Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie_ma_diety_cud

Odchudzanie dlugoterminowe start wrzesien 2013

Polecane posty

ja zaczelam od wczoraj cwiczenia z Mel B ,kurcze ale mam kondycje:( niby ciagle w ruchu ale przed tym komputerkiem ,padam hehe ale moze to tylko takie poczatki a czy ktoras z Was cwiczy cos podobnego i widzi efekty...ja koniecznie musze ujedrnic ciało... kolezanko wyzej 1 kebab??? hm chyba mozemy przymknac oko czasem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie szukam odpowiednich cwiczen dla mnie. Jestem antysportowcem. Zawsze mało się ruszałam, byłam słaba z wfu, a kazda próba jakiegoś ruchu kończyła się porażką. Cwiczyłam juz z Nike Trening, strasznie się przy tym męczyłam, po 3 dniach dałam spokój. Chodziłam na aqua aerobick, przyjemne, lekkie, ale po miesiącu nie było efektów więc mnie to zniechęciło. Jeździłam rowerem, ale teraz za zimno, za daleko do pracy. No i tak to ze mną jest. Chciałabym znaleźć coś co da mi chociaż trochę przyjemności, czym nie zniechęce się po tygodniu... macie jakieś pomysły? proszę brać pod uwagę to, że jestem poczatkująca, bardzo początkująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka to znasz ten pyszny smak :-) Jeśli zbrzydnie Ci jogurt to polecam z serkiem białym, np. Philadelphia Edyta, jeden kebab i to nawet nie zmieściłam całego :-) A co do ćwiczeń to jeśli macie możliwość wychodzenia do klubu czy na jakieś zajęcia fintessowe, to polecam. Ja starałam się ćwiczyć w domu, ale raz mi się nie chciało, to stwierdziłam, że następnego dnia poćwiczę albo zwyczajnie zabrakło czasu. A tak chociaż mam motywację i wiem, że muszę iść, bo karnet opłacony, no i ćwiczenia w grupie są przyjemniejsze :-) Ja efekty widzę takie, że wzmocniły mi się po 3 tygodniach mięśnie, mam lepszą formę i przemianę materii (bo jak wiadomo po ćwiczeniach przyspiesza,a efekt utrzymuje się długo), no i nie mam zakwasów. Po pierwszych dniach ledwo chodziłam, wszystko mnie bolało, a na zajęciach miałam problem z niektórymi ćwiczeniami (zwłaszcza na ręce). Teraz wytrzymuję bez problemu. No i na takim fitnessie wykonujemy ćwiczenia ok. 50min bez przerwy, co jest ważne. Jeśli chcecie ćwiczyć w domu, to oczywiście, jak najbardziej, ale najważniejsza jest systematyczność i długość. I nie zapominajcie o odpowiednim nawodnieniu organizmu! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu: Ś: 2 kromki grahama z serkiem topionym i pomidorem, ciastko owsiane Sante, kawa zbożowa z mlekiem O: kasza jęczmienna z mięsem w sosie, surówka z pomidora ogórka i cebuli P: kawałek sernika, kawa zbożowa z mlekiem K: duszone warzywa na patelnie po grecku, surówka z pekinki groszku i jogurtu P: szklanka kefiru Spacer 2x40min :) a miało być lenistwo jednak słoneczko mnie z domu wyrwało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fibi powiem Ci, że właśnie myślałam o jakimś fitensie, nawet przeglądnełam pobliskie siłownie, gdzie takie zajęcia prowadzą. Jutro tam zadzwonię. Chociaż obawy mam straszne. 50 minut ćwiczen? ja nie dam rady nawet 20 minut. Najgorzej jak trafię na grupę, która już dłużej chodzi i nie nadąże nad nikim. Padnę na podłogę bo kilku powtórzeniach. Czanka zawsze masz takie fajne menu ;) Gotujesz osobno dla siebie czy od razu dla całej rodzinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka uwielbiam tzatziki do obiadu :) menu masz ładne ale ja pewnie bym się nie najadła tym śniadaniem i drugim hehe ja jako początkująca zaczęłam od Skalpela którego nie polecam bo to nudy, polecam za to coś od czego zaczynałam ćwiczyć Jillian Michaels 30 day shred są na YT to treningi 30min na całe ciało z hantlami, nie są ciężkie ćwiczenia są pokazywane w dwóch wersjach łatwiejszej i zwykłej także to dobre na początek, akurat to się ćwiczy przez 30 dni codziennie po 10 dni każdy level ale możesz sobie to robić rzadziej wszystko zależy od Ciebie, zerknij może Ci się spodoba ja miałam ładne efekty bez diety. x Edyta ja kiedyś mało jadłam warzyw ale polubiłam takie gotowe mieszanki na patelnie także polecam :) x Fibi gratuluję wytrwałości i postępów :) ale kebaba nie pochwalam hehe żartuje sama bym zjadła ale raczej własnoręcznie zrobionego z kurczakiem, muszę obczaić jakiś dobry przepis na bułę ;) kiedyś piekłam jakiś bułeczki pita czy coś już nie pamiętam co to był za przepis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale bez sensu napisałam zaczynałam ćwiczyć od Skalpela po chyba 3 tygodniach zaczęłam ćwiczyć z Jillian i potem wałkowałam jej różne treningi przez kilka miesięcy tak mi się spodobała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m a l w a
hej dziewczyny chyba podupadam, tracę motywację i chęci pomóżcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czanka dziś taki leniwy dzień, że starczyło mi to śniadanie. Poza tym to jakby nie patrzeć moj pierwszy dzień zdrowego odżywiania, żeby nie napisać "diety". Tak więc po wcześniejszym obżarstwie i nieprzestrzeganiu zadnych zasad, w pierwszym dniu nigdy nie jest się głodnym. Jutro już idę do pracy, będę potrzebowała więcej energii, szybciej zrobię się głodna, więc zjem bardziej solidne śniadanie, aby wytrwać do obiadu i nie podjadać nic pomiędzy posiłkami. Ćwiczenia z pewnością przejrzę, chociaż nie mam samozaparcia, więc chyba lepiej żebym gdzieś poszła, bo w domu zawsze znajdę jakąś wymówkę, żeby nie ćwiczyć. Ale chętnie zobaczę, od czegoś trzeba zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Skończyło się lenistwo, wracam do swoich obowiązków. Dziś już po śniadaniu: jajecznica z dwóch jajek na cebulce, dwie kromki wasy z serem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111cat
Hej Nie czytalam wszystkich odp na ten temat wiec nie wiem czy ktos juz napisal cos podobnego. Ja od miesiaca cwicze z Ewa Chodakowska, jej cwiczenia sa rewelac yjne. Zamiast rowerka polecam jeden z jej treningow:) Ja chcialam stracic 10kg ktore zostaly mi po porodzie, ale Ewa mowi zeby wage wywalic w kat i mierzyc sie co miesiac. Ja widze juz efekty:) a nie mam zadnej diety, poprostu jem 5 posilkow dziennie, mniejsze porcje. Po jakims czasie moj organizm sam wpadl w rytm i nie musze pilnowac godziny i porcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111cat
Do tego cwicze codziennie ale wystarczy 4h w tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry.. i znow weekend minal zbyt szybko.. w piatek dalam troche czadu..przede wszystkim z drinkami..uhh.. ale w sobote z rana zmierzylam sie i od 26.09 mam -3cm w talii, -2 w biordach..takze powoli cos spada... ten tydzien bedzie ciezki, jesli chodzi o cwiczenia..caly czas jestem zajeta...hm..zobaczymy kuleczka, ja jak juz sie kiedys nazwalam jestem leniwcem wielkim jesli mam cwiczyc ;) a moze dla Ciebie bedzie odpowiedni spacer albo np. taniec w domu?-- malwa, nie wolno sie poddawac! prosze sie tu ladnie meldowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, czy ktoś dzisiaj robił pomiar? Ja wlazłam na wagę obczaiłam cm i są spadki :) wreszcie moje uda się ruszyły :) od dwóch miesięcy nic nie spadało a dziś jest 0,5cm mniej, dietkę pilnuję ale myślę że ćwiczenia miały w tym duży udział Focus 25min dziennie wycisku i wymiary w dół :) uwielbiam to ćwiczyć, za chwilę zabieram się za hardcor z Insanity :) Aha waga na dzisiaj 61,8kg :) cel coraz bliżej. 111cat szczerze mówiąc nie poleciłabym Ewy nikomu, jej treningi są nudne i niektóre ćwiczenia wykonuje nie poprawnie zwłaszcza w Skalpelu, słabo wypada na tle innych trenerek i nie motywuje podczas treningu, ale to moje zdanie ;) Your Soul gratuluję!!! Malwa nie wymiękaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra tyle powiem na dzień dobry. Bylam na weekend u mamusi. Tam same smakołyki, smaki dzicinstwa. Jadlam pilam cole i znowu na wadze 70kg. JESTEM WŚCIEKŁA. nie moge caly tydzien dbać o siebie by w weekend sie napchac. No cóż mogę mieć prestensje do siebie. To nauczka hy nastepnym razem uważać. Ciągle sobie myślałam przecież nie przytyje w dwa dni. Ech walka z kg.nie jest prosta. Miesiąc mija i nic. Ech Malwa nie pociesze cię bo sama nie jestem w jakims.super humorze. Ale wiem jedno nie poddaje się, dziś zaczynam jeszcze bardziej uważać. Czas mija... dam radę schudnąć kg w tym tygodniu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiosna i 62 kg
Witajcie! Czanka, znowu napisze, ze Cie podziwiam, ze bez wyznaczonej diety odzywiasz sie tak zdrowo, brawo! Ja sama z siebie nie przymusilabym sie ani do inki na mleku ani kaszy na obiad. Co do pomiarow, ja mierze wszystko w mozliwie najszerszym miejscu, nawet po moim udzie gruszki centymetr idzie po skosie, bo tylko w ten sposob jest najbardziej wiarygodny Odpukac, nie mam zaparc chociaz kiedys to byla zmora Fibi 89, o, musze sprobowac tza-tziki z tym ogorkiem na drobnej tarce. Zawsze robilam, wiadomo, na tej do warzyw. Co tam jeszcze dodajesz? bo ja koperek i czosnek kuleczka, za zimno na rower? Gdzie mieszkasz? bo w kraju pogoda nie jest zla, to tylko kwestia ubrania, moj maz w sobote na grzybach tez narzekal na zimno ale ubral sie jak w sierpniu. Malwa, trzeba przeczekac :) nie zalamywac sie, idris, brawo! My musimy byc wanki-wstanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiosna i 62 kg
Wczorajszego menu nie podaje bo to niedziela to i piwa i lody a i tak jestem zadowolona. Moim najlepszym posunieciem byla decyzja o wazeniu i podawaniu wagi w poniedzialek a nie piatek!!!!! Pamietacie, albo i nie, bo duzo nas tutaj, jak szalalam kiedys, zeby zwalic wage do piatku a potem weekend i znowu to samo. Bezsens. Dziwie sie bardzo, ze nie rozumieja tego na portalu na ktorym mam wykupiona diete( nie stosuje jej bo jest durna) i wage mozna podac tylko w czw., piatek lub sobote. Poradzilam sobie w ten sposob, ze nie wchodze na moje konto w weekend, dopiero w pon. rano i wtedy podaje aktualna wage. Oni za to nie daja mi diety na poniedz. ale skoro i tak jej nie stosuje, to mam to gdzies. Dzisiaj juz wszystko idzie ladnie, na razie bede nadal stosowac te stara diete z kwadransa na kawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szalenie spodobało mi się określenie banki wstanki. Wiosna ja chyba muszę sobie skomponować dietę bo tak mi nie idzie. Muszę mieć jasno napisane. Z jakiego portalu korzystasz. Ja kiedyś z vitali korzystałam i bylam zadowolona. Chyba tam wpadne. Odzywajcie się kobietki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna i 62 kg
Tak, wlasnie vitalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
Hej dziewczyny:) Malwa, nie poddawaj się! Ja też miałam taki czas, że wszystko do d**y - dieta beznadziejna i zero ruchu, a do tego nic mi się robić nie chciało. Teraz też nie ma rewelacji ale się staram i jest lepiej. Nie ma co odpuszczać, szkoda wysiłku, który już włożyłaś w lepsze samopoczucie i wygląd. Także spinaj się i wracaj do nas:) Co do ćwiczeń też lubię z Mel B i tu mi dziewczyny poleciły Insanity i też uważam, że rewelacja, ale mega męczące, przynajmniej dla mnie. Poza tym polecam basen, bieganie, skakankę, hula - hop, może orbitrek? Szukaj szukaj aż znajdziesz coś swojego:) Może coś tanecznego - zumba? Faktycznie w grupie fajnie się ćwiczy, bo trzeba dotrwać do końca treningu a samemu różnie bywa;) Moje dzisiejsze menu: - bułka z ziarnami z szynką - 2 śniadanie jogurt jabłkowy z siemieniem i otrębami - obiad - dyniówka - kolacja dyniówka - jak ja lubię tę zupę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idris musisz się nauczyć jeść bardzo małe porcje w takich sytuacjach żeby tak nie płynąć w weekendy ;) mi to trochę zajęło najpierw sobie dużo odmawiałam a potem nauczyłam się jeść z umiarem te mniej dietetyczne dania i przekąski, a jak jest jakaś impreza rodzinna itp to jem mało wiem łatwo nie jest ale trzeba się pilnować żeby potem nie żałować. Niech ten wzrost wagi będzie nauczką i kopniakiem żeby następnym razem się opanować i zjeść mniej ;) x Wiosna ja bardzo dużo zmieniłam w swoim odżywaniu to trwało miesiącami, byłam miłośniczką syfskiego jedzenia warzyw mało jadłam, wszystko się zmieniło po tym jak przytyłam w ciąży chciałam to zrzucić i postawiłam na zdrowe odżywianie, sporo zdrowych produktów nie lubiłam ale się przekonałam nawet do kaszy ;)Teraz jem bardzo smacznie i przy tym mogę schudnąć tylko muszę pilnować ilości i nie podjadać ;) A kawę zbożową kupuję w biedronce nazywa się O Poranku smakuje jak taka saszetka 2w1, bardzo łagodna. Mi też pomaga w weekend świadomość że w poniedziałek będę się ważyć także nie szaleje z niczym to chyba dobre rozwiązanie :) x Miranda Insanity jest właśnie idealne jak chcesz się wypocić i dobrze wykorzystać czas na ćwiczenia, ja dzisiaj z tym ćwiczyłam uwielbiam! ale można wymięknąć ;) x Dziewczyny ja bym nie wytrzymała na ułożonej diecie to już lepiej mieć wyznaczone produkty dozwolone i zabronione wtedy można bardziej jeść na co ma się ochotę a nie co ktoś kazał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
Czanka, też bym nie dała rady na wyznaczonej diecie. Za bardzo lubię sobie dogadać kulinarnie;) Pokręciła hula - hopem i muszę się zabrać za poważne ćwiczenia.;) A w głowie mam tylko, co by tu zjeść na kolację:D... może jakieś propozycje - smaczne i zdrowe oczywiście;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja już mam czas to tu nikogo nie ma ;) Moje dzisiejsze menu: śn: jajecznica z dwóch jajek na cebuli, dwie kromki wasa z serem obiad: dwa kawałki piersi z kurczaka w ziołach, dwie łyżki kaszy jęczmiennej pod: jogurt z owsianką kolacja: kawałek cukini nadziany serem i łyżką kaszy, dwie kromki wasy z zóltym serem. Teraz siedzę i popijam zielona herbatę. Zawstydzilyscie mnie tymi cwiczeniami. Podłapałam, że która z Was tutaj skakała na skakance i pomyślałam, że to jest pomysł! jak byłam dzieckiem to bardzo lubiłam. Znalazłam swoją i udało mi się 300 skoków zaliczyć trybem 100, chwila oddechu, 100, oddechu i znów 100. Na dobry początek, chociaz mam wrazenie ze 15 minutowy wysilek nic nie da, trzeba ćwiczyć chociazby pół godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ale ja miałam dzien :( 6 h intensywnego sprzatania domu 3 pietrowego po remoncie:( oj poszły kalorie kulka:) ja tez jestem len do cwiczen a to butow nie mam a to zmeczona a to ..ciagle cos ale teraz mam cel i sie go trzymam naleze do osob ktore lubia rywalizacje,ale taka zdrowa dlatego jak czytam o efektach to sie nakrecam ze ja tez tak moge:) zaczełam od kilkiu dni z MEL B po 10 min..niby łatwe i krotko ale nie wszystko jestem w stanie zrobic..i to kolejna przeszkoda wiec sprobuj ona super prowadzi czytałam opinie dziewczyny maja efekty:) a co najlepsze sama wybierasz na ktorej partii ciala sie skupic ja robie 5 min rozgrzewki a potem posladki,uda oj bola ,bola..ale do lata beda sexy :) trzymamy sie razem bo SUPER LASKI Z NAS:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edyta to nie dla mnie, nie raz próbowałam ćwiczen w domu i zdecydownie nie. Nudne i szybko się zniechęcam. Może jakiś trening indywidualny?szukam dobrych ofert narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kupujecie czasem gotowe surówki? bo ja kupuje, a raczej mam nadzieję, że będę mogła powiedzieć kupowałam.Wczoraj chciałam do obiadu, przeczytałam skład pudełka które przeważnie biorę i się przeraziłam ile sztucznych rzeczy, cukrów, nazw, których nawet nie znałam i nawet proszek z jaj przepiórczych znalazłam. Zdziwiłam się bardzo i postwawiłam na zwykłą mizerię. ciężko mi, bo to czas kiedy zawsze jadłam pizze, galaretki...celebrowałam wieczory kompulsywnym żarciem i mimo, że nie czuje dziś głodu to jednak ciągnie mnie niesamowicie, chociażby po to żeby czymś się zająć. Mam nadzieję, że mi to przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu: Ś: jajecznica z 2 jaj ze szczypiorkiem, pół pomidora, kromka grahama z masłem, kawa zbożowa z mlekiem 2 ś: musli z rodzynkami i orzechami laskowymi z mlekiem 2% O: kasza jęczmienna, mięso z sosem, sałata z pomidorem w jogurcie K: makaron pełnoziarnisty z sosem, brokułem i szynką P: 2 kromki chrupkiego z sałatą serem żółtym i ogórkiem Z aktywności Insanity Pure Cardio i spacer 80min. Troszkę dzisiaj jakby dużo w tym menu ale tyle ruchu miałam że apetyt był większy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×