Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fiołkowapani1

Konkubinat to dla mnie nie związek

Polecane posty

Gość gość
skoro konkubinat, dla autorki, nie jest zwiazkiem, to co nim jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubinat to patologia, a życie z żonatym to niezłe szambo !!! :-p ale widocznie edytka lubi taplać się w takim bagienku :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to podsumujmy najważniejsze argumenty przemawiające za małżeństwem: 1. Można mówić do siebie żono/mężu. 2. W szpitalu poinformują nas o stanie zdrowia. 3. Nie będą nas wytykać palcami. 4. Można dawać d**y legalnie. 5. Pranie brudnych gaci niej jest uwłaczające "czemuśtam". 6. Kasa - dziedziczenie. Czemu nic nie ma o miłości, szacunku, ipt....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE WIEM NIE JESTEM AUTORKA, moze dla niej nie jets to zwiazek ,bo zwiazek jest nietrwaly na niczym oparty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubinat jest patologią i źle się kojarzy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubinat to nie rodzina !!!! po ślubie jesteśmy rodziną zwłaszcza gdy rodzą się dzieci !!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytalam autorke, wiec skoro nia nie jestes to sie nie wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdy w zwiazku bez slubu rodza sie dzieci to co? nie jest to rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kiedyś nie było ślubów, małżeństw, USC i ludzie też byli szczęśliwi. Pomyślał ktoś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaAniaAAA
Dziewczyny, ja chciałam Wam coś od serca napisać... Ale nie zrozumcie mnie źle. Moi rodzice nie mieli ślubu. I było to w tych czasach, kiedy raczej nie było to coś popularnego. Żyli razem,mieszkali. Ale ślubu nie mieli. Dla mnie to było straszne, czułam się gorsza od innych dzieci. POWAŻNIE. Pamiętam jak raz, dzieci poprzynosiły piękne zdjęcia rodziców ze ślubu... Mama podpisywała się nazwiskiem naszym (taty , moim i brata) i ja łudziłam się, że może oni mieli ślub, a nie chcą powiedzieć? I szukałam tych zdjęć ze ślubu :( Oczywiście później rozstali się. I tyle. Dziś sama mam narzeczonego , mamy wspólne mieszkanie. Ślub przesunął nam się w czasie, bo mieliśmy okazję na zakup mieszkania i na to szły wszystkie pieniądze i oszczędności (remont,pierwsza wpłata w banku)... Ale bardzo cieszę się, ze BĘDĘ ŻONĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość No to podsumujmy najważniejsze argumenty przemawiające za małżeństwem: X to co zapodałaś, to uproszczenie małżeństwa i punkt widzenia konkubin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciebie może nie bo nawet na taki nie masz szans.. Brutalne lecz prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest rodzina......... że tak powiem sformalizowana, a to wielka różnica. Nigdy bym się NIE ZGODZIŁA ZOSTAĆ KONKUBINĄ :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malzenstwo: 1.zalegalizowanie prawdziwej milosci i zwiazku 2. publiczne oswiadczenie milosci 3. wiele praw do udzielenia info 4. nie tlumaczenie sie kto jest dzieckiem po narodzeniu 5. nie ma problemow z braniem chrztu dla dzieck 6. jednosc jeszcze raz jednosc 7. wiele decyzji zw z prawem same plusy! a to ze ktos mysli zarz o rozwodzie i o zdradach to ma problem, to niech nie wiaze sie z nikim , skoro zaraz optymistyczne myslenie, a po drugie separacja trwa minimum pol roku , i w okresie tego czasu wiele par ma juz nowych partnerow i uklada zycie, bo jest to tylko czas na calkowity rozpad malzenstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to były argumenty zwolenniczek małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JAK TO W OGÓLE BRZMI? :-( okropnie !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Oczywiście później rozstali się." a niby czemu to takie oczywiste, ze sie rozstali? ludzie po slubach sie nie rozstaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to jest "zalegalizowanie prawdziwej milosci i zwiazku"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bez zobowiązań
powinnam napisać, p*****le połowe tego co tu piszecie :P w d***e mam prawa małżeńskie...mam prace, swoje oszczędności, mieszkanie i jestem niezależna, więc co może dać mi mąż skoro na wiele rzeczy mnie stać ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobrazcie sobie rodzine konkubent konkubina i 3 dzieci, i problemy z ochrzczeniem dzieci, ja osobiscie NIE WYOBRAZALABYM SOBIE TEGO I NIE CHCIALABYM TAK...!! moje zdanie, moja opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie tlumaczenie sie kto jest dzieckiem po narodzeniu" :o to chyba oczywiste, ze DZIECKO jest dzieckiem, nic tu nie trzeba tlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy jest obowiazek chrzczenia dzieci? skoro ktos zyje bez slubu (zwlaszcza koscielnego) to raczej brakeim chrztu dla dziecka nie bedzie sie przejmowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubina popiera taki związek, bo nie ma szans na małżeństwo ;-) a już na 100% dotyczy to tzw. tu piszącej "Edytki" :-) ma żonatego faceta, a feeee :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małżeństwo to też branie odpowiedzialności za drugą osobę, w zdrowiu i w chorobie, będę z tobą na dobre i złe. Nawet jeśli facet (lub baba) opuści w chorobie lub w niedostatku drugą osobę, jest zobowiązany do pomocy finansowej. Nie ma co też tego demonizować, bo nie wiadomo co każdego w życiu spotka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeszcze jedno , czy wy znczenie znaczenie pojecia RODZINY ??? wiec nie mowcie ze kobita jej kochanek i dziecko to jedna wielka kochajaca sie rodzina, rodzina ale potencjalnie rzecz mowiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze słyszę, że są problemy przy ochrzczeniu dziecka gdy rodzice nie są małżeństwem. Co ma piernik do wiatraka? Chrzczone ma być dziecko czy rodzice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A dla mnie ślub to nie związek
Jak ludzie kochają się, to ze sobą są, a nie biorą ślub, bo się boją, że bez ślubu to on jej nie pomoże w potrzebie albo ją zostawi z dziećmi, a ona będzie się pruła z kim popadnie. Ślub biorą ludzie, którzy nie ufają drugiej osobie i nie czują od niej miłości oraz nie wierzą, że będzie wierna, więc pozostaje im tylko przymus, aby się z kimś związać. Zresztą widać to doskonale na Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, bez ślubu, bez chrztu, bez papierka, po prostu p.a.t.o.l.o.g.i.a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie rozumiałam czemu ludzie robią wokół tego tyle szumu... mam w d***e na jakich zasad ludzie żyją, bardziej mnie obchodzi jak się kochają jak maja romantyczny piękny ślub, apotem gorące starania o dzidzię, ubijanie prosiaka, 150 gości, a apotem slysze- ale chłopa zawsze możesz zmienić,a a dziecko jest TYLKO Twoje i NA ZAWSZE Twoje to ja nie wiem po co to wszytsko im było. najpierw kocham Cię, cytaty z Jana Pawłą,a potem wyczekiwanie na dziecko,a apotem co ja słyszę???? az mi się cofa na samą myśl....i to dla mnie ważniejsze niż ślub lub jego brak (ja akurat bym chciała, ale właśnie po to, by małżeństwo było sakramentem, świetym, bez głupiego p********ia). a innym nie wiem po co. jestem tolerancyjna tak czy owak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym, swietny argument :o wziac slub tylko po to, by nie miec problemu z chrztem dla dziecka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×