Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

a gdzie można w W-wie kupić ładny płaszczyk przejściowy jesienny? Bo ja już patrzę i nie mogę nic znaleźć, w Bydgoszczy szukałam, w Toruniu, w Płocku też i nic. Do W-wy bym się przejechała i poszukała, jak mi warszawianki dadzą cynk. Aha, tylko musi być tani jak te klapki :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Halinka, jak tani, jak \"te klapki\", to chyba tylko na stadionie kupisz. Ale gzie i za ile, to pojęcia nie mam, bo tam nie chodzę. Kiedyś płyty kupowałam, ale zawsze sie tak kończyło, że szłam po płytę np. Robbiego Wiliamsa, a wracałam z Jennifer Lopez. Może poszukaj w Promodzie, albo H&M, no nie wiem - w tych wszystkich sklepach. Powinnaś znaleźć sporo płaszczy, bo ja na wystawach to tylko płaszcze widzę. Bella - no tak, Royal Collection - cholernie drogo się tam zrobiło - 4 lata temu ceny były umiarkowane. A ostatnio widziałam tam, płaszcz za 3 tys., no fakt, był z kaszmiru - cudny, ale ta cena !!! Czy Wam się wyświetlają emotikony ????? Bo ja ich nie mam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja podjerzewam, że nawet na stadionie cena płaszczyka będzie min. 300 zł. Lepiej połazić po centrach handlowych - będzie ich na pęczki. Ja w zeszłym roku w październiku kupiłam swój w centrum właśnie - w Monnari. Za 400 zł. A jeśli nie centra handlowe,gdzie największe skupiska różnych sklepów to np. w KDT pod Pałacem. Ale tam wszystkie stioiska do siebie b.podobne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez podejrzewam, że na stadionie też trzeba te 300 stówy wydać, a atmosfery tam panującej nienawidzę - kiedyś trafiłam tam na jakieś azerbejdżańskie wspominki po zmarłym - 3 wielkich i napakowanych \"cyganów\" zawodziło trzymając flaszki w łapach. Nie mówiąc o tłoku, złodziejach i braku przymierzalni !!! Ze mnie typowe zwierze z centrów handlowych. Halinak - przyjeżdżaj i pędź do jakiegokolwiek skupiska sklepów, i na 100% znajdziesz płaszcz na jesień - zimę. Myszor - a jak lazania wyszła ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko wyszło i było git :) a dziś leczo, mniam. już nie mogę się doczekać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka 🖐️ 🌻 u mnie w pracy dziś okropnie zimno. więc ciągle coś podjadam :D teraz właśnie miętowy jogurcik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka, fajne słowo, \"wnerw\", w wersji bardziej gwałtownej może być \"wkurw\" :D czy ja mogę je sobie ukraść, bo mi się strasznie podoba? :D swoją drogą, też mam wkurw błyskawiczny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i pewnie szybko Wam przechodzi, jak to cholerykom. Ja natomiast jestem bardzo zrównoważona i niełatwo się denerwuję, ale jak już to nastąpi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka - ja to się chyba jeszcze nigdy w życiu tak porządnie nie pokłóciłam :-) Nie lubie strzasznie kłótni. Za to mój facet, to też taki choleryk, jak Ty. Na początku, to się na Niego strasznie obrażałam za te wybuchy i to trwałó tygodniami, ta moja obraza, ale szkoda czasu na obrazanie się. Teraz na te Jego wybuchy w ogóle nie reaguję, robię swoje, a jak Jemu już przejdzie, to wracamy do \"normalności\" :-) Oczywiście mówię o tzw. bzdurkach, bo jak mamy większą sprzeczkę, to staram się, żeby to była dyskusja i najczęściej się udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzucam akurat rzadko, no chyba że czymś lekkim, bo kiedyś w 7. klasie podstawówki przerabiani byli \"Krzyżacy\" i coś mnie tak wqrwiło, że rzuciłam jednym tomem (a to było jakieś wydanie artystyczne, wielkie te ksiażki były) i zbiłam lustro w przedpokoju (krzyczeli na mnie, że 7 lat nieszczęścia na rodzinę sprowadziłam :D ), więc staram się hamować z rzucaniem ;) ale za to klnę strasznie, jak się zdenerwuję, to też się wcześnie zaczęło, ostatnio mama się mną pochwaliła, że też chyba w podstawówce, zadzwonił telefon, poleciałam odebrać, a w tym samym momencie ktoś do drzwi zadzwonił, wtedy ja się rozkraczyłam w przedpokoju i powiedziałam do siebie, że się przecież, qrwa, nie rozdwoję :D natomiast często mi się zdarza, że w złości np. kopnę w ścianę, albo w drzwi, albo walnę pieścią w stół boleśnie :D a jak złapię takiego serio wkurwa :D (aj low yt - wkurw :D ), to wpadam w histerię, zadyszka, spazmy i ślinię się, co wygląda, jakbym pianę toczyła :D:D [kuźwa, pies i kot za 2 tyg. szczepionka przeciw wściekliźnie, może i ja się szczepię :D ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech mnie bóg strzeże (jesli istnieje)(nie byłabym sobą gdybym tego jeśli istnieje nie dodała :D ) przed cholerykami. W poprzedniej pracy miałam do czynienia z dwoma: nagły wkurw (Halinka - też mi się pododba :D), wrzask, kopanie w drzwi, rzucanie czym popadnie i inne temu towrzyszące :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... Halinka zołzą to zawsze można być - ja nie choleryk, ale złośliwiec - tak przynajmniej twierdzą Ci co mnie znają. Poza tym jestem upierdliwa, czepiam się szczegółów, ale i tak ......lubię siebie. A to ważne, prawda ? Lubić siebie :-) Wy mi dziewczyny wyglądacie też na takie, co lubię siebie :-D Tak trzymać !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pięknie się rozbrykałyście miało być \"co w sobie lubię ...\" a tu o wkurwach i samych \"zaletach\" jak rzut przedmiotami do celu i kop nogą. A ja wiem co w sobie najbardziej lubie o ! najbardziej lubię to że jak mam do czynienia z jakimiś konfliktowymi sytuacjami, kłótniami itp to potrafię jasno i precyzyjnie ocenić kto jest winny, do kogo mieć i o co pretensję, oraz kto jest ofiarą. Oczywiście pod warunkiem że mam ogląd całej sytuacji głupie to może, no ale z braku innych zalet i ta obleci :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka pewnie pracuje :) Laurka ale ci dobrze! taki spacerek to sama przyjemność. powiedz mi bardzo \"tęsknisz\" za pracą? jak to jest ? bo ja już się na zapas martwię jak to będzie jak urodzę. na tę chwilę nie wyobrażam sobie siedzenia z dzieckiem, a wypadałoby przynjamniej dopóki się maleństwa do żłobka nie odda (a to pewnie min. 2 lata :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor - Laurka wyszła na spacer z dzieckiem, a inne mamy chyba pracują, więc odpowiedzi na Twoje pytanie brak. Mi się wydaje (ale tylko wydaje), że te 2 lata z dzieckiem szybko lecą, tzn., pewnie jest taki \"zapieprz\", że nie masz czasu pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja się wtrącę nie na temat orientujecie się może, kiedy najlepiej szczepić się przeciwko grypie? Czy to już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem Halinka :D ale jeśli to jeszcze nie teraz to już na pewno za niedługo :D j się nie szczepię. jakoś, tfu tfu, grypiszcze mnie nie łapie. co najwyżej katar z jakimś tam bólem gardła - przeziębienie zwykłe, które z nóg nigdy nie zwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny :-) ktoś tu powiedział kiedyś ,że pracoholizm to cos czego nie rozumie. Ja coraz bardziej tak :-) Lubię pracę i masz rację Myszor właśnie siedzę przy kompie i sie wściekam ( ja tez choleryk :-) ) bo co rusz się resetuje. Informatyk ma przybyć... czekam i pod stołem kopię biurko a w ręku długopis juz prawie połamany :-( fajnie ,że nie ja jedna taki nerwus jestem ;-) ale jutro czea mnie miły dzień choć bez was :-( jade na cały dzień na spotkanie do klienta i mam nadzieję ,że będzie bardzo miło i wszystko załatwie tak jak bym chciała ... a po południu, cóż po południu czas na troche romantyzmu ;-) Laurka moje dziecię też podłapuje ode mnie takie brzydkie słówka ale mam jeszcze starszego któremu tez się wyrwie więc jest alibi :-) samooocena musi byc wysoka a jak nie jest warto nad nią poprawcować... to polepsza życia i człowiek czuje się taki dowartościowany :-) Halinka, Trzy kropki, Laurka,Walnięta,Myszor, Bella, Nieśmiała i jakby mi coś umknęło dla reszty oraz dla czytających i specjalnie dla Walnietej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dalczego zakłądacie 2 lata z dzieckiem w domu? ja za każdymrazem 5 m-cy poświęciłam i było ok. Owszem możecie na mnie napaść ,że to źle itd. ale ja się pytam czy lepiej żeby dziecko ze sfrustrowaną mamą w domu siedziało? Jak się realizuję w pracy to i dzieci mają lepszy dom ,bo nie ma jak dowartościowana kobieta. Ale oczywiście nie każdego to dotyczy. Jeśłi ktos woli być w domku z dzidzią to ok - ja tylko do tych które bez pracy jak bez ręki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to napisz Rybko jak to rozwiązałaś - ja absolutnie na ciebie nie napadnę :D mnie się to podoba tylko: 1. żłobek chyba dopiero od 2go roku życia (ale może się mylę) 2. na te chwilę w mieście żadnej rodziny więc opieka babci np. odpada 3. opiekunka...hmmm, przy obecnej nie-za-dużej pensji by mi się to nie opłacało chyba. podejrzewam,że opiekunka, która żyje z opieki i poświęca się obcemu dziecku przez ponad 8h dzienie (bo ewrentulana mamusia czyli ja musi do roboty 40min. dojechać :D ) zarabia kilkaset zł (np. najniższą krajową) minimum. a może i więcej ?? pojęcia nie mam. do tego ja bilet miesięczny zakupić bym musiała więc z tej mojej pensji zostałoby niewiele :D :D wtedy chyba wynajmowanie opiekunki nie ma sensu.. ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszor tak napisała, i ja za nią :-) Nie wiem, jak Myszor, ale ja się na tym kopletnie nie znam, jakby mi kto napisał i 6 lat siedzienia w domu z dzieckiem, to bym uwierzyła, że tak powinno być. Ale masz rację, Rybka - to każdego indywidualna sprawa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×