Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Żur5kowa u mnie misz masz:P:P:P tzn jedna ściana żółta jedna niebieska a dwie pół na pól niebiesko(na górze) zielone na dole, i wykładzina zielona:P na tych ścianach dwukolorowych będa naklejki w stylu farma:P ja właściwie potrzebuje tylko regał na zabawki i stolik z krzesłami (obowiązkowo).......wszystkie ciuchy mamy na pietrze, gdzie dzieciaki maja swoją osobną sypialnię..... na dole mają tylko pokój do zabaw..... co do biura nieruchomości to ja się nie znam......jak ktos ma kupic Twoje mieszkanie to kupi bez pośrdników....wystarczy sie ogłaszać.....teraz ten "niby" kryzys to może i ciężej o klienta bo właściwie tylko banki ukróciły dawanie kredytów:P :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka to i sie zamelduje:( smutno nam, ale chyba bedziemy myslec o kupnie mieszkania, albo budowie,powaznie, nic mnie nie cieszy, ta nasza gorka tez ciul wie jakdlugo jeszcze bedzie stac, boimi sie po prostu, i to bardzo, bo wszystko dookola sie usuwa tzn w miejscowosciach obok, jaslo zalalo a to 15 km od nas, wszedzie osuwiska, masakra cyna-witak po przerwie kochana, minimonia-podziwiam cie, i gratuluje przeogromnie, zdrowka dla was czarna- kiedys bylam w golinie , to twoej okolice maly biega szaleje, mowi, jest kochany, dzis byl dzien bez pieluch, efekt..6 majtek i spodenek olanych, placz ale nocnik beeeee, darl sie wnieboglosy "mamo Le (olalem) ciki " buciki :D albo ulubiony tekst " o nieee" jak mu przykro np ze koniec wycieczki itp wczoraj bylismy u kolego gdzie byl bernadryn, a eryk tak "mamo tato du hał (duzy pies) du oko (duze oko) du kam (duzo do kochania) i juz tak fajnie a jednak niefajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się melduję;) czytam Was codziennie,wieczorkiem do drineczka ;) u nas oki, martwię się trochę Michą,bo nic nie gada...ale Pan tata,też podobno późno się rozgadał,bo dopiero jak miał 3,5 roku...;) byliśmy 4 dni w Kołobrzegu,mała pobrykała po plaży,pomoczyła nóżki we wodzie a my na zmianę za nią biegaliśmy,więc wróciliśmy zmęczeni... Misia zrobiła się pączuszkiem-wazy 15 kg,więc jest na diecie ;) ,a żeby jej nie było przykro mamusia też się odchudza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jak ładnie dziewczynki sie meldują :) Cyna - fajnie że się odezwałaś i odnoszę wrażenie że już troszkę lepsze samopoczucie masz :) super że poznałaś Pyzuchy :) Zizusia- przykre to bardzo, u nas w okolicy też poleciała jedna górka, jak to zobaczyłam, to aż ciarki przechodzą. Zurkowa, Stelka - urządzajcie te pokoiki i się potem pochwalcie, bo mnie też niedługo to czeka to może coś od gapie :P Juusta- a co Ty włoski ścięłaś ? Miałaś chyba takie do ramion ? A w Golinie to mój M był kiedyś 3 tygodnie na szkoleniu, chyba że to nie o tą chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polowe postu mi wcielo pisalam np, ze z eryka sie gadula zrobila, bo nawet nie mozna ogladnac spokojnie filmu bo komentuje, wszystko musimy potwierdzac bo jak nie to wola w nieskonczonosc, a to widzi "łijułiju"-karetke, wszystko co ma koguta, to "bzium"-motor,itp a smiac mi sie chce , bo wola na naszego kota "kici kici chodz" a ze kot ma na imie Dzwonek, to chodzi za nim i wola "dryn dryn", a na cytryne mowi "dryna" :D zaglada mi w bluzke i mowi "du cici", :P:P:P jak chce pype w dzien (niedlugo z tym konczymy) to sie tuli "mamo gdzie pypa" i sie podlizuje zurkowa- ale kiedys remont sie skonczy:) karola- dzis widzialam wywiady z ludzmi z terenow zalanych, to ani mysla isc glosowac, bo nawet nie bedzie gdzie, a ja sie im nie dziwie, stracili wszystko a akurat o wyborach beda myslec, watpie u nas strasznie duszno, ale nie mozna po 18 otworzyc okna........komary nas jedza zywcem, z malym po 19 do domu bo to samobojstwo zostac na zewnatrz, dziewczyny normalnie czarno od komarow, a eryk teraz schudl, i lzejszy, wybrzydza, agulcia- zacznie mowic,ma czas jeszcze, eryk wazyl ok 16 ale gruby nie byl wiec go nie odchudzalam, a teraz niejadek, wiec wiekszy problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, widzę, że remonty na topie :) U nas też się szykuje... Chcemy oddać środkowy pokój chłopakom, a sami przenieść się do małej sypialni (teraz to pokój Mateuszka). Plan jest taki, że Ludwiś będzie spał z nami, ale zabawki będzie miał w pokoju z bratem... zobaczymy co z tego wyjdzie. z czasem wstawimy im tam łóżko piętrowe... ale takie duże, a nie dziecięce, bo te o wysokości 160cm to jakieś takie przytłaczające... Są też takie śieszne łóżka żewygląda jak jednoosobowe, a wysuwa się spod niego drugie... muszę zobaczyć jak one wyglądają, bo może mniej optycznie będą zmniejszać pokój... U nas gorąco jak cholera, żyć sie nie daje... a w robocie w dyżurce lekarskiej mamy chyba z 300stC :( :( :( Zizusia, ale dom jakby co to ubezpieczony masz???? Co do wyborów to się okaże... Ja nie wyobrażam sobie jakby ta kampania miała trwać całe lato... TV nie można by było włączyć :P A komary to będa straszne w tym roku - mnożą się bo wody maja pod dostatkiem :( Z gadaniem to u nas wielki postęp- Luswiś zaczyna wszystko powtarzać i to "po naszemu" :) Robi takie komiczne minki jak coś chce, że nie ma bata, kazdy się zlituje- dosłownie mina zbitego pieska :) lub kota ze Shreka :P No i jak coś chce- składa rączki do modlitwy :P minka jak wyżej i mówi swoja mantrę :Plosię, plosię, plosię, plosię" :P :P :P :P :P Cudnie to wygląda :P Dobra, czas do pracy się szykować... Miłego dnia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie!! długo nie nie było. tak jakoś wyszło... ale muszę się pochwalić, że przyjęli do żłobka mojego trutnia... ;) a gadać nie chce, chociaż już jest postep, bo mówi mama, tata, dada, dziadzia, dzidzia, baba... mój tato też późno zaczął mówić, więc chyba wnuczek poodziedziczył to po nim... ;) Ok. wracam do pracy. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez widziałam te skoki na onecie przez dzieci szok, no ale to niby u nich tradycja. Moj syncio nie dostał sie na miejscu do przedszkola na szczescie u mojej mamy na wsi nie było problemów. Szymon jest już świadomy że pójdzie do przedszkola wie gdzie to jest, bo kuzynkę jego razem zawoziliśmy tez chciał tam zostać :)) wiec co i jak, że mamy nie będzie tam z nim, tylko ciekawe jak to w praktyce będzie- Ja to CZARNO widze, oj będzie płacz i wołanie maaaama maaaama ok trzeba się brać za robote, miłego dnia kobitki ja tez się pisze na oglądanie waszych pokoików, a co?? Jak się chwalicie ze robicie remont, to trzeba pokazać efekty :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika --> Faktycznie, wydaje się że ze mną trochę lepiej :) Oby do przodu! U nas dalsze remonty nadal odłożone na odległą przyszłość, Jedyne co mi się udało, to pomalować duży pokój (tuż przed urodzinami Nat) - nawet nieźle wyszło, bo sama robiłam :P :P Ja mam teraz 2 dni sam na sam ze stworem, bo M pojechał dziś bladym świtem do Łodzi. Zdrowie chyba do nas wraca, ale powolutku. Młoda najwięcej czasu spędza na układaniu puzzli i gadaniu, gadaniu, gadaniu :P :P Zaczęliśmy sobie nawet zapisywać niektóre jej teksty :D Rzucę Wam przykłady, może się pośmiejecie też: * gdy spadł na ziemię kawałek kurczaka: "- Mięsku! Wracaj!" * przy globusie: M: "-A może powiem ci jakie kraje są w Europie?" Nat: "-Lepiej nie." * młoda rzuca kawałki ciastka na podłogę i mówi do mnie: "-Jedz, gołębu!" * rozmowa o bajkach: JA: "- I jeszcze jest Goofy..." Nat: "-Nie jest gupi. Nie ma gupiego!" * a ostatnio filozoficznie na dobranoc: "-Mamo, jakim jesteś kolorem? Granatowym?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki jak pięknie sie ruszyłyście do pisania:) Chwali sie, chwali:p:p:p Oj ja ciężki tydzien bede miała, w niedziele chrzciny a ja na tyłek nie mam co włorzyc, przymierzyłam chyba ze 20 sukienek w ostatnim czasie i nic nie pasuje, masakra jakas, nie wiem jak oni to szyja> Juz nawet nie wybrzydzam w krojach ale naprawde albo w jednym miejscu odsatje albo w drugim. Oj młoda mi sie obudziła wiec zmykam na chwile/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiec dokończe że dużo roboty bede miała w tym tygodniu i latania, chate trzeba wymyć, okna juz czesc wczoraj pomyłam zostały wszystkie na pietrze i firany prac trzeba. No i jedszenie szykowac wymyslamy menu żeby cos fajnego zrobic bo to zwykłe żarcie juz sie wszystkim znudziło. Jutro jade znowu na zakupy, juz cierpliwosci nie mam, chyba pójde w samych majtakach. nawet butów nie mam i tez nie moge nic fajnego dostac. No i chyba sie troche odchudzam od wczoraj, jem duzo mniej no i kolacje opuszczam zeby wyglądac jako tako ..bo jak w majtkach wystąpie to zeby brzuch nie wisiał. Dobra zmykam, bo robota czeka. Miłego dzionka pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się melduję :)) Minimonia cudowna wiadomość :):):):):):):):):):) dużo zdrówka dla maleństwa i szybkiego wypisu do domu:):):):):):) U nas też się remonty szykują, zamówiliśmy już łóżko dla Fifka i jak przyjdzie to będziemy robić mu w końcu pokój i koniec spania z synuniem :(:( jeszcze łazienka jest do zrobienia , trochę kuchni, no ale wszystko powoli, najpierw Fifek, bo najważniejszy :)) z gadaniem u nas jest całkiem nieźle, już się można z nim bez problemu dogadać, co niestety nie znaczy, że ze słuchaniem jest dobrze, bo nie słucha nas gadzina mała prawie wcale:) a prosić też pięknie potrafi, :) i niestety człowiek się zapomina i ulega Niestety z jedzeniem znowu się akcje zaczęły, już było lepiej, a teraz znowu dupa:( już nie wiem co mu dawać i gotować :( Z M jako tako nam się ukada, ale widzę, że nie tylko mi, u nas chyba czas na poważną rozmowę i podjęcie w końcu jakichś decyzji, albo w jedną albo w drugą stronę, no ale zobaczymy U mnie teraz zakończenie roku i masa roboty, pisanie raportow, wystawianie certyfikatow itd, więc czasu brak, a jak wolna chwila jest i ładna pogoda to siedzimy na dworze bo boję się, że zaraz znowu się zimno zrobi, jakąś fobię chyba mam po tej wiośnie:) idę zrobić truskawki ze śmietaną i może mój książe zje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, jak fajnie że wszystkie dziewczyny poczuły przymus odzywania się :) Zizusia to Ty pisałaś o Diecie South Beach??? Dobre miałaś efekty??? Bo dieta wydaje się być znośna do przejścia, Tylko brak kawy jest okrutny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ja już zjadłam truskawki ze śmietaną i cukrem, i biszkopta z galaretką i truskawkami robię, dobrze że się sezon na owoce zaczyna to będę miała co jeść, i 1/4 arbuza pochłonęłam :) zaraz jade po mojego małego złośnika do żłobka i pewnie pójdziemy na rower bo na plac zabaw nie da rady tyle komarów. a co do komarów to młody na urodziny od dziadka dostał książeczkę o owadach i jest właśnie komar i dziadek mu coś tam naopowiadał i teraz Szymo boi się komarów. Jedyny plus to taki że jak mu się powie że komary latają to nawet do domu za rączkę pójdzie (bo w domu komarów nie ma) a normalnie to zawsze w drugą stronę ucieka i można wyjść ze żłobka bo z tym to też zawsze problem jest tak mu się tam podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna ta twoja Natalka jest cudowna, pisz na bieżąco co nowego ma do powiedzenia :) szok taka mała a mówi jak 3 letnie dziecko Zizusia takie to życie niestety jest nieprzewidywalne dziś coś masz, jutro już to tracisz. Może u was nie będzie tak źle, trzeba myśleć pozytywnie. Informuj nas na bierząco, a na przyszłosć trzeba pomyśleć nad zasadzeniem czegoś na tej górce co szybko sie ukorzenia zeby trzymało się to jakoś. Która to z was w mBanku pracuje, potrzebuje info... widzę na NK ale nie wiem kto to :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa --> My teraz jak sprzedawaliśmy dwa mieszkania w Łodzi, to ogłaszaliśmy się sami, ale też podpisywaliśmy umowy z biurami. I moje doświadczenia są takie, że nie warto, chociaż też nie zaszkodzi :P :P Oni chyba mają jakieś prowizje od samej podpisanej umowy, nie tylko od sprzedaży, bo u nas się zjawiali lawinowo, a potem po podpisaniu to już mało kto klienta przyprowadzał. Mieliśmy po kilkanaście (serio) umów na każde mieszkanie a sprzedaliśmy i tak bezpośrednio :P Ważne - jak chcesz podpisać z biurami, to nie podpisuj na wyłączność, uważaj też na paragrafy, że nie wolno Ci sprzedawać bezpośrednio za cenę niższą niż przez biuro. My stawialiśmy od razu sprawę jasno - bez wyłączności i oczywiście że będziemy sprzedawać taniej niż przez biuro :P Podawaliśmy im naszą cenę i mówiliśmy że jak chcą prowizję, to niech sobie doliczą do naszej ceny i tyle. Aha - i sama ich nie musisz szukać. Jak dasz ogłoszenie do Gratki, to od razu będą dzwonić hurtem i sami się do Ciebie wpraszać. I jeszcze jedna uwaga - uważajcie jakie fotki robią w mieszkaniu i wstawiają do netu. Ja zrobiłam swoje (sprzątając wcześniej bałagan itp) i dawałam im swoje, chociaż nie każde biuro na to idzie. Pamiętam że jeden facet wprosił się o dziwnej porze, nie mieliśmy akurat super porządku i na chama robił fotki mimo mojego zakazu i dostarczenia mu swoich ładnych. Tłumaczył się że niby robi zbliżenia płytek itp. Zaglądam potem do netu a tam masakra jakaś - powstawiał te swoje. Nie dość że zrobił okropne, to jeszcze widoczki typu toaleta z paczka wkładek higienicznych na półeczce (akurat stały) 😠 , w zlewie brudne gary, porozrzucane zabawki Nat itd. Zrobiliśmy mu niezłą awanturę. jakby nie patrzeć, zrobił nam antyreklamę, poza tym rozumiesz - wkładkami to bym się wolała nie chwalić publicznie :P :P A przed wizytami klientów sprzątaj ładnie, usuwaj zagracenia, postaw ładnego kwiatka i zorganizuj zapach domowego wypieku albo dobrej kawki ;) Warto też zrobić karteczkę i powiesić na klatce ( i w sąsiednich + kilka sąsiednich bloków), bo często się trafia że akurat któryś sąsiad szuka dla dziecka/wnuczka itd. My zaniedbaliśmy tą sprawę przy tym naszym większym mieszkaniu i to był błąd. Kiedy już lataliśmy z pudłami, to przyszła sąsiadka pogadać - kupiłaby dla córki właśnie i dałaby trochę wyższą cenę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) ale się gorąco zrobiło.U nas w domu znowu tropiki,nie ma czym oddychać. Okna mamy na południe i na zachód i się dosłownie kisimy. Jutro wyjeżdżamy na szczęście na kilka dni, ale zawsze:) Ja przechodzę jakiś kryzys i w małżeństwie i w życiu zawodowym, którego nie ma i właśnie dlatego, że go nie ma mam dół. Sama nie wiem co ze sobą zrobić.Jakoś mi źle samej ze sobą. Będę miała czas na przemyślenia... A z fajnych tekstów: Pytam Huberta: Hubert może zjesz zupę? H: Może nieeee Też muszę zacząć zapisywać, bo sporo tego było, ale zapomniałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, na dworze tropiki, a u mojej małej wirusówka. Wróciła ze żłobka z gorączką, więc oglądnęła ją pediatra, która stwierdziła, że gardło czerwone brzydkie, ale nie kaszle, nie ma kataru tylko gorączkę dziś 38,5, zeszła ładnie po p/gorączkowym. Miejmy nadzieję, że szybko minie, bo się zakisimy w domu z nudów:-( Czy nasze dzieci mogą pić herbatę zieloną? Wie któraś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magmal --> Wg. mojej wiedzy owszem mogą. Dla dzieci najlepsze są chyba roibos i zielona właśnie, owocowe. Nat bardzo lubi zieloną, sama się domaga czasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj po 4 godzinach chodzenia kupiłam wreszcie sukienke(bardzo krótką, taką mini i schudnac do niej musze) narzutke na nią i buty bardzooo wysokie. Ale jestem zadowolona. Malutka była cały dzien z mamą i cały dzien w sumie przespała, teraz tez juz spi.Kochane to moje dziecko:) Ide pod prysznic bo sie dzis upociłam jak dzika świnia na tych zakupach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja się melduję remonty? no u nas budowa nowego domu. Jestem na etapie wykańczania się, ale będzie to pewnie proces długotrwały. Pewnie kierownik budowy już nas nie pamięta. Budujemy się już 3 lata od pierwszego bicia łopaty, no i bez kredytu, dlatego tak to się ciągnie. mowa Adasia mówi już dużo. Wszystko powtarza, a ostatnio ulubione słowo - brat osioł i brat osioł. Wciąż to powtarza, a jego brat o 2 lata starszy mówi mniej zrozumiale niż Adaś. Ogółem mnie to cieszy, bo starszy w jego wieku mówił dużo mniej. Zdania też buduje różnorakie, a ulubione zwierzątko - ptaszek: to kukułka. minimonia gratulacje 🌼 Żurkowa o jak ja bym chciała już meble wybierać :) cyna o nikt chyba w słowach Nat nie przebije :D Karola my właśnie tak praktykujemy. Adaś śpi z nami, ale z bratem w jego pokoju ma zabawki. Często się biją o nie, ale jakoś powoli zaczynają się dogadywać. Spadam już, bo muszę wykąpać starszego. Mamom pracującym życzę miłej pracy jutro :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A musze sie pochwalic ze Kubuśkowi 3 razy udało sie zrobic kupe NIE w majtki tylko na podwórko, sobie wymyslił i chce na dworku kupe robic. Wczoraj bylismy na spacerze i w rów z nim biegłam bo wołał , teraz musze z papierem albo chusteczkami na spacery wychodzic. No ale wkońcu to jakis sukces, bo miesiąc chodzi bez pampersa a dopiero od dwóch dni udało mu sie nie zrobic w gatki:p Oby tak dalej i bedzie super:) Bynajmniej Kuba sie z pampersami na dobre pożegnał i bardzo sie ciesze z tego powodu. Ide sie położyc bo ślubny "znowu" czeka. Miłej nocki, ja jutro na zakupy spożywcze sie wybieram bo od piatku żarcie trzeba szykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super że zakupy udane i gratulację dla Kuby, mój to tylko dużo mówi gdzie to się siusi i kupkę robi ale jak przyjdzie co do czego to nie ma mowy żeby na kibelku czy nocniku usiadł liczę na panie w żłobku w końcu one doświadczenie mają i może jakoś pójdzie im lepiej, ponoś czasami mu się udaje siku do nocnika zrobić ale tylko czasami i muszą go pilnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka, dzięki za odp. ja też myślę, że dobra dla dzieci, moja bardzo lubi, ale sama nie byłam przekonana do końca, czy ją można dawać. Gusika - Hania też od gadania o nocniku i wc zaczynała, później dopiero do czynów przeszła, już nawet qpkę do nocnika robi i czeka z wypiętą pupą, żeby wytrzeć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nocnikowanie w domu OK.Juz nawet nie mowi ze chce siku czy kupe tylko od razu sama siada i mi potem nocnik przynosi od razu z zawartoscia:P Gorzej jest natomiast w zlobku.Tam nosi pieluche,bo twierdza ze Claudia nie sygnalizuje ze chce cos zrobic.No i w sumie wierze im,bo jak gdzies jedziemy czy do babki czy ciotki to wszedzie musmy targac nocik,bo inaczej sie nie zalatwi-ostatnim razem trzymala prawie 2 h siku ,nie chciala zrobic ani na trawke ani na kibelek u babci.Jak tylko wrocilismy do domu od razu na nocnik i zrobila. I tak wiec w lipcu nie posylam jej do zlobka,bo chce zeby wogole juz pieluchy odstawila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do zielonej herbaty to ja nawet kupiłam ostatnio taka zielona dla dzieci, z tych granulowanych.... u nas róznie z tym sikaniem......czasem cały dzień na podłogę:P:P:P co do rodzeństwa i zabawek to u nas Karol ciągle zabiera braciszkowi zabawki i mówi że to jej, ostatnio nawet kupuję cos ekstra dla niej i osobno dla Tomka to wtedy wie że to jego, ale zazwyczaj zabierze ale przyniesie inna i mówi proszę:P:P:P co do Tomka to z nim nie nie ma problemu ale Karolina jeszzce czasami znosi mi zabawki do dużego pokoju, dla niej to nowa sytacja że ma własny pokój zabaw, pierwszego dnia jak pozanosiłam zawbawki do nowego pokoju to ona w ramach porządkó poznosiła je do dużego pokoju gdzie kiedys stały:P:P:P:P ale ogólenie już wie że to jej pokoik i jak mówie idziemy sie bawić to od razu idzie i mówi "pokoik?" :) ogladałam wczoraj zdjęcia minimoni i Krzysia...on jest taki malusi i taki słodki:) moni jeszcze raz gratuluje 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was upalnie :) Gratuluję sukcesów nocnikowych i tych na łonie natury :P ja też nauczyłam Zuzę sikać tak jakby na kucząco , bo nie wiadomo gdzie i kiedy jej się zachce a nie zawsze jest dostęp do łazienki czy nocnika, więc teraz podsikuje czasem krzaczki w ogrodzie. Jak jesteśmy w jakimś markecie a jej sie zachce to ją trzymam nad kibelkiem bo jej przecież nie posadzę , sama też nie lubię korzystać z publicznych toalet ale czasem nie ma wyjścia :P Camomilla- u nas też tak było na początku że jechaliśmy na zakupy , wołała siku ale nigdzie się nie wysikała i potrafiła biedna tak trzmać kilka godzin , teraz tez wozimy nocnik w samochodzie żeby jak najrzadziej korzystać z tych publicznych kibelków . A propo samochodu, wczoraj przeżyłam chyba najgorsze 15 minut w swoim życiu :( Po zakupach wsadziłam Zuzę do fotelika, zapięłam pasy, M wkładał zakupy na fotel pasażera z przodu i w miedzy czasie włożył kluczyki do stacyjki i zapalił samochód. Trzasnęliśmy w jednym czasie drzwiami i zamarli , bo kluczyki i Zuza zostały w samochodzie a drzwi od kierowcy nie były otwierane więc przez nasza durną blokadę automatycznie drzwi się zablokowały . Żar z nieba sie lał a Zuza siedziała w samochodzie, szczęście w nieszczęściu że M włączył klimatyzację bo jak by jej nie było to bym chyba na zawał padła. Zaczęliśmy biegać w koło samochodu że może któraś szyba się jakoś zsunie , normalnie nie wiedzieliśmy co mamy robić, baliśmy się zbić szybę żeby jej nie pokaleczyć, chodź M zaczął czegoś szukać żeby to zrobić, zapasowe klucze 20 kilometrów od nas. Na szczęście podeszła do nas dziewczyna i powiedziała że w sklepie dorabiają klucze , że tam pracują jej koledzy to może jakoś nam pomogą . M tam pobiegł a ja starałam się jakoś zająć Zuzę żeby nie płakała, ale dzięki bogu chyb nic z tego nie wiedziała, próbowałam jej wytłumaczyć żeby zdjęła pasy i przeszła do przodu, tam by umiała otworzyć drzwi bo oczywiście od jej strony miały włączoną tą blokadę dla dzieci że otwierają się tylko od zewnątrz ale mnie nie słyszała , myślała bidulka że się tak wygłupiam. M przyprowadził gościa i ten w ciągu kilku minut otworzyła samochód . Mówię Wam jak ja się bałam to szok, ryczeć mi się chciało ale nie chciałam żeby ona zobaczyła , tak dzielna była . Nie mogę sobie w ogóle wyobrazić jak ludzie mogą w samochodzie zostawić zamknięte dziecko czy psa , u nas był ostatnio taki przypadek , że matka pod sklepem zostawiła w aucie synka, dobrze że pracownik parkingu go zobaczył , wzywali ją na sklepie ale nikt się nie odzywał więc wezwali karetkę, policje , wybili szybę i wyjęli chłopca , po 15 minutach zjawiła się dziewczyna i jak była zdziwiona bo przecież tylko na chwilkę wyskoczyła. Powinni byli ją tam zamknąć i zostawić w największym upale na godzinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie u nas spokój , M ma wolne, Zuza grzeczna , krtań chyba wyleczona, mam taką nadzieję. Wczoraj się pluskała już w baseniku, z cycami rozstała się na dobre, chociaż czasem sobie przypomni ale to tak śmiejąc się mówi że chce cycy, ale zaraz sama tłumaczy , że jest duzia dziecinka, i tatuś kupi siup , czyt, zjeżdżalnię :) Mówi już bardzo dużo , choć niektóre wyrazy jeszcze niewyraźnie , też czasem powali jakimś tekstem i też sobie obiecuję że będę zapisywać ale zapominam. Ostatnio np, skaleczyłam się w palec , a ona : -Boli? Nie boli! Boli ? i jak zobaczyła rankę to złapała się rączkami za głowę : -o bozie bozie, lelek( plasterek ) Ja mówię że nie mam a ona -tatus kupi w sklepie , ciekaj i woła -tatuś lelek , mamusia si , do sklepu edź :) Cyna - najbardziej podobał mi się ten tekst z kolorem :) super :):):) Komary mnie zjadają, jestem ich ulubienicom, już mi nic nie pomaga, mam bąbel na bąblu , dobrze że chociaż w domu nie atakują :P Dziś idziemy do kościoła na poświęcenie dzieci i Zuza będzie pierwszy raz trzepać ( rozsypywać :P ) kwiatki , ciekawa jestem jak jej sie to spodoba :) Mija - ja mam podobnie, ciągle sie zastanawiam co z sobą począć, cieszę się że siedzę w domu z Zuzą , mogę jej dużo czasu poświęcić , ale chciałabym coś robić . Do 17 można zgłaszać sie o to dofinasowanie do własnej działalność, wiem że mam duże szanse ale nie mam pojęcia co by tu można było jeszcze otworzyć :( Uciekam, bo pisze i pisze :P Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super te teksty naszych dzieci:-) Ja mam z dzisiaj podobny do takiego, o którym Mija pisała: Ja-Chcesz oglądać bajkę, czy nie? H- Czy tak. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola tak jak mi poradzilas poszlam w poniedzialek na to szczepienie i zwazyli mi malego niejadka. 16 stycznia jak sie urodzila to miala 4,020 a teraz 7 czerwca tylko 6,780, to chyba nie za wiele. Z tym cycaniem powoli jest lepiej jakby, ale np wczoraj musialam podac jej czopka glicerylowego bo stuknely dwa tygodnie jak kupki niebylo. Fakt nie dawala znac ze cos jej z tego powodu dolega, ale jak podalam czopka to troszke poplakiwala i zrobila 2 kupki tzn w dwa pampki bo w odstepie kilku minutowym. powiem szczeze ze w tym pierwszym pampku z pierwsza kupcia wyszedl czpek w takim stanie jak go zapodalam (aha wlozylam tylko polowke) Karola powiedz co z ta waga wedlug ciebie? Dagmarka w tym wieku dawno miala przekroczone 7,400 No i nadal sie nie obraca z brzuszka na plecki i odwrotnie a pozycja na brzuszku mimo ze dobrze sobie radzi z glowka to nadal jest znienawidzona i po chwili placz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×