Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaktusowata

10kg mniej do wakacji :) dam rade

Polecane posty

Gość lubka:)
znajoma zchudłą 3 kg ...i chwali bo mowi ze wogole nie efektu jojo ..i jeszcze bez diety cos tam schudłą bo widac . może to przyzwyczajenie po diecie ograniczenia jedzenia i konczenia o 18 . przykładowy 1 dzien z diety sniadanie -1-2 filizanki herbaty lub kawy ..1 kromka chleba z maslem(ja akurat zjadłam 2) . 1 rozek twarogi i jedno jajko obiad -2 kromki chleba ,10dkg szynki ,1 filizanka kawy lub herbaty kolacja -, 10dkg chudego miesa , chochla ryzu ,1 porcja salaty (ja akurat doprawiłąm jogurtem piepszem) i 1 pomarancza raczej derastyczna to nie jest dieta , najedzona sie czułąm ..i wiadomo wode piłam 1-2 lubki dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubka:)
schudła ....poprawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubka:)
okaze sie we srode :D:D: jak tam ta dieta na mnie zadziała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was moje chudzinki :) stokrotka9879877 a czemu nie chcesz szczepić? u mnie bez zmian dieta tzrymana dzis bez grzeszków i jestem tez juz po cwiczeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Jak przeczytałam to 5 kg mniej w 10 dni to mnie zszokowało. Oj, to by było coś.. schudnąć 5 kg w te kilka dni i z głowy. No ale nie ma tak łatwo. Opracowałam sobie plan i trzymam się tego :) Dziś jestem już po porcji ćwiczeń no i limitu kalorii też się trzymam :) mniej więcej za 2 godzinki kolacja i mam na to 200 kalorii. I ciekawa jestem co pokazałaby waga jutro. Ale nie zważę się! Poczekam trochę, może wtedy będą lepiej widoczne efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
kaktusowata- no widze ze ty sie nie poddajesz i zawziecie cwiczysz!!! Gratuluje 🌻 ja na obiad mialam- mieso mielone, pita (140kcal), troche jogurty nat. calosci daje 300kcal a wiec razem ze sniadaniem i jablkiem to bedzie ajkies 550kcal do tej pory, jestem lekko glodna,ale jeszcze poczekam z 30 min i zjem dwa wafle ryzowe z dzemem malinowym i serkiem wiejskim i to by bylo na tyle na dzis!!! przynajmniej taki jest plan ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakopana Owieczko, nie przejmuj się. Widocznie czeka na Ciebie inna praca. Ale Ci zazdroszczę tej 60-tki! I gratuluję :) Pociesz się też tym, że w przyszłym tygodniu ujrzysz zapewne piątkę z przodu. Kaktusowata, ja nie chcę szczepić, bo wgłębiłam się w temat i uważam, że szczepionki to zło w tak młodym wieku. Straszna dawka rtęci. Dlatego zaszczepię, znaczy o ile, jak Młody skończy co najmniej 4 miesiące.Dzwoniłam dziś do żłobka i nie wymagaja karty szczepień jupi :) A o szczepionkach skojarzonych nawet nie chcę słyszeć. CDN jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :D ja dzisiaj miałam problem, bo standardowo na sniadanko szykuję sobie 30 g płatków a tu... mleka nie mam ;/ no i zalałam w końcu maślanką i wam powiem że pycha było :P musze to częściej robic :D Anaaaa - po tygodniu efekty na wadze powinny być, aczkolwiek niekoniecznie musi być to utrata wagi, ponieważ, pierw wydalamy z siebie wszystko to co zalegało nam w jelitach, a że nie dostarczamy już tyle pozywienia co wczesniej może nam ubyc 1-2 kg w ciągu tygodnia ale jest to spowodowane niestety pustymi jelitami... No i dużo pijmy! Odwodniony organizm też jest lżejszy, a potem mozna się rozczarować jak po 3 dniach znów zobaczymy 2 kg więcej (bo się nawodnimy) Ja moją wagę wyjściową zawyżyłam o 1 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matkoooo i córko, ale dół!!!! Zważyłam się iiiiii 61,4 czyli NIC nie schudłam przez pół tygodnia :((((((((((( A nawet więcej niż pół, a tak się pilnowałam. Echhh, chyba coś wypiję z tego smutku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko, myślę że to nic dziwnego. Słyszałam, że tak jest często, że jesteś na diecie i waga staje w miejscu. No ale to powinno minąć. I myślę, że ruch by ci pomógł, no ale nie wiem jaką masz sytuacje, czasem to niemożliwe. A co do picia.. To dopiero drugi dzień mojej diety, ale na razie trzymam się ścisło 2 litrów wody dziennie, więc myślę że jest ok :) i strasznie często biegam do toalety. No, ja już dziś nic nie jem, i na razie nie przekroczyłam ani ciut ciut limitu kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotka nie przejmuj się! zważ się, jak będziesz miala puste jelita, i nic w zołądku czyli najlepiej jutro rano po wizycie w wc :D Ja dzisiaj trochę pogrzeszyłam, mianowicie stałtke warzywną z majonezem, i ciastka :/ A to pewnie nie koniec bo idziemy za godzine z moim M do znajomych, a tam wiadomo piwko i te sprawy... ale co tam, podkręce sobie metabolizm :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
Czesc Dziewczyny! Ja dzisiaj w pracy. na razie popijam herbartke a'la wyrafinowana panieka z londynu ,czyli z mlekiem ,oczywscie 0% ;-) wczoraj byla piekna pogoda. narszecie slonecznie!!!! dzisiaj jest cieplo aczkowliek slonca jeszcze nie widze, ale i tak caly dzien spedze w pracy wiec mi wszystko jedno. widze ze brzuszek mi wkoncu spadl!!! ale sie nie waze i tobie Stokrotka tez radze . wczoraj na sniadanie mialam dwa jajka sadzone i 2 ogorki kiszone, a potem poszlam zgrzeszyc (nie bede sie wdawac w szczegoly :P a wieczorem zjadlam dwa kotlety sojowe i pwoiem wam ,ze byly naprawde BARDZO smancze i na pewno je POLECAM ,aczkolwiek trzeba jedna troszke sporo oleju/oliwy dodac (jednak wcale nie wiecej niz na schabowego) co oczywiscie jest duzym minusem ale i tak sa DOBRE i na bank zrobie je znowu . wczoraj motylek odpoczywal bo zostal w rpacy wiecf dzisiaj mam nadzieje wymacham 60min. i jeszcze sie pochwale ze przeszlam rozmowe kwal. ktroa mialam w czwartek i czeka mnie jeszcze jeden etap ale jestem z siebie dumna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, no chwalę się, że cel osiągnięty! W trzymiesięcznicę Małego miałam ważyć 61 i waga pokazała dokładnie tyle :) Nie wiem co to wczoraj się stało. Pewnie jakaś woda się zatrzymała. A na zastój spadku wagi liczę, że będzie jak osiągnę 55 :p Tak się wczoraj przejełam tą wagą, że pojeździłam 25 min. na rowerku. Niby nic tłuszczu nie spaliłam, ale dziś czuję nogi. Tak więc dla chcącego nic trudnego, mimo, że na wieczór jak zwykle byłam padnięta. No i byłam na zakupach. Nabyłam 4 fajne bluzki rozmiaru S. Kupiłam je bez przymierzenia i czekają na lepszy czas :) A hula hop nigdzie nie zastałam. Dziś pójdę po nie specjalnie na nogach do Go Sportu :) Zakopana Owieczko, no jak tam, bardzo wczoraj nagrzeszyłaś? Panno D., no ja wiem, że nie powinnam za nic się ważyć, ale to z nudów tak mi się weszło... Super, że już widzisz spadek brzucha :) Ogólnie to czytałam, że nie powinno się w ogóle ważyć tylko bardziej mierzyć. Ale to chyba nie dla nas, bo ja tam jestem uzależniona od ważenia się ;) Dziś w końcu pogoda się poprawia i idziemy na spacerek. Może przez brak spacerków coś mi się porobiło. No nic, idę do Małego, bo się obudził. Wpadnę do Was najpewniej jutro. Miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja już po śniadaniu (dziś jakoś tak wyszło że tylko 150 kcal). Niedługo wybiorę się do kościoła no i około 12 coś znów przekąszę. Mam już za sobą 2 dni i powiem wam, że wieczorami jest kiepsko. O 18:30 mniej więcej jem kolację no a o 21:00 to już jest po prostu nic innego jak głód. A najgorsze jest to, że ja zasypiam najwcześniej o 23:30, więc cierpię trochę przez ten czas xd. Ale liczę na to że może po prostu organizm się przyzwyczai? No i staram się zapijać głód wodą, to trochę też pomaga. A powiem wam jeszcze że już drugą noc śniło mi się że jadłam słodycze. To całkiem niezłe, jeść słodycze i nie tyć od nich ani trochę ;) Szkoda że w rzeczywistości tak nie jest... Wczoraj zobaczyłam gdzieś jakąś reklamę - same usta a w nich kostka czekolady... To było straszne. Czemu ja tak kocham czekoladę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ! fajny temat więc dolącze sie . Planuje zrzucic ok 10 kg . robię brzuszzki głównie i kilka innych ćwiczeń nie jem slodyczy i fast foodow . śniadania staram sie jesc odżywczze ( jajko , ciemne pieczywo , płatki , kanapka z wędliną i warzywem coś z tych opcji wybieram) , do pracy zabieram kanapkę i jakis jogurt lub male danio. obiady jem w pełni normalne bo mam męża i robię normalny obiad tylko jem malą porcję . pozniej przekaska jakas lekka i mała . no i kolacja najczesciej bułka pełnoziarnista z wedlina , serem lub czyms tam co mam w lodowce . jem max do 18:30. do tego pije duzo herbaty zielonej oraz czerwonej puh er niby poaga spalać tłuszcz . wogóle nie używam cukru. mialam juz przygody z odchudzaniem i schudlam 17 kg w ok 3 m-cs co bylo już anomalią i odbiło sie na moim zdrowiu mialam wtedy 15 lat , teraz mam 24 wiec odchudza sie juz racjonalniej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w niedzielny poranek :D I na początek powiem wam że wcale aż tak nie nagrzeszyłam wczoraj :D zjadłam tylko 2 kajzerki z serem i szynką :) Ale dzisiaj koszmar... znów idę na obiad do babci mojego M (tej od placków :D) to będzie horror... :/:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee tam, może nie będzie tak źle :) Ja już po drugim posiłku, no i tak średnio się czuję. Ciągle tylko słodycze, słodycze, słodycze... To jest dopiero horror! Tak mnie ciągnie do tego że szok. Ale wiecie co? Tak sobie myślę, że może dziś jakoś wcisnę w mój jadłospis jakiś słodycz? Dużego wyboru nie mam bo zastanawiam się tylko nad big milkiem i milky wayem. Mają mniej więcej po 100kcal. I chyba lepiej zjeść loda, co? Słyszałam że nie tuczą :) A no i witam cocochanelkę :) Wydaje mi się, że twój plan jest dobry no i na pewno nie wpłynie źle na twoje zdrowie. Ja o moje się trochę boję. Tak prawdę mówiąc, to wczoraj wieczorem (tak około 23:00) leżałam już w łóżku i chciałam pójść jeszcze do łazienki no i nie dało rady. Wstałam i strasznie mi się kręciło w głowie i w ogóle bardzo słabo się czułam. No ale próbowałam zasnąć z myślą że jak tylko się obudzę to będę mogła coś zjeść wreszcie. Byłam głodna po prostu. No ale już wszystko okej, jakoś daję radę :) No i mam nadzieję że w końcu się przyzwyczaję do takiej wczesnej kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie mnie tez dopada ten głód wieczorową porą.. koszmar ledwo daje rade by czegoś nie "chapnąć" . jak narazie ok. no ale mysle ze na 1 słodycz dziennie sobie pozwolę jakis batonik maly ( całkowicie sobie przeciez przyjenosci z zycia nie wolno odbierac ) moja kumpela schudla ładnie po bio cla z zieloną herbatą moze to wypróbuję też zobaczę , ogólnie staram sie ciągle cos robic w domu aby bylo ruchu jak najwięcej , wiec mam taki błysk jak nigdy w mieszkaniu . a wieczorem zeby nie myslec o głodzie to proponuję jakiś ruch :) :) :) podobno spala się wtedy sporo kalorii :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ważyłam sie dzisiaj i juppi :) waga pokazała 2 kg mniej :D ale nie spoczywam na laurach tylko dalej pracuje nad swoim celem :) własnie jestem juz po ćwiczeniach a utrata tych kilogramów tak mnie zmobilizowała ze cwiczen wykonałam dwa razy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaktusowata - Gratuluje!! Na to wyglada,ze tylko ja tu nie chudne 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 😭 poszlam do Tesco kupilam sobie nowe wafle ryzowe bo niby maja mniej kalorii (29kcal) niz te polskie ktore jadlam wczesniej (40kcal) ale okazalo sie ze sa o 1/3 ciensze ,wiec to byl blad ,nie ma to jednak jak polskie wafle ryzowe ;-) na obiad mialam kupna salatka z kurczakiem (320 kcal) snaidanie- creme fraiche +maliny+banan+troche musli = ok.280kcal grzech - z 400kcal 3 wafel ryz do tej pory- 90kcal i jeszcze zejm sobie 2 wafle z serkiem wiejskim i dzemem- 150kcal Razem: 1240kcal 😭 Motylek: do tej pory 55min (30:10:15) jeszcze na pewno pomacham dzisiaj wiec wyjdzie ponad godzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczęta :D Ja coprawda strasznie nagrzeszyłam ale humor mi dopisuje i tak :D a poza tym coś bardzo fajnego wyczytałam hihihi :D:D:D mianowicie, ŚPIJMY NAGO!!! Podobno, kiedy śpimy nago, organizm żeby się ogrzać, zużywa więcej energii, przez co nawet śpiąc spalamy kcal :D Nie wiem jak wam ale mi to pasuje, a mój M jak to usłyszał to powiedział że taka dieta mu bardzo pasuje, tym bardziej że leżąc w łóżku nago, nie tylko podczas ogrzewania ogranizmu można spalić te kcal :D:D:D:D hihihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubka:)
witam ..jak pisałąm wczesniej diete mam 10 dniowa ...od poniedziałku tydz temu wczoraj wazyłam sie 2 km mniej ::) ale niestety wizyty w wc sa dalej jakie były .chyba sobie kupie cos w aptece... bo nawet po wipiciu kawy na głodny zołaczek nie pomgło ....albo szklanki kwasniego mleka na noc tez nie ...:(:( pewnie bym wiecej schudła gdyby nie te problemy )....dalej bede na tej diecie niby mam do srody ale sobie pzedłuze bo jedzenie mi odpowiada , a waga pomału spada .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubka:)
i wkoncu od dzisiaj powracam do weczornnym szybkich spacerow ...niestety od miesiaca nie mogłam zaduzo chodzic wiec jaki kolwiek ruch odpadał ...wiec mysle ze jak to dojdzie to waga szubko spadnie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakopana Owieczko, ale news. Muszę powiedzieć mojemu mężowi ;) Tylko, że ja chyba jeszcze mam opory przed tą nagością z racji flaczka pociążowego, ale może dla dobra diety się poświęcę ;) Żeby tylko siostrzyczka na diecie nie powstała ;) Lubka, wcinaj więcej otrębów i może śliwek suszonych (ale uwaga kaloryczne - 1 szt. 40 kcal). Ja dodaję je do wszystkiego zamiast chleba i dziś byłam już 2 razy w wc, bo wczoraj przegięłam chyba z ilością :) No ale może ruch Ci pomoże. No i 2 kg - ładnie, gratulacje! Kaktusowata, brawo! Jeszcze "tylko" 8 kg :) Panno D., no co Ty gadasz, że nie chudniesz. Przecież spadłaś. Poza tym im kto szczuplejszy, tym trudniej gubi :) Dziewczyny, ale lipa. Mieszkam w dużym wojewódzkim mieście i nie mogę kupić jednego małego hula hop! Jakieś nieporozumienie!!! Wczoraj byłam w tym go sporcie i były o średnicy 50 cm (w sam raz dla mojego syna) i takie magnetyczne za 130 zł. Tak jak pisałam nie chcę inwestować, bo jestem mistrzynią w wydawaniu kasy na zbędne gadżety (i ubrania :)), a kto mnie tam wie czy będę sumiennie kręciła. Patrzyłam na allegro z odbiorem osobistym i co... Chcą za odbiór 10 zł! No po prostu wymiękłam. Jeszcze jakoś do Tesco podskoczę, ale mi nie po drodze, więc nie wiem kiedy. Dziś spacer planuję 3 godziny, bo zamierzam iść do parku na nogach, a nie jak zwykle samochodem (mam obsesję, że Młody się rozpłacze i że nie zdążę szybko do domu). Poza tym jestem wściekła, ale nie jem ze złości jak kiedyś. Jutro wielkie ważenie. Och oby było np. 60,8... Rozmarzyłam się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W weekend chyba nie nagrzeszyłam. Znaczy jadłam kaloryczne rzeczy, np. jajecznicę z cebulką, grzankę francuską zapiekaną z serem żółtym, pierniki - 2 szt., rurki bez nadzienia - 4 szt., ale skoro zmieściłam się w limicie kalorycznym, to chyba to nie grzech, bo uznaję, że mogę zjeść absolutnie wszystko, żeby tylko zmieścić się w limicie. No i planuję podkręcenie metaboizmu jak już osiągnę swój cel 1, czyli 60 kg. A moim szaleństwem będą frytki :))) Już się nie mogę doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich serdecznie!:-) widze stale bywalczynie ktore ostro walcza z kg:-) ja rowniez chcialabym sie przylaczyc bo po 3 dzieci mam z dobre 10kg nadwagi:-( na razie od tygodnia jezdze na rowerku stacjonarnym min 40 min i zmienilam nawyki zywieniowe. Czyli duzo produktow bogatych w blonnik, warzywka, zero bialego pieczywa i ograniczanie produktow macznych. Slodyczy zero ale to raczej nie problem dla mnie- na szczescie:-) wytrwalosci zycze w walce z kg:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he no to chyba ja się mogę nazwać stałą bywalczynią :) Witaj Fruzia84! Gratuluję trójki dzieciaczków. Sama kiedyś chciałam tyle mieć, ale coś późno się wzięłam do roboty ;) Plan działania dobry. Życzę powodzenia w walce z kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :( ja niestety przechodze kryzys związkowy :/ z gory przepraszam za ewentualne nieobecnosci. Z diety nie zrezygnuje, walcze nadal tak jak do tej pory i nie mam zamiaru sie poddac. wczoraj mierzyłam sukienke, lezy juz lepiej, a do tego kupiłam śliczne szpileczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna D.
Owieczko- oj kryzys zwiazkowy to ja przechodze co 3 dzien od kilku miesiecy ,wiec lacze sie z toba w bolu ;-) nie martw, zawsze tak jest- raz lepiej ,raz gorzej. ja znowu jakas opuchnieta jestem ,mam dzis i jutro wolne,wic prosze nawet nie pytacjie co jem :P ale od czwartku mam plan........ POZDRAWIAM wszystkie odchudzaczki!! 🌻 a na dodtek czytam sobie ksiazke o 3 dziewczynach ktora sa na diecie ;-) hahahahaha ciekawe czy mnie zmotywuje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurczę, co jest z tymi kryzysami? Mnie dziś też dopadło. Szkoda gadać... Po prostu dzień - katastrofa. No ale jeśli chodzi o odchudzanie to wszystko okej. Co prawda nie ćwiczyłam jeszcze bo nie mam chwili czasu, ale za to dużo dziś chodziłam. No ale mam nadzieję że zdążę przed snem jeszcze poćwiczyć trochę. A noo... i kilogram już zgubiłam :) Ważyłam się rano. I witam nową naszą odchudzaczkę ;) Aa! A co do spania nago... Z pewnością spróbuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×