Teery 1 Napisano Listopad 6, 2020 (edytowany) Cześć Mamowsiesi, jasne, że możesz dołączyć. Każda osoba jest mile widziana. Mamo, nie kupiłam nic wczoraj, tzn. kupiłam pastę do zębów i tampony. Nie miałam w planach zakupów, bardziej sobie chciałam połazić po galerii póki jeszcze czynna. A, kupiłam jeszcze chińskie jedzenie na wagę, wyszło prawie 300 g, choć objetosciowo nie było to tego dużo. Nie wiem, ile to kalorii. Udało mi się pobiegać, nie miałam maseczki, bo zapomniałam. Zrobiłam trochę ponad 6 km. Dzisiaj zapomniałam owsianki, kolega poratował mnie 2 krokami, na drugie serek wiejski i banan. Na obiad chyba zrobię naleśniki albo racuchy z jabłkami. Dostałam dzisiaj trzecie kozaki, tak to jest z zakupami przez neta. I też nie wiem czy nie odeślę, bo mają taki dziwny srebrzysty odcień. Muszę się im przyjrzeć. Widziałam wczoraj fajne w ccc, Ale dzisiaj musiałabym je kupić, bo od jutra zamknięte. Miłego piatunia Edytowano Listopad 6, 2020 przez Teery Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teery 1 Napisano Listopad 6, 2020 Zapomniałam napisać, że gratuluję spadku. To motywuje do dalszej walki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamawsieci33 70 Napisano Listopad 6, 2020 Tylko dwie tu jestescie czy ktos jeszcze? Ja startuje z 79kg. Cel 60kg. Byloby cudownie. Dieta max 1500 mysle. Moj trener przepisal mi 1900, ale to za duzo. Jak wroce do wagi sprzed ciazy to tak ale narazie chce zejsc zeby sie zmotywowac. 55 dni do konca roku i marzy mi sie 65-67kg. Dzisiaj zjadlam 3 jajka z ciemnym chlebem 2kromki, 3 kawalki placka fit (maka kokosowa, jajka, slodzik). Calosc ma 700kcal wiec max 300 kcal te 3 kromki. Do tego skyr 150gram, losos z ryzem40gram i resztki banana po synku. Z ruchu: zaliczylismy dlugi spacer 2godz, 30 min cardio z yt i jak maly pojdzie spac wezme sie za poslady. Ale to wieczorkiem. Mamusia brawo spadku. Ile przytylas w ciazy? Ile dzidzia ma? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 6, 2020 Hej, Sylwia, tak zostałyśmy z Teery we dwie najbardziej wytrwałe I tak konsekwentnie zmierzamy sobie do celu. Widzę że masz meeeeega ambitny plan, chcesz zrzucić w 2 miechy aż 12 kg, szacun normalnie. A swoją drogą nie boisz się że to trochę za szybko? A karmisz jeszcze piersią? Bo ja właśnie przez to nie mogę pozwolić sobie na zbyt rygorystyczną dietę. Moja dzidzia ma prawie 5 miesiący. W tej ciąży przytyłam 19 kg. W poprzedniej 15 kg I nie wróciłam do wagi sprzed ciąży. Więc teraz muszę zgubić nadbagaż z obu ciąż. Miłego wieczoru Kobietki3majcie się ciepło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamawsieci33 70 Napisano Listopad 6, 2020 Ooo 5 miesiecy, to swiezynka jestes tez. Powiedz, kiedy masz czas cwiczyc? Ja dlugo dlugo nie mialam bo moj byl i jest nieodkladalny. Trraz uczy sie raczkowac to sam sie pobawi na dywanie. Wczesniej tylko szelki i noszenie caly dzien. Karmie raz dziennie, ale to tak na zasniecie. Ogolnie to juz schodze z karmienia od miesiaca. Z jakiej wagi schodzilas? 12kg? Oj to rzeczywiscie duzo. Nie pomyslalam. To do 69 bedzie luz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 6, 2020 Ćwiczę tylko wieczorem, jeśli już, wtedy mąż przejmuje opiekę nad dziećmi. Schodziłam z wagi 68,9 kg. Mam narazie 4 kg za sobą. Spada baaaardzo powoli ale wmawiam sobie, że dzięki temu nie będzie efektu jojo. Ale prawda jest taka że nie zawsze jestem zdyscyplinowana a poza tym mam kiepski metabolizm. Niemniej wierzę że małymi kroczkami w końcu zejdę do upragnionej wagi. A pisanie na topiku bardzo mi pomaga w dążeniu do celu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamawsieci33 70 Napisano Listopad 6, 2020 A ile wazylas przed ciaza? Ja kolo 65kg. Z treningu nici. Zaczelam ale ten co mi trener rozpisal jest nie do wykonania w domu. Takze dzisiaj tylko cardio 30 min. Lepsze to niz nic. Mam wozek do birgania ale niestety maly ryczy jak jrst przodem do kierunku jazdy i narazie nie ma opcji. Za pare dni znow sprobuje tesknie za bieganiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 6, 2020 Przed ciążą ważyłam 58,4 kg. I to było I tak za dużo. Powinnam schudnąć więc tak do 55 kg. Ale narazie zadowoli mnie jak zejdzie dyszka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamawsieci33 70 Napisano Listopad 7, 2020 55kg to malutko. A ile masz wzrostu? Teery a Ty z ilu schodzisz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 7, 2020 Mam 161 cm wzrostu, a ty? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamawsieci33 70 Napisano Listopad 7, 2020 167cm. Dzisiaj dieta okey kolo 1500kcal ( nalesniki z maki orkiszowej, kurczak z ryzem, owsianka ze skyrem, jajko, awokado)Pieklam ciasto urodzinowe dla meza, nawet nie oblizalam lyzki Dlugi spacer rano a jak maly zasnie trening, jakis interval dzisiaj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 7, 2020 U mnie dziś gorzej z dietą (jak to przy weekendzie) tzn. jedzenia nie było ilościowo jakoś dużo ale niestety wpadło trochę niezdrowego żarcia, skusiłam się na dwa ciastka francuskie z nadzieniem jabłkowym a rano na śniadanie były 2 parówki I ciabatta. Obiad był jednak dietkowy. Mam jednak nadzieję, że te ciastka spaliłam na kijkach. W sumie maszerowałam przez ok. 45 min. I endorfiny są. Sylwia podziwiam że nie skusiłaś się na ciacho urodzinowe męża. Twarda zawodniczka z Ciebie. Mogę tylko pogratulować determinacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 8, 2020 Hej, Z jedzeniem dzisiaj w miarę się pilnowałam, choć był mały grzeszek bo zjadłam po córce garść słonych paluszków. Miałam dziś przeprosić się z hula hoop, ale niestety musiałam zrezygnować przez problemy zdrowotne. Strasznie bolały mnie jajniki I czułam jakby nerki. I nadal bez szału. Mam nadzieję, że przez noc przejdzie, bo w przeciwnym razie wolę nie myśleć co będzie. Wiecie jaki teraz dostęp do lekarzy Eehhh dobra już nie marudzę. A jak tam u Was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teery 1 Napisano Listopad 9, 2020 Cześć Mamy U mnie weekend oczywiście tragicznie. Posiłki nie były bardzo kaloryczne, ale było piwo, orzeszki i pół chlebka marcepanowego. Pocieszam się, że sportu było dużo, bo w piątek poszliśmy na długi spacer ok. 7 km, w sobotę byliśmy na grzybach, a wieczorem poszłam biegać i też było 7 km, a wczoraj 1,5 godziny tenisa, 45 minut steppera i turbo abs. Dzisiaj na śniadanie owsianka, na drugie serek wiejski, na obiad zupa pomidorowa z ryżem i bitki z kaszą. Do tego jogurt, jabłko i banan. Sylwia, mnie zostało do zrzucenia ok. 1 kg. Niedużo, ale straciłam motywację i zapał. Moja waga docelowa to 65 kg, ale mam 177 cm i muskularną sylwetkę. Od wakacji zrzuciłam 8 kg. Chudnę powoli, ale mam nadzieję, że skutecznie, choć ostatni tydzień był słaby, więc nie wiem czy nie będzie więcej na wadze. Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamawsieci33 70 Napisano Listopad 9, 2020 Teery wow musisz juz wygladac szalowo. Ale sportu nigdy za duzo. U mnie weekend w miare okey. Raz ominelam cwiczenia. Rano sie wazylam 78kg. Takze cos ruszylo , dostalam tez dzisiaj okres 1 raz po porodzie wiec z tego co czytalam powinno isc szybciej zrzucenie wagi. Wieczorem napisze co zjadlam. Rano bylam z malym na kontroli w szpitalu, wracam na piechote jakas godzina. Zaraz sie zbieramy na kolejny spacer.mam w planach cardio i hantle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 9, 2020 Cześć Dziewczyny, Widzę że u Was zdecydowanie lepiej niż u mnie. Niestety mi nie ustąpiły jeszcze dolegliwiści bólowe, narazie nie będę więc ćwiczyć, boję się forsować organizm kiedy nie wiem co mi jest. Zresztą czekam do końca tyg. i jak nie przejdzie dzwonię do lekarza. Wyszłam tylko po południu na 30 minutowy spacer z dzieckiem. Na szczeście z jedzeniem w miarę się pilnowałam. Teery bez kitu ale piszalałaś w weekend z aktywniścią fiz. Sylwia gratuluję spadku. Brawo Wy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamawsieci33 70 Napisano Listopad 9, 2020 Mamamai ja od 3 tygodni mialam bole podbrzusza i jajnikow i tez juz prawie gonilam do ginekologa a tu dzisiaj okres pierwszy raz. Moze u Ciebie tez sie zbliza? No chyba ze juz masz. Z cwiczen dzisiaj gora hantle. Zjadlam sporo kolo 1700kcal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 10, 2020 Mamawsieci jestem półtora tyg. po okresie więc to nie to. Zresztą ja szybko po porodzie dostałam okres, chyba 2 miesiące po. Martwię się bo od wczoraj nam śluz z nitkami krwi. I te nerki jeszcze....Chyba bez lekarza anu rusz. Później napiszę więcej. Miłego dnia Dziewczyny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teery 1 Napisano Listopad 10, 2020 Cześć Dziewczyny Sylwia, gratuluję spadku, nic tak nie motywuje jak niższe cyferki na wadze. Mamo, wydaje mi się, że nie ma co odwlekać lekarza. Nawet jeżeli Ci minie, to potem może wrócić gorzej, nie wiadomo kiedy. Ledwo wczoraj napisałam, przyszła koleżanka emerytka z sernikiem. Zjadłam 1 kawałek, ale zrezygnowałam z drugiego śniadania, a na obiad zjadłam tylko zupę. Miałam w planach bieganie, ale zrobiło się późno, więc tylko godzinę poćwiczyłam na steperze. Wczorajszy dzień uważam więc za udany. Miłego dnia, dużo ruchu i mało jedzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 10, 2020 Hej, U mnie nadal bez zmian.Na śniadanie była zupa mleczna z ryżem. Na 2 śniadanie: 2 naleśniki z dżemem malinowym. Na obiad 2 jajka sadzone, 1 skrzydełko pieczone, ryż I warzywa z piekarnika. No I zjadłam pół wafla karmelowego po córce. Nie byłam nawet dziś na spacerze bo jakoś szybko zrobiło się ciemno a i też zimno było. Ogółem dzień taki średni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mamawsieci33 70 Napisano Listopad 11, 2020 Melduje sie. Dieta chyba dobrze. Dietetyczny placek(400kcal), 3 jajka z mozarella (50g) z brokulem, troche kurczaka ale malusio i herbatniki otrebowe.duzo kawy. Zrobilam interval 50min z cardio. Wczoraj nie cwiczylam niestety Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 11, 2020 Hej, u mnie byłoby dobrze gdyby sąsiadka nie wpadła z urodzinowym ciastem. Zjadłam spory kawałek tortu. I nadal było bez ćwiczeń ale powiem Wam że dziś jakby ciut lepiej z moim zdrowiem. Jajniki już tak mocno nie bolały, nadal mam dziwne upławy ale na szczeście bez krwi. Podejrzewam stan zapalny. Sylwia a jak udaje Ci się powstrzymać od słodyczy podczas miesiączki??? Przesyłam pozdrowienia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teery 1 Napisano Listopad 12, 2020 Cześć Mamo, dobrze, że ze zdrowiem już lepiej. U mnie jak zwykle w wolne - fatalnie. Jedzenie w normie, ale piwo, orzeszki i słodycze. Na pocieszenie przejechałam ok. 40 km na rowerze. Zimno okropnie, ale takie późno jesienne lasy mają swój urok. Powinnam jutro się zważyć, ale nie chcę się dołować. Choć może jak zobaczę 66 kg, to mnie to otrzeźwi. Dzisiaj obiecuję być grzeczna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 12, 2020 Teery 40km?????????????????????????????????????????????? Kobieto przecież spaliłaś ze 2500 kcal! Myślę że spokojnie możesz wejść jutro na wagę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teery 1 Napisano Listopad 12, 2020 Cześć Mamo, dobrze, że ze zdrowiem już lepiej. U mnie jak zwykle w wolne - fatalnie. Jedzenie w normie, ale piwo, orzeszki i słodycze. Na pocieszenie przejechałam ok. 40 km na rowerze. Zimno okropnie, ale takie późno jesienne lasy mają swój urok. Powinnam jutro się zważyć, ale nie chcę się dołować. Choć może jak zobaczę 66 kg, to mnie to otrzeźwi. Dzisiaj obiecuję być grzeczna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teery 1 Napisano Listopad 12, 2020 Wysłało mi się drugi raz to samo, ale nie wiem czy się pokażę. Mamo, 40 km na rowerze to wcale nie jest dużo, nawet dla kogoś kto jeździ sporadycznie jak ja. Wystarczy mieć kondycję. Na wakacjach zdarzało nam się robić ponad 50 km, ale wtedy jest inaczej, bo jest ciepło i robi się dłuższe przerwy. Zjadłam sałatkę, ale dalej czuję się głodna. Na obiad będzie makaron z grzybami, wczoraj znalazłam jednego i jeszcze miałam 2 z sobotniego grzybobrania. Niewiele, ale dla 1 osoby starczy. Może wreszcie pójdę pobiegać, bo ciągle to przekładam. Zastanawiam się nad póiściem do parku, bo większość alejek jest oświetlona i nawet jest trochę ludzi, głównie biegaczy. Nie musiałabym wtedy stresować się maseczką. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 12, 2020 Teery nie zmienia to faktu że jednak kalorii spaliłaś co niemiara. Obstawiam 2500 spokojnie. Ile pokazał Ci licznik??? Dla mnie 40 km to meeeeeega wyczyn. Mogę Ci tylko pogratulować i kondycji I zapału Ja też dzisiaj chodzę wkoło głodna. Próbowałam zapchać się 2 jabłkami i grejfrutem. Ale nie wiem na ilevto wystarczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 13, 2020 Hej, U.mnie dziś na wadze wzrost o 0,3 czyli 65,2 kg. Ale nie panikuję. To efekt braku ćwiczeń w tym tyg. Mam nadzieję, że jak już dojdę do siebie i wrócę do aktywności to szybko zrzucę. Teery I co odważyłaś się dziś wejść na wagę? Miłego piąteczku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teery 1 Napisano Listopad 13, 2020 Cześć Dziewczyny Mamo nie zważyłam się, bo zapomniałam. Przypomniało mi się, jak już byłam ubrana. Wzrost wagi tak malutko to żaden wzrost. Spojrzałam, ile spaliłam kalorii podczas jazdy rowerem i wyszło 474. I jak tu mieć zaufanie do tych urządzeń? Wczoraj było dietetycznie, oprócz drożdżówki. Ale pocieszam się, że była mała i mało słodka. Obiad też niskokaloryczny. Pobiegałam 7 km, po powrocie już wyjęłam jogurt z lodówki, ale się rozmyśliłam i wypiłam tylko trochę maślanki. Tak że wczorajszy dzień na plus. Dzisiaj owsianka, serek wiejski, jogurt i banan. Na obiad będzie ryba, ale jeszcze nie wiem co i jak. Wieczorami odpoczywam, bo bolą mnie nogi, głównie uda Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Listopad 13, 2020 Teery masz kijowy licznik. Ja 400 kcal spalałam podczas 9 km jazdy rowerem, fakt ze teren byl trochę pod górkę. Nawet jak wejdziesz w neta I wpiszesz predkość dystans I czas jazdy to więcej Ci pokaże. Mamawsieci co u Ciebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach