Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Estera 2015

Minus 30 kg .... reaktywacja

Polecane posty

Ja już w pociągu... do domu jadę... jak tylko wejdę to natychmiast Heviran lykam i całe opakowanie do torebki wsadzę, żeby mi znowu nie zabrakło... NO I DZISIAJ MECZ......!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane powiem wam że to 3raz kiedy chcę schudnąć i w zasadzie jak ograniczam kcal do minimum dopiero chudne nie powiem czuje czasami głód ale jest on do wytrzymania do tego nie czuje go zawsze. gdy jem tak jak wy co 3godz i podobne Menu brzuch robi się jak balon. zamieściłam się w moją ukochaną bluzkę :-) wiem że przesadzam ale mój metabolizm już dawno zepsułam na diecie 500kcal zachowanie główniary:/ zrujnowalo mi zycie. odnośnie Pokrzywki to raz jest potem dzień dwa i znika. co dziennie piję wapno ograniczam się od leków bo wiadomo one też cudow nie uczynią. Powiem wam że ja też myślałam że mnie coś bierze ale to chyba ta pogoda tak wpłyną ze się jest osłabionym powiem wam tylko ze dopiero nadejdzie masakra jak dobije termometr do 40 moje menu. Rano jogurt grecki jabłko i musli obiad. pieczeń z mięsa mielonego wołowego 100g 2ziemniaki i 2ogórki konserwowe. kolacja. kanapka z szynką. do tego dużo herbaty zielonej. kupiłam dziś magnez z B6 bo coś słabne. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! No i wygraliśmy... :D a ja bałam się meczu z Ukraińcami... bo oni są nieprzewidywalni... ale udało się... brawo Błaszczykowski... brawo Fabiański... brawo wszyscy chłopcy...!!! x Aneta 🌼 tak... wczorajsze Twoje menu było dobre... nie myśl, że się wymądrzam... ale ja bym dołożyła do kolacji jakieś warzywo... np. dużego pomidora... one mają potas... a ten składnik, obok magnezu, wzmacnia i ma duży wpływ na samopoczucie... ja też łykam magnez... od jakiegoś czasu jest to Magnella... bo ona ma system zmodyfikowanego uwalniania... zawiera chelat magnezu pochodzenia morskiego i witaminę B6... zalecana jest w stanach długotrwałego stresu i wysiłku umysłowego oraz przy stosowaniu diet odchudzających. x Powiem Wam, że czuję się lepiej... zdecydowanie lepiej... jak tylko przyjechałam do domu to tabletkę przeciwwirusowego Heviranu łyknęłam, zaraz wezmę kolejną... i opryszczka chyba opanowana... pęcherz też już nie szczypie... może wszystko, co daj mi Boże, rozejdzie się po kościach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Może zacznę od wczorajszego popołudnia także o 15.40 weszłyśmy na siłownię wiadomo pierwszy raz to tak na spokojnie bieżnia i rower i jakoś tak godzinka zleciała, szybko do sklepu i na mecz. Mecz hmm mógł być lepszy ale takie te nasze orły są, najważniejsze że wygraliśmy. Wczorajsze menu: śn: płatki fitness z mlekiem p: serek homogenizowany II śn: 2 tosty z serem p: sałatka (sałata, pomidor, ogórek, rzodkiewka, trochę oliwy z rozmarynem) ob: 2 małe gołąbki i połowę ziemniaka kol: 2 małe kawałki pizzy Do tego 2 piwa tego nowego lecha Trochę tego wyszło ale też sporo poćwiczyliśmy. I dzień zleciał. Dziś mamy dzień regeneracji i jutro idziemy na siłownie ale tym razem trochę dłużej. Myślałam że rano z łóżka nie wstanę ale jakoś dobrze jest hehe. Zabieram się do roboty bo muszę szybciej wyjść, dziś pogrzeb :(:( Buziaczki:) odezwe się jeszcze dziś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Ja już po śniadaniu... jak zwykle, owsianka na wodzie... teraz z kawunią witam nowy dzień... a ma być ten dzień upalny... podobno znowu nadciągają wielkie gorączki... trzeba jakoś przez to przejść... koniecznie wodę ze sobą woźcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, tak Niusia- mają być wysokie temperatury, ale też i burze, co oczywiście przy tylu stopniach jest naturalne. Wczoraj mieliśmy zakończenie roku baletowego;), jutro normalnego:) Ech... ale dobrze. W końcu może trochę odpocznę. Córcia moja podobno będzie wyróżniona. Zobaczymy jak to będzie. Zdam relacje jutro;) Dzisiaj też napięty dzień. W pracy sporo się dzieje. Na 18 idę do kosmetyczki. Wczoraj robiłyśmy z Córcią tort na Dzień Ojca- będzie od Córuni:):). Tzn. upiekłyśmy biszkopty, a jak dzisiaj zrobię masę:) Aneta, możliwe, że tylko mała ilość kalorii pozwoli Ci schudnąć, ale jest to najgłupsze rozwiązanie. Wiesz, że rozregulowałaś metabolizm, to teraz trzeba zrobić wszystko, żeby go przywołać do porządku. Krzywdzisz tylko tym siebie, bo nie dość, że nigdy nie osiągniesz wagi stabilnej (przy rozregulowanym metaboliźmie co najwyżej efekt jo-jo), to i nie będziesz się dobrze czuć, bo na pewno nie dostarczasz organizmowi potrzebnych wartości odżywczych. Przemyśl to raz jeszcze i odchudzaj się z głową. Vani, wczoraj pewno ciężki dzień miałaś- pogrzeb- smutne chwile:(( Jak się trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane ja już w pracy, ledwo dziś się wyrobiłam. Oj tak wczoraj najsmutniejszy dzień był, każdy myślał że z tego wyjdzie przez pewien czas już było nawet dobrze, tak bardzo chciała żyć. Ale teraz już nie cierpi bo ból był najgorszy. A my tutaj nigdy o niej nie zapomnimy zawsze będziemy mieli Ją w sercu. x Później jakoś to po południe zleciało, mąż z moim tatą w końcu po samochód pojechali, wyjechali przed 19 a wrócili przed 21. Później chwilę film obejrzeliśmy i spać hehe. Wczorajsze menu: śn: płatki kangus z mlekiem p: serek danio waniliowy II śn: owsianka z owocami i orzechami ob: talerz zupy kalafiorowej kol: jogurt monte i tost Dziś idziemy z sis na siłownię więc mam trochę więcej jedzenia heh. Ogólnie planujemy dziś dłuzej zostać ale zobaczymy co i jak. W sobotę też mamy się przejść ale muszę wypytać ile tak przeważnie osób jest, bo jak tłok to nie ma co iść. Ogólnie do końca tygodnia ma być nawet po 33 stopnie ale właśnie burzowo ma być. Ale następny tydzień już chłodniej jak patrzę na pogodę. Ciekawe jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi się dzień dłuży, rano nie chciało mi się wstać bo wieczorem dłużej film i jakoś tak się nie wyspałam. Oczy mi się tak zamykają że szok heh. Ale jak dzisiaj się wymęczę na siłowni to lepiej mi się będzie spało heh. Mąż był rano w domu i już większa połowa salonu zrobiona i gładzie u góry w pokojach zrobione. Nawet ostatnio była pani co na końcu sprząta i okna zabezpieczyła żeby miała mniej sprzątania na końcu heh. Tylko ciekawa jestem kiedy przyjadą z gminy żeby liczniki do wody założyć bo piec trzeba sprawdzić. Coś się gmina ociąga heh. W sądzie też dopiero wczoraj księgę wieczystą założyli ale to u nas długo wszystko trwa. My jutro też mamy u synusia zakończenie ale po południu heh. Ja jednak daje go do szkoły, wszystkie opinie ma dobre więc nie ma przeciwwskazań. A do szkoły będzie chodził tam na wiosce u nas wszyscy chwalą szkołe bo podobno bardzo dobra, na razie zapisanych jest 25 dzieci ale jeszcze wszystko może się zmienić heh zobaczymy jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w ten piątkowy poranek :) dobrze że dziś piątek jutro można odpocząć hehe. Wczoraj na siłowni ponad 1,5 godziny nie jest źle, zakwasów nie ma :) trochę wczoraj nogi bolały myślałam ze dziś z łóżka nie wstanę ale jest dobrze. Jutro też mamy iść ale zobaczymy jak to będzie bo dziś mam dostać @ a jest tak gorąco że szok. Dziś ma dojść do 34 stopni. Trochę już za ciepło, lubię jak jest pogoda ale to już trochę za duzo zwłaszcza że w biurze zimno a na dworze gorąco. Dziś zakończenie u synusia w przedszkolu ciekawe jak długo będzie. Aaaa jeszcze wczorajsze menu: śn: tost z serem p: berliso II śn: owsianka z owocami i orzechami p: sałatka (sałata, pomidor, awokado, oliwa z rozmarynem) ob: talerz zupy krem z kalafiora i kawałek mięsa Ogólnie to jadłam obiadokolację w domu byliśmy tak o 18 zjadłam zupę i to wszystko. No i na podwieczorek zjadłam loda heh. Mąż wrócił z pracy to jeszcze poszliśmy spacerkiem do obi i zamówiliśmy listwy wykończeniowe na dół, u góry stwiedził że sam założy natomiast dół trzeba zrobić bo jest bardziej wizytowy heh. Kochane zgram parę zdjęć z telefonu i wam wyśle. Dziś też zapowiada się nudny dzień bo kuzynka ma wolne więc jak na razie 2 osoby w biurze. Odezwę się później buziaczki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Ja na moment, więc nawet kompa nie odpalam... dziś jestem w domu, ale huk roboty mam... muszę wyjść z sunią na łąkę, chatę posprzątać, gotować obiad, wyprasować wielki obrus i na 15:30 do fryzjera... przed nami trzy imprezowe dni... a tu upały afrykańskie... nie wiem jak ja to wszystko zniosę...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitki muszę się z Wami podzielić wspaniałą wiadomością... zdaje się, że chudnę... i to dosyć sporo... idąc z psem na łąkę założyłam portki, których już dawno nie nosiłam... no i okazało się, że mi po prostu z tyłka i brzucha spadają... przez cały spacer musiałam je w garści trzymać, bo mi do kolan zjeżdżały...:D oj, muszę koniecznie przywrócić poniedziałkowe ważenie się...:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia no widzisz to dobrze :) że waga spada. Ja ogólnie mam wszystkie luźne spodnie, niby jak kupuje to dobrze a później się rozciągną to ciągle mi spadają i podciągać muszę. Ja swoją wagę wywiozłam w kartonie do tesciów ale coś czuje ze nic się nie zmieniło, może jak zaczęłam teraz chodzić na tą siłownie to coś zejdzie hehe. Ogólnie jutro mielismy isc ale dziś dostałam @ i zdycham a jeszcze tak gorąco jest. Odezwę się jutro bo i tak pewnie w domu będziemy siedzieć hehe bo mecz o 15. Buziaczki i miłego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane dzisiejszy dzien spędziliśmy na basenie było całkiem fajnie. ogólnie czuje się lepiej od kiedy ćwiczę. zauważyłam że cera jest bledsza do tego mam więcej siły niż gdy nie ćwiczyłam moje menu. rano bułka z wędlina obiad kawałek mięsa pieczonego 2ziemniaki pomidor kolacja wafelek. pół godziny cardio. ogólnie mam trochę doła troszkę mi się znowu nie układa:/ mój ciągle zmęczony choć robi po 8 skoki ciśnienia które mnie martwią ;( gratuluję Niusia efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera cieszę się ze Twoją córką będzie wyróżniona to Wielki sukces i pociecha dla rodziców ja się boję jak mój synek pójdzie do przedszkola jak my damy radę i wogole. Vani jak Polska wygra to trzeba do media Mark ponoć opłaca się na zakupy ale warunek muszą wygrać z tego co wiem ją nie oglądam meczy ale sprawdzam w necie. dziś trochę ddTVN włączyłam dosłownie na 30minut i tyle nam z tv. Niusia ja nie uważam że się wymadrzasz doceniam Twoje rady i Reszty dziewczyn tylko ze ja już tak mam rozjeChany metabolizm i tak rozmnozona tkanke tluszczowa ze troche pofolguje i znowu robie sie jak tlusta swinia po prostu plakac mi sie chwilami chce jak,widze ze.inni jedzą tak malo jak ja i chudna a ja nie.dosc ze malo to musze to na pol podzielic bo ni chu chu aby waga drgnela. Ale sluchajnie zalozylam bluzke ktora byla mala zawiozalam rybaczki ktorych kiedys nie moglam efekty sa@-}--

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, ech, dopiero znalazłam chwilkę, żeby do Was napisać. Wczorajszy dzień bardzo udany. Zakończenie roku piękne. Cudownie było tak stać na środku i otrzymać list gratulacyjny. Piękne chwile. Upał był niesamowity, ale daliśmy radę. Dzisiaj od samego rana na nogach. Wieczorem mamy gości i grilla, wcześniej mecz trzeba obejrzeć. Oczywiście nie jestem zagorzałą fanką piłki nożnej, ale jakby nie patrzeć jest to pewnego rodzaju wydarzenie, więc obejrzę:):) A nie jestem fanką, bo uważam, że jest to wszystko bardzo przerysowane, promowana w Polsce jest tak naprawdę tylko piłka nożna. Idzie na to potężna kasa, a wyniki raczej mamy bardzo średnie. Inni sportowcy nie są aż tak promowani i doceniani, a bardzo ciężko pracują i mimo osiągnięć zapomina się o nich. więc podchodzę to tego z bardzo dużym dystansem..... Dzisiaj około 6 rano zerwała się ostra wichura, burza i taki deszcz, że nic nie było widać. Po godzinie ustało i nastąpił skwar hehe. Aneta, fajnie że udaje się wchodzić w mniejsze rozmiarowo ciuszki. Będzie dobrze. Praca, dyscyplina i mimo wszystko uśmiech- i naprawdę można być szczęśliwym:):) Kochane uciekam, bo za chwilę będę placucha wyciągać i mam mnóstwo jeszcze rzeczy do zrobienia. Ciumki na sobotę:):) Estera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Imprezowo/upalny weekend za nami... całe szczęście, jakoś przeżyłam... a teraz odpoczywam... dobrej nocy, kobitki... pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane po weekendzie który zdecydowanie zleciał za szybko jak zawsze zresztą. A więc po kolei, w sobotę mecz więc zrobiliśmy sobie na działce u wujka strefę kibica co prawda telewizor był dość mały ale liczy się towarzystwo i ta atmosfera heh. Było nas słychać jak nigdy hehe, ah te emocje na karnych aż kuzyn krzesłami rzucał hehe. Było gorąco a wujek ma basen na działce taki kopany 1,5 na 3 metry nie wiem pewnie wam mówiłam. Ale ja niestety się topiłam bo @. Wodę dopiero uzupełnia więc do kolan było to nogi wymoczyłam. Ale później się zachmurzyło trochę pobłyskało ale burza przeszła 15 km obok nas. Trochę popadało ale szału nie było. W nocy trochę popadało. Od razu zimno się zrobiło. W niedziele niby też ciepło, mieliśmy na działkę jechać ale się zachmurzyło od razu zimno się zrobiło i nie pojechaliśmy i tak weekend minął. x Aneta a co do twojego pytania, to ja staram się ćwiczyć podczas okresu ale nie zawsze daję rady, zwłaszcza jak jest tak gorąco jak w sobotę, mieliśmy iść na siłownie ale po prostu siedziałam w domu i leciało ze mnie. Jak jest chłodniej to ćwiczę, może nie tak intensywnie jak zawsze. Ogólnie to mam tak że przez 2 dni to zdycham po prostu ale wtedy jadę na tabletkach najsilniejszych jakie mamy w domu i jakoś żyje hehe. x Dziś idziemy na siłownie i chyba będę chodzić codziennie coś mi się zdaję, bo trzeba się spiąć żeby waga coś ruszyła. Zważe się dopiero 16 lipca jak będziemy u teściów. A 1 lipca się cała zmierzę zobaczę czy cos w cm spadło. Za 26 dni zaczynamy urlop z mężem i przeprowadzka, mamy nadzieję że do 25 lipca wszystko skończą. A słuchajcie jakie jaja, był taki fajny gostek od wykończenia był tym najgłówniejszym i co się okazało był za wolny i dostał ultimatum albo przechodzi na akord czyli tyle ile zrobi to dostanie kasy albo się żegnają i koleś się pożegnał. Robił bardzo wolno ale dokładnie, szkoda go bo ja bym wolała żeby robił długo a dokładnie. Ale firmie się nie opłacało go trzymać. Podobno ten co teraz jest też jest dokładny ale się zobaczy, teraz mąż codziennie będzie jeździł i sprawdzał, Podobno salon dobrze zrobiony jest, zobaczymy łazienki bo takie płytki wymyśliliśmy że ich szlak trafi hehe. No nic mykam do pracy :) Buziaczki :) odezwę się później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Melduję się i ja... dziś poniedziałek, więc zięć ma to swoje niby wolne...:D i jak najczęściej się zdarza, jednak musi w południe do pracy skoczyć...:P więc babcia jedzie pomagać...:D i zostanę u nich do wieczora, bo mam o godz 19 wizytę u mojej doktor... lekarka przyjmuje w Łodzi, dziesięć minut jazdy tramwajem od moich dzieci... x Vani 🌼 zmiana szefa od wykańczania... oj, to faktycznie musicie teraz trzymać rękę na pulsie... bo nie wiadomo, jaki jest ten jego następca... no tak, ja chyba też wolałabym wolniejszego, a dokładniejszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra... śniadanie (jak zwykle owsianka na wodzie) zjedzone... kawcia wypita... teraz lecę pod prysznic... zaraz potem gnam z suńką na łąkę... i jazda do Łodzi... Dobrego poniedziałeczku, kobitki kochane......!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff trochę FV do zaksięgowania miałam, ale już na szczęście skończyłam. Teraz tylko poczekać do 15 i na siłownie heh. Wyczaiłam wczoraj w sklepie w końcu nasiona chia i dziś na śniadanie zjadłam pudding ale robiłam sobie z jogurtem greckim dziś spróbuje z mlekiem zrobić. Długo na nie polowałam ale te miasto to trochę chyba zacofane jest. U męża w pracy obiady się już skończyły razem ze szkoła więc będę musiała mu coś ugotować. Ale dziś na szybko z rosołu zrobię zupę pieczarkową heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! I wtoreczek mamy... wieczorem u nas ostro popadało... roślinom woda potrzebna, więc dobrze... a ten deszcz rozpoczął się dokładnie w chwili, gdy pod własnym blokiem z autobusu wysiadałam... na całe szczęście nie lunęło nagle, tylko kropić zaczęło... jak weszłam do mieszkania, to już padało na całego... można wobec tego powiedzieć, że wróciłam suchą stopą...:D a u doktor wszystko o.k. mam zapas leków do końca sierpnia... i wtedy kolejna wizyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie jestem i ja w ten wtorkowy ranek :) Niusia to miałaś wielkie szczęście :) dobrze że wizyta kontrolna poszła sprawnie :) Wczoraj siłownia zaliczona, dziś niestety nie pójdę bo przyszła pocztą umowa na przyłączenie do sieci z energii więc muszę podjechać bo mam parę pytań i jadę po pracy bo dziś do 17 otwarte. Powiem wam ze jak ćwiczyłam w domu na orbitreku bo miałam takie zakwasy na drugi dzień a po siłowni nić no i idzie więcej kalorii spalić niż w domu. Lepsze sprzęty mają. Wczorajsze menu: śn: pudding chia z dżemem porzeczkowym p: kawałek ciasta (kuzynka przywiozła po kawałku) II śn: owsianka p: sałatka (sałata, ogórek, pomidor, awokado) ob: kawałek mięsa z zupy, kromka chleba żytniego kol: kromka chleba żytniego z serem Obiadu jako takiego nie miałam bo jeszcze musiałam zrobić dla męża zupę na dziś do pracy. Dziś u nas od rana pochmurno ale mam nadzieję że się wypogodzi bo żadnej kurtki nie wzięłam. Jeszcze 3,5 tyg i urlop :) już się doczekać nie mogę. No nic mykam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super wyniki macie dziewczyny. Ja jestem na diecie 3 miesiace, miesiąc temu maż mi kupił na electro.pl orbitrek i na nim ćwiczę. wylewam na nim 7poty. i jest mnie już 12 kg mniej. Wiem, że to nie taki wynik jak Wy macie, ale i tak sie ciesze. Jeszcze wiele drogi mnie czeka wiec trzymajcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie Kochane, echa, ale mam zabiegany czas. Jejku dobrze, że już wakacje, to nie muszę się zrywać przed 6, tylko spokojnie po 7 wystarczy. Vani świetnie, że udaje się chodzić na siłownię. Zobaczyć- kg będę spadać jak nic:):) Aneta, trzymaj się dzielnie. Wiem, że grypa jelitowa to nic przyjemnego, ale 2 kg mniej na pewno będą:);) Trzeba we wszystkim szukać plusów:) Niusia, świetnie, że u lekarza spotkały Cię dobre wieści. Mam nadzieję, że do następnej wizyty nic się nie wydarzy, a potem już będzie tylko kontynuacja pozytywów. Ja dzisiaj od świtu na nogach. O 3 w nocy obudziła mnie Przyjaciółka, bo chciała zostawić samochód koła nas na parkingu;););) Oczywiście umawiałyśmy się, ale zawsze człowiek taki w środku nocy zdezorientowany hehe. W ogóle przez kilka ostatnich dni znowu nie ćwiczyłam. Ech... z jednej strony jestem strasznie zła na siebie, no a z drugiej naprawdę nie było kiedy:(((. Dzisiaj wiem, że też nie poćwiczę, bo na 16:30, czyli zaraz po pracy idę do dentysty- męczyć dalej zęba kanałowo, potem trochę spraw i wiem, że wrócę ok 22.30 do domu:(((( Estera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gości, gratuluję 12 kg mniej, To świetny wynik i przede wszystkim ogromna ulga dla organizmu i kręgosłupa hehe. Ja schudłam 16 kg od listopada. Na tym etapie powinno być więcej, ale na chwilę się zatrzymałam:);). Na pewno znowu ruszę, bo nie chcę zaprzepaścić tego, co już osiągnęłam. Estera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×