Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrodzona ona

Zakochana w koleżance z pracy... cz. 3

Polecane posty

Gość gość
bo wiem, to super bo ja Stolica :) Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam bardzo duże doświadczenia , to z czystej sympatii wszystko a kobiety hetero wpajają sobie w głowę nie wiadomo co.. zejdźcie kobiety na ziemię.Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało wiecie o ludziach z branży ( u Nas jest krótka piłka ) . Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
ale to moze znacie odpowiedz dlaczego tak sie dzieje, ze my hetero jednak zaczynamy zwracac uwage nakobiety ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety z natury są BI , mają skłonności ale nie wszystkie, chcą spróbować jak to jest z kobietą ... ale potem i tak wracacie do facetów bo Wam zabraknie....same wiecie czego :) Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
Moze to jest pewny nie znany rozdzial, ktory bysmy chcialy poznac :). i twierdze, ze to nic zlego do poki obie str nie robia sobie nadziei , ze moze byc cos trwalego :). trzymajac dystans mozna sprobowac wszystkiego. Zreszta latwo sie pisze, nie wiem jak bym zareagowala gdyby doszlo do niezrecznej sytuacjii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natalia czytałam właśnie Twój wpis, powiem Tobie że ciężko to widzę.Ty jeszcze jesteś w związku hmm... ona ma prawie 40 to faktycznie punkt zaczepienia.Skąd jesteś ? a Twoja aż taka zła jest ;) Pozdro Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może być ciężko pewnie :) wiesz ja się chyba już w tym wszystkim pogubiłam , tak naprawdę nawet nie mam z kim pogadać , komu się wyżalić bo wszystkie moje koleżanki, koledzy itd. są już teraz naszymi wspólnymi ... wiec sama rozumiesz. U trochę mnie już męczy ten związek ... ale cóż może to jakiś kryzys . Nie ukrywam że chciałabym poczuć w brzuchu motyle. Jestem z Wawy. Mojej obecnej pewnie by nie jedna się oparła :) Natalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale widzę że Ty też stolica , hehe . Co do wieku tej z pracy to faktycznie można powiedzieć że spora różnica wieku. Pewnie mamy inne poglądy i w ogóle .Natalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natalia , zawszę się możesz ze mną spotkać jak z Wawy :) nie będę ukrywać też jestem od Ciebie starsza bo prawie 39 lat ;) jeśli będziesz chciała to pisz śmiało . Ja nie mam nikogo ... rok temu rozstanie po 10-letnim związku i tak też się pogubiłam. Pozdrawiam Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
w d***e z tym :/. albo bardziej z nia, meczy mnie juz to wszystko. Daje juz spokoj i nie obchodzi mnie jakiej jest orientacji. Wnerwia mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
lucy0007 dziś ona Cię wnerwia ? Dlaczego ? Wahania ma .... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucy0007
ma i to cholerne, nie wiem o co jej chodzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość dziś jak napisałam, mało wiem, a raczej nic, jeżeli mamy mówić o praktyce : ) "krótka piłka" - hmmm ...wiem co to znaczy :) Z moim facetem była krótka piłka - on był na tak, ja byłam na tak, bez żadnego cudaczenia, chodzenia, z dnia na dzień umówiliśmy się, bo się sobie spodobaliśmy, seks też był szybko . Z innym facetem, też była "krótka piłka" - po prostu powiedziałam mu , że mnie nie interesuje i tyle. Tak więc krótka piłka się zdarza i w stosunkach hetero. A czy w tej "branży" to nie jest takie łowienie rybek, czyli się idzie tam gdzie biorą, a jak nie biorą, to szuka się innej rybki i rzuca inną przynętę ? Mówię tu o zwykłym łowieniu bez większego zaangażowania emocjonalnego. Jak ktoś się zaangażuje, nawet, dajmy na to, że to sobie sama ubzdurałam w swojej głowie - to trudno jest zastosować taką "krótką piłkę", i to bez względu na to czy jestem zakochana dążąca do relacji hetero czy homo. Czy w tej więc "branży" ludzie się nie zakochują ? Czy się zakochują, ale zawsze jest tylko krótka piłka ? Nie ma takich rozkmin ? Z tego co wiem to w związkach hetero są rozkminy, i to takie że hoho :) . Iza, jak to jest z tym zakochiwaniem się u Was - czy w tej branży jest po prostu ludziom łatwiej ? Jak tam się dobieracie w związki ? Na zasadzie ogólnych parametrów i dopasowania, czy czasem uczucia też grają jakąś rolę. x Bi wracają do facetów, bo z facetem jest pewnie wygodniej, wiele może zrobić, a i zapłaci za to czy tamto ,nie :) Myślę, że akurat "to coś" co on niby tam ma, odgrywa drugorzędną rolę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
lucy0007 dziś a czy możesz wyszczególnić momenty, kiedy jest lepiej a kiedy gorzej ? Np. jak jesteś dla niej milsza to i ona jest milsza, czy też odwrotnie, jak Ty jesteś milsza, to ona jest na nie .... czy nie da się tego tak wyłowić ....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety tak mają. Cały czas czekają na ruch z drugiej strony. Szybko strzelają focha. Zmieniają decyzje. Dwie niezdecydowane kobiety nigdy nie będą razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo oczekują, że druga strona odgadnie ich myśli oraz marzenia. Faceci nie czekają tak długo tylko działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość dziś Racja, ale to akurat najmniejszy problem. Hah, jak jedna jest zdecydowana, też nie wychodzi- jak u mnie i to z zupełnie innych powodów :) Wiele prób zdecydowanych kroków z mojej strony, im byłam lepsza, tym większa olewka ....na moje tak było 2 x nie, milczenie, etc. No i najśmieszniejsze, że nie ja zaczęłam ... doopa i kamieni koopa .... takie życie .. może kiedyś poznam jeszcze jakąś fajną niewiastę, tutaj na miejscu, żeby była pod ręką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że to dobry pomysł wybrać do związku faceta, jeśli jest się bi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadziejo, olej ją. Po co się męczyć. Masz faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ona milczy, pewnie nie ma ochoty. Albo nie może. Raczej nie podrywa się nikogo stosując olewkę przez dłuższy czas. Może nie, po prostu oznacza nie. A Ty sobie kogoś znajdziesz lub odnowisz relację z facetem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość dziś przeceniasz trochę tych facetów, coraz więcej śniętych ryb wśród nich, coraz więcej narcyzów i doopków :) Mocni są jak popiją i chcą bzyknąć, albo popisać , a jak się zakochają naprawdę, to już nie każdy taki macho ... różnie to bywa :) Już nie mówiąc o sprawach codziennych, mędrkują i się mają za niewiadomo kogo, a jak potem okazuje się , że kobieta miała racje i zachowali się jak błazny to głowa w piasek, ... zupełnie bez sensu :) nie wszyscy oczywiście, ale takich kilka śmiesznych przypadków było na mojej drodze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twój obecny facet. Rozumiem, że jest ok. Więc po co jeszcze kobieta ? "Nie miała baba kłopotu" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
Wiem, że nie ma ochoty i tak staram się"olać" ,w sensie wrócić do normalnego stanu przed, żeby normalnie funkcjonować. Naturalnie kulturalnie, bo nie zamierzam się foszyć i wylewać swoich żalów, wyżywać etc, chciałabym po prostu normalnie dalej pracować, grzecznie, jak ze wszystkimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, i słusznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
gość dziś po co ? nie wiem po co, pewnie po nic, po prostu zakochałam się, a facet jest b. ok. aż mi głupio sama przed sobą. Najśmieszniejsze jest to, że ja dla niego najlepsza nie jestem, a on mnie kocha i to widać, po tylu latach ...naprawdę jest lepiej niż na początku w sensie stosunku jego do mnie. x Już encyklopedię wyprodukowałam na tym forum ...hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bywa. Jeśli kochasz, to stwórz sytuacje, w których będziesz mogła z Nią porozmawiać. Może realny kontakt zweryfikuje Twoje uczucia. Na tak lub na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba, że w głębi duszy tego nie chcesz :) Wolisz niedpowiedzenia. Lub nie ma obecnie dobrej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to się mówi czas pokaże. Lub (nas) pokarze ;) Trudno mi coś sensownego napisać. Ja nie mam faceta, który mnie kocha :) A koleżanka mnie notorycznie olewa. Jestem, wiec w zupełnie innej sytuacji. Szczerze mówiąc, nie mam siły na bieganie za kimś. Łaszenie się. Uśmiechanie. To mnie męczy. Założyłam, że "nie" oznacza "nie". Ale Ty masz inną sytuację. Oraz bezpieczny spadochron w postaci Faceta. Dobrze Ci radzę - olej koleżankę. Zacznij żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ByłaNadzieja
Nie ma dobrej okazji i nie będzie, chciałam stworzyć takie warunki i ona prawie je przyjęła ....a potem się wycofała, a potem się tak samo potoczyło bez ładu i składu że już na bank nie stworzę tej okazji :( . Ja nie lubię niedopowiedzeń, właśnie ten przypadek mi dał dobitnie do zrozumienia, jaka jestem .... niejeden facet pewnie by się poddał szybciej niż ja. No ale cóż ...jak to śpiewał Szczepanik "Nikt nie uciszy morza, Nie zatrzyma biegu fal." Ona kogoś ma, nie ma jej tutaj obok,,...jestem pewna, że gdybym była na miejscu wielu tu piszących, udałoby mi się - widzicie koleżankę codziennie, koleżanka jest wolna - trzeba działać. Dla mnie ...dystans fizyczny jest nie do przeskoczenia i bariery obiektywne - jest zajęta i tyle, chociaż wiem, że była chętna, przez chwilę. Pisaniem to mogę tutaj encykliki papieskie tworzyć, a nie skutecznie uwodzić koleżankę z pracy :) . Wy macie łatwiej, po prostu uderzcie, co będzie to będzie, inaczej będziecie się zawsze wodzić spojrzeniami ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×