Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Antyspam 36

Nie kocham żony, pokochałem inną

Polecane posty

Gość decyzja o rozwodzie to
najlepsza jaką mogłes podjac nie da sie zyc z kimś kogo sie nie kocha pod jednym dachem to po prostu meczarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no to jakas kpina
Nie jesteśmy dla siebie, w tym tkwi problem.-teraz cie olsniło? przeciez od poczatku o tym wiedziałeś, A MIMO TO DZIECIAKA ZMAJSTROWAŁES, JESTES GNIDA,NICZYM WIECEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antyspam 36
to nie takie prosteeee U mnie nie było takiego czynnika. Po prostu jej nie kocham, nie kochałem. Czuję do niej sympatię, czasem czułość- ale to są uczucia braterskie. Ta druga wzbudza we mnie pasję, namiętność, burzy spokój, pragnę jej tak, że aż boli. Widzę przepaść pomiędzy tymi uczuciami. Tak powinna być kochana kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no to jakas kpina
przez KILKANASCIE lat oszukiwałes zone, jestes nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no to jakas kpina
braterskie uczucia hahaha ale do łózka z ona choidzłes? moze sie jeszcze zmuszałes biedaczku? co za kutas kłamliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no to jakas kpina
przepraszam,nie kutas, tylko cipa.autorze jestes cipą,nie umiesz ponosic odpowiedzialnosci za swoje czyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"myslisz ze kobiecie po 30 w dodatku rozwodka z dzieckiem pozna takiego faceta" - a dlaczego nie? Dlaczego ma nie poznać człowieka, który ją doceni i pokocha? Czy wszystkie rozwiedzione i "dzieciaty" kobiety muszą trafiać na debili i wiecznych Piotrusiów Panów? To, ze wy tak trafiacie nie znaczy, ze inne też. Wszystko zależy od podjętych decyzji i wyborów. Moja siostra ma sześcioletniego syna i poznała mężczyznę, który nosi ją na rękach a jej syna kocha, jak własnego. Mały mówi do niego "tato" i stworzyli fajną rodzinę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mateo
Ja to dopiero jestem kutas po 16 latach ze swoją żoną nie kocham jej ZAKOCHAŁEM SIĘ w koledze z pracy jest 14 lat młodszy SZOk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentaI cut
wow, autorze, dlaczego nie powiedziałeś żonie, że jej nie kochasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość decyzja o rozwodzie to
czy oprócz ublizania niektórzy wpisujacy sie maja cos do powiedzenia ??? niestety nie jacy wszyscy idealni jestescie, tacy odpowiedzialni, słowni, bez zarzutu, bez rysy na charakterze i zachowaniu , no naprawde każdy popełnia błedy, to zupełnie ludzka rzecz, może autor zwyczajnie ożenił sie bo pomylił sympatie z miłością, moze nie był zakochany nigdy i nie wiedział co to miłosc, myslicie, ze tak sie nie zdarza ??? ja mysle, że tak i to dosc czesto dopiero kiedy spotyka sie " ta " osobe na swojej drodze, wtedy sie wie co to miłosc rozwiedz sie, daj szanse sobie na normalne zycie i paradoksalnie twojej zonie też, lepiej poszukajcie szczescia gdzies indziej bo razem go nie znalezliście i nie znajdziecie, nie warto marnowac życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberia.
Ta druga wzbudza we mnie pasję, namiętność, burzy spokój, pragnę jej tak, że aż boli. Widzę przepaść pomiędzy tymi uczuciami. Tak powinna być kochana kobieta. nie, no nie moge :O chlopie, ile ty masz lat? myslisz, ze po 17 latach dalej bedziesz czul to wszystko do tej babki?! toz to podejscie naiwnej nastolatki a nie dojrzalego mezczyzny. jeszcze, zebys ty ja chociaz dobrze znal - ale widujecie sie tylko w pracy, i na tej podstawie dorobiles sobie cala te historie??? zalamka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3324324324324324
moja "była" też miała taką aurę przyciągającą facetów jeden nawet jej miłosne listy pisał ,a był w wieku jej ojca :P..a ona miała z tego bekę... Są na świecie takie kobiety magnesy śliczne urocze właśnie pełne życia energii , pasji ,otwarte , uśmiechnięte ale trzeba uważać bo najczęściej one tylko przyciągają ,a potem ranią z całej siły ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberia.
dopiero kiedy spotyka sie " ta " osobe na swojej drodze, wtedy sie wie co to miłosc w wieku 20 lat mozna tak myslec, ale nie jak sie ma prawie 40 na karku. to ze facet chce odejsc od zony bo sie po 17 latach obudzil i nagle sobie uswiadomil, ze jej nigdy nie kochal :O moge jeszcze uwierzyc. ale ze pisze o tej drugiej jak o wysnionym ideale, na ktory czekal cale zycie to juz gruba przesada. albo to prowo albo facet ma powazny problem z dojrzaloscia. jesli to ta druga opcja to jakakolwiek decyzje podjemie i tak skonczy sie fiaskiem. taki czlowiek w ogole nie powienien sie wiazac z zadna kobieta. dla dobra tych ostatnich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden spotyka miłosc jak ma
20 lat, ktos inny jak ma 40, a jeszcze inny jak ma 60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberia.
ok, ale w wieku 40 lat nikt przy zdrowych zmyslach nie bedzie nazywal 3-miesiecznego zauroczenia miloscia a o obiekcie swoich westchnien, raczej slabo znanym, mowil, czekal na nia cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberia.
* mowil, ze czekal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość padalec podly
zamieszka z nia i czar prysnie i boi się że wyjdzie na idiote dlatego trzyma się zony i pierdoli kochance ze zonki nie kocha bo przeciez ja kocha i zyc bez niej nie moze -kretyn i tchorz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden spotyka miłosc jak ma
wiesz ---- z tym to róznie bywa ktoś sie przespi na pierwszej randce i potem jest wielka miłosc i sa ze soba szczesliwi ktos inny bierze slub po miesiacu znajomosci i tez jest szczesliwy ktos inny zna swojego przyszłego męza 4 lata przed ślubem i potem kompletna klapa to nie chodzi o czas , ale o to czy trafisz na ta własciwą osobe pisze trafisz, bo to chyba w tym rzecz, albo sie trafi albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanaberia.
pewnie, ze wszystkie w/w warianty sie zdarzaja. ten ostatni najczesciej :P osobiscie nie znam nikogo, kto by sie pobral po m-cu znajmosci ale niech ci bedzie. chcesz wierzyc, ze autor spotkal kobiete zycia i tylko z nia moze byc naprawde szczesliwy to sobie wierz. osobiscie uwazam, o ile to nie prowokacja, bo ciagle mam taka nadzieje, ze autor nie ma pojecia na czym polega prawdziwa milosc. i w tym widze problem. malezenstwo (czy zwiazek w ogole) to jeden wielki kompromis a nie namietnosc, pasja i wieczne motyle w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pieprzycie głupoty
co to za zwiazek bez namietnosci bez pożądania nie da sie z kimś przezyc zycia tylko na bazie kompromisu i braterskich uczuc miłosc to cos innego niż przyzwyczajenie i tolerowanie sie pod jednym dachem autor mógł równie dobrze napisac kiedys kochałem, ale juz nie kocham , juz nie ma nic, ale tego nie napisał, pisze > nie kochałem nie nam oceniac czy potrafi kochac czy nie podobne historie przydarzaja sie kobietom, tez tak jest >> pisza, był taki opiekuńczy, dobry, troszczył sie o mnie, był czuły i miły i wyszłam za niego, wszak miłośc to nie tylko fajerwerki i motyle w brzuchu , a potem spotykaja kogos i buum >>> miłosc życie jest nieprzewidywalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
"nie da sie z kimś przezyc zycia tylko na bazie kompromisu i braterskich uczuc" Uwierz, że się da. Właśnie to robię. I nawet braterskich uczuć do niego nie mam, że nie wspomnę o innych. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pieprzycie głupoty
ale pewnie gdybyś pokochała innego to bys od niego odeszła ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
pewnie tak, ale marne szanse, nie zamienie idioty na innego idiotę, a takie mam zdanie o mężczyznach obecnie :o co do rozwodów, to cały czas uważam, ze odchodzi sie OD kogoś, a nie DO kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko rozwodników
Piszę z doświadczenia. Miałam piękny pokój, dokładnie taki jaki chciałam, mój mał świat swoje poukładane życie mamę tatę u boku poczucie bezpieczeństwa. Pewnego wieczoru rodzice odbyli ze mną rozmowę Zaczeli jeśteś juz duża zrozumiesz ( miałam nie całe 10 lat) po tym wieczorze moje poukładane życie legło w gruzach.Nastepne dni u babci, straciłam swój pokój ( rodzice sprzdali mieszkańie by podzielić się kasą)straciłam bezpieczeństwo zminiłam adrs kilka razy mamy nie było stać na mieszkania- wynajmowaliśmy,Były też rózne szkoły .koleżanki też się zmieniały ,mama coraz więcej pracowała tata coraz rzadziej się odzywał. Jako nastolatka poznałam znajomych innych wesołych mieli dla mnie czas ( wiekszość dzieci samotnych matek) wciągneło mnie to towarzystwo. Ani mama ani ojciec nie zauwarzyli ze ich ukochane dziecko przestało chodzić do szkoły.............. zaczeły sie problemy rodzice obwiniali siebie na wzajem.Nie ma co pisać dalej. Zadnemu dziecku tego nie życzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko rozwodników
Dzis jestem dorosła i mam wielki problem z zaufaniem mężczyżnie. Moi rodzice rozwiedli się bo ojciec" się zakochał" ( odkochał się po kilku latach). A ja często się zastanawiam jaka bym była gdybym mogła dorastać w miom pokoiku- dokładnie takim jaki chciałam... z rodzicami za ścianą. Gdyby mi tego nie odebrano..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana1979r!
autorze , nie mogę czytać tego co piszesz.Ożeniłeś się mimo, iż nie kochałeś swojej partnerki ,zrobiłeś jej dziecko .Teraz szukasz ucieczki od chorego tkwienia w toksycznym związku,bo przecież nic nie czujesz do żony.Jak dla mnie to idiotyzm z Twojej strony! Jak ktoś wcześniej napisał znudziła Ci się żonka i szukasz pocieszycielki w młodszej,zgrabniejszej - jednym słowem łapie Cię kryzys wieku średniego i Ci odbija. Nie chcesz takiego życia dla siebie, a pomyślałeś jakie życie stworzysz swojemu dziecku gdy Wasze małżeństwo się rozpadnie??? Nie bo myślisz tylko o sobie,nie myślisz o tym,że zniszczyłeś życie swojej żonie,której przysięgałeś przed Bogiem i zniszczysz życie dziecku! RODZINĘ ZAKŁADA SIĘ Z MIŁOŚCI A NIE OBOWIĄZKU !!! Cały poukładany świat dziecka zburzysz . Przez rozwody najwięcej cierpią dzieci,to ich psychika najbardziej cierpi,ale dorosłych to nie obchodzi ,bo po co. TRZEBA BYŁO MYŚLEĆ WCZEŚNIEJ A NIE TERAZ KRZYWDZIĆ INNYCH !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×