Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mezczyzna_przed_40tka

Moja żona spowodowała moją frustrację zanik uczuć i przyczyniła się do kryzysu?

Polecane posty

Gość kasiaaa34
Widzę że rozmowa toczyła się o mnie. :) Co do stanu uczuć - mąż mnie kocha, wnioskuję to po tym co dla mnie robi, jak się zachowuje na co dzień oraz po tym że mi to po prostu mówi bardzo często. W sferze seksu faktycznie wygląda to tak, jakby mnie nie kochał. Sądzę że po prostu przyzwyczaił się że tak nasz seks wygląda, czyli ja nie mam ochoty i jestem sucha. Myślę że wie, że cokolwiek będzie robił to mokra się nie zrobię. Nie traci więc już czasu na podchody. Czuję i wiem, że cokolwiek by robił, nie podnieciłabym się (no chyba że mechanicznie, bo tak oczywiście czasami się zdarza, ale to po prostu fizjologiczna reakcja mojego ciała, bez udziału psychiki - równie dobrze mogłaby to robić maszyna). A znowu seks jaki mamy (jego namowy, to że jestem sucha), jeszcze bardziej mnie zniechęca do seksu z nim, więc koło się zamyka. Spytałam go kiedyś czy nie czuje się źle z tym, że nie robię się mokra, odpowiedział, że tak - czuje się z tym źle. Nie jest to jego wina. Ale uważam że moja tez nie. Tak po prostu jest. xx Były kiedyś jakieś próby, gdy czułam że mija pożądanie, ale nie potrafiłam mu sprecyzować czego chcę. Mówiłam w stylu "zrób coś, żebym cię pragnęła, podziwiała". Ale ani ja nie potrafiłam powiedzieć dokładnie o co mi chodzi, ani on nie potrafił tego zrozumieć. Teraz nie podziwiam go, nie widzę jego męskości, po prostu jest dla mnie jak członek rodziny, kumpel, przyjaciel. Nie imponuje mi nawet to, że chodzi na siłownię. Po prostu już nic na mnie nie zadziała w jego kwestii. Coś bezpowrotnie minęło. Nie umiem powiedzieć dlaczego. xx Był czas gdy żaden inny facet się dla mnie nie liczył, każdego uważałam za nieatrakcyjnego, żaden mi się nie podobał, tylko mój mąż. A teraz wielu uważam za atrakcyjnych, moje ciało błyskawicznie reaguje, nawet gdy na ulicy mijam przystojnego faceta - od razu fantazjuję i się podniecam. Wewnątrz siebie pragnę seksu z innym facetem, wręcz jak suka w rui, myślę o tym czasami obsesyjnie. Ale z powodu swojej moralności i szacunku do męża - jestem wierna. Chcąc nie zdradzać, onanizuję się nawet 3 razy dziennie, więc sądzę że mój popęd jest wysoki. Nie jest mi z tym jednak dobrze, ponieważ czuję że jakby usycham. Chcę jeszcze przeżyć normalny, namiętny seks, dlatego czasami myślę że zdrada jest kwestią czasu (choć naprawdę źle mi z tym i czuję się winna). xx Bywały okresy że nie onanizowałam się powiedzmy 4 dni, i nadal nie miałam ochoty na męża, więc nie o to chyba chodzi, że wyczerpuję limit orgazmów. Chodzi o to, że on nie jest dla mnie obiektem seksualnym i już nigdy nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34
"Nie ma i nigdy nie było, ze strony Kasi, miłości do męża. Była chęć wyjścia za mąż, bo "już czas", więc się to zrobiło." xx Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście nie wmawiali mi czegoś, co jest nieprawdą. Nikt nie wie więcej na temat moich uczuć niż ja sama. Uszanujcie to i nie piszcie więcej że go nie kochałam. Miłość do męża była ogromna, kochałam go bardzo, a ślub był z wielkiej miłości. Teraz, po latach, nadal go kocham, ale innym typem miłości - jak do kumpla, członka rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka, głupoty piszesz i jesteś bardzo jednostronna. To że Ty czegoś nie przeżyłaś lub czegoś nie rozumiesz, nie znaczy że to nie istnieje i już Ci to ktoś pisał...... Nie wyrażaj się z taką stanowczością, bo często nie masz racji..... W tej chwili tupiesz nóżką i wydaje Ci się że Twoje zdanie jest jedyne słuszne.... Ja wierzę Kasi że kochała męża i że uwielbia sex.... Nie wyklucza to problemu który teraz ma. Masz ograniczony światopogląd, droga zwolenniczko......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34
Hah, dzięki za głos w mojej sprawie. Faktycznie, to nie wyklucza, bo sama najlepiej wiem co czuję i czułam. Kochałam męża, to raz (piszę w czasie przeszłym bo mam na myśli szaleńczą miłość; teraz ona jest inna). A dwa - naprawdę tęsknię za dobrym seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście zwolenniczko, myślę że jak mówi że kocha to jednak kocha. Widać wszystko nie jest takie proste jak się wydaje, ona może po prostu rozdzielać pożądanie od miłości. A z tą miłością to w ogóle różnie bywa, bo nie wiadomo właściwie co to jest. Czy to poświęcenie dla drugiej osoby, czy też uczucie że aż traci się dech. W stałym i długim związku szalonych uczuć chyba nie ma, zostaje poświęcenie i przyjaźń i zaraz ktoś powie że to nie miłość przecież. Ona po prostu inaczej się podnieca, chce odmiany, nowości. Nie ma to powiązania z miłością. Zazwyczaj kobiety mówią że seks to tylko z miłości, że musi być uczucie, u Kasi tego nie ma, ma trochę męskich cech, czyli takiego męskiego podejścia, które nie wyklucza bzykania z nieznajomą, do której się nic nie czuje. Ot taki typ i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34
Gospodarz > strzał w 10. :) Określiłeś to lepiej niż sama bym to zrobiła. Właśnie tak to widzę. Miłość do męża (taka spokojna, polegająca na przyjaźni i wsparciu) to jedno, a pożądanie do innych mężczyzn to co innego. Jest mi przykro że tak to teraz czuję, ale tak czuję i nic nie mogę na to poradzić. Mogę jedynie pozostać wierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34
Zależy co ma się na myśli mówiąc "słaby materiał na żonę". Mój mąż uważa że jestem świetną żoną. Lubię gotować, nie obrażam się, nie kłócę, mam swoją pracę którą lubię (czyli nie wiszę finansowo na nim), jestem dla niego dobrą przyjaciółką, nie ograniczam go jeśli chodzi np. o jego hobby czy kontakty z kolegami. Tylko w sferze łóżkowej nie reaguję na niego już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak żałujecie tego jej męża, ale ja myślę że niejeden facet mu by zazdrościł..... wielu mężów ma zimną żonę, ale ta żona nie chce wcale uprawiać sexu, albo raz na miesiąc.... a mąż Kasi ma dobrą żonę, która bez problemu uprawia z nim sex co drugi dzień.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy zatem pożądanie i "gwałcenie" własnego męża z czasem mi minie? Kurczę, nie chciałabym :-P Poza tym ktoś tu pisał, że po ciąży libido drastycznie spada :-( a my właśnie spodziewamy się dziecka. Czy to oznacza, że to ostatnie chwile upojnego seksu? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kasiaaa34 Mam nadzieje ze czujesz ze Cie lubię:-) Nie wiem na czym to polega ale budzisz moja sympatię:-) Ale teraz do konkretów 1. Tak uważam że prawdziwie kochałaś swojego męża wychodząc za niego z mąż i byłaś w tym uczciwa i prawdziwa:-) 2. Jeśli chcesz się z nami tym podzielić opowiedz jakie były wasze początki ile lat jesteście razem po ile la macie dlaczego nie zdecydowaliście się na dzieci? 3 Kiedy zaczął się ten zanik pożadania do męża czy w jakikolwiek sposób zranił cie nawet emocjonalnie jakoś zawiódł Twoje zaufanie? 4. Najtrudniejsza sprawa Kasia czy jesteś w stanie zaryzykować i powiedzieć mu szczerze jak wygląda sytuacja. Ze nie chodzi o zanik popedu seskualnego w ogole tylko konkretnie do niego??? 5. Kasia Moim skromnym zdaniem nie mozesz dluzej zyc w takim stanie zawieszenia albo idź na terapie do seksuologa zeby przede wszystkim ustalic przyczyne tego zaniku pozadania do meza bo to naprawde nie chodzi o czas jaki jestescie juz razem Moglabys odczuwac slabsze pozadanie ale taki zero jedynkowy stan ze inni mezczyzni tak a on kompletnie nie to musi miec swoja inna przyczyne. 6. Kasia jesli nie chcesz isc na ta terapie to po prostu rozwiedz sie z nim niech chlop ktorege koczhalas szczerze ma szanse na zwiazek oparty n amilosci ktorej najwazniejszym elementem jest wiez erotyczna. To nie jest Moje zdanie po prostu to ustalila nauka 7. To co odczuwasz do meza to nie jest juz Milosc. Niestety. To jest wiez emocjonalna ktora mozesz czuc z wieloma ludzmi przyjazniac sie z nimi Zeby mowic o milosci zawsze musza byc 3 podstawowe filary jej integralne czesi i jeden wyznacznik inaczej to nie milosc ale jakis inny rodzaj wiezi Filary Milosci 1.Wiez erotyczna najwazniejsz musiz pozadac meza - nie ma u Ciebie 2.Wiez emocjonalan wynikajaca z wzajemnego wsparcia - jest u Cibie ale ona nie wystarczy do milosci to jest tylko przyjazn 3. Zaangazowanie ze wlasnie ztym a nie innym facetem cche spedzic reszte zycia i robie wwszystkozeby sie udalo chce zeby byl Ojcem moichdzieci. Wyznacznik milosci najwaznieszy odczuwanie zazdrosci o dostep seksualny innch ludzi do partnera Nie napisalas nam dlaczego nie macie dzieci? . Jak nie pojdziesz na terapie to tez nie ma zaangazownia bo nie robisz wszystkiego zeby sie Wam udalo Kasia prosze Cie o jedno znajdz w Sobie sile i badz uczciwa wobec niego powiedz mu bez ogordek jaka jest prawda niech chlop ma wybor. Kiedys go kochalas wiec nie niszcz mu zycia On naprawde jest nieszczesliwy z Toba. Pisze Ci to jako facet. A gdyby wiedzial jak jest naprawde odejdzie od Ciebie. Sam jestem na swoim wykonuje wolny zawod. Twoj maz prowadzi firme wiec musi miec jaja, to sa dumni faceci. Chyba wiesz ze tak jest on nie zostanie zToba jak bedzie znal prawde Ale Kasia naprawde czasami w zyciu nie pozostaje nic innego niz zachowac sie honorowo i z szacukiem wobec osby ktorej kiedys przysiegalismy milosc do grobowej deski a wiec tez to ze bedziemy ja do konca zycia pozadali. Czasmi nie mozna spelnic tej obietnicy wiec Moim zdaniem trzeba szczerze wtedy o tym powiedizec. Kradniesz Mu najlepsze lata zycia pozwol mu odejsc i byc szczesliwym. Ty jak nie jestes wstanie go pozadac nie dasz mu juz szczescia Kasia bylem w bardzo podobnej sytuacji wiec jak chcesz pogadac napisz na maila masz w stopce bo nie chce o tak prywatnych sprawach publicznie. Ja zdobylem sie na honorowe odejscie a mialem 2 corki i naprawde nic z tego calego syfu zwiazanego z rozwodem nie zostalo Mi oszczedzone. Ale gdym maial jeszcze raz wybierac to zrobilbym to samo choc pewnie znacznie madrzej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa34
Mój mąż raczej wie, że chodzi tylko o niego. Czasami sobie żartujemy że stary mąż nie podnieca. Albo mówiłam mu, że może znów miałabym ochotę na seks, gdybyśmy się rozstali i wrócili do siebie, bo wtedy byłby dla mnie "nowy". On także wie, że się onanizuję, choć chyba sądzi że rzadziej niż naprawdę. Sądzę że nie muszę mu tego mówić że chodzi tylko o niego, on to wie. xx Dzieci nie mamy bo nie odczuwam na razie takiej potrzeby. Kiedyś się zdecyduję, na razie nie chcę. xx Mąż nie zranił mnie niczym gdy mijało pożądanie. xx Z jednym masz rację - o ile była wielka miłość (mentalna), to nigdy nie było jakiegoś ogromnego pożądania. Owszem, na początku robiłam się mokra gdy mnie dotykał, itd, ale nie było jakiegoś ogromnego "szału ciał". Nigdy nie uważałam że jest brzydki, ale też nie był dla mnie jakiś mocno atrakcyjny i pociągający. Ma pewne cechy które mi się nadal podobają, ale zawsze stawiałam bardziej na jego charakter - podobał mi się jako partner życiowy, kochałam jego "wnętrze". xx Dlaczego ten temat nagle stał się o mnie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do :kasiaaa34 Kasia nie krec badz uczciwa tu nie mamy sytuacji ze troche go mniej pragniesz ale sytuacje kiedy komplenietnie go nie pragniesz to jest chore Kasia i nie normalne Od wielu pewnie juz lat nie podnieca Cie Twoj maz kompletnie. Mie przezywasz znimorgazmow nawet podniecenia jeste kompletnie sucha zablokowana n seks z nim Po prostu badz uczciwa i powiedz mu szczerze ze totalnie utracilas pociag seksualny do niego a strasznie podniecaja cie inni faceci ze na sama mysl o sekesie z nimi Twoja cipka splywa podnieceniem. Ze poznalas jakiego faceta ktoey tak mocno na cibie dziala seksualnie ze rozwazalas mozliwosc zdrady Ze masturbujac sie bez problemu sie podniecasz i osiagasz orgazma le tylko dlatego ze wyobrazasz sobie ze robis zto zinnym facetem niz on To bedzie bolesne dla niegiego i bedzie to dla niego szok ale on potrzebuje tej prawdy zeby miec sile odejsc od ciebie jak nie chcesz isc do seksuologa i podjac terapii To bedzie dopiero cala prawda to nie moga byc takie nie domowienia ze jak stary maz to troche mniej dziala. T sa kasia bardzo powazne sprawy o rozmawiasz znim o tym jak manipulajaca nastolatka apprzeciez jestes dorosla kobieta i chcesz byc chyba uczciwa i w porzadku??? Powiedzenie czesci prawdy jest klamstwem!!! Kasia perfidnie swiadomie go oklamujesz i doskonale wiesz o tym Moze bedzie ci latwiej napisac do niego list apozniej z nim porozmawiac tak radzi zawsze parom w trudnych sprawach moja kolezanka psycholog kto ranaprawde jest super specjalista Wiec napisz sczerze niczego nie ukrywaj daj mu list niechprzeczyta przetrawi a pozniej daj mu mozliowosc dopytania jak czegos nie zrozumial i badz do bolu szczera niczego nie ukrywaj Inaczej bedziesz nieuczciwa kobieta wobec faceta ktory cie kocha i ci ufa i dobrze wiesz ze to jest podle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka41latka
mysle autorze ze zona chyba nie ma juz ochoty na Ciebie zwyczajnie nie czuje pozadania ,czas robi swoje ,bydz moze sa inne rzeczy o ktorych nie wiesz i nie dowiesz sie jezeli jej juz nie zalezy na Tobie... moze tez tak bydz jak pisze wyzej kasia...seks z sama soba daje jej wiecej przyjemnosci niz Ty. albo realizuje swoje perwersje z kims innym i moze miec *****ardzo ale to bardzo wyuzdane i pozniej juz nie chce Ciebie miec . bydz moze jestes w nieswiadomosci i nic nie wiesz o twojej zonie i jej potrzebach iw sferze seksu ,bo prawda jest taka ze czasem ciezko wlasnemu chlopu mowic wprost...ze np chcialoby sie czegos innego. pozwolilam sobie napisac bo ja mam podobnie do twojej sytuacji a raczej twojej zony... mezatka 22 lata malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka41latka
macie stosunkowo jeszcze maly staz bydz moze da sie ulozyc to jakos ale bez jej zaangazowania w ten zwiazek raczej tego nie widze. i nie jestem zadna kasia... tylko ta kobieta napisala taj jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do :kasiaaa34 Jak widzisz po zainteresowniu Twoja osoba to cie z Toba dzieje nie jest normalne Oczywiescie mezatki pragna innych facetow tak jak mezowie innych kobiet ale naprawde a dlugo tu juzsiedze jestes pierwszym przypadkiem zeby kobieta kompletnie tak jak Ty kompletnie nie odczuwala pociagu seksualnego do meza. Pozostale kobiety pomimo ze maja pokusy to odczuwaja normalny pociag seksualny do meza. Naprwde idz do seksuologa jak chcesz ratowac to malzenstwo iniech specjalista ustaliprzyczyne bo sam sobie z tym nie poradziasz, A to nie jest jeszcze przegrany temat. Bo nawet ze wzgledu nasiebie nie mozesz zyc tak dalej. To jest chore kasiu zemajc meza nie przezywasz nim orgazmow. Moge byc nie tak wspaniale jak z nowym kochankiem ale musz byc.. i skoro kiedys je przezywals to jest mmozliwe ze bedziesz jeprzezywac z nowu. Moze napoczatek zrezygnuj kompletnie z masturbacji na 3 miesiace i skup sie na seksie z mezem. Fizjologia zrobi swoje bedziesz naglodzi organizm bedzie sie domagal orgazmow i zaczniiesz znowu przezywc je zmezem. Co ci szkodzi sprobowac przez te 3 miesiace???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszczalskaxxx
Im dłużej czytam, tym bardziej identyfikuję się z Kasią - rozumiem cię Kasiu doskonale - jak już pisałam mam tak samo i co gorsza wiem, że nie ma sposobu, aby mąż znowu mnie podniecał. Porażka, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całkiem krótko. Nie ma sposobu by moja mnie podnieciła, a u kochanki 100 % wzwód w kilka sekund :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszczalskaxxx
No właśnie - nie ma co dorabiać do tej sytuacji filozofii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał bym na Ciebie ochotę, a Ty ? Siedzę ze sztywniakiem sam na sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszczalskaxxx
A ja jestem w pracy - właśnie przyjechali dwaj klienci - nie wiem na którego mam większą ochotę - nie mogę się skupić na pracy. Fantazja pracuje na pełnych obrotach...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A obiektywnie oceniając, mój mąż jest atrakcyjniejszy od nich (z wyglądu). Ale cóż , jak pisałam wyżej, nazwę to chyba syndrom Kasi34.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jak się "skończyło" pożądanie do męża, to zaczęło się do innych - ale bez przesady na paskudy nie lecę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puszczalskaxxx
Zapomniałam o nicku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lat 34 brak ochoty na męża
Ideologię do Kasi34 dorabiacie, tymczasem mi się wydaje, że to jest główna przyczyna tego, że kobiety nie chcą uprawiać seksu z mężami. Ja sama mam identycznie jak Kasia i jak słucham koleżanki, to one też tak mają. Choć nie każda sobie to tak naprawdę uświadamia. Nie każda potrafi usiąść i szczerze się przed sobą do tego przyznać. Ale jak czytam Kasię34, to jakbym to ja sama pisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×