Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mati2011

*****************LIPIEC 2012***********************

Polecane posty

A ja chyba dziś spakuje sobie torbę do szpitala - niech leży sobie na wszelki wypadek - jeść nie prosi hehe :) W sumie ja to jakoś nie denerwuję się samym porodem (może to nienormalne ?? :) hihi ). Wprost nie mogę się doczekać. Tym bardziej że mój M chce być przy porodzie i jakoś go sobie nie mogę wyobrazić - bo przy pierwszym nie był, a teraz twardo mówi że będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mar_ka o widzisz, a ja się biedna męczę bo mój gin powiedział że to musi tak być i muszę to przeżyć. A tu jednak można coś zastosować :) Ja mam brzuch obniżony od jakiegoś tygodnia ale ja ogólnie mam wszystko obniżone bo po pierwszej ciąży nie wróciło na swoje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka no nie źle. Nie denerwuj się, ale wiem co czujesz i się nie dziwię, bo mmi jak położna powiedziała, że najpóźniej 29 rodzimy to miałam te same odczucia. Płacz, bo płacz oczyszcza duszę i jakoś lżej na sercu. Sprawdź torbę i czy wszystko msz dl maleństwa. Będę się modlić o Twój poród ;-) Ja jestem ostatnio bez sił w sobie :-(, wyprasuję 5 koszulek małemu i już muszę usiąść, jak wstaje brzuch twardy i boli podbrzusze.Już też mam wszystkiego dość. Też chce rodzić. Od kilku dni też mam trochę więcej śluzu, tak wilgotno tam jest :-P Efciaczek, sok z buraka? :-[ Nie wiem czy bym przełknęła, ale lepsze to niż antybiotyk. Jak do piątku nie będzie lepiejpo syropie prawoślazowym i syropie z cebuli, to spróbuję. A dziś się jeszcze nafaszeruję czosnkiem, i tak z mężem nie śpię :-D A Strzałka na dobre zginęła :-(, ciekawe co tam u niej się wydarzyło... A Poznanskiego też dawno nie było. Mi brzuch się obniżył jakieś 3 tyg temu i jeszcze jestem w dwupaku. Także to nie reguła, że 2 tyg i już, jak się oszczędzasz to i dłużej pochodzisz Kropelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka - taki ból krzyża się nie liczy. Liczy się taki ból krzyża jakby Ci promieniowało od brzucha. A tak w ogóle to ja nawet nie wiem, czy się zorientuję, jak mi się brzuch obniży, bo on ogólnie nie jest za wysoko ;-) Tzn. w pierwszej połowie dnia jest taki głównie wokół pępka, a wieczorem się podnosi i wybrzusza już pod cyckami. No i wtedy jest niewygodnie ;-) Kropelka - Ty zamierzasz leżeć, ja zamierzam powoli się podnosić ;-) Poczekam do dzisiejszego usg - aż sie okaże, co z szyjką. Bo mój gin mówi, że ma 2,5 cm i że jest krótka, a na usg w 22 tc (kiedy gin mówił, że ma 2,5 cm) wyszły ponad 4 cm. A podobno wynik z usg jest miarodajny, bo pokazuje całość szyjki. Więc jeżeli dziś się okaże, że nadal ma ponad 4 cm, to leżę jeszcze tydzień - do skończonego 34 tc, a potem zaczynam chodzić. Jeżeli się okaże, że się skróciła, to oszczędzam się do 4 lipca, czyli do końca 36 tc. I koniec. Taki mam plan. Bo normalnie jak przenoszę tę ciążę to mojego gina skrócę o głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa - ja też swojej puszczam pozytywkę przed snem, żeby potem jej sie kojarzyło z porą spania. Przestaje wtedy kopać... chyba słucha:-) Madlen - ja wczoraj ciuszki do szpitala poprasowałam a dziś kończę też kończę pakowanie torby. Chyba spokojniejsza będę... bo nie wyobrażam sobie żebym pakowała się jak już coś się zacznie... niech stoi i czeka, jeść nie woła :-) Marka - a czemu y chcesz poród przyspieszać??? Jakby były do tego wskazania medyczne to chyba ginka by Ci to zaproponowała? Po co małego na siłe wyciągać? Ja o każdy dzień się modlę, żeby posiedziała... A na to ktg to nie masz gdzie pojechać? Do wtorku to trochę długo... A jakby przepływy były kiepskie to już by Cię do szpitala skierowała, bo z tym nie ma żartów i trzeba monitorować. Ja też po wizycie wczorajszej, szyjka 1,8, ale zamknięta, główka w dole. Wczoraj odstawiłam luteinę, tylko nospa i magnez z tych rozluźniających macicę i jest naprawdę dobrze. 4 skurcze od rana. W nocy nic się nie dzieje. Jak dr wczoraj zobaczył jak mała skacze to stwierdził z uśmiechem, że ona też może prowokować macice do skurczy :-) pobudza ją od środka:-) a najbardziej byłam dumna ze swojej morfologii :-) tak dobrych wyników nawet przed ciąża nie miałam :-) zapomniałam tylko zapytać kiedy nospę mam odstawić, ale pisałyście kiedyś że po 37tc ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny, uspokoiłyście mnie. Kurcze, młoda mnie tak kopie ze przeszywają mnie takie bóle jakby szpile mi ktoś wbijał w dno macicy. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczko lekarka chyba wie co robi i skoro powiedziała, ze we wtorek okaże się co dalej i czy będzie wywoływać to chyba wie co mówi. U mnie zacznie się już 39 tydzień i ona mówi, ze to już jest bezpieczny czas gdybyśmy wywoływali. Więc proszę Cię, nie podważaj tego co powiedziała lekarka. Gdyby to było niebezpieczne to nie zgodziłaby się i od razu powiedziała, że przyspieszenie nie jest możliwe. A termin wg. USG wychodził mi 21 czerwiec, więc to przyspieszenie to też może wcale nie będzie przyspieszeniem. Lekarka wie co robi. A ja w rodzinie mam już jeden przykład kiedy to kuzynka rodziła w 40 tyg i urodziła martwe dziecko, a w 39 było wszystko super. I broń Boże nie straszę ani nie twierdzę, że tak ma być u którejkolwiek, ale ja się boję i wolę urodzić w przyszłym tyg niż stresować się jeszcze 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma_rka tez bym chciala miec juz wyznaczony wczesniejszy termin ale tu sie nie da :-( wiec moja Victoria moze przyjsc nawet 3 tyg. po terminie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułeczka - po 37 tc to już na pewno, bo dzidziol donoszony i nie ma co wyciszać natury. A Marka ma schizę jak ja, że jak się dziecka odpowiednio wcześnie nie zmotywuje do wyjścia, to będzie problem z łożyskiem / przepływami i się udusi albo coś (tfu tfu). Ja też mega bardzo chcę urodzić ze 2 tygodnie przed terminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, i mam zalecenie mierzenia ciśnienia 2 razy dziennie... Kropelka- ja ostatnio czytałam że u pierwiastki brzuch może się obniżyć dużo wczesniej (nawet 4 tyg) niż u wieloródki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marka, ty się nie bulwersuj! Mówisz ze złe przepływy ale lekarz tego nie stwierdza... Po co sie nakręcasz. Ja właśnie mówię żeby jej słuchać a nie samemu "domyślać się" że coś jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa, hehe taaaak. Pocieszne są te ruchy ale czasem proszę męża żeby potrzymał ręce na brzuchu bo wtedy się upakaja, ale teraz akurat jest w pracy. Stella, to trzymam kciuki za długą szyjkę :-) a cały czas leżysz czy się oszczędzasz po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stella jak się okaże dziś że masz 4 cm to uważam, że delikatnie możesz zaczynać chodzić. Jdę na obiadek, mamusia zrobiła pierogi z truskawkami, obeżrę się jak świnia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelka - coś pomiędzy. Większość czasu jestem w domu i wtedy leżę na kanapie, ale też chodzę po domu, wstaję robić jedzenie itp. Staram się nie siedzieć pod kątem prostym (czyli jak na krześle), bo na to mój brzuch momentalnie reaguje skurczami. To jest chyba dla mnie najgorsza możliwa pozycja. Wychodzę głównie do lekarza ;-) ale od jakiegoś czasu też do sklepu osiedlowego czy na imprezę do znajomych - ale chodzę tylko na takie domowe, gdzie od razu się rozkładam na kanapie i cały czas leżę. Parę razy pojechaliśmy na szkołę rodzenia - w samochodzie rozkładam oparcie, żeby tak trochę półleżeć, a na szkole rodzenia sa te takie wielkie pufy wypchane grochem, więc tam w zasadzie też leżę / półleżę. Więc to nie takie total leżenie z nogami na lampie, ale myślę, że coś więcej niż tylko oszczędzający tryb życia :-) To na co bardzo czekam to na moment, kiedy będę mogła iść na normalny spacer do parku - bo na razie tego nie robię - jak było ciepło to dwa razy doszliśmy do najbliższej ławki w parku i tyle :-) I kiedy będę mogła nie zastanawiać się, czy skoro byłam rano u lekarza, to mogę iść wieczorem do szkoły rodzenia, czy to już za dużo aktywności jak na jeden dzień :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabiczek
fressia no właśnie niby nic. Czasami coś zakuje, czasami odczuję delikatniutki ból w podbrzuszu a tak to nic. Nie wiem jak odróżnić skurcze ale chyba jak się zaczną to się zorientuję? mam nadzieję :) Moja szyjka słaba ale lekarz tez mi nic nie powiedział czy się skróciła czy nie a ja nie dopytałam. Marka - mojej bratowej też wywoływali poród w 37 tc bo mała nie urosła przez miesiąc wcale. Czekali aż skończy 37tc i cesarke miała bo stwierdzili, że nie ma sensu, żeby się męczyła skoro mała nie przybiera na wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabiczek
marka - dobrze Cię rozumiem mi jak wczoraj lekarz zdejmował pessar to coś mi popłyneło i załamałam się, że to wody i w ciągu kilku sekund zdążyłam odmówić wszystkie modlitwy świata "żeby jeszcze to nie to było" a jeszcze 5 min wcześniej juz chciałam rodzić. Na szczęście płynące zjawisko okazało się zgromadzonym śluzem. a dzisiaj znowu czekam aż mi wody pójdą albo czop wyjdzie bo juz bym chciała :P To jakoś tak jest, że tak się strasznie chce już rodzić a jak przyjdzie co do czego to strach jak nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabiczek
Stella polare - mi przy 21mm załozyli pessa bo sie obawiali a podobno zakładaja przy mniej jak 25mm a 4cm to chyba sporo, ja przy takiej mogłam jeszcze śmigć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pigułęczka, Marka nie kłóćcie się. A u mnie jak pisałam w lutym szyjka miała 2,5 cm miałam krążek i teraz się skróciła, jak mąż jest w pracy to leże, ale czasem wstaję, jedziemy czasem na zakupy, ale mnie nic nie boli, więc nie wiem, a znowu się skróciła, ale grunt żeby wytrzymać te 2 tyg jeszcze do skończonego 37 tyg. Ginka kazała się jeszcze przez te 2 tyg oszczędzać, ale to pewnie dlatego żeby moja mała nabrała jeszcze ciałka, ale jak mąż w pracy to co ja mam robić, skoro teściu obiadek robi. Ja tak jak Aneta żyć nie umierać. A co do porodu to chyba każdy się boi, teraz wielce chcemy rodzić przed terminem a jak przyjdzie ten czas to też będziemy panikować jak Marka, hehe:) Pewnie taka nasza natura:) Ja teoretycznie do terminu mam miesiąc ale też już chyba na dniach torbę spakuję, bo tak jak piszecie jeść nie woła, a będzie człowiek spokojniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szkrabiczek
Izzkka77 ja musiałam leżeć plackiem i mogłam wstawać tylko do toalety i do jedzenia, faktycznie trudno wyleżeć ale u mnie o zakupach i podobnych rzeczach nie było mowy, może dlatego szyjka stała w miejscu. Mnie jak badał ordynator jak byłam w szpitalu to mówił, że to już taka przypadłość, że nic nie boli a się "psuje". ja przed tym jak się dowiedziałam, że mam mieć krążek i że z szyjka jest źle to tego dnia zrobiłam sobie spacerek chyba ze 3km i w ogóle cały czas się czułam jakbym góry mogła przenosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość active9999999999
gdzie jest poznanski kwiatek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkrabiczek tak na początek to zaczernij się, wejdź na swoje konto i zabezpiecz hasłem:) A ja też musiałam leżeć w lutym nie mogłam chodzić nigdzie;/ ani sprzątać ani nic, ale teraz postanowiłam bardziej się ruszać i chyba widać efekty. Ale jak tak czytam na necie to niektóre dziewczyny mają rozwarcie i jeszcze ciąże przenoszą więc ciekawe od czego to zależy. A ja nie musiałam leżeć w szpitalu, bo ja miałam u mojej ginki zakładany i będę miała ściągany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie z tą szyjką to właśnie takie nie-wiadomo-co, bo mój gin nie robi usg, tylko bada ginekologicznie i panikuje, że krótka. A na usg w tym samym czasie, kiedy on mówił, że 2,5 cm wychodziły ponad 4 cm, więc najwyraźniej część szyjki jest w badaniu ginekologicznym po prostu niewidoczna. Mnie brzuch pobolewa - ostatnie bóle po bandzie były co prawda w 25 tc, kiedy to jechałam na IP po zastrzyk z nospy - od tamtej pory minęło 8 tygodni, nadal się napina i cośtam boli, ale szyjka podobno jest bez zmian - w badaniu gin. Dziś się dowiem, czy na usg też bez zmian. Jeżeli bez zmian, to znaczy, że te bóle nie mają wpływu na szyjkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izka - ja jakoś luty - marzec - kwiecień przeleżałam plackiem, a że szyjka się dalej nie skracała, to w maju zaczęłam już minimalnie chodzić, a z każdym tygodniem chodzę coraz więcej i podobno szyjce nic się od tego nie dzieje. Trochę to bez sensu, że może się szyjka skracać pomimo braku bólu brzucha i nie skracać pomimo skurczy :-) Ja zapewniam, że po skończonym 37 tc nie będę chciała być dłużej w ciąży i jak poród będzie się zbliżał wielkimi krokami, to będę zachwycona - zestresowana, ale zachwycona :-) W końcu co się odwlecze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jakaś taka pzybita chodzę, zanim odebrałam wyniki morfo byłam pewna że mam anemie ale okazało się że są idealne więc to już po prostu zmęczenie. Nie rozumiem jak lekarze liczą te tygodnie skoro Marka masz termin na 7.07 to według mnie w pryszłym tygodniu będzie u Ciebie 38 tydzień, bo jeszcze ponad 2 tygodnie do terminu, przynajmniej moja gin tak liczy, kalkulatory pokazują mi 35 tc a ona że jest 34 i ja też tak licze ale widze co lekarz to inna praktyka;) Bo na termin z usg to nie ma co patrzeć bo każde dziecko jak i człowiek jest innej wagi czy wielkości tym bardziej że w rzeczywistości może być większe lub mniejsze. Mojej znajomej zaplanowali cc bo duże dziecko, usg pokazywało że około 4200 a się okazało że ma 3600:) a u drugiej na odwrót wyliczyli mniejsze a było większe. No ale Marka jest tak jak piszesz lekarze wiedzą co robią i skoro tak zdecydowała znaczy że tak ma być a Ty się nie zamartwiaj i nie nakręcaj się nie potrzebnie będzie dobrze a Filipek będzie cały i zdrowy:)) Ja bym chciała żeby zdecydowała natura i moja niunia sama kiedy będzie gotowa żeby nie trzeba było jej ani przyspieszać a ni wywoływać od taki spontan:) ale to pewnie każda by chciała żeby było jak w filmach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja leżałam tylko ze względu na refundację, nie wiem jak gdzie indziej ale u nas jest tak, że jak się położysz do szpitala to krążek nic nie kosztuje a jak w gabinecie to 160 zł około i chcąc zaoszczędzić leżałam. Ale w sumie czy można chodzić czy nie zależy nie tylko od długości szyjki ale tez od rozwarcia, kształtu szyjki i tego czy jest twarda czy miękka więc długości nie ma co porównywać. U mnie była miękka z rozwarciem na 2cm i do tego w kształcie lejka czyli przesrane i położne mnie kontrolowały czy leżę. Stella-polare no lekarze niektórzy to panikarze mnie jak była w szpitalu to ilu mnie badało tyle różnych opinii słyszałam, a to, że się poprawi a to, że nie , a to, że twardsza a, że miększa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
werka mój gin liczy tak jak marki bo w następnym tygodniu ja kończę 38 a marka jest prawie tydzień za mną. A lekarze przeważnie liczą skończone tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ginekologom zależy aby dotrzymać ciąże i dlatego czasem troche straszą skróconymi szyjkami itd ale to nie jest w 100% pewne że każda która ma krótką szyjke musi urodzić wcześniej bo tak jak Izzka pisałaś są i takie co z rozwarciem miesiąc chodzą i mają wywoływany poród. A nam nie pozostaje nic innego jak słuchać zaleceń i wierzyć że to jest dobre dla nas i dla dziecka. Też mam wyrzuty bo i duphaston łykałam do 4 miesiąca, później chyba przez 6,7 miesiąć czy jakoś tak, z dwa razy przeziębienie nie obyło się bez tabletek na ból gardła i raz przyjmowałam antybiotyk przez rozwolnienia ale po trzech dniach odstawiłam i wszystko według zaleceń mojej gin choć zawsze miałam obawy bo to jednak chemia nie pozostało mi nic innego jak jej zaufać i wierzyć że to nie zaszkodzi maleństwu. A najgorszy jest internet jak człowiek się naczyta i później się schizuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×