Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Ka ;) cześć ;) a ten farsz do tego kulebiaka to jak się robi???? podpowiedzcie coś mi proszę :O no chyab, że te pzrepisy to rodzinna tradycja objeta tajemnica rodzinną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Calzone - ciasto jak na pizzę do środka ładujesz to co na wierzch pizzy , zlepiasz i wrzucach do piekarnika , po upieczeniu nalepiej smakuje z sosem pomidorowym ze siewżą bazylilą i oregano ;) pychotka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulebiak mojej mamay (a przepis jest od bratowej) to ciasto pół francuskie. Zaraz się włamię do tajnej szafy i wykradnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. A ja się dawno nie odzywalam, bo jak moj przyjedzie to juz na spokojnie nic napisac nie mogę. Yenny....taki obiadek podajesz , ze mam nadzieje , ze moj nie przeczyta co za pyszności robisz, chociaż przez ostatnie dni był z obiadu zadowlony. za to ja mniej , bo ja to rzeczywiscie lubie taka szybka kuchnie najchetniej cos z warzywami i gotowe. Czegos takiego jak kulebiak nie robilam ale smakowicie to opisujecie. Tylko nie wiem czy to ma byc ciasto drozdzowe czy kruche. Jeszcze czytajac ostatnie wpisy poruszyla mnie sprawa Garnierki. I trudno mi sie nie odezwac. Garnierko , to Ty musisz być dla niego najważniejsza a nie jego ex , ktorej on tak ulega. Nie tylko ona moze ustalac reguly ale takze on. I przede wszystkim on dba o to bys Ty dobrze się czula i byla na pierwszym miejscu. Nie rozumiem dlaczego ten twoj tak bylej ulega. Co jej do tego w jaki sposob Twoj spędza czas z dzieckiem. Nie rozumiem tych jej zakazow. Wszystko jest w rekach Twojego faceta ale on musi pokazac swoja silę i w koncu ex zacznie sie z nim liczyc. Skomplikowane te sprawy , wiem ale przeciez nie mozesz sie wciaz zamartwiac. Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim ;) dzięki za linka, wrzuciłam juz sobie do ulubionych ;) no skończyłam papierocha ;) a teraz zmykam na chwilkę , do apteki po przeciwbólowe tabl., bo głowę mam kwadratową od bólu :O , a aspiryna nie działa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke ;) cześć ;) ty możesz pogłodzić się, byleby ksieciunio nie narzekał na twoje gotowanie, a będzie miło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celi w zupelnosci masz racje, bo jak ksieciuno najedziny to ksieciunio grzeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ka, Ninke - witajcie. Ja tylko na chwilę - ju niestety nie mam dostepu do kompa, chciałam tylko w kwestii tego kulebiaka. Celi, jak odkopię przepisy - nie znam na pamięć - to jeszcze przed swietami obiecuję Ci wysłać. Mój księciunio woli wersję z ciastem drożdzowym - mój brat z kruchym. Mnie smakuje i to i to. Pozdrawiam wszystkie. Liczę na przepisy na świąteczne i wigilijne dania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Ciebie Yenny przepis na zupkę cebulową... Przepis na cztery porcje. SKłADNIKI: -350 g cebuli -1 ząbek czosnku -30 g masła -1/2 łyżki mąki -1 l bulionu -sól, świeżo zmielony biały i czarny pieprz -szczypta pieprzu kajeńskiego -pół kieliszka białego wytrawnego wina -8 kromek bagietki -125 g startego sera np. mozzarelle, reclette, greyerzer Porojoną w talarki cebule i drobno posiekany czosnek zeszklić na masle. Oprószyć mąką i zasmażyć na jasnożółty kolor. W garnku połączyć z bulionem. Przyprawić solą i pieprzem. Gotować ok. 15 min. Na koniec wlać białe wino. Rozgrzać piekarnik do 200 stopni. Kromki bagietek włożyć do 4 miseczek i posypać serem. Wrzącą zupą zalać kromki pieczywa. Miseczki przykryte folią aluminiową zapiekac przez ok. 4 min. Gotowe! Pycha! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja tez dam przepis ;) ZUPA CEBULOWA potrzeba: 3 cebule (mogą być czerwone) kostka rosołowa (najlepiej \"Kogutek\"), lepiej od razu przygotować dwie 2 łyżki mąki trochę cukru żółty ser chleb tostowy sól \"jarzynka\" gałka muszkatołowa Zrobić wywar na \"Kogutkach\"- ok. 1 l. Cebule pokroić w drobną kostkę, podsmażyć na odrobinie oleju- tyle, żeby się zeszkliły, posypać cukrem, chwilę smazyć, dodac mąkę i jeszcze trochę potrzymać na ogniu. Wrzucić to wszystko do wywaru. Gotować trochę- nie za długo. Dodać przyprawy- koniecznie gałkę muszkatołową, reszta wedle uznania. Zetrzeć ser na tarce z dużymi oczkami. Kromki chleba tostowego przypiec w tosterze (albo na patelni), pokroić w kostkę. Do miseczek wlac zupę, wrzucić grzanki, posypac serem i uważać, żeby się nie poparzyć, bo zupa jest pyszna, ale bardzo gorąca :) Ja czasami robię w wersji z serkiem topinym wrzucam go do zupy, aby sie zagęsciła nim, ale wtedy nie dodaję mąki ;) Czasami tez dodaję śmietankę ;) Ta zupka ma to do siebie, ze każdy moze ją modyfikować wg uznania ;) Yenny ;) dzięki ;) ale jak nie zdążysz przed świętami to tez nic sie nie stanie, bo ja i tak nie mam gdzie tego upiec :O no chyba, ze w końcu kupie sobie piekarnik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem jeszcze przekonana, ale chyba na I dzień świąt zrobię to : \"Anatra alla venezina\" 500 g małych marchewek 100 g zielonych oliwek (bez pestek) 2 gałazki szłwi (moze byc suszona ok 1 łyżeczki) 1 gałazka rozmarynu (moze byc suszony ok 1 łyżeczki) pół pęczka tymianku (moze byc suszony ok 1 łyżeczki) 2 filety z piersi kazcki (po ok 300g) sól, pieprz, lisć laurowy 50ml marsali (likier o owocowej mucie) 3-4 łyżki soku z pomarańczy 200ml wywaru warzywnego łyzka przecieru pomidorowego 4kromki pieczywa tostowego 2 łyżki masła Skórę na filetach ponacinać w małe romby, piersi kaczki ułozyć na na szerokiej patelni skóra w dół i smazyć na małym ogniu ok 15 min, az skóra zrobi sie złotobrązowa. Mięso posolić, popieprzyć i odwrócić na druga stronę , smażyć ok 10 min. Wyjąć i owinąc w folię aluminiową i trzymac w cieple. Marchewki oskrobać, przeciąć w zdłuż i lekko podsamazyć na patelni w tłuszczu po smażeniu kaczki. Dodać liść laurowy, rozmaryn, szałwię i połowę tymianku i krótko podsmażyć. Zalac marsalą i sokiem z pomarańczy, posolić, popieprzyć. Wymieszać wywar z przecieram pomidorowym i dolac do marchewki. Marchew gotować nie do miękkosc tak ok 10 min. Mieso pokroic w ukośne plastry, wyciekajacy sos wlac do marchewki. Kromki chleba przekroić na pół po przekątnej. Na patelni stopić masło, dodac reszte tymianku. Smażyc w nim trójkąty chleba z obu stron. Plastry mięsa ukłądac na jarzynce z marchewki.Podawac z grzankami i posypac oliwkami. Jesli coś zostanie można przechowywac w lodówce do 2 dni. Ale trzeba kaczkę włożyc do marchewki, aby nie wyschła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko wiesz co Celi... ta nazwa, przypuszczam,ze oryginalna, ale za chiny nie moge jej spamiętać... może się ją jakoś przemianuje co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może filety z kaczki w jarzynce z marchewki?? :D Tak po polsku po prostu no... :D Pysznie to sobie wyobrażam, tylko pytanie, czy mama zgodzi się dodać to do naszego wigilijnego jadłospisu, bo to byłaby już chyba osiemnasta potrawa :D U mnie same łasuchy w rodzinie, dlatego tak duzo tego, poza tym rodzinka liczna dosyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko ;) nazwac to mozesz wg uznania :D:D:D:D:D:D:D:D ja tam zawsze starm sie używac nazw gryginalnych - brzmi tajemniczo i od razu wszystkim bardziej smakuje :D:D:D:D np spaghetii alla carbonara - brzmi ciekawiej i apetyczniej, niż makaron z jajkiem i boczkiem :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko ;) a jak I raz robiłam paste wg przepisu Ani - to mojemu powiedziałam że na kolację jest \" słoneczny specjał arabski\" - no cóz jakoś tak mi lepiej smakuje jak coś ma fajną nazwę :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie macie litości dla mnie ...............przepisy a ja nie powinnam jeść ..........przytyłam . Jak widac przezyłam szeregi ciągi i granice teraz zostało tylko wyćwiczyc i będzie dobrze;-). Dzisiaj byłam u niedźwiedzia w mieszkaniu ...............przygnebiają mnie wizyty tam jest tak cicho pusto , staram się chodzic tam jak najmniej ...........jednak chodzic musze obiecałam że będę sprawdzać czy nic się niedzieje czy piec chodzi itp duperele . Wiem jednak że będę musiała isc tam na całe popołudnie przed jego powrotem tylko ze wtedy to nie bedzie już takie dołujące. A teraz ide robic herbatke malinową czy któraś reflektuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poproszę ;) a Groszek w tym czasie doniesie nam jak tam pan J się sprawuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatke podano Serduszko przykro mi ale mam awersje do Liptona ta jest mieszanką Dilmaha ( dostałam od brata czarodziej wie jak mi dogodzić). Jak szłam do domu to miałam postanowienie że będe jeszcze pracować ............a teraz opadły mnie siły a o chęciach lepiej nie mówić .........brak . I do tego zaczynam ziewać .........na cholerę wstałam o 5-tej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - ja jeszcze na chwilkę. Dzieki za przepisy, jutro je spoiszę do zeszytu i na pewno zrobię. Dzieki bardzo jeszcze raz. Pozdrawiam.Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co?????????? masz jakies problemy ze snem??? ja rozumiem, że trzeba rano wstawac, ale o 5 :O to juz przegiecie na maxa :O a za herbatke dziekuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dilmaha jeszcze nie piłam malinowego, więc chętnie się poczęstuję ;) Ja dziś drzemałam sobie od 18 do 19 i teraz już paskudnie zmulona jestem, a także zamierzałam posiedzieć jeszcze troszke nad swoimi zajęciami... No ale ja nie wstałam o 5.... Tylko że zamiast tego położyłam się około drugiej dopiero, bo moje jaśnie panie płakało mi przez telefon nad swoim wiekiem, o czym już z resztą opowiadałam. No ale tak mnie rozzłościł tym swoim bólem istnienia, że potem jeszcze troche się meczyłam zanim tak naprawdę zasnęłam. Ale w śnie też spokoju nie miałam, bo śnił mi się on i to jakoś tak niespokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi teraz juz nie mam problemów ze spaniem ............ale był taki okres po tym jak wyjechał jakies dwa tygodnie po że nie zasypiałam bez prochów . Na codzien wstaje o 6-tej najpóźniej a że wczoraj poszłam spać dosyc wczesnie to się obudziłam sama o piątej i zastanawiałam się przez chwile co dalej mam robić i postanowiłam wstac tym bardziej że o 6-tej i tak bym wstawała bo zajęcia miałam o 8-mej . Odkad pamietam zawsze mało spałam ................ale nie powiem lubię czasem poleżeć na samej przyjemności leżenia tylko ostatnio jakoś mniej czasu a po za tym sama wiesz jaka to przyjemnośc leżeć z kimś ;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano zachciało mi sie pogłebiac wiedzę;-) a powiem wam że to w mojej sytuacji jest bardzo dobrym wyjściem ................gorzej będzie jak on wróci a ja bede zasuwała na wykłady i ćwiczenia:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×