Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ślicznabuzia

Termin na luty 2014 :) Zapraszam świeżutkie ciężarówki

Polecane posty

Gość Aniaaa8319
Małamaja moja pierworodna ma 2latka i miesiąc dokładnie. Ja też już czuję się fatalnie, dziecko uciska główką w dół co powoduje bóle krocza okropne, żebra chyba połamane mam od kopniaków;p ledwo chodzę, jak się rozruszam to jest ok ale jak za długo poleże to ruszyć z miejsca nie mogę, trochę to dla mnie nowość bo w pierwszej ciąży tak tylko czułam się w dniu porodu poza tym było w miare ok, a rodziłam wtedy po terminie, a teraz do lutego trochę dni a tu się czuję jak słoń w składzie porcelany. Na ktg nie chodzę bo lekarz bada mnie co pare dni razem z tym czy rozwarcie idzie, bo w pierwszej ciąży 3dni miałąm skurcze porodowe już a KTG do końca produ ani jeednego skurczu nie zarejestrowało..... Pozdrawiam was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O wybaczcie nie zaczernić tylko na niebiesko teraz są nicki;p Kiedyś miałam konto tutaj ale to chyba z 5lat temu było;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej przyszłe mamusie :)my lezymy mały dostaje mniejsza dawki tlenu ale nadal.zalapczywie je i spada mu saturacja. Niedługo będą wyniki badań stanu zapalnego w płucach,mam nadzieję że antybiotyki już zaczęły działać.pokarmu ściągam coraz więcej,całe 10ml :D brakuje mi go bardzo przy boku,nieraz sobie chwilę poplacze ale staram się być silna żeby produkowało się.więcej mleka:) wytrzymajcie dziewczyny już niedługo będzie po wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mogliszka
Sylwian oboje jestescie bardzo dzielni.Jeszcze troszke, Igorek poprawi swoje parametry i wrocicie do domku. Teraz jest Wam trudno ale to tylko stan przejsciowy, pozniej juz razem na zawsze:-) A odnosnie tej wydzieliny to mi lekarz wczoraj powiedzial" wazne,ze wydzielina nie jest zielona", wiec to moze byc jakis stan zapalny albo cos takiego. Tak mi juz ciezko, mala szaleje, wszystko mnie boli, a wieczorami mam wielkie zabie stopy...ehh te uroki konca ciazy:-P Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwian, trzymaj się:-) domyślam się, że łatwo nie jest, ale to takie cudowne, że masz już swoje maleństwo "na zewnątrz". A jak ty się czujesz? Pozrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) pytacie jak się czujs-najforsze są ciągnące szwy :(jutro mi zdejmuje już się boję:(ale powiem wszystkim mami które boją sie nacięcia i szycia-nacięcia nie czujecie bo robią go przy maksymalnym skurcze partym a potem jesteście tak zmęczone że szycia czujecie jak uklucie komara:)najpierw ostrzykna wam miejsce naokoło rozciecia a później tak jak pisałam:)działa wtedy taka adrenalinaże później naprawdę nie czujecie bólu:) co do mojego ściągania pokarmu-najpiękniejsze uczucie pod słońcem kiedy nie mogąc karmić widzisz że jednak tego pokarmu przybywa i zamiast 5ml ściągasz20:)meczace jest wstanie co 2godz i siedzenie 40minut z laktatorem ale dla dziecka wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwian widzę że mimo są problemy i nie masz Igorka przy sobie (co na pewno jest dla Ciebie ciężkie) to bardzo dzielnie się trzymasz :) podoba mi się takie nastawienie :) Jeszcze trochę w szpitalu i za niedługo będziecie w domu. Na pewno szybko zleci i będziecie wkrótce mogli się cieszyć sobą w "pieleszach domowych" :) ---------- mamamama2 - daj znać jak się czujesz, czy udało się zebrać pieniądze, czy masz już wyznaczony termin cc -------- mamaAnusi - też daj znać, jak Twoja córeczka szaleje w brzuchu :) -------- Myślę że już każdej z nas jest coraz ciężej, w końcu już jesteśmy na finiszu. U mnie jeszcze 6 dni wg. planu i malucha będę miała przy sobie :) mąż co dziennie się dopytuje czy to już i czy nie będę dzisiaj rodzic :) Miłego dnia Wam życzę :) ps. dzisiaj jadę do rodziców na placki ziemniaczane - jak dla mnie rarytas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dzisiaj mieliśmy usg i mały przez te ostatnie 2 tyg bardzo ładnie przybrał, bo dzś go oszacowano na 2,8 kg:-) kolejna wizyta za 1,5 tyg - myślę, że doczekamy i Jaś nie zdecyduje się na wcześniejsze wyjście;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwian a dlaczego nie miałąś założonych szwów rozpuszczalnych? Tylko z tego co chyba wyczytałam rodziłaś naturalnie? i miałaś normalne założone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałyście którą szczepionką szczepić przeciw wzw? Evax czy Engerix?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak miałam szwy tylko że rozpuszczalne są na mięśniu a skóra jest zszyta normalnymi do ściągnięcia. A tak mnie ciągną że boję się jak cholera ich ściągania,po porodzie krocze jest tak wrazliwe a ja mam naprawdę niski próg bólu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki! mam spore zaległości w Waszych postach, bo jestem tydzień po porodzie i byłam odłączona od świata. Córeczka nas zaskoczyła, bo urodziła się 6 tyg. przed terminem przez cc. Także oficjalnie się chwalę, że 10.01. zostałam mamusią:) Moja wcześniaczka urodziła się w 34tc. Na szczęście wszystko z Nią w porządku mimo, że to straszna kruszynka! Po porodzie ważyła 1700g! Mimo, że usg 2 dni przed porodem pokzaywało 2200g;/ Już nie mówię ile ta akcja kosztowała nas nerwów, strseów i łez! przezycia nie do opisania. Jestem dobrej mysli, że wszystko będzie dobrze. Cały czas jestesmy w szpitalu i jeszcze tu pobędziemy. Czy są tu jakieś mamy wcześniaków? Sylwian ogromnie gratuluje!bo zdążyłam wyczytać, że Ty już po:)super:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka2607
dark_paradise gratulacje :) kolejna 'rozpakowana' :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark wielkie gratulacje!! Faktycznie to kruszynka malutka. Pozdrawiam cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dark paradise napisz jak to sie zaczelo, mialas jakies skurcze, czy plamienia, bol brzucha? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark moje gratulacje:)nie martw sie,w szpitalu juz sie nią dobrze zaopiekują. 1700to naprawdę kruszynka! Ale teraz jest tak zaawansowany sprzęt medyczny,ze na pewno będzie wszystko dobrze i z każdym dniem będzie przybierala na wadze.dla porównania,ja prawie 30lat temu urodzilam sie z waga 2300:) powiedz, mialas od razu planowana cesarkę,czy to wina tego,ze byl 34tc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, bardzo dawno mnie tu nie było, nie wiem, czy mnie jeszcze pamiętacie. Gratuluję mamusiom, pozostałym z Was życzę dużo cierpliwości. My z Leonem czekamy spokojnie rozwiązania, póki co nic nie wskazuje na to, żeby miało nastąpić przed terminem. Leoś ma się dobrze, mamy 36 t.c, waży prawie 3 kg, ktg i przepływy wzorowo. Niestety przydarzyła nam się tragedia innego typu, o czym napisałam w osobnym temacie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5815357. Przepraszam za tak ostentacyjnie wylewanie swoich żali na forum, jestem zdesperowana, nie wiem co mam robić, jakie decyzje podjąć. Nie przypuszczałam, że tak to się skończy. Napisałam też, bo ktoś mnie pamiętał i zasugerował powrót do Was, więc mam nadzieję, że nie przeszkadzam. Pozdrawiam i całuję Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda... to straszne co Was spotkało... ale to nie jest koniec świata i musisz teraz skupić się na waszej dwójce, żeby maluszkowi dobrze było. Nic więcej nie poradzę, sama nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu:-( bo rozumiem, że małżeństwem nie jesteście. Trzymaj się w sile i zdrowiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, podpowiedzcie proszę, co spakować dla małego na wyjście ze szpitala jakby temp była w okolicach 0? Ja myślę o body z długim rękawem, welurowym pajacyku i kombinezonie cieplutkim i całość przykryć kocykiem... a może to mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dark_paradise: Gratulacje!!! Jak bedziesz miała czas to napisz co sie działo ze trafiłaś do szpitala. Najważniejsze za malutka jest zdrowa a podrośnie zanim sie obejrzysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark gratulacje:)34tydzień to już nie jest źle:)napewno trochę polezycie ale to lepiej żeby wszystkie ewentualności wyszły na oddziale noworodków gdzie mały niczego nie złapie,bo później na dziecięcych różnie ro bywa :/ już teraz z własnego doświadczenia wiem że dużo zależy od psychiki chociażby laktacja:) my polazimy z igorem jeszcze z tydzień dopóki nie wyleczymy płuc,ale jest wielką porwą mały już nie oddycha z tlenem i prawdopodobnie dostanę go jutro na sale :) męczy się troszkę przy jedzeniu bo jest strasznym glodomorem i pedziuchemi dlatego jeszcze zostaje u cioc na noworodkach :) co do ubrania sama się zastanawiam w co ubrać małego jak będziemy Wychodzić,u mnie w okolicach warszawy jest zimno alemrozu chyba nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuśki :) Dark ogromne gratulacje!!!!! :))) duzo zdrowka dla Ciebie i dzidzi :) Jak znajdziesz chwile i bedziesz miala ochote podzielic sie wrazeniami to pisz smialo :)) Ruda :) oczywiscie ze Cie pamietamy! :) milo ze wrocilas :)) bardzo mi przykro z powodu sytuacji w jakiej sie znalazlas :( jestem pewna ze z pomoca rodzicow dasz rade sprostac wszystkiemu :) musisz byc silna!! Inishmore ja na wyjscie ze szpitala mam uszykowane body z kr. rekawkiem+ pajacyk+skarpetki+ gruby misiowy kombinezon+ ciepla czapeczka. Dodatkowo malutka bedzie przykryta cieplym kocykiem w foteliku a dodatkowo na "przejscie" ze szpitala do auta mam na fotelik folie przeciwdeszczowa aby jej nie przewialo. Ja tez chce sie juz "rozpakowac"!!! No coz...Kaśka wylezie jak bedzie miała na to ochote :) Wiem ze przy niedzieli nie powinno sie ciezko pracowac ale... Ja sie biore za sprzatanie ... Bo w miejscu usiedziec nie moge... Zostaly mi jeszcze tylko 3 pokoje i 2 lazienki!!! Ale lazienki to chyba maz bedzie musial dojechac bo mnie zapach Domestosu szczypie w oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inishrome wlasciwie to dokladnie to samo mam spakowane :-) plus cieple skarpertki i bawelniana czapeczke, z tym ze kombinezon i kocyk maz przywiezie na wyjscie :-) . Ruda, dobrze ze sie odezwalas. To straszne co cie spotkalo. Domyslam sie , ze jestes teraz pelna emocji, rozbita i nie wiesz co zrobic. Jesli moge c***oradzic to udaj sie jak najszybciej do jakiegos specjalisty ( prawnik, doradca prawny) ktory wie co do czego i napewno bedzie w stanie c***omoc :-) to powazna decyzja i trzymaj sie, musisz byc teraz silna dla maluszka. Sciskam mocno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda bardzo mi przykro,ze cos takiego Cię spotkalo. Jestes pewnie pelna negatywnych emocji,ale pamietaj,ze Twoje dziecko jest najwazniejsze,a emocje ono tez odczuwa.wiem,ze latwo powiedzieć,ale muusisz myslec pozytywnie.Z jednej strony lepiej,ze teraz sie to stalo,choć na pewno czujesz sie samotna i boisz porodu w pojedynkę. Na szczęście masz dobrych rodzicow,którzy będą przy Tobie...a juz niedlugo na świecie będzie Twoje dlugowyczekiwane dziecko i to ono będzie Twoim swiatem.Trzymaj sie i nie poddawaj. A jeśli dobrze pamietam,to Ty pisalas kiedyś,ze masz wątpliwości co do męża,ze interesuje sie wszystkim tylko nie Toba w ciąży i przezywaliscie lliczne klotnie? Jeśli sie myle,to wybacz,przypomniało mi sie,ze ktoras z nas o tym pisala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki dziękuję Wam wszystkim za gratulacje:) u nas wszystko zaczęło się na przełomie roku - pisałam Wam o tym - lekarz posłał mnie do szpitala ze wzgl. na wysokie ciśnienie i białko w moczu, co świadczyło o początkach zatrucia ciążowego. Podczas tamtego pobytu, dzięki Bogu, podali mi sterydy na rozwój płuc dziecka. Wypisali mnie 3.01. z przepisanymi lekami na obniżenie ciśnienia i zaleceniem wizyty u gin. za 2 tyg. Ciśnienie cały czas miałam podwyższone, ale maks.140/90. Na szczęście miałam wcześniej zaplanowaną wizytę u gin. na 8.01. Wszystko wyszło w miarę normalnie - lekarz podwyższył mi tylko dawkę leku na obniżenie ciśnienia (dopegyt), ale nie było żadnego rozwarcia czy coś z tych rzeczy. Lekarz powiedział, że przez to zatrucie na pewno położy mnie przed terminem do szpitala. Tego samego dnia wieczorem miałam niewielkie plamienie, kolejnego dnia nadal było więc zadzwoniłam do mojego lekarza. Powiedział,że może tak być po badaniu, ale żeby dla pewności jechać do szpitala na ktg. Od razu wsiadłam w auto i do szpitala. Na ktg wychodziły spadki tętna dziecka. Lekarz zalecił by przedłużyć zapis o kolejne 15 min. i jeśli dalej byłyby spadki miałam zostać na oddziale. Jednak nie zostałam, bo zapis był prawidłowy, więc lekarz mnie puścił. Kazał przyjechać wieczorem jakby coś się działo. Nic się nie działo, ale postanowiliśmy pojechać i sprawdzić. W razie czego spakowałam torbę (bo oczywiście wcześniej nie miałam gotowej). Ktg wyszło bardzo dobre, więc wrróciliśmy do domu. Po kąpieli rozmawiałam z mężem w łazience i poczułam jak strużki wody leją mi się po nogach...odeszły mi wody. Na szczęście były przezroczyste. Szybko się znowu zabraliśmy do szpitala (3 raz tego dnia:) Na izbie przyjęć byliśmy chwilę po 22. Miałam już rozwarcie na palec, zero bóli. Lekarz dał nadzieję, że może da się powstrzymać poród. Położyli mnie ok. 24 i podłączyli do ktg, chyba wyszło ok, bo nic nie powiedzieli żeby coś się działo. Po 5 rano znowu ktg, do którego byłam podłączona 2 godz! znowu wychodziły spadki i stąd decyzja o cc. Ktg skończyłam ok 7.30, a godz. pozniej juz byłam mamą! Mówię Wam Dziewczyny ile nas ta sytuacja zdrowia kosztowała! na szczęście jak wyciągali Małą z brzuszka usłyszałam jej płacz! ulga! chociaż mi jej nie pokazali:( zobaczyłam ją dopiero z 5 godz po porodzie i to tylko na chwile, bo musi lezec w inkubatorze. To był dokładnie 34t5d ciąży, także prawie skończyłam 35. Ale moje maleństwo mniejsze jak na swój wiek. Tyle myśli czy wszystko z nią ok, co dalej. Jest taka malenka!!! Dzisiaj już jestem spokojna. Najtrudniejszy był 2gi dzien po porodzie, gdzie koleżanki z sali tuliły swoje bobaski, a ja miałam obok siebie puste łóżeczko:( do tego buza hormonów i baby blues pełną gębą. Ale co najważniejsze moje dziecko jest zdrowe! oddycha samodzielnie, ma dobry odruch ssania, więc żadne sondy nie są potrzebne. Ogólnie rokowania są bardzo dobre:) jesteśmy dobrej myśli! Jest taka jak inne maluchy tylko chudziutka:) ale słodka jak miodzio:D dużo by pisać a i tak nie sposób opisać co przeżyłam. Była walka o laktację, ale udało się!i córcia pije teraz moje mleczko:) a zaczęłam od zera! każda kropelka była cudem. A teraz się rozhulało i wielkości mojego biustu już nie ogarniam:) Trzymajcie za nas kciuki żeby Mała ładnie przybierała i szybko puścili nas do domu! Życzę Wam porodów bez takich nerwów o Malucha!!! Choć jeśli o sam poród chodzi - mój był bezbolesny:) nie wiem nawet co to skurcz:) Ściskam Was mocno i jestem z Wami:) czekam na kolejne dzieciaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dark, ależ mieliście przeżyć! Dobrze ze juz wszystko ok i z tego co czytam juz w domu jesteście. Super. Ruda, chyba najlepiej do kogoś po dobrą poradę prawną bym się wybrala. Najgorsze sa sprawy z dokumentami w razie wyjazdów i tym podobnych. Żebyś sie potem nie szamotala z tym wszystkim, dobrze ze chociaż masz z rodzicami dobry kontakt i cię wspierają to Ci teraz bardzo potrzebne. Kiedyś pisalyscie o poscielach, ja mam po moich chlopcach zupelnie niezniszczoną bo mam ich kilka ale zakochalam się w poscieli i produktach z firmy Effii, to cos wspaniałego, jak złapie trochę gotowki to kupię na 100% Pytanie mam jeszcze do Was, muszę przemalowac sypialnie i mam dwa kolory, beżowy pled i caffe latte duluxa i nie wiem ktory wybrc. Łóżko szafki i komoda w kolorze dębu z naturalnego drewna. Stolarka biała i biala pościel. Doradźcie który kolor wybrać bo ja juz zglupialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka2607
Ja zaczęłam wczoraj 37tc moja mała ciągle w ruchu nie wiem kiedy ona śpi:) ciągle się wypycha, rusza itd. Czasem te ruchy są bolesne, ale to chyba normalne jak na ten etap. W piątek mam wizytę u lekarza :) czasem kłuje mnie też szyjka lub mała grzebie coś przy niej, nie jest to jednak przyjemne uczucie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×