Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka32n

temat dla spóźnialskich 2reaktywacja zaczynamy od 7 stycznia

Polecane posty

flutter shy o proszę, codziennie otwieram szafkę i zastanawiam się kiedy w końcu wezmę się za to siemię. dziękuję za podpowiedź, już idę robić. Co do ćwiczeń to też chyba zacznę, tak na przekór chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flu jak będziesz miała dość dzieciaków to podeślij je do mnie:P u mnie WSZYSTKIE kwiatki są trujące:classic_cool: nie robię tego celowo tylko po prostu zazwyczaj jak coś ładne to się potem okazuje że trucizna:P Pytałam bo jak dla mnie ma dziwne wymagania co do miejsca i myślałam że któraś ma i go gdzieś usadowiła;) Teraz mam drugie śniadanko- jabłko Muszę chyba machnąć następną kawkę bo jakaś niedobita jestem. Co do tych stronek to ja je jakieś 100 lat temu zapisałam i nie pamiętam co tam było bo z reguły nie korzystam z przepisów tylko zaglądam, modyfikuję pod siebie i robię. Ewentualnie dla zorientowania się ile czasu coś się robi (przed chwilą sprawdziłam że faszerowane pieczarki to godzina w piecu i zrezygnowałam). Jeśli chodzi o same obiady to najlepiej się trzymać zasady, porcja mięsa/ryby/soi/jajka, symbolicznie kaszy/makaronu/ziemniaków/ryżu i surówki- do najedzenia. Co do samego przygotowania-> gotujemy na parze/ w wodzie/ pieczemy/dusimy/smażymy (czyli smażymy najmniej) wszelkie śmietany zamieniamy bądź mieszamy z jogurtem, panierki jeśli można to sobie darujemy, jeśli już mamy ochotę to zamieniamy na panier z płatków, siemienia czy co kto tam ma zbożowego, sosy odchudzone lub mniej bądź wcale. Zupy to też dobre na obiadek pod warunkiem że nie zapomnimy później uzupełnić białka (no chyba że wrzucamy mięso do zupy). Co do samego siemienia- to jest po prostu genialna rzecz, zaczęłam na kłopoty z wypróżnianiem, potem okazało się że jest bardzo wartościowe więc ciągle dokładam do owsianki i chleba a teraz okazuje się że małżowin będzie musiał spożywać bo on ma wysoki cholesterol a ja nie :P same korzyści a jeśli chodzi o kalorie to nie warto się przejmować bo siemię jest lekkie wagowo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dołączam do kawki bo po obiedzie padlinka jestem;-) Pogoda wprawdzie super ale siedzenie tez wykańcza;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie też piękna pogoda ale mam tak ustawione biurko że mi ciepło od okna przez które wali teraz słońce i dodatkowo od napalonego pieca. Normalnie się nie chce nic:P Kurczę zakwas mi już urósł a woda jeszcze nie przestygła, mam nadzieję że zdążę, zanim klapnie, bo nie widzi mi się drugie tyle czekać biorąc pod uwagę że chleb ma wyrastać do 6 godzin:O to se wymyśliłam zabawę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja na kawkę wpadłam. Zawiozłam rano zwolnienie lekarskie do pracy, oddałam samochód do mechanika i zamierzam trochę się polenić w domku. A może wezmę się za dalsze porządki - akurat miałabym czas uporządkować do końca strych i ruszyć piwnice. Dzięki za życzenia zdrówka. Wydałam na leki dla dzieciaków masakrycznie dużo, ale przynajmniej wiem, że leki są skuteczne, bo po pół godzinie zaczęły brykać i wołać o pozwolenie na gierki na komputerze. Znaczy doopeczki im odżyły. FlutterShy, ja nie wiedziałam, że im wolniej się chudnie, tym trwalszy spadek. Oby tak było :) Cóż, byłoby fajnie osiągnąć cel i pilnować się już przez resztę życia, żeby go zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netoperek, sama robisz zakwas czy go od kogoś dostałaś? Ja kiedyś piekłam chleb na zakwasie, ale pierwszy zakwas dostałam od koleżanki. Potem jak piekłam, to sobie zawsze odkładałam trochę na następny raz. Niestety, raz go przytrzymałam za długo w lodówce i zakwas się popsuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
netoperek dzieci jak dzieci czasem dają w kość ale nie aż tak żeby je zaraz kwiatkami faszerować ;) a co do tego truciciela to może postaw go w jednym miejscu zamias przestawiać bo są kwiatki które tego nie lubią i każdą zmianę otoczenia muszą odchorować a i są takie które lubią samotność więc może nie tyle miejsce co towarzystwo mu przeszkadza. Córka z przedszkola odebrana więc biorę się za obiad z pęczaka wczorajszego bo mi zostało sporo więc dziś jakaś potrawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakwas (pszenny) zrobiłam sama jako pierwszy i to nie był zbyt dobry pomysł bo panikowałam że nic się nie dzieje:P ale w końcu zaskoczył. A wczoraj dodatkowo wstawiłam żeby się zrobił żytni (bo więcej się da na nim zrobić) i ten pracuje już dzisiaj po dokarmieniu:) Ostatnio jak robiłam chleb to na pszennym ale z dodatkiem drożdży więc musiał stać krócej a ten jest na samym zakwasie i trochę drżę czy aby ma wystarczającą moc żeby unieść chlebek no ale to się okaże:P W ramach dbania o siebie zrobiłam sobie krwistoczerwone pazurki u stóp:P A co do kwiatka- dostałam go na dzień babiszcza i nie wiem gdzie chama usadowić więc on jeszcze nie ma swojego miejsca;) liczyłam na podpowiedź;) Aha zaraz obiadek- zupa pieczarkowa z makaronem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka32n
Netoperek chlebuś swój mniam ,mniam;-) Dzisiaj pojechałam na zakupy i kupiłam na kolację owoce morza. Zrobiłam je troszkę inaczej niż polecają ale dodałam sporo warzyw i wyszło pysznie.Nie liczyłam kalorii ale najedzona jestem i nie ciężka.Teraz wypiję herbi i chyba pobiegam-na razie z 20 minut bo kondycji nie mam ale powoli może i się wyrobię;-)Zauważyłam na mieście jak mnie ludzie obcinają wzrokiem czyli chyba widoczna jest troszkę moja zmiana na lepsze.(dla pewności popatrzyłam czy nie jestem brudna lub nie mam naklejki na kurtce z minkami).Cieplej na dworku to i jeść się nie chce co mnie bardzo cieszy.Dzisiaj jednak zjadłam jedno ciastko maślane bo nie wypadało mi odmówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie kwiatów -uwielbiam wszystkie a w sypialni i na tarasie mam ich mnóstwo -busz jednym słowem;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netoperek26
olcia no właśnie mi się rozrasta dżungla:) uwielbiam otaczać się zielenią:) Na podwieczorek było 10g pestek dyni i 20g żurawiny suszonej. Teraz jeszcze wypiłam małe kakao na wodzie z dodatkiem mleka i w tym rozpuściłam drożdże bo zastanawiam się nad kuracją drożdżową. Nie wiem czy dam radę bo ten "zapaszek" sprawia u mnie odruch wymiotny:O może znajdę inny napój w którym tak nie będzie czuć:P lecę ćwikać🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
a ja właśnie wróciłam z rodzinką z lasu z bukietem bazi ale fajnie i cieplutko aż uwierzyć nie mogę że od jutra załamanie pogody... mam nadzieję że nie na długo. Netoperek a próbowałaś tych drożdży samych zalanych tylko wrzątkiem? Mi takie smakowały z tym że są strasznie dla mnie słodkie aż mdlące może dlatego że ja cukru nie używam nawet do kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam z kawka :) ja po wczorajszej wizycie w NH i 99,8 :) prawie 4 kg mniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również witam z kawką :) dziwne, jak mam wstawać do prac to nie mogę się zwlec, a jak siedze na L4, to o tej porze już kawę piję przed komputerem. Gratuluję spadku gościu z 6:39, wiem, że pisałaś pod nickiem, ale zapomniałam tego nicku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Hej dziewczyny sekret gratulacje i brawo.... dalszej wytrwałości życzę teraz jak widzisz że są efekty napewno dasz radę :) ja już po kawce z łóżka mi się zwlec nie chciało mam zakwasy na udach bo zaczęłam nowy trening ehh lecę się szykować i ranny spacer do przedszkola i z powrotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje się z kawą:-)Sekret brawo-gratki wielkie i Malinkabery super wynik;-) Wczoraj pobiegałam chwilkę tzn około półgodziny i myślałam że płuca wypluje.Bolą mnie nogi ,w sumie to mięśnie wszystkie -takie mam odczucia ale dzisiaj powtórzę ten wyczyn.Na śniadanie mam dwa jaja i nic więcej i muszę mniej pić wody chyba bo bez kawy się nie obejdzie;-)Jestem napuchnięta więc wiem że woda mi się zatrzymuje w organiźmie-dziwne. Flu..napisz że będzie słonecznie bo coś się knoci pogoda a zauważyłam że jak napiszesz to tak jest;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się melduję z kawą:D Na kolację było "mięsne leczo";) Na śniadanie 2 kromki mojego chlebka:)- ta druga była jak liść i Kraków można było dojrzeć przez nią no ale poczucie 2 kanapek było:P z sałatą papryką ogórkiem i szynką. Smarowidło sobie darowałam bo był w chlebie słonecznik. No i w sumie powiem wam że wypiek wyszedł chociaż się bałam. Zamiast 6 godzin wyrastał 4 i pół co uważam za sukces jak na taki młody zakwas. Co do drożdży pamiętam że kiedyś próbowałam wypić tylko z wodą i nie było to przyjemne dlatego teraz chciałam spróbować z czymś co lubię no ale mi po prostu ten smród przeszkadza, i on powoduje że czuję jakiś dziwny posmak na języku coś jakbym rozpuściła plastelinę:D Z resztą boli mnie brzuch nisko i nie wiem teraz czy to jajnik czy jakaś rewolucja jelitowa właśnie po drożdżach. Po przeciwbólowej tabletce nie przeszło więc spróbuję jelitową. A pogoda ma się poprawić chyba na weekend;)Niestety u mnie dziś ponuro a ja muszę się wywlec z domu i nie wiem co na siebie włożyć:P Gratuluję spadków i też bym chciała :P A co, jak wszyscy to wszyscy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Olka ja nie prorok tylko pogodę oglądam i tak jak netoperek napisała do weekendu tak bedzie... ale pocieszę cię bo miałaś więcej słonecznych dni niż ja :( u nas dopiero wczoraj słonko wyszło i dziś znów nie ma... Co do picia wody Ola nie rezygnuj bo na redukcji woda jest bardzo ważna organizm dzieki dobremu nawodnieniu pozbywa się toksyn które zwalniają metabolizm a dodatkowo rozrzedza krew dzięki czemu lepiej dotlenia komórki także te tłuszczowe co powoduje szybsze ich pozbycie się a kawa wody nie zastąpi netoperek to może jak nie drożdże to ocet jabłkowy też bardzo wartrościowy i do tego przyśpiesza metabolizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fluu nie rezygnuje z wody ale muszę ograniczyć ilość wypijanej-pije do 2,5 butli wody mineralnej dziennie a to wypłukuje mi oprócz toksyn i elektrolity i na dodatek woda się zatrzymuje.Ogólnie pije tak dużo że chyba przez to waga mi nie spada.Woda,do 6 herbat nie wliczam kawy bo tak akurat działa inaczej. Netoperku wczoraj oglądałam na polsacie jak kobiety chleb piekły ale na drożdżach a Ty piszesz o zakwasie.Który zdrowszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flu heh zawsze mnie bawi to całe gadanie o tym ile to wody trzeba pić żeby chudnąć. Mnie się wydaje że to naprawdę zależy od organizmu. tzn jeśli ktoś pije dużo ale np herbaty to ok powinien zamienić to na wodę ale jeśli ktoś po prostu mało pije to nie zmusi się do wypicia 2 l wody. Z resztą dziwne jest dla mnie to że zawsze się pisze że cośtam zwalnia metabolizm ale jeszcze się nie spotkałam z tłumaczeniem dlaczego, w jaki sposób się tak dzieje. Co do octu jabłkowego to wolę już te drożdże, to już jest w ogóle dla mnie nie do przełknięcia. Ocet jabłkowy był dla mnie jadalny jak dodałam trochę do barszczu czerwonego:P i na tym się skończyło:D stosuję go jako tonik do twarzy i czasem płuczę włosy:D Wychodzi na to że wybredna jestem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chleb na zakwasie lepszy- ma niższy indeks glikemiczny (nie robimy się po nim szybko głodni i nie rzucamy się na jedzenie) odbudowuje florę bakteryjną jelit. Jak ktoś ma uczulenie to na zakwasie chleb zje a na drożdżach nie. Można powiedzieć że zakwas to taki domowy odpowiednik drożdży. To tak jak porównać sklepową śmietanę (która ma różne zagęstniki i inne mączki) ze śmietaną taką zrobioną w domu z tłustego krowiego mleka bez żadnych dodatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i chleb na zakwasie będzie zawsze droższy niż ten na drożdżach (oczywiście mówię tu o sklepie) choćby z racji tego że kilkukrotnie dłużej wyrasta no i nie jest taki dmuchany więc też mniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Netoperku:-) Wczoraj widziałam jak w zwykłym garku do pieczenia piekły kobietki chleb w piekarniku pół godziny więc wiem że to nic trudnego i może w sobotę sama zrobię tylko poszukam przepisu na zakwas.Lub Ciebie serdecznie poproszę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że to jednak nie był taki zwykły garnek;) tzn ja dopiero niedawno dowiedziałam się że takie coś jak garnek do pieczenia istnieje:D Jeśli chcesz zrobić zakwas to zacznij już dziś bo tydzień musi postać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To był taki duży garnek do duszenia chyba ,zresztą nie wiem (kiepska kucharka ze mnie) A jak robisz ten zakwas,tzn z czego?I w czym pieczesz chlebuś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam o zakwasach i muszę na spokojnie to przeanalizować bo na szybko to dla mnie czarna magia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×