Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cleo_

porady teściowej i innych na wesoło

Polecane posty

no ale sie usimiałam:):):) Ja jestem w 22tci rady mojej tesciowej sa kochane: \"NIE SIADAJ PO TURECKU W CIĄŻY NIE WOLNO-otworzy ci sie ujscie i urodzisz za wczesnie....:)\" OSTATNIO MIałam problemy z nerkami...KOLKE mój gin.przepisał mi zurawit i juz wszytsko ok:):)ostatnio dzwoni tesciowa: \"IDZ DO LEKARZA OD NEREK GINEKOLOG SIE NIE ZNA A JA OGLADAŁA PROGRAM O DZIEWCZYNIE CO JA LECZYLI NA KOLKE NERKOWA A ONA MIAŁA ZAPALENIE PŁUC I UMARŁA I wyciągalii z niej dziecko po smierci....\" OSTATNIO O 8.00 RANO TELEFON: \"BYŁA U MNIE LISTONOSZKA MA DLA GRZESKA(MOJ MĄŻ)LIST POLECONY MATKO KOCHANA WSTAWAJ SZYBO PEWNIE DO WOJSKA WEZWANIE......\"-(przyszedł poprostu pin do karty z banku) DWA DNI POZNIEJ godzina ta sama:telefon: \"ZNOW DO WAS POLECONY....TERAZ TO JUZ NAPEWNO WEZWANIE DO WOJSKA.....MATKO CO WY ZROBICIE TY W CIAZY JEGO WEZMA....WSTAWAJ SZYBKO:)(przyszło rozliczenie z pracy męża poprostu...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze mieszkalismy z tesciowa w SIERPNIU TEGO ROKU PRZEPROWADZILISMY sie do nowego domu i teraz mieszkamy sami i ona szału dostaje......:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaJa86 ------Wszędzie gdzie trzeba to podajcie Wasz nowy adres wtedy mamusia nie będzie rano dzwoniła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcia mojego męża, lat 80, jak robiłam mojemy trzymiesięcznemu synkowi \"samolot\": nie rób mu tak bo mu oczy wylecą! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie niestety jak przewidywałam nie jest wesoło. moja tesciowa 11 listopada z hukiem wyleciała z domu od nas (mój mąż ją wyrzucił), bo usłyszałam że jestem wyrodną matką która dwumiesięcznego dziecka smie do kościoła co niedziela nie prowadzać, że moja Blanka to bedzie PAMIETAĆ i że mnie za to znienawidzi. A oprocz tego mam już dbać o to by moje WNUKI czuły się polakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuupppp
Ja na moją teściową nie mogę narzekać, ale do dziś śmiać mi się chce z takiej sytuacji ... Kiedy córka się urodziła miała rude włoski i teściówka nie chciała słyszeć, że mała ma taki kolor włosów po tacie (który ma włosy brązowe). Zawsze walczyła jak lew żeby mi udowodnić, że mała ma włosy po mnie (mam blond). Albo jej tekst tradycyjny - "Ja się nie chcę wtrącać i nie zamierzam się wtrącać w Wasze życie, ale .... (i tu zaczynał się wywód na temat co robimy źle i jak to powinno wyglądać) " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigiana -----No niezłe ! Ale brawo dla męża że się za Tobą wstawił :D Nie każdy by się przeciwstawił mamuśce :D My też tak samo kościół przerabialiśmy iw sumie przerabiamy do tej pory.owszem nie jesteśmy co niedziela w kościele bo mój tyle nie usiedzi w jednym miejscu.A jaki jest sens chodzenia do kościoła z małym dzieckiem kiedy to ja w kościele a maż za nim, lata przed kościołem? Zresztą samej mnie wkurza jak idę się pomodlić a jakieś dziecko dziecko wrzeszczy mi do ucha,dlatego też nie chcę by moje przeszkadzało i innym wiernym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest w porzo,ale czasem też śmiesznie:przyjeżdzamy na dzień matki/zapowiedzieliśmy się/ z zyczeniami i kwiatami a ona:ciasta nie kupowałam bo za tydzień idziecie a wesele ,to sobie pojecie:) /wesele mojej kuzynki/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo moja też jest dobra
jak mały sie urodził to wrzeszczała jak poparzona kiedy dziecku pokazywałam lusterko :O BO BEDZIE SIE JAKAŁ I BEDZIE MIAŁ CIEŻKĄ MOWE !-mały ma 5 lat i trajkocze jak skonczył 2 lata Jak kiedys musielismy na dzien wyjechac to wyobrazcie sobie ,ze ona obsikane pampersy suszyła na grzejniku BO TO PRZECIEZ WYSCHNIE I SZKODA WYWALIC :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princpolo - ale najgłupsze jest to że ona twierdzi że moja Blanka to bedzie PAMIĘTAĆ, że nie chodziła. Tyle że Blanka skńczyła w niedziele 2 miesiącę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synowa-żona SYNUSIA
Teściowe to naprawdę jakiś fenomen, my latem dzieciaki czasem u teściów zostawialiśmy na 1h-2, i najczęściej w godz. gdy mała spała, jednego razu teściowa ogródku sobie pracowała to wrzuciłam małą do wózka i miała się przespać na świerzym powietrzu ciepło przyjemnie było postawiłam wózek pod drzewkiem i pojechaliśmy..., wróciliśmy za niecałą godz. i co? teściowa siedzi w domu dziecko śpi na wersalce... "nobo kto to widział żeby dziecko na dworze spało??, dziecko musi mieć ruch na powietrzu, a robiąc w ogrudku nie będę przecierz wózkiem ruszać";));));));))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssjjjjjjj
Moj drugi syn wlasnie za kilka dni ma sie urodzic. Pierwszy jest swietnym ,zdolnym chlopakiem , ktorym babacia zajmowala sie moze max 3 dni najdluzej i to rzadko. No i wlasnie w niedziele nas odwiedzila , wpadla do naszej sypialni, gdzie bedzie stalo lozeczko malego i wrzeszczy na nas ,ze mam zdjac te polki z nad lozeczka, bo jak nie to ona nam zdejmie. Zagotowalam sie ja i maz rowniez . Powiedzial zeby sie nie wtracala (zaznaczam ze te polki sa teraz puste i maja tam lezec pieluchy jednorazowe , albo moze jakies grzechotki, bo ciezkie ksiazki zdjelismy przy okazli remontu). Niestety nic to nie dalo. I wiecie co postanowilam, ze za jakis czas jak bede u niej to zrobie to co ona. Wpade do pokoju gdzie spi i zaczne zdejmowac jej z nad lozka obrazy i lustro i nie bede sluchac , co ma do powiedzenia w tej kwestii, bo przeciez ja wiem lepiej. Moze sie kobieta opamieta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ku.lu.nia
Ech, Moja też mnie wqurwia czasami. Tylko Ona jest jak meduza. Nie jest bezczelna tylko atakuje takimi małymi, złośliwymi przytykami... zazwyczaj niewychwytywanymi dla męskiej, opornej na aluzje natury... więc mój mąż nigdy nie widzi nic złego w tym co Ona mówi. Np. wczoraj. Dziecko ma już 3 lata. Nie miałam czasu na gotowanie więc zrobiłam zupę instant. Rosół właściwie... dodałam tam makaronu, marchewkę ugotowaną, kurczaka gotowanego... i wyszedł naprawdę niezły... A, że chciałam, by popilnowała syna na 2 godziny (chcieliśmy skoczyć do sklepu po zakupy i między innymi prezent świąteczny kupić synkowi więc nie chcieliśmy żeby widział) więc zaniosłam trochę tego rosołu żeby mały zjadł jakby zgłodniał... bo teściowa powiedziała, że nie ma obiadu w domu... Po powrocie... "Mały nie chciał tego twojego rosołu... zresztą On jakiś podrabiany... powinnaś wiedzieć, że On przecież takiego syfu nie tyka... " Wrrr... Nie chciało mi się tłumaczyć, że dzieciak nie jadł bo był po obiedzie w przedszkolu... a rosół jej zaniosłam, żeby nie gadała, że dzieciak umierający z głodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka🌻 maz mnie udusi jesli to przeczyta, ale co tam;) moja tesciowa mieszka w niemczech - i chwala jej za to;) ma 1000 czy wiecej darmowych impulsow do Polski, ale tylko na tel. stacjonarne. my stacjonarki nie mamy, bo nam niepotrzebna. i kilka dni temu dzwoni na moja komorke - maz byl w pracy. odbiaram i slysze - nie piszecie, nie dzwonicie itp. dawaj numer do swoich rodzicow, ja zadzwonie. to mowie, ze nie, nie podam, bo tam nie chodzimy(ale to juz inna historia). i mowie, ze niech sie umowi z jackiem- moj maz i zadzwoni do wujka i ciotki do kantoru(brat tesciowej i jego zona - mieszkaja calkiem niedaleko nas i niedaleko maja kantor). no i wtedy tesciowa sie zapalila - i bylo: ty nic nie wiesz, oni mi krzywde zrobili, a szczegolnie ciotka danka... itp. na na koncu mowi - ty tzez sie nie wychylaj. ostatnio do nich zadzwonilam i sie pytam o was. a ciotka mowi, ze pewnie ci ciezko samej z 4 dzieci(maz pracuje duzo - to wiadome). żANETKO, ONA TAK MOWI, BO CHCE CI DZIECI TWOJE ZABRAC!!! TY JEJ DZIECI NIE DAWAJ.... ja na to, ze swoje dzieci sama wychowuje i ze tylko raz z mezem zostawilam na kilka godzin, bo do dziadka jechalam(tak to na 2-max 3 h). ona na to: nie, no to ok, z mezem to mozesz zostawic... czadzi jej na tej obczyznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuś800
Moja teściowa, strasznie oburzona po wizycie u kosmetyczki: -ty sobie wyobraź, ona ma córkę 16 letnią, była z tą córką u ginekologa , a on ją zbadał JAK KOBIETĘ !!! -no i....??? - no zrobił jej usg, no wiesz.. przez kobiece nażądy!!!! -i co wyszło z usg? -no ale jak on mógł ją tak zbadać????? 16 dziewczynkę?? jak tak można?? -a jak miał ginekolog ją zbadać? -no jak to?? przez kiszkę stolcową!!! OBURZENIE tłumaczę że pierwsze słyszę i wogóle, a teściowa na to: -no tak... (zbita z tropu ale dalej nie dowierza) a rozwarcie w ciąży to niby jak się mierzy?? i ona mi rad udziela...bo taka doświadczona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hedera*
ostani wybryk jest the best; przed chrzcinami małego zaczęłam sobie sama głośno roztrząsać problem grzechu pierworodnego (nie kwestionując samego sakramentu, po prostu sobie głośno myślałam), że to w sumie dość bez sensu, że niby człowiek rodzi się z grzechem, że trzeba zmywać jakiś grzech z maleństwa, które przecież jest najczystszą istotą na świecie itd, itp, a ona na to: no jak to! ale grzech pierworodny,ale przecież Adam i Ewa; więc ja jej delikatnie mówię, że to przecież przypowieść biblijna, być może taka metafora i opowieść, że człowiek przecież ukształtował się na drodze ewolucji, więc w którym momencie popełniliśmy ten grzech pierworodny, a ona: Jakiej ewolucji?!, NIE BYŁO ŻADNEJ EWOLUCJI! człowiek jest od Adama i Ewy i ŻE DZIŚ WSZYSCY SIĘ SMIEJĄ Z TEORII EWOLUCJII....ręce mi opadły...i jak ja mam z nią rozmawiać.?! zastanawia mnie na jakim etapie ewolucji była edukacja w jej czasach..eeech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hedera*
aha, a nieochrzczone dziecko to "Żydek"..nosz...uuuh!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda.mamusia1984
moja mała miała lekki katar i kaszel. była wtedy miesięcznym maluchem. A teściowa chciała mi ja wysmarować kamforą dla dorosłych i śmiertelnie sie obraziła, gdy stanowczo się temu sprzeciwiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamartynki
Moja mnie nerwowo wykańcza, od szesnastu msc. Mała urodziła się ze skazą, po tygodniu była już cała wysypana, swędziała ją skóra, a potem zaczęła pękać. Teściowa "zabraniała" nam iść do lekarza bo ją zarazi chorobami, a ona radzi nam wysmarować dziecko oliwką od stóp do głowy ;) oczywiście historię z czerwoną kokardą mam za sobą. Najlepsze było jak wróciłam ze szpitala i zawinęłam dziecko w śliczny nowiutki rożek a łona :) z rozczarowaniem w głosie: po co kupowałaś ja specjalnie trzymam becik z prawdziwego pierza po Adasiu(mąż 34 lata) no tak nie ma to jak stary zamolony bet! Potem kiedyś wspomniała że jak przyjdzie zima to ma kożuszek dla Martysi- również po tatusiu. o zgrozo! Pomijam fakt że notorycznie chciała małej podawać rumianek, przemywać oczy rumiankiem choć wie że ma alergię ale co tam nie ma jak rumianek i ja wyrodna matka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja stwierdziła że moje dziecko złapało infekcję w grudniu [katarek i kaszelek, goraczka] przez to że jest jeszcze nie ochrzczona bo ochrzczone dzieci się lepiej chowają. C I E M N O G R Ó D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manna30
Ja jeszcze nie mam dziecka, ale jestem w ciąży i tak np mama uraczyła mnie taka przestrogą, by jak się przestraszę nie łapać się za głowę, bo w tym miejscu dziecko może mieć czerwone znamiona. ciocia zabroniła mi spoglądać przez wizjer, bo ona spoglądała i jej syn ma opadniętą powiekę. tym odobnych opowieści usłyszałam co niemiara, ale tych wcześniej nigdy nie słyszałam. aż strach. niech żyje oświecony 21 wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam historię z teściową
Czasami doprowadza mnie do szału ze swoimi "radami" -Twierdzi że dziecko powinno się kąpać maksimum 2 razy w tygodniu -Nie używać nawilżanych chusteczek bo to sama chemia, wystarczy zmoczyć ręcznik, namydlić i tym myć pupę dziecku :-o (i mieć do prania 10 ręczników dziennie):-o -ciągle czepia się że używam pampersów, ona by chciała żebym używała tylko pieluch tetrowych. -mieszkam z nią w jednym domu, tyle że ona na dole a my na górze i potrafi w ciągu dnia przyjść na górę z 20 razy sprawdzić czy dziecku nie dzieje się krzywda -kiedyś przyniosła dziecku (4miesiące) rosołek z kostki rosołowej i twierdziła że już może jeść :-o, nie tylko takie zupki robiła, przynosiła pieczone mięso, słodycze (których dziecku nie dajemy), nawet wodę gazowaną :-o -chcieliśmy ochrzcić małą w kościele ale nie w naszej miejscowości (i tak zrobiliśmy) ale przed tym była taka wojna z teściową,mówiła że sąsiedzi będą gadać,że później ksiądz nas wyrzuci z kościoła (bo nie chrzciliśmy u niego) itd. :-o Teraz najlepsze! Nie wiem skąd ona to wzięła (chyba trzymała gdzieś tyle lat) ale kiedy dziecko się urodziła, przyniosła nam na górę worek ubranek dla dzieci po jej córkach które mają ponad 30lat :-o Jakieś potargane kocyki itd :-o Mąż kazał jej to wyrzucić a ona się obraziła. Wiele było różnych sytuacji,mogłabym wypisywać przez kilka stron. Teściowa to wariatka i nigdy bym jej dziecka nie zostawiła, nawet na pół godziny, wolałabym sąsiadce zostawić. Ciągle się wtrąca w nasze życie, stoi pod drzwiami i podsłuchuje o czym z mężem rozmawiamy :-o Mieszkamy tam z konieczności ale jak tylko się uda to kupimy własne mieszkanie. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam historię z teściową
A jeśli chodzi o zabobony, to ja wierzę w ten, że jak się kobieta w ciązy przestraszy i złapie w jakieś miejsce to dziecko będzie miało znamię. Moja mama będąc w ciąży ze mną przestraszyła się czegoś albo prąd ją lekko poraził (nie pamiętam dokładnie) i złapała się za tyłek a ja po tym mam tak jakby odbite 3 palce (myszki) w tym miejscu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurka wodna
ta , jasne - nie ma to jak historia z życia wzięta . Mama sie pupy dotknęła i mam znamie :O A moze tak masz znamie bo masz, a mama Twoja wymysliłą sobie jakąs ideologie do tego ? Jak mozna takie głupoty powtarzać i jeszcze w nie wierzyc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upi do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANNA19780429
super temat! ja też mam niezłą teściową, kiedyś dzwoni do mnie i pyta gdzie byliśmy -ja na to, ze na zakupach - a mały - co mały? był oczywiscie z nami (mieszkamy sami) - no tak, nie zostawiajcie go czasem w domu (synek miał wtedy ok 1,5 m-ca); *poza tym teściowa zwraca się do synka drugim imieniem bo pierwsze jej się źle wymawia * oczywiście rad typy ciepło-zimno, hebratka nie opisuję bo to standard * odwiedziła mnie kolezanka teściowej ( do dziś nie wiem z jakiej okazji, kobieta ok 80) i doradziłą zebym synka kąpała tylko w przegotowanej wodzie * czerwone kokardki z teściową też przerabiałam * oczywiście także za szybko wyszłam z synkiem na spacer (jej zdaniem po chrzcinach dopiero) i wiele innych jak sobie przypomnę to napiszę, pozdrawiam was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 876687
jeszcze nie urodzilam ale juz mam komplet 12 kokardek czerwonych do wozka-heeeeeeelp-to od mojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hop hop do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×