Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Ja ostatnio pracownikom tłumaczyłam, że ich przychodzenie do pracy na godzine 6 rano nie wchodzi w rachube, bo przez nich ja dzien kończe o 21 , a oni tego nie rozumieli :O No bo tak, rano to wszytkie hurtownie, sklepy, wypożyczalnie narzędzi jeszcez nie pracują- a oni byli zdziwieni bo wstają o 5 rano i chciali przychodzić na 6 , żeby o 14 miec koniec :O Tylko, ze ja swoją robote kończę o 17 - 19 i dopiero pżoniej moge zapoznac się z tym czego oni potrzebują na następny dzień :O i tak oto wasza celi przez pół roku po 17 jeżdziła do BB do castoramy, aby panowie mogli zacząć prace tak jak chcieli. Aż któegoś razu powiedziałam dość, zaczynamy o 9 i kropka !! Bo po 9 to oni sami moga wziąć pieniądze kupic jakies materiały czy małe narzędzia !! Oj byli bardzo niezadowoleni, bo kończyli o 17 ! I bądz tu człowieku mądry ????:O A teraz to przychodzą tylko na zlecenia i bardziej im to odpowiada :O Ja juz nie jestem w stanie facetów zrozumieć :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kminkowa (zimowa zupa) - robi się ją jak już rosół zbrzydnie albo straci kolor do rosołu daje się łyżkę kminku i chwilę gotuje, po przegotowaniu odcedza się, a potem dodaje do wywaru zasmażkę na masełku (ja czasem daję na skwarkach z boczku), po zagotowaniu podaje się z groszkiem ptysiwym (można kupić) lub grzankami (i to jest najbardziej męczące „w robieniu” w całym przepisie) czy widać że nie znoszę robót kuchennych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anaa :( Tylko je nie miałam w zwyczaju zapisywać wysłanych maili buuu. Nie wiem może gdzieś w kosmos poszedł :o W każdym razie od dziś zacznę je zapisywać w razie takich sytuacji. Dziewczyny bardzo was wszystkie pozdrawiam i zmykam do domu. Ponoć Johny robi dziś nam obiad i ja MUSZĘ to po prostu zobaczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dziś chodzę podirytowana... Oczywiście nowinkami ze świata polityki... Szanowny Pan Prezydent postanowił wyremontować swój Pałac Prezydencki... Ale wiecie jakim kosztem?? A mianowicie obciął pomoc materialną dla studentów o 6 mln. złotych... Bo przecież studenci nie potrzebują pieniedzy... Pan Prezydent natomiast musi mieć nowe firanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
groszku, nic się nie stało, choć przykro bo trochę na radę jaką czy wsparcie liczyłam... ale nic to... ja też znikam, trza wyjść i pożyć trochę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Skrzynka e-mail wariuje, jak dostaniecie po kilka emilków z tym przepisem to mnie nie zabijcie. Ale ciągle cos mnie wywalało. Wiec wklejam przepis tu: Panga wg. Celi ;-) przepis na rybkę z pieczarkami !!! 0,5 kg filetów ryby 0,5 kg pieczarek 3 duze czerwone cebule olej, mąka, przyprawa do ryby (może być kamis),przprawa typu wegeta,pieprz czarny Filety z ryby (moze byc mrożona) umyte osyszone posypujemy przyprawą do ryby (w ilości takiej jak zwykle) i zostawiamy tak przyprawioną rybke na conajmniej godzinkę. Po godzinie obtaczamy rybę w mące , strzepujemy nadmiar mąki i od razu smazymy na bardzo goracym oleju. Usmażone filety wyjmujemy z patelni, na olej po smażeniu ryby ,wrzucamy pokrojone w plasterki pieczarki i smażymy, następnie je zdejmujemy z patelni, a na pozostały tłuszcz wrzucamy cebulę pokrojoną w średniej grubosci półksiężyce, chwilkę smażymy cebulkę i z powrotem wkładamy na patelnię rybkę, na rybke układamy podsmażoną cebulkę, a na to pieczarki i posypujemy wszystko pieprzem i wegetą i podlewamy 2 łyżkami wody i przykrywamy i dusimy ok 5 -10 min na małym ogniu , tak żeby smaki się przegryzły!! Wyjmujemy na talerze ostrożnie aby cebulka i pieczarki nadal były na filetach !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie dociera do mojej świadomości to co usłyszłam dzisiaj przez telefon i jest mi bardzo ale to bardzo smutno . Gdzieś w środku po cichutku liczyłam że może niedźwiadek przyjedzie chociaż na sylwestra ................... juz nie liczę ja już wiem że wróci dopiero 6 stycznia . Nawet nie mam siły popłakac sobie tak prawdę mówiąc na nic nie mam siły a jutro mam egzamin z rachunkowości i bedzie wielki wstyd jak go obleję .................... to jakis koszmar i czas żebym sie obudziła ............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Jaka tu cisza w sobotni ranek. Ale odjazd, wczoraj Miś zrobił placki ziemniaczane - gapiłam się na niego jakbym kosmitę zobaczyła :D A teraz robi jajecznice z pomidorami :D Wczoraj zrobiliśmy zakupy spożywki na święta. Sama nie dałabym w życiu rady przytargać tylu ciężkich toreb :o Najfajniejsze, że jeszcze nigdy nie robiłam zakupów w taki sposób, że w hipermarkecie było może z 10 osób :P Skorzystaliśmy z okazji, że teraz sklepy są otwarte przynajmniej do 23. Pomyśleć jaki to luksus, gdy w ciągu dnia szaleją tam dzikie tłumy! Dziwne... było tak mało ludzi chętnych do robienia zakupów od 21, chyba wolą ten dziki tłum :o PO śniadanku jedziemy pooglądać rajd barbórki i po choinkę. Kurczę - fajnie no :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana(nie rana), ja dziś jak królowa - spałam do 7! Celi, odpisałam Ci. Garnierka - do Ciebie wieczorem skrobne. Whimka, nie smutkuj sie- wazne ze to juz niedługo, zrobicie sobie sylwestra 7 stycznia - zapewniam Cię ze bedą fajerwerki;-) Tak to czasem jest, kidy ksieciunio w moje urodziny był na poligonie. I nie puścili go do domu, choć czasem mieli przepustki. Wiec wiem jak Ci smutno, ale masz jeszcze córcię, a do 6 stycznia tylko 20 dni. Pozdrawiam i ide produkować placek i rybę wg Celi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ;) u mnie dzisiaj od rana sajgon:O nawet jeszcze sie nie umyłam bo nie zdązyłam :O mój domek odwiedziło już z 5 różnych ekip monterskich :O administratorka postawonwiła zrobić pożądek w instalacjach wszelkiego rodzaju i tak o 7 rano po domku biegał pan elektryk, o 8 pan hydraulik, od 9 gazownia :O znowu elektryk :O staneło na tym, że elektrycy wróca po 17 :O hydraulik po świętach , gazownia wycofała sie ze zlecenia :O Tak czy siak teraz moge dopiero wziąć prysznic brrrrrrrrrrr :O wszyscy mieli być po 10 , a zjawili sie j/w :O Kto to widział, żeby wsobote ludzi zrywać z łóżka o 7 :P No ale ekipy poznały fryzjerkę :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D wszyscy po rozmowie z nią dzwonili do administratorki, ze oni z nią nie będa gadać i żeby przyjechała i uciszyła babsztyla :D:D:D:D:D Więc nie tylko ja i J uważamy ową fryzjerkę za debilke skończoną :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Whim ;) - słońce tak jak napisała Yenny 6 stycznia dla ciebie rozbyłysną fajerwerki na całego ;) wiem , ze to musztarda po obiedzie, ale kochana ile przed wami wspólnych świąt i sylwestrów?? ;) Takze nie smutaj nam się tutaj ;) Yenny ;) dzięki za emilka, ;) oj jaki on pokrzepiający ;) Póżniej moze uda mi się coś naskrobać ;) narazie mam do mycia okno w kochni, bo hydraulik całe zalał rdzawą wodą z kranu :O pozdrawiam was w ten słoneczny juz nie poranek a dzionek ;) Pa miski moje ;) Yenny koniecznie napisz czy rybka smakowała? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aana rewanżuje się za zupe kminkową :) Zupa diabelska Składniki: rosół (moze być z poprzedniego dnia) mieso z rosołu ( najlepiej sam kurczak, indyk, ale można tez dać wołowinkę) - mielimy w maszynce 2 razy(musimy mieć mięsa ok 1 szklanki - więcej nawet lepiej ) fasola czerwona puszka pomidory krojone puszka(wraz z sosem pomidorowym)(mozna użyć przecieru pomidorowego, lub świeżych pomidorów bez skórki, ale nigdy koncentratu) marchewka z rosołu zółty ser pietruszka natka pieprz cajen lub ostra papryka chili liść laurowy 1 duzy ziele angielskie ok 3 szt dużych Wykonanie Rosół podgrzewamy, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie,pomidry (cała zawartość), marchewkę pokrojona w kostkę, chwile gotujemy na wolnym ogniu, dodajemy chili/kajeński duzo ok pół łyżeczki a nawet do 2 łyżeczek w zalezność od naszej tolerancji na ostre smaki. gotujemy chwilkę i wrzucamy odsączoną czerwona fasolę , doprawiamy do smaku sola pieprzem i całość doprowadzamy do wrzenia i gotujemy jeszcze ok 10 min. Rozlewany do bulionówek na wierzch kładziemy starty żółty ser i odrobinę pokrojonej natki pietruszki. ( może to być danie samodzielne , gdy podamy z pieczywem - w zależności od naszych zdolności jedzeniowych) Stpień trudność - bardzo łatwe i tanie Smacznego ;) Moi znajomi bardzo uwielbiają tą zupkę - i zawsze z rosołu rezygnuja na jej korzyść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam napisac jak wykorzystać mięso wołowe z rosłu :O Już sie porawiam Paszteciki mięso wołowe z rosołu - szklanka po zmieleniu 2 razy pieczarki ok 30 dag (smażymy i pózniej mielimy 2 razy) cebula jedna dorodna ( pokrojoną w kostkę smażymy na masle lub oleju) bułka tarta 1 lub 2 jajka (w zalezności od ilości mięsa) pieprz , sól - do smaku Wykonanie mięso, pieczarki ,cebulę i 1 jajko lub 2 + sól i pieprz wyrabiamy na jednolita masę. Panierujemy w bułce tartej tak jak na kotlety mielone tyle tylko że robiby z tego małe podłużne paszteciki, smazymy na głębokim tłuszczu w każdej strony . Podajemy z sałatą z sosem prowansalskim sos prowansalski - mieszamy jogurt z łyżeczką lub dwoma (wg upodobań) ziół prowasnsalskich i czarnym pieprzem w razie konieczności solimy. Tak przygotowanym sosem polewamy sałatę ( kazdy rodzaj oprócz lodowej i rukoli) smacznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pasztecików zapomniałam dodać, że dodaje sie szkl. lub nawet 2 ziemniaków (możgą być z poprzedniego dnia ):O a więc taj jak w/w przepis tylko, że masa skłda się z ziemniaków, pieczarek,cebuli i tego mięska wołowego ;) sorrki ale to przez te wiertarki wrrrrrrrrrrrrrrr głowa mi pęka wrrrrrrrrrrrrr kiedy będzie spokój :O Chyba przyspieszymy wyprowadzkę z tego mieszkania :O Własnie okazało się, że elektryk przyjdzie we wtorek :O a syn właścicielki na nasz koszt uruchomił wiertarki i one tak juz od południa pracują :O ciekawe ile za energię zapłące za ten miesiąc :O pozdrawiam i sorrki za zapomnienie o ziemniakach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam gości, a dziś żyję na kacu....... Herbatka miętowa:o ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej celi a ja taki farsz co podałaś ale bez ziemniaków używam do zrobienia pasztecików. A są to paszteciki drożdzowe z tym farszem w środku. Układam na cieście farsz mięsny lub mięsno-pieczarkowy lub z kapusty i grzybów. Zawijam i kroję paszteciki jak kopytka. I wsadzam do piekarnika .I jemy z barszczem. Ale ta Twoja propozycja bardzo ciekawa. Tym bardziej ,ze pamiętam ,że nie masz piekarnika, ale jak mieszkanko zmienicie to i może piekarnik będzie. A mój dziś cały dzień gdzieś jeździ. To takie przygotowania przed złożeniem kuchni. Na razie jest na dobrej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ;) Ninke ;) witaj ;) no dobrze pamiętasz o tym braku piekarnika, i dlatego tyle trezba sie nagimnastykować aby ciągle do jedzenie nie serwować tego samego :O dopóki miałam piekarnik to go niedoceniałam, dopiero jak go zabrakło to wiem, ze to koszmar :O Ninke a dasz przepis na cisto drożdzowe - kiedys mi sie przyda ;) , bo mnie zawsze niewychodziło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana. Ja wczoraj na kafe nie wchodziłam, cały dzień miałam zawalony gotowaniem, sprzątaniem itd. A księciunio pomagał, odkurzył na przykład, dźwigał co cieższe itd. A potem się pokłócilismy, humorki nam sie zważyły, potem niby się pogodzilismy, ale on i tak uwaza ze wina jest moja. Teraz wybył z kolegą, ma wrócić ok 10. Zobaczymy jak będzie - bo jak wstawał o 6, to ja tylko odwróciłam sie na drugi bok. W kazdym razie mówię Wam do widzenia, do jutra, bo o 12 mam gosci u siebie, a księciunio swoich niestety - zaprosił kolegów którychg akurat lubię, \"nowe\" towarzystwo - to nasze, a nie znajomi z dawnych czasów i związków. No i wczoraj jeden wieczorm zadzwonił by potwierdzić że przyjadą i zasmucił się ze nie będzie \"pani domu\". Trudno. Choć szkoda ze na sylwestra z nimi pojechać nie mozemy - ja nie dostanę urlopu przed i po, niestety - nawet nie proszę bo i tak nie jest to możliwe. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Propoonuję darować sobie komentarze pod "teledyskiem" a skupić się na choreografii i słowach (moim zdaniem chłopaki wymiatają Dodę i jej Znak pokoju) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyślij mi maila..... Część dziewczyny, wczoraj zagnało mnie, aż na \"Kochanki\".... nie lubię takiej stanowczej pewnośc siebie, pozbawionej choćby odrobiny refleksji nad samym sobą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć misie ;) Ja też mam juz choinkę ;) w tym roku mały świerk - tak dla odmiany;) Yenny ;) tego linka nie da sie słuchać:P przeciez to straszne barachło :O juz wolę Dodę :O poważnie, ja nie jestem w stanie zcierpiec nawet 2 min tego utworu :O pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja będę miała wąż świetlny na balkonie.... :P celi:P mam już dekoracje okna świecąco, ozdóbki świąteczne w domu, ale na choinkę zaczekam do soboty:) chyba też kupimy świerk, chyba w doniczce.....i lampki i bombki i łańcuchy...po to wszytsko jedziemy w sobotę:) taniej:P miałam iść na koncert, a znajomym z blitemami zepsuło się auto... :( buuuuuuuuuuuuuuu trzymacjie się ciepło w ten przedświąteczny weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny dzięki za maila ...ja to wszytko wiem ale sama wiesz , że czasem trudno... odpiszę Ci jak tylko wena mnie dopadnie ;) pozdrawiam buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie słoneczka jest juz Ok nadmiar zajęć to najlepsza terapia;-) od rana wykłady ćwiczenia a teraz praca w ramach terapii. Co do choinki ustaliłam z córcią że ubieramy w czwartek ............. ja bede już wyrobiona z pitami i vatami i to jest całkiem optymalny termin na takie zajęcie ..............i jeszcze do tego loteria z lampkami bedą sie świecic czy nie? co prawda świeta spedze samotnie i sylwestra też................ale mam szatański plan na te dni wolne będę ćwiczyć szeregi i ciagi do skutku ......... bo po osttanich ćwiczeniach mam więcej watpliwosci co do moich rozwiązan w tym temacie- facet potrafii zagmatwać na nowo mój sposób myślenia . wracam do pracy ..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja.ubrałam juz choinkę:P a co posprzatane ,nawet doprosiłam sie by przyniósł z piwnicy..co ma leżeć :P tak więc jest w malutkie bombeczki ubrana- matowe błyszczące i takie jakby nabrokatowane..w kolorach dwóch złoty i czerwony. bombeczki malusie ..do tego czerwone kokardki i złoty gruby łańcuch, dokupic trzeba lametę w tym roku i jeden komplecik lampek wiecej- bo mamy tylko żółte...w tamtym roku taką koncepcje miałam:) a teraz chcę jeszcze troszke blasku...niewysoka ale za to gęsta...może ma 70 cm :D ibardzo ładnie wygląda:D jutro odpisze na zaległe mailiki....dzis nadal siedziałam w zamówieniach kubkowo filiżankowych plecy coś mi ostatnio drętwieją.... chmm pozdrawiam Was i sciskam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×