Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagódka_Nie_Malutka

Od jutra dieta - start 10.09.2012 r. Do świąt 20 kg - 25 kg mniej. Zapraszam!

Polecane posty

Kochana, ja zawsze obiad robię dzień wcześniej i biorę go do pracy, więc siłą rzeczy musze je włożyć do lodówki. Ja też chcę 6 z przodu! :( :( :( Okresu nadal brak. Czuję, że przez to tak źle idzie mi z dietą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam że Ty w pracy jesz obiad, wszystko jasne, muszę się zmobilizować i robić sobie takie warzywa do obiadu ale zaraz jak wrócę z pracy, akurat w domu jestem ok 15 więc w porze obiadowej czkamy na @ i zaraz będzie 6 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z wami cały czas, raz jest lepiej raz gorzej ale trwam pomimo wszystko. zaspałam dzis do pracy, wiecna śniadanie była tylko kawa, około 12 zjadłam trochę sałatki (makaron,tuńczyk, pieczarki i niestety majonez) do tego kawa,od tygodnia piłam jedną kawę ale dzisiejszy dzień zmusił mnie do dwóch:P około 15 było jabłko i pół gruszki, a po pracy 18 jeszcze porcyjka tej sałatki. do snu jeszcze daleko w lodówce jest bardzo dietetyczny kapusniaczek, ewentualnie jakieś jabłuszko czy warzywko:) zrobiłam trochę przysiadów i skłonów, czeka mnie też troche sprzątania, a przed kąpiela zrobię brzuszki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) witam serdecznie we wtorek :) Wczoraj było ok. Trzymałam się diety. Ale nie ćwiczyłam :( muszę się zmobilizować i zacząć ćwiczyć, bo ostatnio się zaniedbuję. Dziś idę na aerobic. W ogóle plan diety mam taki, żeby jeść mniej więcej tyle kalorii ile wcześniej, ale na obiad mam zamiar jeść więcej, tzn. chcę dorzucić makaron razowy, albo ryż, albo 2 małe ziemniaki. Za to chcę zrezygnować z podwieczorku. Mam tak, że w sumie jak więcej zjem na obiad to potem do wieczora nie jestem głodna. Kiedys też tak się odchudzałam i widziałam efekty. Bo już mam dosyc tych marchewek i serków... Zatem menu na dziś to: Ś: 2 razy Sonko, plaster szynki drobiowej, mały pomidorek i serek lekki ze szczypiorkiem 2Ś: Jabłko O: Makaron razowy z sosem "bolońskim" z mięsem mielonym z kurcząt i do tego 120 g surówki meksykańskiej. Woda i moje herbatki to podstawa! Waga stoi mi w miejscu od 22 październkia. Cały czas jestem w okolicach 73 kg. Powoli zaczynam się martwić, że nic nie idzie w dół. O co tu chodzi? Nie sądzę, żeby przez te moje grzeszki, a może? I do tego ten cholerny okres! Spóźnia mi się już długo! Ale niestety mam tak głupio... :( czy waga może nie iść w dół z powodu tej miesiączki? Dziewczyny, nie wiem co robić... :( A jak tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) u mnie też ok, jest @, jest złe samopoczucie, głowa boli, tabletkę wzięłam i czekam do końca pracy, dziś jeszcze korki po pracy, ojj.. Ćwiczeń nie będzie, ale mam nadzieję na kije pójść wieczorem, weszły mi w krew i chce mi się chodzić, w tej chwili dla mnie to lepsze niż rower. Jagódka ja też wolę większy obiad niż potem nie wiadomo co, chociaż jakąś lekką kolację i tak jem :P Chyba masz tzw zastój, może organizm przyzwyczaił się do mniejszej ilości kalorii i broni się, może to z powodu Twoich dolegliwości, nie wiem, nie znam się, ja już chciałam do doktorka lecieć, na szczęście okres jest i pójdę niebawem na jakąś kontrolę, czas najwyższy, odwlekam bo nie lubię:P Dziś grahamka z serkiem i ogórkiem, jabłko, kasza i pulpety i sałatka ogórkowa, cukierki czekoladowe (Pani kadrowa mnie obdarowała, wiedziała kiedy:)), jeden już za mną, jeden przede mną :) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh, jakoś tak mi smutno, że mimo starań, waga stoi w miejscu. Kurcze, pierwszy raz w życiu, nie mogę się doczekać, aż dostanę okres! Już chciałabym mieć to za sobą. A skoro mój organizm przyzwyczaił się do takiej liczby kcal, to powinnam chyba więcej ćwiczyć. 7 dni w tygodniu, to za dużo. Ale myślę 4-5 razy w tygodniu po 60 min. To będzie ok. I dieta. Chyba nie powinnam jeść tego makaronu, ryżu czy ziemniaków. Dzis już nic nie zrobię, bo mam ze sobą makaron. Ale chyba zostanę przy poprzedniej wersji: mięsko + warzywa gotowane i warzywa surowe. Warzywa poprawiaja przemianę materii, można się nimi najesć i sa zdrowe i mało kaloryczne. W ogóle za miesiąc mam świąteczną impreze firmową. Chciałabym na tyle schudnąć, by wejść w jakąś ładną sukienkę. No ale zobaczymy jak to będzie. Czas pokaże. Ja zrobię wszystko, by udało mi się osiągnąć zamierzony cel. Dzięki, że jesteście, bo to forum pomaga mi - to, że mogę sie komus wygadać. Bo mój mąż nie lubi słuchać na ten temat. No nic. Czas wracać do pracy. Pozdrawiam serdecznie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem Jagódka czy to na tym polega, już chyba lepiej ciut więcej poćwiczyć i cierpliwie czekać, niż obniżać kaloryczność, bo później może być niewesoło, może dojść do tego że przy 1000 kcal będziesz tyła bo organizm będzie magazynował (nadwyżkę) nie wiem, tak tylko kiedyś czytałam.. Poczytaj, wiem też z przykładu siostry, je malusio i to naprawdę zdrowo i przepisowo, zero słodyczy i innych śmieci, ćwiczy przynajmniej godz z jakąś płytą, biega, wg mnie je za mało i każde nadprogramowe kcal zaraz widać na wadze, do takiego stanu przez te lata się doprowadziła że musi jeść ok powiedzmy 1000 kcal żeby nie przytyć. Nie straszę, taki mam przykład siostry,u każdego przebiega to inaczej, nie sugeruj się tym tylko tym co mówi Ci organizm:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka na pewno nie zmniejszaj kalorii, więcej ćwiczeń i powinno się coś ruszyć.nie miałam okresu 50dni...byłam już strasznie spuchnięta a teraz zaczynam czuć sie lżej. U mnie dziś jako tako kawusia , sałatka, pół banana ,jabłucho, sałatka i...czekolada, no cóż ograniczam nie odstawiam;P byłam 1,5godziny na spacerze i zrobiłam trochę przysiadów i skłonow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) ciężko mi dziś przez ten okres, czuję się ciężka, może jest więcej na wadze.. wczoraj na dwóch cukierkach się nie skończyło, chyba z sześć poszło :( Na szczęście rzadko mam takie zachcianki. Potem był mały spacer wieczorem, dziś postaram się pójść normalnie na kije. ćwiczyć zacznę w piątek. Trzymajcie się ciepło :) u mnie mroź -5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! :) Myślałam o tym co pisałyście. Macie rację. Strach drastycznie obcinać kalorie. Chociaż znając mnie, długo tak nie dałabym rady. Będę jeść tyle ile do tej pory. I będę oczywiście ćwiczyć. A jak już osiągnę wymarzoną wagę, to będę powoli wychodzić z diety. Mam zamiar potem dodawać po ok. 100 kcal na tydzień. I mam nadzieję, że tym sposobem nie zmarnuję tego co osiągnę i nie odbije się to na moim zdrowiu. Po drodze do wymarzonej wagi czeka mnie impreza firmowa, święta (3 dni) i sylwester. To są chyba jedyne takie momenty, gdzie człowiek zje coś innego niż na diecie.No ale nie można chyba zupelnie rezygnować z tych przyjemności, prawda? ;) No i 26 stycznia wyjazd na narty... Chciałabym, nie powiem, że nie schudnąć kilka dobrych kilogramów do tego czasu. Ale jak już wczśniej pisałam, podchodzę do tego na luzie. Wczoraj znów nie byłam na ćwiczeniach. Po prostu fizycznie nie dałam rady :( byłam po 21 w domu. Zmęczenie totalne mnie dopadło. Poczekałam na męża, trochę się pokręciłam po domu i padłam do łóżka jak trup. Zasnełam w 3 sekundy. Ale dziś to na 100% zumba. Uwielbiam zumbę! :) A na śniadanko ugotowałam sobie jajeczko, mam plaster szynki drobiowej, 1/3 zielonego ogórka i 4 plastry pomidorka i oczywiście 2 x sonko. Na drugie śniadanie jabłuszko. A na obiad mam pieczony udziedz z kurcząt z bukietem warzyw gotowanych i surówkę z białej kapusty. Kamiira, współczuję z powodu okresu, ale w sumie ciesz się, że go dostałaś. Bo ja nadal nie mam. Jak nie dostanę do 20-ego listopada, to idę do lekarza. Miłego dnia :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, nareszcie mam wolną chwilę, jakiś pracowity dzień, to dobrze bo czas leci i zaraz do domu:) To u mnie ok, spadku wagi chyba w tym tygodniu nie będzie, chociaż jak w weekend się postaram to może parę deko spadnie. Wczoraj nadrabiałam zaległości w czekoladzie, przez ten okres ciągle szukałam czegoś słodkiego, dawno tak nie miałam, trochę zjadłam nie tego co trzeba, no ale trudno, stało się, dziś już mi przeszło:) Wczoraj też się nie ruszałam, sił nie było... Ale dziś już jestem w pełni sił więc kije pójdą w ruch. Trzymajcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) u mnie ostatnio ciągle coś się dzieje, jak nie praca to sprzątanie ,jakieś sprawy do załatwiania i tak w kółko. dzis dzień minął w porządku , az do wieczora, bo wtedy niestety odwiedziłam znajomych i było ciacho. troszke ćwiczę , jest nie najgorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, wczoraj był gorszy dzień, chipsy wieczorem i ogólnie zaczęłam podjadać :( Ale kije były, obiecuję poprawę, a weekend temu sprzyja, będzie dużo ruchu, zdrowe jedzenie. Jeszcze tylko popracuję, po południu załatwię parę spraw i weekend:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Wczoraj nie dałam rady wejść na forum. Ostatnio bardzo dużo mam pracy. Niestety też podjadałam. Trochę słodkiego było, parówka i kanapki z szynką. No trudno... Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej. Ogólnie boję się wejść na wagę. Nie wiem co mnie czeka. Najbardziej jestem załamana z powodu tego okresu. Brzuch mnie pobolewa, czuję, że woda mi się zatrzymuje, głowa też boli, jednym słowem czuję, ze sie zbliża, ale mimo wszystko nadal okresu brak. A kiedy Wam pisałam o tym okresie? Dawno temu. Już dobre 2 tygodnie temu powinnam dostać. Zaraz minie cały listopad. A waga stoi w miejscu. Bo usprawiedliwiam sie zbliżającą się miesiączką. Nie mogę tak. Dieta i ćwiczenia i powinny być efekty. Mam nadzieję, że ten zastój minie, bo jest to demotywujące. W niedzielę od rana wejdę na wagę i się okaże. I napiszę wam mój wynik. Nie mogę czekać w nieskończoność. I od niedzielnej wagi będe kontynuowac moje odchudzanie się z regularnym, cotygodniowym ważeniem.Także trzymajcie za mnie kciuki. A dziś zjem: śniadanie: 2 x sonko z szynką sałatą pomidorem i ogórkiem oraz serek ze szczypiorkiem 2 śniadanie: jabłko obiad:kurczak z przyprawą gyros, średni ziemniak i sałatka Podwieczorek: Fantazja z kuleczkami Dziś też chyba nie poćwiczę, bo po pracy mam milion spraw do załatwienia. Miłego dnia :) dziś piąteczek! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, zgodnie z obietnicą zważyłam się dzisiaj i podaję wynik: równe 72 kg. Jestem zadowolona. W końcu, po 3 tygodniach zastoju, waga ponownie zaczęła iść w dół. Mimo iż nie dostałam okresu... I nie wiem kiedy go dostanę. Muszę iść do ginekologa. W ciąży nie jestem, robiłam test. Także odchudzam się dalej. Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) mamy spadki, tydzień udany, oby następny też taki był:) Gratulacje Jagódka, nic dodać nic ująć, dobrze Ci idzie. Mi powoli ale idzie, jest pół kg mniej, dziś 69,1:) I powiem szczerze w piątek trochę przegięłam i sobotę troszkę też, cukierki czekoladowe:) nie żałuję, czasem warto coś takiego sobie fundnąć, szkoda tylko że zaraz po czekoladzie na twarzy wyskoczyło co nieco :O Ty do ginka ja do dermatologa muszę iść. Nie mogę tego pojąć że w wieku 28 lat mam ciągle cerę trądzikową.. Czekolada robi swoje, ale i jak ładnie jem to przed okresem bankowo coś zawsze sypnie :( No a plan na dziś to troszkę rower bo 2 sprawy do załatwienia w mieście, kijaszki i brzuszki. Menu kanapka z makrelą, jogurt naturalny, ryba po grecku i jabłko i coś na kolację. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamiira, Tobie również gratuluję!!! Tak bardzo zazdroszczę Ci tej 6 z przodu. Już nie mogę się doczekać, aż ja Tobie napiszę: "Ważę 69,9 kg." Mam nadzieję, że nastąpi to całkiem niedługo. Ale teraz najważniejsze jest dla mnie to, żeby uragulować sprawę tego okresu. Koniecznie muszę iść do gina! A co do wyprysków, to niestety też cały czas coś pojawia mi się na twarzy. Byłam u dermatologa i niestety u mnie to kwestia hormonów... :( A plan na dziś to: Śniadanie: 2 x sonko z szynką drobiową i do tego sałata, pomidor i ogóreczek kiszony. 2 śniadanie: jabłko Obiad: pieczona noga z kurczaka, porcja warzyw gotowanych i surówka z białej kapusty (meksykańska). Dziś postanowiłam pójść na siłownie. Nie ma bata: 60 min. ćwiczeń. Miłego dnia życzę! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Jagódka, jak po siłowni? Ja nie poćwiczyłam, miałam wczoraj jakiś senny, męczący dzień, ale kije zaliczyłam i trochę rower, nie jest źle. Może dziś się uda, bo wczoraj naprawdę myślałam że w pracy zasnę, po pracy to samo, eh nie lubię listopada. Czekam już na święta:) A dziś kije oczywiście no i muszę w końcu poćwiczyć coś wg bojarskiej. Menu to grahamka z szynką, pomidorem i natką pietruszki (zaczynam jeść natkę coby więcej tych witamin było), potem banan lub jabłko, albo oba, obiad makaron po bolońsku i potem jak zwykle nie wiem, i mam straszne parcie na jakieś ciacho..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Byłam wczoraj na siłowni. Ćwiczyłam równe 50 min. Myślę, że znów wpadnę w ten rytm. Dziś aerobic :) A do jedzonka mam dziś: śniadanie i 2 śniadanie to co zwykle, a na obiad mam pieczone sznycle z indyka, surówkę z rzodkiewką i zielonym ogórkiem i warzywa przygotowane na parze. Wczoraj, przyznam się, że zjadłam małą kolacje. Ale nie było to coś niedozwolonego: plaster szynki i sałatka z kapusty z oliwą i oregano. Mam pytanko: czy wiecie jakie witaminy, albo suplementy należy brać, przewicko wypadaniu włosów? Mam z tym od dłuższego czasu problem. Ale to nie przez dietę. Już długo, długo się z tym męcze. Szampony nie pomagają... Pozdrawiam i życzę miłego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka też miałam kiedyś problem z włosami, ileś lat temu jak schudłam, bardzo wypadały, spróbowałam wiele rzeczy, łącznie z jakimiś płukankami od dermatologa, nie pomogło, dopiero jak waga zaczęła rosnąć, zaczęłam dobrze jeść to i włosy się poprawiły, tak było u mnie, nie wierze w skrzypovity itp raczej jeść rzeczy które mają te pierwiastki potrzebne włosom. Na szczęście teraz mam mocne włosy, wiele osób mi zazdrości, ciemne, kręcone, grube ale siwieję i muszę czasem podkolorować, zaczęłam siwieć w liceum! Teraz marzy mi się ścięcie włosów bo ciągle wiąże, jakiś warkocz albo spinam, znudziło mi się, chcę zmiany, tylko nie wiem jak, jakoś drastycznie ich nie obetnę, chciałabym grzywkę ale przy kręconych włosach to nie bardzo mi się widzi.. no i szukam inspiracji na lekką fryzurkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie , ostatnio przez brak czasu rzadko tu wchodzę co nie oznacza ,że się poddałam :D jestem , trwam i wspieram was myslami :P staram się jeść regularnie, nie przesadzam z ilością kcal, moje menu: 2xkawa z mlekiem i łyżeczka cukru-wiem nie powinnam słodzić, bułeczka kukurydziana z plastrem serka capresi naturalnym,rukolą, pomidorem i czarna rzepą pół ugotowanej marchwi, 2jabłuszka, garść winogron bułeczka kukurydziana i brukselka 3 cukieki-łakomstwo nie jest źle ;) Jagódka idź do gina i to raz dwa;) jesli chodzi o włosy to wcinaj kapustę ma dobry wpływ a i do dietowania się nadaje:) Kamirra.. ja tez mam problemy z cerą, raz mi sie przesusza raz przetłuszcza a na domiar tego od jakiegos czasu robią mi się jakies krostki :/ jako nastolatka trądziku nie miałam to teraz mi się robi coś takze przydałoby się pofatygowac do specjalisty. Zdrowie najważniejsze ale na to żeby o nie zadbać czasu brak...:P dobrej nocy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) podziwiam Wasze menu, ja nie potrafię jeść tak mało, często wpada jakiś cukierek albo ciacho, ale waga spada, więc nie jest źle. Dziś nawet weszłam w spodnie z materiału, sa luźne, zawsze były opięte na udach. Widzę że nogi od kijaszków ładnie mi chudną, brzuch słabo bo mało brzuszków robię :O A za tydzień umówiłam się do mojego dermatologa, ostatnio przepisała mi dobry płyn ale po paru miesiącach nie używania problem wraca i trzeba by powtórzyć kurację, później zrobię coś u kosmetyczki, w grudniu też zmienię lekko fryzurkę i będzie git, mam nadzieję :P Menu na dziś to kanapka z jajem i pietruszką, jabłko, ciacho, makaron nie wiem z czym, chyba zaleje po prostu słabym rosołem i potem nie wiem, dziś chyba nie będzie kijków, czasu braknie, ale może chwila orbitka... Trzymajcie się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! :) Muszę iść koniecznie do lekarza. Bo to już za długo trwa. Chociaż szczerze powiem, że czuję się dziś strasznie ciężko. Brzuch mi wywaliło. Znów zaczynam puchnąć. Nie wiem o co chodzi. Może tym razem okresik przyjdzie. W życiu chyba tak nie czekałam na okres. A diety przestrzegam. I wczoraj byłam na ćwiczeniach. Nie chcę, by waga znów mi stanęła... :( A dziś do jedzonka mam: Śniadanie: Zjem sobie 3 x sonko z szynką drobiową, pomidorem, ogórkiem i sałatą Na 2 śniadanie: tradycyjnie jabłuszko A na obiad: kurczak w chińskim sosie z warzywami i surówka z białek kapusty z kukurydzą. Właśnie popijam zieloną herbatę. Dziennie pije tez ok. 2 l wody niegazowanej. To pomaga zabić głód. Trzymajcie się! Pozdrawiam i miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamiira.. niestety mi grzeszki się zdarzają zaraz się przekonasz;P Jagódka wiem jak jest z tym oczekiwaniem, test wychodzi negatywnie a okresu nie ma , ciało cięzkie , spuchniete echhh który to juz dokładnie dzień cyklu? dzień pracowity, zrobiłam sobie taką sałatkę :brukselka(20dag), por(kawałek jakieś 7cm), ogórek kiszony(2), jaja(2) i łycha majonezu, to zjadłam na dwa razy , do jednej porcji bułka kukurydziana, 2xkawa, kanapka taka jak wczoraj:) i cukierki choco bons cała garśc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Dziś czwartek, jutro piątek i weekend :) Głodzie, ja juz mam chyba 60 dzień cyklu. Podejrzewam, że w poniedziałek zacznę brać Duphaston na wywołanie miesiączki. Bierze się go przez 10 dni i potem po, 3,4 dniach powinnam dostać okres. Okropnie się czuję z tym. Mam bóle podrzusza, czuje takie napięcie, a miesięczki brak. Masakra! I też wydaje mi się, że właśnie przez to, mam takie problemy ze spadkiem wagi. Bo na prawdę leci bardzo powoli mimo diety, której bardzo przestrzegam i ćwiczeń. Bo wczoraj byłam na Zumbie. Dziś też pójdę poćwiczyć. Za 3 tygodnie mam imprezę firmową. A nadal nie mam 6 z przodu! Jejciu, jak ja marzę o tym, żeby zobaczyc 6 na wadze! A o 5 już nie wspomnę... ;) Dziś w menu: Sniadanie: 2xsonko z szynką drobiową, słatą, pomidorem i ogórkiem 2 śniadanie: jabłko Obiad: kurczak w chińskim sosie z warzywami i surówka meksykańska :) A jak tam u Was? Kamiira, dajsze radę? Ćwiczysz? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, wczoraj tylko 30 minut orbitka, na kije nie było czasu a na ćwiczenia nie było chęci.. Jakiś ciężki jest ten tydzień dla mnie, nie mam chęci na ćwiczenia, a najchętniej leżałabym na kanapie i jadła.. Dobrze że już się kończy. Dziś na pewno będzie ruch, dietowo jako tako. Ciągle chce mi się coś konkretnego, słodkiego.. Jagódka dasz radę, z Twoją determinacją i dietą cel jest już bliski do osiągnięcia. Ja w tym tygodniu nie przewiduje spadku, może parę deko :p Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, że tak we mnie wierzysz. Jestem zdeterminowana. Mam swój cel i muszę go osiągnąć. Ale też podchodzę do tego na spokojnie. Trzeba też jakoś życ i coś jeszcze z tego życia mieć. Miłego dnia :) i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, nareszcie piątek:) Ja chyba za dużo z życia miałam w tym tygodniu, przegięłam z czekoladą, prawie codziennie coś słodkiego, ciągnie mnie jak nie wiem.. I nie będzie raczej w tym tygodniu spadku. Teraz żałuję, ale mam plan naprawy, będziemy z mężem razem ćwiczyć w domu, on siłowe ja swoje różne z książki, no i kije swoją drogą, muszę się zmobilizować. Z racji Adwentu zrobię postanowienie jak najdłużej bez słodyczy, chociaż nie wierzę że długo wytrwam, niby nic trudnego ale nie lubię sobie tego odmawiać, łatwiej byłoby mi mięso odrzucić czy cokolwiek innego. A Wy robicie jakieś postanowienia? Wczoraj ruch był, jedzenie ponadprogramowe też.. I uległam kontuzji, wywaliłam się na rowerze, wjechałam w taką dziurę że już z niej nie wyjechałam tylko wyleciałam, skończyło się na podartych dżinsach i zdartym kolanie, łapkach, ostatnio tak zdarte kolano miałam jako dziecko, brzydko wygląda i zginać kolana nie mogę, a chciałam niebawem wybrać się na basen, teraz będę czekać aż się to zagoi. Było ciemno i na szczęście tylko 2 świadków mojego lądowania na asfalcie :P Dziś i tak pójdę na kije, poćwiczę. To miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! No i zaczął się weekend! Dziś miałam tyle pracy, że w ciągu dnia nie mogłam nawet wejść na forum. Ale teraz jestem już w domku, odpoczywam. Wczoraj nie ćwiczyłam, dziś też nie poćwiczę i jutro też nie. Za to w niedzielę squosh z mężem. Kamiira, przykro mi, że tak się poobijałaś na tym rowerze. Ale ja kiedyś też się prawie połamałam. Jak przewróciłam się na rowerze, to nie mogłam wstać i popłakałam się jak dziecko. Co do słodyczy, które tak kochasz. Mi łatwo było zrezygnować ze słodkiego. Nie ciągnie mnie. Za to mam problem z konkretami. Pizza, mięcho, KFC - to mnie ciągnie. Ale póki co nie grzeszę.W niedzielę mam plan iść z mężem na obiad do pierogarni przy Starym Rynku. Więc wtedy zjem coś niedozwolonego. Ale tak to jestem grzeczna. W niedziele rano się zważę i podam Wam wynik. Czuję, że będzie dobrze. 6 z przodu przybywaj... Nawet nie wiecie, jak będę się cieszyć kiedy w końcu pojawi się ta 6 na wadze. Wirtualnie Was wycałuję ze szczęścia. Ale to pewnie dopiero za jakiś czas. Miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×