Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

Dzień dobry!! Wyszłam dziś rano z domu bez śniadania, bo byłam na badaniach i dopiero teraz miałam w ogóle szansę na kawę... Cały ranek byłam głodna jak wilk, a jak już skończyłam wszystkie sprawunki i wizyty... przestałam i dlatego zdecydowałam się tylko na duże cappuccino i teraz piszę do Was z bardzo ładnej kawiarni, gdzie siedzę w bardzo miękkim fotelu i jest mi tak dobrze.... ale niestety zaraz się to skończy, bo muszę wracać do pracy. W czerwcu najprawdopodobniej wyjadę na delegację za Ocean ( :D ) i już dziś rozpoczęłam załatwianie formalności. Mam nadzieję, że będę już wtedy piękna i fit. ;) Na koniec przyznam się Wam do czegoś: motywuję się do odchudzania "negatywnie"... Ostatnimi czasy zerwałam z moją długoletnią przyjaciółką (czy raczej ona ze mną), która na odchodne powiedziała mi, że już od dawna czuła się w naszej relacji źle, nie popiera moich życiowych wyborów (takich w stylu: najpierw kariera a potem ewentualnie ślub i dzieci, podczas gdy sama przygotowywała się już wtedy do hucznego weselicha z oczepinami)... Mam do niej duży żal... staram się być ponad to, ale teraz podglądam ją i jej "życiowe wybory" w mediach społecznościowych... ona moje pewnie też, chcąc nie chcąc... i wiem, że to płytkie i głupie, ale chciałabym, żeby widziała, że mi się dobrze powodzi i jestem zadowolona ze swojego życia. Szczupła, piękna i odnosząca sukcesy. :D Z jednej strony wiem, że powinnam robić to dla siebie, ale z drugiej: niech im opadają szczęki, hejterom...! Wiem, wiem, przemyślenia jak z gimnazjum. ;) Pozdrawiam Was dziewczyny i lecę do pracy, a potem na obiad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ho :-) Ale u Was fajnie :-) Ja jestem początkująca jeśli chodzi o aktualną dietę, dopiero zaczynam brać się za siebie ale jeśli chodzi o diety w ogóle, to ja weteranka jestem :-D Założyłam właśnie własny temat, ale jeśli pozwolicie to i do Was sobie pozaglądam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Witamy wszystkich :) widzę, że zainteresowanie tematem coraz większe :) Do teraz jadę tylko na sałatce ziemnaczanej i dwóch mandarynkach :) Zastanawiam się czy teraz wsiąśc na rower czy po obiedzie (za 30 min)? Nigdy nie wiem czy lepiej ćwiczyć na głodniaka czy już sytym :o Jak to jest? Ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość self esteem
Zwykle zaleca się przekąsić coś po treningu. Z drugiej strony nie zalecane jest by po posiłku odpoczywać, ponoć też dobry jest wtedy ruch. Z tego by wynikało, że ruszać się trzeba i przed i po, a przerwę robić tylko na jedzenie. W sumie rozsądnie :-D Ja bym na Twoim miejscu zrobiła wg. własnego uznania, najlepiej teraz idź póki widno i chęci są :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć, dziewczyny! Nowa melduje się na pokładzie. :) ONA XXL, dziękuję za serdeczne powitanie. U mnie jest godzina później niż u was, więc powoli zwalniam obroty. W tej chwili gotują się jajka do mojej jutrzejszej sałatki na lunch, niedługo siadam do nauki. Dzisiaj wtorek, więc zaliczyłam 45 minut dość intensywnego aqua joggingu. Mówię Wam, w wodzie też można się spocić. :D Jeśli chodzi o jedzenie, to nie głoduję, ale i nie chodzę w 100% syta. Trzymam się zasady mniej, a częściej. Pozwalam sobie nawet na deser w postaci np. ciasteczka owsianego (46 kcal/szt.) do poobiedniej kawy. No nie dam rady, po obiedzie musi być kawa, a do kawy coś słodkiego. :P Zresztą nie chodzi o to, żeby się katować, tylko żeby kilka rzeczy się przestawiło w głowie. A stawianie sobie nierealistycznych wymagań na pewno nie pomoże, wręcz przeciwnie. Pozdrawiam wszystkie fighterki, piszcie, co tam u Was! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqua_joggerka
Post wyżej to ja, zapomniałam się podpisać. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doloress1
Koleżanka wyżej ma racje trzeba się odchudzać ALE Z GŁOWĄ! Ja staram się trzymać 5 posiłków dziennie niezbyt kalorycznych oraz biorę iqacai dla lepszego metabolizmu.. Dodatkowo chodzę na squasha i jest coooooooraz lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ardinka
Hej :) ja również trwam i nawet dobrze się czuję. Dzisiaj znowu orbi 40 min ,niestety jest to maximum które mogę wygospodarować w moim zapracowanym dniu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, godzina crosika zaliczona :-) Jestem padnięta ale też zadowolona :-) Jutro coś więcej popisze. Dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ja też się melduje z godzinnym biegiem na siłowni;) dzisiaj i wczoraj! Byłoooo super! Jutro też odpiszę więcej bo padam z nóg! Buziaki:* ONA XXL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parasole
Postanowiłam napisać do Was szybciutko z komórki, bo dziś jest mój dzień ważenia się i wyobraźcie sobie, jest 1,2 kg mniej!! :) czyli w sumie w dwa tygodnie schudłam okrągłe dwa kilogramy! Wiadomo, że to niedużo, ale cieszę się niezmiernie :) :) Ważę dziś 75,4 :) :) Jeśli dalej pójdzie w podobnym tempie to już za jakieś 6 tygodni powinnam zobaczyć 6 z przodu!! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Ja i tak już nie piję napojów gazowanych :o Nienawidze ich ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie :) Moim problemem jest raczej wynagradzanie się jedzeniem i zajadanie stresu. Na diecie zresztą nadal się "wynagradzam" tylko, że zdrowymi i dobrymi rzeczami :) Dziś jadłam sałatkę z brokułów i czosnkowej fety z gruszkami (!) i pestkami dyni, potem surówkę z selera i marchewki i marchew z żurawiną.... :) W domu grahamkę z cieniutką warstwą pasztetu z czarnuszką, a na kolację kakao bez cukru i bananek. :) Jeździłam też trochę na rowerze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqua_joggerka
Witam wszystkie dzielne kobietki! :) Dzisiaj od rana boli mnie głowa, ale nie dałam się i po południu dzielnie pomaszerowałam na siłownię. 25 minut na bieżni i tyle samo na orbitreku. Tyle wystarczy, nie mogę się przetrenowywać, bo wtedy idzie do góry poziom kortyzolu, a to przy mojej chorobie niewskazane i utrudnia chudnięcie. Cały czas trzymam się postanowień żywieniowych i wciąż mam sporo wsparcia ze strony męża. Jestem mu bardzo wdzięczna. parasole - gratulacje! Kilogram tygodniowo to dobre tempo. A tę sałatkę z brokułów, fety (zastąpię serem sałatkowym bez laktozy), gruszki i pestek dyni zrobię w domu, brzmi smakowicie. Tylko jak ty dajesz radę bez mięsa? Ja bym nie umiała. kobietka40 - Tobie też gratuluję spadku wagi. Ja mam dzień ważenia w poniedziałek. Cały czas walczę z pokusą włażenia na wagę dwa razy dziennie. Na razie mi się udaje. Edziaaaaa - ja nie mogę ćwiczyć po posiłku, bo ciężko mi i niedobrze. Przed treningiem jem jakiś owoc (dzisiaj kaki), żeby z kolei nie ćwiczyć o pustym żołądku, bo mogę wtedy zasłabnąć. Ale to chyba zależy od osoby, jak kto woli. Adrinka - 40 minut to optymalny czas treningu. Tylko wiesz, pot ma lać się po d***e, żeby był jakiś efekt. ;) crosik - jak zwykle niezawodna, podziwiam i oby tak dalej! ONA XXL - nasza Gwiazdo Przewodnia, Naczelna Motywatorko! Chylę czoła przed Twoją wolą walki i postępami. Mam nadzieję, że mnie też wystarczy zapału. Buziaki dla wszystkich i meldujcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Ja dzisiaj: Kanapka z szynka 3 mandarynki Zupa+ bulka No i 2l wody Jak teraz patrzę to bardzo mało :o ale ja dopiero teraz zaczynam być głodna, nic mi nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny.. Ja dzisiaj niestety mam okropny dzień.. W sumie to od 3 dni mi się ciągnie.. Eh. W pracy mam taki poziom stresu, że chyba chudnę od samego faktu. Jest mega źle a ja muszę to wyprowadzić na prostą. Nawet mój zespół odczuwa duże napięcie a w mojej roli jest utrzymywanie pozytywnej atmosfery i ich motywowanie do działania. Tylko jal to zrobić jak mój poziom stresu i napięcia sięga zenitu? Ehh ja pierdziele. Dzisiaj byłam na siłowni godzinę, ćwiczyłam na bieżni i rowerku ale miałam przyblokowany mózg. Dieta też ok.. W sumie to nawet jeść mi się nie chce bo mnie ściska w żołądku. Właśnie pije drinka i myślę, myślę i Kuźwa nie wie co powinnam wymyślić żeby wyprowadzić wszystko na prostą... O masakra!!!! Ona XXL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam długi post o tym dlaczego nie jem mięsa, ale nie chce mi go wysłać, bo uznaje go za spam, więc nieco smutna idę spać. Trzymajcie się dziewczęta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Dlatego ja zawsze kopiuję swoje długie posty przed wysłaniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Dzisiaj aerobik :) Czemu nikt nie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka dziewczyny, miałam pisać wczoraj ale jakoś się nie udało. Na razie w miarę ok chociaż waga znowu w górę ale to chyba przez okres, zobaczę za parę dni. Jutro znowu ćwiczenia a dzisiaj jeszcze odpoczynek no i oczywiście 5minut deseczki :-) Ostatnio poczytałam o kaszy jaglanej, podobno dobra dla odchudzających się i odkwasza organizm. Któraś z was ma może doświadczenie z tą kaszą? Nie chce żadnej diety typu "sama kasza" ale może warto ją wprowadzić do menu. OnaXXL głowa do góry, będzie dobrze!!! Musi być. Pisz co to za problem to może coś podpowiemy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Edzia, Ardinka super że macie tyle ruchu, efekty ćwiczeń na pewno niedługo się pojawią. Joggerka fajnie że masz wsparcie w mężu, zawsze to dodatkowa motywacja. Parasole gratuluję spadku kg,tak trzymać!!! Piszcie, piszcie żebym miała co czytać wieczorem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1renatkaa
Doloress1 powiedz mi jak te twoje tabletki faktycznie pomogły jeśli chodzi o metabolizm??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dzieczyny! :) Dzisiaj znowu zaliczyłam sesję aqua joggingu i to były moje ostatnie intensywne ćwiczenia w tym tygodniu. Cztery dni pod rząd wystarczą. Jutro trochę się porozciągam, może poćwiczę jogę. Kilka pozycji podobno dobrze działa na tarczycę. Ten weekend spędzamy u teściów, a że mieszkają na wsi, zawsze jest coś do zrobienia koło domu. U babci mojego męża, która mieszka tuż obok nich, także. Zatem na pewno nie będę się leniła. Czasem wciąż mi ciężko się pilnować jeśli chodzi o jedzenie. Ale to tylko kwestia czasu, aż nowe nawyki wejdą mi w krew i nie będę ich postrzegała w kwestiach ograniczeń. Tym bardziej, że naprawdę nie mam problemów z zakupem odpowiednich produktów. Edziaaaaa - Nie głódź się! Bo ostatecznie spowolnisz metabolizm i może to się skończyć jakąś anemią albo innym cholerstwem. Może podjadaj sobie jakieś surowe warzywa czy coś takiego jeśli nie wciśniesz normalnego posiłku? Żeby organizm nie otrzymał sygnału, że oto brak pożywienia i trzeba magazynować, co tylko się da. ONA XXL - brawo, że mimo wszystko zmotywowałaś się i poćwiczyłaś. Mnie wczoraj było ciężko się zmobilizować, bo łeb napieprzał dość okrutnie, ale przemogłam się i poszłam. Bo jeśli zacznę robić sobie wymówki (przecież nie byłam umierająca), to w końcu zupełnie zarzucę ćwiczenia. Co do Twojej sytuacji w pracy, to mam w rodzinie kierowniczkę i po jej opowieściach nie wiem, czy wytrzymałabym taką presję i odpowiedzialność. Ale widzę, jak pokonujesz trudności w odchudzaniu i jestem pewna, że i w pracy będzie tak samo. :) parasole - to napisz chociaż pokrótce, co skłoniło Cię do porzucenia mięsa. Względy zdrowotne czy pobudki ideologiczne? Na pewno nie będę tego oceniała, bo mam wielu znajomych wegetarian i różne kwestie zaprowadziły ich na tę ścieżkę. crosik - waga poszła w górę, bo kobiecy organizm zatrzymuje wodę przed okresem. No i ćwiczysz, czyli chcąc nie chcąc budujesz mięśnie. Nie łam się, tylko złap centymetr krawiecki i mierz się co jakiś czas. Obwody są nieco bardziej miarodajne niż waga. Chyba lepiej ważyć więcej, a mieć jędrne, wysportowane ciało, niż być "skinny fat". Jeszcze nie wiem za dużo o kaszy jaglanej, ale też zainteresowałam się tematem, bo jest bez glutenu. Dam znać, kiedy coś upichcę. Pisać, baby! Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny!:) Jestem już dzisiaj po ćwiczeniach:) udało mi się godzinkę pobiegać i czuje się o wiele lepiej niż wczoraj:-) W pracy cały czas napięcie, ale jestem już po mocnych negocjacjach więc tyle dobrze, zobaczymy jakie będą tego efekty. Z tego całego stresu zapomniałam się zważyć w tym tygodniu, więc muszę to zrobić jutro. Pewnie będę stała w miejscu bo teraz już nie idzie tak gładko jak na początku, ale nie poddam się:) na następne wakacje pojadę w bikini i będę się czuć atrakcyjnie:) a jak! :-) Chciałabym Wam wszystkim odpisać dziewczynki, ale padam z sil i liczę na to że mi wybaczycie:) obiecuje że najszybciej jak będzie to możliwe nadrobię zaległości! A tymczasem słodkich snów:-)) Ona XXL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Gość- spokojnie, mam wszystko pod kontrolą ;) nie głodzę się, po prostu nie jem posiłków na wieczór, ale nie czuję się jakoś specjalnie głodna jak idę spać. Największą chcicę mam w dzień tzn. kiedy jest jasno. Taki mam organizm :) Crosik- ty umiesz trzymać dechę orzez 5 min? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj strasznie się biedziłam z filtrem antysmapowym, kopiowałam tego posta, zmieniałam 10 razy, ale nic z tego... potem pogrzebałam na kafe i ludzie żalą się, że oznacza i posty o diecie wegetariańskiej jako spam. :( Postaram się jednak co nieco Wam napisać jakimś szyfrem :P Tymczasem dziś zjadłam rano normalne kanapki na śniadanie a w środku dnia miałam tylko pół godzinki, żeby wyskoczyć na lunch pomiędzy pracami i musiałam zjeść kanapkę w Lajkoniku. Wybrałam żytnią, taką która wydawała mi się najzdrowsza, ale i tak był w środku majonez. Nie smakowało mi do końca, ale cóż zrobić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz uwaga: przestałam jeść M, bo jakoś przestało mi smakować. Zbiegło się to w czasie z poznaniem bardzo fajnych ludzi, którzy dobrze nas karmili jedzonkiem bez M i bez produktów pochodzenia krowiego i kurzego, nazwijmy ich V. Potem odkryłam fastfoody V, wszystkie te kotelety i pasztety z R(oślin) i inne smakołyki i zaczęłam sama eksperymentować z tą kuchnią. Teraz robię czasem kurczaka dla mojej połówki, bo mamy "wsiowe" od jego mamy, ale nic a nic mnie nie ciągnie do jedzenia tego. Jak nie ma nic innego, a muszę coś zjeść to zjem z M, w gościach też nie wybrzydzam i nikogo nie nawracam. Nie rozpatrywałam też tego pod kątem zdrowia, ale przyznam, że poprawiły mi się wyniki (wczoraj robiłam morfologię), włosy, pazury itd. Znajomi mówią, że jestem "na diecie z lat 90" bo zamiast wcinać białko liczę kalorie i jem surówki, ale hmm... taka kasza, fasola, warzywa czy inne produkty R mają na zdrowy rozum więcej błonnika, witamin, mikroelementów niż M, a zapotrzebowanie na B też pokrywają, bo ono wcale takie duże nie jest. :) Raz byłam na Dukanie i bardzo mi nie służył, byłam słaba, łeb mnie bolał, a potem spuchły mi stopy i przerwałam... Może to Dukan mi tak obrzydził B. ;) Lubię też bardzo Z i w sumie cieszy mnie, że robiąc zakupy nie przyczyniam się do ich cierpienia. :) No chyba, że kupuję dla kotów, ale one nie mają wyboru i muszą jeść M. :) A teraz zobaczymy, co na to filtry kafeteriowe. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, widzę, że mój zaszyfrowany post się dodał. :) To teraz już wszystko wiecie! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ardinka
Hej :) Parasole :) witaj w klubie ,ja tez nie jem M i dobrze mi z tym ,nawet bardzo. Czuje się świetnie i niczego mi nie brakuje. nabiał jem ,ale myślę,że do czasu Ja również nikogo nie nawracam i się nie afiszuję z tym ,po prostu mam takie przekonania i spoko. Dietka ok ,waga spada,ale jeszcze się nie "chwalę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny:) Byłam wczoraj na silowni i godzinkę pobiegałam:) wróciłam o 23.00 i padłam... Teraz dopiero wstałam :D Jak tam u Was ? U mnie dieta cały czas w najlepszym porządku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×