Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkoholiczka 1982

Alkohol zrujnowal mi zycie Nie wiem juz kim jestem Trzezwieje Alkoholiczka

Polecane posty

Gość gość
Terapia pozwala zrozumieć mechanizm uzależnienia, głodu alkoholowego itd.bez tego raczej male szanse na abstynencję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholicy maja spuchnięte twarze brzydka cerę z daleka widać kto lubi sobie chlapnąć a u kobiet to szczególnie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym się jeszcze odnieść,do tych słów: ".On wlasciwie nie wie ze ja mam aż taki problem.Niestety roznie nam sie uklada i nie mam do niego zaufania,nie winą jest tu alkohol ale sprawy osobiste i to on wiele zawinil." $$$$$ A może jest właśnie odwrotnie?Może te "sprawy osobiste" są jego reakcją na twoje picie? Ty,jako uzależniona,będziesz temu w swoim umyśle gorąco zaprzeczać,bo to zepsułoby Ci komfort picia;ale to co on robi, może być tylko próbą zwrócenie Twojej uwagi na jego osobę,lub próbą odwrócenia Twojej uwagi od picia...Twoje postrzeganie rzeczywistości, jest głęboko zaburzone:( dlatego tę sprawę, możesz widzieć zupełnie odwrotnie do stanu faktycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam strone Monaru,wiele tam cennych porad.Ludzi,którzy juz sa zaleczeni,i tych ,którzy sie zmagaja z problemem. http://www.monar.net.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pij nie czekaj aż staniesz na krawędzi życia albo stracisz wszystko co ważne,bo każde kolejne zapicie to igranie z losem i ruletka.Niebawem moze byc za późno na wszystko,jeszcze masz szanse poczuć jak smakuje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'On wlasciwie nie wie ze ja mam aż taki problem powiedział ci to a może tak wygodniej jest myslec ? Skąd wiesz co on czuje w środku i co widzi a czego nie. Może już na własną rękę zasięgał rady specjalisty ? Narazie objawów odstawienia może nie widzi, ale jak się zaczną jazdy ostrzejsze to zauważy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"popijanie" to jest jak sobie dziabniesz z piersiówki raz na parę godzin czy piwko jedno codziennie wieczorem,a jak od rana pijesz non stop to już jest ostre chlanie a nie popijanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o wielkości uzależnienia niech świadczy to że pierwsze piwo wypiłaś duszkiem wcześnie rano, tak się stęskniłaś , byłaś wygłodniała jak lew i jak lew zapewne od paru dni krążyłaś po swojej klatce abstynencji by w końcu dopaśc to o czym marzysz - flaszkę kiedy planujesz kolejne picie , czy też jak sądzisz kiedy znowu cię "nawiedzi" i zapijesz ? to jest proces, zapicie nie bierze się raczej nagle jak diabełek z pudełka, z reguły proces prowadzący do tego zaczyna się wcześniej, nawet sama przed sobą możesz się do tego nie przyznawac pisałaś do kogoś tutaj "co masz zamiar z tym zrobic" w gruncie rzeczy to pytanie każdy z nas alkoholików powinien samemu sobie zadawac dopóki wciąż zapija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
utrzymując abstynencję i czując przymus że nie mogę pic czujesz się jak w klatce , stąd kluczem jest nie chcę pic :-) każdy do tego dochodzi w swoim czasie, jedni szybko inni latami, jedni zapijają wielokrotnie, inni jak raz są na terapii to już nie zapijają, jeden znajdzie ten klucz a inny umrze lub zdechnie ( w zależności od okoliczności )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zewnętrzny przymus , lekarz mówi Tobie "pani nie może pic", znajomi ci to mówią, rodzina, forumowicze, takie coś frustruje bo cała dusza woła ja tak bardzo lubię pic , nie lubię tylko konsekwencji, a może jest sposób na obejście tego ? może da się pic kontrolowanie ? i okazuje się że nie co innego coś w Tobie. nie chcę pic bo mi to do niczego nie potrzebne, bo zmieniłam życie, bo flaszka piwa nie jest warta poświecania życia dla siebie, dzieci, męża innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
onet vod Szczur w koronie 32-letni Michał cierpi na śmiertelną chorobę: jest alkoholikiem. W młodośc**próbował różnych trunków. Pił piwo, wódkę, tanie czerwone wino. I denaturat, biały i niebieski. Najpierw sprzedawał to, co w domu było najmniej potrzebne. Potem to, co było podwójne. Po co kolorowy telewizor, skoro jest czarno-biały? Po co telewizor w ogóle, skoro jest wieża stereo? Teraz w mieszkaniu Michała jest tylko łóżko. W pokoju dziennym, pod sufitem, jaskółki uwiły gniazdo. Kamera Jacka Bławuta podąża krok w krok za głównym bohaterem Michałem, rejestrując jego zmagania z alkoholizmem. W 2005 roku reżysera wyróżniono nagrodą Grand Prix łódzkiego Festiwalu Mediów „Człowiek w zagrożeniu” i Nagrodą Prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich na Krakowskim Festiwalu Filmowym. „Szczur w koronie” zdobył nagrodę publiczności w kategorii najlepszego filmu dokumentalnego na wrzesińskich Prowincjonaliach w 2006.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bohater powyższego filmu robił w bambuko siebie, innych ale choroby nie oszukał :-O i takie rzeczy mówił mi alkoholik terapeuta na zajęciach . Tak kombinujesz tak mataczysz , siebie okłamujesz aż się na śmierc zachlewasz. Polecam do obejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogladalam "szczura w koronie" jakiś czas temu.Bardzo mna ten film wstrząsnął i bardzo mi bylo szkoda tego Michała mialam wrażenie ze momentami on naprawdę chcial przestac pic ale to bylo silniejsze.Szkoda chłopaka.Mial tyle lat ile ja teraz kiedy sie zapil ja jestem nie lepsza od niego i po moich objawach tez pewnie niewiele mi zostalo jeśli czegoś z tym nie zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dodam ze ja nie chce sie oszukiwać nie chce klamac nie chce pic to wszystko samo w głowie tak sie uklada i nie mam na to wplywu,a bynajmniej do tej pory nie wymyslilam nic co by mi pomoglo wplynac na moje zachowanie i odczucia po kilkunastu dniach niepicia.To sie dzieje poza świadomością nie umiem tego wyjasnic.Musze w tym tygodniu poki jeszcze" myślę " zalatwic terapie jakąkolwiek bądź udac sie na spotkanie aa bo jesli znowu poplyne to nie wiem co to będzie.. Czy są jakieś telefony zaufania aa albo na temat uzależnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciala bym mieć takiego duchowego sponsora który podobnie jak rum burak potrafilby dotrzeć do mnie i w chwili zalamania odwieść o checi napicia sie przynajmniej przez jakiś czas. Ja nie chce pic....nie chce ....nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Telefon Zaufania Anonimowych Alkoholików Telefon: 61 853 16 16 Czynne: codziennie 18:00-22:00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www.telefonzaufania.wizytowka.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My alkoholicy jak mamy nie pic myślimy długoterminowo, co to będzie że tyle lat nie mam pic, nigdy nie mam pic, jaka ta przyszłośc niepewna ALE jak mamy się nachlac to nie myślimy długoterminowo a właśnie wtedy ma to sens, wtedy myślimy krótkoterminowo, napic się, liczy się tylko chwila, muszę się napic tak mi się chce, a co będzie to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty alkoholiczko nie proś o kogoś takiego jak rum burak . Bo już frela mu dała nr. Telefonu. A co się potem działo przeczytaj sama na topiku alkoholowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba raczej on dał swój namiar o który ona poprosiła tak jak i męczyła go o zdjęcie itd. najlepiej się wypowiadac na temat prywatnych rozmów innych ludzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie prosilam o telefon do rum burak ani tez nie pisalam ze dam swój komus.Napisalam tylko ze moze latwiej bylo by mieć kogoś takiego di kogo w każdej chwili mozna zadzwonić i poprosic o pomoc i wybicie z Glowy checi napicia sie.Chociaż na początku.A nie wiem co rum burak komuś zrobil ale jego posty bardzo mi pomagają wiec na razie jest mi pomocną osoba.Ale dziekuje wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam wszystkich po robocie
samopoczucie 7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam wszystkich po robocie
alkoholiczka 1982 Chciala bym mieć takiego duchowego sponsora który podobnie jak rum burak potrafilby dotrzeć do mnie i w chwili zalamania odwieść o checi napicia sie przynajmniej przez jakiś czas. Ja nie chce pic....nie chce ....nie chce xxxxx w AA możesz znaleźć taką osobę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również witam:) Alkoholiczka zmień już nick, bo nie ma jak do Ciebie się zwracać. I nie słuchaj tych co Rum Buraka krytykują, bo sama widzisz, że dobrze Ci radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
🌼 dla speca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam wszystkich po robocie
kto rum buraka zna, ten wie że dobrze prawi. Ale oczywiście pomarańczowe ujadanie musi być:) no bo jak to bez tego by się obyło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę jak pluskwy te pomarańczki wędrują za nami po topikach :D Muchozol by sie przydał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pluskwozol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×