Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość IGAS
kanzaki super że u Ciebie tzn. u Was wszystko dobrze. Pamiętaj nie stresuj się, myśl pozytywnie. Będzie dobrze, musi myć bobrze. Pewnie teraz jesteś taka szczęśliwa :-) Mam nadzieję, że już wkrótce ja, a także my wszystkie tutaj będziemy szczęśliwe z tego samego powodu :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez po poronieniu
witajcie, niestety tez straciłam swoje dziecko :( to był koniec 10go tygodnia.. miałam zabieg łyżeczkowania.. dziewczyny, czy ten zabieg, jakby nie było inwazyjny zmniejsza szanse na kolejną ciążę? o tamtą ciąże staralismy się osiem miesięcy :( od zabiegu minęły cztery miesiące, miałam nadzieje, ze może uda się szybciej tym razem :( a tu nic z tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urmaninka
Witajcie kochane.Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i jest mi smutno.Ja byłam w środę na kontroli,dzidziuś rośnie ładnie według usg to 7tydzień i 5 dzień:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaigorka nikt tu nikogo nie ocenia. Fajnie,ze poznałas kogoś i na nowo układasz sobie zycie, oby fasolinka sie dobrze roziwjała :). Po łyżeczkowaniu mozesz normalnie sie starac o dzidzie :) ja tez miałam taki zabieg i 7 mies pózniej ,jestem w 7 tyg równo. Musisz sobie tylko wyregulowac okresa,zebys wiedziała kiedy dokładnie masz płodne i łykaj kwas foliowy ,a zobaczysz i ty bedziesz miec swoja fasoline :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez po poronieniu
kanzaki - cykle mam jak w zegarku, owu jest, przynajmniej temperatura na to wskazuje :) ale czemu mimo wszystko tak ciezko? w sumie dwa cykle po poronieniu sie staramy, a ja chyba sie poddaje :o po prostu myslalam, ze moze teraz bedzie szybciej ;) A Tobie serdecznie gratuluję i zdrowej ciąży życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula15
Cześć dziewczyny ja poronilam 5 dni temu w 6 tygodniu przezylismy to z mężem strasznie, planowaliśmy tę ciąże... ale niestety los chciał inaczej... musimy się z tym pogodzić przyczyną najprawdopodobniej było pęknięcie i rozlanie się torbiela, którego najprawdopodobniej mialam na lewym jajniku. a jeszcze pół roku temu na kontroli u ginekologa wszystko było ok. miesiąc przed zajsciem w ciąże spóźnial mi sie okres z reguły cykle mam co 30-34 dni a a przed zajsciem w ciąże opóźnił mi sie do 46 dni. nie podejrzewałam nawet ze to własnie w tym okresie rozwinęła sie torbiel myslalam ze przyczyną opóźnienia było przeziębienie... po tamtem miesiączce zaszlam w ciąze i będąc pomiędzy 5-6tyg. zaczełam krwawic i niestety natąpiło poronienie całkowite. moja macica jest juz oczyszczona - trwało to 10 dni ale jest "czysto" okazało się jednak ze na drugim jajniku po prawej stronie rozwinęła sie kolejna torbiel krwotoczna ale mała 23mm biore teraz antybiotyki i po następnej miesiączce mam się zgłosic do lekarza na kontrol... mam nadzieje ze po torbielu nie bedzie juz śladu a lekarz powie ze za 2-3 miesiące znowu możemy sie statac znowu... mam nadzieję ze bedzie dobrze trzeba to przeżyć i mieć nadzieje że następnym razem się uda.. choć juz teraz wiem ze jeśli wszystko sie powiedzie i znowu zajdę w ciąże to pierwsze tygodnie bedą dla nas tragiczne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGAS
asiula trzymaj sie kobietko. Na pewno wszystko będzie dobrze. Ja w tym tygodniu jestem zapisana do gina. Mam nadzieję, że u mnie wszystko ładnie się złuszcza itp. Trochę się denerwuję tym co powie mi o wynikach badań histo... Nie ukrywam, że mam taką malutką nadzieję, że pozwoli mi za kilka miesięcy znowu starać o maluszka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
igas, asiula-ja tez jestem dobrej myśli, ze wszystko sie tam u mnie w środku ładnie goi...narazie jeszcze nie dostałam okresu, jestem 3 tyg po zabiegu, wiec nie wiem ile trzeba czekać...ale wierze, ze niebawem wszystkie bedziemy sie mogły starac i cieszyć wynikami...;-) pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGAS
Kobietki ja wczoraj byłam u lekarza i.... gin powiedział że od stycznia możemy się zabierać z mężem do dzieła. U mnie wszystko ładnie sie zagoiło i jak powiedział gin nie ma już śladu po poronieniu. wyniki badań tez ok. Mam lekki stan zapalny - no właśnie myślałam, że z tego powodu lekarz da mi jakies leki a tu nic. nie wiem czy powinnam sie tym martwić. Jak myślicie ?. Dostałam także skierowanie na badania(choroby odzwierzęce i cukrzyca). kasiulak miesiaczka po zabiegu występuje zazwyczaj od 4 - 6 tygodniu. ale wiem że z tym bywa róznie to sprawa indywidualna kazdej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Igas-strasznie sie ciesze z dobrych wieści...moim zdaniem jak lekarz Wam pozwolił dzialaś od stycznia to nie zwlekajcie tylko do roboty ;-)dobrze, ze dał Ci za wczasu skierowanie na badania niz potem jak juz zaciążysz, zawsze lepiej sprawdzić wczesniej co i jak, choc nie zawsze sie to udaje...ja niedługo tez pójde i dowiem sie co i jak...chciałabym tez być juz gotowa do dzialania...trzymam kciuki, łykaj kwas foliowy i czekam na dobre wieści ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGAS
kasiulak kwas foliowy łykam juz od bardzo dawna i łykam go nadal Dodatkowo gin przepisał mi luteinę. Mam do brać w drugiej fazie cyklu po to aby przygotować macice do kolejnej ciąży. Jutro idę zrobić te badania. Mam nadzieję, że będą dobre. Kurcze jak jechałam do gina to miałam nadzieję, że pozwoli mi starać się za kilka miesięcy. A kiedy już otrzymał od niego pozwolenie to jestem pełna obaw. Czy ta sytuacja się nie powtórzy. Ale wiem, że musze byc dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IGAS
kanzaki, urmianka a wy jak tam się czujecie? Mam nadzieję, że wszystko ok :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sophia85
Ja poronilam 24 majai rozmawialam przedwczoraj z moim narzeczonym i zaczelismy starac sie od nowa!!!!! kurcze jestem strasznie podekscytowana i mam nadzieje, ze niedlugo okres zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laski, no u mnie dzisiaj 9 tydzien. A co do starań róbcie to bez zabezpieczenia non stoper ,ale nie myslcie o tym, ja tak miałam nie myslalam i zaszłam,a jak cały czas o tym myslalam,to nic nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urmaninka
kanzaki28 u mnie 18 zaczął się 8 tydzień :-) A na kiedy masz termin Kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanzaki, urmianka-widzę, ze u was wszystko ok...i oby tak dalej, bądźcie szczęśliwe... Ja czekałam 36 dni od zabiegu na pierwszy @ i sie doczekałam, w koncu...jutro zarejestruje sie do ginek. i mam nadzieje, ze powie mi kiedy i jakie mam szanse na ciaze ;-)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urmaninka
Witajcie u mnie wszystko ok.Dzisiaj byłam u ginka i położna wyliczyła mi dzisiaj dokładnie 12 tydzień :-) Dlaczego?? Lekarz wedłóg usg się pomylił. Termin mam na 11 czerwca :-) A co u Cb Kasiulak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela22
czesc dziweczyny jestem tu nowa czytam wasze historie i opowiem wam moja w 7 tygodniu poroniłam było to poronienie samoistne, czyli bez zabiegu poczekałam dokładnie 2 cykle i zaszłam znowu w ciąze strach o ciąże był okropny od razu poszłąm na chorobowe i jadłam duphaston 2 razy dziennie po jednej tabletce ale i tak bałam sie o to ze starce i tą dzidzie ale udało sie i przetrwałąm te pierwsze 3 miesiące bez komplikacji zaczał sie 4 miesiąc cieszyłąm sie zaczełam juz myslec ze bedzie dzidzia do momentu az nie poszłam na usg i okazuje sie ze moje dziecko ma poszerzona kosc mózgową, czyli podejrzenie wodogłowia i jestem zalamana staram sie zamartwiac nie myslec ale sie nie da obecnie jestem w 17 tygodniu i 8 grudnia mam miec robione specjalistyczne badanie usg na którym wszystko sie wyjasni i boje sie potwornie snią mi sie koszmary noc w noc i nie wiem co ja zrobie gdy okaże sie najgorsze już sobie nie poradze pozdrawiam was....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, ja bym ci proponowała iśc do innego lekarza tak profilaktycznie, wiesz moze i twoj obecny jest dobry,ale nie ma to jak opinia dwoch róznych. Idz jeszcze przed tym badaniem,moze wcale tak nie jest,a lekarz sie pomylil, wiesz,zle sie dopatryzl czy cos. A jak jednak diagnoza sie potwierdzi, to sie nie bój przeciez to twoja wysniona kruszynka, i tak bedziesz mocno kochac, a z wodogłowiem tez dzieci zyja i sa normalne. W przedszkolu,gdzie chodzi mój synek jest taka pani nauczycielka, wcale zle to nie wyglada. Trzymaj sie kochana i głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że nie jestem wyjątkiem na tym forum, ale chciałabym opowiedzieć co nieco o swoim problemie. Poroniłam w 14 tc, dokładnie 6 grudnia, czyli 2 dni temu. Jest mi strasznie smutno i przykro, że tak się stało. Od 3 dni bolał mnie brzuch, ale tylko wtedy gdy leżałam, w pozycji siedzącej i stojącej było ok.Lekko krwawiłam. Najgorzej było w nocy. Nie wiem dlaczego nie wezwaliśmy pogotowia... Obwiniam siebie za to strasznie. 5go grudnia miałam wizytę u gina. Opowiedziałam jej o swoich problemach. Ale w odpowiedzi na to, że boli mnie brzuch usłyszałam, że to na pewno bolą mnie jelita, albo mam wzdęcia, lub zaparcia. A na skargę, że mam krwawienia, ona zaprzeczyła, zaśmiała się ironicznie i odpowiedziała, że zmyślam i że to nie możliwe bo po zbadaniu mnie nie miała na palcu śladu krwi (przecież przed wizytą dokładnie się umyłam, może dlatego nie za wiele wypłynęło tej krwi przy badaniu) chociaż ja zauważyłam dziwny brązowy śluz. Mówiłam jej że chodzę w podpasce bo są te plamienia, to spojrzała na mnie jak na jakąś głupią. Po prostu nie uwierzyła w ani jedno moje słowo. Na odczepnego zrobiła mi szybko USG. Serduszko dziecka jeszcze biło, dziecko ŻYŁO. Pamiętam dokładnie to badanie, i może to zabrzmi dziwnie, ale miałam wrażenie, że dziecko poruszyło się i pomachało do mnie rączką. Ucieszyłam się nawet - przecież to znak, że żyje, że jest ok. Szczerze mówiąc uspokoiłam się po tym badaniu. No bo przecież wg niej wszystko było ok, uwierzyłam jej, głupia. Teraz już wiem, że to był gest wołający o pomoc, ......................................taki gest pożegnalny z tego wyszedł:( Niestety nie minęła nawet doba od babania, a ja poroniłam. Zachciało mi się siku, brzuch bolał bardzo.Przy sikaniu zobaczyłam wystający kawałek dziecka z pochwy. Myślałam , ze umrę... Pogotowie zabrało mnie do szpitala. Nie zdążyłam nawet dobrze wejść na izbę przyjęć, a już tryskała ze mnie krew na wszystrki strony. Swoje dziecko złapałam po prostu w dłonie. (Miało już 12 cm.) Widziałm ukształtowaną już główkę, oczodoły, nosek, tułów, maleńkie nie rozwinięte jeszcze rączki i nóżki, Było calutkie bordowe. Lekarz z oddziału natychmiast zabrał mi je z rąk, a krew wciąż się ze mnie lała. Prawie zemdlałam. Potem natychmiasowy zabieg pod narkozą. I tyle pamiętam. Obudziłam się i strasznie płakałam. Widoku dziecka nie zapomnę do końca życia.Na początku żałowałm, że w ogóle je widziałm, ale teraz mimo tej tragedii jestem Bogu wdzięczna, że moje dziecko nie wpadło np. do sedesu, jak większości kobietom się tak niestety dzieje, ale że miałm je w dłoni chociaż kilka sekund. Te kilka sekund wystarczyło, by zapamiętać JEJ wygląd. Piszę JEJ bo już wiem że to była dziewczynka- nasza śp. ukochana i oczekiwana Weronisia.Nadal cierpię, bo myślę, że mogłam coś zrobić, zareagować wcześniej. Niestety zapewnienia lekarza, że wszystko jest dobrze, i ich niewiara w to co mówisz, ich niewiara w twoje dolegliwości, przekreśla wszystko - w moim przypadku straciło życie moje dziecko. Dlatego proszę Was wszystkie, oczekujące dzieci i te starające się o nie, nie ufajcie w 100% żadnemu lekarzowi. Tylko Wy naprawdę wiecie co Wam dolega. A od lekarza, który ignoruje to wszystko trzeba szybko uciekać. To tyle o mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela22
IWA wiem ze jest to potworna tragedia i w tym momencie twój swiat legł jak klocki i ze straciłaś tez chec do dalszego zycia wiem jak to jest, wiem ze zadne słowa wspólczucia nie zastąpia Ci ani nie ulżą w tym bólu i ze mimo iz wszyscy wspłoczuja to tak naprawde z ta tragedia pozostajemy same i nikt tego nie zrozumie prócz wszytskich które straciły swe dzieciątka. Myśle ze nawet ojciec dziecka nie przezywa takiej tragedi tak jak my bo jakby nie było u nas zachodza zmiany z powodu ciązy i to my ją czujemy cały czas. Nie bede cie pocieszac bo to nic nie da musisz jakos wytrwac w tym bólu mimo iż odebrało Ci to chęc do życia. Sama też nie mam już checi do zycia ale jakos staram sie może przyjdzie dzien ze obudze sie naprawde wesoła nie mysląc o problemach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela Masz rację, że żadne słowa otuchy tutaj nie pomogą. Bo tragedia się niestety stała i już się "nie odstanie". Jednak bardzo Ci dziękuję za reakcję, odpowiedź na mój list. Tak naprawdę to chciałam przestrzec wszystkich przed takim lekarzem, na jakiego sama niestety trafiłam. Do tej pory miałam całkowite zaufanie do białego fartucha, ale teraz NIE. Smutne to, ale prawdziwe. Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę rozwiązania wszelkich życiowych problemów. Iwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela22
IWA wiem o tym ze cięzko jest znalzc dobrego lekarza wle wiem tez ze tacy sa tylko cieżko trafic na nich i wcale Ci sie nie dziwie bo ja bym nie wiem co temu lekarzowi zrobiła, kawał potwora. Widzisz nie wiem czy czytałaś moja historie na tym forum str. 14 jak nie to przeczytaj i wczoraj byłm na usg u specjalisty z Rzeszowa bo z tych okolic jestem powiedział ze nie ma poszerzenia i jest dobrze wiec oby tak było do konca, bo tyle strachu i łez wylałam przez to treaz troszke sie uspokoiłam, ale pamietam gdy straciłam pierwsza dzidzie to było tego roku 4 czerwca miałam dosc zastanawiałam sie dlaczego ja skoro bardzo chce miec dziecine i wiem ze zrobiłabym wszystko by ja miec i dbałam o siebie a tu takie cos ale mam nadzieje ze Bóg da mi teraz ta dzidzie która zastąpi tamta i bede szczesliwa i z Toba tez tak bedzie tylko potrzebujesz czasu Iwa prosze Cie tylko nie obwiniaj siebie za to co sie stało i swojego organizmu bo ja siebie tak obwiniałam i teraz wiem ze to nie jest dobre bo to nie nasza wina kiedy dbamy o siebie by miec dzieciątko, Bóg Cie wynagrodzi za to cierpienie jakie teraz masz zobaczysz tylko musisz sobie dac z tym rade mimo iż w to nie wierzysz. Gdyby co to pisz nawet na moja poczte zawsze odpisze. Trzymaj sie papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela22
IWA wiem o tym ze cięzko jest znalzc dobrego lekarza wle wiem tez ze tacy sa tylko cieżko trafic na nich i wcale Ci sie nie dziwie bo ja bym nie wiem co temu lekarzowi zrobiła, kawał potwora. Widzisz nie wiem czy czytałaś moja historie na tym forum str. 14 jak nie to przeczytaj i wczoraj byłm na usg u specjalisty z Rzeszowa bo z tych okolic jestem powiedział ze nie ma poszerzenia i jest dobrze wiec oby tak było do konca, bo tyle strachu i łez wylałam przez to treaz troszke sie uspokoiłam, ale pamietam gdy straciłam pierwsza dzidzie to było tego roku 4 czerwca miałam dosc zastanawiałam sie dlaczego ja skoro bardzo chce miec dziecine i wiem ze zrobiłabym wszystko by ja miec i dbałam o siebie a tu takie cos ale mam nadzieje ze Bóg da mi teraz ta dzidzie która zastąpi tamta i bede szczesliwa i z Toba tez tak bedzie tylko potrzebujesz czasu Iwa prosze Cie tylko nie obwiniaj siebie za to co sie stało i swojego organizmu bo ja siebie tak obwiniałam i teraz wiem ze to nie jest dobre bo to nie nasza wina kiedy dbamy o siebie by miec dzieciątko, Bóg Cie wynagrodzi za to cierpienie jakie teraz masz zobaczysz tylko musisz sobie dac z tym rade mimo iż w to nie wierzysz. Gdyby co to pisz nawet na moja poczte zawsze odpisze. Trzymaj sie papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela22
IWA wiem o tym ze cięzko jest znalzc dobrego lekarza wle wiem tez ze tacy sa tylko cieżko trafic na nich i wcale Ci sie nie dziwie bo ja bym nie wiem co temu lekarzowi zrobiła, kawał potwora. Widzisz nie wiem czy czytałaś moja historie na tym forum str. 14 jak nie to przeczytaj i wczoraj byłm na usg u specjalisty z Rzeszowa bo z tych okolic jestem powiedział ze nie ma poszerzenia i jest dobrze wiec oby tak było do konca, bo tyle strachu i łez wylałam przez to treaz troszke sie uspokoiłam, ale pamietam gdy straciłam pierwsza dzidzie to było tego roku 4 czerwca miałam dosc zastanawiałam sie dlaczego ja skoro bardzo chce miec dziecine i wiem ze zrobiłabym wszystko by ja miec i dbałam o siebie a tu takie cos ale mam nadzieje ze Bóg da mi teraz ta dzidzie która zastąpi tamta i bede szczesliwa i z Toba tez tak bedzie tylko potrzebujesz czasu Iwa prosze Cie tylko nie obwiniaj siebie za to co sie stało i swojego organizmu bo ja siebie tak obwiniałam i teraz wiem ze to nie jest dobre bo to nie nasza wina kiedy dbamy o siebie by miec dzieciątko, Bóg Cie wynagrodzi za to cierpienie jakie teraz masz zobaczysz tylko musisz sobie dac z tym rade mimo iż w to nie wierzysz. Gdyby co to pisz nawet na moja poczte zawsze odpisze. Trzymaj sie papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny-byłam juz u lekarza w ubiegłym tyg....wszystko jest ok, jajniki czyściutkie, macica też, żadnego stanu zapalnego...możemy sie śmiało brać do roboty...lekarka powiedziala, ze do niczego sie nie może przyczepić...oczywiście nie byłam u tej co nie zwróciła uwagi na moje sluszne obawy, tylko u ginekolog, która świtnie prowadziła moja pierwsza ciążę...także kochane, jesteśmy na etapie starań i oby było wszystko w porządku.... angela-myśl pozytywnie i nie zamartwiaj sie, mam nadzieję i wierzę, że bedziesz szczęśliwa mamusia... IwA-twoja historia mną wstrząsnęla...normalnie brak mi słów na to co przeszłaś...oczywiście każda z nas ma swoje dramaty, ale ja w porównaniu do Ciebie nie widzialam swojego maleństwa, na szczęście, bo ten widok utkwił by mi do końca życia....bardzo Ci wspołczuje...daj znać jakie wysżły wyniki badań Histop. i czy wszystko jest ok... Umianka, kanzaki-co tam u Was słychać????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tequila82
Jestem załamana. Jestem/byłam w 8tc. Wczoraj na usg wyszło,ze nie ma akcji serca (tydzien wczesniej bylo). Lekarz kazał odstawic hormony (brałam duphaston od 4 tyg). Dzis już krwawię. Czeka mnie zabieg. Muszę odczekac kilka dni..takie zalecenie lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela Trzymam za ciebie kciuki i głęboko wierzę, że wszystko z Tobą i dzidziusiem będzie dobrze. Odwiedź kilku lekarzy, żebyś nie miała sobie nic do zarzucenia. (tak jak niestety ja mam). Pomodlę się w waszej intencji. Kasiulak Gratuluję i obiecuję ze dam znać o wyniku histop. Sama jestem tego ciekawa. Pozdrawiam Was cieplutko. Iwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angela22
Czesc Dziweczyny Otróż mam dobra wiadomosc która sprawiłą ze zas normalnie funkcjonuje byłam na usg i kosc półkuli nie jest poszerzona ma normalny wymiar 7mm a to norma wiec jest dobrze dzidzia rosnie serduszko tez dobrze byłam zmartwiona bo zrobiłam wyniki z tokso i wyszło ze igm mam negatywne a igg 360IU/ml, ale ten co robił mi usg powiedział ze to nic zlego i ze najwżniejsze ze teraz nie przechodze tej choroby wyniki z cytomegali tez nie sa dobre bo igm wyszło ujemne 0,03 a igg wyszło dodatnie 38,00 ale myśle ze jak te wyniki są niskie to ze nie jest zle w nastepnym tygodniu mam wizyte u gin. prowadzacego moja ciaze od poczatku myśle ze juz nie bedzie zle skoro z dzidzia dobrze za miesiac mam kontrolne usg, a wiem juz że to bedzie dziewczynka i sporo waży jak na 19 tydzien bo az 315 gram wiec to chyba dobrze prawda? Najlepsze to to ze mój brzuszek wcale taki duży nie jest. No cóz oby dalej do przodu bez żadnych stresów bo potrafią one wykonczy człowieka. Życze Wam również powodzenia KASIULAK powodzenia w staraniach napewno sie uda IWA mam nadzieje ze jakos sie trzymasz i ze bedzie dobrze musi byc dobrze takze dzioweczyno głowa do góry :)) Trzymajcie sie dziewczyny cieplutko papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×