Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoneczko78

Dziewczyny, które chcą być mamusiami cz. I

Polecane posty

Pozwole sobie wkleic tabelkę: dziewczyny wpisywac się:) NICK.............. data ostatniej @........termin porodu ........płeć gosiaczek76....01.04.2009...........08.01.2010.........?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonko- ja też bylam pewna obaw- duży kredyt ledwo zaciągnięty, Sandra nie przesypiająca nocy, w dzień nie umiejąca się bawić sama ( zasluga opiekunki, która poświęcala Jej każde 5 minut) , ale Sebastian okazal się calkowitym przeciwienstwem Sandry i ladnie spal, prawie wcale nie plakal, Sandra trochę dorosla i trochę się usamodzielnila i .......... mialam więcej czasu będąc z dwójką dzieci w domu, niż jak bylam na macierzynskim tylko z Sandrą. ;) Tak wiec glowa do góry. :) Gosiaczku jeszcze raz gratuluję :) Estelko- ja caly czas wierzę w Ciebie- sama o Sandrę walczylam ponad 3 lata. 👄🌻 Foli- oj przydaloby się nam \"sprzedanie\" dzieciaków na 2 dni do dziadków, ale Sandra jak mnie nie ma na noc, to co chwilę się budzi i placze, a kolejne dni też są przechlapane bo jeszcze przez tydzień zdarza się Jej budzić, ale nauczyliśmy się organizować dzień i od 21.00 fajnie spędzamy wieczory. Buziaczki dla Wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję Wam dziewczyny z całego serducha :) rozszalałyście się jakoś ostatnio :P aż strach wchodzić na forum bo zarażacie hahaha u nas po staremu, Tomcio zdrowy, choć posiniaczony chodzi non stop bo tak jak kiedyś był ostrożny to teraz wszędzie się stuknie wszędzie się puknie, ostatnio wbiegał na klatkę schodową, przewrócił się i walnął łukiem brwiowym o schodek, automatycznie krwiak i opuchlizna, następnego dnia budzi się rano i do mnie \"mamo nie mogę oka otworzyć\" ja patrzę a mu cała opuchlizna na oko spłynęła i potem limo na całe oko, ludzie to się oglądali za nami jakbym go okładała w domu ale teraz już mu zeszło prawie więc nie wygląda tak źle :) a tak to dziewczyny podrywa ciągle, jaka by nie szła to musi zagadać :P aj mówię Wam lowelas taki, że szok :) Pozdrawiam Was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki:) Napisalam sobie tego posta w kompie bo kurna szlak by mnie trafil gdyby mi znów wsysło przy wysylaniu:P Dziękuję za gratulacje:) Ja też Was czytam ale jak mam pisać to jak zwykle coś mi wsysa:P Iwona:) coś Ty taka bojazliwa?:) Co ma być to będziezadecydw!!!! Ja zawsze chcialam mieć conajmniej dwójkę:) więc jesli Pan Bóg zadecydował szybciej to chwała mu za to :) No oczywiscie mam nadzieję ze mój drugi maluch będzie taki sam grzeczniutki jak córcia:) ale wg mnie to tez duzo "postawa mamy". Ja jestem pokoleniem super niani:) więc ze tak powiem "wytresowałam " moją ślicznotę i jest mi z tym dobrze:) Kiedys przyszla moja siostra jak kladłam spać małą , połozyłam do łozeczka ,buzi ,papa spajku i wyszlam . Mała jęczała ze 2 minuty a moja siostra : no idz do niej !!!!! a ja mowie siedz cicho zaraz przestanie:) No i mala zamknęła pysio, a moja siostra przerazona: ja bym tak nie mogła jak ty niezareagować........:) No to teraz bedziwe miala okazję hihihhihi bo jest w 5 miesiącu i życzę jej powodzenia hahahaahahaha:) przypuszczam ze ja nie zmieni nastawienia to będzie miala przewalone:) No cóz nie będę się wtrącała:):):):):) Poza tym to ja mam jeszcze studnia 3 sem do konca, firma z 2 punktami na glowie i to jest prxewalone a nie jakis tam maluszek:)który pojęczy w nocy:):):):) Ja czuję sie dobrze, tylko żreć mi się chce:(:(:(:( i to slodycze!!!!! bleeee musze nabic sobie do łba ze to tylko kg na dupsko i zmobilizowac sie aby nawet na nie nie patrzeć:) Z mała nie jadlam nic a nic slodyczy. Aaaa apropo 2 maluchów to spotkałam ostatnio koleżankę która ma 2,5 letniego a teraz 3 mies synka i powiedziala ze przy 2 malcach ma więcej czasu dla siebie bo starszy bawi i zabawia malucha:) No wiec słucham sie jej i mam nadzieje ze nie będzie tak zle:) Mi jest wsjo rybka czy bedzie chlopczyk czy dziołszka:) oby ten czas szybko zlecial:) Nie lubię leniuchować w sensie - ograniczac sie , bez silowni uwazac musze troszke z ciezarami itp....... ale jakos szybko to zleci :) no coz zaraz postaram wysłac Wam foty mojej dziewczyny:) i oczywiscie czekam na Wasze:) A nie wiecie co u Granini????? i innych laseczek? Pozdrawiam i do następnego:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigma, ja Ci tylko powiem, ze ja również uważnie słucham rad super niani, jednak nie zawsze zdaje to egzamin. Wszystko zależy od dziecka. Twoja malutka trochę pomarudzi i zasypia. Ja mojego małego od 13 próbuję położyć spać. Jest w swoim pokiku, w łóżeczku i ... wyje. Wszystkich woła, babcię, dziadka, mamę i nic. Jest już 14. Powiem Ci o której zasnął. Chyba, że wkroczę do akcji i ukołyszę w wózku. Ale coś czuję, że do 15 będzie wycie. Szkoda mi czasami pisać jaki z niego aparat. Ps. Czyżby ktoś usunął wpis iskierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja :) Dokladnie - nie zawsze rady super niani się sprawdzają- Sandra wyla , miala kolki, zasypiala ponad godzine by pospać pól godziny, w nocy to samo bo kolki- wiec polożenie do lóżeczka i wyjscie wogle by nie zdalo egzaminu- a Sebastian wlaśnie tak zasypia - klade go do lózeczka i wychodzę , ale to zdaje egzamin tylko jak dziecku nic nie dolega- przy zabkowaniu i z Sebastianem nieraz się musialam nagimnastykować, ale i tak nie bylo takiej tragedii jak z Sandrą. 1 ząbek już jest, bylo 1,5 tygodnia spokoju, teraz znowu staje się marudny, a wiec raczej pcha sie już kolejny;) Iwonko będzie dobrze- a tak apropo może już Miloszek wyrasta z dziennego spania? ps. No mi się też wydawalo, że mignąl mi wpis Iskierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski ja robię tak., jesli mała nie che spac wtedy kiedy powinna albo kiedy mi sie wydaje ze juz pwoinna :P to wyciagam ja z łozka i zabawiam ja, ale jak nagle po jakims czasie chce spajku to jesli jest to np 15:30 to juz "nie pozwalam" i "męczę" ją do 17. Potem kapiel i amu i spajku ,pada jak mucha po muchozolu:):):):):) Oszem, ten czas jest dla mnie przewalony bo ona marudzi ale wymyslam rozne zabawy gadam spiewam i takie tam rózne az dojdzie godzina 18 i wtedy mozemy isc sie kapac. Aaaa jeszcze jedno ,jak wyje w łozku to od pol eoku daje jej jakąs moją koszylkę w ktorej chodziłam 2-3 dni abyt przesiąkla moim zapachem;) i mowie jej przytul sie do "przytulanki" i ona zawsze zasypia z jakas moją "smierdzącą" koszulką:):):):):) Poi tygodniu daję nową bo takma jest tak przez nią wymemłana ze szok:) Ta koszulak z moim zapachem daje jej poczucie bezpieczenstwa i czuje mamę:) no i najwazniejsze to ze moja nie zna kołysania w sensie luli luli spac;) wiec z tym problemu nie mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigmaa - dziękuję za fotki, córcię masz uroczą, urosła niesamowicie :) a Twoje wpisy to mnie rozwalają normalnie, mogłabym je czytać godzinami :D Fajnie macie z tymi maluchami, mój Tomek to byłby najlepszy brat na świecie, wczoraj jak spotkałam znajomą to wnet do wózka wszedł tak mu się dzidzia podobała :) a jak zapytałam czy chciałby mieć taką w domu to powiedział : "TAK, TATA TAKĄ KUPI!!!" Wiecie co się dzieje z AnĄ??? troszkę długo jej nie było tutaj no i co z małego pępuszkiem?? Iwonka - nie martw się dasz radę :) być może maleństwo będzie odwrotnością Miłoszka i nie będzie tak źle czego oczywiście Ci życzę :) Asieńka - ja to się nadziwić nie mogę jak Sebastian szybko rośnie, goni Sanderkę w zaskakującym tempie :) Pozdrowienia dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Jak zobaczyłam wpis "nocny" to wiedziałam ze to sysia;) Dzis byłam u gina, serduszko bije:) niunio jest duzy:) w niedzielę zaczynam 8 tydzien:) Ale ten czas leci hhihihihihih:) Z tym ze teraz to normalnie mam duzy brzuch , poważnie a do tego mam tzw przepuklinę pępkową po 1 ciazy i jak będe miała cc to gin mi to chlaśnie:) i podwiąze mięsnie brzucha bo sie "porozsuwały:( poza tym to mam bardzo duzo pracy i wogóle Ale bardzo miło jest tutaj zajrzeć i powspominać jak zaciskałyśmy kciuki ,zęby i cokolwiek jeszcze i oczekiwały kolejnych dobrych nowin:):):):):) Mam nadzieje ze estelka ,foli i inne dziewczyny dadzą nam kolejnych emocji:) buźka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane, już dwa razy pisałam ostatnio na kafe i mi kasowało wpis, nie miałam czasu, żeby go powtórzyc, ale do 3 razy sztuka tylko że teraz nie wszystko już pamiętam :( gratuluję nowym ciężarówkom, ale niespodzianka, tyle dobrych wiadomości naraz! 🌻 Estelko, Foli, trzymam kciuki niezmiennie:) Moja Madzia skończyła już rok, jest grzeczna i optymistyczna, zasypia sama, ogólnie mam z nią dobrze, jestem na wychowawczym i będę jeszcze trochę, bo jest alergikiem i ma odwołane szczepienia na razie więc nie oddam jej do żłobka, a babci w pobliżu nie ma… ale dobrze mi na wychowawczym mogłaby tylko jeszcze wstawac później, a nie o 5.50 ;) teraz byłam z Magdą w CZD, musimy znowu czekać na wyniki badań metabolicznych, ciągle cos jej znajdują i nikt nie wie skąd i dlaczego… postaram się odzywać częściej buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Chciałabym się z Wami pożegnać. Moje małżeństwo się zupełnie rozpadło. Mąż znowu romansuje z tamtą małolatą i stwierdził, że już mnie tak nie kocha. Coraz częściej się kłóciliśmy mimo, że próbowaliśmy to jakoś naprawić. On za każdym razem jak się posprzeczaliśmy albo żeby uniknąć kłótni ucikał do niej. Najgorsze było to, że nie kryli się z tym i publicznie się całowali na ulicy. Z nią jeździł nad jezioro i był 3 dni nad morzem w tym samym czasie jak ja miałam urlop. Do tego wszystkie oszczędności wydawał na lalunię, więc ciągle nam brakowało na życie. Jak się o tym dowiedziałam stwierdziłam, że już mam dosyść żyć w takim kłamstwie. No więc 15 września będę już rozwódką. Tamta franca się cholernie cieszy, ale nie na długo, jak mu się znudzi znajdzie sobie kolejną. Dom wystawiony jest do sprzedaży. Jedynie pies zostaje ze mną. Gratuluję wszystkim nowym mamusiom. Życzę aby Estellka w końcu doczekała się swojego maleństwa. Równiez życzę tego pozostałym dziewczynom, które planują rodzeństwo dla swoich pociech. Dziękuję za wspaniałe chwile spędzone z Wami. Gorąco pozdrawiam. Całuję Gosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze Gosiu.:( Przykro mi , ale gratuluję podjęcia slusznej decyzji. Trzymaj się Skarbulku. Maklady, może podeślesz fotki z roczka. :) Trzymam kciuki za pozytywne wyniki badań Madzi. Sysiu- o kurcze rośnie Ci maly kasanowa i haker haha :D Ano rośnie ten mój maly pudzianek.:) Ana - odezwij się! Estelko- niezmiennie kciuki zacisnięte. Bylaś już u gina, robilaś jakieś badania? Buziaczki Pozdrowienia dla Wszystkich. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko, dobrze robisz. Tacy ludzie się nie zmieniają. Musisz zadbać o siebie i wierzyć, ze ci się życie ułoży. Jesteś młoda i szkoda czasu na takich ludzi. Gratuluję siły i odwagi i życzę powodzenia :) I odzywaj się czasem do nas. A my wróciliśmy z wakacji. było super. Nadia była już kilka razy w przedszkolu na 2, 3 godzinki i bardzo jej się podoba. Tak na dobre idzie w przyszłym roku ale chcę, żeby teraz już się oswajała a w tym przedszkolu można dziecko zostawić na godziny więc jest to fajna adaptacja. Poza tym jak teściowa ma coś do załatwienia to wtedy nie musze brać wolnego bo z urlopem już u mnie cienko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu, przykro mi i nawet nie próbuję zgadywac co przeszłaś i jak się możesz czuć, ale podjęłaś jedyną słuszną decyzję i za to gratulacje. Enigma :) czy w piątek popoudniu byłas może w CH Arena w Gliwicach z Misią, a dokładnie w Carry?? Jeżeli tak, to może przypominasz sobie, że biegał tam taki chłopczyk na zielono ubrany?? To był mój Mateusz. Ja też tam byłam, ale ponieważ nie byłam pewna czy to Ty to nie podchodziłam. A moją uwagę zwróciła mama która cały czas wołała Misię :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko to smutne co piszesz ale los lubi się odwracać i to on obudzi się niedługo z ręką w nocniku i zobaczy dopiero co miał a co stracił!!! Jesteś naprawdę silną kobietką i gratuluję podjęcia tak słusznej decyzji!! Ściskam Cię mocno! Maklady - mam nadzieję, że z Madzią będzie wszystko ok Foli - jak znajdziesz chwilkę czasu to podeślij kilka zdjęć :) Enigmaa - świetnie, że serduszko ładnie bije :) a ta przepuklina nie ma żadnego wpływu na ciążę?? możesz mieć jakieś problemy z tego powodu?? Asiulek ❤️ Suzinka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, po długiej przerwie... Słoneczko, przykro mi, że Twoje małżeństwo się rozpadło, ale gratuluje odwagi, że w końcu byłas w stanie rozsatać się z tym oszustem! Tak jak Dziewczyny pisały, jesteś młoda i z pewnością w niedługim czasie znajdziesz partnera, który będzie Cię cenił! U mnie po staremu, nic sie nie dzieje. Na razie dałam na luz i nie wybieram się do lekarza. To był luz wakacyjny, ale we wrześniu w końcu przejde się na monitoring i po clo. O invitro przestałam prawie zupełnie myślec, nie chcę przechodzić tego ponownie. Jak się uda, to naturalnie, ewentualnie spróbuję inseminacji. A jak nie, zaadoptujemy dziecko. Dobrze mi tak nie mysleć o dziecku, o staraniach...mam taki luz psychiczny, ale nie łudzę się, że w związku z tym mogę zaciążyć. Nie wiem jak to będzie, wróżką nie jestem ;-) i nie potrafię nic przewidzieć. Co ma być to będzie! Gratuluję nowym Brzuszkom :-) dziekuję za piękne zdjęcia i serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny Z góry dziękuje za pamięć i przepraszam za tak długą nieobecność, ale tyle sie u mnie wydarzyło.......... Najpierw gratuluje wpadkowiczkom, bardzoooooooo sie ciesze dziewczyny i życzę dużo zdrówka i spokojnej ciąży :) Wszystkie Was mocno ściskam i całuje, a jak nadrobie zaległości to napisze do każdej z osobna. Słoneczko życzę Ci dużoooooooo siły i żebyś szybko poukładała sobie życie z kimś wartościowym. No a co u mnie........po porodzie pracuje w domu ale firma idzie coraz gorzej chyba bedzie trzeba ją zamknąć, sklep ostatnio tez nie najlepiej sie kręci co jest przyczyną naszych smutków i strachu o jutro. Nie mamy z kim zostawiać małego żeby sie rozwinąć, a on już wymaga wiecej uwagi i zabawy w ciągu dnia. Staś jest zdrowy i przekochany i to jedyna dobra wiadomość u nas. Mąż sie martwi ja zresztą tez o finanse. Do tego dziewczyny wylądowałam w szpitalu i wyobraźcie sobie z podejżeniem udaru mózgu :(:(:(:( Wyobraźcie sobie co mój mąż przeżył jak mną rzuciło o ziemie zaczęłam robić sie siwa i miałam drgawki. (dobrze ze nie miałam Stasia na rękach i dobrze ze mąż był w domu) Wylądowałam na neurologii, czułam sie tam fatalnie wymiotowałam żółcią, mąż był cały czas przy mnie, płakał przy łóżku i prosił zebym go nie zostawiała :(:(:(:(:(:(:( miałam robione kompleksowe badania głowy bo pani doktor która mnie prowadziła podejżewała guza mózgu, ale naszczeście to wykluczyli, jedyne czego nie zbadali to padaczki bo pracownia eeg w naszym szpitalu jest nieczynna do końca sierpnia wiec bede miała to badanie początkiem września. Nie wiem co to był za atak dziewczyny ale powaznie sie przestraszyłam, boje sie dziecko wziąc na rece po tym wszystkim. Zresztą rodzina męża tak sobie układa plany ze zawsze ktoś stara sie ze mną byc bo czesto robi mi sie słabo. Diagnoza jest taka mikro udar i podejrzenie o padaczke, zobaczymy co wykarze eeg. To tyle u mnie, sorki ze tak smece, ale wierzcie mi chciałbym napisać coś przyjemniejszego.........mam nadzieje że w końcu odwróci sie ta zła karta od nas. W wolnej chwili prześle aktualne fotki Stasia, zobaczycie jak urusł mój kochany synuś :):):) uwielbiam go buziaki dla wszystkich papapapapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście "wykaże" sorki za błedy ale po tym wszystkim mam lekki niedowład w lewej ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Any30
o matko!!! a miałas badaną drożnośc tętnic szyjnych? to jest usg, wiec niebolesne, ewntualnie można zrobic angio-tomografię tetnic i szyjnych i mózgowych. Z reguły miktoudary spowodowane są niedokrwieniem, a niedokrwienie oznacza przytkane tetnice. Zbadaj sie koniecznie pod tym kątem, 3maj sie i nie daj sie horobie! zycze zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam robioną angiografie, tomografie i rezonans magnetyczny te badania nic nie wykazały niepokojącego, jeszcze musze zrobić eeg zeby wykluczyć padaczke, nie wiem w sumie na jakiej podstawie pani ordynator stwierdziła mikroudar moze na podstawie uszczerbku na zdrowiu..........drożności żył mi nie badano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana, przykro mi :( współczuję, mam nadzieję, ze badania wykażą, że to nic takiego. Trzmaj się i dbaj o siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana, ojej...ale skąd u takiej młodej osoby udar mózgu! Strasznie Ci współczuję takich okropnych przeżyć i mam nadzieję, że lekarze szybko uporają się z tą chorobą, czymkolwiek ona jest. Ściskam mocno i życzę duuuuuużo zdrowia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana, ja również trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieję, ze się niedługo wszystko dobrze poukłada. Słoneczko, strasznie mi przykro z takiego obrotu sprawy. Ale wiem, ze sobie poradzisz i na nowo ułożysz wszystko od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Dawno już chciałam skrobnąć posta, ale jak sie zabrałam, to na szybko nie mogłam was znaleźć i odpuszczałam a widzę, ze dużo się tu dzieje. Anuś - kurczaki, porobiło się:( Trzymaj się i nie dawaj słabościom. Ja mam nadzieję, ze to więcej się nie powtórzy ! Przeraziłaś mnie opisem:( Enigma - ty cholero jedna!!! :-D :-D No gratki :) Iwona - tobie także!! Nie bój się kobietko, mnie też początkowo wszystko przerażało, serio, ale jak Tomek się urodził, to o 180 stoopni zmieniłam punkt widzenia. Po prostu to co mnie przerażało okazało się najmniejsyzm problemem. Wszystko się ułoży. Paula - móisz, brak czasu. No , skądś to znam;) Foli - czyli dalej trwasz w postanowieniu o podejsicu do programu? Cokolwiek postanowisz, ja wierzę, ze będzie dobrze. Piszesz, ze mała chadza do przedszkola, super, my czakamy na miejsce, Ola nie ma 3 lat pełnych i to jedyna "blokada", ale moze zanim je skońćzy to cosik się zwolni (czasami dziecko jest zabierane przez rodziców z róznych powodów). Estelka, nie dawaj się mysleniu, które w ciebie jakieś wątpliwości wciska. Musisz wierzyć i mówić sobie, ze jesteś młodą, zdrową i silną kobietą i że uda się, moze przy małej pomocy medycyny, ale po to ona jest. I nie jesteś osamotniona w walce. Poza tym pamietaj o tym, co napisała enigma - byłąś w ciąży, więc to znaczy, ze w tej kwestii jest ok. Pamiętaj o tym i nie poddawaj wątpieniu. Wiem, ze łątwiej mówić niz zrobić. Ale jesteś dzielną kobietką i skoro masz piękne marzenia, to rób wszystko to, co zaplanujesz, by te marzenia spełnić. A my będziemy ci kibicowały! Asiu - widziałam foteczki maluszków, prawda to, ze cudze dzieci błyskawicznie rosną! Kiedy ten czas leci?! Słoneczko - zamurowało mnie:( przykro mi bardzo! nadwiślanko - milo się czyta, że jesteście szczęsliwi. A te problemiki co opisujesz, to normalne probelmy normalnej rodziny:) sysiu, Suzinko i inne kobietki, do których nie zdołałam się odnieść - wielkie buziaki. U nas wszystko ok, no poza skazą Tomka, czy jak to tam zwał. Jakoś radzimy sobie, ale niestety myślę coraz częściej o skróceniu cycusiowania:( co prawda pol roku juz ma, ale chciałam tak mu do roczku udowstępniać to co lubi, no ale ja sama bez nabiału nie dam rady długo, wczesniej duzo moze nie jadłam, ale cokolwiek w tygodniu, jogurt i tak dalej. Narazie próby wprowadzania do dietki chociażby margaryny z dodatkiem masła (mojej dietki) końćzą się wysypką u Tomka, wiec musimy się cofac do punktu wyjścia, bo biedaczek sie zadrapie. Poza tym jednak jest ok, rośnie jak na drożdżach, mój wielki mały człowiek, waży 8990 i ma 70 cm, szaleje npo łóżeczku, podejmuje próby pełzania (narazie są to piruety w łóżeczku na brzuszku), no i unosi pupkę do góry i chwilkę trzyma na podpartych kolankach, więc ma chyba zadatki na raczkowanie. Poza tym jest radosnym i bardzo spokojnym brzdącem, ślicznie śpi, je, jest grzeczniutki. Za to Ola nadrabia za niego i za siebie, hehe, moja mała buntownica. Ale poza łobuzowaniem, jest przylepką, w końcu to ciągle małe dziecko i potrzebuje tak samo przytulańca. No i co jeszcze - dzisiaj konczę 3 tydzień pracy. Leci. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makady
Ana kochana życzę Ci dużo zdrowia!!!! oby to był incydent tylko i nigdy sie nie powtórzył ❤️ Zabajona Magda jest skazowczykiem od 3 mż, karmiłam ją do prawie skończonego 12 miesiąca, schudłam okropnie, a Magda odporniejsza wcale bardziej nie była... tyle, że ona żadnego mleka modyfikowanego nie tolerowała, nawet praparatów mlekozastepczych dla alergików, nawet sojowego, więc chciałam, żeby jak najdłużej piła moje mleko (teraz pije bebilon pepti, jakoś zaczeła tolerować), z margaryny jadłam florę żóltą, piekłam sobie szarlotkę dla mam skazowców, swoje wędliny, kopytka bez jajek, makaron lubella (nie ma jajek w składzie) itp, teraz na niektóre rzeczy np. jabłka patrzeć nie mogę, bo z owoców tylko jabłka i gruszki jadłam ;) Magda ma silna alergię (teraz troche łagodniej juz przechodzi), ale jak tylko sie jej zaczęła, to nie mogła spac w nocy tak ją swędziało... życzę wytrwałości i zdrówka dla dzieci 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×