Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość episkey

Moje powodzenie u mężczyzn jest równe 0

Polecane posty

gość jest mnóstwo okropnie brzydkich ludzi, do tego bez gustu i mają partnerów, partnerki to raczej nie o wygląd chodzi, ale o samoakceptację x No jakoś staram się od dłuższego czasu to dać do zrozumienia,a reakcja zerowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apflegu
Jeżeli ktoś rzadziej ma ochotę na seks i ocenia po wyglądzie, to dla Ciebie to od razu oznacza zaburzenia? No to chyba nie do końca mamy o czym rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość honorowy
wrzuc fote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apflegu
*nie ocenia po wyglądzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość episkey
Kiedyś się akceptowałam i powodzenie miałam takie samo jak teraz. Zerowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie akceptujesz swojego życia, tego że jesteś single - nie akceptujesz siebie ja kocham siebie i dlatego jest mi fajnie a jesli przy okazji tej miłośc***ojawi sie i inna to będzie fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś rzadziej ma ochotę na seks i ocenia po wyglądzie, to dla Ciebie to od razu oznacza zaburzenia? No to chyba nie do końca mamy o czym rozmawiać. ­ jeśli ma RZADZIEJ ochotę, to nadal jest takim samym facetem, ale jeśli zwracasz na to szczególną uwagę w tym przypadku, czyli, że AŻ musi to być facet, który ma mniejsze popędy od standardowego by w ogóle raczył spojrzeć na taką kobietę, to i tak jest to antyargument z twojej strony. Z tym impotentem trochę przesadziłam, ale ogólna zasada jest ta sama, to było tylko drobne przejaskrawienie, byś w ogóle zajarzyła w czym rzecz- a jak widać, nawet tak dobitny przykład to dla ciebie za wiele do ogarnięcia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apflegu
Jeżeli przestałaś siebie akceptować, to znaczy, że nigdy tak naprawdę siebie nie akceptowałaś. Bo gdybyś wtedy pokochała siebie naprawdę, to kochałabyś siebie również teraz, nawet jeżeli powodzenie miałabyś to samo. Nie wierzę, że osoba, która opisuje siebie jako babsztyla i nie widzi w sobie nic pięknego, kiedykolwiek siebie zaakceptowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość episkey
Wtedy byłam dużo młodsza, nie zależało mi na powodzeniu u mężczyzn i karmiłam się tanimi kłamstwami i fałszywymi komplementami od pseudokoleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apflegu
Przecież nie mówię, że "AŻ musi to być facet, który ma mniejsze popędy od standardowego by w ogóle raczył spojrzeć na taką kobietę." To był po prostu przykład na to, że dziewczyna jest w stanie sobie znaleźć kogokolwiek. "Normalny" mężczyzna też raczyłby na nią spojrzeć, ale że do nikogo tutaj to nie dociera, uciekam się do rzadkich przypadków, ale jednak zdarzających się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze dywagacje są bez sensu. Z tego co autorka pisze, to nawet impotent się nią nie zainteresował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego normalny mężczyzna miałby spojrzeć na brzydką? Normalne w naturze jest właśnie poszukiwanie zdrowego i atrakcyjnego, płodnego etc. partnera. Pewnych rzeczy, fundamentów człowieczeństwa nie przeskoczysz- DLACZEGO NORMALNY FACET MIAŁBY ZAINTERESOWAĆ SIĘBRZYDKĄ ALE MIŁĄ, INTELIGENTNĄ ITP jeśli mógłby zamiast tego zainteresować się taką, która ma i wygląd w porządku i charakter? Gdzie tu sens, gdzie tu logika w twoim myśleniu? To normalne, że faceci wybierają możliwie "najlepsze" w każdym względzie obiekty zainteresowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naturze mamy lgnięcie do zdrowych, atrakcyjnych osobników. Zarówno kobiety jak i mężczyźni. Tu chodzi o przetrwanie jak najlepszych, najsilniejszych genów. Te lepsze geny się faworyzuje na wszelkie sposoby, a re słabsze się ,,olewa" lub wręcz próbuje unicestwić by nie ,,zaśmiecały" ekosystemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość episkey
No dokładnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Episkey, ale powiem Ci że Cię rozumiem, bo znam życie z obu stron barykady. Totalnym brzydactwem nigdy nie byłam i nie jestem. Ale znam życie z perspektywy tej niezbyt atrakcyjnej. Przez kilka lat cieszyłam się względnym powodzeniem, ale to z roku na rok gaśnie, jest coraz gorzej i nie wpływa to zbyt dobrze na moją psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego wynika że juz lepiej być totalnym pasztetem jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,z tego wynika że juz lepiej być totalnym pasztetem jak autorka" - no nie do końca, bo mając powodzenie mogłam zaznać tego przyjemnego dreszczyku emocji, tego uczucia że się podobam, chociaż przez kilka lat. Jest jeden facet, któremu się podobam nadal, od lat, ale to mi nie do końca wystarczy. Atrakcyjność fizyczna zaszczepiła we mnie próżność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość episkey
No to w końcu niezbyt atrakcyjna czy jednak atrakcyjna? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko powiedzieć. Chyba taka średnia na jeża jestem. Nie umiem sama się ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Episkey jest na to szczególnie wyczulona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę nie wiem. Chyba na dziś dzień jestem niezbyt atrakcyjna, skoro nawet w klubach powodzenie mam niiewelkie - ale jakieś tam jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość episkey
Na co? :P Chyba nie załapałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to jak ktoś mówi, że jest średnio atrakcyjny, nie jest, ale jednak jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość episkey
Noo to prawda. Bo już mi robią nadzieję a potem się okazuje że to niezłe laseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja jestem chyba z tych, które można zechcieć jak te ,,lepsze" odrzucą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu, ja tak samo! Dlatego postanowiłam nie mieć faceta, nie chcę być "ŁAWKĄ REZERWOWYCH" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość episkey
no niefajna sytuacja, ale pomyśl - chyba lepsze to, niż być mną, której nie zechcieliby nawet na bezludnej wyspie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,gościu, ja tak samo! Dlatego postanowiłam nie mieć faceta, nie chcę być "ŁAWKĄ REZERWOWYCH" " no dokładnie. Mogę być z facetem, który jest poniżej mojej atrakcyjności, bo wiadomo że on żadnej ładniejszej nie wyrwie, a jednocześnie i tak mu się marzy modelka. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym była naprawdę nieatrakcyjna, starałabym się na przekór bardzo ładnie ubierać albo nosić jajcarskie okulary lub nietuzinkową fryzurę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość episkey
a że tak spytam - po co? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×