Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość Grazka 54
NIestety nie , tylko na miesiac ..... musze ..... no panny studiuja , starsza sie wprawdzie jek pisalam obronila ale idzie na studia podyplomowe na UW ....... Kiedys to bylo za darmo , a teraz.... 8 tysiakow, a mlodsza dopiero skonczyla 1 rok ... A ja nic wirecej im nie jestem w stanie dac tylko warunki do nauki jak chca. Mam nadzieje ze kiedys wyksztalcenie bedzie sie liczyc . Wielka nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grazynko !!! Tak, nauka w dzisiejszym świecie to wszystko... córki będą wdzięczne Ci przez cale życie... A ja tez uważam , ze jesteś wspaniałą mamą ....👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazka 54
Największa w życiu jest Miłość A Radość najjaśniejsza Nadzieja jest ludziom najbliższa Tęsknota zaś najgłębsza Jest Wiara najsilniejsza A najcieplejsza Dobroć Każda z nich inną barwą znaczona Wypełniają nasze życie Malując je różnymi kolorami Bo życie pełne jest kolorów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazka 54
Bajka o zasmuconym smutku Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka. Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem, a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej, szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać. Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem. Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała: "Kim jesteś?" Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy, a blade wargi wyszeptały: "Ja? ... Nazywają mnie smutkiem" "Ach! Smutek!", zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego. "Znasz mnie?", zapytał smutek niedowierzająco. "Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce. "Tak sądzisz ..., zdziwił się smutek, "to dlaczego nie uciekasz przede mną. Nie boisz się?" "A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły? Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka. Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny?" "Ja ... jestem smutny." odpowiedział smutek łamiącym się głosem. Staruszka usiadła obok niego. "Smutny jesteś ...", powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. "A co Cię tak bardzo zasmuciło?" Smutek westchnął głęboko. Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać? Ileż razy już o tym marzył. "Ach, ... wiesz ...", zaczął powoli i z namysłem, "najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi. Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi i towarzyszyć im przez pewien czas. Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem. Boją się mnie jak morowej zarazy." I znowu westchnął. "Wiesz ..., ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić. Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać. A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności. Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału. Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać. I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane. Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez. Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności." "Masz rację,", potwierdziła staruszka, "ja też często widuję takich ludzi." Smutek jeszcze bardziej się skurczył. "Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi. Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą. Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany. Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy. Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany, która co pewien czas się otwiera. A jak to boli! Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany. Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał. Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem. Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia." Smutek zamilkł. Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze, potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem. Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie. "Płacz, płacz smutku.", wyszeptała czule. "Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił. Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam. Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona." Smutek nagle przestał płakać. Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę: "Ale ... ale kim Ty właściwie jesteś?" "Ja?", zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko, jak małe dziecko. "JA JESTEM NADZIEJA!" Autor anonimowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazka 54
Wstawac spiochy. Kawusia podana Kanapeczki czekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ pozdrawiam wbw! Nasza GRAZKA ukochana ściska nas wszystkich ,,, pojętna z ciebie Grażynko dziewczynka... Szybko sie wszystkiego uczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę , ze córeczki maja głowę po mamie... Do nauki miałam na myśli... Moj tylko jeden syn studiował...Inni nie mieli głowy , albo lenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bajka super ... Grażynko, życzę ci miłego urlopu i dożo radości z córciami ... Serce mi mówi ,, ze jesteś wspaniałą matką i super koleżanką fajnie ze jesteś w oazie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie ciągnie strasznie do słodyczy , po prostu na tym tle cierpię... Wczoraj ugotowałam sobie kaszki manny na gęsto... Tyle mam w domu przepysznych soków... Ale nie mogłam... Wiec urwałam sobie porzeczek rozgotowałam je i oddalam słodzika , przecedziłam przez sitko i tym polałam swoja kaszkę... Nie zbyt mi smakował ten sok , ale zjadłam:.(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz dziś wymyślam co tu by sobie zrobić słodkiego, Boże to staje się moją obsesją . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spadam dziewczyny nie będę wam przynudzać... muszę po prostu przezwyciężyć mój nałóg slodyczowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I na przekór losowi;) tekst piosenki Od rana mam dobry humor - Majka Jeżowska Dzień jak ze snu! Dzień jak ze snu! Dzień... Od rana mam dobry humor do przechodniów na ulicy śmieję się i choćby deszcz z nieba lunął to radości nie przesłoni żaden cień Od rana mam dobry humor z równowagi nic dziś nie wyprowadzi mnie nie martwi mnie byle głupstwo wszystko mówi mi, że to będzie dobry dzień Pewna jestem, że nienajgorszy idzie dzień nienajgorszy idzie dzień pełen nadziei Pewna jestem, że to przeczucie spełni się Dobry sen zawodzi żadko mnie! Od rana mam dobry humor sympatycznych nieznajomych mijam w drzwiach chcę cieszyć się tak jak umiem tym dniem, który mógłby nawet cały tydzień trwać Pewna jestem, że nienajgorszy idzie dzień nienajgorszy idzie dzień pełen nadziei Pewna jestem, że to przeczucie spełni się Dobry sen zawodzi żadko mnie! Od rana mam dobry humor do przechodniów na ulicy śmieję się i choćby deszcz z nieba lunął to radości nie przesłoni żaden cień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasimo...
Witam WBW! We wszystkich mowach i w języku duszy Nad wszystkie są dwa słowa, Jak w kroplach rosy po suszy, W nich skarb żywota się chowa. Jak dwie perełki w oceanie życia, Jak dwie gwiazdeczki na niebie, Świecą nam do powicia Dwa słowa - kocham ciebie. [J.I. Kraszewski]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasimo...
Miłość jest jak cień człowieka, Szkoda, kto dla niej wiek trwoni, Kiedy ją gonisz, ucieka, Kiedy uciekasz, to goni. [J. Niemcewicz]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasimo...
tobą by konie kraść różaniec odmawiać tańczyć białe tango do białego rana do rany cię przyłożyć do zdjęcia iść z tobą niech sobie fotograf nie myśli byle co o tobie pisać wiersze nawet te bez rymu o tobie rozmawiać w kolejce po gruszki dla ciebie jabłka zrywać studnie kopać w skale wiadro wody wylać może się obudzisz [A. Ziemianin]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasimo...
WSZYSTKIM ŻYCZĘ MIŁEGO PONIEDZIAŁKU:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska..
kasimo zakochany...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska..
Pewnie pognał na basen...ha ha ha ... MOŻE TO CÓRKA RATOWNIKA.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska..
Pozdrawiam wszystkich milutko👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lamma
Pozdrawiam Wszystkich milutko i życzę miłego dnia,.... Saro👄 kasiu👄 Kasimo👄 Grazko👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lamma
Staff Leopold Młodosc Szara, wielka kamienica, Pokój, dywan, koń drewniany, Z okien: wozy, tłum, ulica, Raj podwórza zakazany. Barwne książki z obrazkami, Jawa w śnie i sen wśród jawy, Strych, co jak głąb kniei mami, Strach, przygody i wyprawy. Nagle błysk, zaduma, drgnięcie, Starej księgi jakaś karta, Podejrzenie, brwi ściągnięcie, Ciekawości rdza niestarta. Gdzieś na świat wybita szyba, Dreszcz, niepokój przedwiosenny, Wiew odwilży... Może... chyba... Czemu?... Znak pytania plenny. Potem wylot z miejskiej cieśni, Wieś, sad w kwiecie, stosy wierszy, Sen, co drugi raz się nie śni, Miłość, pocałunek pierwszy. Zawrót głowy, słońce-chmura, Deszcz-pogoda, kwiecień życia, Serce jasne - twarz ponura, Droga w kwiatach - gest rozbicia. Pierwsza szczypta bolu, błota, Gdzieś nieznaczna rysa w murze, Cierń, krzyk duszy, łza, tęsknota, Wolność, nowy świat, podróże. Widnokręgi, krajobrazy, Sztuka, piękno, wir zawrotny. Upojenie, ludzie... skazy, Myśl i pierwszy dzień samotny. Cisza: znak niezrozumiany, Bunt, gniew, przewrót, przełom, żmije... Skąd te blizny? Skąd te rany?... I godzina męska bije. Już? Tak prędko? Co to było? Coś strwonione? Pierzchło skrycie? Czy się młodość swą przeżyło? Ach, więc to już było... życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasimo...
Oj!!!! Kacha !KACHA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×