Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

jupiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! gratki, buźki, sciskanko, całowanko, przytulanko!!!!!! Kasiula, ale się cieszę!!!!!!!!!!!!! i jeszcze jeden i jeszcze raz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, w poniedziałek powtarzam betę, usg jak przekroczy 1500, czyli przyszły tydzień :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu - przyrost super:) może dolaczysz do grona blizniakowtch mam. Tego Ci życzę z całego serducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki ja tylko na chwileczkę bo dalej mam straszne problemy z netem, a na dodatek cierpię na deficyt czasu... Kasiu chciałam Ci gorąco pogratulować tak pięknej bety :) Teraz już na pewno będzie dobrze :) Emmi w takim razie życzę Ci udanej "rocznicy" zafasolkowania :) Mi jutro mija rok od transferu :) Pamiętam to jak dziś. Był to bardzo trudny czas w moim życiu, ale dzięki temu marzenie się spełniło i właśnie śpi obok mnie :) Też niedawno wspominałam początek procedury. Jak Hanulka skończyła trzy miesiące to mi stuknął rok od pierwszego zastrzyku w brzuchola. Kto by się spodziewał, że po roku będę tu gdzie teraz... Też czasami aż się boję, że to nadmiar szczęścia, ale wtedy sobie przypominam ile musieliśmy wycierpieć żeby dorobić się tergo naszego szczęścia i wtedy wiem, że już wszystko będzie dobrze :) Kochane coś czuję, że będę tu coraz rzadziej zaglądać... Postaram się jednak w miarę możliwości jak najczęściej coś skrobnąć! Pozdrawiam Was wszystkie i Wasze maluszki (te jeszcze w brzuszkach i te już w ramionach swoich mam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu gratuluję!! Teraz będzie już tylko lepiej!! Trzymam kciuki cały czas za Ciebie!!! Widzę że nie tylko ja mam tak mało czasu żeby tu zajrzeć, teraz maluszki pochłaniają cały czas. Ja np jak Fabianek śpi, to ogarniam domek i już zaczęłam porządki świąteczne, ale mozolnie mi to idzie:) Muszę już zmykać;) Pozdrowienia dla wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KASIA-CUDOWNE WIESCI TYLE CHCIALAM WIEDZIEC HURA HURA MUSI BYC DOBRZE RESZTE WPISOW POCZYTAM POZNIEJ ,LECE BO PRZYPALE OBIAD DO POZNIEJ PA PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W oczekiwaniu na ciążę
W oczekiwaniu na ciążę: http://selkar.pl/aff/hanool/w_oczekiwaniu_na_ciaze_heidi_e_murkoff_p_168182.html W oczekiwaniu na ciążę to niezwykła książka, po którą warto, a wręcz należy, sięgnąć przed rozpoczęciem starań o poczęcie. Dowiesz się z niej wszystkiego, o czym powinnaś wiedzieć, zanim zajdziesz w ciążę. a nawet zanim zaczniesz ją planować. Znajdziesz tu wiele praktycznych wskazówek oraz przemyślanych strategii, które pomogą ci się przygotować na jeden z największych cudów natury: poczęcie nowego życia. Dowiesz się, jak ty i twój partner powinniście się odżywiać, które nawyki wykorzenić, a które pielęgnować, jak uprawiać seks i wreszcie kiedy zgłosić się do specjalisty zajmującego się leczeniem niepłodności. Ten wyjątkowy poradnik jest lekturą obowiązkową dla wszystkich par, które pragną urzeczywistnić swoje marzenia o rodzicielstwie. Jak szybko zajść w ciążę: http://selkar.pl/aff/hanool/jak_szybko_zajsc_w_ciaze_williams_christopher_d_p_133741.html Autor książki jest ginekologiem-położnikiem. Wyjaśnia, jak dieta, ruch oraz zaplanowanie odpowiedniego czasu i częstotliwości współżycia wpływają na szanse zajścia w ciążę. Dr Williams prostymi słowami omawia budowę i funkcjonowanie układów rozrodczych kobiety i mężczyzny. Radzi, kiedy należy przerwać antykoncepcję, podważa mity i plotki na temat płodności, tłumaczy, jak przewidzieć owulację, oraz przedstawia najnowsze dane dotyczące właściwego odżywiania, mającego wpływ na zdolność poczęcia zdrowego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszstkich Kasiu- gratuluję pięknej bety! oby rosła tak dalej to będziemy mieć kolejną mausię bliźniaczków:) Trzymaj sie dzielnie i się nie stresuj! ale_ola- masz rację, ze wiele przeszłyśmy by cieszyć się teraz tym szczęściem. Dla mnie zastrzyki w brzuch to była mega masakra bo mam fobię na igły. Gdyby nie to że mi je mój m robił, to bym nie dała rady. Dobrze, że mamy już to za sobą. Czasami się tak boję o moją Julcię, bo jak pomyślę o innych ile ich przkrości spotkało w życiu, to ja mimo wszytsko jestem szczęściarą. Poza tym ostatnio nie chodzę do kościoła, bo ciężko mi się zebrać i może dlatego się tak boję, że Bóg się obrazi...muszę w końcu pójść:) Dodzwoniłąm sie w końcu do neurolog i niestety do końca roku nie ma już wolnych terminów. Trzeba dzwonić po 10 grudnia aby umówić się na przyszły rok. Zaraz wyślę Ci smsem namiary. Ale_ola nie znikaj z forum:) Bez Ciebie i reszty to forum padnie! Nie musisz codziennie pisać, ale dawaj koniecznie znać jak tam Hanulka. Pisałaś, ze polubiła smoczuszka, czy to pomogło w usypianiu? Moja Julka od jakiś 3 dni ciągle chce ssać smoczk tzn jak tylko jej go nie dam to całą rękę pożera! Już sam zaczynam sie zastanawiać czy to nie zęby. Przez tego smoczka, to ciągle zasypia. Ostatnio nawet na macie edukacyjnej zasnęła:) wesoła- ale Ty musisz mieć zabawnie z tymi swoimi maluszkami! teraz już pewnie powoli zaczynają same siedzieć. Pewnie nie włączasz nawet TV, bo masz tyle z nimi rozrywki:) Dużo zdrówka życzę! niunia- Ty uważaj na siebie! Nie możesz tak szaleć z bliźniakami w brzuszku. Daj im jeszcze trochę porosnąć chociaż do 36 tc. Oszczędzaj się kochana i dbaj o swoje skarbiki! Sprzątanie nie zając:) Akif, iwi, sabiba- napiszcie choć parę słów co u was. emka- fajnie że dałaś radę napisać choć kilka słów. Super, ze Fabianek tak pięknie i zdrowo rośnie. Ja też już zabieram sie za porządki świąteczne! mama urwisa- jak tam u alergolog? co taka cisza u Ciebie?? Kamcikos- dzięki za pozdrowienia. Też o Tobie myślimy i mamy nadzieję, że szybko tu do nas wrócisz! Powodzenia! superburku- oczywiście ortopeda nie zaleca żadnych nosidełek póki dziecko samo nie siedzi:) bo mówi, że głowa jest za ciężka i podczas chodzenia takjakby wciska kręgosłup i to nie jest zdrowe. My zatem jak dostaniemy na święta to nosidełko, to póki co jeszcze z miesiąc dwa się chyba wstrzymamy z noszeniem... My dziś byliśmy u ortopedy na usg bioderek. Bioderka są już ok, więc ćwiczenia pomogły. Teraz mamy tylko czasem robić ćwiczenia przypominające co by się znów nie zrobił jakiś przykurcz. Gorzej jest ze stópkami, bo to jednak jest genetyczne i nadal musimy Juli odginać te jej rogaliczki. Kontorola za dwa miesiace. Tymczasem nadal trwają u nas przygotowania do chrztu. Mamy już ubranko i płaszczyk. Zaproszenia też już prawie gotowe, brakuje w nich tylko zdjęcia Julii, ktore muszę jeszcze obrobić i zrobić odbitki. Restaurację też już wstępnie zarezerwowaliśmy. Największy problem to mamy z chrzestnymi...Za tydzień zapraszamy męża brata z żoną aby ich zaprosić na chrzest i mój m chce brata na chrzestnego. Nie widomo jednak czy sie zgodzi, bo jest skłócony z rodzicami i nie ma z nimi kontaktu więc jest obawa, że w ogóle nie przyjdzie (nie ma jak w rodzinie:)). Moja siostra natomiast miała być chrzestną ale nie ma ślubu kościelnego, a u nas w parafii żądają zaświadczenia że się jest praktykującym katolikiem itp. No więc siostra ma pójść do księdza, ale czy jej wyda zaświadczenie to wątpliwe...No nic nie będę Wam przynudzać:) buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi -Super, ze z bioderkami juz ok:) oj,zebys wiedziala kochana, ze zabawe to ja z tymi moimi maluchami mam. A telewizora rzeczywiscie nie jestem w stanie wlaczyc, ale to z braku czasu raczej:) maluchy siedza juz bardzo dobrze i pewnie. Musze przyznac, ze to jest dla mnie duza ulga. Bo jak sie znudza lezeniem na brzuszku, pelzaniem i turlaniem, to zawsze moga sobie posiedziec i nie musze ich brac na rece. Ale z siedzeniem to trzeba uwazac, zeby dziecka nie rozleniwiac. Bo potem niektore nie chca np raczkowac. Ogolnie lezenie na brzuchu to jednak absolutna podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia> piekny przyrost :) gratuluje!!! ale_ola>to chyba naturalne,ze coraz rzadziej piszemy,bycie mama nie jest latwe,a i czasu na siedzenie w necie nie ma juz tyle co przed porodem... nie znikaj,ale pisz co i rusz jak sie macie :) co do nosidelek mei tai to one sa jak chusty,tyle tylko,ze jakby mniej skomplikowane w obsludze ;)ogolnie sa polecane emka>wreszcie sie odezwalas!ciesze sie,ze Fabianek zdrowy! nam synek tez spi z nami w lozku,moj maz chce miec 4 dzieci,a zaproponowal by Tymonek spal pomiedzy nami hehe ale rzeczywiscie wygodniej tak:) Niunia>gratuluje nowego mieszkanka!tak jak pisze Emmi oszczedzaj sie i nie szalej ze sprzataniem,to nie jest teraz najwazniejsze! Emmi>dzieki za info! ja rozwazam wizyte u fizjoterapeuty,jest niedaleko jeden taki,ponoc super,ale ciezko mi sie umowic na wizyte,bo nie chce isc sama,a maz ciagle wyjezdza niespodziewanie i nie wiem kiedy dokladanie bedzie w domu :( my tez juz gotowi na chrzciny,kupilam super koszule z mucha :) hehe zaproszenia doszly do gosci,wiec teraz tylko czekac na 11.12 wesola>juz pol roku maja Twoje maluszki?szok...jak ten czas leci! duzo zdrowka dla urwiskow! dziubasek>nie martw sie ruchami,ja piersze poczulam dopiero w 22tc,wiec mozesz sobie wyobrazic jak sie martwilam... Kushion>Ty juz prawie na finiszu!hehe ale zlecialo :) meholichol>ja mam z Akif prywatny kontakt,stad moj wpis do niej na forum odnosnie naszej asymetrii(prosila mnie o opis cwiczen) no wlasnie Akif napisalabys co u Was!!?? ewcia>jestes tam jeszcze? olafasola>wylaz zza krzakow! jak czesto w nocy budzi Ci sie Filipek na cyca? bo moj Tymek budzi sie co 2-2,5h i sie zastanawiam,czy nie za czesto?! magia>jak tam idzie jedzenie nowosci?robisz fotki jak mala sie zajada i naokolo balaganik;) hehe green>pisz w wolnej chwili jak dajecie sobie rade! maja,sabiba>jak Wasze dziewuszki? Ines>wracaj do nas,nie przejmuj sie jakas pinda! kruszyna,malinka>dbajcie o siebie i fasolki nadzieja>wyzdrowialyscie juz?zdrowia zycze! idea>skrobnij pare slow co u Was? Mama Urwisa>zabiegana pewnie jestes przy dwojce maluchow,co? Gosia>zdecydowalas sie na Zelazna?czy bedziesz rodzic w innym szpitalu? ONA,Czarnula,kamcikos>zagladacie do nas jeszcze? Edysia>no wlasnie co u Ciebie?skrobnij pare slow w wolnej chwili :) u nas super,problemy z kolkami,gazami za nami :) Tymonek rosnie w oczach,wloski mu niezle urosly i zciemnialy,wyrosl juz z wszystkich ciuszkow 0-3m! pozdrawiam Was wszystkie i bardzo przepraszam jesli kogos pominelam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia> piekny przyrost :) gratuluje!!! ale_ola>to chyba naturalne,ze coraz rzadziej piszemy,bycie mama nie jest latwe,a i czasu na siedzenie w necie nie ma juz tyle co przed porodem... nie znikaj,ale pisz co i rusz jak sie macie :) co do nosidelek mei tai to one sa jak chusty,tyle tylko,ze jakby mniej skomplikowane w obsludze ;)ogolnie sa polecane emka>wreszcie sie odezwalas!ciesze sie,ze Fabianek zdrowy! nam synek tez spi z nami w lozku,moj maz chce miec 4 dzieci,a zaproponowal by Tymonek spal pomiedzy nami hehe ale rzeczywiscie wygodniej tak:) Niunia>gratuluje nowego mieszkanka!tak jak pisze Emmi oszczedzaj sie i nie szalej ze sprzataniem,to nie jest teraz najwazniejsze! Emmi>dzieki za info! ja rozwazam wizyte u fizjoterapeuty,jest niedaleko jeden taki,ponoc super,ale ciezko mi sie umowic na wizyte,bo nie chce isc sama,a maz ciagle wyjezdza niespodziewanie i nie wiem kiedy dokladanie bedzie w domu :( my tez juz gotowi na chrzciny,kupilam super koszule z mucha :) hehe zaproszenia doszly do gosci,wiec teraz tylko czekac na 11.12 wesola>juz pol roku maja Twoje maluszki?szok...jak ten czas leci! duzo zdrowka dla urwiskow! dziubasek>nie martw sie ruchami,ja piersze poczulam dopiero w 22tc,wiec mozesz sobie wyobrazic jak sie martwilam... Kushion>Ty juz prawie na finiszu!hehe ale zlecialo :) meholichol>ja mam z Akif prywatny kontakt,stad moj wpis do niej na forum odnosnie naszej asymetrii(prosila mnie o opis cwiczen) no wlasnie Akif napisalabys co u Was!!?? ewcia>jestes tam jeszcze? olafasola>wylaz zza krzakow! jak czesto w nocy budzi Ci sie Filipek na cyca? bo moj Tymek budzi sie co 2-2,5h i sie zastanawiam,czy nie za czesto?! magia>jak tam idzie jedzenie nowosci?robisz fotki jak mala sie zajada i naokolo balaganik;) hehe green>pisz w wolnej chwili jak dajecie sobie rade! maja,sabiba>jak Wasze dziewuszki? Ines>wracaj do nas,nie przejmuj sie jakas pinda! kruszyna,malinka>dbajcie o siebie i fasolki nadzieja>wyzdrowialyscie juz?zdrowia zycze! idea>skrobnij pare slow co u Was? Mama Urwisa>zabiegana pewnie jestes przy dwojce maluchow,co? Gosia>zdecydowalas sie na Zelazna?czy bedziesz rodzic w innym szpitalu? ONA,Czarnula,kamcikos>zagladacie do nas jeszcze? Edysia>no wlasnie co u Ciebie?skrobnij pare slow w wolnej chwili :) u nas super,problemy z kolkami,gazami za nami :) Tymonek rosnie w oczach,wloski mu niezle urosly i zciemnialy,wyrosl juz z wszystkich ciuszkow 0-3m! pozdrawiam Was wszystkie i bardzo przepraszam jesli kogos pominelam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek-tak kochana u Nas juz wszystko ok wrocilysmy do zdrowia, dziekuje za troske :) ciesze sie ze kolki za Wami wiem co przezywalas teraz niestety moja sis ze swoim malym to przechodzi :( Buziakuje mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Kasia super przyrost-gratki! Wesoła fajnie, że się odezwałaś i że maluchy się zdrowo chowają! Niunia spokojnie się przeprowadzaj, oszczędzaj się bo wiesz, że u Ciebie to pewnie i tak będzie wcześniej. Nawet nie mam co się z Tobą na terminy ścigac bo jak nic mnie wyprzedzisz. Superburek Ty mnie nie strasz, ja tam do finiszu to mam jeszcze kupeeeeeeeeeeee czasu. Nawet nie mam jeszcze łóżeczka. Ale zakupowo poza łożeczkiem to już na finiszu. A propos finiszów... Gosia32 co tam u Ciebie?:) Mamusie, to zrozumiałe, że macie mało czasu. Nie czujcie się winne, wpadajcie do nas od czasu do czasu naskrobać co u Was. Co u mnie? Od dwóch dni non stop kręci mi się w głowie, to pewnie wina, zmiany środka ciężkości. Nawet w nocy mi się kręci jak sie przekręcam to tak jakbym się nabąbiła. A poza tym rośniemy :] Na szczęście już prawie się wyleczyłam z mojego przeziębienia. Nie musiałam nawet brać wolnego w pracy co mnie bardzo ucieszyło. Pozdrowienia dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie !!! Ja,rowniez,przylaczam sie do Waszego grona, 3 testy z dwiema wyraznymi krechami. Jutro lub najpozniej w srode,wizyta u lekarza,aby potwierdzic ciaze. pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Ślicznie Wam dziękuję :-) Emi-75 witaj ciężaróweczko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! Emi 75 witam serdecznie! ogromne gratki! ja tylko na moment dziewczynki lece do gina bo od wczoraj mam masakrę- co tu dużo mówić cipka mnie swędzi jak szalona i piecze przy siusianiu :( mam nadzieję że gin coś zaradzi. buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jestem :) nasza córa rośnie i ma się dobrze! dostałam jakieś globulki dopochwowe, mają pomóc :) pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki! Dziekuje za gratki i mile przyjecie na forum ciazowe,niespodziewalam sie,ze tak szybko sie u Was zjawie. A,ja nie bylam jeszcze u lekarza,co prawda moglam isc dzis ale to nie bylo sensu,poniewaz ta doktor polka nie prowadzi ciazy jest tylko zwyklym ginekologiem. Wiec same widzicie,ze nie bylo sensu,isc to odrazu tam,gdzie lekarz bedzie prowadzil od poczatku ciaze. Kolezanka,ma mi jeszcze dac dzis znac,do ktorego lekarza warto chodzic i oczywiscie,ktory akceptuje moj insurance,wiec od poniedzialku bede dzialac. Pozatym ciagnie mnie na dole brzucha i jeszcze nie dowierzam,wiec zrobilam dzis nastepny test {3} i grube 2 kreseczki. Jestem szczesliwa tak jak Wy kochane. W/g kalkulatora ciazowego wychodzi,ze jestem w 7 tyg.ciazy i termin porodu mam na 21 lipca 2011,lekarz do ktorego chodzilismy od inseminacji,powiedzial,ze tak 5-6 tc,ale on niestety nie prowadzi ciaz tylko pomaga,im w zajsciu. Zaszlam naturalnie bez,zadnych wspomagaczy i IUI. A,jednak cuda istnieja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane! Jestem i jestem i zawsze o was pamietem ale z pisaniem to ju gorzej.laptop padł wiec 2 tyg bez netu:( teraz tez nied zawsze mam mozliwosc ale wiem ze mnie zrozumiecvie Kasiu-kochana ogromne gratulacje!!!!ciesze sie bardzo i sciskam kciuki i zycze duzo zdrowka dla ciebie i kruszynki. trxzymaj sie kochana napisze tylko co u mnie i z gory przepraszam za błedy ale Maksymilian siedzi u mnie na kolanach i ciezko tak pisac. U nas nieciekawie:( synus ma juz 2 raz stn zapalny układu mocvzowego:( ma antybiotyk i za tydzien mamy zrobic usg brzucha i nerek:( w badaniu moczu wyszły slady bialka i wysokie leukocyty:( lekarz mowi ze sprawa powazna bo to juz 2 raz a on ma dopiero 4 miesice. najprawdopodobniej powodem tego jest stulejka ktora ma:( nistety ta cholerna skorka nie chce zchodzic i musimy jechac do chirurga zeby zdecydował kiedy zabieg naciecia. nie ma co dłuzej czekac bo przez to robia sie infekcje i stany zapalne a nie ma co ryzykowac ze przejdzie na nerki. tak mi szkoda mojego Skarba bo taki smutny teraz i płaczliwy. widac ze go boli brzuszek i miał tez stan podgoraczkowy. mam nadzieje ze szybko mu przejdzie bo ja dobrze wiem jaki to bol jak pecherz dokucza. Mały rosnie jak na drozdzach, wazy juz 7,5 kg i jest ciagle na cycu:) tylko na noc dostaje butle i cyca:) musze konczyc bo maly marudzi buziaki dla was wszyatkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Przepraszam za moje długie milczenie, ale u mnie ostatnio było stresujących dla mnie sytuacji i zupełnie nie miałam głowy. Ale obiecuję poprawę :) Kasiu - ogromne gratulacje, wiedziałam, że nie może być inaczej :). Od Twojego powrotu na forum zrobiło się bardzo gwarno - super :) Emi-75 - gratuluję i witam na forum ciążowym :) A co u mnie - okazało się że mała nie przekręciła się, ma ułożenie pośladkowe, poza tym jest duża i mam bezwględne wskazanie do cesarki. Niby na początku ciąży bardzo chciałam cesarkę, ale teraz jak nie mam już wyboru to zaczęłam się stresować. Oprócz ginekologa prowadzącego ciążę chodziłam też do ginekologa -endokrynologa i on dał mi przed porodem skierowanie na d-dimery. Wyszły 3 krotnie podwyższone (co teoretycznie może świadczyć o zakrzepicy). Byłam na konsultacji u anastazjologa i ten strasznie mnie nastraszył, że przy takich wynikach to tylko znieczulenie ogólne, intubacja, poza tym ogromne prawdobodobieństwo komplikacji i krwotoku. Wyszłam zielona i przepłakałam kilka dni. Moja ginekolog trochę mnie uspokoiła, że nie powinnam w ogóle robić takich badań, że przed porodem standardowo nie robi się badań na d-dimery, no ale skoro ja je zrobiłam i wynik jest jaki jest to mam przepisane zastrzyki do końca ciąży codziennie. Dziewczyny - mam prośbę - mogłybyście zerknąć w swoje badanie przed porodem - czy miałyście robione badanie na te nieszczęsne d-dimery? Kushion - tak ja już na finiszu, jestem następna, a potem Ty :). Poza tym u mnie w miarę dobrze, staram się nie stresować, ale cesarka zbliża się nieuchronnie. Mała się już na pewno nie odwróci bo jest za duża. Mnie jest coraz ciężej bo brzuszek mam spory. Do terminu porodu z OM mam jeszcze miesiąc, ale wyglądam jakbym już na porodówkę miała jechać :) Superburku - cieszę się że u Was wszystko dobrze, a Tymonek ładnie rośnie :). Będę rodzić na Żelaznej :) - wyszło całkiem przypadkowo, nigdy nie brałam tego szpitala pod uwagę - zresztą pamiętasz :). A tu niespodzianka - termin cc mam na 20 grudnia, więc już naprawdę niedługo. I cieszę się i stresuję jednocześnie. dziubasek 25- takie infekcje są normalne, u mnie skończyły się w III trymestrze, a tak to przez całą ciążę się z nimi zmagałam Ewcia13 - współczuję kłopotów z synkiem, mam nadzieję, że szybko miną. Przepraszam, że nie piszę do wszystkich. Będę odzywać się częściej. Pozdrawiam wszystkie mamusie serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Dzięki, że o mnie jeszcze pamiętacie.... Nie pisałam, bo wpadłam w jakiś koszmarny wir.... Ech kochane jesteście. Kasiu serdeczne gratulacje!!!!:) Pytałaś co u mnie, jak tam macierzyństwo po raz drugi i pytałaś jak tam po wizycie podobnie jak Ale Ola, Emmi82 i Superburek:) Ideo, dzięki za gratulacje 5 tygodni:), już 6 za nami. A za Twoim Tomaszkiem okrągły roczek - wszystkiego dobrego dla Ciebie i synusia!!!! Otóż.... byłam u alergologa, wydaje się być fajny. To facet o dwoch specjalizacjach - pediatra i alergolog. Ma świetne podejście do dzieci. Pierwszy lekarz, u którego Piotruś nie krzyczał podczas wizyty, chociaż w pewnym momencie wskoczył pod biurko, ale tak na wesoło;) U małego pojawiła się dziwna zmiana na paluszkach prawej rączki i niewielka zmiana na lewej, więc postanowiłam o tym też porozmawiać z alergologiem. Co do Oleńki, to gość najpierw stwierdził, że świetnie, że dziecko zareagowało na Nutramigen, pooglądał ją, sprawdził odruchy itp. i stwuerdził, ze wszystko ok, ale jak powiedziałam, że potrzebuję zaświadczenia do pediatry odnośnie mleka, to on stwierdził, że musi Oleńkę skierować na badanie Ige, bo od stycznia mają wejść jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy NFZ-tu i choć u takich maluchów badania alergologiczne najczęściej nie wychodzą, to badanie być musi... i należy mieć nadzieję, że coś w nich wyjdzie, a jak nie to wtedy będziemy się martwić i myśleć.... A co do Piotra stwierdził, żeby przejść na Avamys i zrobć testy skórne, albo nie przechodzić i wówczas zrobić z krwi, bo te nie kolidują z żadnymi lekami. Co do rączki miał wątpliwości, więc dał skierowanie do dermatologa, żeby ten jeszcze skonsultował. Oleńka super zniosła pobieranie krwi, choć było pobierane z żyły!!, nie płakała nic. Szczepienie, które też już zaliczyliśmy też b. dobrze zniosła (szczepiliśmy hexą). Za to z synkiem kłopot. Zdecydowaliśmy, ze zrobimy badania z krwi, bo siedzieć spokojnie z testami skórnymi napewno nie będzie. Była strategia co do pobierania krwi, choć walka jaką stoczył mój syn przeszła najśmielsze oczekiwania. Żeby pobrać mu krew walczyła piątka dorosłych ludzi. Akcja trwała godzinę i z sukcesem, ale strach się bać co się działo.... Mój syn to nie jest łagodny baranek..... U dermatologa porażka... alergolog dał skierowanie do konkretnego, ale go nie było. Przyjęła nas lekarka na zastępstwie, która ewidentnie chciała nas zbyć, olać i nastraszyć. Palnęła diagnozę, która mnie przeraziła - drożdżyca dłoni, wypisała niby receptę na krem, który nie jest na receptę i kazała wyeliminować cukier. Zaczęłam w popłochu szukać co i jak. Przyznam, że padł na mnie blady strach, bo to przecież zaraźliwe... jak tu nie doprowadzić do zarażenia wszystkich, a przede wszystkim malutkiej. W necie prawie nie ma info na temat drożdżycy dłoni, a jeśli już to w połączeniu z grzybicą stóp, na dodatek czynniki sprzyjające tego typu zakażeniom u synka nie występują.... Skontaktowałam się z dawną przyjaciółką mojej mamy - dermatologiem, która powiedziała mi, że tego typu drożdżyca zdarza się owszem, ale u osób, któr pracują z wodą i to rzadko. U dziecka nie spotkała się z tą chorobą w karierze, a jest dermatologiem od 30 lat. Na dodatek zwróciła uwagę na fakt, ze w ogóle nie zlecono nam badań mykologicznych, czyli ogólnie rzecz biorąc olano nas i nastraszono, bez podstaw do diagnozy. Ta lekarka na podstawie mojego opisu twierdzi, ze to zmiany alergiczne ( i tu Emmi, dzięki Ci za Twoje słowa odnośnie alergii krzyżowych, być może jakieś pokarmy na małego teraz zaczęły działać, podejrzewam soję, ale to się mam nadzieję okaże w testach), a jeśli nie przejdzie po maści, którą poleciła to wpakuję małego za kilka dni do auta i pojedziemy do niej, choć to wyprawa do innego miasta..... Piszę ciągle o tym co u nas, przepraszam. Postaram się nadrobić wszystko na forum, bo przyznam, że ostatnio byłam tak zakręcona, że nawet nie zaglądałam. Mam nadzieję, że wyjdziemy z tego wszystkiego cało. Dziewczyny, bardzo współczuję wszystkim tym, którzy muszą biegać po lekarzach często, bo z nimi jest jak ze wszystkimi - jedni dusza ludzie, oddani swojej pracy, inni lekceważą pacjentów niestety. Bardzo serdecznie pozdrawiam Was wszystkie i dzięki za pamięć, to bardzo wspierające:) Kasieńko, a co do macierzyństwa po raz drugi, to wszystko wydaje się być dużo łatwiejsze..... zobaczymy jak będzie dalej.....;) Acha, mała bardzo szybko rośnie, waży już!!!!! 4880g, chyba wdała się w brata:), oby go tylko nie przerosła:) P.S. Juko26, trzymam za Ciebie kciuki, żeby u Ciebie też zamieszkało malenstwo. Dzięki, że piszesz o Kamcikos. Myślałam o niej ostatnio. Pamiętam jak rozmawiałyśmy o terminach. Pamiętam to wszystko bardzo dobrze, bo grudniowe terminy i mnie sa bliskie. Pozdrów ją proszę serdecznie, jeśli macie kontakt. Pozdrówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu, Będę ściskać oczywiście kciuki 20 grudnia za Ciebie z całych sił:) A co do d-dimerów miałam robione to badanie w obu ciążach. D-dimery owszem rosną w ciąży fizjologicznie, bo ciąża to w sumie największe z możliwych fizjologiczne obciążenie układu krwionośnego, ale jednak nie powinny rosnąć bardzo bardzo. W obu ciążach miałam złe wyniki. W obu zalecono mi Clexane (myślę, że Tobie to samo), czyli heparynę, gdyż w ciąży taka forma jest bardziej wskazana niż rozrzedzanie krwi acardem, czy aspiryną. Nic się nie martw. Będzie dobrze. Po porodzie będziesz musiała kontrolować d-dimery, aż spadną do bezpiecznego poziomu. U mnie w tej ciąży wyszły 2100! babka z laboratorium dzwonila do mnie, że konieczna jest wizyta u specjalisty i upewniała się, czy jestem pod kontrolą. Miałam przy obu porodach znieczulenie zzo, nie miałam krwotoków, choć po pierwszym porodzie był wzmożony upływ krwi w ostatniej fazie i musieli szybko szyć i reagować. Niemniej nic się ogólnie nie stało. Anestezjolog bardzo Cię nastraszył, chyba niepotrzebnie. Clexane nie jest miłe, ale dzięki temu Ty i maleństwo jesteście bezpieczni, a to najwazniejsze. Serdecznie Cię pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo urwisa :) - dziękuję za szybką odpowiedź. Tak, mam przepisany Clexane, ale będę brała te zastrzyki tylko przez 20 dni do porodu i potem faktycznie po porodzie też, aż do uzyskania prawidłowych wyników. Ja miałam wynik 1400 i przy tych wynikach ten anastazjolog mnie nastraszył, teraz powtórzyłam i niestety rosną, mam już ponad 1700 - a czy Tobie po tych zastrzykach ta wartość zmalała? Czy nie rosła? A miałaś jakieś podejrzenia, ze zrobili Ci te badania? Bo ponoć nie robią ich w standardzie. Widzę, że u Ciebie też się dzieje....Dobrze, że Oleńka taka dzielna :) A co do lekarzy to różnie bywa, trzeba mieć dużo szczęścia, by trafić na odpowiedniego. Najgorsze jest takie bezpodstawne strasznie bez wszystkich koniecznych badań, a przecież to lekarze studiowali medycynę. Mam nadzieję, że u Piotrusia ostatecznie okaże się, ze to nic poważnego. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Gosiu:) Kwestia d-dimerów chyba faktycznie nie jest zbyt często zlecana w ciąży. Ja w pierwszej ciąży dopiero pod koniec trafiłam do naprawdę bardzo czujnego gina. Ogólnie zleca dużo badań, jedni uważają to za plus, inni za minus zapewne, ale czasem warto zrobić nawet nie typowe badanie. On zlecając mi to badanie uzasadnił je hemoglobiną i płytkami krwi. O ile płytki krwi miałam wysokie, w okolicach górnej granicy, o tyle hemoglobinę miałam już niewiarygodnie wysoką jak na kobietę w ciąży, bo powyżej 16. Z pozoru należałoby się cieszyć i pierwszy gin twierdził, że rewelacja, żadnej anemii, wręcz genialna hemoglobina, o tyle drugi in stwierdził, ze są to wyniki niemożliwe u kobiety w ciąży bez nadmiernego gęstnienia krwi. W drugiej ciąży już sama pilnowałam tych spraw. Co do tego, czy d-dimery rosły, to prawdopodobnie tak. Nie kontrolowałam drugi raz jeszcze będąc w ciąży i biorąc clexane, ale biorąc pod uwagę, że np. miesiąc przed porodem miałam jakąś tam wielkość, a przy kontroli tydzień po porodzie (nadal biorąc clexane) ta wartość była znacznie wyższa, to myślę, że rosły. Wiem, że jesteś podenerwowana. Na pociechę powiem, Ci że z Piotrem w ciąży pod koniec miałam złe d-dimery, cukrzycę ciążową i w wymazie wyszedł mi paciorkowiec leczony 21 dni antybiotykiem. Później, pomimo osłony miałam pierwszy i oby ostatni raz w zyciu grzybicę gigant, którą udało się wyleczyć dosłownie chyba na 2 dni przed porodem. Piotruś jednak dzięki temu, że te przypadłości były pod kontrolą urodził się cały i zdrów i za wyjatkiem alergii to odpukać okaz zdrowia jak dotąd i oby tak pozostało. Uszy do góry, tak samo będzie z Agatką!!!! Najważniejsze, że jesteś pod kontrolą. To, że organizm nie ze wszystkim daje radę w ciąży to normalne, bo ciąża to ogromny wysiłek dla organizmu. Będzie dobrze, zobaczysz... Ale ten czas pędzi, to u Ciebie zostało tylko 17 dni!!!! Ewka, przykro mi, że Twoój Maksio ma problemy z układem moczowym. Chyba faktycznie lepiej zrobić zabieg jak najszybciej, żeby uwolnić prawidłowy odpływ moczu i pozbyć się problemu zapaleń. Trzymam mocno kciuki!!! Pozdrówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×