Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inga na zakręcie

Dziewczyny w długich związkach- są tu takie?

Polecane posty

Gość nenna88
kurcze ktos podal na kafe pewna pozycje - dlaczego mezczyzni wola zolzy cos w tym stylu moze poczytaj sobie te ksiazke. bo jak z nim zerwiesz a pootem nie wytrzymasz i wrocisz ;/ to bedzie katastrofa.. kazdy bedzie ci gadal zerwij zostaw ale to latwo mowic a wiem ze w rzeczywistosci jest ciezko. Sprobuj zaczac go troche olewac i stopniowo zastapic jego innymi zajeciami Mozesz sobie zawsze jakos zorganizowac czas zeby zapelnic pustke, moze jogging, basen, jakis kurs moze prawko tam mozna poznac duzo ludzi, moze jakis jezyk nie wiem jak tam z finansami u Ciebie jesli kiepsko to poszukaj pracy dodatkowej, Pewnie sie od niego troche uzaleznilas. Jak mojego nie bylo jakis czas wychodzilam z moim psem na dlugie spacery zapisalam sie na basen robilam rozne odzywki do wlosow i takie tam pierdoly noi praca duzo pracowalam. Da sie zapelnic pustke bo ja ni emialam czasu prawie na nic heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z nadzieja w przyszlosc
to prawda.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucze sie na bledach
Oślepiona wlasnie przeczytalam twoja historie i az zaniemowilam. jak ty to wytrzymujesz? nie zalezalo ci wczesniej na wspolnym mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za zainteresowanie ;) Nie, wczesniej pasował mi taki układ, ale odkąd pojawił się maluch oczekiwałam od niego zmian i zaangażowania w rodzinę. A tu? Niespodzianka. "mam dziecko i co z tego"? "Kolegów też mam"... Przecież "ONA" o wszystko zadba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj znalazł w końcu dla nas chwilę wieczorem, po czym...po 20ej dostał telefon od kumpla z prośbą o podwózkę do Ostródy (podobno jakaś impra była), ubrał się i pojechał. Wrócił po 22 z puszką piwa (w podzięce), gdy mały już smacznie spał. Ehhh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucze sie na bledach
nie masz mozliwosci go zostawic? wynajc cos samej. kurcze takie zycie to nie zycie. wiesz mi sie wydaje, ze za dlugo oddzielnie zyliscie i teraz zycie "rodzinne" go przytlacza... nieciekawie to wyglada. rozmowy i klotnie jak wnioskuje nie dzialaja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Oslepiona - wpolczuje sytuacji. Sa faceci ktorzy nigdy nie dorastaja. Gdybym byla na Twoim miejscu zapytalabym sie go co by bylo gdybys Ty tak wylazila na kazde kiwniecie palcem kolezanek. Powiedz ze przykre ze woli kolegow zamiast spedzic czas ze swoim dzieckiem, pojsc jako rodzina na lody czy spacer. Powiedz ze dzieci szybko rosna i zanim sie obejrzy dziecko bedzie duze. Powiedz ze cos waznego traci w zyciu. A koledzy poczekaja jesli sa prawdziwymi kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Selenka - fajne ze sprawy sie tak potoczyly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, że nie dają efektu. Juz wywnioskowałam, że jesteśmy z sobą tak długo dzieki temu, że mieszkaliśmy osobno. Przeraża mnie jego fatalne wychowanie! Nie dba o nic. O rachunki, zakupy, zabawki, ubranka. Wie, że ja o wszystko zadbam chocby nie wiem co. Ostatnio zaczęłam się buntować, bo ile można? To nasze WSPÓLNE dziecko przecież... On, jesli ma kasę wydaje ją na piwo i fajki, a nawet potrafi je kumlop pożyczyć, a mleczka małemu nie kupi, bo...nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madrakamilka! Właśnie WCZORAJ wypowiedziałam identyczne słowa o koleżankach! 0_0 Wcześniej wspominałam o dorastaniu dzieci. Mały bardzo się rozchorował gdy miał 2,5 m-ca. Trafił do szpitala z wielkimi dusznościami od oskrzeli, ale szczęsliwie wyszedł z tego. Przypomniałam mu o tym, że powinien się cieszyć małym, bo mógł Go (nie daj Boże) stracic. Ja do tej pory nie pozwalam sobie na złość wobec małego czy nerwy (a czasem da w kość;) ), bo pamiętam jak bałam się o Jego życie i zdrówko. W szpitalu byliśmy 10 dni na antybiotykach i wziewach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Nati - uciekaj od tego faceta. Alkohol to matnia. Do tego nie szanuje swojej Mamy, to nie wrozy dobrze na Wasza przyszlosc, ja wierze ze jak facet odnosi sie do swojej Mamy tak bedzie sie odnosil do nas po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Oslepiona - jak partner sie zachowywal gdy dziecko bylo chore? Interesowal sie nim? Przepraszam tez ze pytam ale macie wspolne konto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
kaczor - mysle podobnie jak Epona w tej kwestii- wiej dziewczyno od alkoholika. Szkoda Twojego zycia. Ktos s s dobrze Ci tez radzi, zmien otoczenia, nie spotykajcie sie z pijakami . Nie bedzie okazji do wypicia. Moim zdaniem jednak to kwestia czasu kiedy znajdzie sobie nowe towarzystwo zeby sie urznac. Nawet po kryjomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucze sie na bledach
Oślepiona kochana nie chce cie dolowac ale ja zle to wszystko widze. jak mieszkaliscie osobno nie mialas nad nim ciaglej " kontroli" i taki styl zycia widocznie mu odpowiadal. teraz nagle ma ciebie i dzidziusia 24h na dobe. hmmm moze go to wszystko tez przerasta. nie wiem, pozwol mu moze jeden dzien w tygodniu na wypady z chlopakami, a przez reszte niech sie chociaz stara zeby bylo dobrze. zapytaj sie go czy takie zycie mu sie podoba, czy nie chcialby czegos poprawic na lepsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madrakamilka Przebywał z nim w szpitalu (zostawał na noc),a ja go rano zmieniałam. Niestety, dostał kataru i zabroniono mu przebywania na oddziale z dziećmi. Wtedy na mnie spoczywała cała opieka nad małym, ale on gotował w domu obiad i przynosił mi do szpitala. Wtedy, gdy mieszkaliśmy osobno nie było między nami tak źle. Teraz jest niefajnie. Traktuje dom jak hotel, a nas jak sprzęty w nim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A konto mam tylko ja- on pracuje tylko na czarno, można powiedziec, ze na swoje "przyjemności". Wcześniej pracował w DE i musiałam go prawie błagać o kase na rachunki (nie na moje przyjemnosci, nawet gdy bylam w ciazy). Sama kupilam małemu wózek, dostałam inne sprzety od kolezanki. On kupił tylko pampersy i chusteczki jak mały sie urodził, na moja wyrazna prosbe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucze sie na bledach Uwierz mi, że rozmawiałam z nim na ten temat. Kiedys ciągle w środy były mecze, wiec ustalilismy, ze to beda jego dni, które spedzi jak zechce. Teraz- nie pasuje mu nawet to. Jestem normalną kobietą, bardzo wyrozumiałą. Rozmawiałam, tłumaczyłam, prosiłam, groziłam- nic. Groch o ścianę. Kumple dzwonią i już go nie ma. Nieważne, że np. ja chciałam akurat gdzieś wyjść bez malucha "wrócę za godzinę", po czym mijają 2,3,4- nie odbiera. W końcu wychodzę z synkiem, bo co zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucze sie na bledach
czyli wszystko co bylo mozliwe juz zrobilas. przynajmniej ja tak sadze. moze czas pomyslec o rozstaniu.... usiadz z nim i powiedz ze musiscie ustalic widzenia z malym, podzielic kredyty itd.... moze w pore sie otrzasnie. a jeszcze jesli kumple sa wyzniejsi to niech oni jego kredyty splacaja ja mylse ze on sie czuje jakby wygral 6 w lottka z toba, wzsystko ma a w zamian nic nie daje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucze sie na bledach
jeszcze cos mi do glowy przyszlo. a moze bys go zaczela "olewac" nie zauwazac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Oslepiona - moze pogadaj z jego matka? Albo ktoregos dnia Ty odbierz telefon od tych kolegow i powiedz ze owszem jest ale nie ma czasu podejsc teraz poniewaz bawi sie ze swoim dzieckiem i ze oddzwoni pozniej? Hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucze sie na bledach
madrakamilka ale problem nie tkwi w jego kolegach tylko w nim samym!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ucze sie na bledach Masz rację- problem tkwi w nim samym. Ja też mam koleżanki, ale i obowiązki. Gdy chcę się z nimi spotkać- zabieram małego. A olewanie też nie działa. Po prostu z tego korzystał nie wracając na noc do domu :( Był w siódmym niebie bez moich telefonów i wymówek. Myślę, że troche dało mu do myślenia gadka o koleżankach, że przeciez ja tez mogłabym tak robic, tylko on mnie zna. Dla mnie RODZINA przede wszystkim... Myslę, że nawet jak bedzie dobrze, to tylko na chwilę... :( Dziękuję wszystkim za dobre rady. Teraz widze, ze zrobiłam juz absolutnie wszystko dla naszego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madrakamilka Z telefonem zrobiłby mi awanturę przy tej dzwoniącej osobie... Niedawno powiedział do mnie przy koledze "kochanie, podaj mi", kiedy kolega się z tego zaśmiał szybko się poprawił wrednym tonem: "podaj mi". Nie omieszkałam zwrócić mu uwagi. Obrócił wszystko w żart. Powiem jeszcze coś na koniec: TEN FACET MA .......38 LAT!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucze sie na bledach
Oślepiona niestety ale twoj 38 letni partner pomimo swojego wieku nie dorosl do powaznego, partnerskiego zwiazku... ( swoja droga moj 34 letni rowniez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
ucze sie na bledach - wiem przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Oslepiona - czy Twoj facet nie jest przypadkeim spod znaku raka? Poza tym widze ze on jakby wstydzi sie okazywac Ci milosc przy swoich kolegach. Mam pomysl: powiedz mu ze fajnie byloby zeby przyszli do Was. Kiedy przyjda nie badz mila. Raczej oschla. W pewnym momencie powiedz ze na panow czas juz chyba poniewaz trzeba dziecko wykapac,przeczytac bajke na dobranoc itp :P ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
jak Ci zrobi awanture tylko sie smiej. Powiedz ze zachowuje sie jak stary pedal i jak nie podoba mu sie zycie rodzinne to niech spieprza. Ale niech pamieta ze istnieje cos takiego jak wysokie alimenty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój partner jest spod znaku barana (i tu dosłownie tak się zachowuje ;) ) A jesli chodzi o zaproszenie kolegów...to mam z tym problem. Ja ich cholernie nie cierpię! :-/ A żeby ich później ewentualnie wyprosić, to ja tak nie umiem :( Jestem zbyt ułożona- tak mnie w domu wychowano. Szacunek nalezy się każdemu. Według tych zasad żyję i czasem mam dość tego dobrego wychowania. Nikomu nie potrafię powiedziec, że coś mi nie gra, tłamszę w sobie. Jemu oczywiście mówie, bo ile można..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×