Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
ZagubionyWWA

Żona nie chce posłać dziecka do przedszkolaka

Polecane posty

1 godzinę temu, Gość 333 napisał:

Tak a panie w przedszkolu będą mogły klachać bądź siedzieć przed laptopem, bo rodzice w domu ZA NICH odwalą "CZARNĄ ROBOTĘ", one tylko zabiorą swoją pensyjkę za nic nie robienie, bo rodzice ich wyręczą przecież. 

Przedszkole nie jest obowiązkowe, ale z pewnością łatwiej jest przysiąść nad jednym dzieckiem (własnym) i je ogarnąć niż nad całą grupą gdzie tego czasu z pewnością jest mniej dla każdego... Jak już rodzic tak się boi że dziecko się zgubi w przyszłości a to może je czegoś nauczyć... też nie jest jakiś Harvard żeby rodzic sobie nie poradził... 

Co do siedzenia przed laptopem... nie wiem jak to w pełni wygląda, ostatnio rozmawiałam z jedną mamą która ma 3latka w przedszkolu, a tam grupy wiekowe są mieszane i na 25 dzieci (dzieci chyba 3, 4 i nie wiem czy też 5 letnich) przypadają tylko 2 panie! to sobie możesz wyobrazić ile tego czasu WOLNEGO mogą mieć : ) wg mnie samo pilnowanie żeby żadnemu nic się nie stało jest wystarczająco pochłaniające 

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, KittyB napisał:

Wydaje mi się,że kiedyś było ciężej dzieciom.Dzisiaj szkoła wygląda zupełnie inaczej niż trzydzieści lat temu czy jeszcze dalej.Kiedyś nikt nami się nie przejmował,szkoła to była szkoła przetrwania.Na przerwach wiele razy było podcinanie nóg,kłucie szpilkami,bicie się,a nauczyciele byli panami i władcami.Nie chodziłam do szkoły w czasach,gdy dostanie drewnianym piórnikiem po łapach było normalną sprawą,ale w moich też nauczyciel jeszcze rządził.Teraz to lajcik,nauczyciele trzęsą się nad dzieckiem.Każde pierdnięcie czy upadek to zaraz telefon.Konflikt w klasie?Rodzice, zebranie,pedagog,psycholog.

Moje dziecko ma 5 lat i nie uczą się jeszcze pisać i czytać w przedszkolu,oprócz pojedynczych drukowanych literek.Co Ty gadasz?Taką umiejętności może opanować w domu.W grupie mojej córki,za rok zerówka,jeśli jakieś dziecko czyta czy pisze,to jest uczone tego w domu.Wiem co to są nadgorliwi rodzice,bo mam dziecko w podstawówce.Ogromne wymagania co do dzieci,a najlepiej to by sami odrabiali lekcje czy robili prace domowe, byle było celująco 🙃Traumę to fundują tacy rodzice.

 

Nie leciałabym od razu w tezę, że jak dziecko czyta wcześniej to rodzice są nadgorliwi. Niektóre dzieci mają chęci wcześniej, inne nie mają. Ja idąc do zerówki czytałam płynnie i na głos i po cichu. I to nie przez rodziców, a dlatego, że od małego lubiłam książki i terroryzowałam całą rodzinę, żeby ktoś mi czytał. Jak się urodziła moja młodsza siostra i przestali mieć dla mnie tyle czasu, to podobno strzeliłam focha i zaczęłam czytać sama 😂

Z liczeniem podobnie, chodziłam i pytałam, aż mi mama pokazała i też się nauczyłam sporo przed tym, jak cokolwiek było w szkole. 

Grunt to wyczuć, czy dziecko ma zdolności czy nie ma. A jak rodzic nie wie, to zawsze są poradnie i można iść na konsultację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×