Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

Gość Aniela6
Hej ja dziś rano wstałam nie wyspana dziecko do szkoły niestety. I cały dzień musze w domu siedzieć bo czekam na kuriera z łużeczkiem , jak zamawiałam pościel cały dzień siedziałam a oni mi psikusa zrobili i następnego dnia rano pobutkę zrobili ohhh. A tak mi sie ziewa ale cóż trochę w domu ogarnełam i nie mam co robić . A to link do łużeczka ,które zamówiłam http://bobasshop.co.uk/product_info.php?cPath=7_40&products_id=304 O jeszcze pościel http://bobasshop.co.uk/product_info.php?cPath=108_12_115&products_id=524 taka unisex będzie pasować i do dziewczynki i chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta co mowila o tym maku ma prawie 50lat,takie haslo zucil jej lek,jak przyjechala do porodu moze taka kiedys mieli teorie... Ta co jadla co psu ugotowala to wydawalo mi sie ze przesadza,bo ile mozna jesc to samo? Angiesiulka gratulacje z okazji rocznicy... A wam dziewczyny gin kazal lezec,mnie nie wspominal ale leze jak sie da.:-D Ja bylam w kinie na oszukac przeznaczenie 3d,super film jak ktos lubi takie klimaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniela ta posciel jest sliczna,sama taka ogladalam i zstanawialam sie nad zakupem.Z tym,ze ja nie jestem zwolenniczka baldahimow.Ale suma sumarum,lozeczko,posciel,materacyk dostaniemy od szwagierki wiec mam juz duza pieniazkow zaoszczedzonych i moge to wydac na zupelnie cos innego,a i tak jak juz bede znala plec to kupie jakies poszewki na zmiane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kizia__mizia u ciebie miedniczki nerwowe, u mnie oprócz toxo dysproporcja pókul mózgowych i torbielka prawego splotu naczyniowego - każą się nie martwić to się nie nakręcam ale widzę że jednak każdy ma coś , jak u mnie z szyjką w porządku i brzuch nie twardnieje to mam za to co innego, taki już nasz los youstta mi mąż powiedział że wyglądam jak kermit , chude nogi jak patyki i wielki brzuch , a twarz jak zawsze pociągła taki urok EdZiA to nieźle z ta płcią :) od kiedy wiesz że to miał być synek, długo już funkcjonujecie z tą myślą ? ciekawe takie niespodzianki, u mnie też synek niby potwierdzony ale teraz to se myślę po twoim przykładzie że to do końca nic pewnego :) czy ty już wyprawkę skompletowałaś niebieską ? no to mężowi maluch psikusa zrobił :) Lisabell a skąd wiesz co ci maluch w danej chwili wypycha ? bo mi się taki wgórek jak duży guz nagle nad pępkiem pojawia i twarde to strasznie i kiedyś jak mialam usg to tez się pojawił i lekarz powiedział że noga , ale pupy czy głowy chyba nie czuję albo nie odróżniam , ale ten guz to non stop gdzieś się pojawia i robi większy a potem znika ten pokój jak już wcześniej tu wklejałam bardzo mi się podoba http://www.urzadzamy.pl/dla-dzieci/projekty/pokoj-dla-niemowlaka-urzadzamy-pokoje-dzieciece,78_5883.html?print u siebie mam już białe ściany tylko zwierzaki domalować, chcę aby było dużo koloru jasno zielonego i błękitu z fioletem, mam komodę i szafę drewnianą , wykładzinę średni brąz , myślę że kilka dziecięcych drobiazgów rozjaśni całość i nada klimatu, czekam na finanse i po 10 listopada ruszam w poszukiwaniu niedrogich dodatków , żyrandol jakiś kupię lub lampkę ścienną , firanki odpadają bo to pokój pod skosem no i mam rolety w brązie , fotel z odzysku na który kupię jakiś zielony koc i mam nadzieję że wszystko zacznie jakoś wyglądać, tak se myślę że ten pokój to jak na razie to dla siebie urządzam bo dziecku to wszystko jeszcze nie potrzebne ale nastrój mamy tez bardzo ważny , na początku i tak łóżeczko stanie w naszej sypialni ale wszystkie " klunkry " od razu w dziecięcym agniesiulka gratuluję rocznicy ! :) Aniela6 łóżeczko i pościel bardzo ładne , gdybym miała wielki worek pieniędzy to mogłabym w kółko oglądać te wszystkie piękne rzeczy i nic tylko kupować :) u mnie farsz na pierogi już gotowy - idę lepić , dziś porobię i dwa dni z głowy :) a mąż przeszczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra to lecimy z koksem :) Temat: Połóg Połóg trwa 6-8tyg, a zaczyna się w momencie urodzenia łożyska. Jest ono wielkości 1/6 wagi dziecka. Po jego urodzeniu położna uważnie je ogląda, sprawdzając czy jest w całości czy przypadkiem coś (nawet najmnejsza część) się nie oderwało. Jeżeli są co do tego jakiekolwiek wątpliwości następuje łyżeczkowanie, trwa to ok. 2-3 min i z tego co połozna mówiła to dziewczyny określaja to jako zabieg nieprzyjemny, ale nie bolesny a już w porównaniu z porodem to wogóle pikuś :) . Trrzeba to zrobić, żeby zapobiec krwotokom i infekcji. Po oderwaniu się łożyska w macicy zostaje duża, świeża rana wielkości pojedynczej kartki A4, więc nie ma się co oszukiwać krwe bedzie wypływać. Najważniejszą sprawa po porodzie dla matki jest odpoczynek. Wiele mam ma pomysł, żeby w pierwszej kolejności iść sie wykąpać, ale nas połozna przekonywała, że nie jest to dobry pomysł. Aczkolwiek nikt nie będzie nam zabraniał. Mówiła, że strategiczne miejsce jest zabezpieczone, tzn. umyte a inne są mniej ważne i że lepiej sie położyć i odpoczywać. Zasnąć pewnie sie nie uda z powodu emocji, ale poleżeć. Warto wziąć sobie coś do posłuchania muzyczki, żeby spróbowac ie odprężyć. Warto wtedy cos zjeść i wypić (najlepiej wziąć coś ze sobą, jakies herbatniczki, biszkopty, jogurt albo kanapkę).W ciągu 8h po porodzie powinno sie oddać mocz, bo jak pęcherz jest pełny to macica gorzej się kurczy. Dlatego trzeba też pić. U nas kiedyś było tak, że jak babeczka sie po porodzie dobrze czuła to sobie szła na sale, ale teraz wszystkie obowiązkowo sa przewożone (chociaz to tylko kilka m). Jak już sobie kobieta poleży i odpocznie (ne ma tu powiedziane ile to ma trwać) to wstaje sie z łóżka. Ale to tez nie tak normalnie. Najpierw usiąść na brzegu łózka ze suszczonymi nogami. Nastepnie intensywnie oddychać i machać nogami to wymusza krążenie. Jeżeli po 10 min nie ma żadnych zawrotów i tym podobnych atrakcji to można wstać, zabrać wszystkie potrzebna akcesoria i iść do łazienki. Jeżeli chodzi o kupkę to do 3 d powinna sie pojawić. Ale tu ciekawostka doby po porodzie liczy sie jak piętra tzn. jest doba 0. Kobiety często mają przed tym opór, bo się boją, że będzie bolało albo coś pęknie, zwłaszcza po nacieciu, ale niestety tzreba sie przmóc. Najlepiej te sprawy regulować dietą (czyli np. nie podżerać czekolady jak ktoś przyniesie :) ) i dużo pić, można też poprosić o czopek glicerynowy (i mnie osobiście bardzo to cieszy). No i teraz nasz „ulubiony temat. Najczęstsze urazy to nacięcia i pęknięcia. Nacięcia stosuje się celu ochrony przed pęknieciem właśnie. A to pęknięcie to jest niekorzystne głównie dlatego, że może sięgnąć odbytu a to wiadomo duże problemy z zachowaniem czystości przy gojeniu. Położna rozrysowała nam jak wygląda nacięcie. Nie wiem, czy opiszę to na tyl dobrze żebyście były w stanie to sobie wyobrazic, ale spróbuję. Jak kobieta leży na plecach, to odbyt znajduje się na godzinie 6 od pochwy i to właśnie jest krocze, najbardziej podatne miejsce do pęknięcia i żeby temu zapobiec wykonuje się ok 2 cm nacięcie na godz 5 i wtedy jest mniejsze napięcie na kroczu i nie pęka. Prawidłowo wykonane nacięcie nie boli, bo wykonuje się je w szczycie skórczu. Nacięcie stosuje sie tylko w ostateczności. Tu położna opowiedziała, że w czasach jak ona się uczyła były wytyczne, które mówiły, że bez wyjątku nacinać wszystkie pierwiastki i koniec. Teraz się to zmieniło. Wytyczne WHO mówią o konieczności nacięcia u 10-20% pierwiastek. No, ale oczywiście tu jest Polska i tak pięknie nie jest. Wg przytoczonych przez nią statystyk w moim szpitalu nacięcia wymaga 40% pierwiastek (dla mnie i tak jest to bardzo dobra wiadomość). Ale powiedziała, że przeglądając statystyki zaskoczył ją fakt, że im ośrodek ma wyższe referencje tym wyższy odsetek nacięć, np. akademia medyczna w gdańsku 80%. Statystyki dotyczą oczywiście pierwiastek, bo kobiety przy kolejnych porodach są dużo rzadziej nacinane. Istnieje coś takiego jak ochrona krocza przed nacięciem. Krocze wymaga czasu na to, żeby sie rozciągnąc na tyle by mogło przez nie przejść dziecko. Położna porówanała to do sytuacji jakbyśmy chcieli przepchnąć piłkę przez rękaw swetra. Jak zrobimy to szybko no to może cos peknąć, a jak zrobimy to powoli to wełna się rozciągnie. Ochrona polega na tym, że położna wstrzymuje dziecko za główkę, kobieta nie prze i daje się czas na to, żeby krocze sie rozciągnęło. Ale nie zawsze jest to mozliwe oczywiście, a jak kobieta nie współpracuje, tylko panikuje (a o to nie trudno) to nie ma szans na ochronę. U nas szyją krocze w znieczuleniu miejscowym rozpuszczalnymi nićmi, ale są szpitale w których wewnątrz szyje się rozpuszczlnymi a skórę zwykłymi. Żeby krocze dobrze sie goiło konieczne jest zachowanie higieny i dostęp powietrza. Zawsze po siusianiu należy się podmyć, najlepiej pod bieżącą wodą (nie wiem czy sa w szpitalu bidety, ale myślę, że są). Odchody z macicy przez piewrsze 3 do 7 dni są mocno krwawe i jest ich dużo. Z czasm ich ilosc maleje i znika też zabarwienie krwią. Należy często wymieniac wkładki, nie wolno na tym oszczędzać! Max 3-4 godziny (co mi i tak sie wydaje dużo). Najlepsza bielizna to bawełniana, ale dobre też są majtki jednorazowe (tylko absolutnie nie z fizeliny- nie przepuscz powietrza a z siateczki). Podpaski też zalecane sa zwykłe bawełniane a nie jakieś z siateczkami np. alwaysy (ale ja sie chyba do tego nie zastosuję, nie wyobrażam sobie, że miałabym z czyms takim wielkim w majtkach chodzić, chyba kupie sobie jaieś najwieksze alwaysy na noc tak też mi poradziła koleżanka i taki nie przemakalny podkład na łóżko na sam początek). Jak juz pisałam ranę należy wietrzyć. W warunkach domowych to wiadomo, każdy sobie z tym poradzi jakoś. A w szpitalu to tak: po umyciu się położyc sie na łóżku bez majtek a zrobic sobie taki namiot z koca albo ręcznika. Warto zakupic sobie takie małe kółeczko dmuchane, na którym wygodniej jest siedzieć po porodzie niz na łóżku. Prawidłowo gojące sie krocze nie boli. W razie dolegliwości mozna zażywać doraźnie przeciwbólowo paracetamol i mozna bez obaw prosic o niego w szpitalu. Paracetamol może być też stosowany przy bólu związanym z kurczeniem się macicy (i tu ciekawostka pierworódki znacznie rzadziej skarżą sie na ten rodzaj bólu niż mamy kolejnych dzieci, im więcej porodów).Dobre do podmywania krocza jest szare mydło, bo nie ma żadnych składników drażniących. Warto zakupić sobie także ze 3 saszetki Tantum Rosa, to lek dostępny w aptekach, który służy do końcowego podmywania się po umyciu. Rozrabia się go w ciepłej wodzie w butelce i poprostu polewa na umyte krocze. W domu mozna też stosowac nasiadówki ziołowe, z kory dębu lub nagietka. Hemoroidy. Najlepsze są ćwiczenia Kegla i preparaty działające miejscowo ( ja osobiście polecam hemorol z herbapolu). Dobre są też nasiadówki z kory dębu 3x dziennie, ale wolno je stosować nie wcześniej niż po tygodniu od porodu. Ok 30% kobiet po porodzie ma problem z wyiłkowym nietrzymaniem moczu, Trwa to przez jakieś 2-3 miesiące, ale jest niemal na 100% pewne, że u tych kobiet problem ten powróci w czasie menopauzy. Jedyną obroną przed tym zjawiskiem są ćwiczenia Kegla, można je kontynuować już w 1 dobie po urodzeniu malucha. Piszę kontynuować, bo wiadomo, że najlepiej robić je już teraz. Wymusza sie w ten sposób obieg krwi w obrębie uszkodzonych tkanek i to wszystko lepiej sie goi, a nie powstają grube blizny, które są nie elastyczne. W połogu kobieta powinna unikać noszenia ciężarów większych niz 5 kg. Czyli dziecko i nic więcej. Żadnych toreb z zakupami, wanienek z wodą, czy wózek po schodach. Należy unikać pozycji których jest się zgiętym w talii, czyli np. przewijania dziecka na stojąco na kanapie. Brzuszke będzie sie wciągał ok 6 miesięcy. Ne nateży w tym czasie używać żadnych pasow wyszczuplających czy gorsetów. A no seks przez te 6 tygodni - celibat, ale to dla kobiety pewnie nie jest trudne, trudne to by pewnie było jednak się za to wziąć. Emocje Prawie 85% kobiet ok. 3 doby po porodzie przezywa tzw. Baby blues, czyli takie załamanie nastroju.Spowodowane jest to głównie przez hormony, bo po porodzie ich poziom leci w dół na łeb na szyję, żeby już po tygodniu osiągnąć poziom sprzed ciąży. I tu jest bardzo duża rola do odegrania przez mężów, rodzinę. Najlepsze jest po prostu wsparcie rozumiane jako danie możliwości kobiecie do wypłakania się i wygadania. Z reguły mija to po kilku dniach. Ale u 10-20% kobiet rozpoznaje się depresję poporodową. Dzień czy dwa gorszego samopoczucia to nie depresja. Deresja natomiast może się objawiac bardzo różnie: zaniedbaniem siebie, brakiem ochoty na wszystko, brakiem albo wzmozonym apetytem, rutynowym podejściem do dziecka, obojętnością tzn. że nie potrafisz się cieszyć z tago co szię dzieje chociaz obiektywnie mas powody. Podobno czasy, w których żyjemy sprzyjaja cora częstszemu wystepowaniu tej choroby, że kiedys jak sie żyło w rodzinach wielopokoleniowych to kobiety nie miały takich problemów. Że zawsze był ktos do pomocy, pogadania. Połozna mówiła też, że jak sie czuje narastajace negatywne emocje to lepiej nie brac sie za dziecko. Lepiej je zostawic nawet jak płacze w łóżeczku i wyjść do drugiego pokoju intesywnie i szybko oddychać, poskakać albo potańczyć. Jak mamy z kim zostawic wtedy dzicko to wyjść samej na spacer. Opieka nad maluszkiem to stres, mimo, że nie na najwyższym poziomie ale 24h/d i może byc tak, że gdzieś ta „para musi sie ulotnić. Położna mówiła też, że „leniwa mama to baaardzo dobre podejście na początek. Czyli jak maluszek śpi to my też kładziemy sie spać, albo chociaz poleżeć a nie łapiemy się za sprzątanie i gotowanie. Najpierw ludzie, później przedmioty. Czyli nawet jak w kuchni będzie stos naczyń do mycia to i tak ważniejsze jest, żeby np usiaść sobie z ciepłą herbatka i po prostu posiedzieć i nic nie robić albo inaczej robic nic albo sie zdrzemnąć. Oczywiście to na początek, w połogu, na stałe to nie może tak zostać :). Warto wychodzic z domu, spotykać sie z ludźmi. No i przede wszystkim mówić o swoich potrzebach. Nie kumulowac w sobie złych emocji, rozmawiać z partnerem. No i dbać o siebie, nie zapomnać o sobie. Jak już będzie mozliwość to isć do fryzjera czy na basen. Zrobić cos dla siebie np. kupic kolczyki czy bluzkę. Ach jak ta moja połozna opowiada to wszystko wydaje sie takie proste, spokojne. Zobaczymy jak to będzie, ale ja też myslę, że dużo zalezy od nastawienia do tego wszystkiego co przed nami. Tak że dziewczyny przekazujemy sobie wyłącznie pozytywne wibracje :) pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pozostała część: Położna mówiła też, że „leniwa mama to baaardzo dobre podejście na początek. Czyli jak maluszek śpi to my też kładziemy sie spać, albo chociaz poleżeć a nie łapiemy się za sprzątanie i gotowanie. Najpierw ludzie, później przedmioty. Czyli nawet jak w kuchni będzie stos naczyń do mycia to i tak ważniejsze jest, żeby np usiaść sobie z ciepłą herbatka i po prostu posiedzieć i nic nie robić albo inaczej robic nic albo sie zdrzemnąć. Oczywiście to na początek, w połogu, na stałe to nie może tak zostac. Warto wychodzic z domu, spotykać sie z ludźmi. No i przede wszystkim mówić o swoich potrzebach. Nie kumulowac w sobie złych emocji, rozmawiać z partnerem. No i dbać o siebie, nie zapomnać o sobie. Jak już będzie mozliwość to isć do fryzjera czy na basen. Zrobić cos dla siebie np. kupic kolczyki czy bluzkę. Ach jak ta moja połozna opowiada to wszystko wydaje sie takie proste, spokojne. Zobaczymy jak to będzie, ale ja też myslę, że dużo zalezy od nastawienia do tego wszystkiego co przed nami. Tak że dziewczyny przekazujemy sobie wyłącznie pozytywne wibracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniela6- mam tę pościel, tylko 3 częsciową- bardzo ładna:) kajek20- no jak tylko dowiedzieliśmy się że będzie syn(ok. 17tyg) to mąż do lekarza mówi , że "oo proszę- jaja jak dzwony" heh Fasolka 99- raczej wyprawkę mamy unisexową- w większości beże no i błękity:P ale równiez dużo szarości:) Tylko nic różowego:P Prześlij choć 1 pierożka:)mniam A tak szczerze to wydaje mi się , że lekarz po prostu jaja sobie z nas robi i następnym razem powie że to jednak chłopak. No bo przecież 2 lekarzy już mówiło że syn... Zazdroszczę Wam remontów pokoi dla dzieci- my jeszcze nie mamy mieszkania... ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka - gratuluję rocznicy :) szczególnie fajnie jest posiedzieć i powspominać stare czasy albo udać się w miejsce pierwszego spotkania/randki :) pamiętam jak dziś mój pierwszy pocałunek z mężem, było po prostu jak na filmie, cudowny namiętny uścisk i pocałunek, ehh dobre parę (albo naście) lat tak nie całowaliśmy się...buuuu :( co do miodu to on faktycznie może uczulać, kilka lat temu miałam objawy przewlekłego przeziębienia, katar, gardło, ale bez złego samopoczucia i gorączki, przeciągało się to i lekarka stwierdziła, że to na tle alergicznym i zakazała spożywania miodu a my pokój mamy razem z dzieckiem więc nie ma mowy o żadnych dziecięcych dodatkach bo to nie moja estetyka, będzie elegancko i nowocześnie, a kolor na ścianach mamy zielony groszkowy więc uspokajający, i tyle co do diety matki karmiącej to ja będę stosować się do rad mamy i siostry, mama nauczyła siostrę tego co sama się przez lata dowiedziała i myślę, że więcej informacji mi nie trzeba, wolę nawet nie doczytywać się zbytnio bo okaże się, że niczego nie wolno jeść, ale wiadome, że kuchnia po prostu lekka Edzia - to się mąż zdziwił, ale chyba nie przeżywaliście jakoś bardzo zmiany płci waszego dziecka - że się tak wyrażę? pamiętam jak dziś minę męża gdy okazało się, że jednak córka... a pamiętacie jak pisałam Wam, że mąż ma chyba w domu presję i że chciałby syna żeby zaimponować w domu? otóż ukrywaliśmy początkowo płeć przed jego rodziną, ale w końcu doszłam do wniosku, że to głupie i lepiej niech komentują ewentualnie teraz, i co się okazało, i brat i siostra zrobili miny i że spodziewali się, że może chłopiec a tu baba, i wiecie jak mężowi się głupio zrobiło? w sumie nie dziwię się i rozumiem go już teraz lepiej moim zdaniem to niestosowne, wiadome przecież, że najważniejsze aby dziecko było zdrowe, baaaa, najważniejsze, że udało mi się zajść w ciążę! i tak też mąż powiedział bratu, który sam -swoją drogą - dzieci nie ma aniela,bardzo fajne łóżeczko i fajnie, że ma szufladę z tym makiem to też nieźle, w sumie u nas w domu zawsze jakoś mówiło się żeby nie jeść za dużo bo można usnąć (jaaasne...) youstta - nie wiem czy pisałam, ale trzymam kciuki za badania i mam nadzieję, że dysproporcja wielkości dzieciaczków nie odbiega od normy i wszystko jest OK :) w końcu my tutaj też jedne mają małe dzieci inne już bardzo duże w ogóle to wczoraj chyba miałam jakiś problem z napisaniem posta i potem chyba znowu się przymierzałam i już sama nie pamiętam co napisałam a czego powtórzę się jeszcze z pytaniem czy jest mi do czegoś potrzebny rożek bo niestety zero odpowiedzi albom ślepa aless - jeszcze mam pytanie do ciebie czy byłaś już porozglądać się po narutowiczu i czy są jakieś godziny w których można tam przyjść nie przeszkadzając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisabell- świetny artykuł napisałaś. Na pewno bardzo pomocny- tylko zdziwilo mnie jedno- "Brzuszke będzie sie wciągał ok 6 miesięcy. Ne nateży w tym czasie używać żadnych pasow wyszczuplających czy gorsetów." A nie miało być 6 tygodni? Moja mama mówiła, że pas lub gorset po 6 tygodniach mam juz nosić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisabell super artykuł :-) już sobie kopiuję do kolekcji. Dodam tylko odnośnie jedzenia po porodzie. Nasza położna mówiła że nie chce się jeść, ale trzeba się zmusić, i najlepiej żeby mąż tego przypilnował. Tylko że naszym Panom kazała przywieźć coś konkretnego, kanapki albo obiad a nie paczkę herbatników, bo nikt się jeszcze ciastkami nie najadł. Ale to wszystko zależy też kiedy się urodzi, bo może akurat wypadnie tak że załapiemy się zaraz po na szpitalny obiadek. elzuniaw1 w kwestii rożka to napiszę Ci co ja wiem. W niektórych szpitalach jest on konieczny, u mnie np. nie trzeba przywozić bo dają szpitalny. Są zwolenniczki rożków i przeciwniczki, ja osobiście wolałam kuzynów brać na ręce jak byli owinięci w rożek, ale może do swojego dziecka będę bardziej śmiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edzia, Nie pomyliłam się 6 miesięcy.Ale tu chodzi o taki stan sprzed ciąży. 6 tygodni to może macica się skurczy , ale nie skóra. Nie licz na to, że już po 6 tygodniach będzie jak przed ciążą :( Pewnie jeszcze przez jakiś czas będziemy chodzić w ciuchach ciążowych, w końcu skóra rozciągała się się też przez ok 6 miesięcy to pewnie tyle samo czasu potrzebuje na ściągnięcie. No nie wiem z tymi gorsetami i pasami położna wyraźnie podkreślała, że przez ten czas nie nosić, ewentualnie na jakieś wielkie wyjścia, ale nie na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisabell-dzieki za wyczerpujacego posta.Bardzo duzo sie dowiedzialam,ale o tych nacieciach nie lubie czytac bo zaczyna mnie wszystko bolec :). Edzia-to twoj maz poplynol z tekstem u lekarza hehe.Ale mezczyzni to chyba wogole sa tacy smieszni jak sie wchodzi z nimi do gabinetu,bo ja z mojego to mam zawsze ubaw. elzuniaw-ja kupuje rozek tylko dlatego zeby dziecko stabilnie na rekach trzymac.Wiadomo kregoslup dziecka jest elastyczny i nie chce zeby moje dziecko mialo krzywy kregoslup bo np zle je trzymalam,ale rowniedobrze mozna uzywac kocyka.Mi przynajmniej tak mama doradzila.Fakt nie trzeba caly czas nosic dziecka w rozku czy w kocyku,ale mysle ze jest to wygodne i dla mamy i dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajek, tika, fasolka dzięki za gratulacje. sama nie wiem kiedy to zleciało :D fasolka z doswiadczenia powiem, ze na pewno tak pokoik dzieciecy nie bedzie wyglądał, mimo, ze jest bajeczny, to jednak zabawki są tak pstrokate... że rozwalą zamysł projektanta :D:D:D ale podstawa - baza bardzo ciekawa, bo prosta, więc jak pojawią się kolorowe zabawki to nie bedą choć meble dawały po oczach :D fasolka daj przepis na pierogi, jak ja zrobiłam kiedyś z serem i sobie zamroziłam to potem przy odgrzewaniu wszystko mi się porozklejało. chyba małam złe proporcje w cieście :( mój mąż też by się ucieszył na taki obiad, ale dzis juz nie dam rady :( zaraz mam ucznia, a potem te babeczki robię z tesią, bo już jej obiecałam. a na obiadek mam racuszki warzywno-mięsne, które wczoraj sama wymyśliłam. miała być cukinia nadziewana, ale tata przywiózł mi cukinie miniaturki i sie nie dało. zciachałam więc cukinię, marchewkę, pietruszkę, pieczarki, dodałam starty ser, mięsko mielone, jajko i mąkę + przyprawy i koncentrat pomidorowy i nasmażyłam racuszków. były pycha. mąż ma jeszcze na dziś :) a ja sama nie wiem co bym zjadła... chyba kurczaka w sosie słodko-kwaśnym i makaron sojowy zasmażany z warzywami i surówkę z kiełków :D chyba wyciągnę męża do mojej ulubionej restauracji :D:P a co, w końcu mam pretekst, nie :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elżunia jeśli chodzi o rożek to ja polecam, ale wystarczy jeden zwykły, bez usztywniaczy. ja kupiłąm dwa, ale ten jeden tylko w szafie leżał. w rożku dziecko jest bardziej stabilne, no i niektóre dzieci lubią być "skrępowane" np uspokajają się, jak sie je ściśle zwinie w pieluszkę lub rożek. lisabel dziękuję. mimo, zę juz rodziłam to wiele informacji przypomniałaś mi. ale sie napracowałaś nad tą wypowiedzią :D popieram leniwą mamę. ja po tygodniu czułam sie tak świetnie, a ze nie znosze bałaganu... postanowiłam posprzatać tylko w kuchni i... wieczorem wzywaliśmy pogotowie, bo dostałam tak wysokiej gorączki! więc też zalecam - wrzucić na luz :) co do pasów to słyszałam, zę rozleniwiają mięśnie i nie powinno sie ich stosować, tylko pozwolić brzuszkowi samodzielnie sie wciągnąć. elżunia no ja tez pamiętam pierwsze całusy z moim m... teraz nie ma na to czasu :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Rożek- u mnie w szpitalu ponoć wymagają, tak mam napisane na karteczce ze szpitala co potrzebne mi i dzidzi będzie pisałam ostatnio że chcemy iść moim do SR i znalazłam taką za 250 a i tak to wydaje mi się trochę sporo... więc zadzwoniłam dziś do jeszcze jednej która znajduje się w szpitalu (u mnie w mieście są tylko dwie) i co się okazało że tylko 100 zł ale mi się papa ucieszyła. Zakres szkoleniowy dosłownie ten sam a nawet dodatkowo wizyta na sali porodowej a w tej za 250 nie ma zwiedzania :) Jutro idę na pierwsze zajęcia już się zapisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela6
kajek20 Tą pościel można kupić bez baldachimu są częściowe na 2 3 4 itd . Ja akurat kupiłam z baldachimem i całą resztą tak mi podpasi do pokoiku A mój syn zaś po szkole dziś w strajk no już nie mam siły do niego jak zawsze jadł rybkę tak dziś same ziemniaki no jak tak można zas stwierdził że nie lubi a zawsze zjadł. Surówek nie je od małego w dodatku tak wydziwia. Za to jogórcików danonków i płatki to by jadł 10 razy na dzień czy wy też macie takie niejadki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesiulka na ciasto do pierogów to tylko mąka z wodą , kiedyś próbowałam jeszcze z jajkiem dzięki któremu ciasto jest trwalsze ale też bardziej twarde , szczerze mówiąc u mnie specjalistą od ciasta jest mąż bo mi brakuje siły do wyrabiania, zawsze robimy z kg mąki no i wody letniej tak żeby było miękkie i odchodziło od ręki te twoje racuszki zapowiadają się bardzo ciekawie , muszę kiedyś spróbować; a jeśli chodzi o zachcianki to ja bym zjadała jakieś mega słodki ciacho np. napoleonka ...albo najlepiej trzy :) Elżunia jeśli chodzi o rożek to ja jeden na pewno kupię - już zamówiłam usztywniony pasujący wzorem do pościeli - myślę że na początek to bardzo dobre rozwiązanie , a potem można używać jak kołderki lub podkładki , koszt ok 30 zł a może ułatwić trzymanie maluszka lisabel jesteś niesamowita , czy ty to wszystko po zajęciach tak pamiętasz czy notujesz w takcie ? jakby nie było - dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziwzynki .... ja też mam termin na styzeń,sorki że tak wyskakuję z innym tematem.. CZY WAS też swędziało prawie wszystko? czuje sie jak by mnie tysiace komarow pogryzło nie daje już rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słyszałam że jak wszystko swędzi to może być cholestaza ciążowa objawia się świądem skóry, znajoma chorowała na to w ciąży z tego co pamiętam to nie jest groźne ale trzeba byc pod kontrolą lekarska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Panie:) widzę, że panuje tu wspaniała atmosfera i trochę żałuję, że wcześniej nie dołączyłam do takiego forum, ale cóż... Może mnie przygarniecie:) Tez mam termin na styczen (dokładnie 03.01)i właściwie to chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej na temat Waszego samopoczucia w obecnym czasie. Czy też czujecie się już takie ociężałe jak ja... do tego nie mogę spać i jeszcze ten twardniejący brzuszek (czytałam już, że tez macie podobnie). Hmm...pewnie to wszystko normalne, ale musze sie podzielic tymi obawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka_22 witaj wsrod szczesliwych mamusiek :).Rozgosc sie :D.Co do samopoczucia czuje sie dobrze,ale jak zaduzo sobie pojem to czuje sie obrzydliwie wszytsko zaczyna mnie bolec.Juz nie potrafie doczekac sie stycznia.Co do twardniejacego brzuszka ja nie moge sie wypowiedziec,bo mnie akurat to nie tyczy,ale sa tutaj dziewczyny ktore duzo moga ci o tym opowiedziec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) Miśka_22- twardy brzuch to straszny klopot wiem bo mialam tak samo(jestem juz po porodzie 11.08.11) powiedzialm o tuym mojej gin gdzies w piątym miesiacu i kazała mi brac tabletki Scopolan rozkurczajace, niby troche przechodzilo ale twardy brzuszek dalej bolal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj lekarz kazał mi brać nospęna ten brzuchi on mówi ze wszystko ok, też kazał mi liczyć ile razy dziennie to się zdarza. a tak w ogóle to czy to jest bardzo powazny problem,czy moze sie przyczynic do wczesniejszego porodu? bardzo sie tego obawiam, chciałabym zeby malenstwo posiedziało sobie w brzuszku do terminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja równiez witam :) ahh z tym makiem mnie zmartwiłyście bo podobnie jak tika27 dla mnie Świeta i po Świetach to makówki, specjalnie patrze skąd jesteś i mieszkamy niedaleko bo ja z Bielszowic, obok Zabrza :) hehe te makówki i zaraz wiedziałam że mieszkamy niedaleko Edzia nieźle z ta płcią, aż mojemu mężowi przeczytałam post, bo też mamy miec syna i on taki nastawiony już, że syn będzie, dzis dostałam od babci troche różowych ciuszków po kuzynce hehe i ja mu mówię, że to nie jest nigdy na 100%, nieraz ktoś jechał rodzić syna i przyjeżdżał z córka i na opak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bez makowek na swieta sie obejde :P.Lubie slodkosci,ale jak dla mnie makowki sa zbyt slodkie,zawsze skosztuje troszeczke i to wszystko.W swieta raczej wole konkrety :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×