Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Estera 2015

Minus 30 kg .... reaktywacja

Polecane posty

Niusia ja od jakieś czasu piję ale muszę zmienić składniki tylko trochę się boję czy ten mój blender zblenduje np surowego brokuła. Ale niestety na jakiś czas się z nim żegnam bo musze też go zapakować. Teraz tylko czekać aż u teściowej szpinak będzie bo posadziła na sporym kawałku bo ja bardzo lubię :) pamiętam jak 3 lata temu zasiała i przezimował to w następne lato szpinak był taki wielki jak liście od buraków heh. Ale dziś u nas nudno, sama siedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna... kurna... kurna... (może znowu ktoś się przyczepi, że bluźnię!:P) i jeszcze raz KURNA... nigdzie nie jadę... do żadnego lekarza, do żadnej apteki, do żadnego Rossmanna... siedzę w domu i grzeję się... poszłam z sunią na łąkę i nawet do pobliskiego lasu nie doszłyśmy... bo jest PRZERAŻAJĄCO zimno... ubrana byłam ciepło... getry, spodnie, podkoszulka, bluzka, kurtka z polaru, bawełniany szalik... całe szczęście, że ta kurtka kaptur ma... już tam na łące naciągnęłam go na głowę, ale i tak szczękałam zębami... o matko Boska, co to się dzieje... brrrrrr... trzęsłam się jak karp w galarecie...😭 a ja przecież nie mogę się przeziębiać, bo chora rogówka tylko na to czeka...:(:(:(:( Jak wróciłam do domu, to dalej mnie trzęsło... niby w mieszkaniu mam cieplutko, a dygotałam cała... no więc wpadłam na myśl, że to może znowu gwałtowny spadek glukozy... pożarłam :P całego podwójnego snikersa i zaraz mi się lepiej zrobiło... cieplej i nie dygocze mną... co to znowu mi się przytrafiło...?? ki diabeł...?? a może to organizm (podczas tego spaceru z suńką) wyczerpał cały zapas cukru, żeby mnie jakoś rozgrzać... choroba wie... No i w każdym razie nie jadę do miasta. :( Zobaczymy co to będzie się dalej ze mną działo. Lekarka rodzinna jest dzisiaj do godz 18 i jak mi przejdzie i jak się (może?) zrobi na dworze trochę cieplej to zawsze mogę pojechać. A jak nie, to poczekam do następnego poniedziałku i wtedy się do przychodni wybiorę. A jutro rano (z psem wychodzę z domu o 5:20) zabiorę chyba jesienną czapkę i skórzane rękawiczki. MASAKRA...!! I do torebki wrzucę sobie może jakiegoś cukierka. Bo jak mnie znowu hipoglikemia gdzieś w drodze (pociąg i autobus) złapie i nie daj Boże padnę, to jeszcze ludzie pomyślą - pijana stara baba jedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 jak ja robię green smoothies to właśnie często brokuła używam. Blender mam mocny i jakoś daje on radę. Ale, tak na wszelki wypadek, brokuła najpierw dosyć drobno kroję. Szczególnie tę twardą łodygę, bo jednak nie chcę blendera spalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia nic nie mów jak wyszłam rano na dwór to myślałam ze zamarzne. Być może cukier ci za bardzo spadł, lepiej mieć w zapasie jakiegoś cukierka hehe. U nas tak leje że szok, ale dziś mam podwózkę do domu bo idę z kumplem na kawę, parę lat się nie widzieliśmy hehe. Kochana jak na razie lepiej siedź w domu choć nie sądzę żeby się zrobiło cieplej. Brrr do końca tygodnia ma tak być. A czemu tak bo uwaga Vani schowała zimowe ciuchy, zawsze tak jest. Jak schowam kurtki to od razu zimno się zrobie hehe. A u nas w biurze znowu zimno siedze i się trzęsę. No musze z tym brokułem spróbować tylko pewnie już nie zdarzę przed przeprowadzką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 hahahahahaaaaaaaa........!!!:D:D:D no i ja sobie tak właśnie pomyślałam, że to wszystko przez Ciebie......:P:P:P Cholera... wyciągnij te zimowe kurtki... wyciągnij szybciorgiem....:D:D:D Mam podobnie... ściągam brzydką pogodę... bo jak okna umyję, to na 100% zaraz będzie padało...:P:P:P i właśnie dzisiaj, po powrocie z miasta, chciałam na 3 oknach moskitiery zawiesić... a przed zawieszeniem oczywiście OKNA UMYĆ...:P:P:P no a tu taka zimnica (i chyba zaraz zacznie lać!!) że nie ma głupich - żadnych okien nie myję, żadnych moskitier nie wieszam... Teraz sobie siedzę w ciepłym pokoju i słucham w radiowej Trójce wspomnień o śp pani Marii Czubaszek ❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane kobietki:-) znalazłam chwilę aby się odezwać-miałam ciężki dzień mojego synka nudzi to siedzenie w domu i daje popalić mnie do tego gardło boli i musiałam robić inhalacje ze sterydu więc spacery odchodzą do lamusa. takiego zimna dawno nie było w maju;( Niusia ja robie tak że pierwsze złoce cebule na odrobinie,oleju potem dodaje warzywa mrozone ,liscie i ziele wrzucam,pokrojony schab na paski na ten tuszcz i pod przykryciem ok10minut,czekam az zblednie nastepnie dodaje koper i kostke badz bulion z ogrodu dolewam 300ml wody na wolnym ogniu dusi sie to miesko ok 30minut, po tem wyciqgam je obsypuje oregano koprem slodka papryka.sol czosnkowa a potem kryje taka masa z musztardy stolowej i miodu smaruje dokladnie kazde miesko...piecze sie je w pielarniku ok 15-20min. do wywaru miesnego daje2lyz jogurtu naturalnego 1lyz maki i ok pol szkalnki wody mieszam te skadniki lacze z wywarem i mam mega dobry sos do super pysznego pieczonego miesa. ja jako dodatek daje ryz i surowke. tak lubi moj maz. mama i synek ja sama z racji liczenia kalori rezygnuje z sosow. dzisiejszy jadlospis mam bardzo obszerny rano:filet w sosie pomidorowym,ok,270g i 1wafelek,ryzowy obiad;kanapka,sandwitch z ogorkiem,polany,ketchupem i mala iloscia majonezu potem kawa i do,kawy maly kawaleczek ciasta,wlasnej roboty:-) kolacja:1i1/2kajzerki,z 1i1/2 plastrem sera zoltego. vani akurat z tym maz mi sie udal ze e nd zawsze robi sniadanie:-) bylam dziaiaj,w.auchan mega duzo butow za śmieszne pieniadze kupilam2sztuki balerin z matetialu skoro podobny., myga wygodne:-) dzisiaj,po,wizycie laryngolog stwierdzil ze oprocz przegrody zmniejsza jezyczek w gardle bo maz ma przerosniety,jutro jade umówić,termin. zasypiam przed tel.dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Cimno, zimno, wieter hula... ale to nic, wnusia babci potrzebuje, więc wstałam i niedługo szykuję się do drogi... x Aneta 🌼 dzięki... :) przepis skopiowałam i jak wrócę, to sobie go wydrukuję... a jak czegoś nie zrozumiem, to jeszcze wieczorem dopytam... Ser żółty... wiem, jest pyszny... sama go BARDZO lubię... ale chyba nie jest dobry na kolację... ciężko go w nocy spalić... to już chyba lepszy jakiś plaster chudej wędliny... i jeszcze coś z warzyw powinno być... pomyśl o tym... No a ja śniadanie (owsiane płatki na wodzie) już zjadłam... teraz idę do kuchni po kawusię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, no u mnie wczoraj też było zimno, ale chyba nie aż tak bardzo jak u Was. Wieczorem się uspokoiło, więc poszłyśmy z Córcią na rowery. Jeszcze wczoraj dostałam@, a u mnie to tragedia. Ledwo nogami powłóczę. Dzisiaj drugi dzień- Ło Matko- jak ja go przeżyję. Wczoraj w pracy jeszcze ciężki dzień, bo zostałam sama na placu boju- tak więc Vani myślami byłam z Tobą:):) Zobaczmy jak dzisiaj będzie. Bo mój współpracownik, który pracuje od 8, np. wczoraj 0 7:56 napisał mi smsa że go nie będzie. "Pozazdrościć" takiego pracownika... Jeszcze bym trochę pospała, a tu już od godziny na nogach. Kochane postaram się dzisiaj jeszcze w ciągu dnia odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) udało mi się wczoraj z 1,5 godziny pouczyć testów, ale za to nie ćwiczyłam. Spotkałam się z kumplem dobrze że po mnie przyjechał bo jak lunął deszcz masakra, on odebrał swoją córę ja syna i posiedzieliśmy trochę, pogadaliśmy. Jak pojechał poszliśmy z Kubą do sklepu i jak wróciliśmy to do nauki i tak dzień zleciał. Dziś ide po pracy do fryzjera bo muszę trochę włosy podciąć. Niusia ubrania zimowe schowałam i już nie mam zamiaru ich wyciągać w najbliższym czasie hehe. To u nas zawsze było tak że jak jeżdziliśmy do babci na wakacje to ja zawsze myłam samochód bo lubiłam i co wtedy Vani myje samochód i za chwilę zaczyna padać deszcz heh za każdym razem tak było. Mój brat jeżdził wtedy ze swoją paczką na motorach i zawsze wiedział że jak pada to znaczy ze ja samochód umyłam heh. Estera najgorzej mieć takiego pracownika, myśli że jak chwilę przed pracą napisze sms że go nie będzie to swiat się nie zawali. Nawet u nas się znajdzie taki człęk albo co najlepsze przyjdzie rano i przyniesie zwolnienie na 2 tyg, niby tylko 1 osoba a robota stoi bo inny się nie rozdzieli i nie będzie za 2 robił. To dobrze że u was nie było tak zimno. U nas wieczorem tak się zachmurzyło że aż strach było wyjść bo wyglądało jak by miało padać. Aneta ja też sobie skopiowałam przepis, może jak będziemy mieszkac u rodziców to zrobię na obiad :) No nic jak się zabieram do pracy, choć jak na razie straszne nudy, ale może sobie poczytam testy hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojejku na dworze zimno to i u nas w biurze zimno, masakra jak się siedzi i nic nie robi to zamarznąć można, rąk już prawie nie czuje. Co chwilą ciepłą herbatką się grzejemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Taaak... ziiimno... naprawdę nie pamiętam takiego maja... owszem, Ogrodnicy... owszem, zimna Zośka... ale to z reguły trwało kilka dni i powracała piękna ciepła wiosenka... a w tym roku końca tej zimnej pogody nie widać... wychodzę wcześnie rano, więc ubieram się w kurtę, którą w lutym nosiłam... dobrze, że jej nie schowałam... ech... x Vani 🌼 żeby to nie była praca, to powiedziałabym, że koniaczek lepiej nić herbatka rozgrzewa... :D no, ale w pracy się nie da... a szkoda... x Estera 🌼 jak dzisiaj się, Kochana, czujesz......?! No i czy szanowny wspólnik pomaga, czy dalej zrobił sobie wolne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa... może pamiętacie, jak kiedyś pisałam, że prawie całe życie mam kłopoty z paznokciami... słabe, cienkie, rozdwajające się... żadni lekarze i żadne kuracje nie pomagają... jakiś czas temu słyszałam o dobroczynnym działaniu manikiuru japońskiego... nigdy jednak nie zdecydowałam się, bo uważałam to za bardzo drogą imprezę i nie na kieszeń ubogiej rencistki... a tu okazuje się, że nasza nowa sąsiadka jest kosmetyczką i że po pracy w gabinecie niektóre zabiegi wykonuje również u siebie w domu... umówiłam się z nią na dziś wieczór... :D także nie muszę nigdzie jechać... zejdę (w kapciach :P) piętro niżej i oddam się w ręce pani Pauliny... a manikiur japoński kosztuje u niej tylko 35zł... powtarza się go co 2-3 tygodnie, więc moje skromne finanse absolutnie to wytrzymają... :D ciekawe, czy wcierania pyłku pszczelego, kreatyny, witaminy A + E oraz krzemionki z Morza Japońskiego faktycznie mi pomogą...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, niestety wczoraj już nie miałam czasu żeby się odezwać . Niusia niestety zostałam sama na placu boju wczoraj. Sytuacja taka sama jak dzień wcześniej. Wczoraj wieczorem pracowałam jeszcze 2 godziny, tzn. od 21-23 i dzisiaj już od 6 załatwiam co jest bardzo pilne. Padam na ryj i jeszcze ten @. Moje wczorajsze menu: ś: 2 wafle ryżowe z szynką, pomidorem, ogórkiem II: gruszka i banan obiad: mała miska rosołu i mały talerz łazanek podwieczorek: 10 dkg orzechów Udało mi się poćwiczyć wczoraj 40 minut, więc przynajmniej tyle. Pogoda do d... Od rana pada i chyba jest zimno. Brrrrr. Vani myślami jestem z Tobą w tym zimnie:):) AAAA i mam do Ciebie księgowe pytanie. Może i banalne, ale ja tumok jestem z tego. Czy jeśli muszę zmienić adres płatnika, tzn. samą ulicę (bo system błędnie podciągnął z GUS, to czy moge tylko tę FV edytować, czy muszę do niej wystawić korektę. Faktury są z 06.04 i 05.05. Dotyczy jednego Klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia to fantastycznie, że masz kosmetyczkę pod sobą:))) Może faktycznie zadziała dobrze na Twoje paznokcie- oby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wczorajszy dzień jak najbardziej udany, byłam u fryzjera trochę włosy skróciłam. Nie wiem czy wam mówiłam ale mój mąż uwielbia jak mam długie włosy, ogólnie woli jak kobieta ma długie włosy, ale to rodzinne u nich w rodzinie faceci tak mają, kiedyś teściowa obcieła się na krótko to uwierzycie przez miesiąc z nią nie gadali obrazili się hehe. Więc jak ide do fryzjera to mam obawy ale tym razem mąż zadowolony nawet stwierdził że mogłam krócej obciąć hehe. Oczywiście obowiązkowo wczoraj robiłam zadania, a w pracy uczyłam się testów. Mam nadzieję że w sobotę nie będzie tak źle. Niusia ja też nie wiem co z tą pogodą. Hehe koniaczek na rozgrzanie może i by się przydał hehe. A u mojej mamy w szpitalu uwaga..... włączyli ogrzewanie bo tak zimno było. W domu też jest tak zimno brrrr. Ręczniki przez noc w łazience nie wysychają. Ale niedługo się skończy :) i już zapowiedziałam mężowi że w domu piec ma się włączać wcześniej żeby się łazienka nagrzała i co najważniejsze będzie ciepła woda :) Wiecie co my to mamy pecha za tydzień przenosimy się do moich rodziców a oni na tydzień wyjeżdzają i wiecie co przez tydz nie będzie ciepłej wody u nich wrrrrrr, my będziemy musieli się męczyć. Estera no własnie jak tam pracownik zjawił się w pracy?? Aneta co u ciebie ?? No nic zabieram się za powtarzanie testów, odezwe się później. , A jeszcze jak by tego było mało, po raz kolejny wybił u nas w biurze odpływ, na środku taka wielka kałuża, no i trochę śmierdzi. Już raz przepychali ale znowu to samo, masakra po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera uprzedziłaś mnie hehe. Co do pytania to my stosujemy w przypadku np. zmiany adresu, czy błędnego adresu, notę korygującą. Aczkolwiek zastosowałabym ją tylko do tej FV z kwietnia, ta z maja jest świeża i jeśli nie była księgowowana to bym tylko ją edytowała. Niusia co do paznokci miałam napisać w poprzednim poście ale tak mi się komp mulił że ledwo napisałam tamten post. Ogólnie to też często miałam łamliwe paznokcie, łykałam kiedyś skrzypowitę ale jakoś róźnicy nie widziałam. Teraz postanowiłam znowu zacząć ale pani w aptece (doz) poleciła mi tabletki ich produkcji i muszę przyznać że te działają, paznokcie urosły jak szalone i były twarde :) do tego stopnia że zrobiłam sobie na nich hybrydy, bawimy się z siostrą bo kupiliśmy lakiery. Ale musiałam wczoraj zdjąć bo ukroiłam sobie paznokec jak kroiłam wczoraj warzywa hehe. Na razie spiłowałam je na krótkie i jak znowu urosną to znowu założe hybrydy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO powiem Wam, że dzisiaj szanownego kolegi też nie mam. Szlag mnie trafia bo tyle roboty. No ale działa to na jego niekorzyść. Cóż... Vani a Wy tę notę wystawiacie na druczku, czy w jakimś systemie też jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera no to nieciekawie, to można go zwolnić z powodu porzucenia pracy. Ogólnie nie ma druku oficjalnego ale jak chcesz mogę Ci wysłać na meila druk z którego my korzystamy, znaleźliśmy go w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Ci Kochana za rady księgowe. Tak to jest jak człowiek bardzo pojęcia nie ma, a musi zrobić hehe. Zedytowałam te faktury bo Klient powiedział, że może on sobie podmieni. No i z bani:) Mam nadzieję, że się nie rozmyśli:):) Ale bardzo Ci dziękuję za pomoc. No niestety szanownego kolegi nie można ot tak zwolnić, ale to napiszę Ci na maila. U mnie tak ciemno się zrobiło, że myślałam, że śniegiem sypnie. Połowa maja. Masakra z tą pogodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dobrze że udało się edytować :) u nas niestety na koniec miesiąca się wszystko księguje i nie ma możliwości edytowania taki program mamy heh. Oj to problem z pracownikiem macie nie dobrze. A co do pogody to od jutra ma się już ocieplić mam nadzieję. Dziś rano już było trochę cieplej. Wczoraj u nas grad padał. A my w biurze w kurtkach siedzimy ale tym razem z własnego wyboru hehe okna pootwierane bo z tego odpływu trochę zalatuje hehe czekamy na wodociągi, mają przyjechać tylko ciekawe kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jo Vani- macie atrakcje dzisiaj w pracy hehe. A czemu u Twoich Rodziców woda zimna jest, bo wspominałaś, że przez tydzień nie będziecie mieć ciepłej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, ja też mam nadzieję, że będzie cieplej, bo przecież idzie zwariować. Jak rachunki przyjdą za ogrzewanie, to aż wstyd będzie płacić wysoki za maj hehe. Co prawda dużo nie grzejemy, ale jak tak przez 2-3 dni na zewnątrz zimno, wieje i leje, to na czwarty dzień trzeba już trochę podgrzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera ciepłej wody nie będzie bo elektrociepłownia szykuje się do wpięcia w sieć nowej, potężnej elektrociepłowni gazowej. Więc jakoś ten tydzień będzie trzeba wytrzymać. A co do ogrzewania to u nas w blokach już dawno ogrzewanie wyłączone i nie mieli ochoty nawet wlączyć jak było tak zimno. No a w pracy ciekawie, dziewczyny wyśle wam na meila zdjęcia jaką przygodę mieliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze napiszę dzisiejsze menu bo już mam wszystko w domu zrobione: śn: płatki fitness z mlekiem,żurawiną i orzechami II śn: serek wiejski p: nesvita ob: makaron z pesto kol: twaróg z pieczarkami Niedługo do domu :) tak wymarzłam że szok. Ale już okna pozamykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu Aneta
hej dieta poszła od 2 dni do lamusa kompletnie mi nic nie wychodzi. dziecko mi nie śpi w nocy .. nie mam siły nawet kompa włączyć co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, przed chwilą skończyłam jeszcze ostatki z pracy. Vani, to szybko pod kołderkę albo męża poproś o rozgrzanie:):) Aneta spokojnie- głowa do góry. 2 dni to nie tragedia. Masz chęć walki, a to już dużo. Nie przejmuj się. Bądź z nami jak tylko możesz. A Maluch nie śpi to bat, czy coś mu dolega? Moje dzisiejsze menu: ś; jaecznica z dwóch jaj na szynce, 2 wasy z pomidorem, ogórkiem II ś: banan, 2 wafle z nutellą:):) obiad i podwieczorek: kasza z warzywami z patelki. Dzisiaj też poćwiczyłam, czyli 40 minut, 440 kcal, 17 km. Dobrej nocki i do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Estera, nie stój w miejscu, tylko chudnij dalej, bo kibicuję od początku (nie uczestniczę, bo mam za słabą swoją silną wolę i nie potrafię zrezygnować z batoników) i tak powoli już coraz bardziej mobilizuję się do tego, żeby też trochę chociaż poprawić sylwetkę. A jak stanęłaś w miejscu i przestałaś gubić kilogramy, to zaczęło mi się odechciewać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólny bilans;rano dwie kromki chleba z dżemem obiad. dwie kanapki z pomidorem i ogórkiem kolacja;2kesy hamburgera bez sera ide spac życzę wam miłych snów:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera nie wiem czemu nie chce spać chyba bardzo przeżywa cały dzień spędzony na pomaganiu w obowiązkach domowych do tego możliwe ze za dużo bajek;( jak mu nie włącze to zaczyna wręcz wyc. Babcia co wróci z pracy daje cukierka potem drugiego i widzisz chodzi taki nabuzowany-muszę zareagować na te słodkości bo wszystko odbiją się źle na dziecku i na mnie przy okazji. Masz rację dwa dni to nic.. Ale w takich obfitosciach że czuje do dziś. a co słychać u Ciebie?nie masz kryzysów i ochoty na coś słodkiego bądź prosto z budki fast food? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×