Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

Gość berta86
poradzcie mi-co mam zrobić po odstawieniu diane 35?o co prosic lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi hej, sorki, że sie nie odzywałam, ale praca, długi weekend, nowe nadzieje, itp. Niestety wczoraj okazało się, że moje nadzieje prysły jak bańka mydlana :-( Mój Mąż odebrał wczoraj swoje badanie i wynik jest po prostu druzgocący! Tylko 20 % średnio ruchliwych plemników, 70% nieruchliwych wcale, a z tych 20% średnio ruchliwych tylko 17% jest prawidłowo zbudowanych... :-( Jutro idę do mojego lekarza z tymi wynikami, ale już teraz wiem co powie - możliwość naturalnego zapłodnienia - zerowa. Inseminacja - strata czasu. I pewnie wyśle nas do specjalistycznej kliniki na in vitro... Sądziłam, że apogeum mojego nieszczęścia i rozczarowania osiągnęłam gdy zamiast 2-óch kresek na teście pojawiły się plamienia a potem okres, ale wczoraj... Jak dotąd to chyba był mój najgorszy dzień w życiu... I mojego Męża też. On nie dawał po sobie wczoraj poznać jak bardzo jest zdruzgotany tymi wynikami i robił dobra minę do złej gry, a ja ze łzami w oczach i wielką kluchą w gardle udawałam, że tego nie widzę. Co jeszcze nas spotka...? Dno, totalne dno. W domu nie moge ryczeć, żebyśmy sie oboje kompletnie nie załamali, Mamy nie chce wtajemniczać, bo Ona jest większą histeryczką niż ja i pyta i docieka i ogólnie mnie irytuje Jej nadgorliwość... Więc siedzę i rycze w pracy :-( To jest jakiś koszmar :-( :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolu22
ja mam pytanie do dziewczyn, ktore biora tabletki antykoncepcyjne. czy lekkie brazowe plamienia od 14 tabletki moga byc wlasnie spowodowane jajnikiem o charakterze policystycznym? biore cilest, ktore jak wiadomo maja nie mala dawke hormonow a jednak takie cos mi sie zdarza juz od paru miesiecy. zas sam lekarz stwierdzil ze nie ma co zmieniac tabletek gdyz te w moim wypadku powinny byc odpowiednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litija
cześć dziewczyny Kiedyś pisałam tu na forum. Ja także choruję na PCO. Z PCO da się zajść w ciążę. Ja zaszłam, to była wpadka, ale niestety poroniłam bo wdało się zakażenie do łożyska. Także, to nieprawda, że z PCO nie da się zajść w ciążę, da się. Ważę teraz 75 kg przy wzroscie 170. Ciekawe jest to, ze naprawdę nie jem dużo. W pracy nawet nie mam obiadu. Śniadań nie jem. Pierwszy porządny posiłek po 18 dopiero. I Co? I w ciągu kilku miesiecy przytyłam 15 kg. Szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami, trzymaj się. ❤️ ja też bardzo długo nic nie mówiłam rodzicom, miałam ten sam problem z mamą na początku.... te jej dociekania, pytania..... Czy to były pierwsze badania męża, czy może wcześniej już robił takie? Pytam, bo mój już robił i zastanawiam się czy nie potrzeba ich powtórzyć. Własciwie były ok, ale M miał ciężki okres w pracy i pani gin poznała się po badaniach że jest zestresowany, ale powiedziała że są ok. Może też powinien zrobić ponowne badania? nie becz w pracy, bo wiesz jakie są koleżaneczki, niby pomagają a później będą gadały za plecami. Zresztą nie załamuj się, bo zestresujesz jeszcze bardziej M, a wiesz że to nie będzie dobre. ja jutro zadzwonię do gin i zarejestruję się-może na przyszły tydzień. czy robiłaś u niego bad hormonalne czy on tylko daje karteczkę co trzeba zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziewczyny i mam jeszcze jeden problem..... zobaczcie proszę mój wykres www.fertilityfriend.com/home/aga78071 dzisiaj jest 6 dc, od początku @ jest jakaś dziwna, tzn bardzo duże kawałki błonki i krew nie była taka jak zwykle tylko taka bardzo śluzowata. Dzisiaj to 3 dzień bardzo małych plamień i śluzu, tym razem bardziej przeźroczystego i ciągnącego- jak śluz płodny. Czy to możliwe żeby tak wcześnie wystąpiła owulacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi, to było pierwsze badanie Męża. Nawet sobie zażartował, że to najprzyjemniejsze badanie na jakim był w zyciu ;-) szkoda tylko, że po odbiorze wyników zszedł Mu usmiech z twarzy :-( Na razie poczekam co mi jutro powie lekarz, ale niezaleznie od tego co powie - to i tak pojedziemy do kliniki leczenie nuiepłodności do konkretnych specjalistów. Dr Kurach jest dobrym specjalista, ale z zakresu ginekologii i endokrynologii, natomiast andrologiem nie jest... A w klinice zrobią nam obojgu kompleksowe badania i mam nadzieję, że zaproponują nam jakąś formę leczenia, a właściwie nie leczenia tylko rozrodu wspomaganego... Boże, ale to okropnie brzmi... Co do badań - lekarz od razu zapisuje Ci w karcie co jest do zrobienia i inkasuje za to pieniążki. Idziesz z kartą do pielęgniarki/recepcjonistki Pani Beaty i Ona pobiera krew do badań. Musze Cię tylko na jedno uczulić - jeśli jesteś wrażliwa to zrób badania we własnym zakresie... Pani Beata jest bardzo sympatyczna, ale jesli chodzi o pobieranie krwi to istny koszmarr!! Ja już 2 razy leżałam z nogami do góry, bo fiknęłam po tym jak zaczęła mi wiercić igłą pod skórą w poszukiwaniu żyły... i jeszcze te komentarze - no wszystkie żyły się Pani pozapadały, cóż, musimy szukać głębiej... AAAAAAA!!! i dawaj wiercić... ja każde kolejne badania będę robiła w laboratorium niedaleko domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za ostrzeżenie :-) czy myslisz o klinice Novum? powiem Ci że sama zastanawiałam się czy nie powinniśmy się tam udać, ale później pomyślałam że pewnie na początku będą robić to samo co nasz gin. Chociaż tak naprawdę zaczynam już tracić cierpliwość, to już 5 cykl. Od ok 3 cykli biorę leki i nic.....!!!!!!!!! :-( zapytam gin o to, ile mam jeszcze czekać? może powinnam już podjąć jakieś konkretne działania, może też insem. albo coś innego chociaż z drugiej strony to nawet nie miałam monitoringu cyklu. Cholercia a czas leci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi, jeśli chodzi o Novum - to ile osób tyle opinii... Ja osobiście zetknęłam się z większa ilością ocen raczej negatywnych niż pozytywnych... My zdecydujemy sie na klinikę Invicta w Gdańsku. Moja koleżanka miała u nich in vitro, jej siostra i obie mają dzieci, jedna bliźniaki (dziewczynkę i chłopca) a druga ma synka. Oni maja baaardzo wysokie wskaźniki ciąż, bo jako jedni z dwóch klinik tego typu w Polsce transferują zarodki w ostatnim stadium podziału czy rozwoju (blastocyty czy jakoś tak - nie doczytałam dokładnie, bo miałam oczy pełne łez...) A jeśli chodzi o kolejne etapy swojego leczenia - to po prostu zapytaj o to lekarza - ja tak zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również słyszałam różne opinie, że lecą przede wszystkim na "nazwie", że nie mają żadnych "poważnych" publikacji.... słyszałam dobre opinie o klinice w Białymstoku, Poznaniu i też Gdańsku a gin mam po prostu zapytać o kolejne etapy mojego leczenia? kurcze ale się stresuję.... ja też już trochę przeryczałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kami, muszę Cię pocieszyć..... przypomniała mi się pewna historia.... mój mąż miał mieć robione badania nasienia, szukaliśmy tej przychodni, bo dostaliśmy tylko namiar że jest gdzieś w okolicach pl. trzech krzyży, jeździmy w koło, jeżdzimy.... no i mój M coś dostrzegł, poleciał, ja zostałam w samochodzie.... po pewnym czasie wraca z jakąś taką dziwną miną, no i wreszcie ryknął śmiechem. Pytam co się stało, a on mi na to, że zobaczył napis przychodnia i nie czytał do końca, poszedł a tam okazało się że to przychodnia dla osób z wadą słuchu....buhahahhahaha jak ja ryczałam ze śmiechu, że mój M poszedł badać nasienie w przychodni dla głuchoniemych :-D oczywiście same okoliczności były śmieszne a nie to że ktoś ma wadę słuchu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi, najnormalniej w świecie zapytaj jak widzi Twoje leczenie, jakie kolejne etapy, itp. Przeciez On Ci odpowie na wszystkie pytania, śmiało :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
hahaha, już sobie wyobrażam jak Twój mąż podchodzi do kogoś w tej przychodni i konspiracyjnym szeptem mówi: ja na badanie nasienia... A półgłucha pani odpowiada donośnym głosem: NA COOO? JAKIEGO NASIENIA??!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre... nie?????? on zawsze coś takiego palnie :-D mówię Ci , co ja sie z nim mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
znam to - ja też mam z moim Mężem siedem światów i ósmy malutki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
żebyśmy jeszcze tylko mieli dzidziusia - to już reszta nieważna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będzie dobrze, zobaczysz ja też co chwila się podłamują a później mam dobre myśli, i tak w koło..... nie wiem może popadam w jakąś paranoję :-( Kami a czy ten nasz gin specjalizuje się w leczeniu niepłodności? wiem że jest specjalistą jesli chodzi o endokrynologię, tu na pewno dobrze trafiłam z tą swoją tarczycą.... wiem że może moje pytanie wyda się głupie ale ja już leczyłam się u gin który był fajnym gin dopóki nie wyszły poważne problemy - ważne że pani dr umiała sie do tego przyznać, że lepiej żeby iść do specjalisty .... kurka mam nadzieję, że takimi pytaniami nikogo nie obrażam a gin tego nie czyta, bo jeszcze nie zechce mnie przyjąć :-) ja poprostu zaczynam dopuszczać do siebie myśl że coś ze mną nie tak :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi, z tego co podsłuchałam w poczekalni - to niejedna kobietka zawszięcza Mu dzidziusia, więc chyba facet wie co robi. A zadawanie pytań - to Twoje święte prawo. Płacisz za wizytę i chcesz wiedzieć co się dzieje z Twoim organizmem. To nie jest zapyziała państwowa przychodnia gdzie lekarz robi łaskę, że Cie przyjmie... To lekarz jest dla Ciebie, a nie Ty dla Niego. A czy Ty jesteś przez Niego leczona tylko pod kątem tarczycy czy też pod kątem zaciążenia? Bierzesz jakies leki stymulujące owulację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie biorę tylko letrox, metformax, i od ok. połowy cyklu duphaston cos wspominał o usg w dniu przewidywanej owulacji-pewnie chce sprawdzić czy ją wogóle mam może da mi clo, zresztą zapytam go o to, czy będziemy stymulować owulację a ty miałaś coś na stymulację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
ja brałam Glucophage (metformax) i Clo. Przez pierwszy miesiąc brałam oba 1 x dziennie, ale owulacja przyszła baaardzo późno, bo ok. 18 d.c. Potem brałam obydwa leki 2 x dziennie - owulka była w 15 d.c., ale ciąży nie było. Więc lekarz postanowił podrasować pęcherzyki i zaczęłam brać 3 x dziennie i wtedy uhodowałam 2 pęcherzyki. Lekarz powiedział, że mamy teoretycznie pewnika, że będzie ciąża. Spytałam co jesli nie będzie, jaki jest nastepny krok, badanie drozności jajowodów? Ale lekarz powiedział, że to jest dość inwazyjne badanie, bo do jamy otrzewnej wstrzykuje sie kontrast i robi zdjęcia. Powiedział, że jesli nam się nie uda zaciążyć - to Mąż ma sie przebadać. No i sie przebadał. Ciąg dalszy juz znasz :-( Jutro mam wizyte, ale nie spodziewam sie optymistycznych wieści :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
ja brałam Glucophage (metformax) i Clo. Przez pierwszy miesiąc brałam oba 1 x dziennie, ale owulacja przyszła baaardzo późno, bo ok. 18 d.c. Potem brałam obydwa leki 2 x dziennie - owulka była w 15 d.c., ale ciąży nie było. Więc lekarz postanowił podrasować pęcherzyki i zaczęłam brać 3 x dziennie i wtedy uhodowałam 2 pęcherzyki. Lekarz powiedział, że mamy teoretycznie pewnika, że będzie ciąża. Spytałam co jesli nie będzie, jaki jest nastepny krok, badanie drozności jajowodów? Ale lekarz powiedział, że to jest dość inwazyjne badanie, bo do jamy otrzewnej wstrzykuje sie kontrast i robi zdjęcia. Powiedział, że jesli nam się nie uda zaciążyć - to Mąż ma sie przebadać. No i sie przebadał. Ciąg dalszy juz znasz :-( Jutro mam wizyte, ale nie spodziewam sie optymistycznych wieści :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami, ja biotę letrox chyba 50 -1x1 tabl. rano przed jedzeniem (ok. 30 min przed) oraz metformax 500 - 2x1 tabl. po posiłkach, a duphaston dostaję od 16 dc przez 10 dni - to chyba od tego leku zmniejsza mi się torbiel ciekawa jestem ile zmniejszyła się torbiel i czy leki podziałały na tarczycę-będę pewnie musiała zrobić badania horm. jeśli cos nowego u mnie nie wyskoczyło, to mam zamiar w tym cyklu naprawdę skrupulatnie wszystkiego pilnować i starać się o dzidzię; może gin zaleci mi monitoring cyklu????? miałaś coś takiego? jesli tak to ile taki monitoring kosztuje ile razy w ciągu cyklu? trzymam za Ciebie kciuki, proszę daj znać czego dowiedziałaś się na wizycie gg 6575701

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
pomózcie mi co mam powiedzieć lekarzowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
foczi, ja kompletnie nie znam tych leków które zażywasz - nie mam nawet pojęcia co maja spowodowac... Jesli chodzi o monitorowanie cyklu - to jeździłam jakies 2-3 razy w miesiącu. Lekarz robił USG, oceniał wielkość pęcherzyka i kazał przyjść np. za 2 dni. I wtedy mówił kiedy i jak czesto przytulać się do Męża. Kurcze, najgorsze jest to, że ja kompletnie nie wiem jak mam sie przy Nim zachowywać. Pocieszać Go? Zostawić w spokoju? To chyba jest najlepsze wyjście, bo żaden facet nie lubi, gdy mówi sie o jakis Jego słabościach... Zastanawiam sie, czy ta cała sprawa umocni nasze małżeństwo i zblizy nas do siebie czy kompletnie sie od siebie oddalimy... Moja koleżanka, która miała miała in vitro trafiła po kilku (chyba 6 czy 7) inseminacjach do Invicty i tam lekarz przy pierwszym spotkaniu powiedział Jej, że patrząc na wyniki Jej męża - jakis lekarz ewidentnie naciagał ich na kase, bo przy takich parametrach nasienia inseminacja nie miała wogóle racji bytu... Mój Mąż ma dużo gorsze wyniki od męża koleżanki i ja mam w dodatku PCO. In vitro mamy jak w banku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolu22
eh:/ no dziekuje za odpowiedz (a raczej jej brak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny lolu, ja nie pomoge bo po prostu nie mam pojecia dlaczego tak masz. Ja tez bralam cilest i nigdy zadnych plamien w srodku cyklu nie mialam. Kami, szalenie mi przykro :( nawet nie mam slow, na to co zlego moze nas jeszcze spotkac. Ja dzis zrobilam test, co prawda dopiero 12 dzien po owulacji, ale jest jedna gruba krecha niestety. Pojde na hsg po @ ( jak ja wogole dostane) i sama nie wiem co dalej. Foczi, ale dlaczego uwazasz ze to juz owulacja? Tempka jest nisko, a to dobry znak jak na poczatek cyklu. A sluzem sie nie sugeruj, pamietaj bierzemy rozne leki, ktore moga na to wplywac. Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wogóle to nie wiem co mam myśleć, cała @ była jakaś taka dziwna - zwykle jest normalna krew a teraz były duże strzępki błonki i cały czas śluz zabarwiony na czerwono - pierwszy raz coś takiego miałam berta, lolu22 - nie wiem co mam Ci doradzić dlatego nie piszę nić na Twoje pytanie Kami - metformax znasz, duphaston to progesteron a letrox biorę na tarczycę (mam hashimoto) co do męża - to moze na razie nic mu nie mów, a poprostu przytulaj się do niego, niech wie że za nic go nie obwiniasz; może nie rozmawiaj na razie z nim na ten temat (no chyba że sam zacznioe), bo sama wiesz.... ta ich męska duma poza tym przecież niepłodność męską też się leczy a tak wogóle to przecież na 100% też nie wiecie czy to nie jest tylko jakieś osłabienie, może złapał jakiegoś bakcyla.... zobaczysz, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berta86
dzięki,że jesteście i,że nam pomagacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×