Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

a i jeszcze jedno,szczescie mielismy,zamowilismy przed wyjazdem telewizor i mial byz zanim wyjedziemy,cos tam sie przedluzylo ze nie dotarl na czas,wiec poprosilismy tescia by go odebral,tzn wpuscil kuriera do nas i dzieki temu,mial klucze do naszego mieszkania i mogl paszport wziac,a tak bylaby lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Urwisa>dziekuje za kciuki! na razie cisza,lisek nadal w norze :) idea>ale mieliscie przygode!!!ja bym chyba osiwiala z tego biegania i stresu!strasznie nie lubie takich sytuacji! ale najwazniejsze,ze wszystko dobrze sie skonczylo,paszport dotarl i wakacje sie udaly!! fotki super na nk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ideo, niesamowicie "gorący" opis. Super, że jesteście zadowoleni, wszystko dobrze się skończyło i było nawet lepiej niż miało być wstępnie, ale podziwiam Cię.... Chyba bym się w międzyczasie poddała, chyba nie na moje nerwy takie niesamowite przygody z bąblem. Zresztą nasz bąbel w wieku Waszego w prostej 300 kilometrowej drodze do babci wymiotował 3 razy, więc o żadnych lotach nie było mowy. Podziwiam i gratuluję fajnych wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki:) napisze tylko, że u olifasoli wszystko dobrze- ale jeszcze w szpitalu leniuchują.... Też bidulka miała cesarkę, zatem kolejne cięcie na forum. Filipek ma żółtaczkę, ale podobno jutro jest szansa na wyjście do domku- za to własnie trzymamy kciuki. Serdecznie Was wszystkie pozdrawia i pewnie odezwe sie jak już zawita do domku. u nas też w sumie bez większych zmian:) Wczoraj byłyśmy na pierwszych szczepieniach - jak na razie tylko szczepionka skojarzeniowa. Za tydzień pneumokoki i meningokoki. I jak na razie to tyle, na rotawirusy się nie zdecydowałam- jakoś za dużo kasy według mnie. Mała przybrała już dwa kilogramy, taka fajna dziewczyna się już z niej zrobiła:) jest za co chwycić, stara się trzymac główkę- co nie zawsze wychodzi, ale się stara i powoli zaczyna wydawać jakieś dźwięki symulujące gaworzenie... :) Całuski dla Was, postaram się napisac wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki Po pierwsze gratuluje nowym mamuskom :) ciesze sie razem z Wami:) Po drugie od jutra mam urlop wiec mam nadzieje byc z Wami czesciej :) Po trzecie wstawilam fotke prawie rocznej Laurki :) \ No i co u Nas...dzien za dniem leci w szybkim tempie. Mam kilka nieprzespanych nocy :( niestety ida kolejne zeby niestetey tym razem czworki i to wszystkie :( wiec jak wybija bedzie 12 zabkow jeszcze tylko 8 i mysle ze najgorsze za nami.... :)poza tym L. coraz wiecej chodzi i gada po swojemu ;) Pozdrawiam Was serdecznie :) Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idea Gratuluję takiego opanowania sytuacji!!! Ja chyba bym wymiękła... Najważniejsze,że wypoczęci i zadowoleni wróciliście z wojaży. Dziewczyny,ja też chcę zobaczyć te Wasze zdjęcia na nk.... :( Plissss!!!! (wiem że pisze się inaczej) Buziole! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, Podczytuję Was od jakiegoś czasu i chciałabym do Was dołączyć. Przemknęłam przez forum staraczkowe (inseminacja, ale nie zabawiłam tam sługo, bo udało się dość szybko, więc na szczęście nie zagrzałam tam miejsca - choć to bardzo sympatyczne miejsce :). My staraliśmy się o dziecko 3 lata, pierwszy rok to starania tylko nasze, od drugiego roku starań wizyty u lekarzy. Na początku do badań poszłam ja i chyba troszkę na wyrost starano się znaleźć u mnie problem (podejrzewano PCO, insulinoodporność). Po 2 latach zmieniłam lekarkę ( z Invimedu w Warszawie) i ona pierwsza skierowała na badania mojego męża - i okazało się, że tu tkwi prawdziwy problem. Potem wszystko potoczyło się dość szybko i udała się druga IUI :). Teraz jestem w 23 tygodniu ciąży i chciałabym skorzystać z Waszych fachowych porad - poza tym tak tu miło i rodzinnie :). Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie. Pozdrawiam Kushion, którą spotkałam na innym forum ciążowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia Witaj!!! Oczywiście,że znajdzie się dla Ciebie miejsce w naszym gronie! :) Myślę,że dziewczyny się ze mną zgodzą... Tym bardziej,że niedawno była mowa o braku nowych "ciężaróweczek" ;) Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greem11
Gosia32 Witaj. Zdaje się, że ja ostatnia tu przystąpiłam ale dziewczyny miło mnie przyjęły. Tak samo będzie z Tobą. Rozgość się. A u mnie nic się nie dzieje. Wczoraj miałam wizytę u mojej GP (lekarz pierwszego kontaktu), standardowe badanie krwi, moczu, ciśnienia, mierzenie brzuszka centymetrem i słuchanie sreduszka maluszka. Następna wizyta za 2tyg na położnictwie a potem co tydz GP. Tylko do polskiej kliniki już się nie wybiorę, bo moja pani gin pojechała na miesięczny urlop. Chcę Wam powiedzieć coś ciekawego. Otóż wczoraj u lekarza spotkałam koleżankę, która dokładnie wczoraj miała termin porodu. Później ok 12.00 dzwoniłam do niej, żeby się dowiedzieć jak po wizycie u gin. Koleżanka ta mówiła,że ma czekać, ale że nic nie wskazuje na to, że dziś urodzi( a rodziła już wcześniej i wie mniej więcej o co chodzi), i że idzie się położyć. A później po 18.00 dostałam smsa od jej męża, że na świat przyszła ich córeczka. Ja jestem w szoku co za ekspresowe tempo. Też tak chcę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny...jak wasze samopoczucie dzisiaj? U mnie dosc nieciekawie...ponarzekam trochę bo tylko tu mogę:(M ma juz dość... Wczoraj do poznych godz nocnych meczyla mnie okropna biegunka....Dzis taki bol brzucha ze nie da sie chodzic..tzn jelit chyba bo nie jak na okres:( po ostatniej wizycie u gin zadnych wiesci ze porod tuz tuz..wręcz przeciwnie...zero rozwarcia,szyjka zamknieta...zadnych skurczy:(za to mala szalala jak zwykle:) wiec jesli do 19.09 nie urodzimy to mamy skierowanie na oddzial;/ Coraz trudniej juz jest sie poruszac...lezec tez nie latwo...aj takie to dziwne:) A kolezanki ze zblizonym terminem jak u Was? Pozdrawiam rowniez szczesliwe mamusie tulace juz swoje skarby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia ja tez czaję się żeby dołączyć do dziewczyn :) atmosfera tu na forum jest niesamowita, ale dziewczyny już daleko przed nami :) no nic wierzę, że mimo wszystko będą chciały się dzielić doświadczeniami z nami :) ja zaczynam za 2 dni 3 miesiąc. jestem na etapie wyboru lekarza prowadzącego, bo w klinice raczej nie prowadzą ciąż. fizycznie czuję się w miarę ok. psychicznie gorzej- pełna obaw, strachu i z nawracającymi objawami nerwicy :( wydaje mi się, że bez pomocy specjalisty się nie obejdzie). szkoda, że nie umiem cieszyć się tym co mnie spotkało :( , niestety nie mam wpływu na swoją psychikę. w miniony poniedziałek przed usg omal ie zemdlałam ze strachu, ledwo weszłam do gabinetu. serduszko bije, kruszyna rośnie, tylko mama taka znerwicowana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia0205, Green11 - dziękuję :) Dziubasku - doskonale rozumiem co przeżywasz, ja mam podobnie, przed każdą wizytą u lekarza ciśnienie mi skacze - na początku ciąży kiedy ciśnienie jest ponoć obniżone (ok. 110 górne), ja miałam 150-170 górne. Było to ewidentnie spowodowane stresem przed wizytą (jak mierzę w domu to jest ok), bo nigdy nie wiedziałam czy serduszko bije, czy maleństwo ma się dobrze. I choć wiem, że taki stres szkodzi - nic nie potrafię na to poradzić. Teraz jest troszkę lepiej bo już czuję ruchy maluszka. Pewnie wszystko to jest spowodowane tym, że tak długo starałyśmy się o nasze maleństwa i zamiast cieszyć się ciążą - wymyślamy.... no ale to silniejsze... Najgorzej było przed wizytą w 12 tygodniu (usg genetyczne połączone z testem Pappa i w 22 tygodniu - czy wszystkie narządy ok). U mnie wszystkie badania idealne, a ja i tak się boję.... Ja wybrałam na lekarza prowadzącego moją lekarkę z Kliniki, ale chodzę do niej prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe dziewczynki !!! Każda z was jest mile widziana. GOSIA32- czyżbyś była z warszawy? Jesli tak to który szpital obstawiasz do porodu? MAMA URWISA- mój lekarz właśnie obstawia, że moge urodzić małego klocka nawet powyżej 4 kg:-). Porównuję wszystkie wagi tutaj na forum i wychodzi, że naprawdę jakoś u mnie waga małego jest duża. Kurcze jak ja go urodzę!!!! Mam wykonać jeszcze w przyszłym tygodniu właśnie usg aby sprawdzić jego wagę to wtedy ostatecznie sie okaże ile moja dzidzia waży. SUPERBUREK- jak tam dzieje się coś? Bo coś ucichłaś a termin nieubłagany! Ja wczoraj byłam na wizycie u gina. Dostałam wykaz badań ostatnich do zrobienia i masa tego. Mały jest obrócony glową w dół. Szyjka nadal długa i lekarka powiedziała, że przez najbliższe dwa tygodnie nie powinno się nic dziać. Mam nadzieję bo do terminu jeszcze troche zostało i niech mały tam sobie rośnie. A robiłyście dziewczyny badania na HIV bo ja właśnie mam skierowania na zrobienie? Kurcze zaczynam się powioli denerwować przed porodem. Czy dam sobie radę z nim? IDEA- no to mieliście przygód co niemiara ale naszczęscie zakończyły się dobrze. Odpoczęliście i to jest najważniejsze. NADZIEJA- miło, że się odezwałaś i Laura przesliczna dziewczynka. MAGIA- ja jeszcze nie urodziłam ale też się zastanawiam nad tymi szczepionkami. Nie dość, że masa kasy ale dla dzidzi wszystko to nie ma pewności o skuteczności działania. Znam osoby które szczepiły i odpukać dzieci zdrowe i te które nie szczepiły i tez są zdrowe. I bądź tu człowieku mądry. Panna rośnie jak na drożdżach:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia,dziubasek>witamy i zapraszamy :) Akif>nadal sie tocze,mimo,ze wczoraj wieczorem mialam nasilajace sie skurcze... dzis rodzice zrobili nam niespodzianke i przyjechali z moim psem,z ktorym bylam wlasnie na dlugim spacerze,potem zamierzam myc podlogi na czworaka i licze,ze cos sie w koncu ruszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Nie było mnie ponad tydzień a widzę że prawie nie zauważyłyście że mnie nie ma:( Byłam w szpitalu od zeszłego czwartku, dopiero dzisiaj mnie wypisali, nadal z brzuszkiem:( W nocy z 31 sierpnia na 1 września dopadły mnie bóle które trwały ponad 4 godz, w końcu pojechaliśmy na IP i myślałam, że urodzę, a tam się jakoś uspokoiło, co jakiś czas miałam skurcze, ale nic się nie rozkręciło. Przez 3 dni miałam wywoływany poród tabletkami i zastrzykami, potem przerwa, w poniedziałek dali mi oksytocynę i to też nic nie dało, znowu przerwa, dzisiaj znowu zaczęły się zastrzyki, ale na wizycie lekarze stwierdzili, że nie ma sensu mnie tam trzymać i mnie wypisali. Jak nie urodzę do 11 września, to 12 mam się znowu zgłosić, czyli tylko weekend w domu spędzę i potem szpital. Myślałam że tak szybko to pójdzie i już będę z małym w domu, a tu takie coś!!! Trochę mnie to zdołowało. Jeszcze na USG wyszło że mały ma 3898g!!! Jak ja urodzę takiego giganta?! Teraz już się boję, nie wiem kiedy jechać do szpitala, żeby znowu nie było tak jak teraz. Lekarz mówi że odpocznę trochę psychicznie, bo tam ciągle słyszę, że ta urodziła, tamta się męczy itd, a w domu trochę wyluzuję. Sama nie wiem... A tam większość dziewczyn po terminie i wszystkie porody wywoływane zastrzykami. Masakra! Przepraszam że tylko o sobie. Jeszcze gratulacje dla Olifasoli:) Superburek widzę że Ty jeszcze też nie rozpakowana:) Pozdrawiam serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emka>oczywiscie,ze zauwazylysmy,ze Cie nie ma na forum! myslalam,ze jestes rozpakowana i nie masz nas tylko jak powiadomic... kurde,ale gigant sie szykuje u Ciebie,kolejny na forum :) trzymam mocno kciuki by synek sam zechcial wyjsc i by porod mimo szacowanej wagi malego byl szybki i bezbolsny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kochane mamuski mamusiom ktore maja swoje malenstwa przy sobie ogromne gratulacje super ze juz sie rozpakowalyscie a maluszki sa piekne. Idea -dziekuje za zyczenia dla Sabinki i busiaczki dla Tomaszka Nadzieja-juz niedlugo twoja Laurka konczy roczek Kasiu-trzymam kciuki za operacje Zuzi i obys szybko wrucila po swoje maluszki. Kamikos-tak mi bardzo przykro ze stracilas swoje malenstwo tule mocno Wybaczcie ze nie do kazdej ale nienadrobie wszystkiego postaram sie regularnie teraz was czytac i sie odzywac. A teraz co u mnie otoz moja ksiezniczka we wtorek skonczyla roczek jak to szybko zlecialo a niedawno rodzilam Sabincia byla zachwycona przyjeciem nawet nauczyla sie zdmuchac swieczke ale najpierw mosiala sama skosztowac torcika a potem dmuchala zabawnie jej to wyszlo a swoje pierwsze kroczki postawila w dzien urodzin jak to zobaczylam moje serce bylo mega szczesliwe i pelne dumy ,ma juz 12 zabkow i ida nastepne bo jest marudna ale naszczescie nocki przesypia cale codziennie cos nowego sie uczy a do rozrabiania jest pierwsza moj maly tajfun .Jeszcze zostalo mi 8 tyg i nastepna bede tulic oj ta to tez niezle rozrabia czasami zastanawiam sie kiedy ona spi ale najwazniejsze jest ze mala slicznie rosnie i rozwija sie a ja czuje sie coraz ciezsza i wieksza hihi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emka nie jest zle ja urodzilam Tomaszka 3800 wiec spokojnie,:)to jeszcze nieduzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłe przyjęcie :) Akif - tak, jestem z Warszawy. Z uwagi na moją lekarkę na razie obstawiam szpital Orłowskiego na Czerniakowskiej - poza tym poczytałam trochę opinii o tym szpitalu i raczej są pozytywne. Ale ja od dawna chciałam rodzić w klinice prywatnej przez cc - coraz więcej porodów kończy się na cc i trochę boję się szpitali państwowych, dużo się naczytałam i nasłuchałam od znajomych. Ale aby rodzić w prywatnej klinice trzeba spełnić kilka warunków: dziecko musi mieć co najmniej 2,5 kg, muszę dotrzymać 36 tygodnia i nie mieć cukrzycy ciążowej - więc na razie nie wiadomo czy się uda - choć liczę, że tak. Ale niestety nie wszystko da się zaplanować. A Ty? U Ciebie już niedługo :) superburek, emka155 - Wy już na końcówce :) ja jestem straszna panikara, nie wiem jak zniosę te ostatnie dni. No ale przede mną jeszcze trochę. Zazdroszczę Wam, ze już niedługo będziecie tulić Wasze maleństwa. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny: w końcu wróciłam! Dziękuję Wam wszystkim za piękne słowa wsparcia- mama urwisa, Ines, super burek, magia - naprawdę jesteście Wielkie! Dziękuję że jesteście! Myślę, że już uporałam się z moją psychiką, oczywiście pomógł mąż i rodzina, o dziwo nawet teściowa po raz pierwszy w życiu naprawdę mi pomagała. Niemal codziennie przynosiła jakieś jedzonko dla męża i dla mnie, także zapasów mamy całą zamrażarkę. Powoli staram się zapomnieć o porodzie, choć co jakiś czas przypominają mi się nowe fakty. Niektórych rzeczy to się dowiedziałam dopiero teraz prawie przez przypadek np tego że po operacji przynieśli małą i mój mąż mi ją dostawił do piersi na ok 20 min. Ja byłam wtedy pod wpływem środków przeciwbólowych i w ogóle tego nie pamiętam. Następnego dnia ponoć małej mi nie przynosili, bo ulewała wody płodowe i nie można jej było karmić. Może przez to że jej nie miałam od razu przy sobie, to moja psychika siadła, bo nie miałam mobilizacji żeby się zebrać. No najważniejsze, ze już jest dużo lepiej. Chyba też po prostu nie spodziewałam się, że z dzidziusiem jest aż tyle pracy i stresu. Mało kto mówi o tym jakie początki są trudne i chyba po prostu nie byłąm na to przygotowana. Niestety, pani z poradni laktacyjnej, choć wzięła 200zł za 40 min i spóźniła się ponad godz więcej nam zaszkodziła niż pomogła. Stwierdziła, ze jak mała po jedzeniu robi miny, to znak że nie trawi laktozy i że muszę odciągać ok 10ml pokarmu przed karmieniem przez 3 miesiące. Po 5 dniach takiego odciągania mała nie przybrała nic na wadze, ja od laktatora zmasakrowałam sobie doszczętnie piersi i dostałam zapalenia i 39,6 gorączki. Pani z poradni kazała nadal karmić, a ja karmiłam przez łzy. Po 3 dniach gorączki powyżej 39,5 byłąm wycięczona. Dopiero lekarz pediatra sp. neonatolog i położna środowiskowa kazali mi przestać ściągać tą laktozę i niestety dokarmiać dziecko butelką bo zdecydowanie za mało przybierała. Okazało się, ze mała wisiała na cyckach po 4-5 godz a potem nie chciała spać bo po prostu była głodna. Po takim wiszeniu zjadła 60mln z butelki na raz i spała jak zabita. Teraz dostaje zawsze najpierw piersi -tak ok 1 godz./1,5 godz a potem jak nadal jest głodna to dostaje butelkę. Dziennie zjada ok 90 mln mleka enfamil 1. W nocy śpi po 4-5 godz, ostatnio spała nawet 7:) noi super przybiera na wadze, jest zdrowa, dobrze się rozwija, tylko musimy skontrolowac stawy biodrowe jak skończy 6 tyg. Ja się cały czas jej uczę, widze że bez powodu nie płacze, tylko jak boli ją brzuszek, co się niestety dość często zdarza. Podaję sab simplex i trochę pomaga. Niestety, też dość często ulewa, co mnie trochę martwi i jak się nasili to będziemy podawać kropelki debridat. Jeśli chodzi o butelkę to początkowo dawałam browna, ale wydaje mi się że przez to małą zaczęła gorzej otwierać buźkę do cycka i bardziej gryźć, bo to mały smoczek. Kupiłam więc tommee tipee butelkę antykolkową przypominającą pierś i chyba jest lepiej. Z ubranek to tak jak wcześniej nabardziej lubimy pajacyki, pieluszki pampers, a serwetki to chyba najlepiej nam się sprawdzają pampers sensitive, choć zostawiają taką mokrą warstwę. Krem do pupci z musteli jest super, a do kąpieli jednak oilatum, bo po musteli trochę sucha skóra była, a nie chce mi się małej balsamowac po kąpieli bo balsam jest zimny i ona się tego boi i płacze, a po oilatum nic nie trzeba robić. Aha noi musze się pochwaliś że kikutek pępowiny też już nam odpadł, wprawdzie jest jeszcze delikatna ranka ale ładnie się goi. Faktycznie że po oktanisepcie dłużej sie goi, noi nasza pepowina była bardzo gruba to też dlatego. Pod koniec smarowaliśmy też spirytusem, ale oktaniseptem trochę wygodniej. Chyba tyle co u nas, naprawdę się ciesze z tej lekarki prywatnej neonatolog bo pracuje w szpitalu, ma duze doświadczenie i czuję sie bezpiecznie, jak wiem, że mogę do niej w razie czego zadzwonić. Co do szczepień, to my też skojarzone, bez rtawirusów, bo szczepienie jest ponoć na 8 szczepów, a jest ich ponad 200 więc bez sensu chyba. Poza tym po tym szczepieiu mogą nasilić się bóle brzuszka. witam wszystkie nowe dziewczyny- super że do nas dołączyłyście. superburku, emka- trzymam kciuki za szybki poród! olafasola- gratuluję chłopczyka!! Mam nadzieję, ze już czujecie się dobrze i wkrótce będziecie w domku!napisz proszę dlaczego jednak cc. Przepraszam Was że tak dużo o sobie, obiecuję być teraz na bierząco i pisać jak najczęściej. Jak mam chwile słabości to myślę o mamach bliźniaków i sobie mówię - jak one dają radę to ja też muszę:)!! Pozdrawiam Was szczególnie podówjne mamusie i życzę dużo sił i zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałam dopisać, że u nas w szpitalu, jak dziecko ma ważyć powyżej 4 kg to kobieta może sama zdecydować o cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif- my na HIV robiliśmy z mężem badania przed IUI więc potem już nie powtarzałam, tylko żółtaczkę typu C powtarzałam w ciąży. A poza tym to tulę cię mocno:) Napisz jak się czujesz, czy już wszystko masz gotowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno! nie wolno karmić piersią jak gorączka jest powyżej 38 stopni! Oczywiście dowiedziałam się po fakcie od tej lekarki, bo pani z poradni laktacyjnej kazała karmić. Dobrze, że mała nie trafiła przez to do szpitala i skończyło się tylko na rzadkich kupkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi>super,ze wrocilas! w szoku jestem po przeczytaniu o tej poloznej z poradni laktacyjnej,widac,ze juz wszedzie chodzi tylko o kase,a nie o pomoc! ciesze sie,ze w koncu wyszlyscie na prosta,malutka dobrze sie rozwija i przybiera na wadze,a to najwazniejsze!!! buziaki dla niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif>Emmi mi teraz przypomniala o tym badaniu na HIV! ja robilam jakos calkiem niedawno,ale kiedy dokladnie to Ci nie powiem,bo wszystkie badania mam w przychodni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×