Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka32n

temat dla spóźnialskich 2reaktywacja zaczynamy od 7 stycznia

Polecane posty

Gość FlutterShy
Netoperek fakt drożdże lepsze niż ocet choć ja nie mam problemu ani z jednym ani drugim... drożdże piłam rok temu 3mce i 1 przerwy i znów 3mce ale włosy zaczęły rosnąć jak szalone i do tego grubsze i nie chodzi mi o te na głowie także raczej już nie będę ich próbować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana żeby zrobić zakwas to trzeba tylko mąki (typ 1850-2000) wody, ciepła i cierpliwości:D musisz jeszcze wybrać czy chcesz pszenny, żytni czy orkiszowy. Polecam żytni bo do większości chlebów się nadaje ale jak ktoś lubi pszenne chleby to pszenny wystarczy. Bierzesz super hiper czysty z******ty słoik, wrzucasz 2 łyżki mąki i 2 łyżki przegotowanej ostudzonej wody, mieszasz i odstawiasz w ciepłe miejsce. Na drugi dzień go karmisz. Czyli znów mąka i woda, mieszasz i odstawiasz i tak min 5 dni. Potem możesz spróbować zrobić pierwszy chleb, ja do pierwszego dodałam jeszcze odrobinę drożdży bo się obawiałam czy da radę. Teraz już sam zakwas. Pewnie napisałam to tak chaotycznie że nie masz pojęcia o co chodzi:D u mnie drugie śniadanie- 220 g jogurtu nat, z kokosem, kakao i cynamonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a piekę póki co takie w formie i w piekarniku, który nie ma regulacji temperatury:classic_cool: jestem hardkorem:D Jeśli chodzi o drożdże to chciałam uzupełnić witaminy z grupy B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie z racji odnalezienia jednego buraka w lodówce zrobiłam sobie surówkę i nawet użyłam łyżki octu jabłkowego:classic_cool: w każdym razie pychota! i wielka micha wyszła:D Testuję także galaretkę z herbaty miętowej ale tu trzeba poczekać aż stężeje, może będzie jadalne:D może ktoś na kawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
na kawe to nie bo zaraz po córę do przedszkola lecę a tą galaretką mnie zaciekawiłaś... daj znać jak robiłaś jeśli zjadliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpraszam się na kawę ale z herbi czerwoną;-) Na obiad zjadłam steka z podobno rekina i sałatkę z buraków,marchwi i jabłka z cytryną(nieco słodka była ale zjadliwa) teraz dopije herbi i niestety za dokumenty się biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netoperku dziękuje za przepis-kupię mąki i zacznę tworzyć zakwas a i w późniejszym czasie upitole chleb-mam skryta nadzieję że wyjdzie.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olcia jeśli mi się udało to każdemu wyjdzie:P swoją drogą stek z rekina dla mnie niezbyt dobry za to sałatka z buraka to może taka jaką ja dziś zrobiłam ale moje specjalnie słodka nie jest tyle co pół jabłka;) Dam znać co z tą galaretką, ale mam nadzieję że będzie chociaż znośna:P Ja póki co próbuję sobie wmówić że kasza gryczana w placuszku będzie smakowała całkiem inaczej niż taka normalna gotowana i będzie mi smakować:P Kawkę dokończę i spadam do fryzjera;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc tak: galaretka z herbaty miętowej z jabłkiem Kolor- jak kocia sraczka:D Smak- hmm... miętowy:D jak dla mnie trochę za słaby (myślę że świeża mięta do środka dużo by poprawiła), trochę mało słodkie (dałam 2 tabletki słodzika na 3/4 kubka herbaty) myślę że jeśli chodzi o słodkość (w smaku i zapachu) to tu by pomógł sok owocowy ale taki skoncentrowany który właśnie mi się przypomniało że mam (hah zaczął zalatywać winem). W sumie to można by dodać też jakiś owoc albo po prostu zrobić ze zwykłego soku wyciskanego. Po zjedzeniu- oddech jak po wypiciu mięty, myślę że całkiem fajne na lato. Ogólnie jestem zadowolona i na pewno zrobię jeszcze takie eksperymentalne galaretki aż znajdę coś co będzie mi idealnie pasować:) Aha kalorie to około 30 więc tyle co kot...narobił:D Koniec recenzji:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Netoperku za super recenzję galaretki miętowej:-D U mnie leje więc niestety nie idę pobiegać ale poruszam się przy zumbie na pewno;-) Nie mam też natchnienia co zrobić na kolację i chyba zjem ser biały z wasą bo to szybko i zapycha. Narazie siedzę przy końcówce wody mineralnej i zastanawiam się czy otworzyć 2 butle czy nie? oto jest pytanie ale nie otworze bo za dużo chleje wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
galaretka lepiej by się komponowała z cytryną ale to też wersja na lato:) olka u mnie śnieg nadają masakra jakaś :/ ale od poniedziałku znów ma wrócić wiosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brr śnieg? Flu a Ty skąd jesteś? U mnie na razie mglisto ale ciapał deszcz pól dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś dziwnie chudnę -niby uda ,nogi chudsze ,biust leci ,twarz szczupła ale brzdyń masakra.Przymierzałam różne bluzki dzisiaj i niestety schabowe,brzuszysko straszne ..Zostało mi znowu noszenie kilku workowatych tunik i jednej w miarę normalnej .. Marudzę, wiem ale już chciałabym widzieć postępy moich wysiłków a tak lipa straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netoperek26
Flu tylko próbowałam herbacianej z racji braku kalorii, przy owocach, sokach, syropach trzeba sie liczyc z wieksza kalorycznoscia, co pewnie koniec końców wyjdzie że za te kcal można zjesc coś bardziej wartosciowego. No ale eksperymentalnie wyszło że od biedy można taką wyposzczoną galaretkę zjesc. Ja po fryzjerze, mam wrażenie że 5kilo spadlo:P ćwiczenia przed chwilką skończyłam. Z jedzeniem tylko bardzo Lipnie bo mało. Zamiast obiadu zjadlam ta galaretke, A jak wróciłam to wciągnęłam grejfruta. Na kolację będzie lepiej bo 2sztuki nototenii smażone na łyżce oleju z pestek winogron i surówka z buraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka może dołącz sobie jakieś ćwiczenia typowo na brzuch? Ja już chyba jestem pogodzona że mój idealny nigdy nie będzie bo mam tendencję do wzdęć. No ale walcze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przy porannej kawce, właśnie wstawiłam sobie jajka na śniadanie. Olka, a jaką masz figurę? Jabłko, gruszka, czy klepsydra? Ja jestem gruszką, od pasa w górę jestem w porządku, talię mam ładnie zarysowaną nawet jak na swoją wagę, za to niestety wszystko mi się w udach i biodrach odkłada. No i niestety kolana - co ja bym dała, żeby mieć szpiczaste chude kolanka, a nie takie z obwodem 40 cm. Ale co zrobić, zawsze była taka moja figura. Dziś rano równe 63,0 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Ola u mnie dziś piękny słoneczny poranek :Dza to mroźny bo samochody białe.. ja jestem z podlasia (pn-wsch Polska) a dokładnie z Łomży Malinka ja też mam problematyczne kolana jakoś tak tłuszczyk na nogach odkłada się tam i na wewnętrznej części ud :( na wagę nie staję bo mam odwyk... będę kontrolować tylko w niedziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Netoperek ale mi chodziło właśnie o cytrynkę dodaną do tej miętki ;) brr aż mnie orzeźwiło Olcia masujesz jakoś ciało żeby poprawić ujędrnienie? a swoją drogą to raczej nie masz większego problemu bo ja mam rozstęp mięśnia płaskiego brzucha po ciążach i co prawda on się już ładnie ściągną ale palce nadal między mięsień wchodza a przez to ciężko mi spalić tłuszcz ze środka brzucha... no ale prubuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FluterrShy, z kolanami mam dokładnie tak jak Ty :( Jak latem, kiedy ważyłam 54 kilo, założyłam rybaczki, to jeszcze wyglądałam superzgrabnie. Ale w sukienkach to już te kolaniszcza widać. Dlatego głównie chodzę w spodniach, a jak już zakładam spódnicę to raczej rozkloszowaną, żeby ukryć uda i za kolanko. Wyjątek był jak się z eksem rozeszłam, tak schudłam z nerwów, że ważylam 46 czy 48 kilo (wzrost 170 cm). Kupiłam sobie wtedy taką czerwoną aksamitną obcisłą sukienkę mini i wyglądałam jak Anja Rubik niemal, a teraz tej sukienki nawet przez ramiona przecisnąć nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam złotka:) Po owsiance i przy kawce:) U mnie piękne słonko ale dość chłodno. Flu ta mięta z jabłkiem była więc nie wiem czy cytryna by tu coś dała bo jabłka to ja ni chu chu nie czułam, pewnie trzeba by sporo nawalić żeby coś dało. Zaczęłam się zastanawiać nad kawową właśnie:D z cynamonem:D Co tam ja chciałam... aha malinkaberry gratuluję wagi:) tak narzekasz ale ładnie ci to idzie;) Co do kolan to ja swoich też nie cierpię. Nie wiem czemu ale udka i łydki całkiem fajnie ukształtowane na rowerze i skakance a te kolana to jakaś porażka i jeszcze weź z tym coś zrób jak się kurna nie da. Mam takie fajne spodenki właśnie przed kolano i ich nie ubieram bo mnie drażni jak robi mi się wałeczek. Z sukienkami nie ma problemu bo nie uciska. Wychodzi na to że mam tą część nogi za miękką i dlatego się odciska bo nigdzie indziej tego problemu nie mam. Nic trzeba się wziąć za robotę więc będę doskakiwać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka32n
Melduje się z kawą już 3 ale mam nadzieję że nareszcie się rozbudzę.Wstałam po 6 wypiłam nieprzytomna 2 kawy i pojechałam nieprzytomna do pracy i walnęłam w dupę seicento.Niby nic wielkiego się nie stało ale facet wrzeszczał jakbym mu co najmniej porche rozwaliła w drobny mak.Rany ,wymieniałam się z nim ubezpieczeniem i luz i daje już powoli jak żółw ociężale dojechałam do pracy.Jak nigdy zamieszanie straszne i dopiero siadam.U mnie śnieg leży i deszcz siąpi a na dodatek ciśnienie tak niskie że chodzę jak śnięta. Netoperku wiem że muszę ćwiczyć ale szukam odpowiednich ćwiczeń.Kiedyś ktoś mi polecił 7 minutowy trening i chyba do tego wrócę.Malinka.. mam figurę raczej monstrualną bo biust mam duży dupesko też proporcjonalne ale brzuch jak w 4 miesiącu ciąży.Bez brzucha jakoś bym wyglądała a tak masakra.:-0 Byłam szczupła to nie miałam w ogóle dupy-była płaska ale biust zawsze miałam i znikome wcięcie w talii ale luzik.Znowu ubrałam tunikę workowatą bo zasłania moją pseudo talię;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jedno zauważyłam ważąc się codziennie - niestety faktycznie waga bardzo skacze, nieraz przez kilka dni wskazuje to samo, potem spadek, potem znowu kilka dni to samo, następnie wzrost, a potem większy spadek. Gdzieś czytałam, że ponoć właśnie tak waga spada. Na szczęście dla mnie tak bardzo się tym codziennym ważeniem nie przejmuję, zapisuję sobie tylko sobotnie ważenia i tu najbardziej widać ubytki. Ostatnio naczytałam się internetu w sprawie kolan i niestety, dużo osób tak ma, nie ma dobrych sposobów, żeby pozbyć się tłuszczu z tego miejsca, choć parę ćwiczeń by się znalazło. Można by zrobić lipolizę w tym miejscu, ale niestety to już interwencja w organizm no i koszty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam kolanka:-P Mam to samo i wcale to źle nie wygląda.Nosze albo dłuższe spódnice lub bardzo krótkie-nosiłam żeby to nie było widoczne;-) Brzuch to dopiero problemos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Malinka a to trochę dziwne te skoki bo u mnie cały czas spadkowo... tzn ze 3dni to samo mi pokazuje a potem ubytek ok 0,5kg i znów ze 3dni stoi i ubytek. Ale zauważyłam że moja waga w ciągu dnia się wogóle nie zmienia tzn na czczo ważę tyle samo co np po posiłkach tak jakby organizm nie magazynował. Fakt na początku odchudzania waga stanęła a poźniej wzrosła ( pewnie nawaddnianie orrganizmu) a później już tylko w dół. Ale każdy organizm inaczej reaguje więc ważne żeby w sumie i tak było na minus ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och Olciu. Pechowo się ten dzień dla Ciebie zaczął, ale się nie przejmuj, takie rzeczy chodzą po ludziach, najważniejsze że nikomu z ludzi nic się nie stało. Z tego co piszesz, wyglądasz mi na typowe jabluszko. Mam taką koleżankę w pracy, nogi ma jak marzenie, jakbym takie miała to bym non stop chodziła w mini, ale niestety wszystko jej się odkłada na brzuchu i piersiach. Odchudzała się w zeszlym roku, ładnie jej poszło, ale niestety jak przestala by na diecie to troszkę wróciło. Ja już nie wiem, sama, która figura jest gorsza jablko czy gruszka. fajnie mieć nogi do samej szyi, ale jakby to mialo być kosztem wielkiego brzucha, to już chyba wolę tę moją gruszkę. Ja nie narzekam, tylko zauważyłam że mam dużo mniejsze osiągnięcia niż zdecydowana większość tutaj, ale jak piszecie, że jak się wolno chudnie, to jest trwalszy efekt, to nie rozpaczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fluttershy, na szczęście te moje wahania mieszczą się w normie (zwykle są do okolo pół kilo). Czytalam, że organizm czasem się nawadnia, więc może być od tego wzrost wagi. Ja jak zaczęłam odchudzanie to miałam 36% zawartości tkanki tłuszczowej, a mało wody, nie pamiętam ile %. Po miesiącu diety pozom wody w organizmie wzrósł, a tłuszczu było już 30 czy 31%. Rozważałam zakup wagi z pomiarem zawartości tkanek, ale jak na razie jeszcze nie kupiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze że jak się dziś zważylam, to pomyślalam sobie, że jak mi tak idzie, brakuje już nie 10 a 9 kilo do celu; to może cel nie ustanowić na 54 tylko na 53 kilo. A potem się wystarszylam, że z każdym dniem będę chciała coraz bardziej obniżać wagę docelową byleby się zmieścić w tę czerwoną aksamitną sukienkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinkabery ja najwolniej chudnę i mam jeszcze 13 kg do wagi upragnionej .Najważniejsze jednak że walczymy i mnie to już obojętne czy schudnę do lata tego czy następnego ale muszę się pozbyć tego brzucha i tyle;-)Faktem jest że już chciałabym nie mieć brzdynia ale w sumie to sama sobie go wyhodowałam więc sama muszę zrzucić.Dla mnie już jesteś laska ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka 🌻, gdyby nie obawa, że mnie były luby tu wyśledzi w necie (mam wrażenie, że on, a zwłaszcza jego teraźniejsza się pasie tym co u mnie słychać), wrzuciłbym swe fotki do oceny. Ja się pocieszam tym, że w końcu jestem po dwóch ciążach, już przed 40, więc czego bym chciała, już jako nastolatka miałam udka i kolana. Musiałabym mieć raczej inne geny. Na marginesie - czy któraś z was ćwiczy na orbitreku? Stoi mi w piwnicy taki stary model i tak się zastanawiałam czy go nie wyciągnąć i zacząć jednak ćwiczyć na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×