Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

dziadek ja juz w myslach nie jednego ostatnio wypaliłam, wczoraj jak dowiedzialam sie co sie stalo to az na uspokojenie cos wzielam bo jakby nie to tez poszlabym do sklepu po dymki. Na razie jakos sie trzymam bez ale szczerze mowiac to nie raz juz mnie skrecalo zeby zapalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TNKS-terminn
Ciotko nie ryc :P obiecuje że przed kosmitami i oczekiwaniem wezme dusze, ale nie wiem czy wczesniej nie siegne po coś spod piora nie nepomuckiej :D Dziadtwo no ja też slyszalam że to na prawde wredna swinia i pokazal to i tym razem ( dalej pani k mi nie szkoda, ale jej rodziny już bardzo) wykorzystal ich żeby się znow wywindowac... "Chwala" mu za to że wiemy już dziś że za Madzie się trzeba modlic ( kazdy po swojemu i do swoich Bogow ale trzeba) , ale gnida z niego przestraszna... Wiecie myśle że Ci wszyscy ludzie - rodziny jednego i drugiego "szczeniaka" mają teraz sajgon w tym swoim sosnowcu... Chyba bym na ich miejscu na łeb dostała... Zakładając ich niewinność nie potrafię ogarnąć myślami ich tragedii... Współczuję... A wobec Madzi - musze to powiedzieć mam przeogromną ochotę ją przytulić... Poważnie! Tak sobie myśle że ona mogła żyć i poczuć się odrzucona, niekochana bądż niechciana i serce mi pęka :( gdyby tylko się dało cofnąć czas to bez cienia wątpliwości (gdyby była taka możliwość) wzięłabym tą kruszyne do siebie i zaprzytulała... Niestety się nie da więc moją kluseczkę przytulam 10 x mocniej, więcej i częściej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TNKS-terminn
A co do palenia Dziadku to ja pewnie też niebawem dołącze do grona palących bo mój m dalej kopci i kusi świnia jedna! Póki co go za to nienawidze a za chwile pewnie znienawidze bardziej jak sama zapale :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moj m nie pali bo jakby palil to na bank juz bym z nim od dawna popalala, poza tym nie trzymam fajek w domu bo kusi. No ale przyznam sie ze jak kilka razy juz mialam problemy i nerwowe sytuacje to paliłam kilka razy jak juz odstawilam mała od cycka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TNKS-terminn
Ja wiem że jestem "nałóg" ... Jak zapale to pójdzie... 2 paki dziennie znów będą "pękać" jak nic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TNKS🌻 ja tak samo😭Ale nie mogę już o tym mysleć, bo łapię się na tym, że trzymam stópki Franka i myślę, że Magda miała takie same...tylko takie zimne....Oszaleć można:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dla odstresowania jak juz wyslalam towarzystwo spac poszlam polazic z psem bo juz nerowo nie moglam wytrzymac. Byle co robie i jak sobie przypomne twarz tej madziulki i co sie tak naprawde z nia caly czas dzialo to ryk i tak co chwile. Mam nadzieje ze jutro bedzie juz troche lepiej ale w pon znowu zacza o tym trabic. Chyba jutro kupie te fajki bo nerwowo mnie roznosi. Nie nadaje sie do zycia na tym swiecie... jestem za miekka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TNKS-terminn
Dziadku mam dokładnie to samo :( tule moje szczęście i bez przerwy jej powtarzam jak ją kochamy i że nigdy jej nie zostawimy, zawsze przy niej będziemy i zawsze będzie mogła na nas liczyć... Tak jakbym miała to małej Madzi powtarzać :( jakby miało do niej dotrzeć że zagościła w sercach wielu ludzi i wielu chciałoby ją otoczyć rodzinnym ciepełkiem... Kurde rzadko "coś" mną aż tak wstrząsa... Ale to tak jak moja Kluseczka... Kurde! Ja w nocy wstaje 10 razy ide do jej pokoiku sprawdzic czy się nie odkryła, czy ma cieple rączki, serce mi pęka gdy płacze nawet "bez powodu" a Madzia... Ach... Przepraszam, ale ja nie potrafie przestac o tym myśleć... Nie potrafie i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezdem mój m od paru dni tez tak sciska małego że hej! ja myślę że to nas tak dotkneło że to dzieciątko to prawie w wieku naszych... lady jak ktos jest miękki to ma twardą dupę. i to sie sprawdza bo jakbysmy były gruboskórne to by to po nas spłynęło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja to w sumie o tym dzieciątku to tylko z wami gadam z mamą czy tesciowa to ucinam temat bo zaraz rycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciotka ma rację, najgorsze jest to, że ona jest... była w wieku naszych dzieci. Umiała to samo, tak samo się bawiła, śmiała... Też dziś porykuję cały dzień. W dodatku wczoraj się dowiedziałam, że moja koleżanka urodziła chore dziecko. Od wczoraj więc chodzę i całuję wciąż moje dzieciaki, z wdzięczności za to, że są zdrowe i że SĄ. Bruna perypetii zdrowotnych ciąg dalszy. Oczka znów są piękne wielkie i zdziwione, za to zaczął się katar. Przypomniałam sobie w całej rozciągłości, dlaczego katar u niemowlęcia napełnia mnie taką grozą. A dzisiejszej nocy wcale nie będzie lepiej:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Katienka dobrze to okresliłas nasze dzieci SĄ . ale u mnie mało brakło żeby nie było dziecka ani mnie. więc jak juz mam nerwy konkretne to wspominam i zaraz mi przechodzi. ok tez mykam spac i do jutra 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TNKS-terminn
Zgadzam się Katienka! Ranyyy Bruno jak mi się to imię podoba no! :D Co do chorych dzieci ja tak przeżywałam od pażdziernika gdy znajomym się bardzoooo chory syn urodził - pisałam o jego serduszku... Ciotko "zamknęłam" Serafinę... Kurde, jest jakaś 2 część? Taka niedopowiedziana ta historia... żyli długo i szczęśliwie prawda? Aluś wyzdrowiał i żyli długo i szczęśliwie! Tego się będę trzymać! Dobranoc kochane :* ide po następną książkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wszystkiego najlepszego i duzo zdrowka dla waszych polrocznych maluszkow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Ja spóźniona na Wasz szampon:( Zanim nadrobiłam co naskrobałyście przez cały dzień to impreza się skończyła:( No nic, może następnym razem się załapię.. TNKS -ja też wstaję w c=nocy i sprawdzam, ćzy mały się nie rozkrył, nawet jak śpi w ciągu dnia to podchodzę i sprawdzam czy oddycha, bo on na boczku śpi a buźkę tak wtula w materacyk, żę nosek cały zakryty. I taj jak DJ patrzę na niego na stópki czy nóżki np jak przewijam i myślę że Madzia miała takie same.. Wiem, że miała być cisza już o tym na forum, ale ja nie mogę przestać myśleć. Do dzisiaj miałam nadzieję, że ona żyje, dopóki się nie obudziłam a M na "dzień dobry" powiedział,że znaleziono ciało..:( Pozostało się tylko pomodlić i mieć nadzieję, żeby takie spraw się nie zdarzały.. szymka -troszkę wstrząsnła mną Twoja historia, bardzo współczuję. Może inaczej patrzę na matkę Madgy, ale i tak nie potrafię zrozumieć jej postępowania. Tego wyrachowania i dbania tylko o własny tyłek to nic nie usprawiedliwia. Dziadek Jacek - oj wiem coś o oparzeniach!!! Ja to gapa jestem taka, że często się jakoś oparzam! Sama nie wiem jak taka niezdara ze mnie jeśli chodzi o te oparzenia. Ostatnio kupiłam nową patelnię do nalesników. No i trzeba było wypróbować:) A że ta patelnia mniejsza od mojej poprzedniej i raczka krótsza... ech.. chwyciłam pewną ręką za blisko patelni tam gdzie rączka z plastiku przechodzi w metal i trzymam i coś mnie piecze ale nie wiem co (zaćma w głowie- zdrzają mi się takie od porodu) i tak trzymałam przez chwilę i jak w końcu zajarzyłam, że to gorąca patelnia to puściłam. A na wskazujacym palcu i kciuku to aż skóra się pomarszczyła takie oparzenie było. Ale to nic w porównaniu z tym, ze dzień przed porodem poparzyłam sobie brzuch wrzątkiem!!!! Normalnie bardzo bolesne bąble miałam!!! A tak w ogóle to Dziadu usmiałam się z Twojej historii jak posądzili Cię o to, żeś padła ofiarą przemocy domowej:):):) A u nas zapowiada się jutro miła leniwa niedzielka:) To przedostatni weekend przed porwotem do pracy!:( Muszę sie nacieszyć jeszcze moim maluszkiem i przyznam się, że noszę go więcej ostatnio i nie mogę powstrzymać się przed tuleniem i całowaniem mojego synka:) No i muszę jakoś częściowo odstawić od piersi.. Próbowałam wczoraj i dziś, ale bez skutku.. No bo na czas jak będę w pracy chcę podawać mm a po pracy to już pierś. Jakoś to muszę ułożyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam dodać, że mój maly jak je to często kicha!!! A tu nawet dobry fartuszek z rękawkami nie pomoże! No chyba żeby miesi takie z nogawkami, hihi;) Co do plam to zauważyłam, że po marchewce to jak od razu po karmieniu się zapierze, to nie ma plam, ale po jabłuszku już ciężej, bo troszkę zostają. No ale po jagodach (jabłuszko z czarna jagodą ze słoiczka) to nie mam mocnych! -fioletowe ciemne plamy nawet jak od razu zamyłam na świeżo. A o jakim mydełku na plamy pisałyście? Jaki odplamiacz najlepszy? Ja używałam tylko Vanisha i nie znam innego dobrego.. Coś polecicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek! Ja jeszcze wczoraj w lozku ryczalam ale dzis juz troche nabralam dystansu. Pije ktos kawke ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Drogie Panie ;) Na imprezę się nie załapałam 😭 Wszystkiego naj dla naszych 6-miesięczniaków ;) A u nas ząbkowanie,masakra,Martynka cały czas na rączkach,a i tam jej nie za dobrze i wszystkie sposoby wykorzystujemy od smarowania,masowania po czopki bo mała miała stan podgorączkowy i jeden policzek to tak czerwony i gorący jakby oparzony :( ale zębów nadal jeszcze nie ma jak długo to może potrwać? aga-u nas obiadek ok 13 podwieczorek ok 17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w niedzielny poranek. Ja właśnie jem śniadanko w łóżku przez M zrobione. mniam. Buziaczki zaraz bedzie kawusia, komu zaparzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry:) ja tylko jedno male sprostowanie...Sierpniowa mamo, ja tylko skopiowalam czyjas historie(odnosnie tej depresji pooporodowej )...to dzieki Bogu nie moja historia..........ja jestem szczesliwa mama dwojki dzieci:) ktoras pisala o ciemnozielonych kupkach...moj maly takie robil jak byl na mleku Nan..po zmianie mleka kupki odrazu zmienily kolor:) pozdrwiam i mlej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekujemy za zyczenia.teraz czekamy na wasze pół roku:-D dziadku szampan pyszny łatwo wchodzi szybko przechodzi ale dlaczego tak szuszy po nim?????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha małżonek się ze mnie smieje ze na dzisiaj sobie 2 zazyczyłam:-D ale chyba sobie daruję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) witam porankowo (choc juz prawie południe;) ) Jem sniadanko, bo dopiero mały pozwolił. Najpierw mi sie nie chciało, a potem małym trzeba było sie zająć... Oj jemu też te ząbki dokuczają, choć jeszcze żadnego nie widać.. Ile ząbek może "iść"? Ile dni taki stan się utrzymuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z zankami bywa roznie. Kacper juz od prawie 2miesiecy chodzi ze sliniaczkami bo coagle broda mu przecieka a zabkow jeszcze nie ma,choc widac je pod skorka. A czasami tylko kilka dni dziecie marudzi i juz widac perelki malutkie. Wiec c naprawde nie ma reguly. Macierzynstwo to naprawde wielkie wyzwanie. Najpierw problemy z karmieniem,spaniem,kolki,kupki,zabkowanie,raczkowanie,zywienie, nauka chodzenia, rezygnacja z butelki,smoczka,pieluch itd ale wystarczy usmiech malenstwa i od razu sily przybywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×