Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Antyspam 36

Nie kocham żony, pokochałem inną

Polecane posty

Gość takich związków lub małżeństw
jest bardzo dużo moim zdaniem jego żona doskonale zdaje sobie sprawe z sytuacji nie wierze w to, że kobieta nie czuje, że mąż jej nie kocha ale widac dla niej wystarczy to, że ona go kocha i ma jest dziecko , wiec ma pewnosc, że nie odejdzie i tak to sie toczy od lat jego błąd, że w tym tkwi, ale czy tylko on jeden taki błąd popełnił i w nim trwa ? jest mnóstwo ludzi, którzy takie błędy popełniają kobiety rodzą kolejne dzieci facetom, którzy je zdradzaja i maja dom i rodzine gdzieś, wychodzą za mąż za facetów, którzy je bija i poniżaja przed ślubem .. wszedzie rozum i zdrowy rozsądek nakazywałby zupełnie coś odwrotnego ale ... no wlaśnie , popełniamy błedy, często nie jeden a kilka, chyba dlatego, ze nie zdajemy sobie wtedy sprawy z tego, a może jestesmy zbyt słabi żeby sie do nich przyznac ,a moze są jeszcze inne powody, kazdy przypadek jest inny.. upływa wiele lat zanim wreszcie nadchodzi moment kiedy mówimy stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie jestes strasznym egoista.. piszesz ze zostaniesz do konca roku bo corka uwielbia swieta ok zostaniesz na te, a swieta za rok, za dwa juz Cie nie obchodza, ze Cie nie bedzie przy rodzinnym stole..? Ja rowniez jestem z rozbitej rodziny nigdy nie mialam taty i wiem jaki to bol i zazdroszczenie komus. Corka moze sie od Ciebie calkowicie odsunac, moze pomyslec ze przez Ciebie nie ma normalnego domu a w szkole jak beda ja pytac o tatusia wiesz jak jej bedzie przykro?! Robisz to tylko dla siebie zeby Ci bylo lepiej.. Jestes tak naiwny myslisz ze kobieta, ktora ma 25 lat zainteresuje sie Toba? Mylisz sie rozczarujesz sie bardzo zobaczysz... I bedziesz wracal po pracy do pustego domu zona nie bedzie czekac z obiadkiem a corka nie bedzie opowiadac co bylo ciekawego w szkole, ale za to bedziesz mial w glowie fantazje z ta niby pokochana tylko ze niespelnione. Jak mozesz twierdzic ze pokochales nie znasz jej, jej przeszlosci, jej zamiarow, jej zycia. Nie wiesz jak zachowuje sie w sytuacjach kryzysowych a jak w innych nic o niej nie wiesz zakochales sie na podstawie wygladu a to nie jest najwazniejsze tylko charakter jaki posiada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ależ jego córka nie ma
normalnego domu jego małżeństwo jest martwe, to nazywasz normalnoscią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie dajcie spokoj przestań zapodawać takie histeryczne teksty. Nigdzie nie napisałam, że autor nie powinien opuszczać swojej żony. Próbowałam tylko uzmysłowić mu, że każdy medal ma dwie strony. Powtarzam raz jeszcze : facet nie ma pojęcia co to miłość, więc zanim podejmie radykalne kroki powinien dać sobie trochę czasu, aby jego zauroczenie opadło na tyle, że zacznie myśleć i działać w miarę racjonalnie. Wytrzymał kilkanaście lat, wytrzyma jeszcze trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolCarl
beatka@@@ -> ależ masz argument --- bo w szkole beda pytac o tatusia --- przecież on jest ojcem dla córki i zawsze bedzie, nigdzie nie pisał, że ma zamiar popełnic samobójstwo, tylko, że chce rozstac sie z żoną dziwie sie, że dla niektórych tutaj ważniejsze jest żeby lista obecności sie zgadzała czyli 2+1, niz to jaka atmosfera w tym domu panuje, jaki klimat normalny dom to taki gdzie dziecko widzi miłosc miedzy rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolCarl
a skąd ma wiedziec co to miłosc skoro pewnie jego pierwsza kobieta była żona , a do niej tego uczucia nie żywił i nie obudziło sie przez tyle lat nikt nie wie co to miłosc dopóki sie nie zakocha, jedni maja to szczęscie, ze spotkaja taka osobę kiedy sa młodzi, inni duzo pózniej, a są i tacy , którym nie dane jest to nigdy zreszta jak czytam ten temat to wychodzi na to , ze kazdy inaczej pojmuje miłośc i dla kazdego oznacza ona cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ożeniłem się, bo po 5 latach bycia razem wypadało, bo nie miałem sił szukać dalej, bo rodziny, bo sympatia. Długo tak żyłem, na pół gwizdka i nie myślałem, że cokolwiek się zmieni. Bo nie masz jaj i własnego zdania :O Czyli jestes peezda a nie facet 🖐️ A poza tym jestes totalnie żenujący : " mam mętlik w głowie " "Dopiero teraz zrozumiałem, że przez 17 lat związku z żoną czekałem na kobietę, która da mi siłę i powód do zmiany życia" " Dla siebie przede wszystkim, ona jest iskrą, która wyzwoliła to, co we mnie od dawna siedziało." Co ta biedna kobieta w Tobie widziała :O??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolCarl
no tak, bo najlepiej wychodzi ocenianie innych wejsc napisac kilka epitetów , dowalic, naubliżac i po sprawie wszyscy na forum tacy madrzy, poukładani, z jajami, męscy, twardzi, wszystkie decyzje w życiu maja przemyślane i w 100% trafne pozazdroscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KarolCarl oo, czyżby bliski temat:P? najlepiej to jest MYSLEC i ponosic konsekwencje swoich decyzji. To sie nazywa dojrzałosc . Facet był i jest zwykłym mentalnym szczylem, który wszedł w zwiazek z kobietą wiedząc , ze nie czuje nawet połowy tego co ona. Spłodził z nią dziecko, załozył rodzinę. "Zabrał " jej kilka ładnych lat zycia , pozwalając na totalną farsę i zakłamanie ze swojej strony a teraz "ma mętlik w głowie " ? Wzruszające, doprawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolCarl
a przepraszam cie bardzo , ta kobieta to głucha i slepa była ??? wychodzi za maż za faceta, który pierwszy raz mówi o miłości w dniu slubu , uczestniczy w tej fikcji i podtrzymuje ja , czyżby wystarczyło jej , ze to ona kocha ?? najwidoczniej tak, wiec nikt niej niczego nie zabrał tylko sama godzi sie byc niekochana, byleby tylko ona miała to co chce i on i ona zrobili bład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koostekk
Pytanie, czy ta kobieta wie , że uczestniczy w fikcji? Z opisu pana wynika , że dobrze się kamuflował. Zresztą jemu samemu nie przeszkadzało takie życie przez 16lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolCarl
co to znaczy kamuflował ?? ja nigdzie nie przeczytałaem, że udaje zakochanego męża natomiast pisze, że słowo miłośc wymienił jako treśc przysiegi małżeńskiej i potem powiedział , ze kocha ja za to , ze dała mu dziecko, tyle przez 17 lat ?? dla mnie masakra pisze również , że seks z żoną jest poprawny / co za określenie brr / i z jej inicjatywy pisze również, że to ona mu mówi , że go kocha podczas składania życzeń, o rewanżu z jego strony na te słowa autor nie wspomina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolCarl
KarolCarl oo, czyżby bliski temat ? sugerujesz , ze mam kochanke dlatego tutaj pisze ?? czyzby i twój facet / mąż miał kochanke ?? bo także tutaj piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KarolCarl KarolCarl oo, czyżby bliski temat ? sugerujesz , ze mam kochanke dlatego tutaj pisze ?? czyzby i twój facet / mąż miał kochanke ?? bo także tutaj piszesz cóz, To Ty zaciekle bronisz kogos , kto jest zwyczajnym i podłym kłamca, nie ja :) po za tym, o kochankach jeszcze nie ma mowy w tym temacie , wiec..:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koostekk
Jakby patrzeć na związek przez pryzmat mówienia słowa kocham to mój ponad 20letni związek nie istnieje , mi slowa nie są potrzebne do szczęścia. Może ta kobieta ma całkiem inny obraz miłości, nie potrzebuje szaleństwa, motylków itd Zresztą nie znam małżeństwa gdzie przez tak długi okres trwa ciągle etap "zakochania". Za to znam kilka gdzie partnerzy znudzeni codziennością pomylili nowe zauroczenie z miłością. Z tego była tylko kupa bólu dla innych. A bilans po nastu latach nie zawsze wychodził na plus. Wychodził na plus tam gdzie mężczyzna miał źle w domu,np zona go niszczyła psychicznie, były awantury , bo i tak oczywiście bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koostekk
I jeszcze jedno . opis uczuć autora jest tak infantylny, że nie sposób go brać za dojrzałego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm............................
"no tak, bo najlepiej wychodzi ocenianie innych wejsc napisac kilka epitetów , dowalic, naubliżac i po sprawie wszyscy na forum tacy madrzy, poukładani, z jajami, męscy, twardzi, wszystkie decyzje w życiu maja przemyślane i w 100% trafne pozazdroscic" A co takiego trudnego jest w wyjściu za mąż/ożenieniu się będąc świadomym i dojrzałym swojej decyzji? Widoczne dla niektórych to szczyt do nieosiągnięcia. Dla mnie facet był, jest i prawdopodobnie będzie do końca życia niedojrzały. Wiek to nie wszystko. Skoro jej nie kochał, nie musiał brać ślubu. To niełatwe rozjeść się po kilku latach, ale doświadczenie wielu osób - w tym także na forum można poczytać jak ludzie rozchodzą się przed ślubem - pokazuje, że jednak można. Ja sama wyprowadziłam się po 6 latach na tekst faceta, że nie jest pewien czy mnie dalej kocha... Bolało? bolało. Było ciężko? Zaj...iście. Ale takie jest życie. Moja historia skończyła się happy endem, a róznie mogło być, ale nauczyłam się, że zawsze trzeba żyć zgodnie z sumieniem i sercem. Nigdy nie wyszłabym za mąż za kogoś bo "tak wypada", "bo po co czekać na coś co moze nie nastąpi", itp. Jak można zniszczyć komuś tak życie? I SOBIE? No chyba że jest to obopólna, świadoma decyzja, układ. A czymś takim to nie było, prawda? Małżeństwo to nie żart. Podejmuje się świadomie i odpowiedzialnie, dojrzale decyzję - na całe życie. W życiu się różnie układa - bije, pije, zdradza nikt nikomu nie każe siedzieć w takich związkach. Ale to jedno. A dwa to wejście do morza licząc, że choć nie umie się pływać, to może się uda. Jak w przypadku autora (nie kocham, nie jestem do końca szczęśliwy, ale JAKOŚ się ułoży) Był niepoważny wtedy. I jest teraz. Skoro nie kochał żony, to skąd wie co to miłość? Ma „motylki w brzuchu i już kocha? Dziewczynę, której tak naprawdę w ogóle nie zna, która ma narzeczonego i się do niego „ładnie uśmiecha. Ręce opadają. Czy to świadczy o dojrzałości? przecież to bełkot jakiegoś dzieciaka :( Naprawdę, nie chce mi się już więcej pisać. O tyle dobrze, że się rozwiedzie i skończy te małżeństwo, które nawet nie powinno być zawarte. Ps. Skąd się tacy ludzie biorą?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z opisu autora wynika własnie , że sie wcale nie kamuflował tzn nie udawał miłosci, po prostu sobie był. Zresztą sposób w jaki pisze o swojej żonie w zupełnosci to potwierdza, ten "poprawny seks z jej inicjatywy ", rece mi opadły :) Trudno mi uwierzyc,że kobieta jest nieswiadoma tego, że meżczyzna z którym jest, nie darzy jej uczuciem. Przez tyle lat przebywania razem napewno to do niej dotarło. Tylko, że najwidoczniej jej wystarcza, że to ona kocha, a ponieważ autor jest chyba taką spokojną "dupą wołową" to tak sobie żyją. Problem sie pojawił kiedy do niego dotarło, że tak dalej życ już nie chce. Dla żony zaskoczeniem to, ze jej powie, że jej nie kochał i nie kocha nie bedzie, ale zaskoczeniem napewno bedzie to, ze chce odejsc. Chyba lepiej jednak skończyc z ta fikcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolCarl
nie chodzi o to, ze go bronie próbuje zrozumiec i nie ośmieliłbym sie nazwac podłym kłamca człowieka, którego nie znam, i o którym nic wiecej nie wiem poza tym, ze ma problem popełnił bład, ozenił sie bez miłosc, mozna oceniac go tak czy siak , ale to niczego nie zmieni, zrobił to wiele lat temu, czasu nie cofnie chodzi teraz o top czy ma dalej tkwic w tym układzie czy tez nie moim zdaniem nie, bo od momentu kiedy zdał sobie sprawe, ze tak zyc juz nie chce, dalsza taka egzystencja nie tylko jest zła , ale wrecz szkodliwa dla nich wszystkich to tyle, zycze wszystkim udanego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koostekk
Ja mam wrażenie, że ludzie oglądają za dużo bzdurnych filmów i myli im się życie z fikcją. Za dożo oczekują od innych , a za mało od siebie. Dlatego tak dożo małżeństw się rozpada. Małżeństwo to nie bajka, harlekin ale ciężka praca. Przez takie podejście moje trwa już prawie 25lat i mam nadzieję na więcej. Mimo braku szaleństw w ogólnym rozrachunku uważam je za szczęśliwe. Miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koostekk
KarolCarl no i naciągnęłaś mnie jeszcze na słowo. Weź pod uwagę, że on to wszystko pisze będąc w stanie powiedzmy zauroczenia inną. Poczytaj co w takim stanie piszą inni, jak to wszystko jest do siebie podobne. Jego życie zrobi co chce, szkoda tylko że konsekwencje nie będzie ponosił sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KarolCarl Chodzi o to, ze BYŁ I JEST infantylnym, emocjonalnie niedojrzałym gówniarzem , mimo metryki i pewnie kilku siwych włosów na głowie. I chodzi tez ( a moze przede wszystkim ) o to, ze jego decyzje dotycza innych osób, a nie tylko jego samego. " od momentu kiedy zdał sobie sprawe, ze tak zyc juz nie chce, dalsza taka egzystencja nie tylko jest zła , ale wrecz szkodliwa dla nich wszystkich" Szkodliwe, to było zawarcie małzenstwa kilkanascie lat temu przez tego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolCarl
no i też naciagneliście mnie na słowo :) czyli co ?? ma dalej tkwic w tym w małzeństwie dla dobra żony i córki ?? udawac , ze jest ok ?? tylko czy to bedzie dla nich dobre, wątpie wieszacie na nim psy bo kiedys zrobił coś do czego nie był przekonany, nazywacie go kłamcą, a teraz radzicie żeby dalej był hipokrytą i grał swoja role , porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Nie no żenada, facet chce porzucic zone i dziecko bo kolezanka z pracy na niego spojrzała kilka razy :D nie wiem czy sie smiac czy płakac, autorze jestes wyjatkowym idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koostekk
nie piszę co ma robić, tylko jestem pewien, ze stan w którym się znajduje, nie pomaga w powiedzmy, racjonalnym rozwiązaniu tematu i że piwa nie wypije do lustra, tylko w towarzystwie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora tematu
mój mąż, kiedyś miał już żonę, tak jak ty, pobrał się z nią z tego samego powodu, byli długo ze sobą, wiek, należało to zrobić, potem poznaliśmy się, oni byli tylko pare lat po ślubie, zostawił ją, teraz twierdzi, że to była najlepsza decyzja w jego życiu, zastanów się nad swoim życiem, z tym że mój mąż nie miał dzieci z tamtego związku a ty masz więc jesteś odpowiedzialny za młodego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×