Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoneczko78

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz.IX SPOKOJNA I CUDOWNA

Polecane posty

Enigma, moja Nadia też 2 tygodnie wyprzedzała no i skończyło się na 4100 kg :) Powodzenia, dobrze, ze nie musisz naturalnie :) Ana, widzę, że u ciebie zaświeciło słonko :) tak mi się wydaje, weekend był owocny. Sabra, to co ty przeszłaś z maluszkami nie mogę sobie nawet wyobrazić ile nerwów o ich życie, masakra Zabajona, mam nadzieję, że u ciebie lepiej, przed wyjazdem pisałam, że warto trochę odpuśćić (chodziło mi o rozmowy z mężem na ten temat) ale z tego co potem pisałaś to widzę, że te słowa raczej do teściowej nie do ciebie. Trzymaj się Estelka, odezwij się bo z tego co przejrzałam na nowej częsci jeszce nie byłaś a bez ciebie nie to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Emisiu - jejku, zatkało mnie :-o Kurcze, dlaczego nawet jak sie płaci lekarzom za wszystko, to oni tez nawalają. Ja wiem, ze to też ludzie, ale kuźwa lekarzem jest sie z powołania i chęci niesienia pomocy innym ... nie rozumiem, jak można takie rzeczy przeoczyć, zresztą chyba jakiś wywiad przed in vitro musiałaś mieć przeprowadzony, no chyba tak jest, kurcze, o takich sprawach oni powinni informować zawczasu ... ech ... teraz to już zresztą nie ma co wracać do przeszłości. Trzeba spojrzeć w przyszłość, a na pewno ona przyniesie dla Ciebie ulgę i uśmiech. Będzie dobrze, św. Dominik i Bóg czuwaja na pewno nad takim ziemskim aniołem jak Ty!❤️ Enigma - stepperek ... hmmm, stepperek stoi w szafie :p bo stepuję po całej chacie ganiając za Olą. Tylko w ostatnim czasie odkąd moj szkrab chodzi, nie robiąc nic specjalnego, zbubilam 2 kg :) gdzieś se poszły, wszystkie portki z dupy mi lecą, więc stepperek ... narazie stoi schowany (bo do niego moje dziecko tez by sie dobrało :p, a ze mam mało metrów w domu, to i nie mam jak go przed nią schować). Foli - fajnie, ze wypoczeliscie :) Paula - rewelka, w koncu na swoje ! sysia, sabra, Ana i inne kobitki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona, na mój stepperek Nadia wchodzi i siada sobie, bardzo ją to cieszy bo widziała jak mąż ćwiczył przed nartami i chce go naśladować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli - własnie sęk w tym, ze to ona ciagle ma jakieś "ale", na każde moje słowo ma gotową odpowiedź, którą zaprzecza moje stanowisko. Jednym słowem - robi ze mnie durnia i udaje, ze tego nie robi (bo jej to powiedziałam w końcu, ze jak ktoś robi coś inaczej niż ona sama, to robi źle, bo nie tak jak ona). Strasznie się oburzyła, ale taka jest prawda o niej. No i nie rozumie, ze popołudnia powinny należeć do nas, a ona po 8 godzinach z małą potrafi popoludniu wpaść "zobacyć maluśką, bo się śtęśkniła". I to mnie wkurzało, bo raz ze człowiek chce odpocząć, dwa - jakieś obowiązki domowe tez ma (a jak ona przyjdzie, to wypada sie oderwac od obiadu, czy sprzątania, bo zaraz obraza - zresztą tak ostatnio bylo, ze ja szykowalam obiad dla nas na drugi dzien i zupke małej, ona przyszla i woelka obraza, ze ja nie przerwalam zajecia, zeby po raz n-ty danego dnia posiedziec z nia bo ona przyszla).:-o A trzy - my tez chcemy nacieszyc sie dzieckiem, a jak ona wpada, to od razu absorbuje małą swoją osobą. Robi wszystko, zeby mała nie patrzyla na mnie głównie, bierze ja na rece, nawet jak mała nie chce i sie wyrywa i idzie do mnie, odwraca ją tak, zeby mała mnie nie widziała. A jak mała piszczy i płacze, albo krzyczy ... to leci tekst, ze jest niegrzeczna, ze jak z NIMI SIEDZI DO POŁUDNIA TO JEST GRZECZNA 😡 Ku***a mać!!! NIe kuma, ze dziecko nią się nacieszyło i teraz chce z matka i ojcem pobyc .. ech takich ptaszkow jest wiecej, no i o wiele gorszego kalibru ... i z jednej strony jestem wdzieczna, ze chce pilnowac małej, nie chce kasy (chociaz ja powiedzialam wprost, ze skoro niankom sie placi, to babciom tez sie powinno - to si eoburzyla okropnie), jednak to babcia, ale kuźwa - kiego ona mnie chce wychowywac i mówi mi co i jak mam robić. Tego nie lubię jak ktoś zaczyna mną sterowac 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do chodzenia to moja Nadia strasznie ostrożna na początku była, wcale się nie przewracła tylko się podpierała rączkami jak traciła równowagę a teraz zwłaszcza wieczorem lata jak szalona i ciągle się przewraca i się śmieje, poczuła się pewnie i zaczęła biegać szybciej niż potrafi :) a już myślałam że jest b. ostrożna i nie mam się o co martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to ci współczuję, to chyba najgorsza opcja :( widzę, że w tych kawałach jest trochę prawdy. Każdy potrzebuje trochę czasu dla siebie i dziecka przede wszystkim sam na sam. Moja Nadia jak przychodzę z pracy też do mnie idzie od razu i już nie chce isć do babci tylko do mnie ale na szczęści babcia to rozumie. Dobrze, że sobie na to wszystko nie pozwalasz i mówisz otwarcie o tym. U mnie też na początku były spięcia ale na szczęscie to sytuacje jednostkowe a teściowa nic mi nie mówi, nawet jak myśli inaczej za to powie mojej mamie :) która i tak mi powtórzy :) co też mnie drażni ale ostatnio jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :):):):) Emika przeczytała Twój wpis i powiem tylko tyle, lekarzy nawet nie chce mi się komentować, bo jak słysze o kolejnym przypadku niekompetencji i zmian stanowiska wobec diagnozy to mnie poprostu trzepie, ale kochanie Ty przede wszystkim nie wierz w czarne scenariusze ABSOLUTNIEEEE !!!!! pamiętaj masz myśleć tylko pozytywnie no i nie trać nadziei bo ona czyni cuda, życzę Ci z całego serca dwóch kresek może i bez pomocy medycyny jak pisze Nadwiślanka - przytulam Cię :):):):):):) trzymam kciuki za kolejne badania !!!! Foli świetny mieliście wyjazd :) ależ Twoja Nadia musi świetnie wyglądać na steperze:):):) masz racje zaświeciło słońce i chyba dzięki temu dostałam takiego powera :):):):) Zabajonku współczuje takiej teściowej, takie zagrywki ruszyłyby nawet świętego wrrrrrrr, mam nadzieje że Twój M powie jej co nie co o takich zachowaniach ;) dziękuje Ci za fotki Oleńki, jakaż ona słodka i śliczna :):):):) Estelka halooooo odezwij się :):):):) Aśku a Ty co zaspałaś :):):):) Sabra i Ty się niebawem doczekasz wyjazdu z Twoimi dwoma szkrabami, czas szybko leci, pamiętak jak walczyliście o zycie wcześniaków, a teraz widzisz jak rosną z dnia na dzień, no i nie dają CI zbyt wiele czas dla siebie :):):):) Sysia jak zwykle późną porą :):):):):) Diuna_77 :):):):):) Ania79:):):):) Enigma cieszę się że powolutku wracasz do zdrówka :):):):) buziaki dla wszystkich :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli - widzisz, Twoja tesciowa rozumie, a moja nie. Ona od początku walczy ze mną o \"pierwszeństwo\", Olę chce tak ustawić, zeby ona uważała wyłącznie babcię. NIestety sama ni ewidzi najwyraźniej, ze to robi i ze tak sie zachowuje, ale to widać gołym okiem. Ma żal w głosie jak jestem w pobliżu i mała nie chce do niej, tylko do mnie, nawet jak to jest sobota, czy niedziela. A najgorsze, ze ona uwaza, ze nic takiego nie robi, a jak powiesz w trakcie scysji, ze to tak wygląda, ze ona robi w ten sposób, ze gdybym to ja robila, to by bylo oburzenie, ale jej widać wolno, to jeszcze bardziej sie zacina. Poza tym, kwestia \"skarżenia\" mojej mamie była już przerabiana, ale też powiedziałam, ze dla mnie to przedszkole, na zasadzie \"prosze pani, a ona mnie bije\". NIe wiem co ona chciała osiągnąć skargami na mnie? Najlepiej by bylo jakby i moja mama przyklasneła jej i potwierdzila ze ona ma rację. A ze tego nie robi, stara sie trzymac z dala od niej i jej mącenia, to tez jest wrogiem :-o Oj, gdybym napisala wszystko, to niektóre z dziewczyn postukałyby się w głowę i zapytały mnie \"co ja jeszcze robię w małżeństwie i w rodzinie męza\". Gdyby trafiło na nasza enigmę, to gwarantuję, pióra teściowej by poleciały :p ja zbyt miękka jestem i niestety - nie umiem pierdyknąć pięścią w stół, a może nie umiałam. Ostatnio zacięłam się i powiedziałam BASTA. NIe dam sobą manipulowac, ani wmawiac sobie, ze jestem najgorszą wersją człowieka, ze mam same wady, ze jestem egositką (jej słowa), że nie uwzględniam porad tesciowej itp (kuźwa - wcale o nie nie proszę, radze sobie bez jej porad doskonale i tez krzywdy dziecku nie robię, ale ona ma odmienne zdanie). Jednym słowem - nastąpiło przesilenie i zmeczenie materialu !:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana - gdyby mój mąż powiedziałby jej za pierwszym razem gdy się do mnie przyczepiła, żeby przestała, zeby tupnął nogą i powiedział jej, ze ma szanować to, ze on jest żonaty i ze moze jego zona ma inne poglądy i metody na życie, ze ma nie narzucac się nieproszona ... ale niestety nie jest tak. :( Gdyby moj mąż stał za mną murem, to zapewne z tesciową zyłabym dobrze, a ze ona widzi, ze nawet w obecnosci mojego meza moze sobie na mnie pouzywac ... to ona czuje sie wygrana. Dlatego pisałam o tym, ze ... jestem miekka, bo po ostatnich wydarzeniach powinnam raczej spakowac manatki swoje i małej i zostawic meza, niech sobie z mamusia układa życie. To przykre, ale własnie dlatego przestałam myslec o drugim dziecku. Przynajmniej nie na dzien dzisiejszy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj zabajona, ciężko tu coś doradzać :( rzeczywiście jest nie w porządku w stosunku do ciebie no i do twojego męża też przy okazji bo jesteś jego żoną. A najgorsze, że siędzieckiem opiekuje no bo musisz to znosić w przeciwnym razie mogłabyś jej unikać. A moze spróbuj znaleźć opiekunkę, choć to pewnie nie takie proste bo po pierwsze mała się już pewnie do niej przyzwyczaiła a po drgugie koszty dodatkowe. moja znajoma tak zrobiła jak wyczaiła, że jej mama daje wnuczcie słodycze i kaszki za jej plecami. pewnego dnia powiedziała, że od jutra przychodzi opiekunka i że jej dziękuję już za opiekę. Była afera ale postawiła na swoim. No ale to nie jest takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona-nie doloze swojego o tesciowej, bo moja to do rany przyloz i zaden kawal o teciowej do niej nie pasuje (ostatni jaki dobry usluszalam to: Teciowa jest najlepsza na 102: tzn 100 km z dala i 2 w głąb ziemi :)) i jest najukochanszą osoba na swiecie, co nie znaczy ze nie mamy roznicy zdan. Nie mam jeszcze pogladow na temat jej rad wychowania dziecka, bo go jeszcze nie mam, ale mysle ze swoje 3 grosze dorzuci. natomisat jest na tyle dobrze ulozona ze wie jak to zrobic i nie jest w tym upiardliwa. Ale to nie o mojej mowic mialam. Zabajona-a mi sie wlasnie wydaje ze drugie dziecko odwroci jej uwage od nadii. na pewno swoje robi brak stanowczosci meza w stosunku do zachowania mamy...ale to juz spraw do rozwiazania miedzy wami. maz musi wybrac czy ma zone i zdiecko, czy andal jest synusiem mamy. nawet pismo swiete mowi, ze zostawi syn ojca i matke swoja (w kontekscie poslubienia kobiety), wiec cos nie tak z tymi relacjami. Spraw utrudnia na pewno fakt, ze mieszkacie razem (tak zrozumialam)...i mysle ze samodzielne mieszkanie znacznie poprawi lub nawet odmeni sytuacje na lepsza. I kontakty twoje z tesciowa a tym samym twoje z mezem. Jest zsansa odciecia pepowiny, czyli oddzielnego zamieszkania? Zabajonku, ja tez mam miekkie serce i place za to, w innej powaznej rodzinnej sprawie.Trudno mi o tym pisac, ale czasem zaluje ze mam takie miekkie serce. Jestem za wrazliwa na dzisiejsze realia....z drugiej strony gdyby nie takie \"mięciuchy\" to swiat bylby calkowicie bezduszny.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwiślanka :) Nadia jest moja a Zabajonek ma Olę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos Nadii gdzie Andzia się podziewa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Jestem i czytam i szlag mnie trafie na samą myśl o takiej teściowej. Chyba bym zatłukła wrrrrrr Zabajonku przytulam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadwiślanko - nie mieszkamy razem, tzn. \"prawie\" nie. W poszukiwanie mieszkania dla nas mój mąż zaangażował swoją mamę i znalazła je w tym samym bloku co on mieszka, tylko w innej klatce :-o makabra i powiem ci, ze w tak małej mieścinie naprawde sporo osób znających moją tesciową, pukało się w głowe i patrzyło z politowaniem. Naprawdę, ma ona swoich dobrych znajomych,z którymi sie spotyka, ale cała masa ludzi ma o niej niezbyt dobre zdanie ( a tego jej nie powiem, az tak podła nie jestem, zeby posuwac sie do czegos takiego). I to ludzie, z którymi ona sie dobrze zna, spotyka na ulicy, rozmawia o wielu sprawach. Często są to ludzie, z którymi kiedyś prywatnie sie spotykała/spotykali, a którzy właśnie przez wzgląd na jej podejście (ze tylko ona ma rację we wszystkim i nikt inny) wycofali się z tej znajomości. Wyobrażasz sobie, ze jak są swieta, to nikt z rodziny nie przychodzi do niej? tylko dzieci i jedna (jedyna) z sióstr, ale z kolei tamta ma buzie nie od parady (i eureka! ja ją lubię!!! bo choc ma swoje mocne strony jako kobieta, to naprawde jest bardziej nowoczesna i reformowalna). NIe raz tesciowej odpaliła takim tekstem, ze mi samej smiac sie chcialo jak ta jej dowala. Ale jak przyjezdza rodzina z Polski, to zatrzymują się nie raz u dalszej jeszcze rodziny, albo u obcych (znajomych), podczas gdy u nej jest pokoj wolny dla gosci i moglaby przenocowac smialo. Wiec jakies powody rozluźnienia wiezi rodzinnych są. I jak patrze, to zaczynam czuc pismo nosem, ze rodzenstwo mieszkajace w Polsce (zarowno ze strony jej jak i jej meza) poznalo sie na niej i jak juz - to z daleka, na odleglosc. Zreszta dziwnych rzeczy jest wiecej. Ja widze, ze kazda synowa mialaby z nia problem. A co do mojej rezygnacji z drugiego dziecka, to nie przez wzglad na nią, a na podejscie meza (ze nie staje za mną, tylko zezwala matce na wtracanie sie, mało tego, probowal mi wylozyc, ze ona ma racje). W tej sytuacji nie chce ryzykowac. Ale jesli zmienie zdanie, jesli sie miedzy nami zmieni na plus, to wiem jedno - bedzie niania od poczatku, chyba, ze moja mama jakims cudem bedzie mogla sie zająć maluchem. Foli - wiesz, ja naprawde rozwazam opiekunkę i to na powaznie. MAła coraz starsza i \"łatwiejsza\" w obsłudze. Wiem, ze przywykła do babci i wiem, ze na dobra sprawe to dla niej najlepsze. Narazie obserwuje sytuacje i patrze na to wszystko, ale kolejny raz taki jak poprzednio i jej podziekuje. Nawet jakbym miała sama odejsc na troszke z pracy do czasu znalezienia opiekunki. Dlatego ciesze sie, ze mała nocnik ma opanowany, ze wola siku i kupe (czasem nie wola, ale to sporadycznie). W kazdym razie coraz lepiej w tym temacie. NIedługo pewnie opanuje jedzenie lyzeczką ... wiec jak dobrze pojdzie od wrzesnia 2009 posle ja do przedszkola. WIec przemordowac sie jeszze poltora roku musze. Chyba ze trzasnie wczesniej. Gdyby byl tu zlobek, to na bank zrezygnowalabym z opieki babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia, a jak Nadia? Baksa jest tolerancyjna wobec niej? mnie to zastanawia bo amstaff u mojej teściowej nie toleruje dzieci :( a wiem, że twoja psina całkiem fajnie się z Nadią bawi. Zabajona, to rzeczywiście przerąbane, że macie tak blisko. Zdaję sobie sprawę, że każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka i kazda krytyka drażni i boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej i ja jestem na nowej części, tylko jak dotąd podczytująca. Emiczko, nie wiem co Ci napisać. Doła masz pewnie maksymalnego, ale musisz wierzyć, ze będzie dobrze i że to \"tylko\" ognisko endometriozy. Myśl pozytywnie to pomaga - inaczej się po prostu nie da! Dziewczyny, wspólczuję Wam przejść z teściowymi. Niektórzy ludzie to chyba powinni iść na elektrowstrząsy. Może to by im pomogło ;-) buziaczki dla Was wszystkich! Judytko, pisz co u Ciebie, mocno trzymam kciuki! Ty chyba dziś masz punkcję? dobrze przeczytałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli Baksa toleruje Nadie, tzn jest cierpliwa jak mała ją gnębi, wsadza palce do oka, ucha, czy wspina się po niej, tylko patrzy na nas blagalnym wzrokiem żebyśmy ją już zabrali.Nie pozwalamy Nadii za długo się z nią bawić bo nie wiemy na jak długo baksie starczy cierpliwości, poza tym baksa to już staruszka i też potrzebuje trochę spokoju:) Estelka❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajonku, ciężka baba z tej Twojej teściowej i ja bym z nią nie wytrzymała, wybuchłabym już dawno (tak jak wybuchłam do mojego teścia jak ciągle sie mieszał, teściowa juz nie zyje, zmarła 4 lata przed naszym ślubem) wiem że łatwo powiedzieć bo każda sytuacja jest inna, ale to babsko niszczy Wasz związek, strasznie mi przykro :(, kurcze skąd tacy ludzie się biorą wrrrrrrrr !!!!! Słusznie zauważyłaś, że tu ważne jest to jak M reaguje na takie sytuacje, w konflikcie z teściem mój M na początku ze mną toczył wojne ale jak sam się przekonał (widząc wystąpienia) ze to ja mam racje to stał murem za mną i nawet pokłócił sie z ojcem, tylko że powiem Wam że nawet przy takim obrocie sprawy zawsze zostaje jakis niesmak :( kurcze bo to Ci niereformowalni rodzice powinni wpaść cholera na to żeby dzieciom nie dodawać problemów, żeby nie doprowadzać do sytuacji kiedy dziecko musi wybierać między rodzicem czy żoną/mężem. Moja mama pod tym względem jest super, a częściej potrafi stawać otwarcie po stronie mojego M niż po mojej, bo jak mi powiedziała, że to on wszedł do rodziny i ma się czuć w niej dobrze , nigdy nie robiła z igły widły i nigdy nie wpada niezapowiedziana. Zabajonku oby Twój M wreszcie zrozumiał i wyznaczył granice mamie, no i żeby bronił spokoju swojej rodziny. którą teraz jesteś Ty i Oleńka :):):):):):) Andzia Twoja baksa jest jak czarek mojej mamy jak Julcia go męczy (czytaj bawi się z nim:)) to patrzy błagalnym wzrokiem żeby mu pomóc, a ostatnio to jak tylko ją widzi to stoi pod drzwiami do łazienki żeby go tam zamknąć, ale fakt Jula ma juz 3 latka a on nigdy jej krzywdy nie zrobił, kochany piesek z niego :):):):):) Estelka no narszccie się odezwałaś :):):):) niektórym teściowym chyba nawet elektrowstrząsy nie pomogą ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andzia, fajnie macie z Baksą :) ja bym chciała żeby Nadia miała kontakt z psiakiem bo ona strasznie lubi zwierzaki. etalka, no wreszcie :) lista obecności podpisana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane, widzę, że na tapecie temat teściowej, ja teściowej nie mam, mojego męża oboje rodzice nie zyją, więc się nie wypowiadam... Enigma, nie wiem jeszcze jaka płeć, nie mam też przeczuć, czasem wydaje mi się, że dziewczynka, czasem, że to będzie synek:) jestem prawie na półmetku, więc pewnie niedługo sie dowiem;) ja cały czas na zwolnieniu, brzuch mnie coraz cześciej boli, chyba porządnie zaczyna tam sie w środku wszystko rozrastać, nic nie kupuję jeszcze, może nie dlatego, że jestem przesądna, ale nie mam za bardzo gdzie trzymać, poczekam do ostatnich miesięcy, prawie tak jak enigma;) i też odwlekam te zakupy, bo będę pewnie miała problem, bo u mnie nie ma za bardzo sklepów, a lekarz zabronił mi gdziekolwiek wyjeżdżać, a niektóre rzeczy (np. wózek) trzeba przecież dotknąć, żeby wybrać... no zobaczę, jakoś będę musiała sobie poradzić;) trzymajcie się ciepło kobietki 🌻 Emiczko tulę Cię mocno i najmocniej i wierze w ten szczesliwszy scenariusz ❤️ foli, w swoich wypowiedziach bardzo przypominasz moją przyjaciołkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiczko - nie zadręczaj się ... zobaczysz że wszystko będzie dobrze.. Zabajona - współczuję :-( Estelko - dzisiaj miałam punkcję. Mam tylko 2 dojrzałe komórki noi może trzecia jeszcze dojdzie ale to i tak sukces bo ostatnio żadna nie była dojrzała. Jutro mam dzwonić i się dowiedzieć czy się zapłodniły i czy się dzielą. Punkcję miałam z pasem św. Dominika - pomógł mi. Jak wszystko będzie dobrze to w sobote rano transfer. Dziękuję Wam za kciuki - 2 dojrzałe komórki to już sukces. Ale proszę - nie puszczajcie ich jeszcze !!! Idę lulu bo jajniczki mnie bolą a jutro do pracy. POzdrawiam Was wszystkie i życzę miłej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Judytko - trzymam bardzo mocno kciuki - powodzenia!!! :-D Emiczko - właśnie przeczytałam twoją wypowiedź - ściskam cię gorąco moja kochana!!! ja też bym jeszcze poszła do innego lekarza - ciekawe co powie. Emiczko głowa do góry - będzie dobrze!! pamiętaj co ci wróżka wywróżyła - mamy 2008 rok!! pozdrowienia dla wszystkich pa :-) Bożena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki :) Emiczko - odezwij się, musisz z nami dużo dużo dużo gadać, byś przestała o tym myśleć :) Estellko - no w końcu Kochana się pojawiłaś :) jak samopoczucie?? Judytko - no to super wieści, najważniejsze że już po punkcji, piękne dwa zarodeczki to i tak dobrze, trzymam kciuki by dobrze się podzieliły i za udany sobotni transferek :) Bozinko - i choróbsko zażegnane?? Zabajonku - dobrze że napisałaś co Cię trapi, bo to zawsze lżej jak się można wygadać, współczuję takiej teściowej choć moja nielepsza, ale najgorsze jest to że twój mąż nie chce odciać tej pieprzonej pępowiny ale wyobrażam sobie jak wkurwiające muszą być te jej wizyty po południowe gdzie już była raz, a to mieszkanie co Wam znalazła to specjalnie by mieć synusia na wyłączność a Ciebie na oku, to dopiero toksyczna baba, w takiej sytuacji też by mi się kolejnego dziecka odechciało i tak samo jest u mnie, nie ma mowy nawet o kolejnym dziecku, mam nadzieję że to się szybciej u Ciebie zakończy czytaj te katusze z tą francą, oby jak najdalej od niej i jak Oleńka pójdzie do przedszkola to jej też najlepiej ogranicz widywanie jej bo chuj ją wie co ona jej tam wmawia jak Ciebie nie ma w domu. Moja będzie miała ograniczone widzenia bo tylko dzieciaka mi zepsuje a już teraz widzę i słyszę co robi i do niego gada, moja nie ma w ogóle koleżanek i siedzi ciągle w domu ale wcale się nie dziwię że ich nie ma :D Głowa do góry ❤️ a teściowa jest dobra jak jest dwa metry od domu i sto metrów pod ziemią Foli - no to Naduńka to sportswomen rośnie :) Maklady - leż i odpoczywaj tak jak lekarz każe :) na dobre Wam to wyjdzie a na zakupki znajdziesz jeszcze siły i chęci, ja też robiłam wyprawkę na sam koniec i też zdążyłam a wózeczek kupiłam dopiero jak urodziłam :) a te bóle brzuszka to z napinaniem się brzucha czy tylko takie skurcze lekkie świadczące tak jak pisałaś o rozrastaniu się wiązadeł?? Enigma ❤️ AnA ❤️ Olinek ❤️ Nadwislanka ❤️ Andzia ❤️ Golka ❤️ Sabra ❤️ Asieńka ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja wczoraj miałam przez cały dzień szkolenie BHP i nie miałam kiedy czytać ani pisać :( zaraz zabieram się za czytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×