Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Basieńka31

STYCZNIÓWKI 2012

Polecane posty

JulkaZ - kurcze to Ty dobra jesteś, chyba że to tylko ja taka zawadiaka jestem i wolę się nigdzie nie ruszać:) Samochodu nie prowadzę już od końca listopada bo mi mąż zabronił - fakt faktem, nigdy nie byłam dobrym kierowcą, więc to może dlatego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tam jeżdżę autobusami i tramwajami, na szczęście udaje mi sie znaleźć miejsce bo fakt - jest to niebezpieczne gdyby sie miało stać, tyle razy leciałam przez pół autobusu przy hamowaniu.... a i zapomniałam wspomnieć kiedyś, że nie wszyscy są tacy źli i niedawno w aptece gdzie są straszne kolejki (bo to apt. przy hurtowni) wpuścił mnie do kolejki dziadek, miał z 80 lat, w sumie nawet mi teraz głupio, że skorzystałam, jakoś odruchowo - on "proszę" to ja "dziękuję" a dziś sąsiadka mnie zaczepiła i powiedziała, że jakby coś się działo to żebym dawała znać, powiedziałam jej, że spoko, że jeszcze 6 dni :) to się kobita zacznie biedna stresować :D oj złośliwie się coś zrobiło :D to nie wtrącam sie w wątek bo za dobry mam dziś humor :) Julka - super z was parka! a rodzina jaka uśmiechnięta :D postawiłam pranie, zmywanie, upchnęłam tyle garów w zmywarce, że normalnie powinnam prowadzić szkolenie z efektywnego układania garów do zmywarki :D oby tylko sie domyły jak trzeba :P wrzuciłam foto ślubne na pocztę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja chyba jakaś przewrażliwiona jestem na swoim punkcie:) albo po prostu już mi się nie chce z domu wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sparking - ale wiesz, ja muszę jeździć środkami komunikacji miejskiej np. na badania i po wyniki, no nie teleportuje się, bez potrzeby grzecznie siedzę w domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt nie zalogowałam się ale kiedyś udzielałam się pod tym nikiem może dlatego nikt mnie nie kojarzy mój błąd :) wcale się nie oburzam doskonale was rozumie bardzo dobrze że tak strzeżecie swojej poczty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulala od rana kafe szwankowało :o lisabell dziękuję :) ależ mnie duma rozparła :D a jeśli chodzi o moje zdjecia mniej zakamuflowane, to musiałabym zrzucić coś z aparatu, bo na kompie miałam tylko te. choć zdjecie na słońcu mojej tesi bez okularów - to jak szukać igły w stogu siana :D co do l4 to ja akurat mogę się wypowiedzieć, bo przenosiłam tesię i lekarz nie miał najmniejszego problemu, by wydać mi kolejne l4 po terminie, wystawił mi je do nastepnej wizyty, ale urodziłam po 3 dniach i wtedy automatycznie naliczał sie macierzyński :) ja jestem z tych co to ubolewają nad tym, ze macierzyński skasował mi l4 :D ale to dlatego, ze miałam wakacje na wrzesień zaplanowane :P a teraz wyszło, ze już na koniec sierpnia będę musiała wrócić do pracy :D:D:D więc jedyna moja szansa na tanie wakacje za granicą znów odeszła w niepamięć :D i jak co roku zostanie mi tylko szczyt sezonu :D fasolka zazdroszczę ci tak szybkiego powrotu do ruchliwości po cc. ja dziś moge powiedzieć, ze to pierwszy dzień, gdy czuję sie w miarę ok, a to 14 doba po operacji. ale za to dla mnie cewnik to był pikuś i założenie i ściągnięcie. wenflony to coś okropnego, też mi żyły popękały i ręce zrobiły sie jak balony, do tego musieli mi podać jeszcze 3 kroplówki więc usiłowali znaleźć jakąkolwiek żyłę zdatną do tego, wbijali sie 7 razy, po czy zabrałam rękę i powiedziałam, zę koniec, ze mogę wypić, ale kłuć już sie nie dam. poszli więc po anestezjologa, która wbiła mi sie za pierwszym razem. fasolka pieluchy idą jak świeże bułeczki, a im czystsza założona, tym szybciej w nia nasrutane :D co do prania to u nas luz. tesia strasznie ulewała, wiec niekiedy 3-4 razy była przebierana, a mały nic a nic, więc żyjemy spokojnie ;) aguniek :D a nas niekiedy mały oleje :D i to z góry :D:P a my może jutro pójdziemy z nikosiem na pierwszy spacerek, jeśli tylko nie będzie wiatru i deszczu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisabell dlaczego? Bo nie chcę nadużywać chorobowego. Normalnie. Chorobowe jest dla chorych a odejście z pracy to macierzyński skoro nic poza ciążą i jej dolegliwościami mi nie dolega. Serio tak trudno Wam zobaczyć logikę w tym co piszę? I nie jestem wredna to tylko kwestia tego że wszyscy bardzo się tu różnimy i żyjemy w inny sposób. JA Wam nie bronię, postępować tak jak Wy uważacie za słuszne tylko chcę pokazać, że jest druga strona medalu. I skoro pracująca mama może odejść 2 tygodnie przed porodem z pracy to i chorująca mama też może zaakceptować fakt, że ten macierzyński zacznie się dwa tygodnie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do porodu mam jeszcze 32 dni więc nie boję się nigdzie chodzić, czuję się dobrze więc korzystam bo pewnie gdyby nie to to mój maluszek nie miał by ubrań i wszystkiego co mu potrzebne. Mój E. jak zwykle ma na wszystko czas :) więc liczę na siebie. Pojechał ze mną tylko po łóżeczko i wózek bo wiadomo ja sama rady bym nie dała. Za kierownicą czuję się jak ryba w wodzie :) A jak bym się bała czy źle czuła to też bym nie ryzykowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki:) Właśnie dodałam swoje zdjęcia na pocztę i przeglądałam Wasze- naprawdę same zgrabne i śliczne mamusie, a dzieciaczki- cudowne!!! Mama odebrała mi wyniki na paciorkowca i mówiła, że coś tam jest wyhodowane:( więc jutro idę do lekarza po leki... i ściągnąć krążek-boję się troszkę... Ja jeżdżę tylko z mężem, albo z mamą autem- autobusem chyba nie dałabym rady- czuję że wytelepałoby mnie na maxa:) a sama nie prowadzę od 2 m-cy, no ale miałam już przeboje w ciązy, więc mąż mi nie pozwala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion Ja doskonale rozumiem co do mnie piszesz i o co ci chodzi. Ale prawo dla nas wszystkich działa tak samo i ani przyszła mama na l4 ani pracująca nie jest pokrzywdzona. Każda z nas może odejść w dowolnym momencie na zwolnienie, którego tak nawiasem mówiąc ja nie uważam za chorobowe i może stąd to nieporozumienie. A jak nie chce lub nie potrzebuje to pracuje. Ale powiedz nie uważasz, że to dziwne, że kobieta idzie na zwolnienie z powodu ciąży, a na sam jej koniec musi to zwolnienie przerwać mimo, że przyczyna, dla której się na tym l4 znalazła nie ustała (no bo dalej jest w ciąży) ? To taka wiesz, akademicka dyskusja jest. Bo wydaje mi się że i ty i ja mamy rację. Kwestia podejścia do l4 ciazowego. I nie nazwalam cię wredną, i myślę że mój post też nie byl w tym tonie. :-) wredna to byłaś wtedy gdy nazwalas mnie święta krową, ale wtedy też cię tak nie okreslilam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe pomieszały się zdjęcia na poczcie moje:) W sukience to 4m-c, sweterek-6m-c, a panterka-9m-c:)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamuski ja tak na chwilke wpadlam wrzucilam fotki na nasza skrzynke Wkoncu poradzilam sobie z zaparciami pomogl mi jogurt naturalny odrazu sie lepiej czuje wieczorem posteram sie was poczytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ira, edzia, camila, sparking - super zdjęcia :) ciekawa dyskusja się nam wywiązała ;-) czy pamięta któraś co robi badania prywatnie ile kosztuje WR (OWA)??? wiecie jaka u mnie historia z tym wr? biadoliłam tu na forum, że mam badanie z czerwca, lekarz powiedział ze spoko, dzwonię jednak do szpitala i Pani kategorycznie mówi, że ma byc nowe! że to badanie jest ważne 2 tygodnie, spytała jednak od jakiego lekarza jestem, mówię że nazywa się tak i tak, a to dobrze, to jak doktor nie kazał powtarzać to może być.... no dziwnie tak trochę, doszłam do wniosku, że zrobię dla świętego spokoju bo mogę równie dobrze wylądowac w innym szpitalu i tam już nie będę mieć swojego doktora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martini a nie wiem ale to ciągle ja. Widocznie wielkość liter nie ma znaczenia. Lisabell, rzeczywiście to musi być nieporozumienie bo cytuję:" Ale powiedz nie uważasz, że to dziwne, że kobieta idzie na zwolnienie z powodu ciąży, a na sam jej koniec musi to zwolnienie przerwać mimo, że przyczyna, dla której się na tym l4 znalazła nie ustała (no bo dalej jest w ciąży) ?" Nie wiedziałam, że na l4 można iść z powodu ciąży. Myślałam, że tylko z powodu dolegliwości/nieprawidłowości/choroby w ciąży ale nie że sama ciąża może być powodem. Ok koniec tematu. Nie chcę i nie chciałam nikogo urazić. Jeśli ktoś się czuje urażony moimi wypowiedziami to przepraszam. Zuzia Ty jeszcze pracujesz? Dobrze pamiętam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TOJAH - oj chętnie bym się wybrała na buszowanie po sklepach..., ale u mnie ostatnio sama wycieczka z łazienki do pokoju zaczyna być uciążliwa - każde ukłucie, napinanie, które wtedy odczuwam mówi mi, że niedługo poród..., oby nie przed 1 styczniaaaa, ale trochę pietra mam, że nie wytrzymam do 2012.. Także MUFI - doskonale wiem, co masz na myśli, pisząc, że masz "parcie", by nie urodzić w ciągu najbliższych 3 dni... Ale jak pisze TOJAH, damy radę, trzeba być dobrej myśli. Do mnie dzisiaj też znajome dzwoniły z pytaniem, czy się nie wybieram na porodówkę, hehe wszystkich ciekawość zżera, czy dociągniemy :P KAJEK, TOJAH - i jak po KTG? AGNIESIULKA - fajna sprawa z sesją, polecam :) Ale dla brzuchatej trochę ciężko jednak tak długo pozować. Też planuję rodzinną sesję, jak mała trochę podrośnie a ja stracę schabiki ;P. AGNIESIULKA - dopiero na koniec sieprnia wracasz do pracy? To chyba dużo urlopu chcesz wykorzystać? Bo ja liczę, że trzeba będzie szpilki w lipcu odkurzyć, a od sierpnia fruu za biurko ;) A też trochę urlopu wykorzystam w lipcu właśnie. Czy liczyć nie umiem? :P MUFI - hehe Twoja fotka mistrzowska :) Ja miałam taką minę przez całe święta podobno, mąż robił zdjecia i mu ręce opadały, że ani jednego pieroga nie ulepiłam a umordowana jak z krzyża zdjęta :). KOKO - dobrze, że tak srogo pilnujesz dostępu do poczty, możemy się czuć bezpiecznie :). Ale o to samo proszę i pewnie nie tylko ja, wszystkie nasze forumowiczki, które dostęp mają..., jeśli to konto ma spełniać swoje zadanie i służyć nam jak najdłużej, bez nieprzyjemnych historii, dbajmy o to, by hasło nie trafiło w niepowołane ręce po prostu :). Co do teściów - hm nie narzekam na moich w kontekście ciąży, bo są zainteresowani i dbają, ale prawdę mówiąc jest niewiele osób w moim otoczeniu, które same z siebie rozumieją, że skoro jestem na zwolnieniu a ciąża zagrożona, trzeba uważać i nie szarżować. Toteż ciągle słyszę, że ktoś mnie do siebie zaprasza i jest zdziwiony, że odmawiam, prosząc by do mnie przyjechał. Jeszcze lepsza historia z chorobami - odwiedzają mnie bądź zgłaszają taką chęć osoby chore, prychające, kichające..., nie jestem przewrażliwiona, ale myślę, że oczywistym jest niewskazane towarzystwo wirusów dla ciężarówki w ostatnich dniach przed metą... :) A więc czasem jestem niegrzeczna, bo mówię wprost, że dziękuję za takie odwiedziny :) I tak coś mnie ostatnio bierze..., a dwa dni temu bratowa była u mnie z katarem, niby na chwilę i bez buzi buzi ale kto wie, czy nie zdążyła zostawić bakterii ;). Aha - jedna znajoma nawet mnie zapraszała do szpitala, gdzie jej dziecko leżało na zakaźnym...;/. ELŻUNIA - hehe, przepraszam, ale uśmiałam się jak dzikus gdy czytałam Twój wpis o doktoryzowaniu się męża z popełnionych błędów przy gotowaniu obiadu :) I z mokrych gaci na spacerze z psem. Mam nadzieję, że spazmatyczny śmiech nie grozi wczesniejszym porodem :P. Nie no głupawa mnie co chwila łapie..., to chyba też hormony. Ja nawet śmieję się ze zdjęcia mojego dziecka z USG, że taki kotlecik :). Powiedzcie, jeśli dostrzegacie niepokojące objawy u mnie :P A i ze zdjęcia MUFI też miałam niezłą wesołość...:P Właśnie jak ELŻUNIA - poprzez skojarzenia ze sobą - jakbym miała zjechać pod stół :). ELUŚ - życzę Ci, żeby płacz przemienił się w głupawę, jak u mnie, to chyba z dwojga złego lepsze. A poza tym ty już możesz rodzić, termin tuż tuż, więc niech skurcze wywoła dobry nastrój, niż atak płaczu ;). FASOLKA - eh, foux pas, nie będę juz pisać o tym, co jem, bo to może nie być miłe dla tych, co nie mogą :) Nawet nie pomyślałam o tym wcześniej. DObrze że nie wyjechałam z czekoladą..., ok, juz milczę ;) NATEL - a to stawianie brzucha masz niezależnie od poruszania się, tzn nawet jak lezysz, twardnieje? I czy obserwujesz, że się nasila z dnia na dzień? Bo ja mam wrażenie, że u mnie coraz częściej to stawianie, nospa nic nie daje... AGUNIEK, super że wrzuciłas foty, miło popatrzeć na Wasze twarze, zwłaszcza że chyba wszystkie w kolejce po urodę dzielnie stałyście :) Pozostałe dziewczynki, czekamy na Was! :) Jejku - źle ze mną, wybuchnęłam śmiechem nad tekstem że KUSHION to ta od świętych krów i jęczących kobiet. Haha, no daleko Ci do bycią okrzyknięta naszą Matką Joanną od Aniołów, ale dobrze, że mówisz, co myślisz, ja doceniam :) Rozumiem Twój punkt widzenia, jak i punkt widzenia Martini - ale to, co Was różni to mogą być sprawy doświadczeń, choćby drobnych, o których wzajemnie się nie dowiecie, więc bez sensu takie spory, gdy się nie zna dokładnie sytuacji drugiej osoby :). Dla mnie sprawa jasna - nie ma pola do obiektywizmu - jest szersze pole do tolerancji :) Dla poglądów, których motywacji nie znamy ;). Zwłaszcza że na forum możemy wypowiedzieć się tylko lapidarnie. I jak Lisa uważam - są dwie strony medalu i dwie racje w tym temacie :) starababa&wp.pl hahahaha nie mogę :) Dziewczyny, przestańcie rozśmieszać :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elzuniaw1 ja właśnie dziś robiłam OWA odpłatnie, kosztowało to całe 10 zł w diagnostyce. Ja po wizycie u pani doktor a mój mały szkrab dalej ułożony ukośnie i nie chce się odwrócić już się powoli godzę z myślą o cesarce. Mi pani doktor dała zwolnienie tydzień dłużej od terminu porodu. Od dwóch dni synek zaczął strasznie intensywnie się wiercić i kopać mam nadzieję że się obróci przy tych harcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki ja tak na szybciutko poczytam was wieczorkiem,ale napisze co u mnie po wizycie.A wiec córcia duza oj duza, wg dwóch pomiarow wagowych te bardziej prawdoppdobne to mala ma 3500 a te mniej prawdopodobne to uwaga 3700,ale ogolnie to duza i zdrowa dziewczyna wiec to mnie bardzo cieszy.Ale złapalam sie za glowe i zapytalam sie czy dam rade urodzic SN,lekarz powiedzial,ze jesli jestem nastawiona na SN to powinno byc dobrze i postaramy sie tak urodzic a jak nie bedzie szlo to najwyzej w ostatecznosci zdecydujemy sie na cc.Nic ja zmykam jeszcze do mamy i potem musze nadrobic zaleglosci :) Ahhhhh....i łozysko to powiedzial ze juz do porodu wiec trzymam sie do stycznia a potem moge rodzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny urodziłam we wtorek 27.12.2011r. w 37t2d przez cc: Konrada - 3kg i 54cm, 8pkt i Kingę - 3kg i 52cm, 10pkt. Wszyscy mamy się dobrze, zostaniemy jednak do środy w szpitalu bo muszą Kindze powtórzyć echo serduszka bo jakieś szmery wyszły, ale podobno to częste u dzieci urodzonych wcześniej. W sobotę miałam robione usg i miały nie ważyć więcej niż 2,6kg - 2,7kg :) Ale jestem przeszczęśliwa, maluszki są urocze i nawet grzeczne, spokojnie sama daję radę, bo są cały czas przy mnie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alka popłakałam się przez Ciebie :P rzeczywiście niektóre posty wywoływały u mnie uśmiech na twarzy ale jak Ty je przytoczyłaś to skończyło się to na ataku śmiech z łzami :P był u mnie ksiądz po kolędzie też kazał mi wytrzymać do stycznia he he coraz więcej zdjęć na poczcie - świetnie dziewczyny wyglądacie, widać że nam ciąża i macierzyństwo służy ;) i tak ślubnie się zrobiło, może i ja coś dorzucę choć juz dawno nie przeglądałam zdjęć muszę zobaczyć co i jak czy się nadają :P kajek a jak patrzę na Ciebie to chce jeszcze raz i to w takiej sukni he he jejku spałabym cały dzień ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokosznel ja ciągle jestem w szoku mimo że synek leży obok :) agniesiulka z tymi żyłami i odwodnieniem to zupełnie tak jak u mnie :) ale co złe to się szybko zapomina :) spacer też mi się marzy ale jeszcze za wcześnie, czy werandowalaś wcześniej Nikosia ? i czekam na jakieś pomysły co jeśc gdy się karmi piersią , bo boje się że skończę na kanapkach z szynką normalnie nie mam czasu żeby was poczytać i aż mnie to zlości , a ja siadam przy kompie to jeszcze mąż na mnie krzywo zerka że zamiast z synem to pierdoly jakies wypisuję , no mówię wam zupelnie mu na punkcie dziecka odbiło i mnie męczy że wyrodna jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion Widze, że ty za nerwowa jesteś. Może powinnas jednak odpocząć? I co jak ty powiesz koniec dyskusji to koniec? To że piszemy tu anonimowo nie oznacza, że masz przed sobą przedszkolakow, których będziesz po swojemu ustawiać. No z powodu dolegliwości ciazowych, to jasne jest. Ale to chyba nie trudno o to w ciąży. Prawda? I tak, można zdecydowac sie na l4 w ciąży bez wielkich powikłań i problemów, po to żeby ich uniknąć. Aż dziwne, że tego nie potrafisz zrozumieć. I brniesz dalej w swiete oburzenie przy obronie poglądu, ze ciaza to nie choroba. No nie choroba, ale jednak dość szczególny okres w życiu, też pod względem zdrowia i funkcjonowania. Lekarze nie widzą w tym problemu, a ty widzisz. Już ci raz pisalam, że nie każdy pretenduje do tytułu uciemiezonej matki polki. A ty najwidoczniej tak bardzo chcesz na niego zasłużyć, że wypisujesz tu co i raz posty o tym jaka to ty dzielna i wspaniała nie jesteś bo pracujesz, nie kryjąc się z poglądami, że całą resztę dziewczyn na l4 uważasz za smierdzace lenie wyzyskujace państwo. Żałosny sposob na dowartosciowanie. Powtarzam wszystkie mamy takie same prawa. Jeżeli nie chcesz z nich korzystac, nie korzystaj. Bierz macierzyński 2 tyg przed terminem jak nie szkoda ci czasu z maluchem, to przynajmniej będziesz mogła spokojnie spojrzeć w lustro. Ale to co i jak robią inni zostaw im. Czy to wogóle zmienia twoja sytuacje? Mi zwisa co tam komu się należy.Chociaż, no,no jest coś w tym, że Polak nie modli się o dobre zbiory dla siebie tylko o to, żeby u sąsiada susza była... I teraz mogę zakończyć dyskusje, bo też nie widze jej sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOOOW, YOUSTA, gratulacje!!! I ciepłe przytulańce dla pareczki :) Proszę, jaka duża dziewczynka :) Na pewno serduszko ma jak dzwon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yousta gratulacje kochana, dzieciaczki zyczywiscie duze i to dobrze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yousta - serdecznie gratuluję!!! I dzięukję, bo dodam, że baaaardzo mnie pocieszyłaś z tą niedokładną wagą podaną po pomiarze USG. Mi w 37t0d lekarz ocenił dziecko na 2500g (oboje z mężem jesteśmy wysocy i wcale nie drobnej kości, takie małe dzieci też się w rodzinie rzadko rodziły) a po badaniu nie dał mi szans na donoszenie choćby do 39 tygodnia. Dlatego cc zaplanował mi na przyszły tydzień, aż się bałam jaką kruszyną będzie moja córka (szacunkowo wychodziłoby 2700g). Ale skoro u Ciebie USG o tyle się pomyliło, to ja też jestem dobrej myśli :). Co do urlopu macierzyńskiego - prawo POZWALA a nie NAKAZUJE przejście na urlop macierzyński na 2 tygodnie przed porodem. I tego się trzymajmy. Niech każda kobieta postępuje według własnego sumienia i "kodeksu moralnego", bo nikt nie ma prawa jej NAKAZAĆ przejść na urlop, L4, czy pracować do ostatnich godzin przed porodem :/. To jej indywidualna decyzja, PRZEWIDZIANA przez prawo. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yousta gratulacje duuuże dzieci, fajnie. To tak jakbyś jedno 6 kg miała:D:D lisabell pozwól że się nie wypowiem na temat Twojego ostatniego postu. Ale polecam Ci przeczytanie mojego ostatniego jeszcze raz. Bo był bardzo pokojowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Youstta, super! Wielkie gratulacje. Ależ duże dzieciaczki. :D Alka, no wczoraj właśnie cały czas leżałam a brzuch twardniał co jakiś czas. Nie mogłam sobie znaleźć miejsca mimo że nie bolało nic. Normalnie raz za razem miałam. Ale zaciskam nogi byle do 01.01. a potem niech się dzieje co chce. Leków nie biorę bo nic mnie nie bolało. Taka już jestem że jeśli można to przeczekam. :) Co do dyskusji o L4 to powiem tylko że racja jest jak d..a -każdy ma swoją. Pogadać można a co kto zrobi to już jego sprawa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×