Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no tak jest u mnie

Doszlam do wniosku ze bardziej kocham męża niz dzieci

Polecane posty

Gość laisa
oczym wy tu w ogóle piszecie ? babka pisze ,zę kocha meza bardziej ni zieci a wy jakieśchore teorie dorabiacie . Jakieś zdrady , molestowania , bicie . Ludzie ogranijcie sie . To że bardziej kocha męża nie oznacza przecież ,ze nie kocha dzieci . Naprawdę macie takie małe serca ,ze tylko jedna milośćsie tam mieśći ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----- ---
Gdyby autorka napisala ze kocha ZAROWNO dzieci jak i meza na co komentatorzy zaczeliby dziwic sie temu iz mozna kochac kilka osob na raz to rzeczywiscie okreslenie "ludzie o malych sercach" byloby adekwatne ale sytuacja wyglada inaczej...ona napisala ze zdecydowanie meza kocha bardziej, wiecej i szybciej jest mu w stanie wybaczyc niz potomstwu, w stosunku do dzieci nie jest tak wyrozumiała jak dla ukochanego i wlasnie tego wiele osob nie jest w stanie zrozumiec bo jest to dosc osobliwa sytuacja...dla wiekszosci osob ze srodowiska w ktorym sie obracam dziecisa jednak najwazniejsze na swiecie a ich dobro jest priorytetem, nie spotkalam sie jeszcze z przypadkiem w ktorym matka deklarowalaby bodz dawala wyraz temu ze jednak chlop jest najwazniejszy...chyba tylko w telewizji lub rodzinach patologicznych dlatego zapewne bardzo trudno mi to pojac i odbieram to jako cos niewlasciwego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ----- ---
Zreszta fakt ze ludzie sie dziwia jest zupelnie zrozumialy poniewaz obecnie w mentalnosci spoleczenstwa zakorzenione jest przekonanie ze centrum rodziny, jej najwazniejszym czlonkiem jest wlasnie dziecko i to jemu nalezy zapewnic wszstko co najlepsze...jeszcze sto lat temu powszechniejsza byla postawa prezentowana przez autorke tzw najwazniejsza osoba w domu byl mezczyzna ktory nie tylko o wszystkim decydowal ale i dostawal najlepsze kaski do zjedzenia i byl obslugiwany przez wszystkich czlonkow malej wspolnoty smierc dziecka byla czyms smutnym ale normalnym utrata jedynego zywiciela rodziny wielka tragedia podobnym sposobem myslenia odznaczaja sie czlonkowie spolecznestw prymitywnych u nich dzieci umieraja z glodu bo akurat zabraklo resztek do dojedzenia po ojcu u nas rodzice predzej odjeliby sobie od ust niz pozwolili glodowac dziecku bo tutaj panuje kult dziecka tam mezczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wreeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Do ja mam doła: nie jesteś sama, moja matka zawsze najbardziej kochała aktualnego męża, i też sobie nie ma nic do zarzucenia, a na próby zwrócenia jej uwagi, że potrzebuje jej milości, uslyszałam że jestem napastliwa i się czepiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viola_2288
o autorko znowu zebraly sie matki polki zywiecielki u ktorych w rodzinach panuje kult dziecka a do ja mam dola....toz e masz patologiczna matke to wspolczuje z calego serca-powaznie, ale nie porownuj do niej autorki bo to zenujace, ja juz mam dorosle odchowane dzieci, kocham jet strasznie, ale zawsze staralam sie je madrze wychowywac....u mnie w domu nie panowal kult dziecka, a maz teraz jest na 1 miejscu, mzoe zawsz ebyl nie wiem nie zastanawialam sie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaaaaaaaaaa54
mam dola------ to ze masz psychiczną matkę to nie znaczy, że wszystkie co na 1szym miejscu stawiają męża takie są........ja piernicze odrazu wpadacie w jakies skrajności jakieś katastroficzne wizje....a ja kaurat zgodzę się z autorką ma zdrowe podejscie do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrowe podejscie do dziecka stawiajac je na drugim miejscu? pierwszy raz i to na tym forum spotykam sie ze stwierdzeniami, ze dziecko jest mniej wazne od meza i dla mnie to jest wielki szok bo nie sadzilam ze jakakolwiek matka moze tak powiedziec. gdyby zapytac moich znajomych to kazdy by powiedzial ze dobro ich dzieci jest na pierwszym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi,śkaaa
Zdesperowana to widocznie malo jeszcze przezylas, jezeli takie rzeczy sa dla Ciebie szokiem:P wszystko jeszcze przed Toba....i obys nie doznawala wiekszych szokow w zyciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko to czesc Ciebie, jak mozna je mniej kochac od meza...Maz moze zdradzic, ogrodab pornole i marzyc o super laskach, a dziecko, dziecko matke ma jedna i ja szanuje, nie zdradzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta kochana
A ja wiem że mój ojciec kocha mnie bardziej niż pierwszą żonę, niż drugą żonę (jestem ich córką), bardziej niż siostry swoje. Jedynie konkuruję z jego matką. Nigdy jej nie widziałam na oczy bo umarła, ale mój ojciec ma do niej szacunek i zawsze o niej dobrze mówił, może dwa razy wspomniał, że była niesprawiedliwa w stosunku do niego, dwa razy w jego życiu. Myślę, że mój ojciec kocha mnie inaczej niż matkę i zony. Zony mu się podobały, mówi o nich podniecając się, o matce mówi z sentymentem, jak o świętej a o mnie mówi z zaufaniem i chwaląc się mną. Są więc trzy miłości w życiu mężczyzny: najpierw matka, potem żona a na końcu córka. Z tym że która miłość zwycięży na końcu: do córki, bo matka już nie żyje, z żoną facet zawsze drze koty a tylko córka, młoda i silna odwzajemnia tę jego miłość do niego. Córka ojca zawsze będzie kochać ale juz zona to nie. Jej miłość jest ograniczona, bo to w sumie obcy facet jest. Ja kochałam ojca bardziej niż siostrę i swojego męża. Dziecka jeszcze nie mam więc nie wiem co to za miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska z Sacza
---a dziecko, dziecko matke ma jedna i ja szanuje, nie zdradzi------ naiwne podejscie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irka_w>
"a kochałam ojca bardziej niż siostrę i swojego męża."- ale patologia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irka_w>
aha spoko czyli adoptowane dziecko bys kochala, mniej bo to nie Twoje cialo i geny,.....maz obcy facet, współczuje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dołaaaa
No tak...popadam w skrajnosć..hmm:o , widac ze w polsce do tej pory panuje zmowa milczenia i temat tabu super zdaje egzamin :o Moja kuzynka identycznie miala ze swoja matką jak ja,dobra kolezanka ze szkolej ławki takze w tych swoich "wypłakiwaniach" tkwila w tym co ja..to nie są pojedyncze przypadki ,ale multum ich jest..no ale to dla was "skrajnosc" yhhhh :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dołaaaa
Nox Anielica : tylko ze dziecko jest czescia mnie, cialo z mojego ciala, moje geny, moje oczy... a maz to jednak obcy i tyle. NOXElia szkoda ze nie wszystkie kobiety o tym pamietają, fakt, mają wiedze teorytyczna o tym co napisalas, ale w praktyce zupelnie inaczej wychodzi...i niestet te ciagle "moje cialo, moja krewe, moje geny"sa czynnikiem takim ze rodzic traktuje swoje dziecko jak wlasnosc i robi/mówi do niego jak tylko chce bo uwarza ze dziecko to jego dzielo i to jego sprawa jak on je traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............ .....
ale akurat spoleczenstwa, gdzie dorosli są wazniejsi niz dzieci, maja wieksza szanse na przetrwanie bo jak umra dzieci - to urodza sie nastepne, a jak umra rodzice - to z tej rodziny ani nie bedzie nastepnych dzieci, ani obence raczej same nie przezyją więc jednak logiczniej jest uważać rodziców za wazniejsych i tak tez powinno byc. To chore, że dzieciom daje sie najlepszy kawalek jedzenia itp. Potem rosna mali terrorysci. U mnie w rodzinie bylo tak, że jak zabili kure w niedziele, to mama z tatem mieli po udku, a dla dzieci bylo: dla 1 skrzydelko, dla 2 drugie skrzydelko, dla 3 żołądek, dla 4 wątrobka itd. Zdarzalo sie ze dziecko male umarlo - no smutne to, ale wciaz są inne dzieci i będą nastepne, a my jestesmy jedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko spoko spooooko
tak żyję w wyimaginowaym świecie:O ogarnij się dziewczyno:O współczuję patologicznej matki, ale nie staraj się mi tutaj wmówić, że sytuacja jest zdrowa gdy dziecko od małego wszystko może i choćby nawet Bóg wie co zrobiło to mamusia przygarnie i wybaczy. Kocham dzieci nad życie i nigdzie nie napisałam że męża bardziej, wszędzie pisałam tylko o tym że miłość rozdzielona jest tak samo pomiędzy moje kochane osoby, jedynie jest to inna forma miłości. Współczuję Wam naprawdę tym (nie wiem ile tu osób wzięło ślub kościelny), którzy zakochani idą ze sobą pod ołtarz, kochają się nad życie a tuż po urodzeniu dziecka mówią sobie nawzajem: 'no wiesz, ale teraz jesteś już na drugim miejscu'. Strasznie ograniczeni ludzie chyba tylko nie potrafią tego miejsca pomnożyć. Ja kocham swojego męża nad życie od ponad 30 lat. Nasze dzieci są owocem naszej miłości i tak właśnie tylko naszej, a nie owocem seksu urodzonej matki polki i przypadkowego dawcy nasienia. gdyby nie my, nie byłoby dzieci. Rodzina jest dla mnie wszystkim. A na tą rodzinę sładają się nie tylko moje dzieci ale również mój mąż. Co więcej powiem, moi rodzice nadal dzięki Bogu żyją i ich również kocham nad życie. A co? nie mogę może? Musicie mieć bardzo mało tej miłości w zanadrzu skoro potrzebujecie ją tak ostrożnie dzielić pomiędzy ukochane osoby. No chyba, ze mąż faktycznie okazał sie jedynie dawcą nasienia. Wobec tego współczuję i życzę szczęścia. Oczywiscie, że mógł mnie zdradzić. A moje dzieci mogły zejść na złą drogę. Tak jak syn mojej sąsiadki, który siedzi w więzieniu za handel narkotykami i morderstwo na staruszce. Pewnie źle go wychowała....a może to inne czynniki miały wpływ. Nie wiem. W każdym razie powiedziała mi kiedyś, ze już straciła do niego miłość. Narkotyki jeszcze jakoś przeżyła, ale po morderstwie powiedziała mi, że żałuje że go kiedykolwiek urodziła. Ma go tylko jednego a pamiętam, jak bardzo chciała mieć dziecko. Znamy się od lat, poczciwa kobieta, męża też ma w porządku, więc w sumie niewiadomo dlaczego tak się chłopak stoczył. Oczywiście odezwą się zaraz mamusie które sobie tego nie wyobrażają i które będą się zaklinać że nawet jakby synciu pół polski powystrzelał to i tak nie przestaną go kochac. Życie nie jest czarne i białe moje drogie, a Wy młode jesteście tutaj i dzieciaczki też macie malutkie a wydaje wam się że wszystkie rozumy pozjadałyście. Pozdrawiam, miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobik_poznań_32
tak dzieciaczki są pępkiem świata, najwazniejsze na świecie, ludzie czy was porąbało, potem rosną rozwydrzone rozpieszczone gówna....wymagające wszystkiego od wszystkich,jak dobrze ze moi znajomi i rodzina jest normalna, traktowala wszystkich po równo, dzieci sa madre, rozsadne, samodzielne...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dołaaaa
Ci" terrorysci "nie koniecznie zawsze zyli w "zlotej klatce" i byli ubóstwaini przez wlasne rodziny.Zawsze są dwie strony medalu. jak przesadzisz w jedną lub druga stronę mozna sie spodziewac jakich mekamentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............ .....
dzisiejszy świat sie przewraca do góry nogami i wartości zmieniaja swoje miejsce w hierarchii... Przykładowo w czasach, gdy chodziłam do szkoły (a wiekszości z Was pewnie nie było na świecie, a może tez Waszych mam), nie do pomyslenia było pyskowac do nauczyciela. Nauczyciel był świętością. Była dyscyplina i nauka. Do dziś pamietam wiele informacji z lekcji, mimo upływu lat. A dzisiejsze dzieci? Wchodza nauczycielom na gloe, zakładaja kubły na smieci... A poziom wiedzy jest żenujący. Kto jest winien? Rzecz jasna, rodzice. To oni ucza młodych ludzi, że są w centrum, sa najważniejsi. I w społeczenstwo, w świat idzie taki zastep pewnych siebie młodzieńców. Potem sa lamenty kobiet, że mąż zdradza, nie poświęca uwagi. Tak moje drogie (i, jak sie orientuje, moi drodzy), wszystko zaczyna sie od wychowania w rodzinie. To jest bardzo ważny element. Mój dzis dorosły syn, sam oczekujący potomstwa ostatnio wypowiedział piekne słowa, które mam w pamięci i które potwierdzają słusznośc takiego właśnie wychowania. Powiedział, że zis cieszy sie, że byl wychowywany tak, a nie inaczej, że nauczył się szacunku do tego, co ma, i że czasem jednak trzeba sie podporządkować, że nie wszystko kręci sie wokół niego (jako młody chłopak bardzo duzo pracował przy domu). Dzis ma świetną pracę, dochodzi do czegos w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxvvvvvvb
mam wrażenie, że siedzą tu same 20 paro 30 parolatki, które mają niemowlaki, lub kiluletnie dzieci, nie znają dobrze życia i dzieci są dla nich całym bożym swiatem.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dżoANA_96
Zdesperowana nie trudno wycaaic ze jestes niezyciowa, skoro stawianie meza nba pierwszym miejscu jest dla ciebie takim szokiem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko spoko spooooko
mam wrażenie, że siedzą tu same 20 paro 30 parolatki, które mają niemowlaki, lub kiluletnie dzieci, nie znają dobrze życia i dzieci są dla nich całym bożym swiatem właśnie o to chodzi:) Więc ta rozmowa nie ma sensu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie uda ci sie z jednym facetem to moze uda ci sie z drugim a moze z trzecim, faceta mozna kochac i mozna go przestac kochac... a jak nie uda cie sie dziecko , tj. w ktoryms momencie zycia staje sie "zle", to nie przestaniesz je kochac na rzecz nastepnego bardziej udanego. przynajmniej ja to tak widze. dla mnie milosc do dziecka jest bezwarunkowa, a faceta kocham tylko pod pewnymi warunkami. jak cie facet zdradzi albo pobije to nie wybaczysz mu tylko dlatego ze go kochasz - no chyba ze z milosci (czyt. glupoty), majac slaby instynkt samozachowawczy. i prosze mi nie zarzucac ze malo przezylam, bo ja wlasnie przezylam tyle zeby wyrobic w sobie taka wlasnie opinie. taka sama miloscia jak do dziecka darze moja matke, nawet gdyby ona nagle zwariowala, zwyzywala i mnie odrzucila to nadal ja bede kochac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana tak ci sie wydaje
ja swojego ojca szczerze nie znosze i nigdy go nie pokocham, nienawidze dziada za to, ze zniszczyl mi dziecinstwo. wiec nie mow, ze kogos sie kocha tylko dlatego, ze to rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam dołaaaa
bobik_poznań_32 żądasz oglady języka w nazewnictwie twojej doroslej osoby? wten czas trzymaj sie tego do młodszych ..bo to tez ludzie i nikt niedaj tobie prawa aby jedno jak i drugie zwyzywac, od gnoji itym podobnych epitetow,hmmmoze jeszcze ktos cię "wychowa" spookoo spokooo mozna miec 11 dzieci w róznym wieku a gó...... znac sie na wychowaniu, to nie ma nic do rzeczy. Poprostu wkurza mnie fakt taki jak autorka pisze ze mezowi jest wstanie wybaczyc jakis incydent a dziecku taki sam to juz nie tak szybko i bardziej i dluzej sie zlosci na nie. Widzialam incydent taki ze jakas kobita-facet-dziecko(ok7 l) jedli lody w parku, facetowi lód kapnąl na koszule to komentarz ze sie wyppierze i zartz tego, dziekcu spadlo na spodenki to dostalo dwa razy za gapostwo i kolejne spodenie do preania z wyzwiskami ze żre jak swinia itd... i pytam sie jak takie dziedcko ma nie odczuwac ze jest w tej gorszej pozycji , jej ojcu matka z usmiechem to skomentowala bez nerwow, a do malej sama agresja i wyzwziska gdy to samo sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trity_wawa
zdesperowana to jest jakas maskakra po jej wpisach mozna ztwierdzic, ze miala jakies same dysfunkjonlane zwiazki, zdrady, pobicia, jak idziemy w patologie to idziemy, ile jest przypadkow kiedy dzieci maltretują, biją głodzą, a nawet zabijają swoich rodziców, ile jest przypadkow, kiedy ich okradają, wyzywają nie szanują.............nie ale zdesperowana ma święte dziecko z jej ciała krwi i genow i musi mu włazic do pupy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×