Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fiołkowapani1

Konkubinat to dla mnie nie związek

Polecane posty

Gość onaiashjjfghghj
wlasnie nie wazne , PRZECIEZ JA NIE MOWIE ZE KTOS JEST ZLY BO SLUBU NIE MA!!!!!!!po prostu zona ma wiele praw, ktorych nie ma konkubina, i nie mowcie tutaj ze konkubina rozni sie tylko tym ze ma 1 papierek mniej bo to gowno prawda !! i nie bede dalej konwersowala z zazdrosnymi konkubinami ze maja prawa do wszystkiego jak zona, dobre sobie! mozecie miec prawo chyba do dawania dopy hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" bo po śmierci konkubenta nie ma prawa nawet na pogrzebie być " a skad taki wymysl? hahahaha ja tez sie u dzieci w szkole wstydzic niczego nie musze nikogo nie interesuje czy mam slub ze swoim partnerem czy tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Albo człowiek kieruje się w życiu jakimiś zasadami moralnymi, albo .. dopowiedz sobie sama.." A co mają do tego zasady moralne? Jak na razie to chcesz narzucić innym twój sposób na życie. Argumenty masz mizerne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fiołkowapani1 - masz solidnie nasrane we lbie, jedyne co potrafisz to pierdzielić katolskie farmazony, nikt normalny z toba nie bedzie dyskutowal bo to kompletnie bez sensu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Albo człowiek kieruje się w życiu jakimiś zasadami moralnymi, albo .. dopowiedz sobie sama.." A co mają do tego zasady moralne? Jak na razie to chcesz narzucić innym twój sposób na życie. Argumenty masz mizerne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zboczony quasi- kazirodczy związek. zawsze będę sie śmiała z kobiet, które twierdzą, że światem ich jest dziecko. wiecie dlaczego? bo tak nigdy nie powinno być. matk aswoje życie, dziecko osobny człwoiek z osobnym życiem. wam się idiotki nigdy nie wytłumaczy, że dziecko nigdy nie powinno być dla was najważniejsze. szacunku tym sobie nie zjednujecie. dopiero zbudowanie wielololetniego trwałego związku to jest coś. a poklasku sobie nie zjednujecie czymś tak oczywistym jak kochanie dziecka. a kochanie partnera to lata pracy nad zwiazkiem. ale zamaist docenić cud tej miłosci do druguiego człwoieka, bezinteresownej, bo to nie krew z krwi, lecz ktoś, kogo kiedyś nawet nie znałyście!!! to wolicie p*******ć o krwi z krwi bo to prostsze.bo zawsze wasza krew. i najlepiej podporządkować sobie dziecię, by rrzucało wszystko i pędziło od żony, by was zawieźć do sanatorium. mąż koleżanki mojej siotry żone zosatwić po porodzie z malutkim dziekciem, bo mamusia dzwoniła, by ją do siostry 500km podwiózł. k*******.pociągów nie zna? syn nie jest dla niej i już na etapie karmienia piersią powinna była o tym myśleć i po każdym karmieniu słodko przytulać sie do meża. a nie teraz odiciągać syna od jego obowiązków, zajecia siędziekiem i obolałą żoną- to jest jego zobowiązanie. a o starości to każdy sam powinien myśleć, wiec niech teściowa nie wymyśla sztucznych problemów. dziecko nigdy nie ejst dla rodziców. z dziekciem nawet dogadywać sie nie trzeba, bo to może być zupełnie odrębny człwoiek o innych poglądach. wtym sensie dziekco może być jakiekolwike, ale mąż nie. i dlatego to z nim swoje żcyie sie wiąże, nie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy sobie robi co chce jest wolny kraj nie wtracaj sie w nie swoje sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej, wy co tak spinacie doopy o ślub: czy naprawde myślicie ze jak sie wbijecie w kiece a la nadeta beza i zalozycie na paluch kawalek metalu to jesteście lepsze????? zalosne idiotki, buahahahaha :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak mi zal konkubin-zazdrosnic,ten kawlek metalu ktory nazywasz jest czyms wiecej niz zycie na kocia lape i zamartwianie sie czy moj kochanek chcialby wziasc slub/czy mnie jeszcze kocha/czy moze ma kogos na boku, malzenstwo to decyzja wspolna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale beton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość "Albo człowiek kieruje się w życiu jakimiś zasadami moralnymi, albo .. dopowiedz sobie sama.." A co mają do tego zasady moralne? Jak na razie to chcesz narzucić innym twój sposób na życie. Argumenty masz mizerne. X Faktycznie, moralność to "mizerny"argument :D :D w dzisiejszych "postępowych" czasach to na pewno :D o wiele lepszy był "ciemnogród" Nie narzucam swojego sposobu na życie, lecz przedstawiam swój punkt widzenia. Jeśli to ci się nie podoba, bo uwazam że jest to twój problem, nie mój. Chyba mam prawo uważać inaczej niż ty? chyba że wychodzisz z założenia że twoja racja jest "najmojsza" i zauważ, nie wyrażałam się niepochlebnie o konkubinach jako takich, ale o związkach z żonatymi facetami, ale i ty i tak tego pewnie "nie doczytasz" tylko wyrwiesz sobie z kontekstu, jak to masz w zwyczaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro wy zaraz myslicie o rozwodzie, to po co chociazby zwiazek partnerski tworzyc?? widac ze macie takie podejscie do zwiazku ze masakra,zaraz jakies zdrady, czy separcje i rozwody, nie dziwie sie ze slubu nie chcecie skoro o rozwodach myslicie..pewnie wiele innych kuta sow wam w glowie, miec kurna z 50 facetow w ciagu zycia,obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejny kretynski temat. Prawda jest taka, ze w zyciu dwoch naprawde kochajachych sie ludzi slub zmienia tylko i wylacznie ich status prawny. Nie zmienia nic w ich uczuciu, bo no milosci nie jest potrzebne prawne jej usankcjonowanie i jezeli ktos nie czuje potrzeby posiadania meza czy zony w sensie prawnym, bo wystarcza im sama kwestia uczuciowa to innym nic do tego. Troche inna sprawa jest z osobami wierzacymi, bo wtedy dochodzi jeszcze kwestia wyznawanej wiary i jej nakazow i zakazow. I przestancie sie wreszcie licytowac i probowac narzucic innym swoje zdanie, niech kazdy zyje jak chce. Zajmijcie sie wlasnymi zwiazkami, a nie tym jak zyja inni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolny zwiazek takze jest decyzja wspolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co cię obchodzą związki z żonatymi facetami? Masz przecież swojego faceta więc po co wpieprzasz się komuś w życie ze swoją moralnością? To jest wolny wybór ludzi jak i z kim chcą żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wolny wybór ludzi jak i z kim chcą żyć. x Owszem, jest to wolny i zarazem zły wybór :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A małżeństwo to dobry wybór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czy jest to dobry wybor czy zly to nie tobie to oceniac niech kazdy zyje jak chce, ze swoja moralnoscia, bez pouczania czy decydowania za innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość A małżeństwo to dobry wybór? x Dla osób które dojrzały do tej decyzji i wiedzą jakie wiążą się z tym konsekwencje, to na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Tobie oceniać co jest dobre a co złe dla drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
bazienka- ale patrząc na Twój argument nasuwa mi sie inny. Ludzie, którzy żyja bez ślubu, na codzień bardziej dbają o swój zwiazek. Bo nie mają żony/męża zaklepanego. Też można na to tak spojrzeć:) A tak szczerze to ja osobiscie myslę, ze jeśli ludzie chca byc ze sobą to zawsze sie dogadaja. A jak juz są dzieci to w ogóle :) A w sprawie babki, której facet wciaz ma śłub- doczytajcie w końcu, ze w Irlandii separacja trwa 5lat. I, ze żona też jest juz w innym zwiazku. Więc skąd hasełka o moralności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza pogadamy jak będziesz mieć swoje dzieci , teraz tak teoretyzując można wszystko myśleć , a jak przychodzi na świat dziecko twój światopogląd się zmienia, jak widzisz to malutkie , bezbronne dziecko , które całkowicie jest od ciebie zależne całkowicie zmienia się system wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja dziś zaluje, ze wzielam ślub. mojego meza kocham ale niestety, dzieki temu, ze jesteśmy malzeństwem, jestem (aczkolwiek wcale nie chce) odpowiedzialna za jego dlugi, które narobil za moimi plecami. dziś bym sie na ślub nigdy w zyciu nie zdecydowala! kompletnie zbedna rzecz. mnie to jedynie komplikuje zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czy jest to dobry wybor czy zly to nie tobie to oceniac x wyciągnę "łopatę" i się zapytam. Jeśli twój facet będzie cie zdradzał i przyprawiał rogi, to jestem ciekawa, czy też będziesz tak śpiewać :D bo facet to wszak wolny człowiek i może dokonywać wyborów jakich chce ale jest tak jak napisałam - każdy mierzy swoją miarą. x Każdy odpowiada za siebie, nie moja to sprawa, choć nie musi mi się to podobać, tak jak zapewne tobie też wiele rzeczy sie nie podoba, czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jak przychodzi na świat dziecko twój światopogląd się zmienia, jak widzisz to malutkie , bezbronne dziecko , które całkowicie jest od ciebie zależne całkowicie zmienia się system wartości." czyli jak rodzice bez ślubu to dzieciak jakiś ulomny jest czy co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego, że tak wysławiacie to masłżeństwo, w ostatecznym rozrachunku i tak liczą się, dla was tylko dzieci,w ięc nie róbcie zsiebie bóg wie czego. żebyście kochały chociaż rodzinę jako całość, równie intensywnie wszytskich, choc każdego innym rodzajem miłości, to rozumiem. ale wy w cholerę dzieci bardziej. to trzymajć paluszka w p*****e opowiadajacie o tej swojej zboczonej macierzyńskiej milości, bo tylko o tym mozecie się wypwoiedzieć, a nie o małżeństwie. za chwile jakaś krowa napisze, że co ztego, skoro mąż to i tak obcy facet. życzę dobrze tym, którzy dzieci nie kochają bardzie od współmałżonków, lecz po prostu inaczej. reszta to nie związek lecz instytucja, ani tym bardziej nie rodzina. chwdp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
cóż, ja żoną nie byłam, wiec nie mam porównania, czy mój facet bardziej o mnie dba "na wolnosci" czy bedac prawowitym mezem :) Jak wezme kiedys slub to o tym napiszę. A kwestie prawne? Pewnie ślub ułatwia wiele spraw- aczkolwiek ja, na dzień dzisiejszy, utrudnien jakis nie mam, wiec o slubie nie mysle. natomiast drazni mnie jak słyszę, ze moja rodzina to patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że się zminia, co ma się nie zminiać.Dziecko to odpowiedzialnosć należy o tym wiedzieć zanim się je ma. i po to przede wszystkim abudować solidny związek, by życie było normalne. natomiast rozumienie, że to inny rodzaj miłości jets dla ludzi wysoko inteligenctnych. jak człwoiek ejst czysto biologicznym stworzeniem, to łatwo mu tak po prostu skupić sie na dziecku i kochać tylko/przede wszytkim (wychodzi na to samo) dziecko. po co tak sie rozkminiacie nad tematem małżeństwa, skoro w ostatecznym rozrachunku nie jest ono wcale najwazniejsze dla was, co? po co was drażni jak kto życje, skoro i tka interesują was dzieci, a nie rodzina? dla mnie to forma upośledzenia, że tka sie kochacie, a po dziekcu już nie umiecie tak sie kochać, bo dziecka przysłąnia wam pojemność serca i rozumienia śiwata i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jak przychodzi na świat dziecko twój światopogląd się zmienia, jak widzisz to malutkie , bezbronne dziecko , które całkowicie jest od ciebie zależne całkowicie zmienia się system wartości." czyli jak rodzice bez ślubu to dzieciak jakiś ulomny jest czy co???" Nie miałam na myśli dzieci ze związków partnerskich ani z małżeństw , chodziło mi tylko o to ,że heloiza wszędzie pisze ,że "zawsze będę sie śmiała z kobiet, które twierdzą, że światem ich jest dziecko. wam się idiotki nigdy nie wytłumaczy, że dziecko nigdy nie powinno być dla was najważniejsze." A tak naprawdę nie wie co to znaczy być matką , czuć się odpowiedzialnym za małego człowieka, kochać go miłością bezwarunkową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, którzy żyja bez ślubu, na codzień bardziej dbają o swój zwiazek. x zwolenniczko konkubinatu, ale co ty możesz o tym wiedzieć? Jak mam jakieś porównanie, i powiem ci że to akuratnie nie prawda co napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×