Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość averin

Mój dzienniczek odchudzania. Zapraszam osoby z dużą nadwagą.

Polecane posty

Gość averin
Agnieszka jak będziesz tutaj z nami to wkońcu się zmotywujesz. Tak to niestety jest, że do diety trzeba dorosnąć. Karolinaza, co kto lubi. Mnie np. do biegania nie zmusi rzadna siła, a rower uwielbiam. Wg. mnie najważniejsze, żeby Ci to sprawiało frajdę, wtedy mniejsze prawdopodobieństwo, że to zarzucisz. Zbieram się do pracy. Jadłospis ułożony, plan ruchu też. Powinno być dobrze. Niestety pracę mam za biurkiem (albo i stety) więc nie sprzyja chudnięciu. Zważyłam się dziś oficjalnie i pomierzyłam i jest 102,4 kg. Chciałabym do końca roku dobić do 70 kg. Mniej ważyć nie powinnam, bo jestem bardzo wysoka. Życzę wszystkim powodzenia i dawajcie znać jak Wam idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Hej dziewczyny. I ja jeśli można chciałabym się dołączyć. Podobnie jak averin jestem wysoka a waga też już przekroczyła 100 :( Mój cel to 68 kg. Tyle ważyłam za panny i czułam się świetne. Dzisiaj startuję z dietą South Beach. Ktoś pytał o bieganie...odradziłabym z nadwagą ponieważ obciąża stawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Lili 27, oczywiście serdecznie zapraszam i życzę powodzenia. Ja w pracy, zdążyłam wciągnąć pomarańcza jak do tej pory. Zaraz trzeba jakieś treściwsze śniadanko zjeść. Zawsze mam problem ze śniadaniami, a konkretnie z brakiem czasu na nie. Muszę nad tym popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za przyjęcie :) Ja już też po śniadaniu. U mnie pomidorek z serkiem wiejskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Post powyżej to mój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Ja już po obiedzie. A obiad wyglądał tak: kurczak, cebula, szpinak, pieczarki, pomidor podsmażone na łyżeczce oliwy z oliwek i zabielone łyżką chudego jogurtu, a do tego trochę czerwonej soczewicy. Na śniadanie zjadłam 2 małe kromki chleba z mąki orkiszowej z pełnego przemiału, chudy serek wiejski, pomidor i kilka liści sałaty. Oprócz tego wypiłam 1 herbatę i 2 kubki mięty. Postaram się więcej pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
U mnie na kolację jajecznica z cebulką i szczypiorkiem oraz sok pomidorowy. Jutro też muszę pomyśleć o jakimś kurczaku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Chyba jednak od dzisiaj zaczynam. Postaram się jeść około 1500kcal, może troszkę mniej lub więcej, bo jak będzie koło 1000kcal to obawiam się, że nie wytrzymam i metabolizm mi się pogorszy. W tej chwili nie wiem ile ważę, ale będzie coś pomiędzy 75-80kg, strach na wagę stawać, bo jestem niska mam 165cm wzrostu. Piszecie dziewczyny, że jesteście wysokie to ile macie wzrostu? Ja dzisiaj zjadłam: serek wiejski 200kcal, gruszka 120kcal, serek wiejski light 160kcal, bułka fińska 111kcal, pomarańcza 85kcal, serek wiejski 160kcal, płatki 115kcal, mleko 0,5% 200ml 76kcal, cukierek 53kcal, kiwi 41kcal, banan 70kcal,jogurt naturalny 68kcal i mam nadzieję, że na dzisiaj to wszystko. Wyszło jak narazie 1259kcal i jestem z siebie dumna. Jeżeli o mnie chodzi to zależy co robię w pracy raz mam więcej ruchu raz mniej. Jeżeli będę siedzieć w pracy, albo będę mieć wolne to postaram się koło 1h dziennie na rowerze jeździć stacjonarnym, bądź tym tradycyjnym w zależności od pogody. Dzisiaj byłam 9godzin na nogach w pracy także wystarczy mi ruchu na dzisiaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Nie wiem czy aż taka wysoka...mam 1.75 cm. To chyba do tych wyższych się zaliczam :) Strasznie ciężko jest mi się zmotywować do ćwiczeń chociaż wiem, że jak już zacznę to spodoba mi się i będę miała ochotę na więcej. Do mojej aktywności dzisiaj mogę zaliczyć tyko jazdę po mieście rowerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
I kto by pomyślał, że soczewica tak syci? Jak zjadłam ją na obiad, to się tak najadłam, że nawet kolacji mi się nie chciało, a zjadłam niedużą miseczkę tylko. No ale ponieważ nie można za bardzo z posiłków rezygnować to wypiłam 2 szklanki soku pomidorowego i to była moja kolacja. Z ruchu to u mnie było tak-wróciłam rowerem z pracy (jakieś 20 minut-niewiele) ale postaram się trochę wcześniej wstawać i jeżdzić też do pracy na rowerze, pomaszerowałam szybkim tempem ok 15 minut, a teraz pół godzinki pilatesu. Niestety na więcej nie bardzo czas mi pozwala, w weekendy będę nadrabiać. Nawet rolki wyciągnęłam z mocnym postanowieniem korzystania z nich. Lili kurczak jest o tyle fajny, że można go sporo zjeść, bez konsekwencji. To prawie samo białko, a białko pomaga w budowie mięśni. AgnieszkaXL ja mam 180 cm wzrostu. To jak na babkę całkiem sporo. Bardzo się cieszę, że się jednak zdecydowałaś zacząć dziś. Nie ma sensu głodzić się dietami typu 1000 kcal, bo noe da się tak długo wytrzymać. Lepiej deficyt kaloryczny tworzyć soboe przez dodatkowy wysiłek fizyczny, bardziej to wyjdzie na zdrowie. Właśnie sobie przypomniałam, że mam rowerek stacjonarny, tylko muszę go przetransportować. Trochę się posypał, ale pedałować można jeszcze. Tak! Plan na ten tydzień-ściągnąć rowerek. Zawsze to jakaś alternatywa, w razie brzydkiej pogody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Jeszcze miałam zapytać, jak często zamierzacie się ważyć? Ja bym chciała raz na tydzień, ale nie wiem czy mi się uda, jak ta waga stoi w łazience i tak nęci. Do tej pory bez odchudzania ważyłam się prawie codziennie. Idę się szykować na jutro do pracy i spać. Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć :) Zakupy zrobione.Będzie na obiad kurczak :) Kupiłam też kalafior. Averin narobiłaś mi ochoty tą soczewicą. Ja się zważę dopiero po pierwszej fazie.Czyli po dwóch tygodniach. Postaram się dzisiaj też pojeździć na rowerku stacjonarnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Witam. Ja po śniadaniu. Rano zjadłam grejpfruta i pojechałam do pracy na rowerze. Później śniadanie właściwe składające się z 2 kromek chleba orkiszowego, serek wiejski, kilka liści sałaty, pomidor, kilka pieczarek marynowanych, wybełtałam to wszystko w taką jakby sałatkę i doprawiłam do smaku. Na obiad przewidziane to co wczoraj, bo zrobiłam od razu na 2 dni. Niestety nie lubię stać przy garach i robię zazwyczaj tylko potrawy, które można upichcić błyskawicznie. Gościu, czy to Ty Lili? Ja do czwartku też będę już miała swój rowerek i ruszę z tematem. Na kolację chyba zjem brokuła. Udało mi się dziś zwalczyć pokusę wejścia na wagę. Postaram się ważyć tylko w poniedziałki. A co tam u reszty? Agnieszka? Aqua marine? U Aqua marine pewnie dobrze, bo już zaprawiona w bojach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Hej, to i ja się dołączę. Zmieniłam swoje żywienie wczoraj i mam nadzieję, że będzie to już na stałe. Z powodu mojego lenistwa i zajadania stresów moja waga skacze jak oszalała i przez pół roku jestem w miarę szczupła, a przez drugą połowę roku jestem otyła. Poza tym mam 25 lat i pora się wziąć za siebie bo im jest się starszym tym trudniej schudnąć. Teraz moja waga wynosi 90 kg przy 167 wzrostu, więc nawet tego nie skomentuję ;) Planuję jeść 1300 kcal i ćwiczyć na rowerku stacjonarnym. Wczoraj plan wykonałam i dzisiaj też póki co się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Kokosowa, witamy, zapraszamy. Trzymam kciuki, żeby nam się udało. Ja też na stres reaguję wzmożonym apetytem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowuszczupła
to i ja się dołącze do was mam 170 i 92kg i ciągle przegrywam z samą sobą teraz też właśnie zjadłam 8 rafaello :((((( ale dość od teraz dość jem mądrze i ćwiczę i to jak tylko wrócę z pracy oto mój plan przyjmijcie mnie bo znowu przegram, obiecuje się meldować choć raz na 2 dni :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowuszczupła
Czytam o waszych historiach i jak bym o sobie czytała, stres zajadany słodkim to cała ja , w ogóle lubię jesc jak wy tylko że to niszczy nasze życie trzymam kciuki za nas wszystkie tu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Znowuszczupła, witamy i zapraszamy. Im nas więcej tym weselej. Jak to mówią w kupie siła. Już za chwilę ruszam do domu. O dziwo nie pada więc jadę rowerem. Jutro muszę tkwić w pracy do 20 więc nie będę miała czasu na jakieś ćwiczenia, no trudno, pewnych rzeczy nie przeskoczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Mnie strasznie głowa dzisiaj boli, ale wieczorem i tak pojeżdżę na rowerku ;) Dzisiaj zjadłam 1000 kcal i póki co jestem mega najedzona, ale chodzę zazwyczaj spać ok 24 to zjem jeszcze jakieś warzywa albo białko o 20 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem przeziębiona - pojechałam w weekend ubiegły na wycieczkę rowerową, piękna pogoda była, choć wietrzna - tak mi było fajnie, że zdjęłam sweter i jechałam w samym podkoszulku ... pod wiatr :O dopiero jak do domu wróciłam, to poczułam, ze choć plecy mam mokre od potu, to cała jestem przemrożona tym wiatrem - tak mi wlazło na oskrzela, że mnie już cała przepona boli od kaszlu, ale na szczęście już mi przechodzi. Ot... skutki wiosennej głupoty. U mnie z dietą jest bez problemów, bo dieta ketogeniczna hamuje apetyt i reguluje poziom insuliny - dlatego dietuje się lajcikowo :D Poza tym wczoraj tak się objadłam duszonym schabem z sosem grzybowym, że dziś zupełnie zapomniałam o śniadaniu - była tylko kawa, a potem butla kefiru, a teraz siedzę z grapefruitem. Wiecie, kiedy się zjada ponad pół kostki masła dziennie dieta wygląda trochę inaczej :D (Znaczy nie, żebym faktycznie zjadała pół kostki masła codziennie, chodzi mi o zobrazowanie ogólnej ilości tłuszczu w mojej diecie :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Już, już miałam z pracy wychodzić i na rower wskakiwać i jak nie lunie i nie zacznie błyskać, tak że normalnie ściana wody momentalnie. To sobie pojechałam... Znów po moim obiadku jestem najedzona, że hej. Chyba soczewica zostanie moim najlepszym przyjacielem. Także dziś już tylko soczek pomidorowy, po co jeść jak nie jestem głodna. Kolorowa, takiego mi narobiłyście "smaka" na ten rowerek stacjonarny, że normalnie się nie mogę doczekać na swój. A jak już będzie to się będę cieszyć jak dziecko. Zaraz zrobię dzieciom kolację i trochę pobrykam przy jakiejś płycie z aerobikiem. Aqua marine, ja też się tak w poprzedni weekend dorobiłam, bo niby było ciepło, niby zimno, a ja 2 godziny na rowerze śmigałam. Na szczęście u mnie się skończyło tylko bólem gardła. Kaszel ma to do siebie, że niestety potrafi długo trzymać także współczuję. Ale przynajmniej mimo woli ćwiczysz mięśnie brzucha (oczywiście żartuję) Kolejny udany dzień. Jutro będzie gorzej, bo calutki dzień od rana do wieczora w pracy, a tam zawsze mam problem z jedzeniem. Nie wiem jak wy, ale ja nie lubię jeść przy ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Witam nowe dziewczyny :) Averin, wcześniej to był mój post. Zapominam o podpise :( Co do mojego dzisiejszego menu to śniadanie tak mnie trzymało, że na obiad zjadłam tyko kalafior. Na kolację była połowa piersi z kurczaka i soczewica na którą Averin narobiła mi ochoty ;) I słusznie bo jest pyszna. Drugi dzień sukcesu za mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili 27
Averin szykuj rowerek będziemy się ścigać ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Może weź sobie do pracy dużą maślankę taką pitną :)? Wtedy nie będziesz się stresować, a zawsze się zapchasz ;) Ja dzisiaj zakończyłam dzień bananem i dwoma ogórkami kiszonymi. Właśnie wsiadam na rowerek, a głowa już nie boli :) Ktoś na innym topicu wkleił fajny blog z pomysłami na dietetyczne potrawy, przepatrzyłam co tam jest i mogę polecić: Smak zdrowia. Jutro robię na obiad kotleciki z kalafiora, zainspirował mnie ten blog ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj było jednak 1500kcal. Dzisiaj około 1000 kcal plus duży rożek, ale nie wiem ile miał kcal, bo nie mogłam nigdzie znalezc i w sumie wole nie wiedziec ile dokładnie miał, ale miałam dzisiaj bardzo stresujący dzień także i tak było dobrze. Patrze, że jest nas coraz więcej. Agnieszka89_XXL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jeśli chcecie się troszkę wspomóc w diecie polecam Slimette ;) Na mnie działa niesamowicie :D Tutaj można poczytać więcej : http://nplink.net/dZiA8hQI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Hej, jak tam odchudzanie :)? Ja dzisiaj na śniadanie zjadłam omleta na słodko z 2 kromkami Wasa i do tego kawę z mlekiem. Na obiad planuję kurczaka i " kotleciki" z kalafiora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averin
Wczoraj nie za wiele pobrykałam, tylko 20 minut, nie chciało mi się zwyczajnie. Dziś też ruchu będę miała niewiele, ale nadchodzi weekend przedłużony, to nadrobię. Dziś jakoś bardziej głodna jestem. Na śniadanie zjadłam sałatkę z kurczaka, mix sałat, sos winegret, ale szybko zrobiłam się głodna i po jakiś 2 godzinach zrobiłam sobie 2 śniadanie w postaci 2 kromek chleba orkiszowego, serka wiejskiego i kilku pomidorków koktajlowych. Został mi tylko pomarańcz. Do wieczora raczej mi nie starczy, więc muszę iść coś kupić. Lili koniecznie, kiedyś po 2 godziny dziennie na tym sprzęcie potrafiłam pedałować i to ostro, aż mi pot po tyłku ciekł. Ale później dopadło mnie lenistwo Kokosowa, nie bardzo lubię maślankę, wolę kefir i chyba właśnie kefir i coś do niego sobie zakupię. Marzy mi się zupa z ciecierzycą, ale żeby ją zrobić, czas będę miała dopiero w czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kokosowa89
Nie wiem czemu ale w ogóle nie jestem głodna. Przygotowałam już masę na kotleciki z kalafiora i wyszło, że cała taka masa ma 400 kcal więc jak podzielę na siebie i męża to wyjdzie mi małokaloryczny dodatek do kurczaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Ja dzisiaj jestem jakaś strasznie głodna. Ogólnie dzisiaj się zważyłam i waga pokazała 75,5kg także bardzo ładnie. Wczoraj było 76,3kg. No cóż dzisiaj jakoś słabo mi szło liczenie kalorii:P Zjadłam mleko z płatkami 215kcal, serek wiejski light 160kcal, pomidorek mały nie wiem może z 15kcal, kajzerka wieloziarnista 105kcal kcal, ćwiartka z kurczaka pieczona na grilu wydaje mi się, że z 200-300kcal ma albo i więcej, 2 ciasteczka z dynią i słonecznikiem z 85kcal tak mi się wydaje, 4 mandarynki 120kcal, kromka chleba 85kcal i trochę tatara nie wiem może z 200kcal to jak narazie wychodzi w zaokrągleniu tak z 1300kcal także daje sobie jeszcze maks 300kcal, żeby do 1600kcal dobić, ale zobaczymy jak to będzie. Może według was 1500-1600kcal to jest dużo jak na dietę odchudzającą, ale po 1 jak mniej jem to wytrzymam kilka dni i rzucam się na jedzenie to bez sensu, po 2 jedząc właśnie tyle schudłam koło 7 kg bez większego efektu jojo no tak koło 2 kg do przodu, ale zazwyczaj po dłuższym czasie jak odpuszczam sobie dietę to mi od razu wracało a nie pilnując się mocno nie przytyłam, bo zaczynałam od 81kg i w tym momencie mam bardzo dobry metabolizm a nie chce go osłabić, bo przez swoje głupie diety miałam taki okres, że mój metabolizm był tragiczny. Kokosowa89, nie chcę nikogo pouczać, ale radzę Ci jeść tak z 1500-1600 kcal, skoro jeszcze do tego ćwiczysz, bo jedząc 1300kcal możesz sobie mocno obniżyć metabolizm i później będziesz miała problem z dalszym chudnięciem, a masz sporo do zrzucenia i nie musisz wcale się głodzić, aż tak żeby Ci spadało. A tak apropo to chyba jesteś w moim wieku jeśli 89 to Twój rocznik:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×