Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Dziewczyny jak... Ty cierpisz, ona cierpi... a ty jeszcze dodatkowo robisz z siebie matke miłosierdzia... Zostawiłas go, kochasz go, nie chcesz znim być teraz, masz wyrzuty, chcesz z nim być jak sam wszystko poukłada i wtedy przyjdzie... to wszystko nielogiczne jak dla mnie. Sama musisz wiedzieć czego chcesz moim zdaniem. Inaczej bez niego czy znim i tak się zadreczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam, mam zęby-france, malownicze korzenie itp. Wyrywali mi go 25min, masakra.....ledow żyję...a to dopiero pierwszy etap... Spadam do łóżka i lodu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny jak
no niestety te sumienie nie do końca mam czyste :( Po rozmowie z kobietami na sposobach utwierdziłam się w przekonaniu, że wytrwam w postanowieniu odejścia. Zobaczymy może ułożą sobie wszystko sami, a jeżeli jest to prawdzie uczucie to przterwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzzi
bo widzę, że są tu kobiety, które poznały swoich facetów już po rozwodach. ale czy są tu takie, które były z nimi przed rozwodem? takie, które były kochankami, z którymi on zdradzał żonę? no i jak się wam ułożyło. będę wdzięczna za odpowiedź bo jestem właśnie w dość cięzkiej sytuacji i w mojej głowie nie mogę znaleźć odpowiedxi. tzn nie liczę na gotowe rozwiązania, ale czasem poczytanie o innych może wiele pomóc. czytałam "Kochanki" ale mam wrażenie, że tam kobiety strasznie po sobie jadą a "Wasz" topic jest spokojniejszy, bardziej przyjazny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzzzi bo my to spoko babki jesteśmy ;) A co do Twojego pytania... ja jestem z moim A. przed prawnym orzeczeniem jego rozwodu, ale nie sytuuje mnie to na pozycji kochanki... A jesli chodzi o to jak jest między nami to jest wspaniale, choć bywa bardzo ciężko. Wszystko zależy od podejścia obojga ludzi tworzących taki związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropos bółu i cierpienia;) Swój bół boli, a jeszcze bardziej ból innych zawiony prez nas samych...wszystko trzeba przebrnąć. Ja pierdolę....ż się tak wyrażę...ewolucja nie mogła nas pozbawić ósemek, mogła zostawić nam ogon:P zużyłam zapas lodu, teraz poszedł w ruch zamrożony kurczak, element:pierś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzzi
jesli mogę zapytać i nie będzie to zbyt osobiste pytanie... to czy miałaś z nią problemy? jak ona się zachowuje w stosunku do Ciebie? czy mają dzieci? no i czy byli ze sobą jak go poznałaś czy byli już wtedy w separacji? a co do spoko babeczek to da się zauważyć :) na tamtym forum dzięją się niesamowite rzeczy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzzi
Heartbreaker moje pytanie było do Ciebie oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany.........:D:D:D Anouk, wyobraziłam sobie Ciebie w stringach i z ogonem.......:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata:D:D:D:D Pewnie produkowaliby strngi z otworem na ogonek:P Zresztą wyobraż sobie mnie z piłką pinpongową w buzi na policzku, to obecna ja:P i dwa zęby mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzzi
a może inne z Was odpowiedzą na moje pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzzzi, poznałam go gdy zaczął się rozwodzić, ma dwójkę dzieci, a jego prawie ex nie wie narazie o mnie i w związku z tym nie robi problemów na tej płaszczyźnie, z resztą tak,jak na każdej innej... Ani, jesli dobrze zrozumiałam... to wszystko, co przechodzisz to przez tę niepozorną ósemkę?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzzi
a mam pytanie co do Twojego faceta. jak on się zachowuje w tym wszystkim? jaki jest jako ojciec, mimo rozwodu? no i co mowi Tobie, czy obiecuje, czy bardziej działa? jak to wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzzzi, tak wiele pytasz... Zachowuje się cudownie jako ojciec... nie obiecuje, bardziej uświadamia mnie, że będzie trudno ale mam pamietać, że mnie kocha i stara sie bym o tym nie zapominała... kiedyś tylko mówił, ale nie mówił zbyt wiele... żadnego oczerniania żony żalenia się jaki to on pokrzywdzony przez ten związek, ze brak mu tam zrozumienia, czulości... Teraz mówi, nie obiecuje, lecz mówi no i działa... małymi kroczkami ale wkońcu zaczął na tyle działac że zaczęłam to dostrzegać i mogę być zadowolona... Ale dlaczego tak tego wypytujesz?? Co Cię dręczy... Jest tu tyle dziewczyn, które potrafią wspaniale doradzić a już napewno cudownie wesprzec... Wystarczy napisac jeśli nie chcesz na forum uderzaj na maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko, zuzzi, zawsze jest strach, zawsze jest ciężko...ale prawdziwa miłośc da wszystkiemu radę:) Buzia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja padam już dziś... Dobranoc dziewuszki... Słodkich snow i spokojnej nocy bez bólu zębów, głów i tym podobnych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja niby nie. Dentysta przy kontrolnych wizytach radzi mi abym przestała się stoswać do zasad trzykrotnego mycia zębów w ciągu dnia itp. bo starci pracę przez podobnych mi pacjentów.. W mojej jamie gębowej ;) może są tylko trzy plomby... No ale sukcesywnie od pieciu lat czuję wyżynające się ósemki... i się boję ze one mi kiedyś dadzą wkońcu popalić... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajniej będziesz miała dowód swej mądrości:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzzzi
pytam, bo jestem w takiej sytuacji, kiedy on mówi, poczekaj... ale mówi też, że chce być ze mną. nie obiecuje, nie wali pięknych tekstów. jest "chyba" szczery. a ja nie wiem czy dam radę czekać... kocham Go ponad wszystko. wiem, że on też dużo do mnie czuje... ale zaczynam być w takim momencie, że obawiam się, że on ściemnia -chociaż pewnie wyczułabym ścieme. ale widzicie... w święta był z żoną. a ja załamana zamiast poczekać na to aż przyjaciele skończą wigilię z rodzinami weszłam na forum "Kochanki". zaczełam czytać. tak wiele tam zła, nieżyczliwych osób, dziwnych sytuacji... poczułam się strasznie czytając to wszystko :( i byłam tak zła, tak fatalnie nastawiona, że jak zadzwonił w drugi dzień świąt i powiedział, że specjalnie się wyrwał, że cieszy się, że się spotkamy, to ja się wdarłam. byłam tak zgorzkniała, tak lała się ze mnie żołć. jak się spotkaliśmy byłam nastawiona na zakończenie tego raz na zawsze. oczywiście nie dałam rady, bo jego entuzjazm na mój widok i nasze spotkanie totalnie mnie zaskoczył... obawiam się, że tak czy siak on nie odejdzie od żony, bo... ach może być wiele powodów... jestem totalnie rozbita :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja jestem jednak unikatem na skale światową ....................tylko ja mogłam tak zacząc nowy rok . Mam zalane całe mieszkanie ...................padało jak z rynny.............nie bardzo można było cos zrobić a powód bardzo prozaiczny pekła rurka do spłuczki u sasiadki .............mój pech bo jej nie było . Teraz mam fajnie prąd mam tylko w kontaktach bo z zyrandoli kapie woda ale nie jest źe mam już suche podłogi a dywany się suszą ............bedzie dobrze . Została mi wanna ręcnzików moich i sąsiadki do prania bo ratowałysmy sie własnie ręcznikami - dobrze mieć sasiadów;-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim, jesteś ubezpieczona?;) Pewnie, że dobrze mieć sąsiadów, a jeszcze lepiej telefony do nich:P Kiedyś mi moja spłuczka też zrobiła taki numer:P a raczej bardzo uznana firma dała ciała:P Whim, trzymaj się dzielnie...zalanie to nic wielkiego. Zdarza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×