Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KKKM

dać szansę?

Polecane posty

Gość KKKM
gościu z Krakowa - to nie desperacja.. po prostu nie chcę żeby okazało się, że 4 lata życia spędziłem z kimś kto dał sobie zrobić dzieciaka innemu facetowi, kto zdradzał wielokrotnie a nie tylko raz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
Zyczeniowe myślenie :nie chcesz żeby okazało sie że cię zdradziła ileś razy.A co to zmienia?przekreśla wasz związek w perfumy sposób a ty zdajesz się szukać usprawiedliwienia dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Krakowa
Jaka to różnica ile razy cie zdradziła ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki65g
Każdy z nas przeżył zawód miłosny i każdemu z nas wydawało się wtedy, że świat się skończył. Ale się nie skończył. Bardzo dużo znam happy end ów, dlatego nie wiem dlaczego Ciebie miałby ominąć. W tej chwili jesteś załamany, ale prędzej czy później wszystko się ułoży czy z nią czy bez niej. Jeśli chcesz żeby dziecko było Twoje z góry zakładasz, że jej wybaczysz. Obyś nie zmarnował sobie życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dalej mi się nic nie wczytuje, utknęłam na 7 stronie. I d#pa blada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
pewnie macie rację... chodzi mi o to, że jednorazowy wybryk byłbym w stanie wybaczyć..tzn nie mam pewności, że się uda i wiem, że cholernie dużo ryzykuję, ale byłbym gotów spróbować...chyba... gdyby natomiast okazało się, że to nie była jednorazowa przygoda to nie ma o czym mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcin, nawet jeśli zdradziła Cię nie raz, a dwa, osiem, to przecież sie już do tego nie przyzna, nie powie Ci całej prawdy, tego się nigdy nie dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Ale jeśli dziecko nie jest moje to będzie oznaczało, że nie był to raz... skoro sama twierdzi, że była wtedy w ciąży... czy naprawdę takie beznadziejne jest to, że rozważam drugą szansę dla niej? ale tak szczerze? czy byłbym facetem tylko wtedy gdybym uniósł się własnym honorem, godnością, ego itd i powiedział definitywnie, że to koniec bez względu na wszystko? czy może właśnie miłość wybacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, mogła Cię zdradzić nie raz, nie dwa, ale się zabezpieczała, proste. A mógł byc to tylko ten raz, o którym wiesz. Nie jest beznadziejne, że mimo wsyztsko chcesz spróbować. Tylko usiądź i zastanów się, naprawdę tak bardzo ją kochasz, to naprawdę jest miłość? Czy bardziej przeraża Cię wizja zaczynania od początku, bycia singlem, chodzenia na randki, to że masz zaczynać od nowa w tym wieku(bo uważasz że jesteś stary), to tak cię przeraża, że jesteś w stanie jej wszytsko wybaczyć, byleby nie cofac się w relacjach męsko-damskich? Zastanów się nad tym, poważnie. Bo tak jak napisała kiki, bylebyś sobie nie zmarnował życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej44
Motto: "Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem... " Powtórzę tu, co już napisałem: "Errare humanum est". Czy dać drugą szansę? Oczywiście - TAK (zwłaszcza, jeśli dziecko okaże się Twoje). Dziwię się, że jest tak dużo P.T. Dyskutantów doradzających Autorowi, aby zerwał tę znajomość. Nie tędy droga! Autorowi życzę sukcesów w wyciszaniu się i wybraniu właściwej opcji. Oczywiście w przypadku ewentualnej recydywy - natychmiastowy KONIEC (ale tego partnerka jest świadoma).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Gościu z Krakowa - ilość razy kiedy doszło do zdrady ma dla mnie takie znaczenie: jeden raz może być potraktowany jako błąd ( perfidny i godny potępienia, ale każdy może raz upaść). jeśli zaś ktoś zdradza nagminnie to jest to już intencjonalne, zamierzone i nie może zostać wybaczone . i nie szukam dla niej usprawiedliwienia, bo go nie ma . jedyne jest takie, że upadła w najgorszy z możliwych sposobów.. Nie wiem czy jesteś facetem czy kobietą, ale czy chciałbyś gościu dowiedzieć się, że przez 4 lata byłeś takim frajerem i totalnie nie znałeś osoby z którą byłeś? może szukam wybaczenia dla niej ale tak naprawdę robię to dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Lena oczywiście, że mogła się zabezpieczać..oczywiście, że tak... mam tego świadomość... a czy ją kocham? wydaje mi się , że tego akurat mogę być 100% pewien. była przy mnie w trudnych chwilach. sprawdziła się...a była wtedy młoda i głupia i mogła szukać łatwiejszej drogi niż związku ze mną... 2 lata temu przeszedłem białaczkę... szybko wykrytą.. była wtedy przy mnie i opiekowała się jak tylko można najlepiej... miała wtedy 25 lat i wykazała się ogromną dojrzałością.. za to ją pokochałem.. poza tym jest niesamowicie zaradna i samodzielna, bo o atrakcyjności czysto fizycznej nie wspomnę... może właśnie dlatego mówię, ze wiele nas łączy i dlatego tak ciężko powiedzieć KONIEC... i pewnie zaraz usłyszę, ze to przyzwyczajenie albo wdzięczność a nie miłość, ale wtedy poproszę o definicję miłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
z tym wybaczaniem się jeszcze wstrzymam..do czasu wyników testu... to, że kogoś kochamy nie koniecznie oznacza, że będziemy razem.. no cóż, a tym czasem pracuję z domu , emocje powoli opadają, powoli zaczynam myśleć logiczniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Dziękuję Andrzeju44 za Twój głos.. czyżbyś miał podobne doświadczenia? partnerka doskonale wie, że o żadnej recydywie nie ma mowy.. więcej - wie, że teraz to ona musi zapracować na zaufanie i budować je od samych podstaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej44
Na szczęście nie mam takich doświadczeń - jestem 43 lata po ślubie (ciągle z jedyną żoną). Ale potrafię sobie wyobrazić Twoją sytuację. Inni dyskutanc***iszą: zrobiła to raz, zrobi więcej razy. Skąd to przypuszczenie (pewność?)? Może tak, może nie. Są takie "błędy młodości", których się żałuje i NIGDY nie wraca. Sam napisałeś dużo pozytywnych słów o Waszej przeszłości (np. wsparcie w niełatwej chorobie). Mnie przekonuje m.in. jej obecna postawa. Jak opisujesz, niemal błaga Cię o wybaczenie - na granicy upokorzenia. Czy myślisz, że jej jest łatwo? Bo raczej o taką "grę aktorską" jej nie posądzam (po co by miała to robić?). Pamiętaj - wybaczenie to nie hańba; wręcz przeciwnie - nie każdego na to stać! Wszystkiego dobrego życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andrzej44 Nie każdy z nas jest w stanie wybaczyć, dla niektórych jest to tak ogromne przewinienie, że owszem wybaczą, ale nie potrafią z taką osobą już żyć. Wiesz ilu ludzi po zdradach nie potrafi sobie ułożyć życia? Zaufać komuś po raz kolejny? Czasami odbudowanie zaufania to są lata pracy. Ja kiedys wybaczyłam i dałam byłemu asa do ręki, bo poczuł się tak pewnie tego, że wybacze wszytsko, że zdradzał mnie dalej. Więc nie, nie wybaczę już nigdy zdrady, nie przejdę nad tym do porządku dziennego, bo ja nie zdradzam, bo ktos kto kocha nie rani świadomie swoje partnera. Jest to jedyna rzec, której jestem pewna, nigdy nie zdradze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki65g
ja nic nie doradzam. podziwiam Cie i zycze jak najlepiej. moze takie pisanie z nami daje Ci wsparcie i tylko o to mi chodzi. gdybym byla bezwzglednie czysta jak łza, wrecz swieta to moglabym ją oceniać, ale ze nie jestem swieta (oczywiscie nie mowie o zadnej zdradzie, ale np. ludzie mnie denerwuja, czasem mam ochotę ich pozabijać, szybko wpadam w zlosc, itp.) to nie bede jej oceniac. gdyby to była powiesc moglabym rzec,ze autor zle zrobil iz wybaczyl zdrade, przeciez mogl spotkac prawdziwą milosc, ale ze jest to zycie nie bede sie mieszac. moze ona zdradzi Cie znowu, a moze dostala nauczke i do konca zycia bedzie najwspanialsza partnerka na swiecie. jest 50/50. Jestes wielkim czlowiekiem,ze w ogole dopuszczasz mysl o wybaczeniu. Ja bym nie dopuscila tej mysli nawet przez sekunde. dla mnie zdrada jest jak smierc, zwiazek umiera, partnera nigdy wiecej nie widze na oczy, a juz pisalam, ze jestem z facetem, ktory jest moją cudowną, wielką miłością i spokojnie moge powiedziec, że to moja lepsza połowa, gdyz jest on po stokroc lepszym czlowiekiem niz ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Andrzej44 - tak domyślam się, że jej też nie jest łatwo. kosztowało ją to upokorzenie z pewnością. poza tym, mogła przyznać się wyłącznie do pocałunku na którym została złapana, a jednak powiedziała prawdę. pogrążyła siebie. nie wiem co nią kieruje, czy miłość czy coś innego, ale póki co walczy. szczerze gratuluję szczęścia z wybranką i mam nadzieję, że mi się kiedyś też uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
Lena, bo jesteś mądrą kobietą i trzymaj się tego kurczowo. nie łam swoich zasad nigdy i dla nikogo. cieszy mnie, że są jeszcze tak młode i mądre kobiety, bo takich ze świecą szukać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKM
kiki65g mogę Ci tylko pogratulować i pozazdrościć szczęścia. nie jestem jakimś wyjątkowym człowiekiem, po prostu choroba nowotworowa otworzyła mi oczy i sprawiła, że życie już nie jest czarno białe - ma miliony różnych odcieni i ludzie też. szczęścia w miłości Tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z krakowa
Sam siebie oszukujesz. W pierwszym poscie piszesz tylko o pocalunku-co juz bylo zdrada, potem okazalo sie ze jednak ze soba spali, choc wg ciebie to byo niemozliwe, bo to i tamto. Czy ta osoba jest wg ciebie wiarygodna? Minimum 2 razy cie oszukala wiec jak wierzyc czy spala 1 czy 2 razy n razy. Wg mnie po prostu chcesz jej wybaczyc, więc to bez znaczenia ile razy z nim spala. Ja akurat wolałabym znac prawde. A od tego ze byłeś 4 lata frajerem o wiele gorsze jest to ze nadal chcesz nim byc. Tym razem w pełni świadomie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z krakowa
Będę brutalna-to nie miłość, to strach przed byciem samemu, obawa ze juz nie poznasz nikogo. To plus zdrada i kłamstwa to kiepska baza związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powinnam urodzić się w innej epoce, poważnie. Faceci naprawdę dla Was jest czymś nadzwyczajnym opieka nad partnerem? Dbanie o niego w chorobie, wspieranie, jak trzeba karmienie i ubieranie, ba nawet mycie jak przyjdzie taka potrzeba? To doprawdy jest dla Was tak ogromny wyczyn? Bo dla mnie jest to czymś normalnym, NATURALNYM, wiec wybaczcie, ale ja w tym nie widze niczego nadzwyczajnego, za co powinno się jej order dać. Jeśli dla Was taka reakcja człowieka, powtarzam naturalna, jest jakimś wyczynem, to ja już tracę wiarę w człowieczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z krakowa
Idealizuje ją, to chyba taka reakcja obronna na zdradę. Wyparcie, przecież to taki anioł był, tylko pobłądziła, hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałeś to w taki sposób, jakby fundamentem tego związku było to, że była przy Tobie w chorobie i wtedy ją pokochałeś, czy Ty widzisz jakie to jest ŻAŁOSNE? Może i była, zapewne tak samo jak i Twoja rodzina, ale przyszły problemy MNIEJSZE, niż ciężka choroba i nie miała wyrzutów, żeby wskoczyć do łózka innemu. JA rozumiem, że jest ładną, zaradna, ale wiesz co? Jak masa innych kobiet na tym świecie. Marcin muszę to napisać, ale chłopie otrzeźwiej i zacznij myśleć tą głową porządnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z krakowa
zapomniałaś dodać że jest też młodsza;) Teraz strach, że trzeba szukać znowu i może się nie udać. BE A MAN! I tak myślę, że ten temat to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak kocha to nie zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oh, naprawdę się teraz wkurzyłam. Możesz się chwytać tych postów, które Ci się podobają, które dają Ci nadzieje, że będzie cudownie i stworzycie wspaniałą rodzine, proszę bardzo. Ale to Ty musisz jej wybaczyć, to Ty musisz jej zaufać, to Ty będziesz żył z piętnem zdradzonego, to Ty będziesz się zastanawiał, dlaczego tak długo wraca z pracy, czy na pewno umówiła się z koleżanką, to wszystko będziesz musiał przeżyć Ty, nie my, nie żaden Andrzej, ani inny uzytkownik, Ty sam w tym będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×