Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
roztargniona09

Nieprzyjemna sytuacja w aptece. Czy naprawdę zachowałam się fatalnie?

Polecane posty

Mnie w aptekach w kraju drażni to że ludzie przychodzą na dyskusje z farmaceutami, ktoś chce kupić ziółka przeczyszczające, a dyskutuje jakby mu lekarz miał chemiotrapie zalecać. Są na szczęście apteki, ktore mają wydzielone stanowiska do realizacji recept, ale jest ich mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, roztargniona09 napisał:

Mnie w aptekach w kraju drażni to że ludzie przychodzą na dyskusje z farmaceutami, ktoś chce kupić ziółka przeczyszczające, a dyskutuje jakby mu lekarz miał chemiotrapie zalecać. Są na szczęście apteki, ktore mają wydzielone stanowiska do realizacji recept, ale jest ich mniej.

Przyjdzie jedna baba z drugą i się zaczynają pieścić że sobą. Mam problem z korzonkami, kolanem, wypróżnianiem, sennością. Co na to dobre? A może coś naturalnego? A jaka cena? A pokaże pani to pierwsze jeszcze raz? I nagle stoisz 20 minut dłużej. Jeszcze ok jak apteka pusta. Spoko, niech gada sobie. Ale kolejka 15 osób i ona się zastanawia i dyskutuje co najlepsze na zaparcia i skoliozę i sklerozę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś stojąc w takiej długaśbej kolejki dowiedzialam się wraz z resztą osób co dolega siostrze, gdzie mieszka ta siostra, że ma siostrzenicę malutką i może przy okazji coś jej pani poleci na kolki to ona przekaże siostrze. A poza tym ma migreny, a męża boli nadgarstek, jednak prawdziwą tragedią była wysypka u sąsiada i czy może ona być zaraźliwa. Gdy kobieta odeszła kilka osób odetchnęll z ulgą ale na krótko no następny był facet kupujący coś na kaszel żonie, dzwonił do niej pytać czy ma kaszel mokry czy suchy i co już brała. Powalone to jest naprawdę. Niektórzy do.apteki to idą chyba w celu diagnostyczno rozrywkowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przepuszcze jak ktos sti z jedna rzecza za mna, ustapie miejsce i potrzymam drzwi jak ktos idzie z rowerem czy wozkiem.  Jak mi sie kiedys baba za trzymanie nie odwdzieczyla tym samym to na drugi raz ja tez ja zstawilam, zeby walczyla z rowerem i drzwiami.  Ja mam zasade, z traktuj ludzi tak jak oni ciebie.  Zaczynaj grzecznie i sprobuj.  Jak nie dziala to wtedy trzeba niestety zmienic taktyke i robic tak, zeby zrozumieli czyli w ich jezyku.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niedawno musiałam autobusem podjechać rano na badania. Trasa około 10 min ale mieszkam w stolicy, więc cały autobus zawalony. Zbliżałam się do 9 miesiąca więc brzuch wielki a tu ani jednego wolnego miejsca siedzącego. Akurat w tym dniu czułam się dobrze, choć na czczo bywa z tym różnie. Nikt mi nie ustąpił miejsca. Godzina taka, że same młode osoby jechały, do pracy/szkoły. Całą drogę stałam i jeszcze korek się zrobił, więc podróż się wydłużyła. Całe życie ustępowałam miejsca starszym, inwalidom, ciężarnym. Było mi przykro, że nikt nie wykazał się kulturą. 

Będąc w ciąży jeszcze się nie zdarzyło, żeby mi ktoś ustąpił miejsca w kolejce do kasy, w aptece. Stoję i czekam cierpliwie na swoją kolej a jak widzę że kolejka jest ogromna to po prostu rezygnuję z zakupu. Widziałam nie raz jak ludzie reagowali jak kobieta w ciąży chciała ominąć kolejkę i odechciewa mi się tych nerwów. Ale okropna jest ta znieczulica społeczna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co dziwne zdarzały mi się sytuacje jak nie będąc w ciąży facet ustępował mi miejsca w zawalonej komunikacji miejskiej. A w zaawansowanej ciąży widzę często takie nieprzyjemne sytuacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Sama bym się nie odważyła. Ale brawa dla ciebie moim zdaniem.

Tak, ciąża to nie choroba, ale czasami jest ciężko. Wiem, byłam, przeżyłam. W każdym kraju niestety spotkasz się z taką sytuacją, w sensie to zależy od osób, które spotkasz. 

Byłam w Polsce, gdy byłam w 6 miesiącu. Jak wracałam do UK musiałam zrobić test na COVID żeby wsiąść do samolotu. Kolejka była ogromna. Przynajmniej z 40 ludzi przede mną, chociaż każdy miał godzinę na którą mieli przyjść. Upał, bo to jakoś w lipcu było. A kolejka na słońcu. Strach iść do cienia, bo przecież ktoś może zabrać ci miejsce. Nikt nie przepuścił. Dopiero pod koniec była jakaś babeczka, która zauważyła, że jestem w ciąży i z pretensją powiedziała, że mam się przepchnąć, a nie stać na słońcu. Kilka bab z przodu przed nami zaczęło narzekać "ale co to ma być", więc tylko poleciłam głową. Pani złapała mnie za rękę i pociągnęła do środka do przedpokoju gdzie była klima. I została tam ze mną gdyby ktoś chciał się przyczepić. Jak zapytała w recepcji czy jest ok żeby mnie przyjęli przed wszystkimi to pani z recepcji powiedziała "nie, nie. kolejka jest."

Wiec zauważyłam że czasami trzeba na chama. Inaczej się nie da. Tym bardziej że staruchami. Może to brzmi okropnie i z brakiem szacunku, ale niestety taka jest prawda.

 

 

 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, roztargniona09 napisał:

DropKick twoja historia właśnie jest dowodem na to, że chyba nie warto kulturalnie ludzi poprosić czy poinformować. Też miałam takie intencje i skończyło się jak skończyło. Czyli na przyszłość olewać ludzi i się wpychać.

Moim zdaniem, warto korzystać z przywilejów, i się o nie upominać w razie potrzeby, bo szansa na to że ktoś dobrowolnie cie przepuści czy ustąpi miejsca jest raczej niewielka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Eva napisał:

Przyjdzie jedna baba z drugą i się zaczynają pieścić że sobą. Mam problem z korzonkami, kolanem, wypróżnianiem, sennością. Co na to dobre? A może coś naturalnego? A jaka cena? A pokaże pani to pierwsze jeszcze raz? I nagle stoisz 20 minut dłużej. Jeszcze ok jak apteka pusta. Spoko, niech gada sobie. Ale kolejka 15 osób i ona się zastanawia i dyskutuje co najlepsze na zaparcia i skoliozę i sklerozę 

Taaaak, jak byłam w aptece a w okienku młody farmaceuta, przede mną starsza babcia pyta o pieluchomajtki. I wypytuje tego farmaceutę, które lepsze, które wygodniejsze? On taki zmieszany odpowiada że nie wie, bo jeszcze nie używał 😛

No i stałam sobie 20 minut za babcią, aż w końcu kupila jedną sztukę na spróbowanie. 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak już pisalam ludzie niektórzy lubią sobie chodzić do apteki na pogaduszki. Jakieś dwa miesiące temu byłam w aptece gdzie są okienka tylko do realizacji recept, reszta leków, kosmetyków jest w częsci wydzielonej samoobsługowej i jest kasa osobna na takie zakupy. Przede mną 6 osób, ale luz usiadłam sobie i grzecznie czekam. A tu się okazuje że na 6 osób 2 tylko miały receptę, reszta przyszła na pogaduszki i jeszcze pretensje do farmeceutki, że ich odsyła do drugiej części apteki, bo skąd mają wiedzieć jak wyglądają tabletki na kaszel i krople do nosa. Najlepszy był taki młody chłoptaś, ktory pluł się o jakieś suplementy i domagał by doradzał mu magister, a nie jakaś "sklepowa" z drugiej części apteki. Od razu mógł pogotowie wezwać żeby mu lekarz doradził, a nie farmaceuta. Nie wiem skąd ci ludzie się biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie, ciąża to jie choroba, są dni kiedy mogłabym się ścigać z autobusem miejskim, a sa takie jak wczoraj, że zeszłam na doł do supermarketu po 3 rzeczy i dziecko mi nagle przywaliło tak ostro dwa razy, że gdyby nie wózek o który się oparłam to na bank bym tam kucała. Swoją drogą właśnie dlatego biorę wózek nawet jak mam butelkę wody do kupienia, raz bo wygoda w opieraniu się a dwa że dawno już by mnie ludzie swoimi wózkami przejechali. Ale to osobny temat, bo tu bez względu na ciążę zawsze uważałam, że ludzie z tymi wózkami sklepowymi to latają jak wariaci. Powinno być jakieś prawo jazdy na wózek sklepowy, jak nie zdasz to targaj w koszyku. Niedawno w sklepie u siostry facet wózkiem wjechał w dziecko, dzieciak głowa rozbita, a chłop przeszedl jak gdyby nigdy nic, gdyby ludzie nie zareagowali to nawet by nie spojrzał co zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja mama tak zalatwila sprawe na poczcie.  Poludnie, zapchane ludzmi i jedno okienko otwarte.  Mama widziala jak okienka sie zamykaja wszystkie w tym samym czasie i wrzasnela gdzie sa pracownicy na tej poczcie i zaraz wszystkie okienka sie otworzyly.  Szczescie gdy znajdzie sie osoba, ktora nie boi sie swojeg glosu poniewaz niestety czasami go potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze zrobiłaś, nie wyobrażam sobie nie przepuscic kobiety w ciąży, czy rzucać tekstami jak prosi o pierwszeństwo. To nasz obowiązek przepuscic kobietę w ciąży, jest odpowiedzialna za dwa życia. A jest medycznym faktem, że prędzej ciężarna zasłabnie stojąc kilka minut w bezruchu w kolejce niz idąc 3km spacer 😉

Pewnie, wkurzyłaś się. Ale skoro sama byłaś obrażana to niby dlaczego mialabymialabys tych ludzi uszanować? Zwłaszcza że na początku grzecznie poprosiłaś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, użyszkodnik napisał:

sadzaja tam dziecko, a same nawet nie siadaja, wiec nie ucza potomstwa, aby wygoda sie dzielic, a tylko i wylacznie, ze im sie nalezy.

I bardzo dobrze, że sadzają dziecko w pierwszej kolejności, a nie siebie... Dorosła osoba wie, że musi się chwycić, ustabilizować, stać prosto, dziecko tego nie ogarnie i jest bardziej ruchliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale z tymi pogaduchami w aptece to tak na luzie pisałam, w sumie to bywa irytujące, ale bez przesady nigdy bym kogoś o to nie upomniała, poza tym ja w aptekach w kraju zaopatruje sie raz na ruski rok, bo rzadko po prostu bywam. Ot teraz ugrzęzłam to sobie narzekam na kafe.

Co do mojego zachowania to inny temat bo jak pisałam wstyd mi za siebie. Ludzie odwiedzający apteki w celach dyskusyjnych to osobny temat, a sytuacja, którą zacytowałaś miała miejsce kilka lat temu. Nie wiedziałam, że to norma obecnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Roztargniona  starsze osoby często nie mają z kim porozmawiać i dlatego czasami " na sile" szukaja kogoś do wygadania się. Prawda taka, że większość  z nas będzie taka sama na stare lata 😞

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat ja ani razu nie opisałam starszej osoby, dodam, że nawet w kolejce w której zrobiłam cyrk nie było starszych osób. Pewnie jest jak piszesz, że ludzie czują się na starość samotni, to nie ich wina, ale rozumiem, że mogą kogoś takie pogaduchy irytować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Roztargniona jeszcze jedno ..nie przejmuj się za bardzo ta sytuacja w aptece  Czasami tak jest ,że człowiek reaguje tak nerwowo pod wpływem emocji,hormonów 🙂 stało się i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości jak wygląda realizacja recept w aptekach online? Przynoszą leki do domu?  Bo jeśli nie to i tak trzeba swoje odstać w kolejce:classic_biggrin:

Poza tym nawet zamawianie leku czasem jest utrudnione, bo apteka chce kodu, nie raz zamawiałam, online się nie da więc dzwonie, podaję kod, potem jadę i czekam żeby przy okienku znowu podać kod i pesel i odebrać zamówiony lek. Raz nawet musiałam się legitymować🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja pisałam o sytuacji z kaszlem i akurat dla mnie ona była zabawna, odeszła jedna osoba od wysypki sąsiada przyszła kolejna, która miała mega problem. Ludzi to wkurzało, mnie akurat nie, to było bardzo dawno i zastanawiałam sie wtedy ile jeszcze przyjdzie mi poznać zyciorysów ten świąteczny dzień. Ale wyjaśnie ci dlaczego ludzi to wkurzało, to było jakieś letnie święto, apteki tylko te 24h otwarte, w tym jedna duża, ludzi jak mrówków, osoby starsze, niektórzy pewnie nie czuli się najlepiej, chłopak o kulach, gdzie ja poprosiłam ludzi by go przepuścili bo co miał stać w kolejce na 20 osób? I nagle słyszysz na całą aptekę o  bólu nadgartka męża, kolkach siostrzenicy, wysypce sąsiada, gdzie owa pani natarczywie pokazywała farmaceutce zdjęcie wysypki sąsiada i nie docierały do niej słowa że sąsiad powinien się udać do lekarza. Ta pani nie była starszą osobą wręcz przeciwnie. Po niej słyszysz pana w wieku 40 lat, czyli nie starszy pan, który dzwoni do żony, pyta czy ugotowała obiad i jaki ma kaszel, a potem jaki chce syrop. Normalny człowiek by odszedł na chwilę i zadzwonił. Ale po co? Lepiej blokować kolejkę, przy okazji dowiedzieliśmy się skąd pan i jego żona pochodzą, to była na pewno najistotniejsza informacja odnośnie wyboru syropu. 15 minut pan i jego żona wraz z teściową na lini telefonicznej zastanawiali się co kupić. Ludzie się wkurzali, a wiesz co ja myślałam? Że współczuje farmaceutom, autentycznie podziwiam i współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ibodnośnie takich sytuacji to uważam że aby wilk był syty i owca cała to powinny być wydzielone okienka do realizacji recept. Ten kto idzie wykupić receptę ma swoje okienko, a ten kto potrzebuje porady odnośnie rozwolnienia swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie przypomnę głupie komentarze ludzi, że skorzystałam z pierwszeństwa w kasie w rossmanie q 40tc ( akurat była promocja kolorówki i wielka kolejka, ja kupowałam wkładki higieniczne) I wiele innych sytuacji, gdy mi się ludzie wpychali w kolejkę, bo szlam wolno z wielkim brzuchem i wózkiem z drugim dzieckiem, to nie, nie przesadziłaś.  Należało im się. Tylko mało kto ma odwagę. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszkowiec01

Raz w życiu przytrafiło mi się będąc w ciąży (jakiś 6-sty miesiąc), że w Biedronce pani na kasie sama "wyłowiła" mnie wzrokiem i ku zdziwieniu wszystkich (moim jeszcze większym) zaprosiła mnie na przód kolejki. Byłam w ciężkim szoku, że istnieją tacy ludzie jak owa pani kasjerka ale przyznam, że cała sytuacja sprawiła, że zrobiło mi się bardzo miło... Jednak jak widać niektórzy są "szkoleni" w pracy z pewnych zasad albo po prostu mają te zasady wpojone gdzieś na pewnym etapie swojego życia. No mega mi wtedy ta kobieta zrobiła dzień! 

Edytowano przez serduszkowiec01

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakoś w połowie ciąży byłam w laboratorium, kolejka niesamowita ale co tam należy mi się pierwszeństwo więc wejdę a tu  czeka mama z niespokojnym niepełnosprawnym dzieckiem to sobie myślę niech wejdą pierwsi. Kiedy oni byli już w gabinecie do laboratorium weszła ciężarna z mężem i prosto pod drzwi gabinetu. Kiedy mama z chłopcem wychodzili i ja chciałam wejść to mnie maz ciężarnej upomniał że żona pierwsza bo w ciąży i nie może stać itd na to że ja też jestem w ciąży. Wkurzył się i pyta czy mam kartę ciąży (luźne ubranie i brzuch niewielki). Myślałam że mi tam badanie ginekologiczne przeprowadzi🤣🤣🤣🤣

Edytowano przez Annn2020
Blad
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś rano przed pracą musiałam zrobić badania (nie byłam w ciąży). Bardzo mi zależało na czasie bo do pracy musiałam dojechać i nie mogłam się spóźnić. Mój kierownik był średnio wyrozumiały. Czekałam przed gabinetem zanim się jeszcze otworzył, żeby załatwić to jak najszybciej. Już miałam wchodzić a tu z pięć ciężarnych się pojawiło z mężami. Niektórych słychać było już na schodach jak krzyczą, że żona w ciąży i ma pierwszeństwo. Te kobiety w ogóle się nie odzywały, ale mężowie dziarsko walczyli o to żeby wpuścić je pierwsze. Jakiś dziadek zaczął się z jednym Panem kłócić. Oczywiście wszystkie po kolei zaczęły wchodzić a ja się spóźniłam do pracy. A teraz będąc w ciąży durna czekam na swoją kolej 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że ludzie tak wrednie zareagowali. Kobieta w ciąży czy z małym dzieckiem powinna zostać przepuszczona. Przypomina mi się sytuacja, kiedy moja koleżanka w sklepie zemdlała, bo bardzo źle przechodziła ciążę.

A, że puściły w końcu nerwy. W sumie sobie zasłużyli na to głupim gadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety byłam wiele razy świadkiem jak ludzie nie chcieli ustąpić pierwszeństwa ciężarnej. To nie zawsze były sytuację, że kobieta sama prosiła o pierwszeństwo, tylko ktoś za nią to robił. Zawsze znalazła się osoba, która się oburzała i trzeba było jej tłumaczyć że ciężarna jest uprzywilejowana. Przez to, jak teraz jestem w ciąży nie pcham się do przodu jak jest spora kolejka bo nie chce psuć sobie nerwów.

Niby ciąża to nie choroba, ale znam wiele kobiet które źle przechodziły ciążę. Nie zawsze też ktoś im może zrobić zakupy, coś załatwić.  Sama mam takie dni, że kiepsko się czuję. Zwłaszcza teraz jak się zrobiło gorąco. Stanie w takich kolejkach to wtedy udręka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie dziś czeka znowu apteka🤣 Idę w dodatku do tej samej bo mam najbliżej, ale teraz będę mądrzejsza i pójdę sobie wieczorem na spokojnie. Może nie będzie tłumów, a jak będę się dobrze czuła to grzecznie posiedzę. W innym wypadku nauczona już po ostatnim razie nic mówić nie będę tylko przemknę przez tłum i się wepcham. Ale to najczarniejszy scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na co dzień też mieszkam w kraju gdzie ustępowanie osobom uprzywilejowanym jest naturalne. Aczkolwiek nie łudziłam się, że w kraju coś się zmieniło. Dlatego tak jak i wy wolałam postać niż korzystać z przywileju pierwszeństwa. I w sumie to jest chore i durne. Dlaczego to my mamy się bać głupich uwag i epitetów, mamy się wstydzić, stresować? Rozejrzyjmy kogo się boimy, bo ten kto to skomentuje w nieodpowiedni sposób jest burakiem, po co być potulnym dla buraków? I oczywiście jeśli dobrze się czujemy to nie ma co księżniczkować, ale sytuacje w ciąży,  z małym dzieckiem są różne, wychodzisz jest ok, postoisz 2 minuty i źle się czujesz, dziecko zaczyna histeryzować. Nie ma co się wtedy bać tłumu, w naszym kraju za szybko pewne zmiany nie nastąpią, ale ja już wyciągnęłam pewną lekcję, nigdy w Polsce o nic nie poproszę, skoro mi się należy to bedę korzystać, zero grzecznhch próśb bo to gorzej jeszcze człowiek na tym wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×