Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Okej wiec ja probuej:) Pewny siebie na loozie uderzam w czuly punkt:)

Masz racje wiec po co sie oklamywac draznic jak wole sie spotkac wyciganc wnioski dobrze obserwowac i bedzie wszytko jasne:)

morph - no coz? nie owijaja w bawelne przynajmniej, skoro tak wygladala sytuacja, to walka tutaj nie ma sensu, pozostaje jedynie czekac na rozwoj sytuacji, bo los jest nieprzewidywalny i tak jak szybko odeszla, jeszcze szybciej moze wrocic :) Ale trzymac reke na pulsie nie zaszkodzi - o ile Ci jeszcze na niej zalezy...

mati - o wlasnie, to mi sie podoba, masz byc wyluzowany!!! :) pamietaj KOLEZENSKI, takie niby niezobowiazujace spotkanie starych znajomych, patrz i obserwuj, pozwol jej mowic, wiecej sluchaj niz mow, no a na koncu wnioski oczywiscie zakonczone rozpisaniem sie na tym forum :P Jak bedziesz znal date spotkania daj znac POWODZENIA, 3MAM ZA CIEBIE !!!!!!!!!

Zależy, tylko szczerze nie wiem jak mam trzymać tą rękę na pulsie....

Napewno:) spoko o wszytko opisze:) 3majcie kciuki bo teraz ja zaczynam dzialac:) hehehe

morph - na przyklad sms na swieta z zyczeniami, zobaczysz czy zadzwoni...jesli bedzie siedziala cicho, to wiesz co to oznacza :( A tak poza tym, to zyj teraz chwila, moze to Ci pomoze choc troche zapomniec, przejsc na inne tory,rozpamietywanie minionych chwil boli, tylko sam mozesz sobie pomoc odsuwajac sie powoli od niej, nawet w myslach a czas pokaze co przyniesie los...

ZAWSZE NALEZY DAZYC DO MINIMALIZACJI CIERPIENIA I MAKSYMALIZACJI PRZYJEMNOSCI :) Dobranoc....

Wiem, co dostane za odpowiedz '' dzieki, co u Ciebie'' :) A taki sms jest jednoznaczny dla mnie. No cóż, czas zapomnieć o tym i iść do przodu. Jak będę miał jakieś pytania to nie omieszkam zapytać Ciebie na tym forum :) dzięki wielkie za wszytko !

ooo kurwa!!! :p odezwala sie sama hehehe :) bez kitu znow zaskoczenie totalne az mi szczeka opadla:P heheh dobra teraz moj ruch ''szach'' :)...hehe ale sie podplam wiem wiem spokojnie :P:)

Więc zadzwoniłem do niej i powiedziałem jej, że się jej coś chyba pomyliło, że stawia mnie w takiej sytuacji. I że nie chce się z nią widzieć dopóki, nie będzie wiedziała czego chce i koniec. Słychać było smutek, ale nie wiem, czy z tego , że przywiozę jej prezentu, czy, że mnie zobaczy. Pozatym, jak chce się ze mną zobaczyć to niech mi to powie, a nie jakieś kombinacje. Kurde chciałbym, żeby to było takie proste, jak wam się wydaje "olej ją, nie rób z siebie frajera", ale chyba może rzeczywiście, trzeba olać, żeby baba zrozumiała. Tylko boję się, że jak znowu, do niej ręki nie wyciągne to ona tego sama nie zrobi, bo nigdy nie robiła, może nawet bychciała, ale jej duma na to nie pozwala... FUCK!

, ale chyba może rzeczywiście, trzeba olać, żeby baba zrozumiała. w takich sytuacjach nie ma innej opcji !!!!!

No wiec ja rowniez zadzwonilem . Rozmowe chwilowa prowadzilem z dystansem :p zapytalem czy nasze spotkanie akutalne a ona ze niewiem czy to dobre :P czy ja sobie wszytko poukladkem itp.a ja na to ze skad moze wiedziec to jesli nie sprobuje a ona ze niewiem czy to dobre bedzie ale ok zgodzila sie na sobote ale do mnie aby sobie jeszcvze to przemyslil ,a wyglada na to ze ona musi sobie to rowniez przemyslec czy to dobre dla niej poniewaz powiedzila mi zebym jeszcze jutro do niej zadzwonil:P hehe a wszytko ja z dystansem do niej na loozie nic na sile krotko i zwiezle:)

ale slyszalem w jej glosie rowniez zmieszanie jak by ona do dzis niewiedzila o co kaman w tym wszytkim jak by sama byla niezdecydowana:/

mati - no widzisz, Ty sie zastanawiasz czy zadzwonic a dziewczyna zrobila Ci niespodzianke i pierwsza zadzwonila, nadal trzymam kciuki :)

Dziewczyno z kafeterii, nurtuje mnie cały czas jedna rzecz - czy z treści tego sms który podałem w poprzednim poście można wywnioskować, że ona faktycznie ma mnie w przysłowiowych 4 literach?

morph - sms \"dzieki, co u Ciebie\" mozna rozpatrywac na dwa sposoby: 1. sms olewajacy, tylko kurtuazyjne zapytanie 2. sms \"zaczepiajacy\" do podtrzymania ciagu dalszego....

Rozumiem. Chciałbym aby ta historia skończyła się happy endem, ale każdego dnia tracę nadzieję, bo zaczynam łapać, że miłość na odległość prędzej czy pózniej zakończy się takim finałem.

morph - no widze,ze chcesz, ale co z tego jak Ty nic w tym kierunku nie robisz ?! :( Boisz sie podjac jakiegokolwiek kroku, boisz sie dzialac, boisz sie odpowiedzi, wybiegasz myslami do przodu, ale z tego nic nie wynika....wiec co Ci mozna doradzic???? Kochac z oddali, to chyba kiepska sprawa - wiem to po sobie :o Postaw sprawe na jedna karte, ZARYZYKUJ a bedziesz znal prawdziwa odpowiedz, bo inaczej bedziesz sie zadreczal, najpierw co zrobic by ja odzyskac a jak nic nie zrobisz, to bedziesz pytal sam siebie dlaczego nic nie zrobilem? :( Ile dasz rade zyc w prozni? no zastanow sie! Z kazdym dniem sie wypalasz, z kazdym dniem cos tracisz i to bezpowrotnie, jak dlugo jeszcze nic nie zrobisz ???????

Ja naprawdę zrobiłem wszytko co w mojej mocy.. probowałem sie spotkać, rozmawiałem z nią a mimo to rezultat jest taki jak mówiłem. Każda następna próba zakończy się tak samo bo wiem jaki ona ma charakter. Może i jestem w błędzie ale kiedy kobieta mówi o pewnych sprawach jak rodzina itp to nie zostawia drugiej osoby ''od tak''. Nie wiem jak odnieść się do Twoich ostatnich słów. Co ja więcej mogę zrobić? Błagać ją ? Prosić żeby wróciła? To nie o to tu chodzi moim zdaniem. Jeżeli mnie naprawdę kochała to odezwie się sama.

no i wyszlo tak jak myslalem :) spotkalismy sie niby odrazu ze tylko koledzy ze juz nie jestesmy ze soba ale zazdrosna zajebiscie o mnie jest :) bylo i przytulanie i calowanie i ogolnie zajebiscie :) pozniej mnie niby przepraszala ze tak wyszlo ale widac ze szczesliwa ze mna :) zaprosilem ja na jutro ale cos chyba jej sie nie spodobalo bo juz pozniej ani smska ani nic ale to ja przejalem inicjatywe :) jak bedzie chciala to sie odezwie :) wie jak jej zajebiscie ze mna moze kilka spraw jej sie nie podoba ale jednak nie moze bezemnie wytrzymac a kolezenstwa z tego zadnego nie bedzie. chlopaki z kobietami trzeba kombinowac tak zeby to one myslaly ze was traca a nie na odwrot wtedy o byle co sa zazdrosne niby mysla ze maja przewage ale wystarczy troszke olac a same biegna do was:)

Hej. Wiec ja dzisja mam spotkanie:P 3majcie kciuki:) aaa Droga Kolezanko pamietaj co mi obiecalas:P :) zobaczymy co z tego wyjdzie :) Andrzej wezme przyklad z C iebie :) douslyszenia:)

a moja chyba kogos ma. tak sobie teraz to uswiadomilem a ja chyba takim rezerwowym mam byc. ale pierdole nie zrobi ze mnie zadnego rezerwowego. nie dam sie w cos takiego wrobic. bedzie albo ze mna albo z tamtym chociaz nawet nie wiem czy jest jakis tamten. na nastepnym spotkaniu jesli do niego dojdzie trzeba bedzie zapytac wprost co i jak. czy ma juz kogos innego a jak ma to powiem ze nie mam zamiaru miec jej po nim .

Andrzej no pisałem o tym wczesniej juz gdzies.... Nie ma takiej opcji ze panna odchodzi ot tak sobie.. to zawsze jest albo inny facet albo nawet dwoch innych facetów na oku :P dziewczyna bedzie dotad z toba ( bedzie miła,bedzie dzwoniła,odzywała sie czasami) dopoki nie bedzie pewna tamtego nowego kolesia.A jak juz wpadnie w sidłą miłosci z nowym to wiedz ze ograniczy z toba kontakt do minimum.... bedzie po prostu zajet nowym obiektem Kobiety nie odchodza bez przyczyny od swoich facetów!!!!

mati - 3mam kciuki baaaaaaaaardzo mocno i tak jak obiecalam nawet sie pomodle :P Pamietaj o zdaniu relacji, bo nie moge sie doczekac ;) Milego dnia, bye

ja nawet nie wiem czy ona ma innego tylko tak sobie to wydedukowalem :P ale w takim razie juz go zdradza ze mna hehe wsumie jakby nikogo nie miala to by mi nawet odpowiadaly takie spotkania raz na jakis czas i zwiazek na luzie ale jak kogos ma to nie mam zamiaru dalej tego ciagnac.

Panowie ja tez mam problem.. mianowicie chodzi o to ze jestem z dziewczyna 2 lata bardzo ja kocham (nad zycie).. i ehh zawsze jest to " i " i jest taka kolezanka jej przyjaciolka i jest tylko stopien kolega kolezanka. i kiedys pare razy zaczepilem ja np. szturchnolem w ramie itp. i nic nie powiedzialem swojej pannie. a pewnego dnia powiedziala jej o tym kolezanka. moja dziewczyna zrobila mi wielka awantura taka ze chciala juz powiedz "koniec z nami" lecz jakos sie uspokoila i przepraszam ja ze nie powiedzialem jej o tym a ona mowi ze wciaz ja to boli i ze jak nie chce jej stracic to musze sie postarac i tez jesli chce aby mi wybaczyla musze cos zrobic lecz ja nie wiem co i dlatego zwracam sie do was o prosbe pomocy bo jak czytalem to wogole temat odchodzil od mojego wiec napisalem o tym i mam nadzieje ze ktos mi pomoze z tym

mati - czy zyjesz po spotkaniu ? daj znac ;)

Widzę, że moje słowa trochę Ciebie zszokowały, że nic nie odpisałaś :P

a ja takiego zamiesznia narobilem ze poprostu szok :) hehe az sam sie teraz boje co to bedzie. ale co poradzic jak czlowiek najpierw robi a pozniej sie zastanawia nad konsekwencjami:)