Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Estera 2015

Minus 30 kg .... reaktywacja

Polecane posty

Witajcie Kochane, Vani no ja też trzymałam kciuki. Cieszę się, że egzamin sprawnie przeszedł:) Na pewno zdany:) Nam wczoraj szybko dzień przeleciał. Rano pojechałam z Córcią na zakupy, potem obiad, poszłyśmy na plac zabaw, na rower, wieczorem jeszcze zaliczyłam stos prasowania:) Dzisiaj tez piękny dzień się zapowiada. Aneta, no ja niestety też tabletkami nie doradzę, bo nigdy nie brałam. Na pewno nie są obojętne dla organizmu. Ale faktycznie- jak masz dobrego ginekologa to może posłuchaj trochę jego i trochę własnej intuicji. Jeśli masz się za każdym razem stresować czy prezerwatywa nie pęknie, to nie ma sensu. Aczkolwiek tabletki też 100% pewności nie dają:):), więc to też trzeba mieć na uwadze:) Dobrze, że teściowa trochę odpuściła. Trochę będzie Ci lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta, jeśli 2 kostki czekolady pomogły, to pewno spadł Ci poziom cukru we krwi. Naprawdę Kochana mało jesz i musisz to szybko zmienić. Nawet jeśli nie masz ochoty- to trudno, musisz zjeść na siłę- zanim naprawdę nabawisz się poważnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu Aneta
kochane dam sobie luz z tymi pigulkami wczoraj mialam mega atak astmy na noc pieprzone pylki:( teraz wyleguje sie na lezaku ladnie pachnie scieta trawka az chce się zyc.Synus bawi sie z kuzynek a ja uzadzam pogawedke z bratem;) sniadanko sandwitch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera też myślałam o spadku cukru znajadz życie pewnie tak jest jak piszesz,,powiem Ci że może dietetyk by mi się przydał. Dzisiaj coś pusto i bardzo cicho by smutno bez was kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa........ w trakcie pisania postu włączyła mi się konfiguracja... i idzie jak żółw... dopiero jest 18%... więc nie wiem czy ukończy się przed moim wyjazdem do wnusi... masakra...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, Aneta już wracamy:) Ja też miewałam gorsze dni, nie zawsze dobrze się czułam jak odstawiłam zupełnie słodycze. Kawy,herbaty nie słodzę od lat, słodycze odstawiłam, jedzenie zmieniłam, więc źródeł cukru za wiele nie było. A cukier jest potrzebny. Weekend szybko zleciał. Głównie szalałyśmy na placu zabaw. Obserwowałam moją Córcię i dochodzę do wniosku, że jest niezwykle komunikatywna i towarzyska. Po Mamusi:):) Moje wczorajsze menu: ś: 3 wafle ryżowe z pastą z suszonych pomidorów, szynką. II ś: koktajl z jabłka i banana obiad: flet duszony, 2 małe ziemniaki i 2 łyżki surówki z czerwonej kapusty kolacja: 2 wasy z szynką, pomidorem, ogórkiem Ćwiczenia zaliczyła, czyli 30 minut, 330 kcal, 13 km:):) Ech- w tym tygodniu tylko 3 dni pracujące więc jest ok:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też już powracam :) i już w pracy jestem. Weekend dość intensywny, wczoraj było ciepło, słonko świeciło więc zapakowaliśmy do samochodu grilla i pojechaliśmy na działkę. Przyjechali moi rodzice i teście, prawie cały dzień tak przesiedzieliśmy hehe. Ale rzeczywiście sąsiadów nie widać nie słychać chyba w domu siedzą hehe. My mamy dobrze bo taras od zachodu więc od południa słonko na tarasie, a ludzie po drugiej stronie mają od wschodu więc trochę z rana mają słońce a później cały czas cień hehe ale nam się dobrze trafiło :) Jutro musimy z mężem wziąść wolne bo musimy płytki zamówić, kupić drzwi więc jeszcze jeżdzenia trochę będzie. no nic ja zabieram się do pracy :) Odezwe się później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani to fantastycznie spędziliście niedzielę. Świetnie. Taki czas jest najlepszy:) U nas dzisiaj skwar. Vani a jak macie w biurze? Da się wytrzymać, czy nadal zimno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera u nas też na dworzu gorąco, nawet do 30 stopni ma dojść temperatura. A w biurze hmmm ubrani w swetry siedzimy hehe jeszcze jest chłodno, mam nadzieję że jeszcze tak z 2 dni to się nagrzeje. ale widziałam że od czwartku pogoda się pogorszy, więc zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w końcu Boże Ciało, a ja odkąd pamiętam, to był skwar a potem deszcz i burza. Zobaczymy jak teraz będzie. Kochane macie jakieś sprawdzone sposoby na kleszcze? Ja mam jakieś schizy na tym punkcie. Dzisiaj rano znalazłam w pokoju- pewno wlazł przez balkon. Hmmm, to chyba był kleszcz bo w sumie nigdy wcześniej nie widziałam- tyle co na zdjęciach w necie. K... ja oszaleję przez nie. Czego jak czego, ale ich to boję się okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypsikałam się aerozolem, ale już przeterminowany. Zaraz po pracy drę do apteki, żeby Córcie psikać. Ja naprawdę mam schizy na tym punkcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera kurczę kleszcze też unikam jak ognia, jak jeździmy na jagody to też mam wtedy jakaś paranoję wypdikam się cala a później i tak tysiąc razy się oglądam. Wg dzis rzucił mi się w oczy artykuł jakie kwiaty odstraszaja kleszcze jak to znajdę to Ci wyśle. U nas dziś sprawy po dobrej myśli idą. Podpisaliśmy umowę kredytową jutro idziemy podpisać akt notarialny i zamówić płytki do łazienki trzeba. Znowu cały dzień zabiegany. Dziś zaliczyłam 20 min ćwiczeń Ale ogólnie dziś mało zjadłam i trochę słabo mi się zrobiło. Dzisiejsze menu: śn: płatki fitness z mlekiem p: 6 plasterków grillowanej cukinii II śn: serek wiejski ob: garstka makaronu z pesto No i dziś na losach byliśmy bo zaliczyłam egzamin na 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetnie Vani- gratuluję:);) Czyli cały dzień pozytywny:) Super. Mój dzień dzisiaj bardzo intensywny. Do 16 praca na wysokich obrotach, potem szybkie zakupy, plac zabaw, no i teraz skończyłam jeszcze zestawienia, które musiałam do pracy zrobić. Ja też niewiele dzisiaj zjadła:(- jakoś tak wyszło. ś; 2 wasy z szynką, jajecznica z dwóch jaj II ś w porze obiadowej: płatki z mlekiem kolacja: 2 wafle ryżowe z serkiem topionym i papryką 20 minut biegu- tyle z ćwiczeń:( Mykam spać i do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam żadnej metody na kleszcze niestety kiedyś miałam w głowie musieli mi domownicy wyciągać pensetą. U nas w okolicach Krakowa termometr dobil 27stopni muszę przyznać że się opalilam wieszając pranie:-) My rano z synkiem byliśmy na placu zabaw potem zakupy biustonosze majtki synkowi podkoszulek zlomka bo lubi tą bajkę-kupiłam mu też samolocik również z serii Cars. zdalnie sterowany więc młody ma frajde. potem wróciliśmy do domu włączyłam pralkę bo byliśmy mokrzy od tego pobytu na dworze. zabrałam się za obiad dzisiaj zrobiłam placki ziemniaczane z koperkiem do tego rybki panierowane i marchewka z groszkiem uczę synka posługiwać się Sztućcami i aby jadł sam całkiem fajnie mu idzie.Od paru dni wraca mu mleko gdy zje potem mówi że zje później aż wkońcu że nie chce chyba ma za dużo jak myślicie?choć jadł zawsze tylko 2butelki bebiko 5. moje menu: rano 2suche chlebki z wędlina plaster i pomidor obiad 2placki ziemniaczane 2łyżki marchewki z groszkiem i 2rybki paluszki panierowane kolacja 3chlebki suche typu wasa chyba tak to się pisze do tego 1plaster szynki 6plastrow pomidora 6ogórka i 1ząbek czosnku. czuje się mega pojedzona teraz dopiero skończyłam się kąpać i robić mężowi kanapki do pracy. była dziś po południu sąsiadka z dzieckiem nie wiedziałam że mam tak sympatyczna sąsiadkę aż miło z kimś pogadać nie słuchając krytyki ze nie pracuje tylko zajmuje się dzieckiem po mimo że to dla mnie aż bo czasami umie dac wycisk. Nie mam pomysłów już na obiad może mi pomożecie i zasugerujecię coś dobrego a mało pracochłonnego? życzę dobranoc do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera to masz szczęście ze akurat taras ma taką lokalizację my na tarasie mamy Skwar i lepiej nie wychodzić jedynie możemy siedzieć w piaskownicy bo jest pod drzewikiem -masz rację z cukrem ale od kad dodaje minimalne ilości cukru do kawy z mlekiem nie słyszę wreszcie kołatania serca. Vani luz blus kredytem się nie przejmuj w Polsce trzeba zaciagnac jeśli się jest uczciwym inaczej ciężko się dorobić ważne że idziecie na przod z wykończeniem. Panna Niusia co z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ano, niestety, padł mi laptop. :( Pozostała tylko komórka, a na niej jest mi ciężko pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani ☆ buziaki za tę piąteczkę....!! x Estera ☆ nic na kleszcze Ci nie podpowiem. Też się ich boję. Sama mieszkam przy łące i lesie. Sunia nasza, mimo zabezpieczeń, też już kilka razy miała. x Aneta ☆ porób może sobie podstawowe badania, w tym poziom glukozy. Duże spadki cukru są niebezpieczne. Jak możesz myśleć, że nic nie robisz??!! Opieka nad dzieckiem to przecież ciężka i odwiedzialna praca!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane;) Niusia mam nadzieję, że uda się szybko naprawić laptopa. No ja kleszczy boję się panicznie. Cały czas o nich obsesyjnie myślę i boję się, że je w końcu sprowadzę:((( Aneta, opieka nad Dzieckiem, zajmowanie się nim, zabawa i wszystko co związane z Maluchem. I nie ma nic złego w tym, że siedzisz w domu. Z tego co piszesz, to nie jest jeszcze Dzieckiem przedszkolnym. A nawet jeśli jest i taką podjęliście z mężem decyzję, to nic nikomu do tego. Ja byłam z Córcią w domu przez pierwsze 3 lata i nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Wtedy pracowałam w banku i moja Pani Kierownik dwa razy do mnie dzwoniła, żebym wróciła do pracy. Hmmm, nawet nie tyle co wróciła, co zatrudniła się raz jeszcze na nowych, lepszych warunkach. Pracowałam tam wcześniej na Umowie zlecenia, jak byłam studentką, ale byli bardzo zadowoleni z mojej pracy, do tego właśnie stopnia, że pierwszy raz zadzwonili jak Córcia miała 4 miesiące, a potem jako miała około roku. Cały czas pamiętali o mnie. To miłe. Ale zrezygnowałam, bo wiedziałam, że przelecą mi przez palce jedne z najważniejszych momentów w życiu mojej Córci. Nie żałuję tego. Także spokojnie. Głupimi komentarzami się nie przejmuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po... Maluchem... chciałam dokończyć, to to bardzo ciężka praca, ale nie wszyscy to rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna... z kompem jakiś poważniejszy problem... padł w czasie konfiguracji... i okazuje się, że sami w domu nic nie poradzimy... trzeba dodać go do mechanika... a nachodzi długi weekend, więc jest problem. .. teraz z komórki piszę, ukradkiem przed wnusią... ech, się narobiło... ale jestem zła... :((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję moje kochane za zrozumienie. wiecie my byśmy chcieli dac nasz skarb do przedszkola ale u nas są wymogi ze musi sam iść do łazienki załatwić się ew. wytrzec itd a niestety mój 3latek jeszcze wszystkiego nie umie. Tym bardziej wyciągnąć kanapki z plecaka i jeść-dlatego też jeszcze czekamy. dzisiaj odwiedziła nas rano ciotka która ma 83lata trochę po bawiła się z młodym a ja ugotowałam w miedzy czasie obiad chłopski garnek. potem upiekłam ciasto miodownik z masą grysikowa i orzechami. wyszedł pyszny. na dworze mało byliśmy bo jest za gorąco dopiero później pod wieczór się po bawiliśmy i rozłożylismy z mężem trampoline nasz synek miał zajęcie na bardzo długo.teraz wszyscy śpią a ja czytam ciekawa książkę:-) po 10stron każdego dnia aby nie zarywac za bardzo nocy. odnośnie badań to miałam robione cukier z granicach normy tylko ze to było chyba pół roku temu. czasami przed @ mam takie dziwne stany ból głowy zawroty itp. nie wiem czemu. Fajnie mieć prace w której doceniają powiem wam że kiedyś na początku było mi ciężko być w domu i ogólnie wszystko na mojej głowie nie mówiąc o wychowaniu ale teraz nie czuje się ani gorsza ani inna od tych kobiet co pracują dziwi mnie ze ludzie od razu komentują przecież gdyby było mnie stać na prywatne przedszkole poszła bym do pracy ale jak mam iść męczyć dziecko wstawaniem dojazdem i tymi obowiązkami które będą dla niego szokiem przy czym ja zarobie 2tys. wydam 1000na przedszkole z obiadem dla niego bo musiała bym odbierać go o 17 do tego paliwo utrzymanie auto itd itd to Wogole bez sens chyba lepiej od czekać nauczyć podstaw i posłać w odpowiednim czasie dziecko i na spokojnie znaleźć pracę. Ludzie są okrutni i podli a pomoc nie ma nigdy kto jak coś złego się dzieje. moje menu dzisiejsze jest dużo lepsze od tego co było kiedyś.:o) rano. kanapka z szynką przed południem. jabłko obiad. 5łyżek garnka chłopskiego podwieczorek. kes ciasta kolacja.2suche kromki i 1plaster szynki plus ogorek kiszony właśnie mąż stwierdzil że późno i idziemy spac życzę wam dobranoc. a wogole dajecie rady jakoś w ten upal??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Dalej z komórki, niestety. Komp nie chce sie sam w jakiś cudowny sposób uzdrowić. No i ja zaczynam dziwnie się czuć. Czyżby dół nadchodził? Dziwne, bo to raczej na jesień się zdarza. A może taki obniżony nastrój jest spowodowany tymi naglymi strasznymi upalami? Sama nie wiem, ale fakt jest faktem - czuję się źle. :( Aneta ☆ masz rację, poczekajcie aż synek bardziej "dorośnie" i dopiero wtedy zapiszcie go do tego przedszkola. Posyłanie go do tamtego drogiego nie ma sensu. Kobitki kochane, dobrego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już w pociągu... pisząc poprzedni post uświadomiłam sobie, że moje kiepskie samopoczucie czyli że wszystko mnie boli (kości, stawy, mięśnie, nawet skóra) że nagle nic nie potrafię zrobić, że wszystko mnie przerasta... że prawie każda rzecz wypada mi z rąk, że nie potrafię się skoncentrować, że na pewno nikt mnie nie lubi... itp itd... itd... to na 100% objawy nadchodzącego czarnego dołu... A w takiej sytuacji moja dr każe mi troszkę zwiększyć dawkę przeciw depresanta... no i już zamiast 1\4 łyknęłam sobie 1\2 tabletki... i czekam na poprawę.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek:) Niusia, nie pozwalam się dołować. Wiem, że przychodzi taki czas, gdzie wszystko jest na "nie" i różnie ludzie sobie z tym radzą i przechodzą taki czas, ale trzeba go szybko pokonać. Główka do góry:);) Aneta, ludźmi się nie przejmuj. Szkoda czasu na takie rzeczy. Gadali, gadają i gadać będę. Taka wstrętna natura niektórych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff vani nadchodzi. Jestem już :) wczorajszy dzień zabiegany ale akt notarialny już mamy, kredyt też już jest za tydzień ma zostać wypłacony, domek ubezpieczony, płytki do górnej łazienki zamówione, drzwi wewnętrze też już juz zamówione, w czwartek jedziemy obmierzyć mała łazienkę i płytki w piątek zamówić i to by było na tyle hehe. Niusia kochana nasza nie pozwolimy Ci się dołować, nawet to tym nie myśl ;P Aneta nie przejmuj się gadaniem ludzi, ja z moim synusiem siedziałam przez 3 lata w domu bo akurat studiowałam, ale jak nadarzyła się okazja żeby iść do pracy to poszłam, akurat może mam troszkę lepiej bo firma rodzinna i nieraz w wakację to z młodym przyjadę do pracy, albo szybciej muszę wyjść to idę, nie robią problemów, moja kuzynka też z córkami przyjeżdza to wtedy szał jest jak się 3 dzieciaczków zejdzie. Wujek aż chce im kupić jakaś bujaczkę czy piaskownicę na dworzu żeby miały zajęcie. Wiadomo na początku jeżdziłam na 4 godziny do pracy ale jak już młody do przedszkola poszedł to normalnie na 8. Ale on głównie szybko nauczył się samodzielności bo jak jeżdziłam na wykłady to z babcią albo dziadkiem zostawał i tak poszło. Ale wiadomo nie każdy tak może. A najwięcej gadają ludzie co dzieci nie mają. Przecież jak się siedzi z dzieckiem w domu to nie znaczy że się nic nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze że Vani nadeszła:)) Sporo udało Wam się wczoraj załatwić- fajnie. Kolejne rzeczy można odhaczyć:)) Ja po procy mnóstwo rzeczy mam do zrobienia, no a jutro Goście przyjeżdżają. Mam nadzieję, że się wyrobię hehe Cieszę się bardzo na te 4 dni wolnego, bo bardzo tego potrzebuję. Czas odpocząć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak brałam w poniedziałek wolne na jutro to mówie a co tam przyjde w piątek do pracy pewnie i tak nie będzie co robić ale już nie będę wolnego brałam. I co się okazuje że w piątek tylko 3 osoby na produkcji będą więc też wypisałam urlop na piątek, przecież sama nie będę siedziała i tak oto tym sposobem w tym tyg pracowałam tylko w poniedziałek i środę hehe. My jutro idziemy do moich rodziców na obiad, też się już pakuja bo w piątek wyjeżdzą. A ja w piątek popakuje ciuchy i w sobotę jedziemy do teściów, wracamy w niedzielę i oddajemy klucze nowym właścicielom heh. Ale dziś szybko czas zleciał. Dietkowo u mnie dobrze w poniedziałek ćwiczenia zaliczone, wczoraj odpuściłam po tym lataniu po mieście myślałam że mi nogi odpadną. Dziś planuje poćwiczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ja wczoraj dostałam Alergi jestem na sterydzie ecorton choć kazał mi brać metypred ale bałam się skutków odstawienia, ecorton znoszę łatwiej od razu lepiej mi się oddycha wczoraj pomyślał że już pójdę do aniołków było tak źle. Nie mam siły pisać idę spać. dalej odezwę się później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×