Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rot rot rotka

TWÓJ PIES kontra OBCE DZIECKO

Polecane posty

A jeśli ktoś stanie kiedyś przed wyborem i dziecko do uratowania bedzie mnim dzieckiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**Mycha -- nie, gdy daje komende mojemu psu nie wymazuje mowy ciala, siedze na fotelu, mowie aby cos przyniosl ,poszukal polozyl sie (tu wymieniam pomieszcenie-NIE pokazuje palcem) z jakiejs racji wioe co to kuchnia, salon, kocyk, do kazdego soobno podchodzi do czlonkow rodfziny po imieniu mimo z epalcem nie wsakzuje? tak samo jak przyniesie rzeczy tez ktore mu palcem nie wskazuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wykazuje mowy ciala ..mialo byc Nadal czekac na teorie co do tesknoty i smutku psa za wlascicielem ,mimoze ma nowego wlasciciela Tez bedziecie mi wmawiac ze to nie są uczucia? ,ze pies nie posiada uczuc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta dyskusja i tak nie ma sensu, bo niektorzy ludzie i tak nie dadza sobie nic powiedziec i wyzywaja. Ja nie twierdze, ze pies nie czuje zupelnie nic psychicznie. Czuje - ale cos zupelnie innego niz czlowiek. Pies nie kocha swojego dziecka jak czlowiek, nie kocha swojego brata, matki, ojca czy kogos kto go uratowal. v Wlasnie - ja pracuje z psami i czesto mialam do czynienia z ludzmi, ktorzy psy uratowali. Wyciagneli z najgorszego gowna, ze schroniska, zaglodzone, bite itd itp i Ci wlasnie ludzie w pierwszych tygodniach te psy niunkali, calowali, odbudowywali, dali im wszystko, podniesli je na nogi. Te psy przybraly na wadze, rosly a nadskakiwanie wlasciciela odbieraly jako podporzadkowanie i z czasem kiedy juz ochlonely i wykaraskaly sie staly sie nieznosne i dominujace. Ludzie czesto oczekiwali wdziecznosci od psa, mysleli, ze to, ze pies wazacy 70kg skacze na nich i lize po twarzy nieproszony to podziekowanie a tymczasem to brak respektu czyli nieuznanie tej osoby jako przywodcy. Takie mylne interpretacje u malych pieskow nie sa niczym zlym ale majac do czynienia z mastiffem czy rottweilerem moze dojsc kiedys do tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrtre
mycha, zapewniam Cie, ze mowie do moich kotow "szama" normalnym tonem, uśmiechnięta, ale uśmiecham się do nich również jak mówię, że się pobawimy, albo że muszę pościelić łóżko. więc skąd wiedzą, że mają biec do kuchni, a nie, że zaraz zacznę chować pościel? żadnej mowy ciała nie ma, bo siedzę, jeszcze nawet nie planuję wstać, a one już czekają w kuchni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna Ty jako czlowiek nie jestes w stanie dostrzec pewnych rzeczy, ktore pies dostrzega bez problemu. Gdyby tak nie bylo to moglabys bez problemu ukryc przed psem strach lub stres. A nie potrafisz, kazdy pies Cie wyczuje. v Psy sie przywiazuja do swojego stada - oczywiscie, ze tak. Pwtarzam po sto razy ze nie wykluczam wszelkich uczuc u psa i nie twierdze, ze nie ma zadnych wcale. Ma ale nie ludzkie. I przecietny czlowiek albo nie jest w stanie albo nie chce zrozumiec tej roznicy. Pies wyrwany z wlasnego srodowiska moze jak najbardziej zachorowac. Jednak zapewniam Cie, ze nie jest to powiazane z tym, ze kocha Ciebie jak swoja matke i dlatego nie moze tego przezyc. Pies zabilby swojego starego, chorego ojca gdyby chodzilo o kawalek miesa jesli zyliby oczywiscie ''na dziko'' bo w domu jedzenia jest pod dostatkiem i hierarchia jakas rowniez ma miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**Mycha -- kto Cie wyzywa? czy z mojego Loginu ujrzalas obelzywe wpisy na twoj temat?? Czemu uwazasz ,ze ta dyskusja nie am sensu gdy sie zapytalam ,dlaczego uwazasz ze psy nie posiadają uczuc i emocji przywiązanych do jedynego wlasciciela? dla ciebie takie to jest trudne pytanie i stwierdzilas ze nie ma sensu bo ktos sie z tobą nie zgodzil i obrazasz sie jak dziecko zamiast logicznie to wytlumaczyc, co moim zdaniem nie masz racji **Mycha -- moj maż wiele lat zajmowal sie szkoleniem psow w wolnym czasie, z pozytywnym znakomitym skutkiem, i powiem tobie ,ze calkowicie ma inne zdanie calkowicie Nie prawdą jest ,ze pies nie moze byc zazdrosne, bo pies bywa zazdrosny Nie zgadzam sie z tym co piszesz, mamy calkoiwice odmienne zdanie mimo, ze mąz dluugie lata zajmowal sie psami Mma calkiem odwrotne zdanie od ciebie, calkowiecie, ty psow nie doceniach , czysto teorytycznie do nich podchodzic ja z mezem praktycznie i co innego u psow zaobserwowalismy, co nijak ma sie do twojej teori, chocby nawet i zazdrosc, tesknota, milosc, wdziecznosc , ty to negujesz i zaprzeczasz, a ja uwazam ze tak jest jak pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeeh, ja Wam probuje wytlumaczyc a Wy dalej swoje. Nie no spoko, kazdy ma prawo do wlasnej oceny i interpretacji, myslalam, ze ktos tu bedzie bardziej wyrozumialy. Mowa ciala ktora Ty dostrzegasz lub kontrolujesz to moze z 20 - 30% z calosci. Pies dostrzega 100% Ty nie jestes i nie bedziesz nigdy w stanie bo jestes ''tylko'' czlowiekiem. Za ten brak masz umiejetnosc mowienia, wiekszy iloraz inteligencji oraz bardziej rozwinieta umiejetnosc do odczuwania emocjonalnego np. do kochania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda :)))))).
Mycha, szkoda Twojej cennej wiedzy, Ty się na tym znasz i to Twój zawód ale sama widzisz, że mądrzejszych nie przegadasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"na orencz ale na poważnie na orencz ale na poważnie ""--oj dzieckoo dzieckoo, tobie to chyba nikt jeszcze nigdy powazny wpiierdziel nie spuscil :D :D Ja gnije caly dzien na kafe?? a to jakim cudem moj pierwszy post dopiero sie ukazal na kafe po 18 ??? wiesz ile doba ma godzin?? hahha, no wlasnie,no wlasnie gimgowiarzu:D wara do ksiązek i z hukiem wylatuj z kafe beszcelny obsrancu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna nie jestes jedyna osoba w tym topiku i nie azde moje slowo jest skierowane tylko do Ciebie. Wyzywaly mnie inne osoby od szmat od idiotek itp Tak samo nie odnosilam sie tylko do jednego, Twojego pytania. v Dlaczego twierdzisz, ze nie doceniam psow tylko na podstawie mojego odniesienia do uczuc? Owszem doceniam ich wytrwalosc, przywiazanie, umiejetnosci itd. i powiem Ci, ze gdyby nie mozliwosc poszerzania wiedzy na ich temat na rozne sposoby nie tylko poprzez teorie to rowniez interpretowalabym ich zachowania podpinajac pod ludzkie cechy. Nie robie tego, bo jestem swiadoma ich odmiennosci od czlowieka. Tylko, ze mi to wlasnie wcale nie przeszkadza, wrecz przeciwnie. Ja akceptuje te cudowne stworzenia takimi jakimi sa i nie chce ich zmieniac na swoja korzysc. Wiem, ze taki pies jest mi oddany, ze na swoj sposob ''kocha'' choc nie jest to milosc jaka my znamy i czujemy. Ale nie uwazam, by byl z tego powodu gorszy wrecz przeciwnie jestem zdania ze my ludzie mozemy od tych zwierzat wiele odpatrzec i brac przyklad nie raz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha wez juz lepiej zamilknij durnoto bo za chwile powrzucam tu twoje wypowiedzi albo cale tematy gdzie piszesz ze pies ma uczucia itp. Sama sobie przeczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grgrtre
poza tym, Mycha, porównujesz do wilków, które żyją dziko... a pies to jednak zwierzę udomowione.. ok ma swoje instynkty, ale są dość znacznie ograniczone, chociażby właśnie ze względu na to, że żarcie ma podane pod nos i nie musi o nie walczyć. i nikt tu nie twierdzi (tak mi sie wydaje), że pies kocha identyczną miłoscią jak człowiek. jasne, że nie. ale kocha na swój sposób, tak jak potrafi. to nie znaczy, że ta miłość jest mniej ważna niż miłosc człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem **Mycha"", jednoznacznie stwierdzlas, ze odczuwanie emocji przez psa w tym uczucia (teskonta ,smutek) są blednie przypisywane bo pies tego nie posiada Tak napisalas na poprzedniej stronie i ludzie tylko sobie to wmawiają, a tak nie jest Czemu zaprzeczasz sama sobie? ja wlasnie pisze ,ze zazdrosc psa jak i tesknota nie ejst moim uronionym wymyslnonym stanem psa, bo to jest prawdziwe, ty to negujesz i wmawiasz mi ze psu takie emocje blednie przypisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie ucze kazdego dnia i biore przyklad z ludzi, ktorzy maja dwudziestoparoletnie doswiadczenie w tym temacie. Jeszcze dwa lata temu nie moglabym zrobic tyle co dzis, nie wiedzialabym tyle ile wiem dzis. Sama tez myslalam, ze psy czuja jak ludzie. Jednak z kazdym psem, ktorego poznaje, ktoremu pomagam ucze sie czegos nowego mimo to jestem swiadoma swojej wiedzy w tym temacie i tego, ze wiem o wiele wiecej niz przecietni wlasciciele psow. Nie rowna sie to jednak z tym, ze nikt nie zna sie lepiej, mam do czynienia z ludzmi, ktorzy swoja wiedza mogliby mnie wgniesc w podloge i szanuje to - dla ciekawostki dorzuce, ze Ci ludzie rowniez wykluczaja bratersko rodzinna milosc u psow. v I ktos ladnie napisal - to, ze psy czuja inaczej nie znaczy, ze jest to mniej wazne uczucie. Nawet jesli nie mozna nazwac tego miloscia to nie znaczy, ze jest to cos gorszego i nie wartego naszej uwagi, poswiecenia i obdarzania ich nasza miloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neverrrrr
Mycha, pisałam tu już aby spytac znawców ciesze sie że sie pojawiłaś w dyskusji, wiem że sie specjalizujesz w psach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie **Mycha "" sperzcyzuj sie w koncu i to janso i konkretnie a nie robisz krok do przudo, a dwa do tylu!! Ja pisze walsnie ,ze pies posiada emocje jak smutek, tesnota ,przywiązanie co nie raz konczy sie smiertelnie, odczuwa zadzrosc ,ma to zakodowane, a ty to wlasnie krytkujesz ,starasz sie mi i wszystkim wcisnać kit ,ze tak nam sie zdaje , ze mylnie psu przypisujemy takie emocje'* *Mycha to ty sie myslisz w tym momencie!! Ja pisze o jednoznacznej sytuacj kiedy pies oo ilus latach zmienia dom, wlasciciela, umiera z tesknoty za sowim panem , a Ty **Mycha wyraznie strone wczesniej temu nie dajesz wiary nijak No przykro mi, ale ja sama osobiscie widzialm identyczne reakcje to co oipisuje, moze kiedys ty tego doswiadczysz i zmienisz zdanie na temat uczuc i emocji psa do swojego wlasciciela jak potrafi sie z nim zżyc i nawet byc zazdrosny i zaborczy o jego uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos napisal, ze psy czuja JAK ludzie i to samo co ludzie wiec do tego sie odnioslam. Nie uwazam, ze w ogole nic nie czuja. Odczuwaja pewne rzeczy jednak czy mozna je tak samo nazwac? Nie wiem, moim zdaniem nie. Nie umiem moze dobrze wytlumaczyc o co chodzi. Wiem, ze pies potrzebuje dyscypliny i konsekwencji. Wiem tez, ze pies nie rozumie, ze Ty sie dla niego poswiecasz w momencie gdy np oddalabys mu ostatnia kromke chleba. Dla niego to przywodca ma prawo do ostatniego kesa, ma pierwszenstwo w jedzeniu. A to, ze psy sa udomowione nie zamienia ich w ludzi. Mechanizmy i system wartosci maja od lat niemalze taki sam jak wilki. Na tym forum byl niejaki Sacryficial Suicide znal sie na tym bardzo dobrze, ciekawa jestem jak on by sie odniosl w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wciąż nawiazuje do emocji psich Nie przytaczaj mi wilkow bo to dzikie zwierze, zarowno bys mi mogla o tygrysie napisac.Mowimy o domowych od szceniaka wychowanych psiakach w domu wsrod ludzi ktore jest traktowane jako czlonek rodziny Czy nigdy mycha nie zetkenlas sie z takim pojeciem jak depresja u psa podczas rozstania i tesknotyu? czy nigdy nie zetkelas sie z czlowiekiem ktory rowneiz popadl w depresji z powodu rostania? Jedno i drugie przezywalo, chorowalo, bylo popogrązone w smutku, tesknilo za swoją drugą polowka z ktorą byla przywiązana..wiec czemu zaprzeczasz fakt taki ze smutek, tesknota to nie są ludzkie uczucia? a moze odwrotnie? moze to lludzie mają zwierzece odczucia takie jak smutek i tesknota?? Piszesz ,ze zajmujesz sie szkoleniem, i az mi trudno aktualnie w to uwierzyc jesli nie znasz sie na psychice i emocjach psow Ja mialam stycznosc z psem w depresji z racji przykrych wydarzen, tak samo jak z czlowiekiem, ty widocznie nie, wiec ciezko ci to pojąc ze objawy depresji są niemal identyczne i psa jak i czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie uczylam w tym kierunku w tzw. centrum terapii/psychologi psow to uczono mnie tam, ze zwierzeta nie maja rozwinietych emocji. Dlatego m.in. nie placza, nie rozmyslaja, nie maja marzen itd. ale wiadomo to wbita do glowy teoria i to jedna sprawa, co innego jak pisalas Toksyczna obcowanie z psami. Dlatego ja sobie postawilam taki zloty srodek miedzy kompletnym brakiem uczuc a robieniem z psa czlowieka. Moim zdaniem pies nigdy nie bedzie czul tego co czlowiek. Wiem, ze pies nie dziala zlosliwie, robiac cos nie mysli o tym, by komus dopies i tak samo nie dziala z zazdrosci bo kocha i czuje sie odtracony. Co do tesknoty za wlascicielem - nie znajdziesz na ten temat pewnie nic w rzetelnych ksiazkach a jesli mialabym pisac z wlasnego odczucia to wiazalabym to z destabilizacja psychiczna poprzez rozerwanie stada, pies traci ''sile'' poniewaz ma ja tylko w grupie, w wiekszosci przypadkow pies w kazdym wieku przyzwyczaja sie do nowej rodziny, tak wiec byc moze ma to zwiazek ze slaboscia danego osobnika - czesto np. pies jest nauczony jesc tylko od danej osoby lub tylko w towarzystwie kogos ze swojego stada o czym nawet ci ludzie moga nie wiedziec i wowczas poprzez rozlake taki pies nie zje. Jednak nie jest to normalny, zdrowy psychicznie przypadek. To, ze pies piszczy za rodzina, ktora go oddala nie swiadczy o zalu i smutku rozlaki bo tak kocha to znaczy, ze ten pies sie boi zmian i nawoluje swoje stado by go uratowalo, pies kompletnie nie rozumie sytuacji i czuje sie zagrozony a wowczas tylko stado moze mu pomoc. Znowoz strach to rowniez jakies uczucie jednak nie tak silnie emocjonalne i rozbudowane jak milosc innymi slowy milosc do rodziny byc moze dla psow jest zbyt skomplikowanym uczuciem, ktorego nie sa w stanie stworzyc. hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda :)))))).
Piszesz ,ze zajmujesz sie szkoleniem, i az mi trudno aktualnie w to uwierzyc jesli nie znasz sie na psychice i emocjach psow x tobie toksyczna zazwyczaj w ogóle jest trudno przyznać komuś rację:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**Mycha -- ale jak te twoje wyklady na temat emocji i odczuwania uczuc przez psa ma sie do tematu w ktorym ludzie odpwiedzieli jasno co by wybrali?? Czemu jestes taka zaborcza w swoich przekonaniach i chesz usilnie OBCEGO czlowieka stawiac na I miesjcu ,a kogos zwierzkaa ktory jest traktowany jak czlonek rodziny jest tym gorszym i zasluguje na smierc"? bo twoim zdaniem pies nie czuje tak jak my ? ja sie z tym nie zgadzam o czym pisalam ze glupstwa piszesz ,bo czują i zachowują sie tak samo jak czlowiek pogrązone w depresji i smutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boże jaka znieczulica... każdy normalny człowiek ratowałby DZIECKO, nie ważne czy swoje czy obce. To że nazywacie psy członkami rodziny ok, rozumiem. Jestem w stanie zrozumieć również tych którzy mają psy a nie maja dzieci. Natomiast absolutnie nie rozumiem zawachania nad odpowiedzią kobiet które maja i psa i dziecko. Porzucony szczeniak jest w stanie przeżyć, ma instynkt przetrwania, a dziecko nie. To nas różni od zwierząt. Ciekawe co by ratowali ci wasi super inteligentni "członkowie rodzin", obcego szczeniaka czy was . Nie wiem jak byście mogli spjrzeć codziennie w lustro wiedząc że świadomie odebraliscie na zawsze dziecko jakimś ludziom, pozbawiliście kogoś możliwości przeżycia swojego życia, osiągnięć, załozenia rodziny, dożycia starości.Pies to towarzysz, nikt nie wpada w depresje jak po 12 latach umiera, nie tnie się, nie leczy na depresje. Co robią najczesciej właściele psów po śmierci swojego pupila ? Kupują nowego ... Pies to nie człowiek !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba mieć zaburzoną psychę, żeby postawić psa nad człowiekiem, tyle ode mnie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że w ramach empatii i szeroko pojętej akceptacji zrozumielibyście postawę czlowieka, który z pożaru uratował swojego psa, a nie wasze dziecko :D współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pies czuje strach, czuje bol ale nie ma zalu. To, ze nie znosi rozstania moze sie wiazac zarowno z rodzajem tesknoty jak i z zalem, pies dziala instynktownie wiec nawoluje swoje stado by znowu wprowadzic harmonie. Co do depresji - tez watpliwa sprawa. Przeciez ktos depresywny ma niska samoocene, czuje sie nic niewarty, niepotrzebny. Moim zdaniem pies nie posiada samooceny jak i rowniez nie ma mysli samobojczych ani przemyslen nad sensem swojego istnienia. Jednak nie wyklucza to tego, ze pies sie boi, jest przerazony niepewny, slaby i zdaje sie byc smutny. Pies z pewnoscia odczuwa w jakis sposob cos co moznaby nazwac tesknota lub do niej upodobnic. Jednak nie ma to nic wspolnego z kochaniem. Moze to miec zwiazek ze strachem, poniewaz pies intuicyjnie ''wie'', ze bez stada jego zycie jest zagrozone. Przytaczam wilki bo psy maja wbrew pozorom te same mechanizmy. Ty piszesz o tygrysie, ktory jest kotem, nie rozumiem zwiazku? Pies mimo udomowienia ma instynkty, ktorych nie da sie wytepic. v Uwazasz, ze pies kocha swoje potomstwo? To dlaczego bedzie z nim walczyl gdy osiagnie dojrzalosc? Dlaczego dwa samce mimo pokrewienstwa potrafia gryzc sie do krwi az ktorys nie ustapi? Dlaczego suka z doroslym potomstwem nie podzieli sie jedzeniem a bedzie sie na nie rzucac gdy tylko za blisko podejda? I to nie jest odstapienie, a norma, gdyby sie kochali to takie akcje nie bylyby na porzadku dziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ze mnie filEciara
o kurczę ,nie sądziłam że temat aż tak się rozwinie , nie sądziłam też że każde z was potrafi tak szybko zdecydować , mnie osobiście odpowiedz na takie pytanie zajęłaby około tygodnia , gdybym teraz już na szybko miała odpowiadać odpoiedziałabym :pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co robią najczesciej właściele psów po śmierci swojego pupila ? Kupują nowego ... Bzdura kretynko, ja po stracie nawet świnki morskiej miałam depresje i wyłam miesiącami Śmieciu. oby twój bachor padł na raka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To, ze nie znosi rozstania moze sie wiazac zarowno z rodzajem tesknoty jak i z zalem" jak i ze strachem*** mialo tam byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrzoska, co poniektórzy mieli problem z oceną czy ratowaliby swojego psa czy swoje dziecko ... to jest smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×