Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Natel111- heh no tak , tylko jak miałabym leżeć , to nie wyobrażam sobie opieki nad dzieckiem... Chociaż nie jest powiedziane , że 2 ciąża byłaby taka jak pierwsza... Ale my raczej chcę tylko 1 dzieciątko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ja dziś mam ponury nastrój przeglądałam plan porodu z medicoveru, spoko rzecz, ale mój lekarz nic mi o tym nie mówił, nie sądzę też żeby w moim szpitalu ktoś miał włączać mi muzykę albo ściemniać światło chciałam zapytać czy dobrze jest mieć nacięte krocze czy nie? czy ma samo pęknąć? jak to z tym jest? co się lepiej goi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elzuniaw, najlepiej gdy nie ma ani nacięcia ani pęknięcia. Wówczas jest luz. :) Ja miałam nacięcie i powiem że na początku bolał mnie pośladek (tak idzie nacięcie, po skosie) i trudno mi było chodzić. Ale goiło się nawet ok. Choć może już nie pamietam. ;) A co do pęknięcia to pół biedy gdy tylko pęknie trochę przy samym ujściu ale gorzej gdy pójdzie dalej w stronę np. odbytu. Muszę zapytać jutro gina o ochronę krocza i o to co mogę zrobić jeszcze przed porodem aby było mniej problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elzuniaw1- lepiej mieć nacięte krocze!!! Mojej kolezance pękło od pochwy do odbytu i jakoś tak dziwnie w bok na nogę... brrr pokazywała mi -... nogę masakra... A mówiła, że paprało się strasznie długo i nie mogła tego zagoić... Ja od razu chcę być nacięta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yousta dobre wieście, trzymam kciuki, zebyś dokulała sie do grudnia cała i zdrowa :) lekarz mógł mieć niekoniecznie na myśli cc, może podadza ci oxytocynę. a ty jak byś wolała? cama :D ja od dziś jem po pół porcji :) i zapisuję co jem, zeby nie wyszło, ze za bardzo się ograniczę :D o porodzie masz myśleć tylko pozytywnie. masz ode mnie przykaz i już :D ja wszystkim mówiłam, ze na porodówce bedę tylko 2h i wszyscy sie śmiali, ale jakoś tak sobie też to wmówiłam i byłam dokładnie 2h i 15 minut :D teraz zaczynam sobie powtarzać, ze tym razem będę tylko godzinkę :D a macierzyństwo - to przyjdzie samo, włacza sie instynkt i już leci :D ebel ja też mam kombinezon na 68 (akurat taki dostałam od bratowej) i nie będę kupować mniejszego. chyba, ze dzidziuś urodzi sie naprawdę malutki, to wtedy męża wyślę, w przeciwnym razie będzie nosił ten, zresztą to wydatek na 3 m-ce. ja sama opłakuję fakt, że nie będzie mi dane kupować rzeczy dla młodego, bo tyle ich dostałam od bratowej. a wiem jak dzieci szybko rosną, chyba połowy z tego co mi dała nie zdołam założyć :D a i będę sprzedawać rzeczy po mojej córeczce. sama urodziła sie 7 marca i była dość duża, więc jak któraś będzie rodzić na koniec stycznia i byłaby zainteresowana to chętnie porobię zdjęcia i wyślę :D tojah dostałam cyclo (chyba dobrze zapamiętałam, mężowi dałam kartkę by mi wykupił i nie mam przy sobie). sprostuję w razie co wieczorem. mam wziąć przez 5 dni dawkę uderzeniową 3x2 tabl, a później do wizyty 2tabl rano. mam nadzieję, ze pomoże. tesia oczywiście dla siebie sukienki przynosiła, a w hm są takie śliczne ❤️ że aż chciałoby sie jej te wszystkie kupić, no ale ma wizytową i szkoda, by druga leżała w szafie. ja też sie napaliłam na to mniejsze łóżeczko, bo duże nie zmieściłoby sie obecnie w pokoju, ale mąż rycersko postanowił pozbyć sie komputera stacjonarnego (tórego i tak nie używamy, choc on sie upiera, ze używa - ja widziałam go raz na pół roku przy nim, bo oboje mamy laptopy, tyle, ze on firmowy, na który nic nie moze wgrywać) no i zawsze bronił tego stacjonarnego kloca, na który mi tylko kurz osiada a teraz stwierdził, ze robimy miejsce dla synka i komputer idzie... no właśnie nie wiemy gdzie go posłać :D cama ja też mieszkam sama. jak rodziłam tesię to mąż zaczynał nową pracę i jak wyjeżdżał o 7 rano tak wracał o 21 :( później sie troszkę unormowało, wracał o 19, teraz już jest lux, bo w domu jest po 17 :) ale za to ma studia w wa-wie i w co drugi weekend go nie ma, do tego dochodzą też delegacje, więc niekiedy nie ma go w 3 weekendy :( widać to po chatce, teraz gdy ja nie mogę sprzątać, czeka to wszystko odłogiem, aż wróci. ale w dwa dni dodatkowo jeździ na angielski... jest ciężko. jak byłam w weekend u rodziców to pozazdrościłam tym, które mieszkają z kimś. ale są też ogromne plusy i chyba raczej bym się nie zamieniła :) trzeba będzie sobie to wszytsko poukładać. u nas jeszcze dochodzi inna sprawa, no bo mamy już tesię i każdorazowy alarm w nocy wiąże sie z wyszykowaniem jej i odwiezieniem do babci... ech, bedzie dobrze. edzia trzymam za ciebie kciuki, będzie dobrze :) elżunia co do nacięcia krocza to różnie dziewczyny piszą. ja położnej powiedziałam przy porodzie, ze chcę, by je ochroniła, ale jeśli zdecyduje, ze trzeba ciąć to niech tnie. walczyła do upadłego kobitka, i nawet nie wiem, kiedy mnie ciachnęła :D zszyli mnie i już na 2 dzień było prawie ok, a na 3 dobę juz nie używałam koła do siedzenia. wszystko łądnie się zrosło i nie miałam komplikacji. natomiast moja przyjaciółka popękała i do dziś odczuwa skótki, a minęło już ponad 3 lata. wiadomo jak to jest, jak cię ciachną, to jest do zszycia równiótka kreska, a jak pękniesz, to ciało jest porozrywane róznie - zalezy od szczęścia. u nas już jak rodziłam tesię to można było przynieść swoją muzyczkę, przygasić światło, korzystać z piłek... u nas na nic nie było czasu, nawet o tym nie myślałam, bo rachu ciachu i parłam :D na sali byliśmy tylko z mężem i położną, i raz na jakiś czas przychodził lekarz sprawdzić postęp porodu. natomiast przy partych zleciało się chyba z 10 ludków, pozapalali wszystkie światła (wierz mi, było mi już wszystko jedno :P) ale to z racji tego, ze tesi tętno zanikało i chyba szykowali sie na wiekszą akcję, ale dała radę sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Youstta nareszcie się odezwałaś, bo już martwiłam. Strasznie się cieszę że szyjka prawidłowo, bo jakby nie było to ciężar już spory. Oby Tobie też się udało jeszcze zjeść te uszka z grzybami :-) Ebel no właśnie tak słyszałam o tych farbach, ale od kolegi co pracuje w Castoramie, więc mu za bardzo nie wierzyłam i chciałam potwierdzić, a koleżanka jest teraz na etapie malowania i mnie podpytywała, więc zaraz jej napiszę smsa. A tą mini ściankę to już od dawna planujemy, zanim jeszcze małżeństwem byliśmy, tylko to jest trochę duży koszt bo kamienie drogie, ale to takie spełnienie tez naszych marzeń z dzieciństwa. Tojah ja to Ci zazdroszczę tego sprzątania w papierach, bo ja jestem taka że od początku wszystko chowam ładnie do segregatorów, a uwielbiam takie porządki i z chęcią bym Ci pomogła. Cama Ty się nic nie bój. Ja też jestem sama z mężem, mało tego - nawet zastrzegłam że nie chcę nikogo widzieć przez 2 tyg. bo to ma być czas tylko dla naszej trójki - jak się dobrze poznamy to wtedy mogą nas odwiedzać, ewentualnie włączę skype :P. A jak nie dasz rady w piecu rozpalić to pójdziesz do sąsiada żeby pomógł, ja już zaczynam się uśmiechać do sąsiadów :-) Przede wszystkim pozytywne nastawienie. A co do upławów to u mnie sporo, ale jak dla mnie, bo ja raczej z tych "suchych" :-), więc mnie to bardzo cieszy że jest tak komfortowo. Mój mąż też ostatnio pytał kiedy robimy drugiego dzidziusia, ale pewnie mu się odmieni jak zobaczy ile to pracy jest i wysiłku. Elzuniaw powiem ci co nam położna powiedziała na SR o nacięciu krocza. Otóż teraz w tym naszym nowym szpitalu to każda rodząca wymaga żeby jej nie ciąć, ale mówi że czasami po prostu się nie da. 1 sprawa jak dziecko jest duże a rodząca drobna, 2 jak jest niedoświadczona położna bo i takie są, 3 to w niektórych pozycjach np. leżącej częściej dochodzi do pęknięć i wtedy jak pojawi się już biała pręga to one nacinają. Mówi że po prostu to jest takie stresujące dla nich jak stoi mąż nad głową i krzyczy żeby nie nacinać i wtedy one zwykle pytają czy weźmie odpowiedzialność jak dojdzie do martwicy mięśni, no i zwykle się wtedy zgadzają. A właśnie jak dojdzie do takiego pęknięcia do samego odbytu to podobno koszmar. Ja tam od razu zaznaczę że mają mnie nacinać jak tylko będzie trzeba tylko żeby mi nie mówiły kiedy tną. Agniesiulka to mój mąż lepiej, jakieś rok temu padł mu ten komputer stacjonarny no i myślałam że to będzie koniec, ale nie, wybłagał mnie o kasę na nowy, a oczywiście jak zamówił części to się okazało że jeszcze coś trzeba dokupić bo jest za słabe pod ten sprzęt. Na razie ma gabinet w pokoju małego, ale jak przeniesiemy maluszka z sypialni do drugiego pokoju to nie wiem co zrobimy z tym zbieraczem kurzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamusie! Aless Plan porodu? Pierwsze szłyszę, ale nie wiem ja z prowincji jestem Może jak pisała Mufi w momencie przyjęcia na oddział będą robić, a może wcale? Smeffetka Mi też się wydaje, że nawet w 2 kocach to jednak za zimno dla maluszka w stczniu będzie. Może kup sobie używany kombinezonik? Tojah Oczywiście, że mam linka do tych naklejek. Z reszta do czega ja nie mam teraz tych linków... http://allegro.pl/naklejki-kolorowe-zestawy-drzewko-ptaszki-kwiatki-i1873219250.html Chciałabym kupić dwa pierwsze zestawy. Podobaja mi się naklejki od tego sprzedawcy, bo można je sobie skonfigurować w dowolnych kolorach. Ma też dużo innych wzorów na innych aukcjach. Ewentualnie może będą takie zwierzątka (też ten sam sprzedawca) : http://allegro.pl/naklejki-kolorowe-safari-zwierzatka-zestaw-i1869074378.html Wyglądaja jak rysoane kredkami, przynajmniej na tych zdjęciach. Agniesiulka Ja też mam już jakieś 10-10,5 na plusie, ale jak patrzyłam na tą tabelkę, którą tu ktoś wklejał ile się powinno ważyć w danym tygodniu to jest wszystko w normie. Głowa do góry, jest ok! Wg tej tabeli powinnam przytyć jeszcze 4-4,5 kg. Youstta 33 a 31 to tyle to się mogło usg pomylić. Trzymam kciuki za córeczkę, może poprostu chłopak jej juz w brzuszku dokucza i zabiera jedzenie Żartuję oczywiście. Daj znać co tam po badaniach. Cama To normalne, że się boisz. Lęk przed nieznanych jest zdrowym objawem Ja też sie boję, po trochu wszystkiego. Porodu, połogu, ale też jak to teraz będzie, przecież tyle sie zmieni. Czy damy sobie radę, jak to będzie między nami. Ale czuję też ogromne szczęście i to je częściej dopuszczam do głosu Będzie dobrze. Ebel U nas nie da się zostawić jednej ściany bez mebli, bo jeszcze chcę kupic sobie wygodny fotel, i cały komplet mebli a pokoik jest mały, ale myslę, że te naklejki też sie zmieszczą A przy okazji moge wam pokazać mebelki jakie chcemy zamówić dzis albo jutro: http://www.ceneo.pl/13172892 tylko jeszcze nie wiem, czy ten kolor czy całe jaśniutkie. Tojah Przebiję Cię, zostałam żoną po 9 latach i 3 miesiącach Nacięcia, pęknięcia straszne... Może uda sie bez? O ja naiwna Wczoraj przyszły te angielskie ubranka, które kupiłam na allegro. Używane, każde po 6,9zł, ale same konkrety jeansy, bluzy i nawet kurteczka na 3-6 m-cy. Trzeba je koniecznie wybrać, bo niezbyt ładnie pachną, ale wyglądają na prawdę spoko. Tylko po jednej bluzeczce widać, że była używana, ale nie na tyle, żeby było wstyd ją załozyć. Wkleję Wam linka do wszystkich rzeczy tego sprzedawcy, ale akurat te aukcje o których ja piszę się skończyły, ale pewnie jeszcze taką wstawi tzn. przy stałej cenie wybierasz z ciuszków co Ci sie podoba. http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=9959449&p=2 Dziś idę na 2. Zajęcia w SR temat połóg, hmm zobaczymy, sterścimy Dziś też odbieramy wykładzinę do pokoiku, wczoraj maż zamontował karnisz (muszę teraz przemysleć jakie firanki i zasłonki) oraz żyrandol sam wybrał taki dziecięcy w kolorowe zwierzątka. Także pokój coraz bardziej zaczyna jakoś wyglądać Miełgo dnia, zaraz zrobię sobie Anatola i biorę się za dokończenie prasowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym miejscem w pokoiku to dobry pomysł, póki co będzie łóżeczko, wymysliłam tez by szafkę w której mają byc ubranka postawić bliżej łózeczka, na łózeczko będę dawała przebierak, a tak to tez juz planuje ze po kapieli go dam na pralkę tak bede ubierąła bo w łazience po kapieli ciepoło i juz ubrane dziecko rpzynosiła do pokoiku. Jak byłam młodsza wyszyłam dwa obrazeczki pieska i laleczke i powiesze nad łózeczkiem by zaznaczyć że to miejsce dziecka, a jak będzie większe kupię dywan by się na nim bawił a nie na zimnych panelach Póki co mam zmartwienie bo mieliśmy kupic w lutym autko, teraz mamy jedno i brakuje mi czasem auta by pojechać wózki zobaczyć, jak mam rano lekarza, badania to kombinuje tez jak dojechać, a mąż musi do pracy jeździć. Ale on chce kupic większe autko i nam jeszcze sporo brakuje, teraz mamy Ibizę z 97, martwia mnie te finanse, wolałabym bysmy kupili cos tańszego a on mi tłumaczy ze tansze to młodsze ze przełom modeli itd.... wiem ze ma racje bo lepiej kupic nowsze bo potem bedziemy zbierac na zmiane Ibi a potem nam sie marzy dom budować, ale mnie to wszystko martwi, a jednej strony dla mnie fajnie gdybysmy teraz kupili a z drugiej trzebaby od jego siostry pozyczyc i jej do maja zwracac, a ja lubie miec pewnosc finansowa a nie dlugi i takie to zakrecone... maz optymista a ja pesymistka - ale wiekszosc z was jak czytam tak ma ze faceci to sie nie pezejmuja jakos bedzie, a my sie wiecznie zamartwiamy z skracaniem szyjki miała problem u mnie co druga dziewczyna w pracy, ja póki co mam wszystko ok i oby tak dalej, ale jestem taka 'mała' - mało przybieram ze sie obawiam czy dziecko w grudniu nie bedzie chcialo z braku miejsca wyjsc albo czy na koncu nie bede lezała, lekarka mówi niby ze wszystko ok i ide do niej 8 listopada dopiero z nacieciami podobnie jak wiekszosc, przeraza mnie to.... a poza tym w piatek jade po paczke ubranek dla dziecka i sie nie moge doczekac :) mam taki dziwny tydzien ... dzis u mamy, jutro babcia, czwartek chyba na miasto wozki ogladac i te autko co maz wypatrzył moze, piatek ubranka a na weekend do tesciowej do Bielska pierwszy raz od połowy sierpnia bo wczesniej w weekend chodziłam na kurs, ciekawe co powie jak mój brzuszek zobaczy - mam ok tesciów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny to po co w sumie tak się strasznie chce chronić krocze przed nacięciem skoro pęknięcie - jak opisujecie - jest gorsze w skutkach?, faktycznie słyszałam o pęknięciu aż do odbytu, ja dziękuję za takie atrakcje i wole być z defaultu ciachnięta i równo zszyta ale ciągle też czytam komentarze typu - bo mnie niepotrzebnie nacięli, nie chciałam nacięcia a mi zrobili, nie dam się naciąć - to skąd to się bierze? kurczę nie kumam tego, wytłumaczy mi to ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elzunia, bo to chyba jest tak: nacięcie lepsze od pęknięcia, ale za to brak nacięcia lepszy od nacięcia. :) I jak babeczka pęknie, to żałuje, że jej nie nacięli - wiadomo. Ale jak ją natną to wolałaby, żeby obyło się bez nacięcia - tez wiadomo. Komentarze typu "niepotrzebnie mnie nacięli" są głupie, bo nikt oprócz położnej, która widzi co się dzieje nie jest w stanie stwierdzić czy jest to konieczne czy nie. Ja wiem, że jak położna będzie chciała ciąć to nie będę się bronić. Kiepską sytuacją jest jak się w danym szpitalu tnie wszystkie kobiety czy trzeba czy nie, ale z dwojga złego lepiej dać się naciąć jak położna mówi, że trzeba. Właśnie przed chwilą rozmawiałam o tym z koleżanką i mówiła, że już jej było wszystko obojętne co się będzie działo jak ja nacinali, nie bolało jakoś przeraźliwie. W miarę szybko się zagoiło, już od 2 doby siadała normalnie na łóżku, a nie na kółku. Pewnie dużo zależy jak to zrobią i jak zszyją. Nie ma się co tym stresować, co ma być to będzie , nie mamy za bardzo na to wpływu (bo nawet masowanie krocza nie uchroni przed nacięciem na 100%), więc szkoda naszych nerwów. :) Damy radę i z tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jeśli chodzi o plan porodu to gwarantuje to nowy standard opieki okołoporodowej. Podaję linka dla zainteresowanych. http://federa.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=656:nowestandardywopieceokoloporodowej&catid=44:newsy&Itemid=77 Jeśli chodzi o to czy to funkcjonuje to pewnie dopiero raczkuje ale chodzę na spotkania z różnymi położnymi z różnych szpitali i opinie ogólnie są takie że jeśli matki nie zaczną wymagać spełniania nowych standardów same się nie zmienia szybko. Więc może warto zacząć przecierać szlaki dla następnych mam albo dla Nas samych na następne porody elzuniaw1 - my już wybraliśmy szpital Narutowicza, zastanawiałam się również nad Żeromskim ale tam niestety trwa remont. Raz w miesiącu chodzę na spotkania klubu mam gazety wyborczej. Są tam spotkania z położnymi ze szpitali i szkół rodzenia zapraszam bo tam sa właśnie poruszane takie tematy jak plany porodu. Polecam też stronkę http://planporodu.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam sobie Was do kawki :) I czas coś napisać :):):) Ana Lena - ja mam ostatnio tak samo z tymi ruchami dziecka , najpierw są ze dwa dni że mam obolały brzuch od kopniaków, boksów, wypinania się a brzuch tak się rusza że aż dziwnie wygląda a potem mam dni spokoju , że od rana do południa cisza , potem jakieś lekkie smyranie i dopiero w nocy "atak" :) Stresujące to jest dla mnie bardzo . kajek - kiedys podawałam link do takiej stronki i tam było napisane , gdzie słychać serduszko w zależności od tego jakie ułożenie ma dziecko. Jak będziesz chciała to poszukam jeszcze . elzuniaw- spokojnie , nie szalej za bardzo z tym remontem a będzie ok. Dobrze że lekarz Cię uspokoił , te twardnienia brzucha to zazwyczaj normalna sprawa na tym etapie ciąży , więc lepiej się położyc i odpocząć a nie stresować i nakręcać . No chyba że do tego pojawią się mocne skurcze czy bóle brzucha . patka - ja już pisałam co myślę o kąpaniu w tym wiaderku, powtórzę tylko że zdecydowanie wolę wanienkę :) Aniela- masz rację , te wszystkie bóle , kłucia , uciskania to normalne. Organizm przygotowuje się do porodu , wszystko się tam przesuwa , zmienia się położenie i dziecko uciska . Trzeba się do tego przyzwyczaić i przetrwać , już mamy co raz bliżej niż dalej :) Socjofobiqe- no tak, z tą depilacją tak jest , ja tez od jakiegoś czasu nie mogę się do siebie dostać , albo golę się "po palcu" albo przynoszę sobie lusterko ale to i tak nie to samo , ja raczej z tych co nie przepadają za owłosieniem w tym miejscu wiec teraz taka "zaniedbana" nie czuję się komfortowo . A to moje owłosienie jest dosyc mocne więc wszelkie kremy sobie z nim nie radzą :P Mąż chętnie by mi pomógł ale cieżko z tym moim brzuchem o wygodną pozycję do tego :) Natel- ja kupiłam kombinezon polarowy na 62 , myślę że na miesiąc czy dwa wystarczy a potem pewnie kupię kurteczkę i tak kocykiem trzeba będzie okrywać . Córcia jak się urodziła to miała 58 cm długości ale jak się urodzi dzidziuś na ok 50 cm to ten rozmiar 68 może być bardzo duży. A co lepsze czy kombinezon czy śpiworek to nie mam pojęcia . smefetka- no nie wim czy dziecku i niosącemu będzie wygodnie w takich dwóch kocach , pewnie grubych . A jak do fotelika wepniecie ? Chyba że nie macie zamiaru przewozić w foteliku ale pamiętaj że w niektórych szpitalach nie wypuszczają bez niego , nie mówiąc już o bezpieczeństwie dziecka . Socjofobiqe - ja też byłam zakochana w takich kołyskach ale dałam sobie spokój , bo stwierdziłam że to rozpusta jak mamy łóżeczko , kojec :) tojah- penie córcia miała kiepski dzień albo jej tam ktoś nie pasował bo zawstydzał . Chyba że będzie przechodziła teraz taki etap - wstydziocha :) 3700 g ??? To nie źle , chociaż to możliwe . Zuza ważyła 4040 g więc moze miesiac przed porodem tez miała podobnie . Moja mama urodziła nas sześcioro , ja najstarsza ważyłam ok 3800 g a reszta powyżej 4 kg, najmłodszy brat 4800g i wszyscy normalnie sie urodzili . Koleżanka ważyła 5200 g i też ją mama urodziła SN - to jest dopiero wyzwanie . Ale Was wzięło na wspomnienia ... jak poznałam mojego M miałam 18 lat a on ... 15 :P i proponował mi wtedy "chodzenie " , oczywiście go spławiłam bo jeszcze mnie mogli za to zamknąć :P i powiedziałam mu że może kiedyś i tak po 6 latach w końcu mu się udało :) a 3 latach wzięliśmy ślub :) I kto by pomyślał, że ten małolat będzie jednak moim mężem i ojcem moich dzieci :P:P:P:P Ciekawa jestem jak to będzie z tym karmieniem , troszkę bym chciała pocyccować ale nic na siłę . Ostatnio znajoma urodziła i dziecko po jej pokarmię dostawało strasznej biegunki , lekarz kazał odstawić pierś na miesiąc i potem znowu spróbować , ale jak tu przez ten czas utrzymać pokarm ? Penie juz mały zostanie na mieszance a pierwsze dziecko długo karmiła cycem, więc może byc róznie . agniesiulka - no ja mam podobnie jak Ty , teraz już ok 11-12 kg i cały czas myślę żeby tylko nie wiecej niż 20 kg , z Zuzą miałam coś ok 20-22 kg. yousta- właśnie wczoraj się zastanawiałam kiedy masz ten egzamin :) GRATULACJE :) Teraz juz możesz na spokojnie zająć się sobą i maluszkami :) Na razie kończę bo mi za raz krupnik ucieknie z garczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślałyście już o pozycjach do porodu? ja po ostatnich spotkaniach z położną skłaniam się do wertykalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natel111 z toxo to ja już po przejściach jestem ,toxo zaraziłam się na samym początku ciąży, zaliczyłam Łódź centrum matki polki mimo że jestem z wrocławia , od 4 m-ca ciąży na silnym antybiotyku aż do rozwiązania dawka 3xdziennie , żołądek mi już wysiada i z tym też trafiłam do szpitala, jestem po amniopunkcji czyli pobieraniu płynu owodniowego z brzuszka no i maluch zdrowy - przynajmniej zdrowy był 2 mce temu bo wtedy było badanie, teraz antybiotyk biore po to żeby się ode mnie nie zaraził ; staramy sie z mężem o tym wszystkim nie myśleć i być pozytywnie nastawieni, jesteśmy pewni że nasz Misiek bedzie zdrowy i tego się trzymamy choć przyznam że różne mega doły już łapaliśmy ale to za nami teraz musi być już tylko dobrze jak czytam o nacięciu krocza to mnie wszystko od razu boli :( Lisabell extra te mebelki , bardzo mi się podobają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej!! mam nadzieje ze o mnie nie zapomniałyście:(:( nie miałam dostępu do internetu. mój kochany tak grzebał grzebał w komputerze ze cos mu sie zepsuło i dopiero od dzis mam necik:):D Byłam dziś u lekarza, wszystko przebiaga dobrze, wiec sie uspokoiłam, meczy mnie jakiś dziwny sienny katar :), jest mi juz coraz cieżej:) hehe ale juz niedługo:) Cama_85 ty sie w ogule nie przejmuj swoja waga!! Powiem Wam ciekawostke ktora sie dzis dowiedziałam, nadmierne tycie w ciazy jest z powodowane braniem sztucznych witamin. tak mi dzis powiedzial lekarz. bo sie go pytalam czy mam brać. powiedział ze wyniki mam swietne tylko zelazlo mam przyjmowac z takich wspomagaczy. powiedział że kwasu foliowego to w ogule nie ma sensu przyjmowac po 14 tyg ciązy z tego wzgledu ze kwas ma na celu prawidłowe wykrztałcanie sie narządów i kręgoslupa a po 14 tyg niema sensu go przyjmowac. i powiedział ze wszystkie te witaminy powodują TYCIE!:P Powiem jedno zgadzam się z nim, ja nie biore witamin żadnych bo mam dobre wyniki efekt jest taki ze jestem w 30 tyg ciazy a na plusie mam zaledwie 4 kg. powiedział mi tez że zazwyczaj witamy poleca sie chudym dziewczyną zeby przybrały torche na masie. chodze do dwóch gin o słyszałam to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz wróciłam i mam wyniki więc: sód w surowicy -139.0 mmol/l norma -132,0-145,0 potas - 4,32 mmol/l norma 3,7-5,4 glukoza - 75 mg/dl norma-60-100 glukoza (po 120 min po 75 glukozy) 123 mg/dl norma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia_mi Hej kochana no wkońcu jesteś :) bardzo sie cieszę a tak myslałam co tam u ciebie ?? co do tego tycia może i to prawda?? hymmm samam nie wiem ... kochana w niedziele byłam w piastowie była taka okazja się poznac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cama_85 kochana jejku jaka szkoda:(:( w niedziele tez bylam w Piastowie, gdybym tylko wiedziala i miała dostep do tego internetu:!!:( Widze kochana ze i ciebie przesladuja czarne wizje porodowe? ja to juz normalnie sram po gaciach:Phee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do tego tycia, mysle ze jest to prawda, czytałam tez gdzies w internecie na temat tych witamin '' centrum materna'' ze byly nawet wycofane na jakis czas z aptek ze wzgledu na to ze wlasnie dzieci rodziły sie wielkie i matki tyłu bardzo duzo. dwóch ginów mi to potwierdziło wiec cos musi w tym byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi położna również potwierdzała że dzieciaki od witamin rosną większe no a potem problem przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no trydno się mówi bedzie jeszcze okazja :) prawdopodobnie będę na święto zmarłych w piastowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aless, No nie powiem, bo fajne te mebelki :) Ale dla nas łóżeczko i komoda to za mało, bo na razie w tym pokoju to mamy jedynie przeciąg :) I tak chcemy już przyszłościowo umeblować cały pokoik, żeby później nie było wszystko z innej parafii :) A łóżeczko bierzemy takie 140, z opcją przebudowania na tapczanik później . A tu jeszcze pewnie cena dużo większa niż za cały nasz komplet :) Ale ładne to są :) Cama Widzisz jakie masz piękne wyniki! Niepotrzebnie się martwiłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dzis mi sie pospalo,az sie przerazilam jak zobaczylam godzine jak wstalam:P 10.30. Piszecie o nacieciu krocza.Mysle ze Lisabell dobrze pisze,ze naciecie lepsze od pekniecia,ale brak naciecia lepsze od naciecia.Moja bratowa niedosc ze pekla to jeszcze ja musieli ciac.Polozne sie smialy ze jest naznaczona bo jak ja zszyli to na X. Socjo-ta kolyska jest sliczna faktycznie taka bajkowa. jagodka- ja wlasnie tez przy lozeczku nakleje jakas fajna naklejke,komoda w sypialni jest przeznaczona tylko na rzeczy dla maluszka,a za jakis czas jak juz bez wyrzutow sumienia :) bede mogla zostawic swoje dziecko samo w pokoju to nasze malzenskie loze poskladamy i wyniesiemy do piwnicy.Polozymy tam jakis milusi dywanik i zrobi sie typowo pokoj dla dziecka.Zabawki itd.Dlatego jak kupowalam rogówke do duzego pokoju bralam pod uwage wygode spania bo wiedzialam ze juz niedlugo bede tam sypiac :). kika-wlasnie bylam na tej stronce:),moj maluch jest ulozony posladkowo i tam pisalo ze najczesciej mozna wysluchac je troszke powyzej pepka,ale ja tam nic nie slysze.Kiedys z polozna sluchalismy serduszka i tez miala problem.Ale ja sie nie poddaje i dziennie szukam :) az wkoncu znajde :) Jesli o karmienie chodzi tez chcialabym karmic piersia,ale to roznie bywa.Moj tesc ostatnio mowil mi ze tylko karmic piersia i koniec,ale staralm mu sie wytlumaczyc ze nie kazdej kobiecie jest to dane.Jedna nie ma pokarmu,innej dziecko np ma skaze bialkowa.Wlasnie synek szwagierki nie mogl jesc pokarmu mamy to tez nie potrafil tego zrozumiec,ze jak to pokarm mamtki zly dla dziecko.No coz i tak sie zdarza :). Cama-glowa do gory,ja tez sie czasami zastanawiam jak to bedzie.Jak dam rade z maluchem i utrzymaniem domu,ale jak sie dobrze czlowiek zorganizuje i sie do tego przyzwyczai to mysle ze bedzie dobrze.Ale tez boje sie czy bede wiedziala jak chwycic takie malenstwo,przebrac,wykapac.Chociaz jak narazie to do kapieli maz sie pcha (mowi ze on to potrafi,chociaz w zyciu zadnego dziecka nie kapal)Czytalam ze w kapieli tatusiowie sie b.dobrze sprawdzaja,dzieki opanowaniu i duzym dloniom w ktorych maluszek czuje sie bezpiecznie:). Ajc...alez sie rozpisalam :D...Miłego dnia życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisabell no martwiłam się bo tak długo musiałąm czekać na te wyniki ... ale już mi ulżyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko to bardzo piękne i kołyska i mebelki , szkoda że w finansach tak krucho :( spróbuję jakoś tanim kosztem stworzyć miły i kolorowy pokój dla dziecka , może są jakieś pomysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas w szpitalu nie wymagają fotelika a poza tym pewnie i tak bym go nie miała bo dziadki mają kupić wózek ale dopiero po porodzice i pewnie nie wyrobią się jak będę wychodzić. A ze szpitala mam samochodem dwie minuty do domu a więc tak sobie pomyślałam o tym kombinezonie że nie będzie mi potrzebny, ale to się okarze:) a co do spacerów to też nie wiadomo jak to będzie z tą zimą. Jak będę kupować to napewno większy żeby był na drugi sezon. Cama nie przejmuj się wagą, u mnie też 13 kg na plusie:( a najbardziej denerwuje mnie to jak jestem u teściowej i ona dosłownie wciska mi jedzenie do ust! Dzisiaj byłam pierwszy raz (do tej pory jeździłam do W-wy) u ginekologa tu u nas w mieście i stwierdziłam że wolę dojeżdżać do W-wy, całkiem inna obsługa. Do tej pory boli mnie brzuch jak mi wsadził palce w ....! bleee ja też sama siedzę w domu, na szczęście mąż zmienił pracę i będzie o normalnej porze w domu. Tak to dojeżdżał do W-wy i nie było go od 5 do 20(te dojazdy). Nie wyobrażam sobie jakbym miała siedzieć całe dnie sama z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×