Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dieta MZ tak do 1200kcal ZAPRASZAM 2014

Polecane posty

Vivi, ja sama uważam, że dieta 1000-1200 nie jest zbyt rozsądna, ale wiem, że jest mimo wszytsko skuteczna i naprawdę można wyjść z niej bezproblemowo. Ja na przestrzeni tych 4 lat utyłam 2 kg, ale te 2kg. A to dlatego, że jednak czasem sobie pofolgowałam, głównie z pieczywem właśnie i ze słodkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SKINNY słyszałam tą teorię ale mi wydaje sie dziwna:) ,bo wówczas musiałyby ukrywac swoj atut...szczupłą góre..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skinny mądra rada! Może sobie wezmę hantle bo je mam i zamiast rowerka będę ćwiczyć na hantelkach, by ręce rozbudować i brzuszki zacznę robić :D Vivi ja mimo zainteresowania dieta nie wiem co to Piliates i to drugie... Skinny podziwiam cię, że wyszłaś fajnie z diety. Mi z diety 500 kal pomimo dodawania 100 kal tygodniowo nie udało się wyjść fajnie. No ale teraz jestem mądrzejsza o kilka rzeczy i na diety głodowe mówię nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SKINNY, 2 kg to nic:-) dietetycy mówią, że podczas wychodzenia z diety trzeba sobie te dwa kilo na zapas schudnać.Ja też wiem,ze nie jest to najmądrzejsza dieta,ale męczy mnie gdy człowiek się stara,ogranicza, a wkoło wszyscy "i tak będzie jojo bo ta dieta jest(..) " dlatego nie przyznaje się do diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivi to będziesz mieć satysfakcje, jak po pewnym czasie pokażesz niedowiarkom że idzie :D To kolejny motywujący punkt laseczki. Damy radę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivi, to też zależy czy to atut czy nie. Zależy od stopnia wychudzenia tej góry i jak mocno odstaje od reszty. Ale grunt, żeby każda z nas czuła się dobrze w swoim ciele i je akceptowała. :) Ja to chyba jestem prostokąt, jeśli chodzi o rodzaj figury. Czyli generalnie równo mi się sadło odkłada, z tendencją jednak do brzucha najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragonetta pilates callanetics, to ciwczenia wyrabiajaca miesnie (odchudzajace),ale ..głownie to ćwczenia wzmacniajace, rozciagające i wysmuklające. Kiedys ćwiczyłam callanetics przez 2 miesiace (dzien w dzien)fajny efekt:-) Tylko trochę nudne te cwiczenia, w planach mam zapisać się na pilates.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak pisałyście o jakimś pozytywnym dopingu w czasie diety. Ja takowy mam, więc mam też dodatkową motywację. Ale Vivi zgadzam się z Tobą, że generalnie ludzie z jakąś agresją i niezrozumieniem odnoszą się do diety, więc ja też nie rozmawiam o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak jeszcze o tym "zdrowym jedzeniu" to prawda, ze w 90% produktów jest jakaś chemia, i nie ma co popadać w obsesję...ale ja o czymś innym chciałam powiedzieć...od kiedy jestem na diecie piję colę light, nigdy takich rzeczy nie piłam (tzn pijała bardzo sporadycznie) a na diecie dość sporo, daje mi to namiastkę "słodkiego". I mam swiadomość że to głupie, niezdrowe itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vivi, ja akurat do napojów gazowanych wszelkiej maści czy soków nigdy nie miałam pociągu :D Ale każdy sobie radzi jak może. Ja np. w chwili słabości lubię zjeść trochę jogurtu naturalnego z rodzynkami i orzechami włoskimi :) A co do produktów light, to też czytałam i wiem, że nie są zbyt zdrowe, ale co w takim razie jeść? W kurczakach hormony i antybiotyki, w pieczywie też jakieś paskudztwo, jajka od zestresowanych kur... no naprawdę ... dramat. :D Ja też czasem jem light ( jutro będę jadła ).,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co do jedzenia i chemii w nim to nie ma się co dać zwariować. Jemy a co mamy ochotę, jeśli nie ma to 600 kalorii i tony tłuszczu i jest dobrze ;) Co do lajtów to ja czytam etykiety i mówię nie produktom gdzie mało tłuszczu i tona cukru np. Vivi dzięki za uświadomienie. Ja sobie od jutra będę przez dwa tygodnie robić pół godzinki lekkiej jazdy na rowerku, a potem pół godziny innych ćwiczeń typu hantelki, brzuszki, skręto-skłony i tak dalej. No i zobaczymy po 2 tygodniach czy choć cm z ud spadnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf, po rowerze - tyłek mnie boli od tego wysiedzianego siodełka ;) Po prysznicu. Zaległam w łóżku, wreszcie!!! :) Zamierzam oglądać mecz - Real kontra Bayern Monachium :classic_cool: ** Jadłospis na jutro sporządzony. ** Mam strasznie dużo sadła na brzuchu 😠 😭 Liczę, że rower i więcej bieżni na siłce oraz redukcja ww do 100g dziennie pomogą mi w walce z tą oponą :O ;) ** Do jutra dziewczyny 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja własnie skończyłam bieg: 30 minut orbitreka (uwielbiam go za to, że pobudza do pracy każdy miesien) + brzuszki i rozciąganie... A teraz trochę popracuje, (obok komputera leży już pokrojone na kawałeczki słodkie jablko ) 21, a ja dopiero zjadłam 600 kcal, pewnie dopcham limit orzechami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skinny miłego oglądania :D Ja już sobie siedzę i muzyki słucham. Czytałam opinie o rowerku i podniosłam się na duchu kurde. Jutro nie będę tyle pisać bo od rana wybieg. No i po oddaniu krwi będę, wiec zobaczę, czy dam radę ćwiczyć. Vivi, to malutko zjadłaś. Ja robię tak, że zawsze jem rano najwięcej, a potem już malusio na kolację.No ale każdy lubi co lubi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dragonette, to prawda malutko, musze koniecznie coś dojeść, ale ja też 'zyje w innych godzinach "niz wiekszosc ludzi", zazwyczaj nie śpię do 3-4 w nocy, a wstaję o 10:-), więc jeszcze zdąże wrzucić coś na ruszt, tak spokojnie do 1 w nocy mogę coś lekkiego zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka60
Ale się rozpisałyście, fajnie, że jest nas dużo, temat się kręci, dodatkowa osoba to dodatkowa motywacja. Odchudzamy się i ćwiczymy. Rowerki i rowery górą. Ja jutro sobie odpuszczam rower i jutro zrobię siłowe, bo od wielkiej soboty nie ćwiczyłam z Tammy i z Mel. Moje dzisiejsze menu: Śniadanie: kasza gryczana-230 kcal, marchew z groszkiem 50 kcal, kostka czekolady 35 kcal II śniadanie Kasza gryczana 120 kcal, groszek z marchewką 50 kcal, orzech włoski 26 kcal, kostka czekolady 35 kcal Obiad: kawa 2w1 45 kcal, 2 orzechy włoskie 52 kcalInie było mnie w domu dlatego taki obiad) Podwieczorek: biogos-140 kcal, chleb razowy-49 kcal Kolacja: serek wiejski-160 kcal, rodzynki 43 kcal, otręby pszenne-24kcal Razem: 1059 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja już po śniadanku. Dzisiaj siłkę odpuszczam, bo później będę z pracy. Poćwiczę wszystko w warunkach domowych+ rower. Ale na ten moment odczuwam wielką niechęć do wysiłku :P * Jadło na dzisiaj: p1: owsiane górskie 25g, rodzynki 15g, orzechy włoskie 15g, masło orzechowe 5g; mleko do kawy 2% 35g. p2: banan 100g; 2 wasy 28g, twarożek domowy Piątnica 150g, pomidor 35g p3: schab pieczony 60g, sałata lodowa + ogórek zielony+ pomidor, 2 g oliwy z oliwek p4: kawa z mlekiem 2% 35g p5: tuńczyk 120g, 2 wasy 28g, 2 ogórki konserwowe ok. 7g W sumie wychodzi ok.1100kcal - mało dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało w ogóle to dziwne... z jednej str dragoneete sie głodzi na diecie a z drugiej na innym topie poucza dziewczyny ze za malo jedza ,stosuja cud diety:> masakra...jakies rozdwojenie jazni?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.04.14 [zgłoś do usunięcia] Dragonette Gość... Twoje rady są dobre dla ludzi którzy nie pracują, mają kupę kasy i czasu by bawić się w takie pierdoły i chcą sobie utrudnić życie. Diety kilkunastodniowe, cud i tak dalej to głupota, ale twoje rozumowanie też jest chore. Wszystko jest do ludzi. Ja w kilka miesięcy schudłam z 60 do 51, a też jestem przed 30- tką. Nie piekę chleba, nie kupuje mąki gryczanej i innego dziwnego w mojej opini jedzenia. Jem sobie to co w sklepach, tyko nie smażę, nie jem ryżu, ziemniaków, makaronu kaszy. Pieczywo tylko ciemne, dziennie dużo warzyw i owoców i jest okej smiech.gif jak to sie ma do twojego jadlospisu z waflami:> bosz...kobieto...ogarnij sie:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka60
Dziś się nie powstrzymałam i znowu weszłam na wagę, wyszło mi 62,1 kg; a więc już straciłam, to co zyskałam przez święta. Mam teraz wyrzuty sumienia, że wtedy tyle jadłam. Dzisiaj rano poćwiczyłam sobie ramiona, jedną serię zrobiłam z 1 kg, a dwie serie z 2 kg. Później robiłam ćwiczenia na brzuch z Tamilee Webb, spróbowałam program drugi, ale kiepsko mi szło i oczywiście na koniec pośladki z Mel. Zjadałabym już II śniadanie, ale nie mogę, bo godzinę temu wyszłam od dentysty i muszę się jeszcze przez 2 godziny powstrzymywać od jedzenia. Co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jem ponad 1000 kalorii więc to nie dieta cud wredna pomarańczko, której na tyle sie nudzi i ma tak żałosne życie, że łapie za słowa. Cytowany fragment odnosił sie do durnych rad z pieczeniem chleba i tak dalej. Ja wolę mieć namiastki normalnego jedzenia w mniejszej porcji. Zresztą takiemu ś****wojadowi jak ty tłumaczyć tego nie będę ;-) Ja dzisiaj intensywnie od rana. Oddawanie krwi, randka i później zakupy z rodzicami. W szoku jestem, bo mam świetne wyniki krwi. Mam skłonność do anemii, a w diecie którą prowadzę jem tyle żelaza i białka zwierzęcego, że polepszyłam sobie krew hihi :-). Co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh! Ten wpis do durnego gościa, który wyraźnie mnie kocha i ma sieczkę zamiast mózgu to ja ;-) Znów sie nie lognęłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka60
Kurde, zamiast kostki milki zjadłam dwie. Na śniadanie i na drugie śniadanie. Czuję się beznadziejnie, to już 140 kcal pustych kalorii. Muszę się do końca dnia trzymać. Dragonette, gość zazdrości ci, że dużo schudłaś i że pilnujesz dietę. Nie warto się przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko marzycielko, ja lubię dowalać nieudacznikom pokroju pomarańczki. Nie martw się milką, bo jak dalej nie zgrzeszysz to nie jest źle :-). Ja pisząc z komórki pedałuję na rowerku stacjonarnym hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
latasz po topach i innych krytykujesz a sama zapychasz sie gównianymi waflami i sosen z torebki:D 1000 kcl to jest glodzenie sie dla dorslej kobiety:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jest nieudacznica...odwal sie od innych topów kurduplu z grubymi udami:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×