Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie_ma_diety_cud

Odchudzanie dlugoterminowe start wrzesien 2013

Polecane posty

Miranda ja tam samo uwielbiam pichcić i testować w kuchni no i jeść ;) Kuleczka polecam cukinie faszerowaną kurczakiem lub mięsem mielonym z piekarnika, w necie sobie popatrz na przepisy bardzo zapycha a samo zdrowie, ja lubię taką z kurczakiem warzywami i mozzarellą :) a skakanka dobra rzecz dużo ostatnio tu dziewczyn skacze :) pamiętaj o rozgrzewce i rozciąganiu oraz buciki na nogach, super Ci poszło jak na początek. Surówki kupuję rzadko takie typu celesław bo jest tam majonez i takie tam, wolę sama zrobić coś na jogurcie naturalnym lub jakieś buraczki. O takie w słoikach surówki to prędzej się nadają niż te w plastikowych pudełkach świeże. Edyta próbowałam kiedyś Mel fajnie się z nią ćwiczy a mięśnie palą :) także sobie z nią ćwicz ale dodaj też cardio żeby palić też tłuszczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Próbowałam dziś kilka razy coś napisać tu,ale wciąż wyskakiwała mi jakaś reklama, której ni cholery nie mogłam wyłączyć, a zasłaniała mi posty tak, że tylko do połowy mogłam czytać :/ Ale jestem teraz :-) Co do sosu - ja też daję tylko czosnek i koperek, ewentualnie odrobinę soli. Kuleczka - zobaczysz,że bez problemu wytrzymasz 50min! Ja też się obawiałam idąc na pierwsze ćwiczenia i przyznam,że po 30min miałam kryzys, ale ciągle powtarzałam sobie,że to tylko mój umysł mnie blokuje,a ciało wytrzyma. No i wytrzymało! Jeśli nie będziesz w stanie czegoś wykonać to po prostu nie zrobisz, świat się nie zawali :-) A na drugich zajęciach będziesz już na pewno bez problemu wszystko robić. Ja po 3 tygodniach zgubiłam 1cm w talii, 2 w pasie, prawie 3 w biodrach i po 1cm w każdym udzie. Na wagę też nie patrzę, bo przybyło mi mięśni i zamiast spaść - skoczyła :-D Nawet wbiłam się dziś w stare spodnie, które są wyznacznikiem. Weszłam w nie,ale nie odważę się jeszcze wyjść z domu w nich :-D Dzisiaj zaliczyłam 45min basenu,ale nie pływałam, tylko z siostrzeńcem byłam na zajęciach - zażyczył sobie, że teraz mam ja z nim chodzić,a nie mama :-D a później 50min fitnessu. Obiadu nie zjadłam,bo nawet czasu nie miałam...ale kilka kanapek w ciągu dnia wszamałam, rano porządne śniadanie, a teraz jajecznicę z pomidorami. No i 0,75 l napoju izotonicznego w czasie ćwiczeń :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nie ma mnie przez brak czasu. Nie bede oszukiwac, w ten weekend bylo tragicznie z dieta, ale dzisiaj juz sie opamietalam i wrocilam na dobre tory :) Przyjechala moja mama i zostaje do soboty wiec dopiero w weekend usiade, przeczytam co napisalyscie i sie zamelduje. Wroce na stale od poniedzialku. Nie mam czasu na cwiczenia, regularnosc posilkow, planowanie menu, zapisywanie co zjadlam. Jestem permanentnie zmeczona i juz po 21 zwykle siedze w lozku. Musze wrocic do swiata zywych po nastepnym weekendzie i lepiej to wszystko rozplanowac bo nie czuje sie komfortowo w tej sytuacji jaka mam teraz :) Pozdrawiam wszystkie nowe i stare kolezanki. Wracam na 100% za pare dni a wy sie dzielnie trzymajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, czanka cukinia w każdej postaci! mniam! wczoraj wieczorem byłam bardzo głodna. Nie wiem czy fizycznie czy tylko psychicznie, ale nawet jak już się położyłam to myślalam o jedzeniu, o czymś niezdrowym. Jejuu brzmi jak jakaś mania. Całe szczeście dotrzymałam do śniadaniai teraz wszystko jak ręką odjął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fibi gratuluje tego spadku cm ;-) ale ten napój izotoniczny to chyba nie jest dobry pomysł co?kiedyś dużo tego piłam, paskudztwo. Dzięki za inf. o ćwiczeniach, może faktycznie masz rację i dam radę. Bardzo dużo to kwestia psychiki. Libelle trzymaj się dzielnie, jeżeli będziesz przez tydzien jadła normalnie, bez obżarstwa to przecież nie przytyjesz ;) czekamy na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
Hej:) Już jestem po grahamce z szynką i właśnie piję zieloną herbatę. Dziwne ale dalej jestem głodna - nie wiem czemu, bo zawsze takie śniadanie mi wystarczało. Kuleczka, miałam rok temu dokładnie to samo co Ty. Jesienno - zimową porą, padając na twarz po pracy w ramach relaksu robiłam sobie wieczorne obiadki w dużych ilościach i deserki. A potem czułam się jak hipopotam, więc już do tego nie wracamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miranda to nie pora jesienno-zimowa, to moje życie, mam tak od kilku lat. Jem nie dlatego, bo jestem głodna, ale właśnie dlatego,że miałam zły dzień w pracy, że przy filmie głupio siedzieć bez niczego. Mogłabym wymieniać godzinami, po prostu traktuje to jako przyjemność i jem kompulsywnie. Zawsze lubiłam dobrze zjeść, do tego słodycze i to mnie doprowadziło do tego miejsca gdzie jestem. Jeszcze nie rodziłam, a już mam roztępy na brzuchu, udach, piersiach. A to dlatego, że kiedyś wazyłam 65, potem 52, teraz 61. Jak mam dużo zajęć, coś się w życiu dzieje, zapomnę o jedzeniu to nie jem tyle, chudnę. A potem sobie pozwalam i kg wracają. Albo stosuje dietę przez tydzień, dwa, a jak nie widzę efektów to z żalu siadam wieczorem i jem, bo twierdze, że skoro nie ma efektów to po co się katować. Wiem, że to chore i próbuje z tym walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellooo ale jestem happy waga pokazała 73,6 :) moze sie zepsuła??? nie nie ...to moje nowe nawyki zywieniowe:) widze twarz i talia pomalutku szczuplejsze:) ide pocwiczyc z Mel...zycze Wam tez miłego poranku:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna i 62 kg
Wypadam na chwilke, smutna uroczystosc w rodzinie, wroce pewnie w piatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc laski..teraz ja mam chyba jakies zawieszenie... wczoraj ylam na wielkim zarciu :D no coz...dzis musze sie trzymac .. jak tak dalej pojdzie szybko mi przybeda te 3 cm w talii ;) i moje kochanie kupilo wczoraj tiramisu..wielkie opakowanie..i jak ja mam schudnac?...i prawdopodobnie dzis zostanie zabukowana moja wycieczka..cholera jasna... a ja nadal pasztecik w talii i biodrach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czanka, gratuluje spadku cm :) idris...ja tez nagrzeszylam troche w ten weekend..i w sumie do dzis, nie wiem ale musze przestac tak zrec ;) fibi ja tez nie lubie jak mi wyskakuje ta reklama z prawej strony..polowe musialam sie domyslac... edyta, gratuluje, fajnie, ze waga leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Chudzinki waga bez zmian z małymi wahaniami centymetry ubywają czuje po ubraniach ale jeszcze się nie mierzyłam wczoraj wieczorem zrobiłam chipsy z dyni polecam na blaszce polozylam pergamin posmarowałam go oliwka i rozlozylam cienkie plasterki dyni zrobione obieraczka do warzyw posypałam przyprawa grillowa i piekłam 40 minu mniam mniam dzisiaj sprobuje to sam w mikrofali podobo szybcie powiem jak zrobie , ćwiczenia w normie chociaż nieregularne ...... do miłego odezwe się po zrobieniu chipsów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej moje odchudzaczki. Juz troszkę siedzę na tym forum, no cóż szkoda że na razie bez rezultatów. Ale w końcu coś się ruszy wierzę w to i będę motywować najwieksze leniuchy. Gratuluję wszystkich spadków, jestem sercem z weekendowymi grzesznikami. Wiosna trzymaj się i wracaj. Co do zajadnia jakiś problemów no cóż mówi się że zdrowy i szczęśliwy czlowiek jest chudy. Otyłość zawsze ma swoje podłoże, chociaż nie zdajemy sobie z tego sprawy. A teraz ciekawostka uwielbiam książki ostatnio głównie kryminalne, ale też psychologiczne, poradniki o pozytywnym myśleniu itp. Jeden właśnie mówi że wszystko idzie z głowy. Tak jak pisałam wyżej. I trzeba zmieniać bieg myśli nawet jak nie do końca wierzymy w to trzeba sobie powtarzać pewne rzeczy by później staly się prawdą. Przytocze tu kilka: Nadmierny apetyt: lęki , potrzeba ochrony, osadzanie swoich uczuć. *afirmacje* jestem bezpieczna, bezpiecznie jest odczuwać, moje uczucia są normalne i godne akceptacji. Otyłość: podobnie jak wyżej dochodzi nadwrażliwość. *afirmacje* jestem bezpieczna, chroni mnie boska miłość. Kocham i akceptuje siebie. Po za tym trzeba często mówić sobie ze jestem chuda i akceptuje siebie (koniecznie w czasie teraźniejszym). To tak jakbyś ktoś szukał dodatkowych metod :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m a l w a
hej dziewczyny próbuję pomału się zebrać, nie chce mi się ćwiczyć i ciężko jest mi się zmotywować chociaż żal by było gdyby wróciły te 2 utracone kilogramy, mam nadzieje że niedługo mi to minie. pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
Malwa, zbieraj się w swoim tempie. Czasem są gorsze dni i trzeba to zaakceptować. Przynajmniej ja tak zrobiłam i dziś już czuję chęć na zdrowe odżywianie, szczególnie z moją dyniówką w lodówce. kuleczka, a to widzę faktycznie głębsza sprawa. Dobrze, że zdajesz sobie sprawę z problemu i to zmieniasz. Zawsze jak Cię najdzie ochota na jedzenie, to wybywaj z domu na spacer albo dzwoń do kogoś. Tu by się piesek przydał, bo samotne spacery wieczorem... Tak starałam się robić ostatniej zimy, tzn. jak miałam bezsensowną chęć na obżarstwo wychodziłam albo zaczynałam ćwiczyć. edyte, gratulacje! Oby tak dalej! dodob, zainspirowałaś mnie z tymi czipsami. Mam jeszcze trochę dyni, więc w czwartek też spróbuję tych czipsów. Taka zdrowa przegryzka do wieczornego filmu. Super!:) Lubiłam z takich rzeczy z piekarnika jeszcze jabłko z cynamonem, ale to już słodziutkie. Moje menu: - grahamka z szynką i zielona herbata - dwa wafle ryżowe z szynką - zupa dyniowa - ryż z kurczakiem po chiński, wersja light Duuużo wody i herbaty zielonej. Wmuszam w siebie te płyny, bo bardzo mi się pić nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miranda wlasnie zrobiłam chipsy w mikrofali wyszly rewelacyjne takie jak w sklepie marchewkowe wlaczylam na najwieksza moc mikrofale i piekłam 4 minuty rewelacja dalam koleżance to nie wierzyla ze nie kupione pychotka stalam się fanka dyni , na obiad tez dyniowka oczywiście bo taki sezon ja jem kurczaczka z warzywami chłopaki canneloni , niestety musze ograniczyć węgle bo ostatnio za dużo ich w mojej diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda_Kerr
dodob, aż musiałam to od razu sprawdzić i faktycznie dobre! Niczym nie posypywałam ale troszkę krócej piekłam, bo zaczynały mi się palić. Może za cienkie zrobiłam? Popróbuję później z grubościami różnymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu: Ś: drożdżówka z serem i brzoskwinią, kawa zbożowa z mlekiem O: ziemniaki, meksykańskie danie (pieczarki, papryka, fasola czerwona, cebula, kiełbasa, przecier) K: serek wiejski lekki, rzodkiewki, 2 kromki grahama plus piętka z masłem P: pistacje ok 20szt. Z aktywności Jillian Michaels Body Revolution Workout 12 i spacer 60min. Śniadanie bardzo późne, rano musiałam na czczo jechać na badanie usg potem zakupy i kupiłam drożdżówkę na szybkie śniadanie a właściwie to już pora obiadowa była, uwielbiam te drożdżówki z biedronki nie chcę wiedzieć ile mają kalorii ;) raz na czas nie zaszkodzą hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fibi piękne spadki :) Libelle przykro mi że znikasz i troszkę z dietą kiepsko ale rozumiem, wiem że wrócisz za kilka dni i będzie ok, ciekawa jestem jak twój cel na ten miesiąc osiągnięty? niedługo się kończy październik będziemy podsumowywać wszystkie :) mój zrealizowany tylko czy się utrzyma? hehe Dziewczyny też lubię jeść dawniej pochłaniałam bardzo dużo nie z głodu jak wy tylko dla przyjemności;) ale pracowałam miałam inny tryb życia i figurę idealną jak? nie wiem może to przez dużo ruchu w robocie, teraz muszę się pilnować jak chcę wrócić do dawnej figury. Edyta gratuluję! Wiosna trzymaj się! :) Your soul ty się nie obżeraj pysznościami tylko walcz z tym! hehe Dodob te chipsy brzmią pysznie chętnie bym wypróbowała ale piekarnik mi nawala i przypala wszystko :( może wersje w mikrofali przetestuję a próbowałaś je robić z innych warzyw? np. cukinii? dobre by było? Idris trzymaj się postanowień a będą rezultaty :) Malwa wracaj jak Ci przejdzie ten spadek formy :) Miranda ty też chipsy testujesz to i ja, jak tylko kupię dynie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kogoś pominęłam to przepraszam i pozdrawiam :) ciężko ogarnąć to forum jak się wchodzi tylko raz dziennie hehe a nas tyle tu pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero dotarłam po całym dniu do domu. idris co do tego, że zdrowy i szczęśliwy człowiek jest chudy to moim zdaniem nie do końca. Jestem szczęśliwa, zdrowa raczej tez. W dużej mierze to kwestia przyzwyczajeń, bo ja czy mam dobry dzień w pracy, czy zły to wieczorem i tak się objadam. Jak gotuje z M w weekendy to po prostu lubię dużo i dobrze zjeść. Tyle, że on ma super przemianę materii, może jeść ile chce i kiedy chce, a nie przytyje ani grama. Więc u mnie to kwestia złych przyzwyczajeń, uzależnienia od słodyczy i jedzenia w późnych godzinach. Kiedyś jak jadłam najpóźniej o 18 to trzymałam formę, potem zmieniłam pracę, przychodziłam poźniej i od tego się zaczeło. Teraz w sumie znów pracuje 8-16, więc nie mam wymówek. Wszelkich poradników jakoś nie lubię, nie przemawiają do mnie. Nie pomoże mi mówienie sobie, że jestem chuda, skoro widzę, że nie jestem. A jak zmienię nawyki i schudnę chociaż 2kg to od razu się lepiej poczuje ;-) ale to tylko moje zdanie. Jeżeli ktoś lubi i go to motywuje to jestem jak najbardziej za! nie ważne co jest bodźcem motywującym, byle dawało nam siłe ;) Swoją drogą nigdy nie jadłam dyni, a Wy widzę dziewczyny, że robicie są z nią super rzeczy. Miranda też wmuszam w siebie picie, bo jakoś nigdy za dużo nie piłam. Polecam zieloną herbatę z opuncją, dobrze smakuje. I wiecie co?fajnie, że jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzisiejsze menu: śn: dwie łyżki kaszy z potrawką z warzyw, monte, filiżanka cappucino II śn: banan obiad: kasza i potrawka z warzyw (cukinia, papryka, pieczarki, pomidory) pod: jogurt z owsianka kolacja: dwa wafle ryzowe z wędliną, kilka małych marchewek i 400 skoków na skakance ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka ehh ci faceci oni to zawsze mają lepiej jak nie super przemiana to nawet jak ważą trochę więcej to nie wyglądają źle a my kobietki to od razu jakieś wałeczki udziska i w ogóle wszystko się rzuca w oczy :( Wiesz że warzywami też można się opychać ;) brzmi głupio ale jak lubicie gotować to wystarczy próbować fajnych przepisów na bardziej dietetyczne dania, kupić różne mieszanki warzyw i dodawać do obiadów czy kolacji. Tak samo z deserami można eksperymentować wystarczy chcieć i znaleźć chwilę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czanka dokładnie tak, oni tak mają! większość nigdy nie była na diecie. A znajdź kobietę która nigdy się nie odchudzała. Pewnie nie ma. Staram się właśnie od tych 3 dni zdrowo gotować, wykorzystuje dużo warzyw, białego mięsa z kurczaka. Czas staram się znaleźć wieczorami i przygotowuje posiłki na drugi dzień, które potem mogę zabrać do pracy. Czanka zresztą Twoje menu bardzo mi się podoba, może czasem podkradnę jakiś pomysł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka ta książka mówi raczej o jakiś wewnętrznych czesto ukrytych urazach. Niskiego poczucia wartości, porównania w dzieciństwie, aczkolwiek trzeba takie poradniki traktować z przymrużeniem oka, ja interesowalam się psychologią stąd lubię takie rzeczy ale nie znaczy że wierzę bezgranicznie, taka ciekawostka. Sama rzadko mam czas na gadanie z sobą, ale wiem że ogólnie pozytywne myślenie działa. Bo kiedyś byłam maruda zmieniłam nastawienie na ile potrafiłam i naprawdę moje życie zmieniło się diametralnie. A mnie rypie kregoslup, garbie się plus otyłość brzuszna i zalatwione. Wczoraj menu naprawdę ok, plus.rowerek 45 minut, brzuszki. Dzis podejście do dyni. Pierwszy raz w życiu będę ją robić i jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idris ja też mam wlaśnie otyłość brzuszną. Masz rację nie ma co marudzić, trzeba brać się za siebie! Ja wielkich wymagań nie mam, chce się tylko pozbyć tego okropnego brzuszyska. Dzis wstałam już bardzo głodna, myślami byłam przy jakimś pączku, ale zastąpiłam go chlebem wasa z dżemem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja już po śniadaniu za chwilę zabieram się za trening ale najpierw ogarnę dom, na obiad zrobię rybę bo dawno nie jedliśmy ale raczej w panierce usmażę rodzince może z frytkami podam a ja zjem z warzywami, tak się zawzięłam że może pachnieć i kusić nie tknę :) Jeszcze złapałam się na tym że na zakupach kupuję coś np. chipsy czy orzeszki w czekoladzie i chowam do szafki nie jem bo się odchudzam i czekają aż zasłużę po co ja to robię? wiem że i tak ich nie zjem więc po co je kupuje teraz? obawiam się że takie chomikowanie może pewnego dnia się źle skończyć ;) koniec z tym! Kuleczka podpatruj ;) na blogi dietetyczne też wchodź ja tam znalazłam wiele inspiracji jak zaczynałam bardziej zdrowo jeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czanka twoja motywacja i zdrowe odżywianie jest wzorem. Udało ci się stracić te kg i mam nadzieję że mi też. Może nie jestem wzorem ale nie będę się poddawać. Ja wykupilam sobie diete na vitali. Nie będę pewnie się jej ściśle trzymać ale myślę że może mi pomóc. Jest tam lista zakupów, fajne dania to może pomóc bo czesto brakuje mi pomysłów na dania. Zobaczymy jak dostane. Zaznaczyłam że chce schudnąć 0, 7 kg tyg. Korcilo mnie by zaznaczyć 1 kg. Ale to jednak za dużo. Wykupilam na miesiąc a jak mi się spodoba na dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m a l w a
hej dziewczyny, do ćwiczeń jeszcze nie wróciłam ale staram się przynajmniej nie obiadać, trochę mnie to tak wszystko zdołowało, bo dzieci się pochorowały i tak latam od poniedziału do lekarza jak nie z jednym to z drugim, no i właśnie dziś moja pani doktor stwierdziła że chyba trochę schudłam. ależ się ucieszyłam w duchu że ktoś zauważył , bo to tylko 2 kg na razie, więc postaram się wrócić dziś do skakanki, tylko najpierw muszę ogarnąć dom i rosołku dzieciom ugotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×