Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakłopotana22

Badanie ginekologiczne w obecnośći kilku lekarzy lub studentów

Polecane posty

Gość tęsknię za latem...
Myślę, że to wzajemne badanie to nie jest głupi pomysł. Przynajmniej przez chwilę "wczują się " w pacjenta, popatrzą na badanie jego okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
słodkak- no ale ja zadałam proste pytanie- gdzie mają nauczyć się operować ciężkie przypadki ginekologiczne? odpowiedz na pytanie? gdzie skoro wszyscy nie będą sobie życzyli żeby przy zabiegu był student? myślisz czasem o tym? myślisz kto pomoże Ci np. za 30 lat jesli będziesz wymagała np. operacji narządu rodnego? kto cię zoperuje skoro wszyscy będziemy wypraszać studenta z gabinetu??? weź się ogarnij kobieto! uczepiłaś się jednego a na proste pytanei nie umiesz odpowiedzieć! bo właściwie na to pytanie nie znasz odpowiedzi prawda? kto pomoże np. Twojej córce jeśli będzie miała bardzo skomplikowany poród - kto skoro studenci nie mają gdzie się tego nauczyć? a słyszałaś może o przypadkach raka prostaty wśród studentów medycyny? raczej nie! podobnie z innymi nowotworami, które w większości nie dotyczą dwudziestolatków! a niby dlaczego mają się uczyć na Twojej kolezance, kuzynce, znajomej a na Tobie nie? skoro wszyscy jednakowo kiedyś z wiedzy zdobytej przez tych studentów mamy korzystać??? myślisz, że lekarz który Ciebie bada uczył się tego wyłącznie z książek? czy może jakaś "naiwna" zgodziła się kiedy on był studentem na jego obecność w gabinecie? dociera cokolwiek do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ja zostalem spytany... jednak odpowiadam. Odpowiadam pytaniem. Czy studenci AM interesuja sie moimi/naszymi problemami zawodowymi? Czy interesuje ich gdzie, jak i za ile zdobylem swoje wyksztalcenie i zawodowe umiejetnosci? Odpowiadam: Nie! Znam przedstawicieli kilku zawodow, ktorzy mogliby na nich "poeksperymentowac", jednak nawet takiej propozycji nie przedstawiaja. Kiedy oni przychodza do mnie/nas to, najzwyczajniej w swiecie, wymagaja. My tez, najzwyczajnie w swiecie, wymagajmy od nich. ... i zeby moja odpowiedz nie wydawala sie obcesowa... Ten i inne watki pelne sa wpisow kobiet i mezczyzn, ktorzy deklaruja swoja chec uczestniczenia w dydaktycznych przedsiewzieciach. Wszelako czesto jest to obwarowane pewnymi warunkami natury etycznej. Moze nalezy spelnic te warunki i uzyskac ich przyzwolenie. Wiem, ze ich spelnienie bedzie wymagalo przrelamania zlych przyzwyczajen, Ale skoro wszystkim ma na tym zalezec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabeska ale ty
nie czytasz ze zrozumieniem albo pomijasz pewne sentencje zawarte w postach. o badaniach wzajemnych studentow nie pisal nikt w sensie, ze TYLKO I WYLACZNIE badac sie nawzajem. chodzilo o te pierwsze badania o poznanie fizjologii i natury czlowieka. zeby taki student zanim zabierze sie za 'chory' przypadek wiedzial jak wyglada zadrowa kobieta i jak poprawnie ja zawziernikowac. a nie ze przychodzi do chorej kobiety w klinice i dopiero na niej uczy sie badac. a kolezankom ze studiow na pewno wlos z glowy nie spadnie skoro tak twierdza, ze dla studenta to jest tylko obiekt badan a nie kobieta. i nie pisz, ze jest to smieszne bo wiem to na 100%, ze w holandii i irlandi (nie wiem jak w innych zachodnich krajach) studenci ginekologii zanim zaczna badac chore kobiety ucza sie na kolezankach i na ochotniczkach ktore dostaja za to kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WYTYCZNE
Wytyczne Royal College of Obstetricians and Gynaecologists Proces kształcenia studentów i stażystów w przeprowadzaniu badania ginekologicznego obejmuje następujące elementy: wyjaśnienie pacjentce zasad i etapów badania, uzyskanie jej zgody na badanie, przeprowadzenie badania w sposób umiejętny i delikatny, wykrycie i zinterpretowanie nieprawidłowych zmian oraz poinformowanie pacjentki o wynikach. Najlepszym sposobem uczenia się jest obserwacja odpowiednich przykładów. Za istotne uważa się również zdobywanie doświadczenia. Nauka badania ginekologicznego jest z oczywistych powodów trudna. Kobiety nie chcą być badane przez niedoświadczoną osobę; udziela się im również zakłopotanie studentów. W każdym przypadku pacjentka musi zostać po raz drugi zbadana przez nadzorującego procedurę ginekologa. Kobiety odmawiają badania szczególnie studentom płci męskiej. W Wielkiej Brytanii i USA prawie połowa studentów uzyskała pierwsze doświadczenia, badając pacjentki w znieczuleniu ogólnym, natomiast 70% studentów wykonało pierwsze badanie ginekologiczne u ochotniczki (woluntariuszki). Praktyka badania ochotniczek, niebędących pacjentkami, opłacanych lub nie, rozpowszechniła się w USA, Australii i Holandii. Kobiety te pracują zwykle parami: jedna z nich poddawana jest badaniu, a druga służy instruktażem. Grupa Robocza opracowująca niniejsze wytyczne zaleca następujące podejście do uczenia badania ginekologicznego studentów medycyny. Najpierw studenci uczą się zakładania rękawiczek i posługiwania się wziernikiem na ćwiczeniach, dopóki nie uzyskają odpowiednich umiejętności (można do tych celów wykorzystać manekin). Potem student obserwuje ginekologa nauczyciela przeprowadzającego badanie gine kologiczne u pacjentki w warunkach ambulatoryjnych. Zgodę na obecność studenta uzyskuje lekarz prowadzący. Wreszcie sam student wykonuje badanie u pacjentki pod nadzorem lekarza. W każdym przypadku należy uzyskać zgodę pacjentki na: - przebywanie studentów w pokoju badań w czasie konsultacji ginekologicznej i położniczej, - przebywanie studentów na sali operacyjnej w charakterze obserwatorów lub asystentów, - przeprowadzenie klinicznego badania ginekologicznego zarówno wówczas, gdy jest przytomna (świadoma), jak i poddana znieczuleniu. Student sam może poprosić o zgodę, a takie podejście może w nim zaszczepić na całe życie szacunek dla autonomii pacjenta. Z drugiej strony uzyskanie zgody przez nadzorującego badanie lekarza podkreśla wagę tej zgody i czyni lekarza odpowiedzialnym za postępowanie studenta. Kształcenie lekarzy w badaniu ginekologicznym stanowi jedno z najważniejszych zadań nauczycieli zawodu. Istotne jest, aby nauka ta przebiegała odpowiednio i była okresowo oceniana. Nie należy zakładać z góry, że młody, uczący się lekarz potrafi się zachować właściwie i umiejętnie przeprowadzić badanie ginekologiczne. Program wprowadzający dla stażystów i specjalizujących się lekarzy powinien obejmować sesję poświęconą przeprowadzaniu badania ginekologicznego. Kształcący się powinni być obserwowani w czasie badania, a ich technikę i zdolności komunikowania się z pacjentką należy poddać konstruktywnej krytyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama sie ogarnij Erabessko. Sadze, ze jestes duza dziewczynka wiec powinnasjuz wiedziec czym sie roznia intymne czesci ciala od pozostalych np. szyi, zeba czyli tych, ktore nie nazywamy intymnymi. A propos wzajemnych badan- proponuje poczytac troche o sposobie praktycznej nauki studentow ginekologii w cywilizowanych krajach a temat wzajemnego badania sie przez studentow nie wyda ci sie dziwny, poznasz takze inne metody nauki ginekologii poza wtargnieciem w trakcie badania i wgapianiem sie w narzady rodne ( to intymna czesc ciala erabessko) pacjentki bez jej zgody. Dowiesz sie takze, ze glownie szkola sie na paniach takich jak ty- tzn wyrazajacych zgode bo jak wiesz jest ich jednak sporo. Ale nie zajmuja sie trzymaniem ich za reke i obcieraniem lez tylko szkola sie jak nalezy sprawnie wykrecic polipa. A lezki nie ocieraja chocby z tego powodu, ze czesto nie widza twarzy pacjentki. Sa tez kobiety ktore zarobkowo sluza za przedmiot demonstracji i nauki ginekologii. Proponuje erabesko zalozyc temat- Wyzszosc badan ginekologicznych w obecnosci studentow w Polsce nad nad zachowaniem prawa pacjentek do intymnosci badan. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
widzę, że do niektórych to żadne argumenty nie docierają więc szkoda mojego pisania! powiem tylko jedno. chamem może okazać się zarówno lekarz jak i student, ale wkładanie wszystkich do jednego worka to już przesada! jeśli ktoś nie umie odezwać się wtedy kiedy trzeba, a tu na forum wylewa swoje żale to jego problem. gdyby ktoś wtargnął do gabinetu podczas badania bez mojej wiedzy, wiedziałabym co z tym zrobić! natomiast nie widzę absolutnie nic złego w uczestniczeniu studenta w zabiegu jeśli oczywiście wszystko jest jak należy. skoro myślicie,że studenci na studiach uczą się tylko zakładać wziernik to wasza sprawa. po raz kolejny nikt sensownie nie odpowiedział na pytanie gdzie ci ludzie mają nauczyć się odbierać poród czy operować? czlowiek zdrowy moralnie- twoje argumenty to dla mnie żenada. mam nadzieję, że nie będziesz nigdy w sytuacji w której okaże się że tobie lub komus z twoich bliskich ktoś odmówi pomocy bo zwyczajnie nie będzie się na tym znał, bo np. takiego przypadku nigdy nie operował. co mu wtedy odpowiesz? że, ciebie nie obchodzi że nie miał na kim się nauczyć? że ma operować bo to jego obowiązek? że ty albo twoi znajomi musieliście sami martwić się o to by zdobyć doświadczenie w zawodzie :) bardziej idiotycznej odpowiedzi nie słyszałam! napisałam tu po to by udowodnić, iż każdy pacjent ma prawo do poszanowania swojej godności i ja mimo że wyraziłam zgode na obecność studentów czułam się potraktowana godnie i z nalezytym szacunkiem! ale nie! wy tego nie możecie zcierpieć, bo przecież niech się uczą na sobie albo na zwierzętach! przecież was nie obchodzi, że na kimś muszą się uczyć, oni mają to już umieć!!!!! bo wam tez nikt nie pomaga w zdobywaniu doświadczenia w zawodzie! hahah żałosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
aama, a ty skąd wiesz czym zajmuje się student w trakcie takiego zabiegu? powiedz jeszcze jakie to te cywilizowane kraje? bo ja myślałam, że w takim właśnie zyję? a może ty odpowiesz mi na pytanie, kto za parę lat będzie zjamował się naszymi piersiami, macicami skoro wszyscy tak jak ty nie będą sobie życzyli badania w obecności studenta medycyny? czy jak okaże się że chorujesz na nowotwór macicy wystarczy ci ząłożenie wziernika, bo będzies na tyle wyrozumiała, że zrozumiesz fakt, iz lekarz nie jest w stanie Ci bardziej pomóc bo zwyczajnie nie mógł się tego nauczyć przez takich jak ty? że badając swoje koleżanki nauczyl się wyłącznie badania palpacyjnego i zakładanie wziernika? dopuszczasz możliwość że kiedykolwiek możesz potrzebować właśnie usunięcia jajników czy macicy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja odpowiem...
''''po raz kolejny nikt sensownie nie odpowiedział na pytanie gdzie ci ludzie mają nauczyć się odbierać poród czy operować? ''' Maja uczyc sie na praktykach ale przeprowadzonych ZGODNIE Z PRAWEM czyli - kulturalnie, z zapytaniem zainteresowanej. bez wpadania na sale gdy pacjentka juz na fotelu o to tylko chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
człowiek... no cóż przykro mi że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i musisz czytać coś wielokrotnie by zrozumieć o co chodzi :) ja przyjmuje do wiadomości każdy argument, ale warunek jest jeden - musi być sensowny ,a nie tak poroniony jak twoje :) to ja odpowiem- i właśnie o to mi chodzi! obowiązkiem lekarza jest zapytanie o zgodę pacjentki, która ma zostać poddana badaniu czy zabiegowi! i jeśli wszystkie te warunki zostaną spełnione to nie widzę problemu! ponadto każdy pacjent ma prawo zażądać przerwania badania w każdej chwili jesli cokolwiek mu nie odpowiada! i ja swoje prawa znam, ale co niektórzy tutaj umieją dużo gadać, ale nie tam gdzie trzeba! jak ktoś zna swoje prawa to umie z nich korzystać i nie musi się potem na forum użalać bo wie co zrobić jak jego prawa są łamane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno... Erabesskaa (podobno) martwi sie o zdrowie kobiet. Mojej matki, zony, corki... tez Erabesskaa mysli za miliony :) Boi sie, ze wraz z pojawieniem sie kobiet walczacych o swoja godnosc, znikna kompetentni lekarze. Dziwaczna to wizja, bardzo ograniczona i baaaardzo hipotetyczna. Mnie bardziej martwi, ze moja matka, zona, corka spotkaja nieetycznego lekarza i ich udzialem stanie sie traumatyczna "przygoda", podobna do jednej z wielu tu opisanych. I choc jako syn, maz i ojciec jestem wyjatkowo uwazny, to wiem, ze: Taka mozliwosc jest bardzo NIEhipotetyczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
no widzisz człowieku :) ty nawet nie potrafisz zinterpretować poprawnie tego co ja napisałam, żal mi ciebie jest bo jestes taki żałosny. pisałam wielokrotnie, że na pierwszym miejscu rzecz jasna jest dla mnie godne potraktowanie pacjentki, ale widzę że do twojego ograniczonego złymi doświadczeniami rozumku niewiele dociera :( smutne to, ale na to już nic nie poradzę. skoro twoja matka, córka czy babka są tak ograniczone jak ty, to może dadzą sobie wejść na głowę jakiemuś lekarzowi czy studentowi, no ewentualnie jak zostaną nieodpowiednio potraktowane to ty wkroczysz do akcji ze swoimi żałosnymi argumentami. pamiętaj tylko by zacząć od kwestii praw pacjenta a nie krzyczeć że tobie w zdobywaniu umiejętności zawodowych nikt nie pomagał :) co za typ :) :) :) haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Znam przedstawicieli kilku zawodow, ktorzy mogliby na nich "poeksperymentowac", jednak nawet takiej propozycji nie przedstawiaja. Kiedy oni przychodza do mnie/nas to, najzwyczajniej w swiecie, wymagaja. My tez, najzwyczajnie w swiecie, wymagajmy od nich' ten tekst powala wszystkie :) człowieku nie wiesz chyba o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabeska...
musisz zrozumiec, ze sa kobiety ktore pomimo: - przemilego doktorka, - zamknietego na klucz gabinetu - 1 studenta plci zenskiej obecnego w gabinecie beda mialy opory i czuly sie niekomfortowo przy takim badaniu. nie mozna nikogo oceniac swoja miara. tobie nie przeszkadza paradowanie z tylkiem przed zgraja obcych ludzi - ok ale zrozum (i uszanuj) ze moga byc ludzie myslacy inaczej niz ty. ja dla przykladu cale wakacje spedzam w osrodkach naturystycznych gdzie caly czas przebywa sie nago wsrod kilku tysiecy nagusow ale badania 'pokazowe' u lekarza - to nie dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w sumie też nie chciałabym być badana w obecności kilku studentów, ale podziwiam ludzi, którzy potrafią się poświęcić dla dobra ogółu. ja jestem raczej czajnikiem i chyba bym ze wstydu umarła, choć wiem, że zdecydowana większość z pewnością miałaby gdzieś patrzenie na moją pipkę, a chciałaby się czegoś nauczyć :) chyba powinniśmy być wdzięczni pacjentom, którzy wyrażają zgodę na takie badanie, bo jak ktoś tu pisał , pewnie z tej wiedzy kiedyś wszyscy skorzystamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
widzisz ja to doskonale rozumiem i akceptuję, fakt, że ktoś najzwyczajniej w świecie może sobie tego nie życzyć. takie ma prawo jako pacjent! odnoszę tylko wrażenie, że pełno tu osób, których temat nigdy nie dotyczył i pewnie nei będzie dotyczył, ale oburzają się, że kobieta może wyrazić zgodę by jej narządy rodne oglądali studenci! i uważają to za jakieś wynaturzenie! od początku zaznaczałam, jak istotne jest sz\anowanie pacjenta, ale dla niektórych to nie ma żadnego znaczenia- ich opinia nie bo nie , bo im nikt nie pomagałw zdobywaniu praktyki w zawodzie? nie uważasz że to dziwne podejście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gorzka zoladkowa Twoj nick to dla mnie jawna podpowiedz... :D ...................... Moze jednak uda Ci sie skupic :) Pisalem o kierowaniu sie w zyciu zasadami... Dla Ciebie to brednie... OK :) Czujesz sie powalona OK :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek zdrowy moralnie Twój nick dla mnie natomiast to jakieś nieporozumienie :) nie napiszę jak pasowałoby mi bardziej bo się obrazisz i zarzucisz mi pewnie brak kultury, jak dla mnie jesteś dziwnym człowiekiem o dziwacznych poglądach, bo normalny człowiek nie napisałby tekstu który zacytowałam :) i już się ie oburzaj i nie rzucaj na każdego kto ma odmienne poglądy od twoich :) złość piękności szkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.....a
Tak zdarzyła mi się taka sytuacja.Było to ponad 20 lat temu.Urodziłam swoje pierwsze dziecko poprzez cc.Miałam to szczęście,ze cc robił mi mój ginekolog,który prowadził moją ciąze.Wtedy cięcie robiło się pionowo,od pępka aż do samego dołu:O ale mój lekarz zrobił mi cięcie poziome.Byłam jedyną wtedy pacjentka z takim cięciem na oddziale.Po 11 dniach miałam wyciągany szef w obecności bardzo sporej grupy studentów:O Czułam wtedy straszne zażenowanie,bo na domiar wszystkiego szew miałam wyciągany nie na kozetce, a na łóżku do badania ginekologicznego.Byłam wtedy takim "okazem" z "lepszym" szwem:O Wciąż to pamiętam,ale z drugiej strony studenci muszą się na kimś uczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
mój post z 14.32 'widzisz ja to doskonale rozumiem i akceptuję, fakt, że ktoś najzwyczajniej w świecie może sobie tego nie życzyć. takie ma prawo jako pacjent! ' post słodkak z 16.32 'erabeska-to totalny bezmózg jesteś.do ciebie nie dociera,ze kobieta sobie(moze nie każda)nie życzy sobie studentów?.do ciebie nic nie dociera zaściankowa paniusiu" słuchaj krowo jedna zanim mnie obrazisz przeczytaj co napisałam i weź się ogarnij! az dziw bierze że takie pustaki moga matkami być! nie irytuj sie juz po ci cukier skoczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem erabesko na pytania ktore skierowalas do mnie 1. Dowiedzialam sie tego z twojej wypowiedzi ze str 18, cytuje .. mialam zabieg usuwania polipa i znieczulenie jakie dostalam niewiele pomagalo! jedna student trzymal mnie za reke a druga studentka ocierala mi lzy!!! tak tak moje drogie.... koniec cytatu 2.Wierze ze czujesz, ze zyjesz w cywilizowanym kraju 3. Lekarze- swietnie wyszkoleni, szanujacy prawa pacjentow. Piszesz, ze mimo iz sie zgodzilas na obecnosc studentow czulas sie potraktowana godnie. W tej wypowiedzi tkwi sprzecznosc. To chyba oczywiste ze nie naruszono twojej godnosci wszak zapytano cie o zgode a nie wprowadzono ich bez pytania lub co gorsza wbrew twojej decyzji Prawo do intymnosci badan nie oznacza zakaz badania pacjentek w obecnosci studentow. Ono oznacza prawo wyboru pacjenta. A prawo wyboru mamy tylko wtedy gdy przed badaniem jestesmy pytane o zgode i ja wyrazamy lub nie. Pytasz: no jak, no jak maja sie szkolic studenci. Przeczytaj po prostu Wytyczne Royal of Obstetricians and Gynaecologists ktore ktos tu wyzej calkiem przytomnie i na temat wkleil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
aama- chodziło mi o to że zgodziłam się i nie żałowałam. bo z wcześniejszych wypowiedzi wywnioskowałam że za każdym razem jest tak samo- wstyd i upokorzenie. więc chodziło mi że moja zgoda nie przyniosła mi żadnych przykrych doznań :) widzisz ja doskonale rozumiem argumenty osób które sobie nie życzą obecności studentów w trakcie badania bo one mają do tego prawo. mnie tylko zdziwiło podejście i wrzucanie wszystkich studentów do jednego wora a momentami wręcz krytyka osób które "dały sobie zaglądać tu i ówdzie " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha i tu sie z toba zgodze ms. jones vel perwersja.. realia studiow medycznych sa w naszym cywilizowanym kraju takie jakie sa ale to nie znaczy ze obecni studenci - osobiscie nie mam do nich nic- jako przyszli lekarze nie stana mimo wszystko przed wyborem: przestrzeganie praw pacjenta albo wczesniej czy pozniej na zbita morde z roboty i zielona trawka. A co tam, beda sobie najwyzej badac ginekologicznie biedronki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha ha i tu sie z toba zgodze ms. jones vel perwersja.. realia studiow medycznych sa w naszym cywilizowanym kraju takie jakie sa ale to nie znaczy ze obecni studenci - osobiscie nie mam do nich nic- jako przyszli lekarze nie stana mimo wszystko przed wyborem: przestrzeganie praw pacjenta albo wczesniej czy pozniej na zbita morde z roboty i zielona trawka. A co tam, beda sobie najwyzej badac ginekologicznie biedronki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam bym nie miała nic przeciw studentom podczas mojego badania, o ile oczywiście lekarz by mnie wcześniej zapytał czy wyrażam zgodę, bo nie wyobrażam sobie że nie mówiąc mi o niczym wcześniej nagle wpada do gabinetu tłum ludzi... to by było dziwne i bardzo nieprofesjonalne, szok to jest dla mnie, że takie sytuacje sie zdarzają w ogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erabesskaa
monaik - zgadzamy się w 100% zgoda na badanie to podstawa, jednak niektórzy nie znając swoich praw szukają na forum usprawiedliwienia swojej niewiedzy wylewając żale i złości bo mają uraz do studentów, nei przyjmując do wiadomości że obecność studenta przy badaniu( ZA ZGODĄ PACJENTA!!!!)nie musi być nieprzyjemna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytuję topik od czasu do czasu. i jeśli mogę wtrącić to powiem wam, że każdy pewnie ma swoje racje. Tych , których spotkały jakieś przykrości ze strony studentów mogą mieć uraz na zawsze. Ja natomiast na ginekologii leżałam wielokrotnie i złego słowa na studentów nie mogę powiedzieć. Jedyne co spotkało mnie z ich strony to życzliwość, wyrozumiałość i pełen profesjonalizm. Jeszcze nie rodziłam, ale wiem, że jeśli będzie taka sytuacja, że studenci będą przy porodzie, to absolutnie mi to nie przeszkadza, bo traktuję ich jak potencjalnych lekarzy, którzy pragną zdobywać wiedzę, by w przyszłości ją odpowiednio wykorzystać. A na zajęciach na uczelni nie nauczą się odbierać porodów. SŁODKAK1982- mogę domyślać się, że musiało spotkać Cię coś nieprzyjemnego i stąd te odczucia, ale pamiętaj życzenie komuś by nie miał nigdy dzieci(pomijając słowa których używasz-SZOK) jest wysoce niestosowne i nietaktowne. Jest taka prosta zasada- nie życz drugiemu co Tobie nie miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×