Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

Szczęśliwa to jeszcze nadal może być trądzik niemowlęcy. Mojej już tylko czasami jakaś pojedyncza krostka na buźce wyskoczy a też miała na karku i na klatce piersiowej. Doktórka dała nam na receptę maść sterydową i po 2 dniach zeszło. Ja dziś znów umęczę się przy obcinaniu małej paznokci, no tak szybko jej rosną że szok, a wczoraj porysowała mnie kilka razy więc już pora. Gośka też się ślini, pięści do buzi wkłada kiedy tylko może a takie odgłosy wydaje jakby miała za chwilę naprawdę się pożreć :-) A uciążliwe plamy z kupki polewam odplamiaczem z biedronki ale też słyszałam że ten z lidla o niebo lepszy więc kupię przy najbliższej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa u mnie to samo. Między paluszkami brud się chowa, trzeba czyścić kilka razy dziennie rączki. A jeszcze dodatkowo przez ten pot robią się w ogóle brudne. Dziewczyny mają wasze dzieci jakieś znamiona? U nas na karku jest naczyniak płaski, ale pediatra mówi, że z czasem się wchłonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo marka przypomnialas mi, ze istnieją herosi moze wieczorem zagram chyb, że mi chłop będzie marudził. Ale jak nie dzis to jutro :) Mój jak idzie do pracy to na 15 godzin nastepny dzień cały wolny i tak w kółko. MA to swoje plusy i minusy. Ech tylko jak ma wolne to i tak musik coś pozałatwiać albo u teściów coś pomóc. Dobrze, że mam mamę za ściana to mam sie do kogo odezwać albo Jagodę na chwilkę podrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że się rozkręca temat matek, męzów i teściowych, hehe:) Pinia głowa do góry, wiem że łatwo się mówi, ale napewno będzie dobrze. Madzia powinnaś się cieszyć że ci mała kupkuje codziennie, bo moja znowu dziś 5 dzień i nic ;(, ostatnio zrobiła po 6 dniach potem po 3 a teraz 5 i nic;/ a wcześniej robiła codziennie. A na plamy wiem że polecają ten odplamiacz z lidla, ale ja go jeszcze nie kupowałam, bo mi proszek niemowlęcy z kupki dopiera jak czasem mam pieluszki tetrowe pobrudzone, ciuszki mi się jeszcze nie zdarzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo Laski. Tym razem ja czytałam i nie miałam czasu pisać. Pinaa - trzymam kciuki za Mamę, Milka - musisz ogarnąć męża, bo dzieciaki chyba będą coraz bardziej wymagające i angażujące, więc jak teraz dasz sobie wejść na głowę, to potem będzie tylko gorzej. Marka - jak Filip, lepiej? Ja dziś miałam przeboje z teściową. Przyjechała ona i moja mama w tym samym czasie w odwiedziny do wnuka. Teściowa jest pielęgniarką na oddziale dziecięcym i wszystko wie najlepiej. Mąż ją uprzedzał, że ma się nie wtrącać. Przyjechała po porodzie do szpitala - było miło. Potem przyjechała na wspólny spacer z wnukiem - coś się wymądrzyła, że źle, że Octenisept do pępka i coś o pielęgnacji małego fiutka (sic!), ale ogólnie było miło. Dziś natomiast zapomniała, że miała się nie wtrącać. Weszła, zobaczyła wysypkę na twarzy bobasa i do mnie czy jem jogurty po powinnam nie jeść nabiału. Potem poszła odkazić ręce jakimś preparatem, który przyniosła ze szpitala. Wzięła Matiego na ręce, ponosiła, odłożyła. Potem Matiego wzięła moja mama - teściowa cały czas za nią chodziła i pouczała "trzymaj go wyżej", "ma zatkany nos", "cośtam cośtam". Moja mama odłożyła bobasa, zaczął kwękać. Teściowa "to na pewno brzuch, na pewno jest przekarmiony, nie możecie go przekarmiać". Przemilczałam. Mąż pomasował bobasowi brzuch, zostawił w łóżeczku. Teściowa "musicie położyć go na brzuchu, bo wtedy nie będzie go bolało". My "wiemy, wiemy". Mąż pomasował bobasowi brzuch, teściowa "połóżcie go na brzuchu, na pewno jest przekarmiony." Powiedziałam, że na cycu nie da się przekarmić. "Nieprawda, widziałam takie grube przekarmione dzieci." I tak w kółko. W końcu powiedziałam, że dziękujemy za rady, ale ze wszystkim sobie świetnie radzimy, a jak nie będziemy czegoś wiedzieć, to zapytamy - a dopóki nie pytamy to nie potrzebujemy rad." Teściowa się obraziła, założyła buty i poszła. No i taką mieliśmy wizytę babci, aż mnie głowa boli z wkurzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dziewczynki ja z Wami nie ponarzekam...tesciowa mieszka baaaaaaaaaaardzo daleko,widujemy sie raz,dwa razy w roku :)) i na dzien dzisiejszy do rany przyłóż. Z mężem dotarlismy się juz dawno..teraz juz nawet nie podnosimy głosu,nie mówiąc o kłótni,szkoda nam czasu i energii. juz nie pamietam jak to jest kiedy sa ciche dni,kiedy udaje mega obrażoną itp itd Zresztą zawsze po aferze wchodzil do pokoju z takim usmiechem na ustach ze nie mozna było mu go nie odwzajemić. mar_ke - Amelka nie ma kataru, ale swieci sie 24 na dobe, bo pod noskiem ma masc majerankową.Ona po przebudzeniu ma "cos" w nosie,bo charczy tak jakby miala katar po 5 min od wybudzenia charczenie mija i w ciagu dnia jest OK dopoki znowu nie zasnie.Pediatra nie powiedziala co to jest tylko,ze na tym etapie tak jeszcze moze byc i kazala smarowac pod noskiem mascia zeby kichala .na brzuszku bardzo lubi spac,ale klada jaw ten sposob tylko w dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wstawac ale to juz!!! Ja tez nie mam problemu ani z tesciowa ani z mama no powiedzmy czasem z mezem i to zastepuje problemy z tamtymi hehe ja mam daleko do jednej i drugiej jakies 1200km... ale jak jezdze do pl to mam jakies 100m do tesviowej i sporadycznie przychodzi a ja to rzadko co do niej chodze :-) wiec nie jest zle a z moja mama codziennie na skype gadamy wiec jest skypowa babcia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dziś wkońcu po 6 dniach zrobiła kupkę, ale niestety taką zieloną;( Ale kiedyś jak była położna to mówiła że takie kupki mogą byc przez to że matka coś nieodpowiedniego zjadła, no chyba żeby się powtarzały to co innego, a ja wczoraj grzech się przyznać, ale skusiłam się na kebaba i jestem pewna że to przez to. I mam nadzieję że to jednorazowy przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki Ja nadal u męża w Niemczech :) miały być 2 tyg wakacji a zostajemy u niego na stałe dopoki praca bedzie oczywiście. Juz mieszkanko zmienilismy na wieksze wiec jest fajnie, przede wszystkim byc na codzien razem we trojkę :) Wysłałam na pocztę swoje zdjęcie z Adasiem wkońcu bo mam tu troche lepszy internet wiec dalam rade. Adaś ma 11 tygodni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe moja tesciowa do tej pory tez byla bezinwazyjna, ale czulam, ze to sie zmieni po urodzeniu bobasa, bo nie bedzie mogla sie powstrzymac przed komentarzami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella, moja była też w miarę, dopóki bobas się nie pojawił na świecie. Muszę przyznać, że nawet miałam z nią dobry kontakt, a teraz drażni mnie chwilami niemiłosiernie. I też potrafi się obrazić jak Twoja, ostatnio poszło o firankę.. bo nam ją zakupiła do sypialni bez konsultacji ze mną, a ja mam swój typ i jest zupełnie inny od jej firanki jak z PRL-u. I wcale jej o to nie prosiłam. Wczoraj był wielki ryk z mojej strony, a ja nie znoszę płakać, ale chyba zaczynam być zmęczona tym wszystkim. To ja jestem z Małym 24h, to ja muszę organizować obiady i spotkania, jeżeli ktoś z rodziny czy znajomych chce nas odwiedzić. A jak coś jest nie tak, to zawsze wszyscy do mnie swoje "ale". No cholera jasna, przecież ja jestem tylko człowiekiem a nie robotem. Całą noc nie spałam, wyryczałam się chyba za wszystkie czasy a teraz wyglądam jak potwór. Wczoraj jeszcze Mały dawał takie koncerty, że aż mnie złość na niego brała, a przecież to tylko dziecko małe, które nie rozumie. Co ze mnie za matka, która nie wie co jest jej dziecku? Jest mi mega źle :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinaa - normalne, że nie wiesz - jeszcze nie mówi ;-) Ja też się domyślam - ostatnio są problemy z brzuchem, więc ryk oznacza zwykle potrzebę beknięcia albo gazy. A babcie niestety trzeba temperować od początku, żeby potem na głowę nie weszły. Ja nie mam zamiaru słuchać z różnych stron, że głodny albo przejedzony, ubrany za ciepło albo za zimno itd ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i moją Jagodę dopadły kolki:( Biedna płakała w nocy ze dwie godziny. DZis kupilśmy kropelki. Jeszcze do tego wszystkiego odwiedziłą nas pielegniarka środowiskowa. hmm jaki był cel tej wizyty to nie wiem zapytała sie czy wzystko ok, wypełniła parę papierków i poszła. Baba ma dziwne poglądy stwierdziła, ze dzieciaki karmionę piersią bardzo rzadko mają koki. Izka myślę, że kebab nie zaszkodził. Mięso w nim nie jest smażone w głębokim tłuszczu tylko pieczone. też czasami rycze a czemu tego nikt nie wie. Ważne, ze szybko przechodzi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze Stella ze masz podobne podejscie do mnie:) tylko ja jestem o tyle gorszej sytuacji ze na czas remontu i urzadzania naszego gniazdka(a idzie tak ze chyba za 10 lat skonczymy) mieszkamy u mojej mamy i tylko uslyszy ze mala zapiszczy i juz biegnie po schodach do nas na gore i stoi nad nami i gdera a mnie szlag trafia. I zawsze ale to zawsze malej jest za zimno, no w futro ubrac jak nic! Malo tego jak kiedys pukala tak teraz o pukaniu zapomnij. Chyba musi nas na jakims ostrym seksie przylapac zeby znow zaczela pukac. A tesciowa widuje sporadycznie wiec przynajmniej tyle dobrze ze od niej rad nie slysze. Tez sie nie wyspalam, mala zasnac nie chciala a jak zasnela to zaraz byla glodna i znow si eobudzila i tak w kolko.... i malo tego moja bardzo dobra kolezanka zadzwonila do mnie ze jej ciaza obumarla i pol nocy przegadalysmy przez telefon. Dzis ma miec wywolywane poronienie, biedna a tak sie cieszyla i ja razem z nia. Nie sprawiedliwe to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziaz, a ja kupki zapieram od razu mydełkiem dziecięcym i też ładnie schodzą. Niestety też mam ten problem, że jak Milenka urżnie kupkę, to się w pieluszce nie mieści, czasem potrafi nawet kilka razy dziennie taką zrobić :/ A mi wczoraj kotka zdechła i sobie trochę popłakałam w nocy, żeby nikt nie widział, że się tak rozklejam. Nawet nie wiem, co jej się stało, w nocy sobie spała grzecznie, rano poszła na spacerek, a po południu znaleźliśmy ją przy bramie już sztywną. Werkaa_a uściskaj koleżankę ode mnie. Wiem, co to znaczy ciąża obumarła, bo też przez to przechodziłam dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werkaa, wyściskaj koleżankę mocno! Też wiem, co to znaczy, ja wtedy miałam mega ochotę wygadać się i najważniejsze to wysłuchać. Cukinia, Ciebie też ściskam. Ja pamiętam jak z moim pieskiem przeżywałam, i to jeszcze było 6 grudnia! Luna, to chyba jeszcze hormony w nas szaleją ;) Ale jak się tu wygadałam to jakoś mi lżej się zrobiło. Stella, wiem, wiem.. ale ja to chyba typowa pesymistka się robię, ciągle wydaje mi się, że robię coś źle, jeżeli chodzi o Małego. Robię dzisiaj grochową na obiad i coś czuję, że z tej zupy nędza będzie bo ja w ogóle smaku nie mam, o werwie nie wspomnę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pina cokolwiek się stało- GŁOWA DO GÓRY! :* Jesteś dla swego syna najlepszą matką jaką mógł sobie wymarzyć. Jedyną i najlepszą :)Ja czasem też jestem mega zmęczona, wkurzam się na Fifka, ale co on biedny może. Też się wkurza, że nikt go nie rozumie. Z każdym dniem jesteśmy bliżej tego, aż nasze dzieci zaczną gadać i wtedy będzie wiadomo o co chodzi ;) co do zupy to ja w pogotowiu mam zawsze te przyprawy "zupa jarzynowa" czy jakaś inna i dodaję jak wiem, że będzie lipa :P A zupy też lubię robić. Bo robię na 2 dni i 2 dni z bani ;) Aha, rozumiem Cię doskonale. Niby siedzi się w domu, ale jest tyle roboty w domu, że czasem mam wrażenie, że mój mąż mimo pracy fizycznej ma lepiej :P my dziś po spacerze, obiad się robi, zaraz mąż wróci :) aha, mam szybki przepis na pyszny obiad jakby któraś chciała. Pierś z kurczaka w cieście francuskim. I do tego można dodać różne rzeczy. Wcześniej robiłam pierś, ser żółty i fasola i kukurydza z puszki. Teraz robię pierś, ser, paprykę i groszek :) pyszka :) http://o-pysznym-jedzeniu.bloog.pl/id,3046515,title,Kurczak-w-ciescie-francuskim,index.html?ticaid=6f30e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dzis po 2 spacerach - 1 w wozku i 1 testowym w chuscie - na szybkie wyjscie do sklepu itp fajna sprawa, a maluch blogo spi. Mielismy tez usg bioder - wszystko ok, ale Mati zrobil straszny dym w gabinecie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny sorki, że się nie odzywałam ale przez 2 dni był u mnie brat z bratową:) Cieszyłam się na ich przyjazd jak głupia i było mi strasznie miło, bo Zuzia ich oczarowała ciągle do niej mówili, śmiali sie, zaczepiali ja, nosili na rękach jednym slowem strasznie rozpieszczali:) Przynajmniej ją dzis tak wymęczyli, że teraz spi jak zabita:) Niestety katar ją jeszcze męczy. My też wczoraj byliśmy na usg bioderek, na szczęście wszystko ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Werka współczuję koleżance, naprawde, ja też sama poroniłam, co prawda na początku ciąży, ale i tak to był ból. Ale następnym razem jej się uda, tak jak nam i będzie się cieszyła jak my wszystkie. Marka znam en przepis, ogólnie lubię ciasto francuskie i wszystko co można z nim zrobić:) Lipcówka Kasia a to niespodzianka, miał być urlop a jest na stałe, super przynajmniej jesteście teraz razem:) A zdjęcia małego prześliczne. I ty też ładnie wyglądasz:) Milka przynajmniej miałaś towarzystwo i się nie nudziłaś z Zuzią:) A ja dodałam zdjęcia Darii, robione wczoraj. A u nas teraz pogoda lipna, tak się zachmurzyło więc chyba będzie lipa z przed południowego spacerku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amiaga, to pewnie lekka "sapka" Bartuś ma ją już ponad 10 tygodni:/ u nas codziennie w nocy jest mocne charczenie a czasem ma tak zapchany nosek, że budzi się bo ledwo łapie powietrze. Modlę się żeby w końcu to przeszło. Niestety sapka charakteryzuje się tym, że mimo zapchanego nosa nic się nie wyciąga:/ czadsem tylko resztki ulanego pokarmu pomieszane ze śluzem. Dziewczyny,współczuyje teściowych:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super foty! Kasia - śliczny Adaś i Ty śliczna. Izka - Daria super, i już kawał kobity :-) Marka - Filip podobny do Ciebie na tym zdjęciu! Zaraz też coś wrzucę na skrzynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę dziś do gina na wizytę kontrolną 6 tyg po porodzie. No i się załamałam, bo byłam nastawiona na pigułki anty, które brałam wcześniej, a przeczytałam w ulotce, że nie wolno przy karmieniu, bo są dwuskładnikowe + w necie, że wolno tylko Cerazette, które są jednoskładnikowe. Jaką antykoncepcję Wy stosujecie? Co Waszym zdaniem jest najlepsze przy karmieniu piersią? Jeśli dacie radę napisać do 17, bo wtedy wychodzę do gina, byłoby super ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę dziś do gina na wizytę kontrolną 6 tyg po porodzie. No i się załamałam, bo byłam nastawiona na pigułki anty, które brałam wcześniej, a przeczytałam w ulotce, że nie wolno przy karmieniu, bo są dwuskładnikowe + w necie, że wolno tylko Cerazette, które są jednoskładnikowe. Jaką antykoncepcję Wy stosujecie? Co Waszym zdaniem jest najlepsze przy karmieniu piersią? Jeśli dacie radę napisać do 17, bo wtedy wychodzę do gina, byłoby super ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę dziś do gina na wizytę kontrolną 6 tyg po porodzie. No i się załamałam, bo byłam nastawiona na pigułki anty, które brałam wcześniej (Harmonet), a przeczytałam w ulotce, że nie wolno przy karmieniu, bo są dwuskładnikowe + w necie, że wolno tylko Cerazette, które są jednoskładnikowe. Jaką antykoncepcję Wy stosujecie? Co Waszym zdaniem jest najlepsze przy karmieniu piersią? Jeśli dacie radę napisać do 17, bo wtedy wychodzę do gina, byłoby super ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę dziś do gina na wizytę kontrolną 6 tyg po porodzie. No i się załamałam, bo byłam nastawiona na pigułki anty, które brałam wcześniej (Harmonet), a przeczytałam w ulotce, że nie wolno przy karmieniu, bo są dwuskładnikowe + w necie, że wolno tylko Cerazette, które są jednoskładnikowe. Jaką antykoncepcję Wy stosujecie? Co Waszym zdaniem jest najlepsze przy karmieniu piersią? Jeśli dacie radę napisać do 17, bo wtedy wychodzę do gina, byłoby super ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella mi ginekolog też tylko o tych mówił. A ich wadą jest to, że trzeba brać BARDZO punktualnie a ja miewam z tym problem więc póki co złożyłam zamówienie na większą ilość gumeczek :-) za jakiś czas znów przemyślę sprawę. Koszt tych tabletek coś koło 50zł chyba. Wcześniej brałam Yasminelle i też tyle płaciłam. Ciekawe co Tobie gin powie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella to są chyba jedyne tabletki które można brać przy krmieniu piersią. Przy nich nie robi się przerwy 7 dniowej tylko bierze się je jednym ciągiem. Więc chyba nie masz wyboru za bardzo. A co polecam to się nie wypowiadam, bo nie karmię piersią. Ale za to mam zaje...ty okres. Mimo brania tabletek trwa 3 tyg :D extra... :/ dzis idę po receptę na nowe opakowanie i dopiero jak te 2 nie zadziała i dalej będę krwawić to zmienią mi tabsy. Prawie jak połóg... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×