Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

tak czytam o tym tetnie, co oznacza i wogole i choc bardzo w to nie wierze to szlag mnie trafia! juz mowie dlaczego: bo na tym tritescie, chyba juz wspominalam ze nic mi ten lekarz nie powiedzial, jezdzil , jezdzil po brzuchu i nie ccialam glowy podnosic bo i tak nie widzialam ekranu, czekalam cierpliwie , myslalam ze mi powie, no lozysko sie zroslo albo i nie, dzidzi takie i takie dlugie, to nogi to rece , myslalam ze powie: zobaczymy czy widac plec.... a ten tylko podal jakies tam wymiary pielegniarce i mowi : ok , wystarczy. przekrecil ekran i jedyne co fajnego widzialam to ze dzidzius mial podkurczone nogi, potem je nagle wyprostowal i skrzyzowal stopy!!! i jak bum wcale nie przesadzam widzialam palce u stop!!!! ihih. serio! no i sie pytamy czy widac co to jest , a oni haha, a co chcecie . maz mowi ze on woli chlopca a ja ze no... ze ze wzgledow praktycznych, (takich jak pokoj i wspolne zabawy z braciszkiem samochodzikami i w policjantow, ew spidermana) tez bym chciala chlopca... a lekarz sie smieje i mowi: no to pani silvana wam zamowi synka zobaczycie ze bedzie chlopiec przyjdziecie tu w lipcu i przyniesiecie kwiaty pani silvanie jak dobrze zamowienie zrealizuje..... no i klops! glupio nam bylo... nie wiedzialam czy tak tylko gada, czy moze cos tam wypatrzyl , ale nie chcial sie deklarowac bo jeszcze niepewne....... no i co mam myslec?? na poczatrku troche mi bylo przykro.... nawet wiecej nie troche, bo nie dosc ze satysfakcji z tego usg nie mialam , to jeszcze chyba jednak chcialam uslyszec ze bedzie coreczka..... mialam nawet dla niej imie..... dla chlopca nie mam pojecia...... potem jak poszlam ogladac materialy, to sie pocieszylam i myslalam: ok dla chlopca tez zrobie cudna , urocza wyprawde a i zabawki mam chlopiece i wogole nie lubie przeslodzenia... no i wspolne zabawy .... wy co myslicie?? lekarz sie nabijal , czy moze cos widzial?? **************** a jeszcze wam opowiem jak mnie wczoraj "zyczliwa" kolezanka wnerwila.... znaczy wnerwilam sie potem, na poczatku zrobilam sobie paranoje.... dzwonie do niej raz na ruski rok z wielu powodow ..ktore jakbym chciala opisac ....to ksiazka by wyszla a i tak pewnie byscie nie czytaly eheh no w kazdym razie.. dzwonilam wczoraj a ona do mnie tak: jak lezalam w szpitalu bo mialam plamienia w ciazy to byla ze mna w pokoju taka jedna dziewczyna , ktorej tez sie czesciowo odkleilo lozysko.... a poniewaz w pierwszej ciazy ta dziewczyna tez tak miala i potem dziecko urodzilo sie chore...maz teraz chcial ja zabrac do hiszpani zeby przerwac ciaze... ja nie chce cie straszyc, nie mowie ci tego po to zebys sie martwila,ale trzeba po prostu otworzyc oczy...... yyyyyyyyyyyyyyyyyyyy, no ze niby co?????? nie chce straszyc?? to po co farmazony opowiada??' otworzyc oczy ze niby na co?? ze mam jechac do hiszpani usuwac ciaze??? no chyba pojebana. o co chodzilo to nie wiem.... moja tesciowa stwierdzila ze po 1wsze ta laska nie miala taktu, bo kobicie w ciazy nawert jak sie cos wie to sie takich rzczy nie opowiada, a po 2gie to zeby do niej wiecej nie dzwonila, bo po kazdym spotkaniu mam traume.... fakt, tak jest, bo nie dosc ze sie zadymie papierochami,buli w kuchni przy dzieciach jak nie wiem (u mnie w domu absolutnie sie i epali, tylko na balkonie, ale do siebie nie zapraszam, a gdy sie chce wprosic (za kazdym razem jak rozmawiamy, pyta: bella kiedy mnie zaprosisz na obiad... no wogole dlua to historia) ale ja staram sie..... no..... jednak nie byc uprzedzona..jej specyficznym wyrazaniem sie i takim .....specyficzny stylem bycia, bo ma troche problemow, durnego meza, trojke dzieci no i wogole starams ie pomoc, danielowe chiuchy oddawalam , na zakupy z nia jezdzilam i wogole.... ale kurde po tej wczorajszej rozmowie to..... no po takie rzeczy gadac.... zebym otworzyla oczy??? niby na co.. ze kazda ciaza problemowa konczy sie chorym dzieckiem?? no nie wiem... toby co drugie dziecko chore bylo, bo teraz co druga ciaza to albo plamienie albo cos..... no co wy o tym myslicie?? ja sie powinno w takiej sytuacji zachowac.... wogole dziwna ona jest.... mowi jeszcze tak do mnei wczoraj? no bella, to kiedy do ciebie przyjade.... a mam urodziny za tydzien, co mi kupisz w prezencie?? co kupie w prezencie???? nastepnym razem na taki tekst odpowiem: wielkiego huja z gumy chcesz??? dodam ze huj to jej ulubione slowo... nic tylko minkia i minkia ....(przez ch sie pisze) moze ja przesadzam...moze poniewaz ona z argentyny to niektore slowa jakby.. mniej waza....w koncu ja tez lubie zartowac, czasami sprosnie z ciotka na przyklad ale nie wiem.....moze zamiast mowic , ze kryzys, ze pracowac nie moge i liczymy kazdy grosz to rzeczywiscie powinnam powiedziec zartem.....: kupie ci w prezencie huja z gumy..... a moze po prostu powinnam otworzyc oczy... tak jak sugerowala.... chmmmmm co wy na to?? ciekawam waszego zdania.... szczerego i nieocenzurowanego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stella, no tutaj w jednym szpitalu Santo BAmbino to jest za friko, ale trzeba taki wywiad wczesniej itp itd... chyba za friko???? a w klinice co rodzily znajome i szwagierka jest za friko i bez problemy tylko ze.... zeby tam rodzic , ciaza musi byc prowadzona przez jednego z ich ginekologow. a za prowadzenie ciazy i porod tam wlasnie zycza sobie 2000-3000 euro!!!!!! a ta klinika co ja chodze, to jest prywatna ale konwencjonowana, znaczy na fundusz mozna sobie chodzic i rodzic... MADZIAZ!!!! szykuj materac na lipiec, bede rodzic tam u ciebie!!!!!znaczy nie u Ciebie w domu ahhahahha... u ciebie w szpitalu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznanski kwiat polny:) masz superowy nick:) moze go zarejestrujesz i sie do tabelki wpiszesz:):):) justysia88 .. mnie nic z piersi nie leci na szczescie jeszcze, ale bola mnie dzis sutki i wogole zrobily mi sie duzo wieksze.... chyba o caly rozmiar:):)):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no żem sie wkur.... czytam Was czytam...ale nie pisze o sobie bo u mnie nic ciekawego...no ale teraz Elita to az mi sie cisnienie podniosło szczerze..to ja tez mysle ze powinnas oczy otworzyć... pomoc pomocę, współczucie i Dalnielkowe ciuszki i zakupy...ok...czasem trzeba...ale gdy ponosi sie za duze "koszty" (psychiczne) to trzeba cos zmienic... ja od tej kolezanki na Twoim miejscu bym sie troche spróbowała odciąć Ok...wychowanie, pochodzenia...ze niby w argentynie to słowa mniej (inaczej)ważą..ale troche taktu to by sie jej przydało nie mozna ciężanej opowiadac takich historii, nie mozna i tyle...jeszcze jak ciaza problemowa... co ona sobie wyobraza? no zesz kurna... a tak na marginesie to chetnie bym poczytała o tych waszych relacjach - bo wywnioskowałam ze troche z poczucia obowiazku do niej dzwonisz.... albo sie myle.... nie wiem jesli źle wywnioskowałam to sorki ale kochana...weź sie takimi babami nie przejmuj...wiem co mówie... ja tez mam taką znmajomą....dzięki której skutecznie poczułam się gorszą matką, a psychicznie dochodziłąm do siebie tydzien po weekendowym wspólnym wyjeździe...ale to minęło mam nadzieje.... i mam nadzieje ze Ty tez złapiesz równowage... narazie nie napisze do innych dziewczyn - sorki ale łeb mi pęka... wiedzcie tylko zde jestem tu i czytam na bierżąco :) tylko krótko tak... gratki z powodu egz ( ja wczoraj miałam ostatni - mam nadzieje ze ostatni i ze poprawiki nie bedzie) i Elicie gratuluje ruchów...tez czekam na nie z utęsknieniem... Stella-przykro mi z powodu odwołanego wyjazu - ale wierze ze wyjdzie Wam to na zdrówko :) to tyle.... trzymajcie sie ciepło ja leze i konam...szkoda ze tylko apap mozemy brac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co jak dla mnie to przestań do niej dzwonić pomijając brak taktu tej kretynki to takich rzeczy sie zwyczajnie nie mówi! kobieta w ciąży zawsze sie martwi czy wszystko w porządku więc to jak kopanie leżącego a z tym prezentem urodzinowym to bym jej coś głupiego powiedziała jak bum cyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elita - co do usg, to niestety niektórzy lekarze tak mają. Sami sobie pooglądają, pomierzą i nic człowiekowi nie poopowiadają. Mi w 12 tygodniu lekarka nic nie opowiadała, tylko podawała informacje jakiejś swojej pomocnicy 'NB obecne' 'NT 1,2'. Potem zapytałam, czy wszystko ok, a ona 'tak, ok'. Dlatego w 22 tygodniu planujemy iść do jakiegoś super speca od ultrasonografii, który podobno wszystko po kolei opisuje i cały czas opowiada, co widać. Z płcią myślę, że robił sobie jaja, więc nie przywiązywałabym się do tej rozmowy. A koleżanka jest ewidentnie durna i chce Ci odebrać radość z ciąży. Uważam, że od takich toksycznych ludzi najlepiej trzymać się z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elita nie przejmuje sie to jest chyba jakas kretynka!!!! spoko zapraszam tylo wykup ubezpieczenie na cala unie i wal smialo w kwietniu (chyba) zmieniam mieszkanie. a i gratuluje ruchow, a i co do plci to jak juz zaczal o chlopcu to moze i chlopiec bedzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcówka...kasia
Hej dzieuszki !!!! Wczoraj poczułam pierwsze ruchy dzidzi!!! :) ale od środy czułam takie pykanie w brzuszku, wczoraj za to już porządne kopniaki (leżąc na plecach), fajnie bo mąż zjechał na weekend z zagranicy i mógł w tym uczestniczyć, przyłożył dziś rękę do brzuszku jak kopało i czuł jak mu dłoń podniosło. To moja pierwsza ciąża wiec ruchy poczułam dosyć wcześnie. dziś mam 17t7d, czyli koniec 18tyg. mówią że najpierw czuje się ruchy typu mtyle w brzuchu ale ja z moim roztrzepaniem musiałam to przegapić :P Zatem życzę wam wszystkim aby te ruchy przyszły do was jak najszybciej, bo to cudowne uczucie. najlepsze jest poczucie bezpieczenstwa że z maluszkiem jest wszystko ok. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak bylam na ostatnim usg to mierzyl wszytko u dzidzi i tez nic nie mowil tylko sobie z pielegniarka pogadal i z moja tlumaczka o jakis glupotach a potem sie pytam co bedzie a on na to ze on nie widzi tam 'stanislawa' i ja sie zapytalam a ile dlugosci ma dziecko a pielegniarka do mnie ze standardowo na ten tydzien bo prawie 17 cm a waga to ok 200g wiec nic konkretnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elita83 nie przejmuj się koleżanką, kim jak kim ale taką koleżankę to ja bym olała. Wiesz może chciała ci zrobić na złość, ale takim gadaniem. W ciąży to nic nie jest reguła jedne piją całą ciąże i rodzą zdrowe dzieci, a inne ani grama a dziecko chore, ale koleżanką się nie przejmuj. KUrcze, ale super że czujecie ruchy. I to naprawdę szybko mi lekarz mówił że w 1 ciąży to dopiero gdzieś ok 20 tyg, A co do znieczulenia to nie wiedziałam że one jest takie drogie, szczerze mówiąc myślałam że dostane je za frie ale trzeba się zorientować, chociaż jeszcze trochę czasu jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki Stella ten trofoblast na dole, to nic innego, jak łozysko, które tak na razie się nazywa. Jeśli ułoży się na ujściu szyjki, to cesarka no i zwykle trzeba leżeć. Do 20 tyg. mniej więcej sie "układa". Mi teraz lekarz sprawdza ułożenie, bo nie zachodzi na szyjkę, ale jest 1 cm od ujścia, więc obserwujemy. To dość poważny temat. u mnie trwa "wózkowy szał". Na razie oglądam różne, pytałam doświadczonych rodziców i w sumie mam swój typ :) http://allegro.pl./uzywany-mutsy-urban-rider-komplet-z-fotelikiem-i2088333936.html to, na czym mi najbardziej zależy, to rozkładany do leżenia fotelik rozkładana do leżenia spacerówka spacerówka montowana w obie strony duże koła co do koloru, to wybierzemy razem, żeby M. się podobał i bez wstydu na spacerki chodził :) Nie chcę też 3kołowca, bo tak sobie myślę, że jak jakaś dziura, czy krawężnik, to mniej stabilnie, wjeżdżając na krawężnik trzeba utrzymywać równowagę. Przyznam, że te moje typy się zmieniały, ale ten chyba ostateczny :) Kupiłam tez na allegro zestaw ciuszków, bodziaki, śpiochy itd, używane, ale wyszło mnie grosze za sztukę i czekam na przesyłkę. Uważam, że takie ciuszki są lepsze od nowych, bo chociaż widać, jak wygladaja po praniu w 60 stopniach, a maluch ich nie zniszczył przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nade mną chyba jakieś fatum wisi. Dzisiejszą nockę spędziłam w szpitalu na obserwacji. Wczoraj mieliśmy z M. mały wypadek. Gówniarze urządzili sobie rajd po mieście i nie zatrzymali się na stopie a my jechaliśmy główną. Dobrze, że M. jechał powoli i zdążył troszkę odbić kierownicą, troszkę nas zarzuciło i uderzyli nam w przód auta. Jakby tak nie zareagował, to uderzyli by w mój bok. Ja myślałam, że M. zabije tego chłopaka! Ale jakoś się opanował, tulił mnie i prawie płakał. Ja płakałam. Serce miałam w gardle. Bałam się o Maleństwo tak strasznie! Całe życie mi przed oczami przeleciało. Nawet teraz jak piszę do Was to mi łzy lecą, chyba nerwy puszczają. Na szczęście wszystko jest ok i nic nam się nie stało. Maluszek był troszkę nerwowy w nocy, ale lekarz stwierdził, że on także mógł się wystraszyć no i, że czuje jak mama jest zdenerwowana. Jedyny ślad jaki mam, to przetartą szyję i klatkę piersiową od pasów. Cały przód samochodu zniszczony, auto do kasacji. Prawie 3tys. zł naprawa, mniej więcej, więc się nie opłaca raczej. Całą noc nie spałam, więc idę zaraz do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa, Bidulo, strasznie mi przykro, że takie okropne wydarzenia Cie spotkały. Całe szczęście, że wszystko się w miarę dobrze skończyło dla ludzi. Mam nadzieję, że ci frajerzy dostaną kiedyś za swoje i że przynajmniej na tyle to nimi wstrzasnelo ze nastepnym razem sie zastanowia. Mam tez nadzieje ze zadzwoniliscie na policje i ich spisali Elita. Co za burak z tej Twojej kolezanki. Powiem Ci, ze ja na samym poczatku mialam straszne mdlosci i odechciewalo mi sie wszystkiego lacznie z sama ciaza i jak rozmawialam z kumpela to mowie, ze mam nadzieje ze to max do 3 miesiaca sie utrzyma bo ja nie dam rady tak dalej a ona mi na to, zebym sie nie nastawiala, bo dziewczyny niektore to przez cala ciaze sie tak mecza ( to oczywiscie nie jest do konca adekwatna do Twojej sytuacja, ale ja w tamtym momencie mialam ochote wyskoczyc z balkonu). Ja jej na to, ze jak ma mnie zamiar tak pocieszac to niech do mnie nie dzwoni wiecej. Zreflektowala sie, ze palnela glupote i od tamtej pory stara sie mnie wspierac. Ja generalnie na takie glupie gadki mam zawsze ta sama odpowiedz: Nie gadaj glupot bo caly moj stres bedzie na Twoim sumieniu a wtedy myszy sie toba zajma ;-) mowie to zartem ale zwykle dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa_789 ależ mi przykro że takie coś się spotkało, ale dobrze że wam się nic nie stało, a autem się nie przejmuj grunt że wy jesteście cali. A jeżdzą po ulicy takie cymbały, na nic nie patrzą a najgorsze jest to że im nigdy się nic nie dzieję tylko cierpią niewinni ludzie. Eh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina - o kurcze, ale miałaś przeboje. Nie zazdroszczę, ale bardzo się cieszę, że wyszliście z tego z dzidziolem cało i zdrowo. Pociesz się, że może tym samym wykorzystałaś limit atrakcji i dalej już będzie spokojnie. Oby_lipcóweczka - tej gin, u którego byłam na usg mówił właśnie, że to jeszcze nie jest ostateczne ułożenie trofoblastu i pewnie w ciągu kilku najbliższych tygodni się podniesie. Poza tym podobno główna część jest wysoko, a do szyjki schodzi jakaś odnoga (?). Jutro idę do pracy i jakoś przetrwam ten poniedziałek (choć jeszcze nie wiem, jak sobie poradzić z tematem siedzenia przy biurku przy kompie i bólu brzucha), natomiast o 18 mam swojego gina prowadzącego i zobaczymy, co on dalej zdecyduje. Jak każe mi siedzieć w domu przez kilka tygodni, trudno - będę siedzieć. No a w góry to już zdecydowałam, że nie jadę - gdyby było hiper książkowo, to pewnie bym pojechała, ale skoro istnieje jakikolwiek czynnik ryzyka, to chrzanię taką wycieczkę. Wychodzę z założenia, że 9 miesięcy to i na gwoździu, byle dobrnąć do szczęśliwego finału :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina wspolczuje takich przezyc ale najwazniejsze ze juz wszystko ok a samochodem sie nie przejmuj to tylko kawalek blachy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa No co za debile, a to itak za delikatne określenie... Dobrze, że twój mąż zachował zimną krew i nie chodzi mi o potraktowanie gówniarzy, ale to odbicie autem. A z oc gówniarza powinniście dostać auto zastępcze do czasu wypłaty kasy, warto zawalczyć. Apropo's: czy któraś z was myslała nad zakupem adaptera do pasów w aucie? To droga impreza, ale ja się zastanawiam, staram się jak najmniej jeździć, bo jeszcze choroba lokomocyjna mi sie w ciąży przyplątała (miałam w dzieciństwie), ale nie da się przewidzeć takich sytuacji, ani uniknąć auta, sama chociaż na L4, to robię mnóstwo kilometrów, do szkoły chociazby. Stella, to dobrze, że to tylko jakiś kawałek, jeszcze ma duże szanse na podniesienie się. Tym bardziej się oszczędzaj. W sumie to pewnie ułożenie kompletnie nie zależy od nas, ja zastananawiałam się, czy coś z tym mogę zrobić i myślałam o wiszeniu głową w dół przez kolejne 4 tyg :) Lepiej 4 wisieć, niż 18 leżeć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny u nas zima zawitała co w Holandii jest rzadkoscią ale jest fajnie wczoraj wybrałam sie z dziewczynami do centrum sporo obniżek jest naprawde mozna markowe rzeczy kupic za małe pieniądze .Powstrzymałam sie zeby nie kupic cos malenstwu ale po ostatnim poronieniu stwierdzilam ze poczekam do połówkowego usg w domu mam dziewczynke mysle ze druga tez bedzie córcia u mnie 17 tydz powoli czuje delikatne ruchy plamienia ustały wiec troche pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pinaa a Ci gówniarze zostali ukarani? Nosz kurdę jak bym takiego gówniarza dorwała po wyjściu z samochodu to bym mu dupe skopała no co za idioci! Ech szkoda gadać ty się już i tak biedna nastresowałaś dość ważne, że nic Wam i dzieciątku nic sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lipcówka Kasia - gratuluję pierwszych ruchów! Ja czekam i czekam, ale na razie jeszcze nic. No ale to 15 tc, więc jest czas. Słuchajcie, czy jak główka na obrazie usg jest widoczna po prawej stronie to znaczy, że jest po prawej stronie brzucha, czy po lewej (obraz 'lustrzany')? Zapomniałam spytać lekarza, a jestem ciekawa jak dzidziol jest ułożony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osz kurwa no!!! az mnie nerwy poniosly tym razem!!!!! PINa!!!!! no buziaki dla ciebie i dla brzusia i usciski reki dla meza ze sie facetem z jajami okazal! a tych gnojow co was stukneli to wezme i wytrzaskam po pysku bo innego sposobu nie ma! no mowie ci az mi serce skoczylo i lzy w oczach stanely... wyobrazam sobie jaka to musi byc adrenalina i trzesawka i strach o dzidzie!!!! nie wiem czy pameitasz ale tez taki strach przezylam ohjoohjojoojojoj DZIEKI DZIEWCZYNY ZA SOLIDARNOSC!!!! i slowa otuchy.. najbardziej mi sie spodobalo okreslenie burak ahhaahhaha Nadia_25 :*:* buzki dla ciebie, nie denerwuj sie slonko, juz ja wystarcze... wygadalam sie tez potem mojemu M i tez bylo lepiej. no i w sumie masz racje kochana ze dzwonie bardziej z poczucia obowiazku.... tak na szybko wam napisze ze: poznalam ja jak pracowalam a agencji co wysyla kase za granice (western union) no i tam prawie sami cudzoziemcy.... potem juz mialam synka, spotkalam ja na targu i ciao ciao i ona daj mi swoj numer.. glupio bylo powiedziec nie..... chociaz wlasciwie byla dl amnie obca.. potem dzwoni za pare dni i sie pyta czy jej wyswiadcze przysluge , bo sie na nia rodzina meza wypiela i ona bedzie brala z synem tym 10letnim stedy chrzest i czy bede chrzestna.. no to mowie...... no ok., skoro sie wypieli, to jak nei masz kogo poprosic to ok.. pomyslalam sobie, dajmy tej znajomosci szanse. no chrzest byl, potem u niej tam poczestunek... zauwazylam juz wtedy ze rzeczywiscie rodzina jej meza(beznadziejny koles)ma smrod pod nosem, ale pomyslalam sobie ze bede ponad to! potem nas zaprosili na kolacje na 20. przyjezdzamy przed osma.. a tam... ani widu ani slychu.. dopiero o 22 jechali na zakupy!!! po wode, wino , cole .... szklanek nie bylo!w lazience....syf. no po polnocy dopiero sie jadlo a ja padalam ze zmeczenia juz... pala w domu przy dzieciach...biedne mojue dziecko zaczadzilo sie! wtedy powiedzielismy z M . NIGDY WIECEJ! no ale potem dzwonila co troche, ja unikalam, nie odpowiadalam , nie odpisywalam. ale potem jak raz zadzwonila z prywatnego i mowi; gdzie ty sie kurwa podziewasz...... yyy no glupio mi bylo nie wiedzialam co powiedziec... to pojechalam raz czy 2 o tak na pol godzinki na kawke... ale... ja rozumiem ze jak sie ma dzieci ciezko porzadek utrzymac..... ale jedno to miec w zlewie 3 talerze z obiadu i troche balaganu( zabawki na podlodze, ciuhy do prasowania na lozku np ) a co innego MIEC W DOMU SYF!!! W LAZience robilam siku na stojaco......w dupoa w powietrzu bo sie brzydzilam.... ale szkoda mi jej bylo.. po jej 2giej i ostatniej wizycie u mnie mam traume do tej pory jak pomysle: w skrocie: kapanie sie dzieci, lazienka zachlapana lacznie z sufitem, lodowka pusta,wlazienie na lozko (czego nei znosze, to moje , intymne osobiste lozko!!)i ten maly kurde co chwile bum pilotem o stol albo raczkami po tv....ja wiem ze to dziecko i go nei winie, ale matka powinna przypilnowac co i jak.. no i tak dzwonie czy cos raz na ruski rok...... ona nie jest zla tylko.. specyficzna... raz dzwonila ze maz sie wyniosl.. ze 3 dni go nie ma ze kasy nie daje...to wysylalam numery do adwokatow i szuklalam na necie informacji. ona mi labidzila ze nie ma gdzie si epodziac... moj Fabio sie bal ze bedzie chciala sie "na pare dni" zatrzymac u nas.... o co to to nie! no teraz juz sie zeszli i wogole.....ale... moja babcia to mowila: pluj swini w twarz to powie ze deszcz pada..... skoro ona widzi ze ja rzadko dzwonie i wogle to czemu jak juz zadzwonie sie pyta: mam urodziny co mi kupisz..... tak jakbysy byly najlepszymi kolezankami i takie zarty bylyby na miejscu.... oj sorki sorki!! znowu sie rozpisuje.... ale moze mam troche wyrzuty sumienia bo..... po tym jak zawiozlam jej lampy, zaslony i dla dzieci rzeczy powiedzialam: to ja ci oddaje bo i tak mi nie potrzebne, a ty jak nie masz co zrobci z kolyska wiklinowa to ja ja chce:):):) no i tak mnie troche trzyma ta mysl o kolyske za free..... wredne to nie?? no nie tylko to.... jak u mnie byla to SOBIE WZIELA!! taki stolik edukacyjny co gra i ma swiatelka ktory dostalam od tesciow dla Danielka.. a ta se wziela....i mowie jej ze to prezent i tesciowej bedzie przykro a ona: a to potem oddam!!! a i jeszcze: dostalam jedyny prezent dla syna od mojego brata, polskiego szczeniaczka uczniaczka z FP a ta jej corcia 5!!! razy sie mnie pyta: moge sobie wziasc??? to mowie ze nie slonko bo to prezent od mojego brata, potem upatrzyla sobie polska biblie!!! obrazkowa dla dzieci i tez ze ona chce........ no az nie wiedzialam kurna o ktora sciane mam walic glowa... dalam cos innego,nie pamietam co...... tesciowa mowi zebym odpuscila ta kolyske , ale teroche mnie szlag trafia... a co??? obczaje na necie.. jak sa tanie to odpuszcze.... ale fabiowi wczoraj mowie: jedzmy po ta kolyske i ten stolik daniela bo trza zaczac sie odciac... troche to wredne nie???? no ok juz o tym nie pisze... ew dam znac jak to sie z kolyska zakonczylo ..... stella... no wlasnie tak maja ze siedza cicho i tylko jakies symbole i mowia: no ok...... mysmy morfologiczne usg robili platnie w 1wszej ciazy w 3d/4d i bylo super:) wtedy tez potwierdzil plec... ale kurde 100euro trzeba a teraz jako teraz to lipa!! wtedy pracowalam , jeszcze przed slubem,, fabio mieszkal u swoich ja w wynajetym pokoju.... a teraz... ja w domu, rata za kredyt i inne wydatki.. z kazdym groszem sie czlowiek liczy... ale jak mnie trafia to sie zamowie u dott. gennaro bo u niego 30euro normalne usg a i satysfakcje da.. oj kurcze zasiedzialam sie!!! gratuluje wszystkim ktore wytrwaly do konca moich paranoi:):):) i obiecuje ze juz mniej pisze o pierdolach:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
izzka , kropelka :* wam tez buzi.. a i pina78 no daj tamznac jak sie czujesz i wogole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luisa32
Witajcie Buszuję po necie i jakoś tak trafiłam na termin w który moge sie wpasować. U nas jest to 23.08.2012.Liczac jak licząc jestesmy gdzies w 11-12 tygodniu. Poczytuję z ciekawością temat zwolnienia lekarskiego i ZUSu bo własnie temat jest mi obecnie ocno bliski. Otórz w połowie stycznia dowiedziałam sie iż nie będzie przedłuzona ze mną umowa -miałam na czas określony ( 3 lata) a teraz musieliby podpisać umowe na czas nieokreślony. W tym samym czasie miałam powtwierdzenie ciąży-USG.Sytuacja dość nieprzyjemna i nerwowa troche sie na mnie odbiła bo zaczęłam palmić. Ostatecznie tuz przed wygaśnięciem umowy dostałam zwolnienie oraz Duphaston pomocniczo.zalecenie luz, luz i jeszcze raz luz. Teraz jestem przed załatwianiem formalosci w ZUSie i staram sie do tego przygotować.Nie mieszkam pod adresem zameldowania-choć czasem przebywam np wizyta u lekarza czy nawet jakies badanka.Dowiedziałam się m.in. iz na zwolnieniu lekarskim nalezy podawać właśnie adres zamieszkania. Trochę boje się ewentualnych kontroli.... piszcie jeżeli dowiecie się jakich ciekawostek-bedę wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella myśle, że nie wiele da Ci ta wiadomość, po której stronie jest, bo ono się ciągle przemieszcza :P też na początku tym pomyślałam po którejś wizycie, ale potem uświadomiłam sobie, że przecież dzidziol się ciągle rusza i zmienia pozycję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej Laseczki :) Piniaa - wspłóczuje przeżyć. Całe szczescie ze nic sie z Wami nie stało. Straszne to wszystko. Raz w zyciu maiałam stłuczkę i pamietam jak strasznie sie psychicznie po tym czułam, a co dopiero będąc w ciąży... naprawde duze brawa dla Twojego M za refleks!!!! ja to w ogóle mysle ze ten nasz Forum jest od tego zeby sie wygadac i pisac o wszystkim i o niczym jak sie ma taką potrzebę. Więc Elita dobrze ze sie wygadałas, a teraz my mamy tez juz jakistam pełniejszy obraz tej Twojej nieszczęsnej buraczanki-kolezanki :) Mysle ze powinnas jej powiedziec ze ktos z twojej rodziny przypomniał sibie ze Daniel dostał stolik i chciałby go pozyczyc- wtedy będziesz miała pretekst zeby jej go odebrac. Mam nadzieje ze mimo ogólnego bajzlu w jej domu to zabawka sie jakostam uchowała ze faktycznie jeszcze bedziesz miała z niej pozytek. JAs sobie wyobraziłam jak sikasz telemarkiem u niej w kiblu to az poplułam monitor ze smiechu. Współczuje znajomosci- i troche trudną masz sytuację. I nie załuj jesli nie uda Ci sie wysępić koszyka wiklinowego. Później gdy Dalnielkowe rodzeństwo juz bedzie na świecie bedziesz mogła sie wykręcic brakiem czasu i ją bardziej olać. A tak swoją drogą-czy ona pamięta o Twoich urodzinach? W końcu Ty jestes chrzestną jej dziecka i to o nim ewentualnie powinnas pamietac. Oby lipcóweczko- dałas mi do myslenia z tym adapterem. Ja podpatrzyąłm u "starszej ciązowo kolezanki" ze ona zapina sie troche po "chińsku" i tę czesc która ma isc na brzuch przekałada za plecy tak jakby wchodziłą do srodka pasa. I pas przebiega tylko przez jej ramię po skosie w dół pod pache. Planowałam skorzystac z jej patentu. Co myslicie o tym sposobie zapinania pasów? Jest to bezpieczne? JA mam wyniki ostatniego egz. Wszystko do przodu...ufff... pół semestru z głowy. Od jakiegos czasu czuje dziwne cos w brzuchu. ANrazie nie mówiłam nikomu - tylko Wam teraz pisze - bo nie są to tak wyraźne rchy jakie czułam odrazu w 1 ciazy. Ale na bank nie są to jelita...oj nie nie... nawet teraz jak siedze po turecku na pufie przed lapkiem to czuje jak mi tam cos sie kręci.... a wiecie jaki ja maiałam dzis sen.... normalnie az nie moge przesyac o nim myslec. Sniło mi sie ze "mój pepek się rozszczelnił" i przez dziurkę dziecko wystawiło raczkę. Taką malutką i chudziutką jak palec wskazujący w mojej dłoni. i Machał mi tą rączką i łaskotał mnie i zaczepiał. A potem chwycił mnei za małego palca i nie chciał puscic. I ja w tym snie mówie do dziecka- ze musimy isc do lekarza bo wody się sączą przez dziurkę. Ciekawy sposób na przywitanie sie ze swoją mamą co? Ja to wciaz mam takie dziwne sny...oj duzo by opowiadać.... ale chyba za bardzo sie rozpisałam. Ciekawe czy mi posta utnie.... hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa no i miałam jeszcze powitac Luise. CZESĆ LASKA :) faktycznie masz niefajną sytuację, ale pamietaj ze teraz zdrowie Twoje i dziecka jest najwazniejsze wiec postaraj sie nie denerwowac. O ile dobrze kojarze to Twoja umowa powinna byc przedłuzona do dnia porodu (tak przynbajmniej miałą moja bratowa 2 lata temu jak zaszła w ciaze a w miedzyczasie jej umowa wygasła) poza tym na zwolnieniach podaje sie adres zamieszkania. Ale no to co jak bedzie kontrola? ze niby musisz lezec? Moim zdaniem nie - bo nie kazde zwolnienie kwalifikuje sie do lezenia. Czasem nei mozna pracowac ze wzlędu na stres w pracy lub uciazliwe warunki. Więc mysle ze nie powinnas tym sie bardzo denerwowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć właśnie wróciłam od lekarza i nie zaciekawie.... opiepszyła mnie że za mało przytyłam i kazała jeść dużo słodyczy i bananów żeby przytyć. Ale najgorsze jest to że mam za miekką szyjkę macicy a musi być twarda i mam bezwzględny zakaz leżenia. Za tydzień mam wizytę i się okaże czy czeka mnie leżenie do końca ciąży ale trzeba być dobrej myśli, a z dobrych nowin to taka że dzidzi rośnie ma się dobrze, ruchliwe jest że szok, ale płci dalej nie znamy bo znów było odwrócone kręgosłupem że tak ładnie to ujmnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po wizycie u mojego gina. Z uwagi na niski trofoblast przede mną 3 tygodnie leżenia plackiem. Także i ja doczekałam się zwolnienia. Za 3 tyg ma się okazać, czy wszystko się podniosło, czy (tfu tfu) zrobiło się łożysko przodujące i wtedy lipa. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×